Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] droga 69 drogach 85 drogami 14 droge 138 drogi 172 drogich 1 drogie 3 | Frequency [« »] 141 wciaz 140 chcial 140 ziemi 138 droge 138 nikto 137 kowal 137 ty | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances droge |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | słów parę i szedł w swoją drogę, odprowadzany życzliwym 2 1, 2 | opłotki i gnał dzieci na drogę, co się były wieszały na 3 1, 2 | rzężącą, to przez opłotki na drogę i nasłuchiwała.~W pacierz 4 1, 2 | krzyknęła Józka i wybiegł na drogę naprzeciw, bo głuchy, ciężki 5 1, 2 | czterookiennym na sad i na drogę.~Jedną połowę od ogrodu 6 1, 2 | do domu, a wybrał dłuższą drogę, może aby przejść koło domu 7 1, 2 | drzewa śliwkowe aż na płot i drogę.~Boryna stanął w cieniu 8 1, 3 | Skręcił z opłotków na lewo, na drogę wiodącą ku kościołowi; podciął 9 1, 3 | maci ,spadał kolisto na drogę abo i na zakurzone osty, 10 1, 3 | nie świnia! Skręciłem na drogę wedle figury, prosiak za 11 1, 3 | Rzekliście.~Jakoż i tak było, bo drogę otaczały potężne ściany 12 1, 3 | co kołujący spływało na drogę. Grzybny zapach bajorów 13 1, 4 | gdzie już wychodzono na drogę, że raz w raz niby maki 14 1, 4 | do domu.~Kuba zastąpił mu drogę i pokornie podjął za kolana.~- 15 1, 4 | Łajdusy jedne... żeby tak drogę pozastawiać!... nic, jeno 16 1, 6 | w niższych miejscach na drogę po Borynowwej stronie, sięgał 17 1, 7 | że Zły chciał mu zmylić drogę, coby nie szedł na odpust 18 1, 7 | wychodzili na szarwark, na drogę za młyn, rozmytą przez deszcze...~ 19 1, 8 | po izbie, oknem na pustą drogę wyglądał abo zgoła i z ganku 20 1, 8 | czapkę i wyprowadził na drogę, ale Szymka widać rozebrało 21 1, 9 | to w opłotki szedł lub na drogę i powracał, padał w ganku 22 1, 9 | głównych drzwi aż hen na drogę, a każden na swój sposób 23 1, 10| chodziła...- Zna dobrze drogę do stawu... przecież, nalał 24 1, 10| głosy wydzierały się aż na drogę.~- Co to, znowu pijatyka, 25 1, 10| wyjeżdżali z opłotków na drogę... Antek ni się obejrzał 26 1, 11| wywaliła się od wójta na drogę.~Najpierwsze szły skrzypki 27 1, 11| ogromne i zalewało całą drogę, staw i domy krwawym brzaskiem, 28 1, 11| Hej !~Dominikowa całą drogę popłakiwała i jak w obraz 29 1, 11| to trzymając się wpół na drogę wylegali gwarzyć i gzić 30 1, 11| izby do sieni, z sieni na drogę płynęło, z drogi na pola 31 1, 12| niecoś pięścią przyłożyła na drogę; z płaczem poleciał do stajni, 32 1, 12| gromady; odegnał ich aż na drogę i powracał chyłkiem, bo 33 1, 12| jedźcie.~Wyprowadzili konie na drogę i Roch siadł.~- A nie zapominajcie 34 2, 13| już szarwarkiem przekopują drogę!~Nic się nie ozwał na ich 35 2, 13| Stanął na skręcie w topolową drogę i nieco wahająco rozglądał 36 2, 13| krzyczał Jankiel zabiegając mu drogę - zapłaćcie, ja wam borgować 37 2, 14| tęsknicy!~Ogarnęła oczami drogę, zasypane domy, sady ledwie 38 2, 14| się sprzed domu, bo cię na drogę wyrzucić każę! - wrzasnęła 39 2, 15| ale tamten zastąpił mu drogę pierwszy wyciągnął rękę 40 2, 16| tej świętej Dzieciny - i drogę wskazywała trzem królom, 41 2, 16| lasach i poczciwym ludziom drogę zastępowały.~Latową porą 42 2, 16| wykładał prawdę i na dobrą drogę wyprowadzał.~I długo, długo 43 2, 16| potem skoczył przez mur na drogę - i poniósł się jak wicher 44 2, 17| wybiegał przed dom patrzeć na drogę, bo Szymek przystrajał się 45 2, 17| Jędrzych trwożnie wyglądając na drogę.~- A żebyś wiedział, zrobię, 46 2, 18| z trudem torowały sobie drogę, nawet wrony pokazały się 47 2, 18| strzyżki!~- Miedzami kołuje, by drogę wypatrzeć! W tym cosik jest, 48 2, 21| przygięta pod ciężarem weszła na drogę nie oglądając się za starym, 49 2, 22| grzecznie przyjęli i na drogę co dali. Amen.~- Pokażcie, 50 2, 24| przeć ku wrótniom i na drogę przeciekać - próżno wójt 51 2, 24| uwięzi, zakołysał i runął na drogę, przystawał, rozpadał się 52 2, 24| gdy skręciła na topolową drogę.~Dzień się zrobił dziwnie 53 2, 24| głosu strasznego.~Wypadł na drogę i ani wiedząc gdzie, poleciał 54 2, 24| gdzie, poleciał w topolową drogę ku lasom, przystawał chwilami 55 2, 25| wnet pół wsi wybiegło na drogę patrzeć, a inszy potem rozpowiadał, 56 2, 25| drzwiami trzaskał i szedł na drogę wyglądać, czy nie wracają...~ 57 2, 25| nim z rozpaczą, zabiegła drogę i czepiła mu się szyi, to 58 2, 25| Ducha świętego! Amen, w drogę !~- Amen! Amen! - przywtórzyli, 59 2, 25| pni zwartych zastępował im drogę, a tak przysłaniał ogromem, 60 3, 26| Rozmyślała wpatrując się znowu w drogę, że to wyszedł ze wsi Żyd 61 3, 26| rozwianym chałatem zabiegał mu drogę.~- W ogon go pocałuj, a 62 3, 26| Rozmyślała bez żalu wchodząc na drogę biegnącą po grobli wyniesionej 63 3, 26| sadu na daleką topolową drogę, wiodącą do miasta, i popłakiwała 64 3, 27| Zajrzała aż za opłotki na drogę czarniawą, rosami opitą, 65 3, 27| wywalili się z boru na drogę i powiedali, jak było, a 66 3, 27| zagadnął ostro przestępując jej drogę.~- Słyszeliście.~- Ale co 67 3, 29| opłotkach, i wywalili się na drogę, nie bacząc na błoto ni 68 3, 29| ten mig jechali naprawiać drogę w lesie... - objaśniała 69 3, 29| puszczą naszych chłopów, to im drogę narządzą.~- Dziedzica by 70 3, 29| bo raz po raz leciały na drogę odłamane gałęzie.~Stary 71 3, 29| pokazywała z chałupy, leciał na drogę i z drugimi chłopakami grzechotał 72 3, 29| skręcali już na topolową drogę, kaj się to miał odbyć pochowek, 73 3, 29| wyszła go przyjmować aż na drogę.~Spieszył się, wpadł prędko 74 3, 30| przenosiło się z sadu na drogę albo zaszarpały się krótkie 75 3, 30| dyrdając za dziećmi, bo jaże na drogę się wytoczyły.~Na nieszpory 76 3, 30| stary dzieci powiódł na drogę, zasnęła kwardo.~Już ano 77 3, 30| Pietrkowe.~Wywiedli się na drogę z paradą i najpierwej ruszyli 78 3, 30| ciepnęła się ze złości i na drogę wyszła, bezradnie wodząc 79 3, 30| poniesła aż na topolową drogę i szła zapatrzona w czerwoną, 80 3, 30| cicho Józce:~- Wyjrzyj no na drogę...~Ale nikogój nie było 81 3, 30| głos przez sad.~Wybiegli na drogę.~Prawda była: dworskie budynki 82 3, 31| zawrzeszczała wybiegając na drogę do gromadki wylękłych kobiet, 83 3, 31| koszuli śpiesznie wybiegał na drogę myśląc, iż się kaj pali...~ 84 3, 31| opowiadań drepcząc ze stajni na drogę i z nawrotem, nie wiedząc, 85 3, 31| wyjechali koło młynarza na drogę, biegnącą do Woli.~Pół wsi 86 3, 31| drzwi wywartych darły na drogę, w każdej chałupie zwijali 87 3, 31| stronę wsi, kiej im zastąpiły drogę zapłakane komornice z Kozłową 88 3, 32| koniec wsi, za młyn, na drogę od Woli, boi tamtędy mogli 89 3, 32| zwiesiły okwiecone gałęzie nad drogę i z jakąś lubością nastawiały 90 3, 32| wisusów i wywiedła go na drogę, ale że koń wystraszony 91 3, 32| przybyło, to już zapchali całą drogę, szli także i borem między 92 3, 33| rąbał; wozy też wytaczano na drogę, dymy niekajś wykwitały 93 3, 33| ciężkich tumanów, znacząc drogę, kaj się podzieli.~Zaś pokrótce 94 3, 33| pod księży ogród, żeby im drogę zastąpić, wyłażę na dróżkę 95 3, 33| do Tereski, wyłażącej na drogę - a tom rano pięć kawałków 96 3, 33| chyciwszy jakiś kołek, na drogę wypadła i docierając kiej 97 3, 33| przetoczyli się znowu na drogę kiej snopy wichurą zakręcone, 98 3, 33| na obiad idąc, dłuższą drogę wybrał, bych se po drodze 99 3, 33| legł odpoczywać, kto na drogę wychodził kości przeciągnąć 100 3, 34| wieś, wnet ci ten i ów na drogę śpieszył witać dawno nie 101 3, 34| i dzieuchy maiły ściany, drogę też miejscami równali zasypując 102 3, 34| dać znać!... kole kowala drogę poprawia z chłopakami!... - 103 3, 34| szeptał wyglądając za nimi na drogę, ale wspomniawszy przestrogę 104 3, 35| progu, to wychodziła aż na drogę, to znowu długie czasy patrzała 105 3, 36| światłami, jakby zastąpił mu drogę, srebrzące się liście szemrały 106 3, 36| nabierał i siał, a gdy mu drogę zastąpiły kamionki a krze 107 3, 36| skamleć żyta zastępujące mu drogę i trzęsły rosistym gradem 108 3, 36| wygrażały drzewa zastępujące drogę, rwały osty, raniły kamienie, 109 4, 37| cięgiem już patrzyła na drogę, spodziewając się leda chwila 110 4, 37| odrzekła, wyglądając znowu na drogę.~Właśnie przedzwaniali na 111 4, 37| la prosiąt i wyglądała na drogę.~- Co się tam stało? - myślała 112 4, 37| Ruszyli z wolna na topolową drogę ku smętarzowi.~Czarna chorągiew 113 4, 38| organistów zastąpił jej drogę.~Wszystkie cztery okna świeciły 114 4, 39| wójtostwo!~Przeszedł im drogę Jankiel ciągnący za grzywę 115 4, 39| ślepa, ale jeszczech zmacam drogę do waszych kudłów - groziła 116 4, 39| Odeszły milcząco, skręciły na drogę i szły, z wolna okrążając 117 4, 40| myślała wyzierając na drogę, tak się czuła skrzepioną 118 4, 41| puścił na trawiastą, podleśną drogę, a sam rzucił się w cień 119 4, 41| udobruchał dostawszy na drogę mendel jajków i sporą osełkę 120 4, 42| poddrzewami; macała sobie drogę kijaszkiem i chodziła odmawiając 121 4, 42| wychodząc na szeroką, wyboistą drogę za młynem i naraz pognał, 122 4, 44| oczy wyzierał na szeroką drogę, obsadzoną pokrzywionymi 123 4, 44| kiej oparzony, wyglądał na drogę i coraz głośniej przynaglał 124 4, 44| kamiennego ogrodzenia na dachy i drogę wiodącą przez wieś.~Wójt 125 4, 44| spozierając na pustą jeszcze drogę.~Rychtyk i słońce przetoczyło 126 4, 44| strażnikami, skręcił na boczną drogę ku modlickiemu dworowi.~ 127 4, 45| wielgachnych lipach brzeżących drogę i całych we kwiatach i pszczelnym 128 4, 45| się wysunął z cieniów na drogę zatopioną w słońcu, jaże 129 4, 45| drzewa tak przysłaniały drogę, że jeno środkiem widniał 130 4, 45| poszedł, odprowadziła go na drogę, patrząc za nim, póki jej 131 4, 47| pójdę, właśnie przepieram na drogę co lżejsze szmaty.~- Ale 132 4, 47| Jezusem, przygotował ją na tę drogę ostatnią i zalecił Jasiowi 133 4, 48| kompania ruszyła w daleką drogę.~Z Lipiec szły: Hanka, Marysia 134 4, 48| ochfiarowały przez całą drogę nie brać do ust nic gorącego, 135 4, 49| Odsunął ręką zalegających mu drogę i wyszedł nie patrząc na 136 4, 49| ściany, Dominikowa zastąpiła drogę, to ją stratowali, Jędrzych 137 4, 49| z trudem macająca kijem drogę, a gdy pomiarkowała, kto 138 4, 49| kowalowy wiatrak.~- Pokażcie mi drogę do Szymków! - prosił dziad