Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
drzewko 1
drzewo 59
drzewom 4
drzwi 154
drzwiach 15
drzwiami 28
drzwiom 4
Frequency    [«  »]
155 chalupie
155 poszedl
154 abo
154 drzwi
154 powiedzial
152 pies
151 mogla
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

drzwi

    Tom, Rozdzial
1 1, 2 | ciemnego alkierza, zamykając drzwi za sobą, odsunął ż małej 2 1, 2 | we wsi, przez przywierane drzwi i okna, że to wieczór był 3 1, 2 | akuratnie wychodził, bo przez drzwi uchylone lunęła struga światła 4 1, 2 | wsadził głowę do obory, bo drzwi dla gorąca stały otworem. 5 1, 3 | rzucił czymściś do budy, koło drzwi, w biały łeb Łapy, pies 6 1, 3 | i z koronkę, wreszcie drzwi sądowe się otwarły i naród 7 1, 3 | Jacek się zerwał, otworzył drzwi i krzyknął:~- Cichojta, 8 1, 3 | do sieni wlazła, a że drzwi do izby były wywarte, to 9 1, 3 | Cichojta, pyskacze, bo za drzwi wyciepnę! - uciszal Jacek, 10 1, 4 | niezgorzej, że wszystkie okna i drzwi chałup powywierano na przestrzał; 11 1, 4 | poglądał tyla co przez drzwi otwarte na obrazy wiszące 12 1, 4 | pod żebra, nogą otworzył drzwi i wyrzucił do wielkiej izby, 13 1, 5 | pacierzem długim szły od drzwi do drzwi, przeprowadzane 14 1, 5 | długim szły od drzwi do drzwi, przeprowadzane ujadaniem 15 1, 5 | rozchodzili, Kuba już ode drzwi nieśmiało całkiem się ozwał:~- 16 1, 6 | nagła, bo ktosik otwierał drzwi do sieni.~Wbiegła Józka 17 1, 7 | zarumieniła i niespokojnie na drzwi poglądała.~- A to z pół 18 1, 7 | starszym kobietom otwierał drzwi i wyprowadzał...~Jagustynka 19 1, 9 | kieby po pogrzebie czyim. Drzwi stały wywarte na rozcież 20 1, 9 | uczyniły ulicę od głównych drzwi hen na drogę, a każden 21 1, 10| mówiła cicho oglądając się na drzwi.~- Kto to powiedział? - 22 1, 10| ludzi, co się byli zlecieli, drzwi od sieni zamknął i siadł 23 1, 10| świeciło, zawrócił spod samych drzwi i polazł drogą ku młynowi.~ 24 1, 11| buchnęła do komory, przywarła drzwi za sobą i długo buczała...~ 25 1, 11| gęsto powywieranych okien i drzwi buchały radosne głosy abo 26 1, 11| Boryna w ten mig wyszedł, drzwi na rozcież wywarł, witał 27 1, 11| pilnie strzeżonej, bo parobcy drzwi pchali, to w deskach szparutki 28 1, 11| jakie dwa pacierze otwarli drzwi komory i organiścina z młynarzową 29 1, 11| ognisty korowód !~Wywarli drzwi na rozcież, wywarli okna, 30 1, 12| świat! - szeptał otwierając drzwi do obory i zaraz, jak stał, 31 1, 12| go w końcu wyciepnęła za drzwi i coś niecoś pięścią przyłożyła 32 1, 12| drgała, a potem jęły wtykać w drzwi długie, obłocone ryje i 33 1, 12| wolna; ściany przygasły, drzwi zbladły i stajnia mroczeć 34 2, 13| przyciesie się brała, w drzwi tłukła jakby łbem, że niejedne 35 2, 13| odwalali śniegi sprzed drzwi, wywierali na ścieżaj obory, 36 2, 13| rzec w obronie, gdy właśnie drzwi się otwarły od sieni i Stacho 37 2, 13| mi w głowie! - zatrzasnął drzwi i poszedł.~Poświstywał przez 38 2, 13| zapamiętale ku alkierzowi, ale od drzwi zawrócił, zabrał butelkę 39 2, 13| usunął.~Antek ino gruchnął w drzwi i wybiegł. ~ 40 2, 14| błocie! - wykrzykiwała przez drzwi.~-...Sprzedała krowę, to 41 2, 14| bicia gotowa.- Przywarła drzwi na haczyk, wydobyła pieniądze 42 2, 14| pokwikiwał i cisnął się do drzwi, gąski napoić, a to jeszcze 43 2, 14| drugiego pokoju, gdzie wprost drzwi, na długim stole pod ścianą, 44 2, 15| tak jakoś wprost wywartych drzwi izdebki, że widział Mateuszowe 45 2, 15| nieco, bo śpik go morzył. Drzwi wychodne prowadziły tuż 46 2, 15| światła, bijącą przez wywarte drzwi izdebki. Nie słyszał nic, 47 2, 15| palcach podsunął się pod same drzwi i słuchał.~-...wszystko 48 2, 15| słyszałem, jak skamlał u drzwi komory niby ten pies, 49 2, 15| miejsca jak kierz, nogą drzwi wywalił na dwór i poniósł 50 2, 16| gdy Witek wraził głowę w drzwi i krzyknął:~- Kolędę niesą!~ 51 2, 16| gospodarzem.~- Zawierajcie prędko drzwi, bo się ciasto oziębi - 52 2, 16| odezwał się Roch podnosząc się drzwi otwierać.~Jagustynka to 53 2, 16| okna kościelne i główne drzwi na rozcież wywarte, a światłem 54 2, 16| słyszał śpiewu, jaki bił z drzwi kościelnych i szedł na świat, 55 2, 17| granie, krzyknęła przez drzwi:~- Przestań, Pietrek, a 56 2, 18| bo dosłyszał otwieranie drzwi od sieni, jakoż w tej chwili 57 2, 18| przejechał!~- Dawno? Przywieraj drzwi prędko.~- A dyć jeszcze 58 2, 18| tak ciągnęło od okien i drzwi, że Łapa wciąż szukał cieplejszego 59 2, 18| zagnał wszystkie i przymknął drzwi, Józka poszła na drugą stronę 60 2, 18| spojrzała w szary otwór drzwi... Zamajaczyła w nim jakaś 61 2, 18| każdemu zrobię to samo!~Drzwi trzasnęły od chałupy i ktosik 62 2, 18| słychać było, jak znowu drzwi trzasnęły, dopiero Antek 63 2, 19| gęściej się robiło, że już drzwi się prawie nie zamykały, 64 2, 19| a cięgiem spoglądał na drzwi, spodziewał się, że Jagna 65 2, 19| Mateusz.~Obejrzeli się na drzwi, jakoż prawdziwie, kowal 66 2, 19| leciał przez wywarte do sieni drzwi w ośnieżoną, mroźną, zimową 67 2, 20| wstał oknem wyjrzeć albo czy drzwi pozamykane.~Ciągnęło się 68 2, 20| wszystkich zarówno, nie śmieli drzwi zamykać przed nią obawiając 69 2, 20| się od dzieci, wywierano drzwi, ludzi ogarniała radość, 70 2, 20| prześmiewiska.~- Zawieraj drzwi, gapo, bo tu nie obora! - 71 2, 22| nieznacznie stróżując oczami drzwi wchodowych.~- A wiało też 72 2, 22| na piszczałce, wreszcie drzwi się otwarły i przodem wlazł 73 2, 22| Ale królewski parobek u drzwi stojał i przynaglał!~Na 74 2, 22| chałupy i powyrywał wszystkie drzwi i okna, wraz zaś zleciała 75 2, 22| kobieta różańcem, to obrazem drzwi przytykając, to pacierzem, 76 2, 22| rękę i powiódł do innych drzwi na podwórze, a stamtąd przez 77 2, 24| dobrością, słyszysz, bo za drzwi wszystko wyciepnę!~- Spróbuj 78 2, 24| chwili odrzuciło go cosik od drzwi, przypomnienie ojcowej twarzy 79 2, 25| zakotłowało we wsi, że ino drzwi trzaskały i błoto się otwierało 80 2, 25| a gniewem srogim, że już drzwi się nie zamykały, tak biegali 81 2, 25| to dzieci, ale przywarli drzwi, nikogo już nie puszczając 82 3, 26| świegotem przez wielkie drzwi, pokołowały błądząco w cichościach 83 3, 26| mówić za nią przez wywarte drzwi:~- Hale! małom nie zabaczyła 84 3, 27| śpiące.~Najpierw wywarła drzwi do wieprzka, któren usiłował 85 3, 27| zakrzyczała bijąc pięścią we drzwi stajni, a posłyszawszy mruczenie 86 3, 27| zawory wywarła drugie zaraz drzwi do obory.~Krowy leżały rzędem 87 3, 27| wełniaki na się wdziała, drzwi skrzypnęły i on się cicho 88 3, 27| ślepiami na małe, zawarte drzwi.~- A wisi na Pasyjce pod 89 3, 27| nie wyślipiam.~Odstąpił od drzwi, bo rozległ się w sieni 90 3, 27| gdy Witek wrzasnął przez drzwi:~- Gospodyni kazali, byście 91 3, 27| Jagna miała swoje miejsce od drzwi, naprzeciwko Pietrka.~Jedli 92 3, 27| niej wlepiając je naraz we drzwi którymi właśnie kowal wchodził 93 3, 27| spojrzał wskazując mu ręką drzwi że się wyniósł kiej ten 94 3, 27| poszła jeszcze sprawdzić, czy drzwi pozawierane, a potem długo 95 3, 28| na stole; uczynionym ze drzwi, narzynała słoninę, troskliwie 96 3, 28| pozostawiając wywarte na oścież drzwi.~- Nie chcę się z wami prawować 97 3, 28| rzuciła się do komory, choć drzwi były przywarte.~Jakoż kowal 98 3, 28| góry na Jagnę otwierając drzwi.~- Michał nie obcy, ma takie 99 3, 28| zatrzaskujac jeno za sobą drzwi z całej złości.~Jagna zaś 100 3, 29| organiścina wtaczała się we drzwi, bochen chleba dźwigając 101 3, 29| odpowiedziała jej przez drzwi.~Tak się znowu zeźliła, 102 3, 29| w każdej chałupie okna i drzwi stały szczelnie poprzywierane 103 3, 29| okna i z otwartych wielkich drzwi biła szeroka smuga światłości.~ 104 3, 29| bo często z wywieranych drzwi padała w noc struga światła 105 3, 30| a głównie przez wielkie drzwi wywarte noc się cisnęła 106 3, 30| zrywali się raźniej wywierając drzwi a okna, na świat Boży lecieli 107 3, 30| nie brakowało.~Dobrze były drzwi pozawierane! - ozwał się 108 3, 30| się w ciemnościach głosy.~Drzwi chałup trzaskały, ludzie 109 3, 30| uratują wiele, bo jedne drzwi.~- Stogi się teraz zajmują!~- 110 3, 31| wiatru, zaś przez wywarte drzwi do sieni cisnęły się pogięte 111 3, 31| brakowało. Zawołaj Pietrka drzwi pozamykać, bych czego nie 112 3, 31| przeszedł kości, a kiej drzwi jakieś skrzypnęły, zerwały 113 3, 31| chałupy, nie ostawię dzisiaj drzwi na całą noc wywartych.~Ale 114 3, 31| dworze - wygrażała zasuwając drzwi.~Musiało też być już bardzo 115 3, 31| świcie przysypać obroku, a tu drzwi wywarte, stajnia pusta i 116 3, 31| łunach ogni, co się z okien i drzwi wywartych darły na drogę, 117 3, 31| wszędy przez wywarte okna i drzwi widne były głowy w krąg 118 3, 32| krzykiem na drogi, trzaskały drzwi, kobiety odziewały się na 119 3, 32| krzyczeć, wyciągnęła je za drzwi, zabierając się do narządzania 120 3, 32| póki żyją, to ja waju mogę drzwi pokazać.~- Mnie! mnie! - 121 3, 32| wtedy, com ci po północku drzwi otwierała, wracałaś z pijatyki, 122 3, 32| się rozbiegły.~Z obu izb drzwi stały wywarte do sieni i 123 3, 33| organistów jakby nikogo nie było: drzwi stały powywierane do pustych 124 3, 33| do sieni, a pozawierawszy drzwi, już w dyrdy poleciała z 125 3, 34| jakimś pacierzu przywarła drzwi na zasuwę i położyła mu 126 3, 34| śpiącą w ubraniu przywarła drzwi i po omacku rozebrała 127 3, 34| dobrodziej znowuj zaśpiewał:~ ~U drzwi Twoich stoję, Panie!...~ 128 3, 34| znowu, ludzie jęli wywierać drzwi i wyłazić na świat, i dychać 129 3, 34| gorzałki! - krzyknął Płoszka we drzwi.~- Za trzy morgi boru rychtyk 130 3, 34| rozlewały przez powywierane drzwi a okna, zaś pod ścianami 131 3, 35| nie zważał: zawierali mu drzwi przed nosem - oknami gadał; 132 3, 35| Gdzież to teraz pójdzie? Drzwi przed nią pozawierają i 133 3, 35| drodze do chorej, jaże Jagna drzwi musiała zawrzeć przed ciekawymi, 134 3, 36| koszuli, poszedł na dwór.~Drzwi były wywarte, całą sień 135 3, 36| poszedł śpieszno w podwórze, drzwi wszystkie stały otwarte, 136 4, 37| tak wył, tak ciskał się do drzwi, a kiej mu otworzyli, tak 137 4, 37| do środka przez wywarte drzwi a okna. ~Jambroż uwijał 138 4, 37| tyle jeno, co przez wywarte drzwi a okna głos Jagaty, odmawiającej 139 4, 37| pokojach, choć wszystkie drzwi i okna stały powywierane; 140 4, 37| buchał co trochę w otwarte drzwi a okna i tłukł się po izbach 141 4, 37| trzymają przy ziemi. Wywrzyjcie drzwi, niech se ta wędrownica 142 4, 37| poniesie w spokojności.~Otwarli drzwi; w izbie przycichło i jakby 143 4, 38| docisnąć choćby nawet do drzwi kościelnych, to stanęły 144 4, 38| kadzideł płynęły przez wywarte drzwi kościoła oprzędzając w niebieskawą 145 4, 38| przymawiał, jaże go wyciepnęli za drzwi, ale jeszcze przed karczmą 146 4, 39| słońce biło przez wywarte drzwi rozlewając się jaże po ambonę.~ 147 4, 39| przeszła sień, otworzyła drzwi do Jagusinej izby i powiedziała 148 4, 43| krowa stoi przywiązana do drzwi, kłak koniczyny leży przed 149 4, 44| Wszystkie oczy zwróciły się na drzwi, ale wyszedł z nich jeno 150 4, 45| to świata dojrzę se przez drzwi? kto przejdzie drogą, kto 151 4, 47| oberwał!~Skoczyła naraz do drzwi, wywarła je na rozcież i 152 4, 48| matka zapierając mu sobą drzwi.~- Dlaczego mama wypędziła, 153 4, 49| sama z Jagusią, przywarła drzwi do sieni i rzekła:~- A wiesz, 154 4, 49| alkierzu, a kiej wyrwali drzwi, stała przytulona do ściany


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL