Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] kobiete 15 kobieto 6 kobietom 11 kobiety 159 kobite 1 kobus 17 kobusem 1 | Frequency [« »] 160 hale 160 jagustynka 160 swoje 159 kobiety 159 ludzi 159 pola 159 ziemie | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances kobiety |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | się do młodej, przystojnej kobiety w czerwonej chustce na głowie , 2 1, 2 | i lamentem serdecznym.~A kobiety radziły raz w raz nowe ratowanie 3 1, 2 | doma? - zapytał tłustej kobiety, klęczącej przykołysce i 4 1, 2 | gorąc był silny.~- A bez kobiety trza zmarnieć abo dzieciom 5 1, 3 | raz zaglądali do środka, kobiety zaś przykucnęły pod bielonymi 6 1, 4 | nagietki i nasturcje - tak szły kobiety strojne, szły dziewczyny, 7 1, 4 | płaczem, a za nim naród cały: kobiety, gospodarze nawet, że płacz 8 1, 4 | mierzyć.~Dziewuchy ano i kobiety żeniate, przechodzące mimo 9 1, 4 | zasiedli gospodarze starsi i kobiety niektóre, przyodziane w 10 1, 5 | kiedy skończyli i gdy już kobiety posprzątały miski i garnki 11 1, 5 | gospodarze co biedniejsi, szły kobiety, szły parobki i dziewczyny, 12 1, 5 | powieźli do dnia pszenicę, a kobiety pognały świnię.~- Aż tyle! - 13 1, 5 | miejsca było, rozsiadły się kobiety sprzedające; która cebule 14 1, 5 | przekładałem żonie, co wam ano kobiety potrzeba, żeby upadku w 15 1, 6 | i raz w raz spoglądał na kobiety, ważył cosik w głowie i 16 1, 7 | bo ją wezwali do rodzącej kobiety na drugi koniec wsi, jako 17 1, 8 | tutaj; odpiją, to zabierzcie kobiety i przychodźcie duchem - 18 1, 8 | wama to rzekłem - wierzcie.~Kobiety się ździebko przyodziały 19 1, 10| rosochatych czerwieniły się kobiety pierące szmaty - kijanki 20 1, 10| zamęt, i płacz, bo obie kobiety płakały i wołały na przemian, 21 1, 10| się podniósł nieopisany, kobiety chciały ich rozerwać, ale 22 1, 11| przystrajały ją jeszcze kobiety w komorze mocno zawartej 23 1, 11| ze wszystkimi. Brały ją kobiety w ramiona, obejmowały i 24 1, 11| zdążył jednak, bo już starsze kobiety zaśpiewały chórem:~A dokoła, 25 1, 11| Poczerwieniała mocno, a kobiety na to buchnęły śmiechem 26 1, 11| prawiły, jak to zwyczajnie kobiety, kiedy sobie podpiją i ozorom 27 1, 11| podpierać.~Jagnę wprowadziły kobiety do komory, Boryna na przyzbie 28 1, 11| dał znak, by przycichli.~Kobiety wyprowadzały z komory Jagusię 29 1, 12| mnie by go wołać?... Te kobiety to ino aby ozorem mleć... 30 1, 12| rychlej gdzie na słomę dostać.~Kobiety zaś, choć to nasienie najbardziej 31 1, 12| uciekła na drugą stronę.~Kobiety też dogadywały, co im ślina 32 1, 12| Jagustynką was zmówimy! - wołały kobiety. .~- Gorzałkę lubi i pyskata 33 2, 13| tyla że niecierpliwsze kobiety przebierały się raz w raz 34 2, 15| Nie mieliście to swojej kobiety, co?~- Miałem, miałem!... - 35 2, 15| zaraz przyszło, bo jakoś i kobiety się już pokazały z dwojakami, 36 2, 15| wieczory zimowe zbierały się kobiety z kądzielą na oprzęd - co 37 2, 16| krzyczała stara.~- Jak kobiety zabierają się do porządków, 38 2, 16| łba patrzący i z góry, a kobiety swoje, jakoby dwórki jakie 39 2, 16| dufny w bogactwo swoje - a kobiety ich były z książkami, w 40 2, 16| któren znów co miętszy, a kobiety zwłaszcza, płakał - bo ksiądz 41 2, 16| Siedziała sztywno jak i drugie kobiety, w książkę patrzała, ale 42 2, 19| Brały ją za to przystrojenie kobiety na ozory i przymawiały złośliwie, 43 2, 19| alkierza Boryna, przywiedły go kobiety zgorszone, popatrzył i wnet 44 2, 20| baranek cierpisz! Nie tak inne kobiety robią, nie!...~- Jakże? - 45 2, 20| surowością zrażać do siebie kobiety, młoda jest, pstro ma w 46 2, 20| gdzie się same starsze kobiety zbierały.~Więc też przeważnie 47 2, 21| wszystkie Boryny, ale szkoda kobiety, szkoda !~- Po sprawiedliwości, 48 2, 21| wziąć na plecy.~Hukali na kobiety, ale w dużym lesie znowu 49 2, 22| sprosiła głównie same starsze kobiety, powinowate swoje albo w 50 2, 22| niech ręka boska broni! Kobiety na pół żywe przywlekły się 51 2, 24| strasznego, śmiertelnego grzechu. Kobiety ją ano wzięły na ozory i 52 2, 25| do izb nieco powietrza, kobiety wyłaziły na przyzby z kądzielami, 53 2, 25| jeno szyby grały ogniami, kobiety rozprawiały po sąsiedzku 54 2, 25| dąsy i gniewy, którymi to kobiety chłopów wojują. Całkiem 55 2, 25| czuła boleśniej niźli drugie kobiety, że to i serce miała barzej 56 2, 25| poredziła żyć jak drugie kobiety, co to i parobków se nie 57 2, 25| podniesły niemały wrzask, kobiety krzykały przez sady, rwetes 58 2, 25| popadło, chłopy, parobki, kobiety, dzieci nawet co starsze 59 2, 25| z prostą gałęzią, a jak kobiety, to prosto z pazurami i 60 2, 25| napełniali las radosną wrzawą.~Kobiety opatrywały co ciężej rannych 61 3, 26| porozdziewane do koszul kobiety przy kopaniu grządek.~W 62 3, 27| słuchali jej wszyscy, a drugie kobiety czy dzieuchy rade nierade 63 3, 27| wytrzymać, kiej we wsi były same kobiety, rozkisłe, rozpłakane, rozwrzeszczane, 64 3, 27| drzewcami, przechodziły niekiedy kobiety, bo widziała czerwień wełniaków 65 3, 27| wyszedł razem z chłopakiem.~Kobiety w milczeniu wzięły się do 66 3, 27| Zachciało mu się!... dyć ino kobiety mogą nieść do poświęcania!~- 67 3, 27| nieszporami, zaczęły się schodzić kobiety, ciekawe wielce posłyszeć 68 3, 27| wypowiedzieć.~Skoro się rozeszły kobiety, wraz też przyszła kowalowa 69 3, 27| przesiedzieli przy nim, kobiety płakały cicho, a nikto nie 70 3, 28| obiegając dokoła. Jakieś kobiety przystawały w opłotkach 71 3, 29| Przeciech prawie same kobiety ostały we wsi, a nie ich 72 3, 29| pytał Rocho wchodząc między kobiety.~- Czego! aby wieś dała 73 3, 29| przyłożyła!~- Cichocie, kobiety, by was nie skarali za ubliżenie 74 3, 29| we wsi ostały same prawie kobiety, że w polu nie ma kto robić, 75 3, 29| boć to przeciech ino same kobiety się zwijały a dziewczyniska, 76 3, 29| i gorszemu zapobiec?... Kobiety?...~Ależ tym chudzinom ledwie 77 3, 29| przeszkodzić, bo wszystkie kobiety tak się zajęły rozczynianiem 78 3, 29| ukazywały się nad stawem kobiety umączone, rozbabrane i kieby 79 3, 29| kościoła, bo już szły drugie kobiety na złożenie do grobu Ciała 80 3, 29| samo południe powracały kobiety, ostrożnie przysłaniając 81 3, 30| i jęli podnosić lipeckie kobiety, usadzać je a krzepić dobrymi 82 3, 30| wyjeżdżały lub wychodziły kobiety z tobołkami, że kilkanaście 83 3, 30| nad rowami ciągnęły rzędem kobiety, czerwono przyodziane, z 84 3, 30| zaciągał z pól.~Już wszystkie kobiety powróciły z miasta, a Hanka 85 3, 30| szarych polach czerwieniały kobiety i piesneczki kajś niekaj 86 3, 31| Rozpłakała się na to Hanka, aż kobiety jęły do niej przepijać na 87 3, 31| pracy, gdzie wóz na miedzy i kobiety, co jak liszki czerwone 88 3, 31| kościoła; odradzały jej kobiety, ale się uparła i zaraz 89 3, 31| w braku parobków po dwie kobiety wespół ze starszymi chłopcami 90 3, 31| tym słowem zabasować, że kobiety jaże urastały z kuntentności.~ 91 3, 31| kobyłę wilcy zjedzą! Chodźta, kobiety, nie skamlajta po próżnicy!... 92 3, 31| krewniaków!~- Ojców pozdrówcie! A kobiety nam swoje przywieźcie! ~- 93 3, 32| drogi, trzaskały drzwi, kobiety odziewały się na progach, 94 3, 32| nie odkrzyknęła: dojrzały kobiety, ciągnące nad stawem ku 95 3, 32| płoty, bo całą drogą waliły kobiety, leciały szumnie, że śmiechami, 96 3, 32| Wyczekały się na nich kobiety kiej kania na deszcz! - 97 3, 32| dzieuchy z opłotków, to kobiety, to dzieci nawet, a wszystkie 98 3, 32| drzewami czerwieniły się kobiety pierące. Suchy, leciuśki 99 3, 32| bywa po rannym deszczu. Kobiety zestrojone świątecznie postawały 100 3, 32| dziewczyny i co młodsze kobiety, zaś w końcu, w pojedynkę 101 3, 32| jako te kwiaty widniały kobiety wśród zieleni, zaś płomyki 102 3, 32| niekto, w pojedynkę, bo kobiety rajcowały z cicha, rzucając 103 3, 32| poredziła zewrzeć; a drugie kobiety też nie mniej się rwały 104 3, 32| szumno, a kiele każdego kobiety i dzieci tulą się radośnie 105 3, 32| gorących całunków i śmiechów.~Kobiety, rozognione i jakby oszalałe 106 3, 33| wypadały rozdziane jeszczek kobiety, ktosik drwa rąbał; wozy 107 3, 33| pokrzykując judząco na kobiety.~Krzyki roznosiły się daleko, 108 3, 33| gorzałki postawi, żem mu kobiety pilnował - prześmiewał się 109 3, 33| ślipia obleciały po sobie, a kobiety się sczerwieniły powstrzymując 110 3, 33| pozatykał: zapamiętaliby! A już kobiety la drugich najgorsze: niechby 111 3, 33| drogach gwarów i ludzi. Kobiety ciągnęły na kapuśniska dźwigając 112 3, 33| Biedota jeno i co tkliwsze kobiety stanęli po ich stronie, 113 3, 33| spod których wyzierały kobiety i różny sprzęt gospodarski, 114 3, 34| wcześniej schodzili z pól, kobiety wiły wianki przed chałupami, 115 3, 34| dodawać? - uspokajały ją kobiety, załamując ręce.~- A kaj 116 3, 34| zgrozy i oburzenia co miętsze kobiety płakały spodziewając się 117 3, 34| I na wszystkie lipeckie kobiety wstyd padnie.~- Bo wszyćkie 118 3, 34| nie żałowały gardzieli, kobiety wydzierały się cieniuśką 119 3, 34| zapamiętalej, że nawet starsze kobiety wytrząsały się, piskliwie 120 3, 35| oglądali się na drugich i na kobiety, które jak jedna ani słuchać 121 3, 35| przed nosem - oknami gadał; kobiety mu wygrażały - nie gniewał 122 3, 35| namawiał.~I tyle dokazał, że kobiety się już nie przeciwiły, 123 3, 35| jak zazwyczaj w niedzielę, kobiety zwijały się kole porządków, 124 3, 35| kieby na psa parszywego; kobiety odwracały się plecami, kiej 125 3, 35| szare, wielgachne dęby.~Kobiety zostały za młynem; a chłopi 126 3, 35| cosik z cicha mamrotać.~Kobiety trwożnie wyglądały oknami, 127 3, 35| to za kamienie chwytało, kobiety podniesły wrzask. ~- Niech 128 4, 37| chałupie ostały się jeno same kobiety i Witek, któren ociągliwie 129 4, 37| stawem jęły gęsto przysiadać kobiety do zezuwania trzewików, 130 4, 37| gospodarze i komornicy, szły kobiety i dzieuchy, szli starzy 131 4, 37| łysinę, przywołał do siebie kobiety i jął wypytywać o wszystko, 132 4, 37| jedna mucha! - przechwalał.~Kobiety zaś poszły do organisty, 133 4, 37| Jagustynka chleb roznosiła.~Kobiety zebrały się po drugiej stronie 134 4, 37| Pogadywały z cicha między sobą kobiety, wyskrzybując miski do czysta 135 4, 38| szumiał kiej bór rozkolebany. Kobiety obsiadały staw moczyć nogi, 136 4, 38| sprzęt domowy i siedziały kobiety i dzieci, zaś rude, opasłe 137 4, 38| co najrozgłośniej gadały kobiety gnietąc się jedna przez 138 4, 39| Długo przemawiał, jaże się kobiety spłakały i jęły mu w podzięce 139 4, 39| nimi.~- Chodźcie prędzej, kobiety - przynaglał kowal i gdy 140 4, 39| cyganię, co?~- Cichota, kobiety! Tylko przez kłótni, poniechaj, 141 4, 39| powstała na obie:~- Loboga, kobiety, a toć karczmę robicie z 142 4, 39| rozpołowiła, wszystkie bowiem kobiety, zwłaszcza starsze, wzięły 143 4, 40| znać na kapuśniki. Chodźta, kobiety, póki rosa a chłodniej, 144 4, 40| ode wsi zaczęły nadchodzić kobiety.~- Robotnice! Czekają, aż 145 4, 40| przepytując Józkę o wszystko.~Kobiety poglądały na się, do cna 146 4, 40| rozradowaniem i weselem, jaże kobiety się dziwowały.~- Urzekł 147 4, 41| nadjechał, krzyknął w złości:~- Kobiety czekają, a ty wleczesz się 148 4, 41| konie, a ostro krzykał na kobiety, bych się prędzej ruchały! 149 4, 41| kaj czerwieniały jakieś kobiety. ~- Kajże się to kryjesz, 150 4, 41| Witek przygnał stado, a kobiety kręciły się kole udojów 151 4, 42| strzeli, kto to wyrozumie kobiety! - westchnął żałośnie i 152 4, 42| chodziły też kole niego kobiety kieby kole tej ważnej osoby, 153 4, 45| świeżo upieczony, rajcowały kobiety, chusty suszyły się po płotach, 154 4, 46| zbierały się rajcujące cicho kobiety, a na wszystkich twarzach 155 4, 47| brząkały rozklepywane kosy, kobiety zwijały się przy pieczeniu 156 4, 47| klął siebie i wszystkie kobiety i na darmo chciał całą sprawę 157 4, 47| drugiego - mówiły rozrzewnione kobiety, srodze przy tym powstając 158 4, 48| robotę, gdzie już trajkotały kobiety, kajś dzieci popłakiwały 159 4, 49| prawie wszystkie żeniate kobiety i uradzali już dość długo,