Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
niczyja 2
niczyjej 2
niczym 39
nie 5932
nie- 1
nie-jeden 1
nieba 41
Frequency    [«  »]
10642 sie
6542 a
6068 na
5932 nie
5699 w
5302 z
4993 to
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

nie

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-5932

     Tom, Rozdzial
1001 1, 10| ale ni jednego słowa nie rzekł, Hanka zaś wlekła 1002 1, 10| Witek go nawoływał, ale pies nie słuchał, biegał po sadzie, 1003 1, 10| wygłodzi się, to wróci, nie bój się, Józia - mówił miękko 1004 1, 10| mówił miękko stary. - Nie bucz, głupia! Wyporządź 1005 1, 10| twojej głowie wszystko... no nie bucz, nie... ujął jej głowę 1006 1, 10| wszystko... no nie bucz, nie... ujął jej głowę i głaskał 1007 1, 10| wstążek, ino długich, bobym nie miała na wasze wesele.~- 1008 1, 11| mi iść, na swoje...~Stara nie odrzekła, stłumiła w sobie 1009 1, 11| żalem, co wciąż powracał. Nie chciało się jej wierzyć, 1010 1, 11| uszanuje i krzywdy jej nie zrobi... a Jaguś poprowadzi 1011 1, 11| stary świata Bożego poza nią nie widzi...~Nie, nie o to się 1012 1, 11| Bożego poza nią nie widzi...~Nie, nie o to się bojała, nie 1013 1, 11| poza nią nie widzi...~Nie, nie o to się bojała, nie o to... 1014 1, 11| Nie, nie o to się bojała, nie o to... pasierby! Juści... 1015 1, 11| zapiekać a pomsty szukać!... A nie wyganiać, to Antek byłby 1016 1, 11| Jezus mój! A rady już nie ma... Zapowiedzi wyszły... 1017 1, 11| zapis w skrzynce... - Nie, nie! Co będzie, to będzie, 1018 1, 11| zapis w skrzynce... - Nie, nie! Co będzie, to będzie, a 1019 1, 11| nijakiej, póki żyje, zrobić jej nie dam!... - pomyślała stanowczo 1020 1, 11| chłopaków krzyczeć, czemu nie wstają.~Za powrotem chciała 1021 1, 11| człowiek... z bele kim się nie zadawać... bych cię znowu 1022 1, 11| bych cię znowu na ozory nie wzięli... ludzie to jak 1023 1, 11| mówicie, jakbym swojego rozumu nie miała...~- Rady dobrej nikomu 1024 1, 11| Rady dobrej nikomu nie za wiele... Bacz i to, by 1025 1, 11| Bacz i to, by z Boryną nie huru-buru, a miętko, a dobrocią. 1026 1, 11| grosz za pazuchę wrazić !~- Nie stoję tam o to - burknęła 1027 1, 11| bez tej świętej ziemi, co? Nie do wyrobku i biedowania 1028 1, 11| Pan Jezus cię stworzył, nie! A po com całe życie zabiegała? - 1029 1, 11| najgorzej, bo się pogodzić nie chcą... i dobrodziej wczoraj 1030 1, 11| wczoraj zgodę chciał zrobić... nie przystali...~- A bo Maciej 1031 1, 11| bo wszystkie na niego! Ja nie jestem jak ten pies dziadowski, 1032 1, 11| co?...~Ale Jagna już nie zdążyła rzec, bo łzy ciurkiem 1033 1, 11| sobą i długo buczała...~Nie przeszkadzała w tym Dominikowa, 1034 1, 11| się do jej serca... ale nie czas było medytować, Ewka 1035 1, 11| lżejsze bydlę utrzymać się nie mogło.~Ciepło się czyniło, 1036 1, 11| niskim ani jednej chmurki nie było.~Ale na pogodę nie 1037 1, 11| nie było.~Ale na pogodę nie szło, bo wrony tłukły się 1038 1, 11| i chociaż dzwony jeszcze nie przedzwaniały do kościoła,. 1039 1, 11| dziwowali. Umiała ona i nie takie, a wszystko, co ino 1040 1, 11| abo na co spojrzała... że nie było w Lipcach chałupy bez 1041 1, 11| już gdzie indziej miejsca nie było.~- Jaguś! A dałabyś 1042 1, 11| A żadnej radości w sobie nie czuła , żadnej . Żeby jej 1043 1, 11| żadnej . Żeby jej wszystko nie przypominało , że to wesele 1044 1, 11| że to wesele dzisiaj , nie baczyłaby o tym . Boryna 1045 1, 11| zostały po nieboszczkach... Nie stała o nie, nie stała dzisiaj 1046 1, 11| nieboszczkach... Nie stała o nie, nie stała dzisiaj o nic... 1047 1, 11| nieboszczkach... Nie stała o nie, nie stała dzisiaj o nic... Leciałaby 1048 1, 11| on by wygadywał, on?... Nie mogła wierzyć, nie chciała... 1049 1, 11| on?... Nie mogła wierzyć, nie chciała... bo się jej 1050 1, 11| stawie, przeszedł i ani się nie spojrzał! A jak szli rano 1051 1, 11| odżyły, że rady sobie dać nie mogła... ni stąd ni zowąd 1052 1, 11| a to po ślubie włosów mi nie obcinajcie!~- Hale, co mądrego 1053 1, 11| to, żeby dziewce włosów nie ucięto po ślubie!~- A po 1054 1, 11| A po dworach i miastach nie obcinają!~- Pewnie, juści, 1055 1, 11| córka z dziada pradziada, nie żadne miejskie pomietło, 1056 1, 11| jeszcze nikomu one na zdrowie nie wyszły! Poszła w służbę 1057 1, 11| Jagna mądrych przykładów nie słuchała, a o obcięciu i 1058 1, 11| o obcięciu i gadać sobie nie dała. Namawiała Ewka, 1059 1, 11| Znałam taką niejedną ... - nie mówiła więcej, bo Witek 1060 1, 11| bo Józia poradzić sobie nie mogła z gospodarstwem. Pomagała 1061 1, 11| dzisiaj do niczego głowy nie miał, Józia już od rana 1062 1, 11| naganiała matka.~Ale Jaguś nie pośpieszała, chodziła jak 1063 1, 11| żeby gospodyni zbytnio się nie szkodowała.~Przepijały ze 1064 1, 11| rozumiał, że i wesela takie nie co niedziela się odprawiają.~ 1065 1, 11| Skrzypice i bas-~A kto się nie naje, kto się nie napije...~ 1066 1, 11| kto się nie naje, kto się nie napije...~Pójdzie do dom 1067 1, 11| płoty, a jaki taki, choć nie weselny, przystawał do nich, 1068 1, 11| przyśpiewkami.~Ale Jagusi nie było, przystrajały jeszcze 1069 1, 11| stali, w opłotkach nawet. Nie bele jakie to goście, nie! 1070 1, 11| Nie bele jakie to goście, nie! Gospodarze sami, rodowi 1071 1, 11| ni tych morgowych biedot nie było, ni tego drobiazgu, 1072 1, 11| starym Kłębem trzymał... Nie dla psa kiełbasa, nie dla 1073 1, 11| Nie dla psa kiełbasa, nie dla prosiąt miód!~Dopiero 1074 1, 11| wszystkie, że kwiaty to były, nie kwiaty, a ona między nimi 1075 1, 11| Hej ! Jak Mazury Mazurami, nie było śliczniejszej !~Wnet 1076 1, 11| wpatrywała się w córkę, że nic nie słyszała, co do niej zagadywali.~ 1077 1, 11| drygały, a niektóren tylko co nie huknął piosenką, dobrze, 1078 1, 11| już się niejedni wstrzymać nie mogli, bo same nogi niesły, 1079 1, 11| puszczał się w tany, na nic już nie bacząc !~Jagusia, choć mocna 1080 1, 11| dziewczyny, czego innego nie pogubiły po nocy!~Słuchał 1081 1, 11| Dominikowej, z Nastki oczów nie spuszczał, a co trochę z 1082 1, 11| morgi, a my i tego grosza nie damy!~- Nie damy! - huknął 1083 1, 11| tego grosza nie damy!~- Nie damy! - huknął któryś.~- 1084 1, 11| powiada...~- Szkoły nam takiej nie potrzeba! - powiedział Boryna~- 1085 1, 11| powiedział Boryna~- A nie potrzeba! - powtórzyli inni 1086 1, 11| książce tego pacierza rozebrać nie potrafią... na psa taka 1087 1, 11| niechaj pacierza uczą, szkoła nie od tego, ja, wójt, wama 1088 1, 11| zaraz, po pierwsze... - ale nie wywiódł do końca, bo Szymon 1089 1, 11| komisarza ze skargą pójdziemy.~- Nie to, komisarz zawsze z dziedzicem 1090 1, 11| Ani jednego chojaka ściąć nie pozwolić!~- Skargę do sądu 1091 1, 11| Pijcie do mnie, Macieju, nie pora teraz uradzać! Po pijanemu 1092 1, 11| zawołał młynarz nalewając. Nie w smak mu szły te rozmowy 1093 1, 11| ustawiać.~Ale gospodarze nie zaniechali lasu, jakże, 1094 1, 11| i coś postanowić... ale nie skończyli, bo wszedł Jambroży 1095 1, 11| do picia, aby dogonić...nie zdążył jednak, bo już starsze 1096 1, 11| trzech ścian.~Tylko drużbowie nie siedli, by posługi czynić, 1097 1, 11| Jagusia jedna jakby nic nie jadła, próżno Boryna 1098 1, 11| kiedy nawet mięsa przełknąć nie mogła, utrudzona była wielce 1099 1, 11| Śliczności ty moje! Jaguś, nie bój się, dobrze ci u mnie 1100 1, 11| mnie będzie, jak i u matuli nie było lepiej... Panią se 1101 1, 11| przynajmę, byś się zbytnio nie utrudzała... obaczysz!...~ 1102 1, 11| miłośnie patrzył, na ludzi już nie bacząc, się w głos przekpiwali 1103 1, 11| A miętko dzierż, to i nie pozna; gdzie go zawiedziesz! - 1104 1, 11| bełkotał niewyraźnie, bo nie po jednym już był ni po 1105 1, 11| nieprzychylne głosy, bo nie lubiano go we wsi.~- Wesele 1106 1, 11| wsi.~- Wesele dzisiaj, to nie grzech się zabawić, pośmiać 1107 1, 11| drzwiach siedział, nikt go nie słyszał - i mówić wszyscy 1108 1, 11| Opłaciło się niezgorzej, bo to nie zapisał sześciu morgów!~- 1109 1, 11| Będzie on jeszcze płakał.~- Nie jest on z tych, co płaczą, 1110 1, 11| Czemu to ona dzisiaj nie przyszła?~- Jakże, leda 1111 1, 11| wygadywał w karczmie.~- Że go to nie prosili do muzyki?~- Stary 1112 1, 11| to.~- Pewnie, Pan Jezus nie rychliwy, ale sprawiedliwy...~- 1113 1, 11| nieubłaganie całą rodzinę, nie darowując i starej, a litując 1114 1, 11| chłopakami najbardziej.~- A bo to nie grzech! Parobki pod wąsem, 1115 1, 11| trzydzieści i żenić mu się nie da, z domu nie popuści i 1116 1, 11| żenić mu się nie da, z domu nie popuści i o bele co piekłuje.~- 1117 1, 11| sobie ino Jagusia rączków nie powalała!~- A po pięć morgów 1118 1, 11| lepiej, by się czego z Adamem nie doczekała!~- Stara jest 1119 1, 11| baczę, a stara za młodu nie lepsza od Jagusi!...~- Jaki 1120 1, 11| stoły, że już jeden drugiego nie słyszał.~Podali na ostatku, 1121 1, 11| drugiemu winowaty - juści, nie to wypasione zboże ni przeoranie 1122 1, 11| jutro samo przyjdzie! Hej! Nie uciekniesz przed dolą, chyba 1123 1, 11| oblewaj, swego bacz, z garści nie popuszczaj ni na to oczymgnienie, 1124 1, 11| oczymgnienie, byś się pod koła nie zaplątał !~-Na braci Pan 1125 1, 11| wilkami la siebie !~- Nie wilkami, nie, to jeno bieda 1126 1, 11| siebie !~- Nie wilkami, nie, to jeno bieda podjudza, 1127 1, 11| psy o gnat objedzony!~- Nie sama bieda, nie, zły to 1128 1, 11| objedzony!~- Nie sama bieda, nie, zły to ćmę na naród rzuca, 1129 1, 11| to ćmę na naród rzuca, że nie rozeznają, co dobre, a złe!~- 1130 1, 11| piekielnej muzyki!~- Drzewiej nie tak bywało! Posłuch był, 1131 1, 11| W wasze ręce! Gorzałka nie grzech, byle jeno przy godnym 1132 1, 11| robotę? - pilno rób, kulasów nie żałuj i szczerze się przykładaj! 1133 1, 11| przyjdzie - wola boska, nie przeciw się, bo i cóż, chudziaku, 1134 1, 11| grdykę i w ślepie zajrzy - nie probuj się wypsnąć, nie 1135 1, 11| nie probuj się wypsnąć, nie twoja moc - bo wszystko 1136 1, 11| żeby najmądrzejszy, ich nie przejrzy przódzi, padną 1137 1, 11| święte nakazują, a przed się nie wyglądał... Pan Jezus wszystkim 1138 1, 11| ten baran trykał - co i nie dziwota, bo wieczerza była 1139 1, 11| pościągali do kupy.~Ale nie potrza ich było długo naganiać, 1140 1, 11| Chodzi lis koło drogi; nie ma ręki ani nogi".~Na lisa 1141 1, 11| izbie, że nijak jej chycić nie mogli, sama im właziła 1142 1, 11| i kolące.~Ale nikt na to nie baczył, bo już muzykanci 1143 1, 11| kołujący, zapamiętały, że już i nie rozeznał nikogo w ciżbie; 1144 1, 11| przez moc i hulać w kole, nie bacząc, że go ta i prażyły 1145 1, 11| mucha to la Dominikowej, nie stojała ona o darmochy, 1146 1, 11| rzewliwego płakania wstrzymać nie mogła; krzyknęła na chłopaków, 1147 1, 11| że już i jeden drugiego nie słyszał, ale nic to, bo 1148 1, 11| sobą; drudzy zasie, co to nie tylko krowi ogon widzieli 1149 1, 11| Boryna ino do żadnej kupy nie przystawał, chodził od jednych 1150 1, 11| złotówki rzucał, bych smyczków nie żałowali, bo grali z cicha, 1151 1, 11| szybko, że już żadne oko nie rozeznało, gdzie chłop, 1152 1, 11| powrócimy~Na popas!~Ale nikt ich nie słuchał!~ 1153 1, 12| wtykał mu do pyska, ale Łapa nie rwał się do jadła, jeno 1154 1, 12| żłób, a ja się poruszyć nie mogę. Tańcują jeszcze?- 1155 1, 12| wodził pustym wzrokiem i nic nie rozeznawszy zapadał znowu, 1156 1, 12| prześwitywały pod światło...~Już nie zasypiał, bo bóle nań przyszły 1157 1, 12| może co poredzą, bo już nie wydzierżę... już ta ostatnia 1158 1, 12| rękaw ciągał, dziad jakby nie słyszał i nie wiedział, 1159 1, 12| dziad jakby nie słyszał i nie wiedział, co się z nim dzieje, 1160 1, 12| porykiwanie krów głodnych i nie wydojonych i piekłowanie 1161 1, 12| że Kostusi z pazurów się nie wypsniesz.~- Zamrę, powiadacie?...~- 1162 1, 12| pogadywał z Łapą, któren nie opuścił go ani na chwilę, 1163 1, 12| po rozdętych nozdrzach. - Nie bój się, wyzdrowieję rychło, 1164 1, 12| nawet go oczy człowiecze nie chycą.~Ino czasem wróble 1165 1, 12| obroku, a za nim reszta, ale nie zdążyły się jeszcze najeść, 1166 1, 12| rozprutej pierzyny, bo Łapa nie żałował sobie uciechy; powrócił 1167 1, 12| jej stronę... Piekielnica nie baba! Kozłowa widzi mi się... 1168 1, 12| wieczór przyszedł Jambroży nie wytrzeźwiony do cna, bo 1169 1, 12| I panna przy rodach tak nie kwiczy! - mruknął urągliwie.~- 1170 1, 12| urągliwie.~- Kiej boli!... A dyć nie szarpcie! Jezus! - wył prawie.~- 1171 1, 12| spuchła jak konew.~- To... ino nie powiedajcie nikomu... borowy 1172 1, 12| Czemuś to zaraz mnie nie wołał?~- Bojałem się... 1173 1, 12| polu byłem... a ten kiej nie rypnie do mnie...~- Powiadał 1174 1, 12| piekielniku... ino nic nie mówcie...do sądu by pozwały... 1175 1, 12| by i fuzję wzieny... a to nie moja... Myślałech, że samo 1176 1, 12| jęczał wystraszony.~Już nic nie odrzekł, ino rękawy zakasał, 1177 1, 12| cała.~- Urznęliby? - pytał nie mogąc pojąć.~- W kolanie. 1178 1, 12| mogąc pojąć.~- W kolanie. Nie bój się, mnie kula urwała 1179 1, 12| szpitala trza ci zaraz iść...~- Nie, bojam się, nie... do szpitala...~- 1180 1, 12| iść...~- Nie, bojam się, nie... do szpitala...~- Głupiś!...~- 1181 1, 12| oberznijcie... do szpitala nie chcę, wolę już tutaj zdychać...~- 1182 1, 12| pójdziecie, bo do szpitala nie pójdę... - powiedział twardo.~- 1183 1, 12| czuł, jakby mrówki łaziły, nie zważał na to, bo się głęboko 1184 1, 12| przecież Jambroży kulasa całego nie ma... na kuli chodzi... 1185 1, 12| zagłębiał w siebie, nic nie słyszał; jak przez sen majaczyło 1186 1, 12| wnet cichli, ochoty jeszcze nie było i ziąb wilgotny przejmował 1187 1, 12| wyprute i paździerze, by zły nie miał przystępu i wiodło 1188 1, 12| pobrzękiwali z cicha, aby nie mącić poczęstunku, z jakim 1189 1, 12| juści, że nikt za kołnierz nie wylewał i od kieliszków 1190 1, 12| wylewał i od kieliszków nie stronił, przepijali nawet 1191 1, 12| ze smakiem, ino że jakoś nie nabierali weselnego ducha 1192 1, 12| nabierali weselnego ducha i nie wiedli się do wrzątka, ledwie 1193 1, 12| do niczego się jej tknąć nie dała.~- Wesela se zażyj, 1194 1, 12| dziwno było niejednemu, boć nie we świat szła za chłopa, 1195 1, 12| we świat szła za chłopa, nie na drugą wieś i na biedę.~ 1196 1, 12| wrażały zazdrosne oczy.~Nie zazdrościć to losu takiego?..~ 1197 1, 12| Pięcioro samych krowich ogonów, nie licząc byka, któren profit 1198 1, 12| Pan Jezus daje takim, co i nie zasłużyły !~- Umiały sobie 1199 1, 12| Czemuż to wasza Ulisia nie wyszła?~- Bo się Boga boja 1200 1, 12| samo.~- A inszej to naród nie przepuści, niech choć ten 1201 1, 12| szczęście...~- Bo wstydu nie ma.~- A dyć chodźcie - wołał 1202 1, 12| izbie ani jednej kiecki, że nie ma z kim tańcować!~- Jaki 1203 1, 12| to matka?~- Ino porteczek nie zgub i lustra nie pokaż, 1204 1, 12| porteczek nie zgub i lustra nie pokaż, kiej się tak bystro 1205 1, 12| A kulasami po ludziach nie rzucaj! ,~- Z Walentową 1206 1, 12| pierwszą z brzega i powiódł, nie słuchając, co za nim brzęczało.~ 1207 1, 12| was, Macieju, toście dnia nie zmarnowali.~- Nie gesior 1208 1, 12| toście dnia nie zmarnowali.~- Nie gesior przeciech, to nijak 1209 1, 12| wszystkich !~- I półkwaterka bym nie trzymał za tym! Rzuć ino 1210 1, 12| gorzałka zrobiła swoje. Boryna nie żałował i flachę puszczał 1211 1, 12| powiadają, pijcie drugi...~- Nie ucieknę i przed trzecim! 1212 1, 12| pół izby zajęli bez mała, nie bacząc na tańcujących.~Wnet 1213 1, 12| śmiechu; a z kobiet Wachnikowa nie dała się nikomu przegadać 1214 1, 12| wszystkimi przyjaźnie, witał nie bacząc, że mu przezwiska 1215 1, 12| napiję się wódki... dlaczego nie mam się napić za zdrowie 1216 1, 12| poprawił.~- Zostańcie, Jankiel, nie streficie się! Hej! Muzykanty, 1217 1, 12| śmiechem.~- Mogę potańcować, to nie grzech!~Ale nim grajkowie 1218 1, 12| Kuby odbierać strzelbę.~Nie spostrzegli nawet jego wyjścia, 1219 1, 12| jego wyjścia, bo Jambroży nie przerywał cyganienia, a 1220 1, 12| zapraszał do jadła, nikt nawet nie słyszał. Potem Jaguś raz 1221 1, 12| bierz, bo twoje, ale mnie nie ruchaj, nie uredzisz.~- 1222 1, 12| twoje, ale mnie nie ruchaj, nie uredzisz.~- A spróbujmy 1223 1, 12| że to głupawy był i słowa nie wyrozumiał.~- Wół tak samo 1224 1, 12| a niewoliła, bych sobie nie żałowali; składnie jej to 1225 1, 12| poczynasz i radzisz!~- A bom to nie gospodyni! Idźcie no do 1226 1, 12| Gospodynią się poczuła i nie byle jaką, panią prawie, 1227 1, 12| mądrze kierowała, jakby już nie wiada od kiela na swoim 1228 1, 12| Będzie tak, póki jej stary nie obmierznie, od kiela nie 1229 1, 12| nie obmierznie, od kiela nie zacznie ganiać za parobkami...~- 1230 1, 12| ganiać za parobkami...~- Tego nie zrobi, ino że Mateusz jest 1231 1, 12| Mateusz jest w odwodzie, nie poniecha jej przecież.~- 1232 1, 12| Kościół się pali czy co?~- Nie krzyczcie! Chodźcie do Kuby, 1233 1, 12| umiera.~- Niech zdycha, a nie przeszkadza ludziom jeść! 1234 1, 12| mnie zębami darł i ciągał, nie mogłem pojąć, czego chce... 1235 1, 12| krew bucha. Prędzej, żeby nie puścił ostatniej pary...~ 1236 1, 12| samemu obcinać kulasa! Prosto nie do wiary! Krew go mocno 1237 1, 12| ale noga od jednego razu nie puściła... więc drugi raz 1238 1, 12| mocy... i oto nic go teraz nie boli, pomogło widać... że 1239 1, 12| tylko miał więcej mocy, to nie gniłby dłużej na wyrku, 1240 1, 12| Leż spokojnie i nic się nie ruchaj, jadła dostaniesz 1241 1, 12| Pójdę po niego, zwlekać nie można!~- Do Woli jest mila, 1242 1, 12| mila, po nocy i przez las nie traficie. Stoją tu gotowe 1243 1, 12| drogę i Roch siadł.~- A nie zapominajcie o Kubie, trzeba 1244 1, 12| przypilnować! - zawołał ruszając.~- Nie ostawię go samego, nie zapomnę..~ 1245 1, 12| Nie ostawię go samego, nie zapomnę..~Wnet jednak zapomniał; 1246 1, 12| że rychło o Bożym świecie nie wiedział ~Józka zaś, że 1247 1, 12| glamać, pogryzać, żuć, ale nie mógł nic przełknąć.~- Weselą 1248 1, 12| tyla narodu, żem w życiu nie widziała większego.~- Borynowe 1249 1, 12| Borynowe przeciech, to nie dziwota! - szepnął z dum - 1250 1, 12| Nastki Gołębianki.~- Stara nie pozwoli, u Nastki z dziesięć 1251 1, 12| Jambroży także.~- Jeszcze by nie, kiej na takim weselu , 1252 1, 12| , u takiego gospodarza! Nie wiesz, co u Antków? - zapytał 1253 1, 12| pono i do kudłów brały.~Nie odrzekł na to, nos ostro 1254 1, 12| Biedota kochana, a ja nic nie potrafię pomóc...okrutniem 1255 1, 12| piesku, swoje, dostaniesz, nie skomlij ino...~Wziął się 1256 1, 12| się ostro do kiełbasy, ale nie mógł, nie chciało mu się 1257 1, 12| kiełbasy, ale nie mógł, nie chciało mu się zupełnie, 1258 1, 12| kiełbasy, tyle mięsa... a nie mogę...całkiem nie mogę.~ 1259 1, 12| a nie mogę...całkiem nie mogę.~Darmo probował, oblizywał, 1260 1, 12| probował, oblizywał, wąchał. nie mógł, ręka mu opadła bezsilnie, 1261 1, 12| chował więc pod słomę, nie puszczając z garści.~- Mój 1262 1, 12| tyla tego, że nigdy w życiu nie miałem, a nie mogę.~Żałość 1263 1, 12| nigdy w życiu nie miałem, a nie mogę.~Żałość ścisnęła mu 1264 1, 12| pomyślał.~Ale i potem nie mógł, zapadał w sen, nie 1265 1, 12| nie mógł, zapadał w sen, nie popuszczając kiełbasy z 1266 1, 12| popuszczając kiełbasy z garści, nie czując jednak, że Łapa mu 1267 1, 12| jeszcze błędnie, oderwać się nie mogła jeszcze, że przywierała 1268 1, 12| tam zaś, gdzie już nie dosłyszy człowieczego płakania 1269 2, 13| zwierz srogi i głodny, że nie wiada było, kiej przeprze 1270 2, 13| gardzieli niby rzeki niczym nie powstrzymane, rwały się 1271 2, 13| wyglądali, ale noce były nie do wytrzymania, a przyszły 1272 2, 13| chłopa obwiesiło, że i zasnąć nie było można, jakże, kiej 1273 2, 13| przez te dnie i noce, to i nie wypowiedzieć!~A co szkód 1274 2, 13| co szkód narobiła, to i nie zliczyć: poobalała płoty, 1275 2, 13| gnały!~Najstarsi ludzie nie baczyli tak swarliwych i 1276 2, 13| woda się jeszcze burzyła i nie dawała, ale brzegi leżały 1277 2, 13| świat, ale już miętsze i nie tak swarliwe, niebo zaś 1278 2, 13| rychlej zrobiła, ale śnieg nie przestawał, sypał coraz 1279 2, 13| ziemię, że ani jeden powiew nie zadrgał, ani jeden dźwięk 1280 2, 13| zadrgał, ani jeden dźwięk się nie przedzierał wskroś tych 1281 2, 13| oślepiający tuman, a w końcu nie było już dla oczów nic widne, 1282 2, 13| miesięczną.~Na trzy kroki nie dostrzegł chałupy ni drzewa, 1283 2, 13| osłable motyle, a mylnie, bo nie wiada skąd płynące, dokąd - 1284 2, 13| zawracał rychło, bo drogi były nie do przebycia; gdzieniegdzie 1285 2, 13| nauczania w ten dzień, bo nie mógł nikogój utrzymać przy 1286 2, 13| wytrzepywał nad światem, że i znać nie było, ale niebo spochmurniało, 1287 2, 13| i przytrząsnął świat, że nie rozeznał ni drzew, ni chałup, 1288 2, 13| to i trajkocze, chocia nie potrza, ale to nie bez złość, 1289 2, 13| chocia nie potrza, ale to nie bez złość, nie... - jąkał 1290 2, 13| potrza, ale to nie bez złość, nie... - jąkał cicho stary.~- 1291 2, 13| juści - dzieciska też tłucze nie bez złość?... Abo Stachowi 1292 2, 13| bez złość?... Abo Stachowi nie da dobrego słowa, ino cięgiem 1293 2, 13| to i dzień jeden obyć się nie obył bez wrzasków a bijatyki, 1294 2, 13| tego kłyźnienia! Pies to, nie kobieta! A Stacho ciamajda 1295 2, 13| ta u organisty wyrabiał nie będę.~- Twoja wola! Panu 1296 2, 13| głowę w kolebkę, by łez nie pokazać i tego strapienia!~- 1297 2, 13| ze solą, grosza jednego nie ma, a on robić nie chce! 1298 2, 13| jednego nie ma, a on robić nie chce! Całe dnie przesiaduje 1299 2, 13| boleśnie. - Już nawet Jankiel nie chce borgować, krowę przyjdzie 1300 2, 13| sprzeda, a do roboty się nie weźmie... Juści, prawda, 1301 2, 13| chłopem była, mój Boże, nie żałowałaby pazurów, a to 1302 2, 13| łokcie urobić, bych ino krowy nie sprzedać, bych ino zwiesny 1303 2, 13| dusza, że rady dać sobie nie mogła.~Wzięła się do zwykłych, 1304 2, 13| motało się między nimi. Nie spoglądali sobie w oczy, 1305 2, 13| spoglądali sobie w oczy, nie przemawiali, słowa więzły 1306 2, 13| dni długich, tyle nocy , a nie przepomnieli oboje jeszcze 1307 2, 13| przepomnieli oboje jeszcze niczego, nie przeboli krzywdy ni opamiętali 1308 2, 13| te żale nabrane w serce nie lunęły z niej choćby i poniewoli! - 1309 2, 13| niej choćby i poniewoli! - Nie, taiła wszystko w sobie 1310 2, 13| wiadomo, a do przyjacielstwa nie był nigdy skory i do ugwarzania 1311 2, 13| z kobietą swoją, ochoty nie miał! Jakże tu i mówić , 1312 2, 13| gotów się był rzucić!...~Już nie nosił słodkich wspominków 1313 2, 13| Jagnie, jakby jej nigdy nie miłował, jakby nie brał 1314 2, 13| nigdy nie miłował, jakby nie brał w te same ręce, którymi 1315 2, 13| rozdzierać. Ale żalu do niej nie miał.~- Kobieta niektóra 1316 2, 13| zapamiętać!~O swoją biedę nie stał, chłop zdrowy, to byle 1317 2, 13| dach nad głową, więcej mu nie potrza, o dzieciskach niech 1318 2, 13| odwróciła od niego, jakby go nie znali, jakby przybłęda był 1319 2, 13| kiej zapowietrzonego, nikt nie zagadał, do chałupy nie 1320 2, 13| nie zagadał, do chałupy nie zajrzał, nie pożałował, 1321 2, 13| do chałupy nie zajrzał, nie pożałował, dobrego słowa 1322 2, 13| pożałował, dobrego słowa nie dał - a jak na tego zbója 1323 2, 13| na tego zbója spoglądali.~Nie to nie, napraszał się nie 1324 2, 13| zbója spoglądali.~Nie to nie, napraszał się nie będzie, 1325 2, 13| Nie to nie, napraszał się nie będzie, ale i po kątach 1326 2, 13| będzie, ale i po kątach krył nie będzie ni ustępywał nikomu 1327 2, 13| co! Czy to Józek Wachnik nie bije się co dni parę?... 1328 2, 13| Czy to Stach Płoszka nie przetrącił kulasa swojemu? 1329 2, 13| A nikt im marnego słowa nie powiedział, ino jego postponują, 1330 2, 13| niepamięci; do roboty się nie brał, o biedzie nie myślał, 1331 2, 13| się nie brał, o biedzie nie myślał, w jutro nie patrzył, 1332 2, 13| biedzie nie myślał, w jutro nie patrzył, ino się po tych 1333 2, 13| srogą, poprzysięgał, nie daruje swojego.~Śniadanie 1334 2, 13| ludzi. Chlew to przegniły, nie dom; kupa zmurszałych bali, 1335 2, 13| przódzi o tej sprzedaży, ale nie śmiała zacząć, bo Antek 1336 2, 13| Zezuła trepy, bych go ino nie jątrzyć hałasem, ale coraz 1337 2, 13| niepokojem.~- Ciężej mu, bo nie taki kiej drugie, ciężej - 1338 2, 13| słowo w sercu wzruszonym - nie śmiała jednak. Jak tu i 1339 2, 13| i rzec było, kiej na nią nie zważa, jakby całkiem nie 1340 2, 13| nie zważa, jakby całkiem nie widział nic koło siebie! 1341 2, 13| nieletko jej było na duszy, nie - nie drujkość czuła ano 1342 2, 13| jej było na duszy, nie - nie drujkość czuła ano w sercu 1343 2, 13| chałupie jest chłop czujny, nie drewno. A ten nic, czasem 1344 2, 13| przygarnie mocno, ugwarzy się! Nie stoi on o to wszystko, nie! 1345 2, 13| Nie stoi on o to wszystko, nie! Ino się cięgiem myśleniem 1346 2, 13| jak obcy zachowuje, że i nie wie, co się wedle niego 1347 2, 13| jeszcze ci i tym dobrym słowem nie odpłaca!...~Nie mogła już 1348 2, 13| dobrym słowem nie odpłaca!...~Nie mogła już powstrzymać bolesnego 1349 2, 13| tego stworzenia czującego. Nie powstrzymywała jęków ni 1350 2, 13| niej nagły, mocny bunt. Nie, tak być nie może dłużej, 1351 2, 13| mocny bunt. Nie, tak być nie może dłużej, krowę sprzedadzą, 1352 2, 13| krowę sprzedadzą, jeść nie ma co, a on siedzi, roboty 1353 2, 13| co, a on siedzi, roboty nie szuka, do młócki, choć proszą, 1354 2, 13| do młócki, choć proszą, nie idzie, a choćby i ten złoty 1355 2, 13| potrzeba, paszy też la dwóch nie starczy... musimy, Hanuś, 1356 2, 13| krowy... juści... ale kto nie ma grosza, nie umacza i 1357 2, 13| ale kto nie ma grosza, nie umacza i nosa... - mówił 1358 2, 13| że już w tym oczymgnieniu nie żałowała krowy ni niczego. 1359 2, 13| trza zajrzeć, czy ziemniaki nie przewiane.~- Siedźcie, za 1360 2, 13| dobre staje od drogi, a nie osłonięty ni płotem, ni 1361 2, 13| zaśnieżonycłn polach ni żywa dusza nie majaczyła, nic ino ta przeogromna 1362 2, 13| za ojcową chałupą gonił, nie zdążył zaś i pomyśleć, bo 1363 2, 13| i stamtąd skrzeczała.~- Nie przemarzły! Wachnikom tak 1364 2, 13| dom!~- Juści, że Żydy, a nie kto drugi, juści, że te 1365 2, 13| przekopują drogę!~Nic się nie ozwał na ich gadanie, ino 1366 2, 13| stary udzierżał.~Hanka już nie mogła tego przenieść, żal 1367 2, 13| krzyk i lament! Antkowi też nie było wesoło, nie, ino zęby 1368 2, 13| Antkowi też nie było wesoło, nie, ino zęby zasiekł, wsparł 1369 2, 13| darmo, bo musu, człowiecze, nie przeprzesz, doli nie przemożesz 1370 2, 13| człowiecze, nie przeprzesz, doli nie przemożesz ni tego, co być 1371 2, 13| Ty mi od chabanin na nią nie pyskuj, byś czego nie oberwał! 1372 2, 13| nią nie pyskuj, byś czego nie oberwał! Widzisz go, krowa 1373 2, 13| sza... w handlu gniewu nie ma o to słowo... bierzecie 1374 2, 13| słowo, trzydzieści i trzy! Nie, to nie!- powiedział flegmatycznie 1375 2, 13| trzydzieści i trzy! Nie, to nie!- powiedział flegmatycznie 1376 2, 13| oklepując krowę, jeno że nikto nie zważał na niego.~Żydzi rozpoczęli 1377 2, 13| przysięgać, że więcej dać nie mogą, a w ręce przebijać 1378 2, 13| się na niej, a oderwać się nie mogła od bydlątka ni przyciszyć 1379 2, 13| Tylą krowę stracić, to i nie dziwota, że kobiecie zagrała 1380 2, 13| stole pieniędzmi.~- Kogo nie boli, temu wszystko powoli. 1381 2, 13| boli, temu wszystko powoli. Nie bolała cię bieda, kiejś 1382 2, 13| jakeś głupia i wyrozumienia nie masz! Naści pieniądze, popłać, 1383 2, 13| Na co? z kijem tylko nie pójdę.~- Gdzie się to wybierasz?~- 1384 2, 13| roboty poszukam, gnił tutaj nie będę!~- We świat! Wszędzie 1385 2, 13| się przysuwała do niego, nie zważał na to, przyodział 1386 2, 13| oglądał.~- U chłopów robił nie będę, żebym miał skapieć, 1387 2, 13| będę, żebym miał skapieć, nie będę! - powiedział.~- Organista 1388 2, 13| wycygani, do takiego na wyrobek nie pójdę...~- Kto nie ma chęci, 1389 2, 13| wyrobek nie pójdę...~- Kto nie ma chęci, teń wie, jak wykręci!~- 1390 2, 13| teń wie, jak wykręci!~- Nie dogaduj! - wrzasnął ze złością.~- 1391 2, 13| rataja, a pójdę, byle tutaj nie śmierdzieć i krzywdy na 1392 2, 13| śmierdzieć i krzywdy na oczach nie mieć cięgiem, bo nie zdzierżę... 1393 2, 13| oczach nie mieć cięgiem, bo nie zdzierżę... Dość mi tego, 1394 2, 13| ruchu; jeszcze go takim nie znała.~- Ostaj z Bogiem, 1395 2, 13| będę, może jamorował... Nie to mi w głowie! - zatrzasnął 1396 2, 13| pragnieniem ucieczki. Wyrobek, nie wyrobek, byle ino stąd iść... 1397 2, 13| wyłożył, że w sądzie z ojcem nie wygra; a jeszcze sporo grosza 1398 2, 13| sposobniejszy; jeszcze takiego nie ma, któremu by darował krzywdy... 1399 2, 13| prędko i skręcił do wsi; nie uszedł jeszcze i pół staja, 1400 2, 13| ale Antek z miejsca się nie ruszył, skamieniał zgoła, 1401 2, 13| raz i drugi, ale już nic nie było widać pod topolami, 1402 2, 13| oglądał się bezradnie, nie wiedzący, co począć... gdzie 1403 2, 13| jawie się pogrążył i ocknąć nie mógł.~Prawie nie wiedzący 1404 2, 13| ocknąć nie mógł.~Prawie nie wiedzący nawrócił do karczmy 1405 2, 13| ale choć pilnie patrzył, nie rozeznał nikogo.~- Gdzie 1406 2, 13| wygrają, wszyscy.~Antek nie słuchał przekpiwań, kazał 1407 2, 13| prawie, z dobrą godzinę, nie tknąwszy nawet kieliszka.~- 1408 2, 13| puśćcie do alkierza.~- Nie można, tam siedzą kupcy, 1409 2, 13| niby to medytował, a zgoła nie wiedział, co się działo 1410 2, 13| zapłaćcie, ja wam borgować nie będę...~- Z drogi, psiakrew, 1411 2, 14| niespokojność, że rady sobie dać nie mogła. Chodziła z kąta w 1412 2, 14| śniegach. Hale, ani żywej duszy nie ujrzał na drogach ni na 1413 2, 14| topieli, że ni znaku, ni głosu nie ostało po nich. Nic, jeno 1414 2, 14| przykaż... ja bez ciebie nie będę się taplała w błocie! - 1415 2, 14| słowo, to ona i na półkopku nie poprzestanie, a jeszcze 1416 2, 14| tyle szmat, tyle chust!... Nie narobi się, nie umartwi 1417 2, 14| chust!... Nie narobi się, nie umartwi niczym, tłusto zje... 1418 2, 14| popija... ziemniaki jej nie służą... a stary się ino 1419 2, 14| śniegu była kupa, a sił wiele nie miał, a i te dwa złote postronkowego 1420 2, 14| dwa złote postronkowego nie dały mu spokoju, na stole 1421 2, 14| przeciech... a kupcom to nie zachwalał? słyszeli... cheba 1422 2, 14| Stachowa słaba... ani człek nie kichnie od niej... - Rozliczał, 1423 2, 14| zjecie, ale i za dziecko nie zrobicie...~- A dyć się 1424 2, 14| jakby przygłodne nieco, nie przyciszała ich, bo czasu 1425 2, 14| przyciszała ich, bo czasu nie było. A to sieczki musiała 1426 2, 14| te postronkowe wzięłam, nie potrza wam przecież, jeść 1427 2, 14| Antka, a we świat mu iść nie da! Teraz dopiero przyszło 1428 2, 14| zamroczyło to przypomnienie. Nie, póki życia, na drugą wieś 1429 2, 14| życia, na drugą wieś się nie przeniesie, pomiędzy obcych 1430 2, 14| przeniesie, pomiędzy obcych nie pójdzie, ady by uschnęła 1431 2, 14| wyrosła i jako ten wiater nie będę się tłukła po świecie, 1432 2, 14| będę się tłukła po świecie, nie! - szeptała z mocą, zwolniła 1433 2, 14| łacniej będzie, lekciej. A nie zechce Antek robić, to i 1434 2, 14| robić, to i tak po proszonym nie pójdę, do przędzenia się 1435 2, 14| pazury zaczepić i biedzie się nie dać... prawda, dyć Weronka 1436 2, 14| się zwyczajnie nad książką nie bacząc na nią, dopiero gdy 1437 2, 14| zaś długu ni o nim samym nie rzekł ni słowa; zmyślna 1438 2, 14| jenteresach, w głowę dobrze nie weźmie, nie wyrozumie, jak 1439 2, 14| głowę dobrze nie weźmie, nie wyrozumie, jak potrza, a 1440 2, 14| Hale, w karczmie mój robił nie będzie! - wykrzyknęła.~- 1441 2, 14| gęsiami, policzymy się...~- Nie, gąsków nie przedam.~- Sprzedacie, 1442 2, 14| policzymy się...~- Nie, gąsków nie przedam.~- Sprzedacie, jak 1443 2, 14| podzieję teraz?...Gdzie?~- Nie krzycz mi tu, świnio jedna! - 1444 2, 14| pomiarkuj, on się z tobą nie ożeni:.. to mi się w żywe 1445 2, 14| póki czas, póki ludzie nie wiedzą jeszcze... A bo to 1446 2, 14| Żeby mi tu i znaku po tobie nie zostało! - krzyknęła na 1447 2, 14| słychać?..~Juści, tak zaraz nie mogła się zebrać na to jakie 1448 2, 14| zebrać na to jakie słowo, nie śmiała, rozglądając się 1449 2, 14| strzegli, aby o Borynie nie powiedzieć słowa, użalali 1450 2, 14| trza roboty, inom prosić nie śmiała...~- No, no, nie 1451 2, 14| nie śmiała...~- No, no, nie dziękujcie; człowiek powinien 1452 2, 14| przędła, i tkała, i farbowała, nie kupowali na przyodziewek, 1453 2, 14| kupowali na przyodziewek, nie.~- Obaczcie, sucha i miętka.~- 1454 2, 14| a inszego dobra toby i nie zliczył.~- Równiuśko oprzędę, 1455 2, 14| wspomożenie, ale widzi mi się, co nie udźwignę sama wełny.~- Odeślę 1456 2, 14| komory; albo to i precentami nie zdziera! Kto ma owce, ten 1457 2, 14| wychodząc w opłotki.~Po Magdzie nie było już śladu, tyla ino, 1458 2, 14| gdzie iść, do kogo?... Nie, napraszała się nie będzie 1459 2, 14| Nie, napraszała się nie będzie nikomu, rada by ino 1460 2, 14| Szymonową chałupą, ale wejść nie weszła, nie śmiała i przypomniało 1461 2, 14| chałupą, ale wejść nie weszła, nie śmiała i przypomniało się 1462 2, 14| jej, że Antek przykazywał nie zadawać się z ludźmi.~- 1463 2, 14| zadawać się z ludźmi.~- Nie poradzą, nie wspomogą, a 1464 2, 14| z ludźmi.~- Nie poradzą, nie wspomogą, a użalać się będą 1465 2, 14| i zaradziła wszystkiemu. Nie skamlałaby i ludziom przed 1466 2, 14| skamlałaby i ludziom przed oczy nie świeciłaby swoją biedą.~ 1467 2, 14| ku młynowi i szła prędko nie rozglądając się na boki, 1468 2, 14| by się na~śliskim lodzie nie pośliznąć i by prędzej przejść, 1469 2, 14| i by prędzej przejść, i nie widzieć, nie rozkrwawiać 1470 2, 14| przejść, i nie widzieć, nie rozkrwawiać sobie duszy 1471 2, 14| duszy przypomnieniem, ale nie zdzierżyła, bo tak jakoś 1472 2, 14| Borynów przystanęła nagle i nie miała mocy oderwać oczów 1473 2, 14| Kowal by wnet zabrał... nie, nie ruszę się stąd... jak 1474 2, 14| Kowal by wnet zabrał... nie, nie ruszę się stąd... jak pies 1475 2, 14| będę, czy Antek chce, czy nie... Ociec nie wieczny, a 1476 2, 14| Antek chce, czy nie... Ociec nie wieczny, a może się co jeszcze 1477 2, 14| dziecisków na poniewierkę nie dam ni sama nie pójdę... 1478 2, 14| poniewierkę nie dam ni sama nie pójdę... toć to ich... nasze 1479 2, 14| nogi w lód, że ruszyć się nie mogła ni oderwać oczów, 1480 2, 14| przychodzi, dawnom waju nie widziała, tom się zdziwiła. 1481 2, 14| strzegła, by o Borynie nic nie powiedzieć, juści, że o 1482 2, 14| powiedzieć, juści, że o to Hanka nie spytała, nijako było, choć 1483 2, 14| głową wszystko idzie, to i nie dziwota.~Hanka milczała, 1484 2, 14| siedzicie czy co, że wam nie wiadomo? ~- Nie w lesie, 1485 2, 14| że wam nie wiadomo? ~- Nie w lesie, ale za nowinami 1486 2, 14| w lesie, ale za nowinami nie biegam po wsi.~- A to żebyście 1487 2, 14| Juści, naszego przecież nie pozwolą tknąć...~- Ino nie 1488 2, 14| nie pozwolą tknąć...~- Ino nie wiada, kto zabroni, wójt 1489 2, 14| interes? Jest we młynie.~Nie czekała, ino poszła, ale 1490 2, 14| poradzić, kamieni przeciech nie ugryzie.~Zła była.~- Wałkoń 1491 2, 14| powiem.~- Jest wałkoń abo i nie jest! Cóż to będzie robił? 1492 2, 14| robił? Gdzie? U kogo?~- Nie ma to młocki we wsi?~- Parobkiem 1493 2, 14| Parobkiem ni wyrobnikiem nie był, to i nie dziwota, że 1494 2, 14| wyrobnikiem nie był, to i nie dziwota, że się do tego 1495 2, 14| dziwota, że się do tego nie rwie.~- Przyzwyczai się 1496 2, 14| nieustępliwy, rodzonego nie uszanował, ale szkoda człowieka...~- 1497 2, 14| Niech przyjdzie, prosił go nie będę, robota jest, ale ciężka, 1498 2, 14| Stanęła wystraszona nic nie rozumiejąc.~- Chłop ma dzieci 1499 2, 14| nocami, widzieli go ludzie nie raz jeden...~Odetchnęła 1500 2, 14| krzywdy rzuca po nocach i spać nie daje... a ludzie zaraz to


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-5932

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL