Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] narastal 1 narastalo 2 narastaly 3 naraz 133 narecz 1 narecza 1 nareczami 2 | Frequency [« »] 135 wraz 134 bóg 134 pare 133 naraz 133 serca 130 jaki 130 kiedy | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances naraz |
Tom, Rozdzial
1 1, 3 | czyrn by się skończyło, gdy naraz Jacek się zerwał, otworzył 2 1, 5 | rozwinęła i przepatrywała, naraz zawinęła wszystko razem 3 1, 7 | aż się szyby trzęsły.~Naraz pies jął skowyczeć w sieni 4 1, 8 | ale się nie doczekał, bo naraz się porwał i wyszedł z karczmy, 5 1, 11| się zakotłowało, wszyscy naraz mówili, krzyczeli a dowodzili 6 1, 12| i jął macać skobla, gdy naraz z wrzaskiem odskoczył, bo 7 1, 12| mocno odeszła.~Kuba otworzył naraz oczy i wodził nimi dosyć 8 2, 13| wszystko lodowatą, brudną mgłą; naraz niebo się przedarło na środku 9 2, 13| diabelskie gody, jakby się naraz ze sto chłopa obwiesiło, 10 2, 13| też w głos mówiła, urwała naraz spostrzegłszy Antka, wpili 11 2, 16| Jest! Jest! - wrzasnął naraz Witek.~Wyjrzał na to Boryna, 12 2, 16| nie dziwota!...~Umilkli naraz, bo ostry, przenikliwy głos 13 2, 21| bór, co się był przygiął naraz i rzucił rozsrożony na wichurę.~- 14 2, 21| głębszą senność !~Drgała naraz porywając się z miejsca 15 2, 21| pacierze zaczęła się rozbierać.~Naraz jakiś wrzask daleki, przytłumiony 16 2, 22| przenikał wszystkich, że milkli naraz oglądając się trwożnie, 17 2, 22| tej ciszy, jaka panowała.~Naraz psy zaczęły doszczekiwać 18 2, 23| już po Borynowej stronie.~Naraz Jagna zaczęła płakać.~Co 19 2, 24| wszystkich wichurą pomsty...~Naraz Kozłowa jęła się przedzierać 20 2, 24| opłotkach, boć wszyscy się naraz cisnęli, wszyscy krzyczeli, 21 2, 24| pchnięty, ale Hanka jakby się naraz wściekła, zalały ją wspomnienia 22 2, 24| i rozgrzmiał wszystkimi naraz głosami, duszą wszystką 23 2, 24| nie czekając końca, gdy naraz organy umilkły, ksiądz stanął 24 2, 24| wzdychy pokutne - a ksiądz naraz pochylił się ku Antkowi 25 2, 24| Jezus mój, Jezus! - ryknął naraz chwytając się za głowę, 26 2, 25| przyduszone, szły wyraźniej.~Naraz się rozniesło, że poniektórzy 27 2, 25| rozbłysły dziko oczy, sto pięści naraz wyrwało się nad głowy, i 28 2, 25| Zakatrupić! - wrzasnęli naraz i znowuj pięście się podniosły 29 2, 25| opłotki, obejścia, zawrzały naraz wszystkie chałupy, dzieci 30 2, 25| ino tyla go było widać, bo naraz zawarczały cepy i kilkadziesiąt 31 2, 25| zgoła, co się z nim dzieje, naraz rozległ się krótki, przerażający 32 2, 25| nagła w głowie popsuło.~Naraz ucichł, przypomniał sobie 33 2, 25| kieby tymi łzami pokrapiał.~Naraz Boryna otworzył oczy i długo 34 3, 26| jako te świnie! - krzyknęła naraz na gęsi: - Pilusie, pilu, 35 3, 27| przyodziać do kościoła; naraz, kiej ta chmura padnie na 36 3, 27| oczyma po niej wlepiając je naraz we drzwi którymi właśnie 37 3, 27| ratunku!... - krzyknął naraz strasznie, wyprężył się 38 3, 28| roboty, ludzie! - zawołał naraz zrzucając kożuch, zakasał 39 3, 28| zachodzić wieprzkowi z boku. Naraz przystanął, rękę odwiódł, 40 3, 28| gdyż Jaguś wpadła stając naraz w progu kiej wryta.~- Dziwujesz 41 3, 28| Borynowy wieprzek! - wybuchnął naraz nie mogąc już powstrzymać 42 3, 28| bydło obrządzać!~Krzyknęła naraz Hanka w sień z taką mocą, 43 3, 28| co żałujesz... - rzekł naraz Bylica utrafiając w sam 44 3, 28| czekać... nie...~Zmilkła naraz, usiłując na próżno powstrzymać 45 3, 28| Ojca i Syna! - krzyknęła naraz Hanka zrywając się na równe 46 3, 28| wszedł do chałupy! - zawołała naraz Hanka.~- Kowal poszli dopiero 47 3, 28| wracając do stodoły, ale naraz zawróciła z pół drogi.~- 48 3, 29| że rozum do cna stracił.~Naraz poruszyli się wszyscy, rozstępując 49 3, 29| stanie? zapobieży?...~Ksiądz naraz przystanął do Weronki i 50 3, 29| musiałam potem zadrzemać. Aż tu naraz kiej nie huknie, kiej się 51 3, 29| podziejecie?.. mówię: gdzie?...~Naraz pies jakiś zaczął szczekać 52 3, 29| kijanki, gdyż prano w wielu naraz miejscach.~A wszędy był 53 3, 30| aż przecknęła dojrzawszy naraz znajome twarze i oczy łzami 54 3, 30| osuszył łzy i porwał dusze, iż naraz społem, kiej ten bór człowieczy, 55 3, 30| nią sprzęgnie? - pomyślała naraz, dosłyszawszy Jagusię wracającą 56 3, 30| wprost ganku rozbiegając się naraz z krzykiem na wsze strony 57 3, 30| trwała w najlepsze, kiej naraz w podwórzu buchnął wrzask 58 3, 30| krzyknęła Jagustynka dojrzawszy naraz kupę ziemi wywalonej i dół 59 3, 30| ozwał się Pietrek i skoczył naraz do ziemniaczanego dołu, 60 3, 30| spokojnie nie może...~Sołtys naraz się schylił i podniósł żelazny, 61 3, 30| przepierań i szamotań.~Zawróciła naraz z powrotem i dosłyszawszy 62 3, 30| opuściło się już za bory.~Naraz wstrząsnął się cały i odsunął 63 3, 30| często po kieliszek sięgając.~Naraz ktosik ją wpół krzepko ujął, 64 3, 31| skrabało się na próg wysoki. Naraz pies gdziesik zawarczał, 65 3, 31| niestworzone rzeczy.~Wójt się naraz podniósł i niby za dom się 66 3, 31| poszeptywały trwożnie.~Naraz rzucili się za sołtysem 67 3, 31| rozgłośnie kiej do tańca.~Naraz przycichło wszystko, baty 68 3, 32| Sroki me opadły i wszystkie naraz skrzeczą! - mruknął nasłuchując 69 3, 32| lecita? Dzieuchy?!~Dosłyszał naraz, że poniesły się z miejsca, 70 3, 32| pomyślała wspierając się naraz o płot, bo tak ją w dołku 71 3, 32| poszła dalej: ogarnęło ją naraz zniechęcenie i taki płacz 72 3, 32| nie wstrzymały długo, bo naraz chlasnęły z kupy, kiej woda 73 3, 33| drzew na płoty.~Teresce naraz łzy się puściły z oczu i 74 3, 33| kupy, czasem i wszystkie naraz podnosiły się na nogi, a 75 3, 33| Weronczyn płacz chlipał.~Naraz pan Jacek się podniósł i 76 3, 34| zielone i rozkołysane.~Chory naraz zwrócił się do niego.~- 77 3, 34| A nieprawda! - wrzasnął naraz Pietrek, parobek Borynów, 78 3, 34| przerwał im Grzela.~Zmilkli naraz, bo juści taką prawdę rzekł, 79 3, 34| znajdzie jaka rada.~Mateusz się naraz zerwał, buchnął pięścią 80 3, 34| i słowa nie stracić, gdy naraz taki wrzask wstrząsnął całą 81 3, 35| ten stary zbuk! Pomyślała naraz o mężu.~- Całe życie mi 82 3, 35| zadzieraj!~Pochylił się naraz przed nią i pokornie podjął 83 3, 35| się niecoś uspokoiło, gdy naraz stara wyrwała się kobietom 84 3, 35| może i Antek - przyszło jej naraz do głowy.~Powróciła do domu, 85 3, 35| wszystkich diabłów!~Skoczyli naraz jakby ukropem polani, wrzask 86 3, 36| wiedząc, co począć, gdyż naraz przechylił się i leciał 87 3, 36| pierwsze kury zaczęły piać, gdy naraz Boryna poruszył się na łóżku 88 3, 36| bezdźwięcznie.~Skołtuniły mu się naraz w mózgu wspominki jakichś 89 3, 36| śpiących na jej łonie...~Boryna naraz przyklęknął na zagonie i 90 3, 36| czego? co?...~Przygłuchło naraz dokoła, dopiero kiej znowu 91 3, 36| Ostańcie! Ostańcie!~Zmartwiał naraz, wszystko przycichło i stanęło 92 4, 37| chwasty i kwiaty.~Ryk się naraz wydarł przeciągły i tęskliwy; 93 4, 37| gospodarze! - zakrzyknął naraz kowal. - Powiem wam mądre 94 4, 37| tchem, zgoła nieprzytomni.~Naraz koń zarżał we stajni, Łapa 95 4, 38| się tym niemało gorszyli.~Naraz kajś w końcu wsi, jakby 96 4, 38| torba matką - wyrwał się naraz, wpadł pomiędzy wozy a konie 97 4, 38| pary z gęby nie puścił, jął naraz chybać ludzi za orzydla 98 4, 39| niezdatny! - żartował Michał i naraz wszyscy gruchnęli śmiechem, 99 4, 39| serce; poczuła, jakby ją naraz sto nożów przebiło i wszystkie 100 4, 39| nawet na najgorsze.~Hance naraz łzy zalały oczy, pamięć 101 4, 39| porykiwania spędzanego bydła, gdy naraz Hankę jakby tknęło jakieś 102 4, 40| Hanka prała zawzięcie, gdy naraz kajś niedaleko rozległy 103 4, 40| będę jak przódzi.~Skoczyła naraz do izby po najmłodsze dziecko.~- 104 4, 40| żywicą i rozprażonym bajorem.~Naraz jastrząb wyprysnął nad las, 105 4, 41| błocie pod studnią, gdy naraz dziad zaczął srogo kichać, 106 4, 41| wzgardą i jakby z żalem, ale naraz przystanął pod jakimś drzewem 107 4, 41| ocierając rękawem łzy, ale naraz porwał się i zakrzyczał: - 108 4, 41| A tu! A tu! - wrzasnął naraz Szymek wyskakując przed 109 4, 41| parę dobrych pacierzów, gdy naraz Antkowi przyszło na myśl 110 4, 42| Kto tam? - posłyszał naraz głos matki.~Zdrętwiał i 111 4, 42| wyboistą drogę za młynem i naraz pognał, jakby go cosik popędzało, 112 4, 43| powybiegali przed chałupy.~Naraz skotłowało się wszystko 113 4, 44| kołowało nad nim, ale on naraz zawrzeszczał:~- Jedzie! 114 4, 44| zatrzęsły z uciechy, gdy naraz wójt zakrzyczał uroczyście:~- 115 4, 44| ze wszystkiej mocy, ale naraz grzmotnął go łbem, jaże 116 4, 44| Mołczat! - zakrzyknął naraz jeden ze strażników prężących 117 4, 44| kieby w tym kotle, wszyscy naraz zaczęli prawić, krzyczeć 118 4, 45| z lasu na topolową, gdy naraz posłyszał jakby znajome 119 4, 45| Dochodzili właśnie smętarza, gdy naraz sypnął się na nich brzękliwy 120 4, 45| pierzchały spod ścian, ale naraz poderwały się ździebko i 121 4, 45| bieganiny; gdyż wszyscy naraz pragnęli mu usłużyć i być 122 4, 46| wskórawszy.~Wieś odetchnęła i naraz przemówili wszyscy, każden 123 4, 46| pokrętnymi cieniami drzew, naraz zadrgało mu serce, tęsknica 124 4, 47| Noc się już zrobiła, gdy naraz posłyszał, jakieś kroki, 125 4, 47| czego nie oberwał!~Skoczyła naraz do drzwi, wywarła je na 126 4, 48| Rozdział 12~Naraz porwał się za nią lecieć.~- 127 4, 48| oczy i serce dręczył, że naraz się zerwał i zaczął krzyczeć 128 4, 48| zawrócił już ku domowi, gdy naraz posłyszał jakby z pasieki 129 4, 48| Więc to tak! - powtórzył naraz głośno, i chcąc się oderwać 130 4, 48| nimi jakby urzeczona, gdy naraz organiścina podniesła z 131 4, 49| na prochy, tak buchnęły naraz wszystkie dawne urazy do 132 4, 49| przez wichurę.~Obejrzał się naraz, Mateusza już nie było, 133 4, 49| Może to już - przemknęło mu naraz przez głowę, serce zatłukło