Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] 9 4 a 6542 a1e 1 abo 154 abom 3 abosta 2 abramka 2 | Frequency [« »] 156 slowa 155 chalupie 155 poszedl 154 abo 154 drzwi 154 powiedzial 152 pies | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances abo |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | darmo mi to dadzą warzę abo i ten kąt do spania?...~ 2 1, 1 | łączkę za młynem.~- Juści, abo to im matka da się żenić... 3 1, 1 | im matka da się żenić... abo to im popuści...~- A kto 4 1, 1 | kto by kole gospodarstwa abo i śwyń chodził...~- Obrządzają 5 1, 1 | to i cóż poradzi?~-Hale, abo to Boryna nie mógłby gront 6 1, 1 | chodził, z głodu by zdychał abo i na żebry, po proszonym 7 1, 1 | tego starczy na sznureczek abo i na ten kamień do szyi...~- 8 1, 2 | nasłuchiwała.~W pacierz abo i dwa wpadła Józia z krzykiem, 9 1, 2 | zbił...~- Ha! do sądu trza abo i do komisarza. Trzysta 10 1, 2 | to nie było u niego skląć abo i zbić z leda powodu.~Nie 11 1, 2 | przyjdzie dziadowi co dać abo i drugiemu, ale na gorzałę 12 1, 2 | dacie tę miseczkę ziemniaków abo i chleba skibkę, to pacierz 13 1, 2 | pacierz za was zmówię jeden abo i drugi... jakbyście dali 14 1, 2 | jakbyście dali gotowy grosz abo i dziesiątkę...~- Siedźcie 15 1, 2 | ludzie warna zwrócą krowę abo i co poradzą. abo i kiele 16 1, 2 | krowę abo i co poradzą. abo i kiele gospodarstwa chodzić 17 1, 2 | gospodarstwa chodzić będą, abo się nad wami użalą - zagadała 18 1, 2 | zagadała gorąco wójtowa.~- Abo i ciepłą pierzynę narządzą - 19 1, 2 | bez kobiety trza zmarnieć abo dzieciom gospodarkę odpisać - 20 1, 3 | już ci bułeczkę przywiezę abo i co.~Podjadł se niezgorzej, 21 1, 3 | spadał kolisto na drogę abo i na zakurzone osty, co 22 1, 3 | nie da nas ukrzywdzić - abo i same się nie damy, nie... 23 1, 3 | wszystko dobrych parę pacierzy, abo i z koronkę, aż wreszcie 24 1, 3 | tylko podnosiły się skargi abo chlipanie, abo i przekleństwo, 25 1, 3 | się skargi abo chlipanie, abo i przekleństwo, ale te Jacek 26 1, 3 | białny prosiak, a kiele ogona abo i zdziebko poniżej czarno 27 1, 3 | komornik, nie prefesjant jaki abo i jenszy miescki zdzier. 28 1, 3 | sobie, nic, jeno swynia to abo i zasie prosiak. Zlazłem 29 1, 3 | ślepie świeciły kiej u źbika abo zgoła u złego... Przeżegnałem 30 1, 3 | ruszył lepszym krokiem jakże, abo to wiadomo, co się po nocach 31 1, 3 | zatrzęsła się śmiechem.~- Abo nie, co? Abośta nie skamłali, 32 1, 3 | dola moja nieszczęśliwa!... Abo tom się mogła obronić przed 33 1, 3 | ziemia pokryje. ~- Leda jeden abo drugi od ziemi odrósł, a 34 1, 4 | co najwyżej to dziesiątkę abo i to dobre słowo... A dzisiaj 35 1, 4 | pożałował - chyba ino te koniska abo i te pieski... a przecież 36 1, 4 | baldach nad dobrodziejem, abo i te, co ze świecami kiej 37 1, 4 | jakoby po spowiedzi się czuł abo zasie i lepiej.~Zaczęło 38 1, 4 | spozierały na nią z zazdrością abo i zgoła przystawały w podle, 39 1, 4 | którą uciekał pod przyzbę, abo zasie ucieszon obecnością 40 1, 4 | co chocia z półwłóczek ma abo i ogonów krowich z mendel.~- 41 1, 4 | cienko jakoby ptaszek wabiący abo i bębenek zahurkotał i pobrzękiwał... 42 1, 4 | pogwarzyć, skrzypic posłuchać abo i basów, coś niecoś posłyszeć 43 1, 4 | jako to przy weselach bywa abo i zrękowinach, nie było. 44 1, 4 | sobie, la uciechy jednej abo dla wyprostowania nóg i 45 1, 4 | przepił... żeś jako to bydlę abo i gorszy!... żeś. .~I żałość 46 1, 5 | przychodzić jął pod bróg Boryny abo i zasię na samo podwórze, 47 1, 5 | inwentarza, czy z ziarna abo też z drobnego przychówku. 48 1, 5 | wyprowadzenia na jarmark konia abo i krowy, a już o biedniejszych 49 1, 5 | gospodarski, to mi w kruchcie stać abo przed drzwiami, jako te 50 1, 5 | z Michałem od organisty abo i z drugim kamratem i rajcują 51 1, 5 | Widzi mi się, żeś pijany abo ci się w głowie popsuło - 52 1, 5 | będę i dobrodziejowi nosił abo i Janklowi... a nie...~- 53 1, 5 | czerwonym szalem szyję.~- Abo to wychody małe? Już nie 54 1, 5 | la niej jajków nie niesą, abo i ludziom w garście, będzie 55 1, 5 | wypraszali sobie ten grosik jakiś abo jensze wspomożenie.~Przejrzał 56 1, 5 | ciebie byłby parobeczek...~- Abo i nie! - zawołała zuchowato, 57 1, 5 | kwiaty, z rubla kosztuje abo i dziesięć złotych!~- Nie 58 1, 5 | darmo to mi dadzą ten kąt abo jeść, kiej sie u nich nie 59 1, 5 | jeszcze mi miły ten rok abo i dwa na świecie~- To spłatę 60 1, 5 | ostał, poczekiwał na kumów abo i znajomków, żeby mu kto 61 1, 5 | czasem utknął na drzewo abo i w błoto, ale się rychło 62 1, 6 | Były pono u was swaty?~- Abo to jedne.~- Nie dziwota, 63 1, 6 | a majątki - tyle co nic, abo i mąż? Mało to chłopaków 64 1, 7 | plotkowała, że mu to dzieuchy abo i cudze żony lepiej smakowały... 65 1, 7 | ciemku matka nie zeszła abo i kto drugi, ale nie zdążyła, 66 1, 7 | zwyczajnie, kiej ta ćma łaziła abo mruk.~- Czerwono w izbie, 67 1, 7 | Skąd? Ze świata szerokiego, abo to kto wie? - Nachyliła 68 1, 7 | Ze sto mil trza iść abo i z tysiąc - myślała i miała 69 1, 7 | go kijaszkiem przetrącić abo i zasie samym pomyśleniem 70 1, 7 | narodu jak drzew w boru abo tej trawy na łąkach - aż 71 1, 7 | jakiego wytropił, to gąskę abo baranka przyniósł i tak 72 1, 7 | Burek odganiał złych ludzi abo i zwierza dzikiego i nie 73 1, 8 | na pustą drogę wyglądał abo zgoła i z ganku na Jagusiną 74 1, 8 | sielne weselisko.~- Wyprawi abo i nie wyprawi! - odrzekł 75 1, 9 | Myślałem, że to dziedzic abo borowy strzelają...~- Hale... 76 1, 9 | Puściłem go... a w jaki pacierz abo dwa... łanie wyszły... Wybrałem 77 1, 9 | ta... to ino święte widzą abo i zasie pokrzywdzone najbarzej...~- 78 1, 10| się ma...~Będzie dobrze abo i nie będzie, ale trza wszystko 79 1, 10| stary go wypędzi... Tak abo i nie, a zawsze się cosik 80 1, 10| się spodoba!~- Zrobicie abo i nie zrobicie...~- Ty mi 81 1, 10| odrabiamy wam za dwadzieścia abo i więcej!~- Jak wam krzywda, 82 1, 11| pod bokiem i obraza boska abo i co gorsze wyszłoby z tego!... 83 1, 11| może ci z grontu przypisać abo gotowy grosz za pazuchę 84 1, 11| drzwi buchały radosne głosy abo już te piosenki weselne.~ 85 1, 11| pasterz z kijem za nimi leci, abo zaś i procesję całą, z księdzem, 86 1, 11| wszystko, co ino zamyśliła abo na co spojrzała... że nie 87 1, 11| cały świat... ale gdzie? Abo to wiedziała! Mierziło się 88 1, 11| sadzie, czy baby się poswarzą abo dzieciaki się pobiją, jak 89 1, 11| podatkach kto kiedy słyszał?~- Abo drzewo kupował kto?... Jechał 90 1, 11| chłopskie - żydoskie jest abo i kogo gorszego.~- Ścierwy! 91 1, 11| sieni zakurzyć papierosa abo i te ściany mocne podpierać.~ 92 1, 11| tylko krowi ogon widzieli abo te babie wszy, koło starego 93 1, 11| się opił, na przyźbie spał abo i w sieniach; drudzy zasie, 94 1, 12| świat, pod kościół gdzie... abo jak ten stary trep na śmiecie... 95 2, 13| tłucze nie bez złość?... Abo Stachowi nie da dobrego 96 2, 13| większą skibką przynęci abo i kijem postraszy. - Myślał 97 2, 13| czasem burknie kiej pies zły abo i spojrzy, że jakby kto 98 2, 13| bywa w małżeńskim stanie abo i w przyjacielstwie. Hale, 99 2, 13| uwarzyła i dziecisków strzegła. Abo to dba o co?... Bo to kiej 100 2, 13| kieby na dłoni; rzędy kopic abo i tych kretowisk śnieżnych 101 2, 14| bielizny mżyła światełko jakieś abo pies naszczekiwał.~Hanka 102 2, 14| przebieranie było słychać, abo zasię cosik się rwało nagle 103 2, 14| wam powiem.~- Jest wałkoń abo i nie jest! Cóż to będzie 104 2, 16| dzieży, Maciej wyniosą!~- Abo to mi nowina brać i cięższą!~ 105 2, 17| jeszcze rzemień potrzebny abo i co twardsze! - rzekła 106 2, 18| Juści, raz to mówiłam abo dwa, pysk na mnie wywarła 107 2, 18| tumany kłębami jak domy abo jak te drzewa wielgachne, 108 2, 18| czapkę też! Cudak ci jakiś abo ten obieżyświat' A może 109 2, 18| siedzą i na wyrobki chodzą abo do służby się godzą.~- I 110 2, 18| Przyjdź, choćby godzinę abo i dwie, a czekał będę, przyjdź!... - 111 2, 18| może być i kreminał, zna... Abo i ten wójt! Bydło mu pasać, 112 2, 18| będę, że tam który Wojtek abo Bartek nie ma co do gęby 113 2, 19| chciał całe cztery morgi abo dwa tysiące spłaty na rękę 114 2, 19| zgoła życia się pozbawił!~- Abo to nie wiem! Mój Jezus, 115 2, 19| Małgośka tańcowali zapamiętale abo ująwszy się wpół na mróz 116 2, 20| się ino zwiesny doczekać abo tego, co komu przeznaczone.~ 117 2, 20| ukrzywdził, cheba jednych głupich abo psów obcych? Chodził se 118 2, 20| chwilami.~Może w pacierz abo i dwa cień jakiś zamajaczył 119 2, 23| Kiej muszę... wścieknę się abo co!~- Dziw mi serce nie 120 2, 23| zaczęła płakać.~Co ci to?~Abo to wiem?... a tak mię cosik 121 2, 24| złość Antek podpalił. ~- Abo się to nie odgrażał?~- Cała 122 2, 24| która kiedy bądź zasłyszała abo i sama stworzyła na nią: 123 2, 24| dzieciom.~- Mówię ci, odnieś abo sam mu odniesę i w gardziel 124 2, 25| jaką niedzielę wstrzymać abo i dwie, i zwiesna całkiem 125 2, 25| tam jakie insze historie abo śmiercie czyje i co drugiego 126 3, 26| zeszłoroczne kartofliska czerniały abo i już latosie podorówki, 127 3, 26| miejscami już przesychająca, abo zaś kieby ten chudy cień, 128 3, 26| dzieci krzykały tu i owdzie abo i gęsi stróżujące przy gąsiętach 129 3, 26| jarmarek musiały pojechać abo co? - myślała, baczniej 130 3, 27| krzyczały i pies naszczekiwał abo i głos ludzki rozbrzmiewał 131 3, 29| Obiecują przyjść za niedzielę abo i dwie!...~- Jezu! że to 132 3, 29| Zajrzyjcie do moich Pryczków abo i do Filipki... zajrzyjcie!...~- 133 3, 31| prędko i powracajcie.~- Abo to chwaci czasu; o pożar 134 3, 31| prędko w pola, że w pacierz abo dwa cicho już było na wsi 135 3, 35| rozumu: trza by każdą sprać abo żebych twoja była, to cię 136 3, 35| chlupotem pucowały się chłopaki abo kaczki zakwakały.~Drogi 137 3, 35| Abom go to przyciągała? abo go to trzymam! - krzyknęła 138 4, 37| Powiedam szczerą prawdę, abo to nie młoda, nie urodna, 139 4, 38| odpędzałam cię to kiedy?~- Abo raz! Nie sklęłaś me to, 140 4, 39| dobrą nowinę: oto dzisiaj abo najdalej jutro powróci Antek!~- 141 4, 40| po tej świętej spowiedzi abo i jeszcze lepiej.~- Żeś 142 4, 40| robić w groncie! Paparuch!~- Abo to nie wiem! Jużem się nawet 143 4, 41| brakowało, tośwa zworowali abo dała jedna dzieucha, służanka, 144 4, 41| buchał ciąg przejęty żywicą abo i jakieś pobłąkane głosy 145 4, 41| cobym se te kulasy odrąbała abo i z tego ołtarza zdarła 146 4, 41| ci pomówić z kupcami.~- Abo to je znam! Byś to chciał 147 4, 41| A chwaci na jaki rok abo i dłużej. Jak dziedzic ugodzi 148 4, 41| śni uciekać z tobą. Po co? Abo mi to źle samej? - Obtuliła 149 4, 42| miłosierny, to już na mszę dam abo i na dwie! Świec nakupię, 150 4, 44| Schlają się jak łoni.~- Abo to nie mogą, mało to im 151 4, 45| zaśmiała się pobłażliwie. - Abo to w małych szkołach się 152 4, 45| za mąż?~- Ani mi się śni, abo mi to źle samej!~- I żaden 153 4, 46| kogo drugiego!~- Juści, abo mi to nie wolno! Abom to 154 4, 49| Trza by kogo przynająć abo i zgodzić parobka myślała