Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wszyckiemu 3
wszyckim 8
wszycko 43
wszyscy 157
wszyscysmy 1
wszystek 43
wszystka 19
Frequency    [«  »]
159 ziemie
157 drzewa
157 wolna
157 wszyscy
156 byly
156 jakos
156 kajs
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

wszyscy

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | prostując się, i ruszyli wszyscy do ucałowania rąk dobrodzieja 2 1, 2 | czarna, spieniona.~Stali wszyscy dokoła pochyleni i patrzyli 3 1, 2 | różnie, jak we świecie. A wszyscy piszczą, a narzekają, jak 4 1, 2 | pacierz.~A że spali już wszyscy, rozzuł się po cichu i zaraz 5 1, 3 | się po nocach tłucze?... A wszyscy w Lipcach wiedzą, co na 6 1, 4 | ogromnych żytnich snopów, a wszyscy dążyli wolno ku kościołowi 7 1, 4 | Ksiądz wszedł na ambonę, i wszyscy zadarli głowy i wpatrywali 8 1, 4 | malwy rozkwitłe, a że razem wszyscy mówili, to ino szum szedł 9 1, 4 | zawsze bywała tam, gdzie i wszyscy, bo chociaż nie pijała, 10 1, 4 | wsparli się mocno na rękach wszyscy oczy utkwili w kowala, któren 11 1, 4 | babie powiedzenie nic - a wszyscy we szkołach się uczą, we 12 1, 5 | przed Godami, więc się nań wszyscy szykowali należycie.~Już 13 1, 5 | przyrządzone na jutro - siedli wszyscy razem do wieczerzy w Borynowej 14 1, 5 | między najpierwsze, kiej wszyscy wiedzą, ktoś jest?~- Juści, 15 1, 5 | Nie wiecie, zdrowi tam wszyscy u Kłębów? - zapytała nieśmiało.~- 16 1, 5 | ziąb był, i podpili sobie wszyscy niezgorzej, stary, choć 17 1, 7 | miejsce...~- Miarkują też wszyscy, że nie musi być z chłopskiego 18 1, 7 | siedzi u Jankla, to myśli, że wszyscy!~I piły, odwracały się, 19 1, 7 | przeraźliwie zawył, że umilkli wszyscy.~- Co się stało?~Roch rzucił 20 1, 7 | by tam miał pieska, jak wszyscy ludzie?... - wątpiła Jagustynka.~- 21 1, 7 | wozy, a dzieci w bek, a wszyscy krzyczą:~- Wściekły pies, 22 1, 7 | zaległo izbę. Rozważali se wszyscy dziwną historię, a dziewczyny 23 1, 7 | i zaczęli się rozchodzić wszyscy, że to późno było, a i kapusty 24 1, 8 | a słuchali i uważali go wszyscy.~Jeno nikt z dzieci, ni 25 1, 8 | przekładankę arak ze słodką, i wszyscy wraz mówić zaczęli, nawet 26 1, 8 | Tęgo sobie podpili, że już wszyscy razem gadali, a brali się 27 1, 9 | kowalowie, i wójt ze swoją... a wszyscy patrzą w niego... to nasłuchują... 28 1, 9 | mógł ni rozeznać, czemu to wszyscy ojców mają, matki mają, 29 1, 9 | cmentarnej kaplicy, pociągnęli wszyscy od Boryny.~Szli Antkowie 30 1, 9 | karpy na ogniu.~Siedzieli wszyscy na ławach przed kominem, 31 1, 10| cielę dwie matki ssie.~- Wszyscy mi to powiedają... juści, 32 1, 10| ze szwagrem.~- Teraz już wszyscy będą przeciwko mnie! - myślał 33 1, 10| swojej, już tam czekali nań wszyscy... Milczeli, ino wszystkie 34 1, 10| rozeznać się nie rozeznali, bo wszyscy razem krzyczeli, w końcu, 35 1, 11| szli dalej społem, i już wszyscy w jeden głos śpiewali pod 36 1, 11| mazowiecka...~Zbili się wszyscy we drzwiach, to po kątach, 37 1, 11| swoje głośno powiadał, a wszyscy chętnie się do kieliszków 38 1, 11| go nie słyszał - i mówić wszyscy zaczęli, śmiać się, trącać 39 1, 11| Dominikowa się przeciwiła, wszyscy wiedzą, co było, to jakże?...~- 40 1, 11| mocniejszy, się zakotłowało, wszyscy naraz mówili, krzyczeli 41 2, 13| bo na kogo Pan Bóg,~to i wszyscy święci. Starego to robota, 42 2, 13| potrzebują nasi utargować. Wszyscy po trochu wygrają, wszyscy.~ 43 2, 13| Wszyscy po trochu wygrają, wszyscy.~Antek nie słuchał przekpiwań, 44 2, 14| bo to łajdusa ustrzeże! Wszyscy spać, a ona w świat, wyspacerowała 45 2, 14| przyjacielstwo z nią trzymali wszyscy, cięgiem ktoś do chałupy 46 2, 14| ze dworem, sołtys też i wszyscy, co bogatsi.~- Prawda, kto 47 2, 15| młyna. Tartak stanął, poszli wszyscy jeść do młynicy. Antek zaś, 48 2, 15| i wąsy golił do cna jak wszyscy, że mu ino te białe zęby 49 2, 15| się po próżnicy, słyszymy wszyscy.~- Obżarł się mięsem, to 50 2, 15| zaś ni jedno, ni tamto - a wszyscy żyli gwarno, z całej mocy, 51 2, 15| nieco, rzekł tak głośno, by wszyscy słyszeli, a mocno, by sobie 52 2, 16| świętą litanię wygłaszał, a wszyscy siedzieli w milczeniu pobożnym, 53 2, 16| przeciwiła, pomilkli też wszyscy i rozważali, a Szymek powstał 54 2, 16| niemi podzielić...~Ruszyli wszyscy do obory, a Witek ze światłem 55 2, 16| zbóje! Dwunastu ich było i wszyscy z nożami! Bronił się, ale 56 2, 16| Jakoż w pacierz może wyszli wszyscy, prócz Jagustynki, która 57 2, 17| wiśniowych kwiatów a chłodzić...~Wszyscy u, domu byli zdumieni, bo 58 2, 17| siedzieli w rząd, siwi wszyscy, wyschli, wygoleni, równiaki 59 2, 18| wieś może przyświadczyć, wszyscy, nawet dobrodziej płakali 60 2, 19| przystało na zmówinach.~Wszyscy zaś często a nieznacznie 61 2, 19| na ziemię! Roześmieli się wszyscy, a Kłąb powiada:~- Zmyślna 62 2, 19| Zabawa była sielna, boć wszyscy się dokładali z całej mocy, 63 2, 19| szepnął któryś, roześmiali się wszyscy, Szymek zmilknął i cofnął 64 2, 19| Boryna poprowadzi, to i wszyscy pójdą.~- Jeno nie wiada, 65 2, 19| Przytwierdzili mu gorąco wszyscy, jeden tylko Grzela się 66 2, 19| odpowiadał, opuścili go wszyscy. Siedział tak martwy i niewiedzący, 67 2, 20| słowa, twardo spozierali, a wszyscy zarówno biadali nad chorobą 68 2, 20| człowiek jestem, zgodliwy, wszyscy o tym wiedzą, ale jak mnie 69 2, 20| jej było przed wsią, boć wszyscy dobrze wiedzieli, co się 70 2, 22| kłyźnienia.~- Przeciech wiedzą wszyscy jaka, to czemu szczekaczowi 71 2, 22| się skrabał!~Zmartwieli wszyscy nasłuchując, a bojąc ruszyć 72 2, 24| w wąskich opłotkach, boć wszyscy się naraz cisnęli, wszyscy 73 2, 24| wszyscy się naraz cisnęli, wszyscy krzyczeli, wszyscy trząchali 74 2, 24| cisnęli, wszyscy krzyczeli, wszyscy trząchali pięściami, przepychali 75 2, 24| Antkowi, ale widząc, że wszyscy odstąpili, naklęła, by sobie 76 2, 24| zawodu ogarnęło wieś, boć wszyscy byli pewni, że go zakutego 77 2, 24| jedno, co zgodnie i jednako wszyscy czuli, to głębokie współczucie 78 2, 24| poszedł, do Płoszków.~Byli wszyscy, ale na jego wejście porwali 79 2, 25| wiary pełnej nie dawał, ale wszyscy byli pewni potwierdzenia 80 2, 25| tak pilno...~- Bojam się, wszyscy w chałupie mogą mnie szukać...~- 81 2, 25| Cyganisz jak ten pies; wszyscy mnie odstąpili, to i tobie 82 2, 25| drugiego nie słyszał, bo wszyscy ano wraz krzyczeli. ,~- 83 2, 25| las! - odwrzasnęli wraz wszyscy, rum się uczynił, tłum się 84 2, 25| bór, się rozlegało, a wszyscy byli pijani triumfem, że 85 2, 25| nieopowiedziana radość zwycięstwa, wszyscy pełni byli wesela i takiej 86 3, 26| wielkiej kontentności...~I wszyscy radowali się niemało, nie 87 3, 27| się czuła, słuchali jej wszyscy, a drugie kobiety czy dzieuchy 88 3, 27| śpiesznie.~W Hanczynej izbie już wszyscy siedzieli przy śniadaniu. 89 3, 27| się późną nocą, kiej już wszyscy na plebanii spali... i jużem 90 3, 27| rozgłośnie.~Że w jaki pacierz, a wszyscy poszli z chałupy do kościoła.~ 91 3, 27| pochwalając Boga, z wolna wszyscy przeszli i opustoszałe drogi 92 3, 27| z pełnymi szkopkami, już wszyscy byli w chałupie. Józka powiedała, 93 3, 27| chciało. Juści, że przestał i wszyscy przyszli do izby.~- O tym 94 3, 27| docierać.~Rozeszli się wnet wszyscy i wkrótce śpik ogarnął cały 95 3, 28| przeprowadzki do Boryny.~Siedzieli wszyscy w chałupie.~- Bo to Józka 96 3, 28| i ruszył żwawo na dwór.~Wszyscy też poszli za nim w podwórze, 97 3, 29| stracił.~Naraz poruszyli się wszyscy, rozstępując a chyląc pokornie 98 3, 29| gorące...~Ale w sobie byli wszyscy spokojni, z poddaniem się 99 3, 29| noc, do wsi kawał drogi, wszyscy śpią i ani sposób, by krzyki 100 3, 30| przyczesanych włosów. Ale wszyscy zarówno byli w szmatach 101 3, 30| Borynów już przycichło, spać wszyscy legli gasząc światło, że 102 3, 30| takiego wrzasku, że się wszyscy zlecieli.~- Burek zabity! 103 3, 30| kręcić cudakiem i piać, a wszyscy, rypiąc kijami i nogami 104 3, 31| chałupy i wołać, by się wszyscy schodzili do wójta przed 105 3, 31| rannych pacierzy.~Wychodzili wszyscy do roboty, a prawie tego 106 3, 31| przedzwaniali na mszę, już wszyscy byli na swoich miejscach.~ 107 3, 31| czekające role...~Tak zaś wszyscy pracowali gorliwie, głów 108 3, 32| twarzach wynędzniałych.~Wszyscy też przyklęknęli w półkole 109 3, 33| rozumiejąc.~- Nie udawaj głupiej, wszyscy wiedzą o was, Mateusza odpraw, 110 3, 33| podam, jak Bóg w niebie, wszyscy słyszeli. Ja ci ukradłam, 111 3, 33| zawołał bezwolnie.~Zmilkli wszyscy, jeno ślipia obleciały po 112 3, 33| stróżując gospodyni, na wsi też wszyscy legli, nawet psy nie poszczekiwały, 113 3, 34| przepraszał; bo po prawdzie wszyscy go mieli za dziadaka i za 114 3, 34| nieco naprzód topolową, a wszyscy z wielką niecierpliwością 115 3, 34| siadał, jak zwyczajnie: wszyscy do sąsiadów szli kupiąc 116 3, 34| przykładali się do roboty wszyscy zarówno, kromie jednej Jagusi, 117 3, 34| inszego potrza!~Wraz też wszyscy zaczęli mówić, zrywać się, 118 3, 34| już coraz głośniej, gadali wszyscy razem, że trudno się było 119 3, 35| rankiem w niedzielę byli wszyscy zdecydowani na jedno.~Mieli 120 3, 35| to przeciwić?... a teraz wszyscy na nią, teraz cała wieś 121 3, 35| nikto się nie ulituje, a wszyscy na mnie bij zabij! Cóżem 122 3, 35| pytanie.~- Obiedwie wypominał; wszyscy pomiarkowali, o kim gada.~- 123 3, 35| zęby zacinały.~- Czyście wy wszyscy powariowali? - wołał stary 124 3, 36| rubli z ogona.~Juści, co nie wszyscy mogli wywalić tyle gotowego 125 3, 36| wzywa.~Wkrótce rozeszli się wszyscy, tylko jeden Mateusz coś 126 4, 37| podniosła, zbiegli się wnet wszyscy na pole do starego, ale 127 4, 37| nie wtórował ni słuchał, wszyscy bowiem gwarzyli stowarzyszając 128 4, 37| Hanki, ale widząc, jako wszyscy chodzą osowiali a strapieni, 129 4, 37| przyłaszał, że już teraz wszyscy czuli najgłębiej, jako to 130 4, 38| zaczęła się suma, przyklękli wszyscy, poprzysiadali a jęli się 131 4, 38| jeszcze barzej się ugwarzać, wszyscy już bowiem skłaniali się 132 4, 38| wprost okna. Pomagali jej wszyscy, a nawet sam organista przyniósł 133 4, 39| rodzinę w oktawę jego śmierci.~Wszyscy też co najbliżsi siedzieli 134 4, 39| ksiądz skończył, wyszli zaraz wszyscy na smętarz.~Już byli kole 135 4, 39| żartował Michał i naraz wszyscy gruchnęli śmiechem, gdyż 136 4, 39| zrobiony i przy świadkach.~- Wszyscy czekają, to i Jagusia może.~- 137 4, 39| też się zerwała na nogi.~Wszyscy patrzyli na ten papier ze 138 4, 39| Cyganisz kiej ten pies! Wszyscy ano wiedzą, jak się przed 139 4, 39| więcej nie słuchać, a gdy wszyscy rozeszli się znowu do roboty, 140 4, 40| ugodzili z dziedzicem, już wszyscy byli za jednym, a kiej przyszło 141 4, 41| mnie? - jęknął w trwodze. ~Wszyscy jakby zmartwieli ujrzawszy 142 4, 41| jajecznicy, jaże łyżki dzwoniły. ~Wszyscy siedzieli cichuśko kiej 143 4, 41| już tabaką częstował, ale wszyscy tak gadali cięgiem jedno 144 4, 43| bowiem ze dwadzieścia chłopa, wszyscy, którzy trzymali z Antkiem 145 4, 44| ciężko było wyrozumieć.~A wszyscy trzej przyniewalali do jednego: 146 4, 44| zaproponował wójt.~- Więc cóż, wszyscy jednogłośnie zgadzacie się? - 147 4, 44| nagła kieby w tym kotle, wszyscy naraz zaczęli prawić, krzyczeć 148 4, 44| tym i owym i kazał jechać.~Wszyscy zaś poszli do karczmy i 149 4, 45| wrzasków i bieganiny; gdyż wszyscy naraz pragnęli mu usłużyć 150 4, 45| przychodziła do nich, że wszyscy w domu lubili, że widział, 151 4, 45| kraśniejąc kieby róża, że to wszyscy na nią patrzeli.~Stara zapędziła 152 4, 46| odetchnęła i naraz przemówili wszyscy, każden bowiem rozpowiadał, 153 4, 49| już ciemna noc zapadła, wszyscy zmówieni zeszli się do karczmy, 154 4, 49| i wszystkich wytraci, bo wszyscy zarówno winni, tak ci, 155 4, 49| mało kto słuchał, bo już wszyscy wraz mówili. Organiścina 156 4, 49| a rankiem wiedzieli już wszyscy, że postanowiono wypędzić 157 4, 49| chłopa, to jakby zmówieni wszyscy zaczęli wychodzić do żniwa,


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL