Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wodom 1
wodopojów 2
wodopoju 1
wody 123
wodzac 16
wodze 1
wodzenia 1
Frequency    [«  »]
125 szedl
123 chociaz
123 musi
123 wody
122 izby
121 matka
121 serce
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

wody

    Tom, Rozdzial
1 1, 2 | ciężkie łby, cienkie strugi wody, niby bicze opali, opadały 2 1, 2 | jakby pyłem miedzianym, że wody ciche drgały rdzawą łuską 3 1, 2 | na drugą stronę stawu - wody leżały ciche i lśniły się 4 1, 2 | tylo że po tamtej stronie wody. Ktoś akuratnie wychodził, 5 1, 2 | zadudniły, i rozległ się chlupot wody nabieranej, a w końcu wskroś 6 1, 4 | żółtek i parch!...~Wiadro wody pomogło, że wstał i wytrzeźwiał 7 1, 5 | ostry, zimny wiatr, mącił wody stężałe, warzył resztki 8 1, 5 | strony domu dochodził plusk wody i szczękanie mytych garnków.~- 9 1, 5 | przetopionym sadłem, żeby wody nie puściły; i takich już 10 1, 6 | wybłyskiwały strugi spienionej wody, płynącej bruzdami, albo 11 1, 6 | szerokie rowy pełne siwej wody i wysokie zagony kapusty, 12 1, 6 | którego przejeżdżali, i szum wody płynącej na koła i spod 13 1, 6 | świeciły się kiej spokojne wody w wiośniane południe, 14 1, 7 | I bez bory szli, i bez wody - całym światem.~A że nieraz 15 1, 9 | ociekły i stężały nieco, wody spłynęły, że ino po bruzdach, 16 1, 10| przecież, nalał kto bądź wody do beczki, wykręcił tylko, 17 1, 11| ochota jeszcze rosła, jak te wody po ulewie - to ino kotłowało 18 1, 12| mamrotał przez sen.~- Wody! Tak me rozbiera gorącość... 19 1, 12| me rozbiera gorącość... wody!~Choć markotny był i śpik 20 1, 12| napoić, to i jemu podawał wody, i wnet znikał, leciał na 21 1, 12| krótko i dudniały jakby spod wody.~Młódź podśpiewywała czasami, 22 1, 12| odparł poważnie.~- Naści wody, worku skórzany.~- Co smakuje 23 1, 12| zapaliłem latarkę, żeby wody poszukać, a on cały we krwi, 24 1, 12| nożem podważać by mu nieco wody wlać do gardła.~Nogę miał 25 1, 12| jakąś wrzawliwą, jakby pod wody szumiące... na dno rozwytych 26 2, 13| borów, trwożniej bełkotały wody i toczyły się leniwo, jakby 27 2, 13| toczyły się po zagonach jak te wody wzburzone, rozhukane, straszne - 28 2, 15| spodzieje, kiej pęknie powłoka i wody luną... Tak ci było i w 29 2, 15| słomy, ponieść i rzucić do wody! Jeszcze nikto o takim mocarzu 30 2, 15| szczeniaka za uszy i ciepnąć do wody! Że mu ta żebra popękały 31 2, 16| całe, a tylko zimne szkliwo wody przejrzystej, puszczonej 32 2, 16| robotą, śledzie ano przełóż z wody do mleka, to więcej soli 33 2, 17| cztery żerdki pękły, wpadł do wody i ledwie się nie utopił. 34 2, 18| sobą, zagotujcie mi tylko wody...~- Wrzątku niby!~Przystawiła 35 2, 19| przybrał do się Filipa zza wody, Stacha Bylicowego zięcia, 36 2, 21| chmury i przewalały się kiej wody, od borów dalekich czy też 37 2, 22| przegryza trawa zniknęła! Wody chciał popić - nie było, 38 2, 22| słońcu wiośnianym, jako te wody pod wieczór w pogodny czas 39 2, 22| popiół, drzewa poschły, wody wyschły, ziemia popękała.~ 40 2, 23| i daleki, daleki bełkot wody spadającej na koła młyńskie, 41 2, 24| paciorków, a zlodowaciałe wody po drogach i rowach świeciły 42 2, 24| Bartek, Kozioł, Filip zza wody, Franek młynarczyk i te 43 2, 24| takiemu odprawę od ognia, wody i jadła, od strzechy nawet, 44 2, 25| ziemia wolniej puszczała, i wody leniwiej spływały, a co 45 2, 25| słońca, gorzały światłością wody wszelkie, rowy były, kiejby 46 2, 25| niepowstrzymanie, narastały kiej te wody płynące z morza wielgachnego, 47 2, 25| się rozlegał i grochot, i wody z krzykiem wychlustywały 48 2, 25| wszystko po głowie, spuszczała wody od kopców na podwórze, robiła 49 2, 25| pod nogami słabą grudzią, wody się ścięły, że pełno było 50 3, 26| i ruchający ciężko, niby wody roztopów wiosennych, biły 51 3, 26| te czarne kamienie spod wody spienionej, i poniektóre 52 3, 26| połyskiwały się w słońcu, wody grały po rowach, skowronkowe 53 3, 26| miejscami zaś w dołkach siwiały wody i wlekły się kiej to szkliwo 54 3, 27| słychać było chlustanie wody przy nabieraniu ze stawu, 55 3, 27| bruzdach lśniły się poniki wody kiej te srebrne strużyny, 56 3, 27| nożem zęby ozwierać, by wlać wody, tak go ścisnęło z utrudzenia.~ 57 3, 27| ździebku do ust świeżej wody: pił z wolna, aże mu grdyka 58 3, 27| głowie zmoczone szmaty, wody pić podając albo i ździebko 59 3, 27| pomdlałe nieco, że to im wody zapomniała nalać. Poczęła 60 3, 28| barował się z drzewami, a wody stawu przegarniał ze świstem.~ 61 3, 28| tu przylatuje Filipka zza wody z krzykiem, że jej najstarsza 62 3, 29| miejscach podsychały role, wody opadły i ziemia się prawie 63 3, 29| zagony, a drogi ociekały z wody...~Rocho długo stojał w 64 3, 29| pniakowi, a Paczesiowej wody przyniósł ze stawu; gdzie 65 3, 29| prosząc podpory.~A wszędy wody gniły pod chałupami, błoto 66 3, 29| Młyn zaś tak turkotał, wody z takim krzykiem nieustannym 67 3, 29| uroczystość poświęcenia ognia i wody, zalewając przedtem ogniska 68 3, 29| kościele... ~Józka przyniosła wody całą flaszkę i ogień, którym 69 3, 29| przygotowane i pierwsza też wody święconej popiła dając kolejnie 70 3, 30| ptaki zaśpiewały radośnie, wody dzwoniły weselnym bełkotem, 71 3, 30| tym zarzewiem przysypane, wody się krwawo zatliły i szyby 72 3, 30| niby płowe, pomarszczone wody ku chałupom spływały.~Myli 73 3, 30| Jaguś, wszystko.~Jezu, takie wody wielgachne, takie światy, 74 3, 31| pierwszej nocy Filipce zza wody złodzieje wyprowadzili maciorę 75 3, 31| zaszumiały drzewa, zabełtały wody, podniesły się ludzkie głosy 76 3, 31| sypał, zorze gasły, jeno wody kajś niekaj gorzały czerwono, 77 3, 32| wyboisty gościniec; gliniaste wody rowami waliły, w bruzdach 78 3, 32| mokro, w trepy nabierało się wody, a szmaty na nic się marały 79 3, 32| i drzewiny, i ziemię, i wody, i te głowy chylące się 80 3, 32| równie, niby te nieprzejrzane wody szarozielone, z których 81 3, 32| zawiewa.~- Rano lało, a teraz wody ani znaku.~- Zwiesna przeciek, 82 3, 32| ogniem płonąć, rozgorzały wody, przytajone w gąszczach, 83 3, 32| ku nim pokornie, te kiej wody ździebko rozkolebane pola 84 3, 32| roztlałe, pachniały zboża, wody i te ziemie przewilgocone, 85 3, 33| się na ziemię; kiej łzy na wody stawu padał.~Ziemia się 86 3, 33| chlustały po zagonach kiej wody rozkołysane. Sady się chwiały 87 3, 33| pociętych jeno bruzdami pełnymi wody polśniewającej w słońcu, 88 3, 33| całe dni leżał bez kropli wody, może by i pomarł prosto 89 3, 34| toczyły się skłębione kiej wody, raz po raz zakolebały się 90 3, 34| ze śmiercią się mocuje, wody mu nie ma kto podać, a ta...~- 91 3, 34| te rozgorzałe w słońcu wody, te śmigłe brzózki, te sady 92 3, 34| trawy, paliły się spienione wody, spływające z radosnym bełkotem 93 3, 35| powie więcej.~- Przynieś wody ze stawu, a ty, Jędrek, 94 3, 36| płynęła wolniej, bez szmeru, wody błyszczały roztopionym szkliwem, 95 3, 36| rzęsiste piosneczki, jeno wody szemrały cosik jakby przez 96 3, 36| zesuwał się z białych ścian, wody stawu polśniewały kiej lustra, 97 4, 37| pacierze, głośniej zabełkotały wody i poruszyły się zboża bijąc 98 4, 37| rozzieleniły się pola i sady, a wody wlekły się niby te srebrnawe 99 4, 38| rozniebieszczoną strugą kiej wody, ale już z wolna grążyło 100 4, 38| pola zielone, szumiące jak wody wzburzone, i jak wody przewalały 101 4, 38| jak wody wzburzone, i jak wody przewalały się niekiedy 102 4, 38| po wsi. Długo patrzyła we wody pogasłe i drżące od powiewów, 103 4, 39| zboża biły o płoty kiej wody wzburzone.~Chałupy stały 104 4, 39| rozlegało i szumnie huczały wody spadające na koła.~- Młyn 105 4, 39| Wszystko w boskim ręku. A do wody to zawdy szczęścia nie miał, 106 4, 39| z osobna utopiła w łyżce wody.~Rozjazgotały się nad nim, 107 4, 40| niby rowy stały spleśniałe wody, pokryte zieloną rzęsą.~ 108 4, 40| westchnęła Filipka zza wody.~- Na próżniaczkę kużden 109 4, 40| ogromny łan żyta, co niby wody spławione we słońcu kolebały 110 4, 41| polu, a chudzinie nawet wody nie ma kto podać.~- Cóż 111 4, 41| Poczciwy człowiek, wody nikomu nie zamąci - wtrąciła 112 4, 42| słychać było jeno bulgotanie wody przeciskającej się przez 113 4, 42| Już pola szarzały kiej wody szeroko rozlane, a siwe 114 4, 42| duszne, że ziemia pękała, wody wysychały, trawy żółkły, 115 4, 43| gałęzią bronił od much i wody podawał, czuwając nad nią 116 4, 43| nawet w stawie ubyło tyle wody, co tartak nie mógł już 117 4, 43| pociekły całe rzeki spienionej wody, a co przestało na chwilę 118 4, 43| szczęściem, co nie brakowało wody i błota na drodze, bo już 119 4, 43| zaś wychodzili spuszczać wody i równać wyrwy.~Antek prawie 120 4, 45| poszedł prosto na dzwonnicę.~- Wody! - ryknął proboszcz puszczając 121 4, 47| utrapienie, tak mało było wody, że robił tylko jeden ganek, 122 4, 47| chudą pierzynę, sama nalała wody święconej na talerz i położyła 123 4, 49| w niego niby rozkolebane wody, wiater rozwiewał mu włosy


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL