Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] mogilkach 2 mogilki 3 mogily 1 mógl 125 mogla 151 moglaby 5 moglabym 1 | Frequency [« »] 126 wiecej 125 jakie 125 koncu 125 mógl 125 szedl 123 chociaz 123 musi | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances mógl |
Tom, Rozdzial
1 1, 2 | legł spać.~Ale zasnąć nie mógł, to pierzyna go parzyła, 2 1, 3 | to u granuli - ale nie mógł sobie dać rady, tak go śpik 3 1, 3 | że nikto poruszyć się nie mógł i zrobił się taki gorąc, 4 1, 3 | wołała.~Ale już i sąd nie mógł powstrzymać się od śmiechu, 5 1, 3 | kowala, zięcia jego, nie mógł uwierzyć.~- Co by mu z tego 6 1, 3 | całe Lipce pierwszy; no i mógł to zasię tak prosto rzeć, 7 1, 4 | Kończył wreszcie, ale już nie mógł wytrzymać, przysiadał na 8 1, 4 | przedzwonią, ale że nie mógł się doczekać, schował pęk 9 1, 4 | do kościoła.~Ruszył, ile mógł, rychło, bo kulał srodze, 10 1, 4 | hardziej, prostował się, jak mógł, i z góry, wyzywająco prawie 11 1, 4 | się przespać, ale spać nie mógł, ciężyło mu w żywocie jedzenie, 12 1, 4 | miał jaką strzelbę, toby mógł tyle ustrzelać ptaszków 13 1, 4 | karczmy, że wydzierżeć nie mógł, przekładał się ino z boku 14 1, 4 | węgiel rozżarzony, bo aniby mógł wypowiedzieć, niby zrozumiała 15 1, 5 | chłopak.~- Nic nie szkodzi, mógł zachorować. Bił go przecież...~- 16 1, 7 | na drogi, a ulecieć nie mógł, jakby nogami wrośnięty 17 1, 7 | zrobić by nie zrobił, a mógł go kijaszkiem przetrącić 18 1, 8 | nie bardzo wierzył, że to mógł za ten kieliszek ocyganić 19 1, 8 | że to już wydzierżeć nie mógł, gruchnął siekierę o ziemię 20 1, 8 | brały, że zdzierżyć nie mógł, to ino wpół ją chwytał 21 1, 9 | ani jadł, ni spał, ni mógł się zająć czymkolwiek; był 22 1, 9 | deptali, ale się pchał, jak mógł, choć ta i niejeden burknął, 23 1, 9 | że ledwie zipał, ledwie mógł złapać tego dechu... i tak 24 1, 9 | że ani zębów zewrzeć nie mógł, ani ustoić prosto; przysiadł 25 1, 9 | do dna. A pomiarkować nie mógł ni rozeznać, czemu to wszyscy 26 1, 10| ociężale, że ledwie się mógł poruszać, bo na duszę jęły 27 1, 10| jakiegoś cudu, a nic nie mógł poredzić, niczemu się przeciwić! 28 1, 10| krzyknął, bo już nie mógł ścierpieć i buchnął zapamiętałością.~- 29 1, 10| Ale uspokoić się nie mógł, bo mu cięgiem wracało przypomnienie 30 1, 10| ziemniaków i położył łyżkę, nie mógł przełknąć.~- Zasypałeś obroki 31 1, 11| że i poniektóre drzewa mógł rozeznać...~Na niebie modrym 32 1, 11| ociągali, a co któren ino mógł, to się z chałupy wyrywał 33 1, 11| grontu każden miał, co ino mógł obrobić, a pastwisk, a łąk, 34 1, 11| głośno i szukał, z kim by się mógł po przyjacielsku napić i 35 1, 12| drugie w podle, gdzie kto mógł ławy zachwycić, a zbrakło 36 1, 12| pogryzać, żuć, ale nie mógł nic przełknąć.~- Weselą 37 1, 12| ostro do kiełbasy, ale nie mógł, nie chciało mu się zupełnie, 38 1, 12| oblizywał, wąchał. nie mógł, ręka mu opadła bezsilnie, 39 1, 12| pomyślał.~Ale i potem nie mógł, zapadał w sen, nie popuszczając 40 2, 13| nauczania w ten dzień, bo nie mógł nikogój utrzymać przy lementarzu.~ 41 2, 13| się pogrążył i ocknąć nie mógł.~Prawie nie wiedzący nawrócił 42 2, 14| sobie farbują na swoje.~- Mógł się już wziąć do roboty, 43 2, 14| pomagał jej przy obrządku, jak mógł, rozczuliła się tak głęboko, 44 2, 15| ludzie, jeno czego znieść nie mógł, to tego Mateuszowego przodownictwa 45 2, 15| się jednak jeszcze, jak mógł, przyciszał, a tylko te 46 2, 15| z wolna, a i Pan Jezus mógł świat stawić w jeden dzień, 47 2, 15| nie mogła na niego.~- Nie mógł to ociec przynieść, będziesz 48 2, 15| ino przyczepić się nie mógł, bo tamten tak robił rzetelnie, 49 2, 15| Głupi jako ten psiak, co nie mógł ugryźć buta, dostał w zęby, 50 2, 15| Zrobiłbyś zgodę, byś ino mógł mi zwlec z grzbietu choćby 51 2, 15| z torbami puścił, by ino mógł.~Nie uspokoił się rychło 52 2, 15| ku niemu i zasłuchanych, mógł był słyszeć nawet, co mówili, 53 2, 15| raz na sznurach. Ale nie mógł wysiedzieć, podniósł się 54 2, 15| ten mig do niego, ale nim mógł zmiarkować co bądź, już 55 2, 16| ofiarą swoją i cierpieniem mógł zbawić naród, a gdyby nie 56 2, 16| Pospieszał chłopina, jak ino mógł, a rozglądał się strachliwie 57 2, 16| stary... a i te... - nie mógł mówić więcej, płacz go chycił, 58 2, 18| żałośnie i markotnie, że nie mógł opowiadać, co widział na 59 2, 18| powstrzymywał się, jak mógł, bych Rocho nie zmiarkował, 60 2, 19| widniała wszędzie. Nic nie mógł wymiarkować, co się to stało, 61 2, 20| z łóżka się podnieść nie mógł, że to go cięgiem mdliło, 62 2, 20| się z łóżka podnieść nie mógł, przychodziło mu do głowy, 63 2, 20| zazdrość gryzła, że nie mógł wyleżeć, rzucał się na łóżku,. 64 2, 20| przesiadywał, a jak tylko mógł, podjudzał jeszcze starego 65 2, 20| płaczu oczami, a jak ino mógł, dopadał boćka, ogarniał 66 2, 20| przyciągnął.~Juści, młynarz mógł się z dworem godzić, grunty 67 2, 21| wielce nad jej przemianą, nie mógł się bowiem doszukać dawnej 68 2, 22| tak utrafiała, że każden mógł poznać od wejrzenia.~Tyla 69 2, 22| Pódzi za mną!...~Nie mógł się jeszcze pomiarkować, 70 2, 24| wyniósł je całe, tyle że mógł zgubić na drodze.~- Dzieuchy 71 2, 24| każden, któren wieś całą mógł powieść na dziady!~- Ale 72 2, 24| uciekł z chałupy.~Długo nie mógł pomiarkować, co się jej 73 2, 24| cały z przerażenia, nie mógł się przemóc, a ino cicho, 74 2, 24| poniósł się z nawrotem.~Nie mógł potem zrozumieć, czego się 75 2, 24| Ale i dni następnych nie mógł się z nią zobaczyć, choć 76 2, 24| wyjściu, ruszyć się nawet nie mógł przyparty do kraty; cisza 77 2, 24| jeno niżej nieco, i nie mógł oderwać oczów, kieby przykuty 78 2, 24| że jakby ruszyć się nie mógł i wyrwać z tych płotów i 79 2, 24| i sadów, i świateł! Nie mógł się pomiarkować, czuł jeno, 80 2, 24| pęta, że już ruchać się nie mógł ni krzyczeć, ni uciekać, 81 2, 25| roztopach, boć ledwie ano mógł rozeznać chałupy od pól 82 2, 25| na jedno zgodzić się nie mógł, bo nie było takiego, któren 83 2, 25| dworskich prażąc, czym kto ino mógł dosięgnąć, aż zadudniało, 84 2, 25| mu tak serce, że ledwie mógł dychać, ręce mu latały kiej 85 2, 25| przetrącony kulas, że stąpić nie mógł i darł się wniebogłosy, 86 2, 25| pobity, że się ruchać nie mógł, Mateusz żywą krew oddawał 87 3, 27| a stary ledwie zipał i mógł leda pacierz wyciągnąć kulasy.~ 88 3, 27| ździebko mleka, bo jeść nie mógł, że mu się to wszystko zwracało.~ 89 3, 27| oporządzić wieprzka.~- Będzie to mógł, kiej dobrodziej zapowiadał, 90 3, 29| wydzierały, ale co by, nie mógł wymiarkować, bo wiater porywał 91 3, 29| wszystkimi stało!...~- Bym to mógł, co chcę, nie byłoby biedy 92 3, 29| zmiłowanie a pociechy.~Hale! mógł to zaradzić biedzie wszystkiej? 93 3, 29| zaradzić biedzie wszystkiej? mógł to przeprzeć dolę i przekarmić 94 3, 29| kurzu mącznym i mroku nie mógł jej odnaleźć: schowała się 95 3, 29| niecierpliwie, gdyż Pietrek nie mógł dać rady psu.~- Głupi... 96 3, 30| stało?~Wykręcał się, jak mógł, wycyganiał, ale w końcu 97 3, 30| i urzędu, a kiejby nawet mógł, też by się nie wstawił 98 3, 31| sponiewierał, nigdy...~Długo nie mógł zapomnieć obrazy.~Zaraz 99 3, 31| zrobił wybrany i kto jeno mógł się ruchać, wychodził w 100 3, 33| cóż, nie poredzi... Hale, mógł jeszcze pożyć jaką porę, 101 3, 33| ale wójtem był przeciech, mógł w niejednym poredzić, ale 102 3, 33| niejednym poredzić, ale i mógł dobrze sadła zalać za skórę, 103 3, 34| nie...~Ale już Grzela nie mógł wytrzymać, zerwał się od 104 3, 35| z Rochem na czele, że to mógł się rozmówić z Miemcami 105 3, 35| jeno obraniał jeszcze, jak mógł, usiłując jej odebrać żelazo. 106 3, 35| a w zieleni borów okiem mógł rozeznać żółte pnie sosen, 107 4, 37| szukał otwarcie, kaj jeno mógł, nawet nie bacząc na organistowego 108 4, 37| chłopu, że to krowy nie mógł utrzymać.~- Podziękujesz 109 4, 37| drzewom, w które piorun mógł trzasnąć leda chwila i w 110 4, 39| Jagusi jednak dojrzeć nie mógł, a wejść się wagował, więc 111 4, 39| sprawę! Zrobię, co jeno będę mógł, aby skargę odebrały ze 112 4, 40| poredził się przemóc, bo to mógł zdusić w sobie kuntentność, 113 4, 41| gdy wracał do chałupy; nie mógł sobie darować tego, co się 114 4, 41| progu strażników.~Antek nie mógł się poruszyć, a jeno latał 115 4, 43| drugiego.~I znosił, co jeno mógł: to przepiórki jakby złotem 116 4, 43| tyle wody, co tartak nie mógł już robić i młyn również 117 4, 43| strachliwy wrzask i kto jeno mógł, leciał do pożaru, ale ani 118 4, 43| wysłuchał cierpliwie, co mógł, na resztę machnął ręką 119 4, 45| chociaż słyszał głosy, nie mógł jednak złożyć i wymiarkować 120 4, 45| wieczorne pacierze, ale mógł się to zebrać w sobie, kiedy 121 4, 45| on tyla jeno wskórał, co mógł niekaj o zmierzchu pogadywać 122 4, 47| zasiadłszy w progu do kolacji nie mógł jeść, a jeno nadsłuchiwał 123 4, 47| jakby w kleszczach i jak mógł, wykręcał się od stanowczej 124 4, 48| wzgardą i gniewem. Albo to mógł spodziewać się czegoś podobnego? 125 4, 48| wracając z pogrzebu, ale nie mógł się prędko wydostać na wolę,