Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wzywajac 1
wzywal 4
wzywali 2
z 5302
za 1664
za- 1
zab 6
Frequency    [«  »]
6068 na
5932 nie
5699 w
5302 z
4993 to
4437 ze
3727 do
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

z

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5302

     Tom, Rozdzial
1 1, 1 | zmiarkowała, że trza mi w świat. Z cudzego woza to złaź choć 2 1, 1 | ludzi uproszę i do zwiesny z Panajezusową łaską przechyrlam, 3 1, 1 | jesienne podorówki.~- Idźcie z Bogiem, idźcie - szeptał 4 1, 1 | zakłopotany podnosząc z ziemi.~Zebrała drżącymi 5 1, 1 | rękami torby i kijaszek z jeżem na końcu, przeżegnała 6 1, 1 | krzami . ~A ksiądz usiadł z powrotem na kółkach od pługa, 7 1, 1 | oczy ześlizgiwały mu się z czerwonych liter i leciały 8 1, 1 | stadko wron, które ostrożnie, z wyciągniętymi dziobami podskakiwały 9 1, 1 | śmignął batem, konie pociągły z miejsca, zgrzytnęły orczyki - 10 1, 1 | nimi rzędy potężnych topoli z wolna wspinały się na wzgórza 11 1, 1 | lasom.~Ksiądz ocknął się z zapatrzenia, bo długi, żałosny 12 1, 1 | wrony poderwały się z krzykiem i skośnym rzutem 13 1, 1 | potem leciał od lasu chłopak z butelką, ale ten ujrzawszy 14 1, 1 | księdza przy drodze okrążył go z dala i biegł na przełaj 15 1, 1 | karczmy.~To znowu chłop z sąsiedniej wsi wiózł zboże 16 1, 1 | opadał, a spod niego niby z obłoku wychylał się bosy 17 1, 1 | wychylał się bosy chłop, z gołą głową, przewiązany 18 1, 1 | szedł wolno, nabierał ziarna z płachty i siał ruchem monotonnym, 19 1, 1 | końca zagonów, nabierał z worka zboża, nawracał i 20 1, 1 | worka zboża, nawracał i z wolna podchodził pod wzgórze, 21 1, 1 | cały widny na tle słońca z tym samym błogosławiącym 22 1, 1 | błogosławiącym ruchem siejby; z tym samym świętym rzutem 23 1, 1 | mężczyzn - brali sumiennie i z szacunkiem w szczypty, nie 24 1, 1 | rozeznał.~- Ociec pojechali z moim ano do boru.~- A to 25 1, 1 | bałykuje.~- No, zostańcie z Bogiem.~- Panu Bogu oddajem.~ 26 1, 1 | cmentarzowi, który leżał z tej strony wsi, przy topolami 27 1, 1 | znaleźć - zaczęła któraś z kobiet.~- Juści, chciały 28 1, 1 | do miasta... żeby ociec z wójtem nie jeździli prosić 29 1, 1 | i znowu kopał, wybierał z szarej ziemi żółte ziemniaki 30 1, 1 | wiatr w oczy dorzucił jeden z komorników, stary, wynędzniały 31 1, 1 | stary, wynędzniały chłop z krzywą gębą.~- Kopta no, 32 1, 1 | Józek Banachów posyłał z wódką - nie chciała.~- Cie... 33 1, 1 | głos do szeptu, a patrząc z ukosa na Annę, co kopała 34 1, 1 | kopała na przedzie pierwszą z kraja redlinę, szeptała 35 1, 1 | wysypywać na kupę.~A potem już z rzadka pogadywały to o tym, 36 1, 1 | nadbiegała zziajana i już z daleka krzyczała:~- Hanka, 37 1, 1 | myślałam, że mojej...-zawołała z ulgą Anna.~- Witek co 38 1, 1 | bo gajowy ich wypędził z zagajów. Krowa się zlachała, 39 1, 1 | Jakoż i wyjęła dziecko z płachty, nadziała mu czapeczkę 40 1, 1 | płachty, nadziała mu czapeczkę z kutasikami, okręciła zapaską 41 1, 1 | swoją redliną, posuwali się z wolna, kopiąc leniwiej, 42 1, 1 | wzbierał w gąszczach i z wolna rozlewał się po ziemi, 43 1, 1 | A niektórzy ściągali już z pól do domów.~Głosy ludzkie, 44 1, 1 | wesołymi spędzano bydło z pastwisk, co ciżbą szło 45 1, 1 | raz w raz wychylały się z niej głowy potężne i rogi 46 1, 1 | ówdzie, to gęsi zerwały się z pastwisk i stadami leciały, 47 1, 1 | że na wyrobek by chodził, z głodu by zdychał abo i na 48 1, 1 | wszystkich pomstowała.~A równo z nimi jakaś dziewczyna gnała 49 1, 1 | dziewczyna gnała maciorę z prosiętami i śpiewała cienkim 50 1, 2 | Borynowym podworcu, obstawionym z trzech stron budowlami gospodarskimi, 51 1, 2 | budowlami gospodarskimi, a z czwartej sadem, który go 52 1, 2 | Stary pies, kulawy nieco i z oblazłą na bokach sierścią, 53 1, 2 | jej w gardło, to topiony z poświęcanej gromnicy wosk 54 1, 2 | poświęcanej gromnicy wosk z mlekiem; radził ktosik mydła 55 1, 2 | mlekiem; radził ktosik mydła z serwatką - insza znowu wołała, 56 1, 2 | ciężki, rogaty łeb opadał z wysilenia, że ino wysuwała 57 1, 2 | popłakiwał, białą, pełną pierś i z trwogą niezmierną spoglądała 58 1, 2 | pacierz abo i dwa wpadła Józia z krzykiem, że Jambroży już 59 1, 2 | na czoło i kark, bo był z gołą głową.~Poszedł prosto 60 1, 2 | zawołała Józia.~Ambroży wyjął z kieszeni puszczadło, powecował 61 1, 2 | zadzwonita w garki sami.~- Ociec z Antkiem! - krzyknęła Józka 62 1, 2 | ciężki turkot rozległ się z drugiej strony stawu, gdzie 63 1, 2 | drugiej strony stawu, gdzie z rozczerwienionej zorzam 64 1, 2 | pedał, co borowy wygnał ich z zagajów i co granula zara 65 1, 2 | rzucił lejce synowi i z batem w garści pobiegł przodem.~ 66 1, 2 | A to człowiek ruszyć się z domu nie może, bo zaraz 67 1, 2 | kiej widzisz! - krzyknął z wściekłością.- A bo ty stoisz 68 1, 2 | się do zarzynania...~Hanka z Józią buchnęły płaczem, 69 1, 2 | jakby czując śmierć, uniosła z trudem łeb, zaryczała głucho 70 1, 2 | zaryczała głucho i... padła z przerzniętym gardłem, grzebiąc 71 1, 2 | szczekał na konie stojące z wozem w opłotkach, bo tam 72 1, 2 | odpinał szeroki rzemień z bioder, ale chłopak się 73 1, 2 | od ogrodu zajmował Boryna z Józią, a na drugiej siedzieli 74 1, 2 | siedzieli Antkowie. Parobek ż pastuchem sypiali przy koniach.~ 75 1, 2 | tylko koło wielkiego komina z okapem, co stał przy siennej 76 1, 2 | zamykając drzwi za sobą, odsunął ż małej szybki deskę, że zachodnie 77 1, 2 | brudne runa owiec i worki z pierzem. Wyciągnął białą 78 1, 2 | jadło; od ogromnego tygla z kapustą rozchodził się zapach 79 1, 2 | krając potężny glon chleba z bochna jak przetak wielkiego.~- 80 1, 2 | rzucił się na łóżko by się z pacierz przedrzymać.~Hanka 81 1, 2 | się od miski obyczajnie i z wolna ciągnął łyżkę za łyżką, 82 1, 2 | białe chmurki przepływały z gęgotem gęsi, rozlewając 83 1, 2 | wrzeć ruchem; na drodze z obu stron stawu, ciągle 84 1, 2 | bicze opali, opadały im z szerokich gębul.~Gdzieś, 85 1, 2 | poradzę-prosiła nieśmiało i z obawą, bo nic to nie było 86 1, 2 | u niego skląć abo i zbić z leda powodu.~Nie odrzekł 87 1, 2 | poszła udziabywać trzaski z pni - i milczał zły, zmęczony 88 1, 2 | Kuba przywiózł ziemniaki z pola, rzuciła łupanie drzewa 89 1, 2 | żebyś na klepisku krowę z Kubą obdarł i wyporządził.~- 90 1, 2 | do płotów szarych.~Antek z Kubą zwozili ziemniaki, 91 1, 2 | zwozili ziemniaki, a Hanka z Józią uwijały się koło gospodarstwa, 92 1, 2 | to świnie nakarmić, bo z kwikiem cisnęły się do sieni 93 1, 2 | właśnie Witek przygnał resztę z pastwiska i zakładał im 94 1, 2 | zabrała się doić pierwszą z brzegu, gdy Witek wylazł 95 1, 2 | bo to borowy mię wygnał z krowami, bo...~- Przełożę, 96 1, 2 | naści tego ptaka! - szepnął z radością i wyjął z zanadrza 97 1, 2 | szepnął z radością i wyjął z zanadrza drewniane cudło. - 98 1, 2 | przykucnęła przed progiem i z najżywszą radością i zdumieniem 99 1, 2 | zdumieniem patrzyła.~- Jezu! to z ciebie mechanik! I to się 100 1, 2 | ni, pojechał po ziemniaki z Antkiem, bo Kuba miał urznąć 101 1, 2 | Tłumok ścierwa, hale, ja z nią sypiałem... żebyś ozór 102 1, 2 | dać nie dała i cięgiem się z babami za łby wodziła... 103 1, 2 | jak to bywało...~Przyszedł z roboty, spracowany - to 104 1, 2 | prosiaki... że co jarmarek było z czem jeździć do miasta, 105 1, 2 | zawsze gotowy, na zakład z samego przychówku... A już 106 1, 2 | przychówku... A już co kapusty z grochem, to już jensza zgoła 107 1, 2 | gąski tak przebrały, że z połowa ostała!... Tyle marnacji, 108 1, 2 | nie pójdę...~Ino Grzela z wojska do dom powróci, to 109 1, 2 | odrzucił machinalnie i skręcił z drogi w szerokie i długie 110 1, 2 | mleko.~- Siadajcie, Macieju, z nami, zjecie, co jest - 111 1, 2 | Bóg zapłać. Przyjechałem z boru, tom se już dobrze 112 1, 2 | przysiadł się do ławki i pojadał z wolna, delikatnie, jak obyczaj 113 1, 2 | niebie, i jeszczem ponadto z dobrego serca księdzu za 114 1, 2 | czy co?~- Ho, ho, stary z was, a jeszcze majster! - 115 1, 2 | sprawa, bo pono borowy wygnał z zagajów. Najlepsza krowa! 116 1, 2 | kobieta nadarzy, a zawżdy ż nią lepiej niźli samemu 117 1, 2 | karczmach, a zawżdy chłopu z nią lepiej i wygoda - ciągnął 118 1, 2 | chałupami, to bucha kiej z pieca.~- Ale, widzisz go, 119 1, 2 | Wczoraj Rochów Adam posyłał z wódką~- Jest ci jeszcze 120 1, 2 | I... to la kawalera... z przychowkiem, chłopak mógłby 121 1, 2 | Ja też nie powiedam sam z siebie, ino tak pogadują. 122 1, 2 | se wolno pojadę. Ostańcie z Bogiem, dziękuję wama za 123 1, 2 | somsiedzką radę.~- Idźcie z Bogiem, a pomyślcie, cośwa 124 1, 2 | wama raili... Powiecie, to z wódką pójdę do pani matki 125 1, 2 | diabeł się cieszy, bo profit z tego miał będzie - rzekł 126 1, 2 | o żeniaczce aże kwiczy i z nogi na nogę przydeptuje~ 127 1, 2 | srebrną rosą pobłyskiwały z ciemnych, głuchych głębin, 128 1, 2 | wilgotny podmuch zawiał z łąk, że drzewa poczęły się 129 1, 2 | przeszedł most, pod którym woda z bełkotem przelewała się 130 1, 2 | czasem i przystawał z ciężkiej deliberacji. A 131 1, 2 | w koszuli była tylko i z podwiniętymi do ramion rękawami -- 132 1, 2 | boleśnie i rwać się poczęła z krzykiem z jej rąk, i bić 133 1, 2 | rwać się poczęła z krzykiem z jej rąk, i bić skrzydłami, 134 1, 2 | że gęś jeno pogęgiwała z cicha a boleśnie, i odpowiadały 135 1, 2 | odpowiadały jej inne gdzieś z sieni czy z podwórza.~- 136 1, 2 | inne gdzieś z sieni czy z podwórza.~- Piękna kobieta - 137 1, 2 | mgieł, co się były zwlekały z łąk, śpiew się ozwał przyciszony:~ 138 1, 2 | się czy to się nie żenić z Jagną?...~Ale w czas sobie 139 1, 3 | obejściu.~Kuba zwlókł się z wyrka i wyjrzał przed stajnię - 140 1, 3 | oszroniałych - przeciągnął się z lubością, ziewnął parę razy 141 1, 3 | białe mgły zwlekały się z wolna ze stawów, kołysały 142 1, 3 | kopytami, a potem przyniósł z sąsieka nieco zgonin, dobrze 143 1, 3 | nie ma, bez bata, jucho, z miejsca nie ruszysz, co?~ 144 1, 3 | przy ścianie samej i już z daleka wyciągała do niego 145 1, 3 | Podjedz se ano, bo pojedziesz z gospodarzem do miasta! - 146 1, 3 | zgotują mięsa... Tyle i z ciebie, biedoto, że człek 147 1, 3 | łuny w wodach i szybach a z chałupy nikt się nie pokazywał...~ 148 1, 3 | wróble poczęły zlatywać z dachów do studni i trzepać 149 1, 3 | rozdziawiał im dziobki, poił z ust własnych, ożywiały 150 1, 3 | kilka kroków i zawracał z powrotem stróżować.~- Ale, 151 1, 3 | ratujta...~ Hanka wyjrzała z chałupy, co się dzieje, 152 1, 3 | miał już gębę posinioną i z nosa puściła mu się krew, 153 1, 3 | chwycił się obu' rękami z tyłu za portki i gnał w 154 1, 3 | zgryziony. Jakże, ciągła wojna z synem, słowa nie można rzec, 155 1, 3 | rzec, bo zaraz do oczów z pazurami skacze albo rzeknie 156 1, 3 | nim zbierała, poklinał z cicha i rzucał szmatami 157 1, 3 | mi się, co bez kijaszka z nimi obyć się nie obędzie, 158 1, 3 | na trzydziestu morgach, i z rodu nie bele chto - Boryna, 159 1, 3 | wiadomo. Ale dobrością z nimi się nie skończy, nie!... - 160 1, 3 | podzieliłby, się kiej wilk z owcą.~- Magdzie będzie markotno, 161 1, 3 | przeżegnał i ruszył.~A już z wasąga, zbierając w garść 162 1, 3 | to obaczysz...~Skręcił z opłotków na lewo, na drogę 163 1, 3 | świeciło coraz cieplej, bo z oszroniałych strzech podnosiły 164 1, 3 | którzy do kopania szli z motyczkami a koszykami na 165 1, 3 | dojadając śniadań; którzy z pługiem ciągnęli na ścierniska; 166 1, 3 | zasię wykręcali ku lasom z grabiami na ramionach, ściółkę 167 1, 3 | co wybuchały raz w raz z niskiej, ciężkiej kurzawy, 168 1, 3 | jaka się była wznosiła z orosiałych dróg.~Boryna 169 1, 3 | szeroki gościniec, obsadzony z obu stron ogromnymi topolami.~ 170 1, 3 | rzucały pnie tnpoli, bo słońce z boku świeciło.~- Wio, maluśka 171 1, 3 | myśleć usiłował o sprawie z Jewką, to u granuli - ale 172 1, 3 | topole zagwarzyły, poszemrały z cicha gałązkami i pomilkły 173 1, 3 | przyległo do mojego, kieby kto z umysłu narządził! Żyto, 174 1, 3 | brzozy w białych koszulach, z rozplecionymi warkoczami 175 1, 3 | moje ze cztery, a Jagusine z morga... cztery i jed na... 176 1, 3 | stało kilkanaście wozów z wyprzęgniętymi końmi.~I 177 1, 3 | czysto ostrugany i tylko z jednym zacięciem na brodzie, 178 1, 3 | opuściły czerwone zapaski z głów na ramiona i rajcowały.~ 179 1, 3 | Boryna, że dojrzał Jewkę z dzieckiem na ręku, stojąca 180 1, 3 | ostry, gniewny głos krzyczał z głębi zadymionej sieni:~- 181 1, 3 | dobrych parę pacierzy, abo i z koronkę, wreszcie drzwi 182 1, 3 | portkach i takimże lejbiku z mosiężnymi guzikami, z czerwoną, 183 1, 3 | lejbiku z mosiężnymi guzikami, z czerwoną, spoconą twarzą, 184 1, 3 | zrazu cichy podnosił się z wolna, szemrał, przewalał 185 1, 3 | ludzką, jej chustka spadła z głowy i dzieciak się rozkrzyczał, 186 1, 3 | najpierw gruby, wysoki dziedzic z Raciborowic, a za nim dwóch 187 1, 3 | o woranie się.~Odłożona z braku dowodów.~Sprawa o 188 1, 3 | rządca - oskarżeni chłopi z Rokicin.~Skazani na kary 189 1, 3 | te Jacek wnet przyciszał.~Z izby ubyło nieco ludzi, 190 1, 3 | szła sprawa Bartka Kozła z Lipiec o kradzież świni 191 1, 3 | Marcjannie Pacześ! Wzięliście z pola, zagnali do domu, zarznęli 192 1, 3 | wszyćko dokumentnie rzeknę, z czego się pokaże la prześwietnego 193 1, 3 | trzasnął! - rzekła cicho, z westchnieniem ciężkim do 194 1, 3 | Bartkowa rzuciła się do niej z krzykiem.~- Co! biłabyś 195 1, 3 | swojaków, bom gospodarz z dziada pradziada, a nie 196 1, 3 | jest, ani jej wygonić, bo z kwikiem wraca!... Moja podtykała 197 1, 3 | sprawiedliwie se wymiarkuje, że com z nią biedny sierota miał 198 1, 3 | nie zechlają..: Jeszcze z miesiąc, to by nas zeżarła 199 1, 3 | miesiąc, to by nas zeżarła i z bebechami... Co było radzić? 200 1, 3 | wrzasnęła Kozłowa, przyskakując z pazurami.~- A kartofle z 201 1, 3 | z pazurami.~- A kartofle z organistowego dołu to kto?... 202 1, 3 | twoja Jagna teraz wyprawia z parobkami; to ci tego nikt 203 1, 3 | prawda jest, jako ukradł z pastwiska Kozioł, i nie 204 1, 3 | pacierza, oczów nie spuścił z sędziego i jękliwym, nieprzytomnym 205 1, 3 | przysięgali, a Szymek wciąż stał z czapką na rękach, wpatrzony 206 1, 3 | Kozłowa darła się za kratę z krzykiem zaprzeczań i złorzeczeń, 207 1, 3 | potem zasług nie zapłacił i z jego własnym dzieckiem wygnał 208 1, 3 | na kolana przed sędziami z krzykiem :~- Krzywda to 209 1, 3 | a to często gęsto bułkę z miasta i mówili: "Naści, 210 1, 3 | A gdzież ja się podzieję z tym dzieciąteczkiem, gdzie?... 211 1, 3 | śmiechu, a naród huczał z uciechy, przyglądali się 212 1, 3 | Boryna wdowiec, ożeniłby się z nią, a chłopak zdałby się 213 1, 3 | sięga, ale kto?:..~Poszli z Dominikową i z Szymkiem 214 1, 3 | Poszli z Dominikową i z Szymkiem do karczmy napić 215 1, 3 | mu Dominikowa napomykała z lekka, że cała ta Jewczyna 216 1, 3 | mógł uwierzyć.~- Co by mu z tego przyszło?~- Tyla, żeby 217 1, 3 | Drugi człowiek jest taki, że z jenszego la samej uciechy 218 1, 3 | młynarza, a ten w kompanii z kowa1em chodzi..: miarkujecie?!...~- 219 1, 3 | zjedli drugi funt kiełbasy z półbochenkiem chleba, stary 220 1, 3 | dobre dwa pacierze już była z powrotem, i zaraz pojechali.~ 221 1, 3 | już do pół boków spotniała z umęczenia i gorąca, czasem 222 1, 3 | starą, na jej suchą kieby z blichowanego wosku twarz, 223 1, 3 | Walek Rafałów przysyłał z wódką?...~- Nie on jeden, 224 1, 3 | ale że krwie gorącej był z przyrodzenia, to aże go 225 1, 3 | nijaki nie przedzierał się z pól, a słońce wisiało prosto 226 1, 3 | nogi i bele ciaracha, co z urzędu - też... Wielgi mi 227 1, 3 | Juści, ino nie wiada, co mu z tego ostanie, kiej się urząd 228 1, 3 | Dufny ci on w siebie i z dobrodziejem koty drze.~- 229 1, 3 | dzierży.~Milczeli znowu z pacierz dobry.~- A wy to 230 1, 3 | A wy to nie poślecie z wódką do której?... - zapytała 231 1, 3 | dorastają... a pierwszej z brzegu nie wezmę...~- Zróbcie 232 1, 3 | batem źrebicę, że ruszyła z miejsca galopem.~Milczeli 233 1, 3 | długo.~Dopiero gdy wyjechali z lasu na pola, między przydrożne 234 1, 3 | ziemi odrósł, a już do ojców z pyskiem, coby mu jego część 235 1, 3 | A kowal to co? A wójt? Z dobrodziejem się drą, ludzi 236 1, 3 | smętarzem czerwienił się już z dala rząd kobiet pochylonych 237 1, 3 | miądlił jął raz w raz dopływać z powiewem, co się był podnosił 238 1, 3 | powiewem, co się był podnosił z nizinnych łąk.~- Dobry czas 239 1, 3 | tam i Jaguś moja.~- Nic mi z drogi, to was podwiezę...~- 240 1, 3 | uśmiechnęła się chytrze.~Skręcił z topolowej na polną dróżkę, 241 1, 3 | klonów i tych krzyżów, co się z mogiłek pochylały ku polom, 242 1, 3 | roztrzepywała przygarść lnu z ostatnich paździerzy, zwijała 243 1, 3 | do Jagny, która miądliła z kraja zarno; w koszuli była 244 1, 3 | Znowu spojrzała na starego z uśmiechem, ciarki przeszły 245 1, 4 | rozumiesz!~- Aleście je wzieni z dziedzicowego pola...~- 246 1, 4 | Powiedział ochfiarowanie i z wielką ulgą wziął się do 247 1, 4 | się do śpiącego Łapy i jął z nim baraszkować.~- Ale, 248 1, 4 | Ksiądz chodził po ogrodzie z brewiarzerm w ręku, ale 249 1, 4 | Ale i ksiądz zaraz wyszedł z pokojów, dał mu złotówkę 250 1, 4 | Bóg ci zapłać, Kuba, dobry z ciebie człowiek i pobożny, 251 1, 4 | ułapiło i łzy same leciały mu z oczów, a w sercu poczuł 252 1, 4 | Panienka Częstochowska...Dobry z ciebie pan, dobry!... Boć 253 1, 4 | prostował się, jak mógł, i z góry, wyzywająco prawie 254 1, 4 | ze zdumieniem i zgrozą, a z często gęsto usłyszał przykre 255 1, 4 | wołają. Ale Kuba nic sobie z tego dzisiaj nie robił; 256 1, 4 | przy samej kracie i śpiewał z innymi, zapatrzony pobożnie 257 1, 4 | rychtyk podobny do dziedzica z Drzazgowej Woli, a w pośrodku 258 1, 4 | kwiatów... a ze ścian i z okien kolorowych wychylały 259 1, 4 | żydowska! - szepnął mu ktoś z boku.~- La Pana Jezusa i 260 1, 4 | światła i farby biły na niego z okien, że widział się wszystkim 261 1, 4 | i jął się trząść w sobie z winy tych wszystkich grzechów, 262 1, 4 | tych wszystkich grzechów, z żalów, ze skruchy i ryknął 263 1, 4 | wycieranie nosów, a gdy ksiądz z pokutną modlitwą zwrócił 264 1, 4 | rozmodlenia i serdecznej rozmowy z Panem, bo zaczęła się suma - 265 1, 4 | dusza Kuby zamierała z lubości i szczęścia nieopowiedzianego...~ 266 1, 4 | głos księdza podnosił się z nagła od ołtarza i płynął 267 1, 4 | się w piersi i zamierał z tej słodkiej niemocy, a 268 1, 4 | Jambroży zaczął obchodzić z tacką i pobrzękiwać, by 269 1, 4 | Bóg zapłać - usłyszał z lubością.~I kiedy roznosili 270 1, 4 | świece, bo nabożeństwo było z wystawieniem i procesją, 271 1, 4 | ogarek prawie, bo spotkał się z surowym, karcącym wzrokiem 272 1, 4 | co stała w podle niego z Jagusią - zapalił wnet, 273 1, 4 | monstrancję, obrócił się z nią do ludu, że padli na 274 1, 4 | stopniach ołtarza w ulicę z nagła uczynioną z głów rozśpiewanych, 275 1, 4 | ulicę z nagła uczynioną z głów rozśpiewanych, świateł 276 1, 4 | nierzadko.~Nie słyszał nic z tego; śpiew ludu brzmiał 277 1, 4 | przykościelny; wyszedł i z innymi Kuba, ale się dzisiaj 278 1, 4 | że będzie na obiad mięso z tej dorzniętej krowy - nie, 279 1, 4 | swoich gospodarzy, bo i Antek z żoną stojali w kupie z drugimi 280 1, 4 | Antek z żoną stojali w kupie z drugimi i poredzali, jak 281 1, 4 | chłop, ubrany już całkiem z miejska, bo w czarnej kapocie, 282 1, 4 | przepuścił, a cóż dopiero teści, z którym był w wojnie o wiano 283 1, 4 | nawinęły pod oczy Dominikowa z Jagną, wychodzące z kościoła - 284 1, 4 | Dominikowa z Jagną, wychodzące z kościoła - szły wolno, jako 285 1, 4 | smętarzu, i że się witały to z tym, to z owym i pogadywały 286 1, 4 | się witały to z tym, to z owym i pogadywały słowem 287 1, 4 | pokumane i powinowate i z wsie jednej, że często ino 288 1, 4 | i drugiej dziedzicównie z nią się nie mierzyć.~Dziewuchy 289 1, 4 | przechodzące mimo spozierały na nią z zazdrością abo i zgoła przystawały 290 1, 4 | sznurowadłami, to na gorset z zielonego aksamitu, tak 291 1, 4 | za nią matka witając się z Boryną.~Zatrzymała się na 292 1, 4 | mięso było, była i kapusta z grochem, był i rosół z ziemniakami, 293 1, 4 | kapusta z grochem, był i rosół z ziemniakami, a na amen postawili 294 1, 4 | nie schodzi, by przynieść z izby garnki i dołożyć, by 295 1, 4 | ktoś rzucił kostkę jaką, z którą uciekał pod przyzbę, 296 1, 4 | Nosiłem, nosiłem! - Położył z nagła łyżkę i jął opowiadać, 297 1, 4 | ozwał się Antek.~- I kowal z młynarzem trzymają gazetę.~- 298 1, 4 | I nie zmądrzałeś nic z tego, że się zadajesz z 299 1, 4 | z tego, że się zadajesz z kowalem.~- La ojca to ino 300 1, 4 | ino ten mądry, co chocia z półwłóczek ma abo i ogonów 301 1, 4 | ma abo i ogonów krowich z mendel.~- Zawrzyj gębę, 302 1, 4 | To se idź i posmakuj.~- Z gołymi rękami nie pójdę.~- 303 1, 4 | wrzasnął Antek zrywając się z ławki, ale padł zaraz, bo 304 1, 4 | koszulę... Kożuch choćby i z pięć...krótki będzie... 305 1, 4 | ostanie!... - Splunął i zaczął z kieszeni w lejbiku wybierać 306 1, 4 | mógł, przekładał się ino z boku na bok i postękiwał 307 1, 4 | boku na bok i postękiwał z tęskności, ale nie poszedł 308 1, 4 | zza stodoły wyszedł Antek z Hanką i szli miedzą w pola.~ 309 1, 4 | Antek szedł przodem, a Hanka z chłopakiem na ręku za nim, 310 1, 4 | Nie bucz, głupia, zawżdy z tego osiem morgów nasze...~- 311 1, 4 | nasze...~- Żeby chociaż z połowa z chałupą i z tym 312 1, 4 | Żeby chociaż z połowa z chałupą i z tym kapuśniskiem! - 313 1, 4 | chociaż z połowa z chałupą i z tym kapuśniskiem! - wskazała 314 1, 4 | popłakując szła miedzami z powrotem do domu; ciężko 315 1, 4 | kobiet, a w wielgiej izbie z czarnym, okopconym pułapem 316 1, 4 | kto taki?~Jeden Jambroży z brackim od światła stojał 317 1, 4 | światła stojał pod oknem z buteleczką w garści - przepijali 318 1, 4 | huczy... a czasem skrzypka z nagła zapiskała cienko jakoby 319 1, 4 | się namyślał, przestępował z nogi na nogę, przeliczał 320 1, 4 | chto borguje, ten się z butów zzuje...-powiedział 321 1, 4 | półkwaterki czystej, a cztery z arakiem i śledzia, i bułkę, 322 1, 4 | Juści... cztery półkwaterki z arakiem i śledzia... i... 323 1, 4 | prawda! Cztery półkwaterki z harakiem... i machorka, 324 1, 4 | kożuch na ten przykład z pięć rubli... buty by się 325 1, 4 | chwaci... a kowal by chcieli z pięć rubli za fuzję... tyla 326 1, 4 | Zastrzeliłby Kuba sarnę?..~- Ale, z pięści nie zastrzeli, a 327 1, 4 | pięści nie zastrzeli, a z fuzji tobym juchę ustrzelił...~- 328 1, 4 | wszystkie, że chodziłem z dziedzicami do boru, że 329 1, 4 | przepijał do drugiego, ale z rzadka, bo nie na pijaństwo 330 1, 4 | choćby i ten kieliszek wypić z kumami... byle przystojnie 331 1, 4 | a siedział w alkierzu, z kowalem i z drugimi, i Franek 332 1, 4 | w alkierzu, z kowalem i z drugimi, i Franek młynarczyk, 333 1, 4 | ino tał przy szynkwasie z grubą Magdą od organisty, 334 1, 4 | tobą . Chrzciny zapłacę i z rubla rzucę, jak mi się 335 1, 4 | któren już spał w popiele, a z nogami na izbie - chlipała 336 1, 4 | to ino spluną i wziął się z Jambrożym całować i z gospodarzami, 337 1, 4 | się z Jambrożym całować i z gospodarzami, którzy że 338 1, 4 | tak zwarzy, że i placka z niej nie upiecze...~- Oskubałabym 339 1, 4 | wiedzą. Marysia! Zadawaj się z rekrutami, zadawaj, a proś 340 1, 4 | rekrutami, zadawaj, a proś z miejsca na kumę...~I tak 341 1, 4 | alkierza, gdzie siedział kowal z Antkiem i kilku młodszych 342 1, 4 | czasem bił pięścią i gadał z cicha:~- Prawdę mówię, bo 343 1, 4 | panuje - a ty ino rób a z głodu zdychaj i każdemu 344 1, 4 | zapytała Antka, któren zaraz z kraju siedział.~- W ciepłych 345 1, 4 | jaki, Żydom się wysługuje, z urzędnikami trzyma, o staję 346 1, 4 | ona wyszła zaraz pomstując z cicha.~Ale już i karczma 347 1, 4 | strony na stronę.~A i ci z alkierza, z kowalem na czele, 348 1, 4 | stronę.~A i ci z alkierza, z kowalem na czele, wyszli.~ 349 1, 4 | szli całą drogą śpiewający z gardła wszystkiego, aże 350 1, 4 | psy ujadały i jaki taki z chałupy wyjrzał...~Kuba 351 1, 4 | Jakże?... dwa półkwaterki z harakiem... całego śledzia... 352 1, 4 | którą Żyd miał mu przywieźć z jarmarku, a na zgodę postawił 353 1, 4 | gorszy!... żeś. .~I żałość z nagła go objęła nad sobą, 354 1, 4 | ciemnych, a gdzieniegdzie, z rzadka kieby srebrne gwoździe, 355 1, 4 | wyrywały się śpiewy wracających z karczmy albo ujadania psów.~ 356 1, 5 | blade i ciężkie wykwitało z głębin w wieńcach wron i 357 1, 5 | pożółkłych i przeżuwając z wolna, zatapiały ślepia 358 1, 5 | milczenie, a w odartych z liści sadach czaiła się 359 1, 5 | podwieczorku musiano schodzić z pól, bo mrok ogarniał świat...~ 360 1, 5 | sadach.~Nawet ten bociek z przetrąconym skrzydłem, 361 1, 5 | zwyczajne, proszalne, co z torbą głęboką i z pacierzem 362 1, 5 | proszalne, co z torbą głęboką i z pacierzem długim szły od 363 1, 5 | po cichu powiadał się z Ziemi Świętej i takie cudeńka 364 1, 5 | poskręcane, żałobne, drętwiejące z wolna na długą, długą zimę...~ 365 1, 5 | by się sprzedać dało, czy z inwentarza, czy z ziarna 366 1, 5 | dało, czy z inwentarza, czy z ziarna abo też z drobnego 367 1, 5 | inwentarza, czy z ziarna abo też z drobnego przychówku. A że 368 1, 5 | kupować trza było niemało i z przyodziewku, i ze sprzętów, 369 1, 5 | przyodziewku, i ze sprzętów, i z różnych różności gospodarskich, 370 1, 5 | różności gospodarskich, z czego i różne turbacje poszły, 371 1, 5 | że niektóren, choćby i z półwłókowych, ciężko wzdychał 372 1, 5 | to gotowanego jęczmienia z kartoflami. byle jeno wypęczniała 373 1, 5 | sposobiono się raźnie; stary z Kubą domłócał pszenicy, 374 1, 5 | domłócał pszenicy, a Józka z Hanką, co im ino czasu ostawało, 375 1, 5 | maciorę i te gąski wybrane z ostawianych na chowanie, 376 1, 5 | ostawianych na chowanie, Antek zaś z Witkiem, że to leda dzień 377 1, 5 | susz na ogień i po ściółkę, z której co poszło do obory, 378 1, 5 | posprzątały miski i garnki z ławy, Boryna rzekł, coś 379 1, 5 | poskrzypiwały niekiedy, a z drugiej strony domu dochodził 380 1, 5 | chciał być...~- Pan Jezus z każdego kąta słyszy, nie 381 1, 5 | wiódł, i w ławkach siadał, i z książki głośno śpiewał... 382 1, 5 | się, że w karczmie siedzi z Michałem od organisty abo 383 1, 5 | Michałem od organisty abo i z drugim kamratem i rajcują 384 1, 5 | swobodnie, wesoło, jak równy z równym. Rościebnął ździebko 385 1, 5 | Kuba zamilkł, wytrzeźwiał z rozmarzenia, ale hardości 386 1, 5 | zadatku.~- Ho, ho, ptaszek z ciebie - wołał stary przepijając 387 1, 5 | jaki bijał libo i łachmytek z miasta... Nie sprzedawajcie... 388 1, 5 | byłby go za nogi ułapił z radości, ino śmieć nie śmiał, 389 1, 5 | ludzie.~Kto jeno żył, to z całej okolicy walił na jarmark.~ 390 1, 5 | błoto chlupało pod nogami.~I z Lipiec wychodzono od wczesnego 391 1, 5 | gnał przed sobą maciorę z prosiętami, co ino pokwikiwały 392 1, 5 | bieliło się stadko gęsi z podwiązanymi skrzydłami, 393 1, 5 | jechały wyładowane, raz w raz z jakiegoś półkoszka spod 394 1, 5 | zestrachane i psy, co szły zarówno z ludźmi, doszczekiwać poczynały 395 1, 5 | patrzeć, wyszedł i Boryna z chałupy; przódzi już, bo 396 1, 5 | już, bo o świtaniu, Hanka z Józką pognały maciorę i 397 1, 5 | domu ostawał tylko Kuba z Witkiem i Jagustynka, przywołana, 398 1, 5 | pochwalony.~- Na wieki. Siadajcie z nami, zmieścimy się! - proponowała 399 1, 5 | Podali sobie przyjaźnie ręce z organistami i konie ruszyły.~- 400 1, 5 | zapytał chłopca, siedzącego z parobkiem i powożącego.~- 401 1, 5 | A czasy ciężkie, jak z kamienia... - westchnęła.~- 402 1, 5 | jeszcze jest dosyć, ale co z tego za profit!~- Pochówków 403 1, 5 | jakiś gospodarski pogrzeb, z którego coś kapnie.~- A 404 1, 5 | te Żydy! - dorzuciła.~- Z biedy to wszystko idzie 405 1, 5 | usprawiedliwiał Boryna.~- Ale i z tego, że ludzie o zbawienie 406 1, 5 | jeździło po snopkach czy z opłatkami, czy po kolędzie, 407 1, 5 | dobodzie... powiedział wolno i z szacunkiem poglądał przez 408 1, 5 | co się tam miał spierać z kobietą, i całkiem uważnie 409 1, 5 | dopędzili Dominikową, jechała z Jagną i Szymkiem, a krowa 410 1, 5 | uwiązana za rogi szła za wozem, z którego wyglądały białe 411 1, 5 | powiedział Boryna patrząc z oddalenia na nią.~- Nie 412 1, 5 | tygodnia, żeby kto do niej z wódką nie posyłał.~- Przebierna! 413 1, 5 | będzie się ta przekpiwała z rodowych gospodarzy! Wara 414 1, 5 | tęgo prażył konie, że rwały z kopyta, się błoto otwierało.~ 415 1, 5 | bruk miasteczka, zesiadł z bryczki i jął dziękować 416 1, 5 | boczną uliczkę, a on się z wolna przedzierał przez 417 1, 5 | był znaczny, a wzmagał się z każdą chwilą; głucha wrzawa 418 1, 5 | ściany domów i przewalała z końca w koniec, że tylko 419 1, 5 | przyszykowanych, i ciżem kobiecych z czerwonymi sznurowadłami 420 1, 5 | nimi ciągnęły się rymarze z chomątami na kołkach i uprzężą 421 1, 5 | sieci sprzedawali.~I ci, co z sitami po świecie jeździli.~ 422 1, 5 | świecie jeździli.~I ci, co z kaszą po jarmarkach się 423 1, 5 | nich sprzedawali?...~Były z zabawkami i takie z piernikami, 424 1, 5 | Były z zabawkami i takie z piernikami, gdzie z ciasta 425 1, 5 | takie z piernikami, gdzie z ciasta lepione były zwierze 426 1, 5 | trąbka potrębuje, gdzie z piszczałek przebieraną nutę 427 1, 5 | albo i we workach;~która z płótnami swojej roboty i 428 1, 5 | roboty i wełniakami; która z jajkami a serkami, a grzybami, 429 1, 5 | wozami i kramami kurzyło się z blaszanych kominków - tam 430 1, 5 | prażoną, kapustę, barszcz z ziemniakami też mieli.~I 431 1, 5 | wozów, spod ścian i prosto z błocka żebrali lękliwie 432 1, 5 | ogromny piaszczysty plac, z rzadka ino obsadzony domami, 433 1, 5 | sprzedaż.~Rychło odnalazł Hankę z Józką, bo zaraz z kraja 434 1, 5 | Hankę z Józką, bo zaraz z kraja były.~- Sprzedajeta, 435 1, 5 | to rozkupi.~- ludzie z Lipiec?~- O, hań tam mają 436 1, 5 | szynki - dodał spędziwszy go z mokrego piasku, w którym 437 1, 5 | tej uliczce, prowadzącej z targowiska na rynek, stał 438 1, 5 | rzędów parę, że środkiem i z trudem niemałym a baczeniem 439 1, 5 | stadami uwijały koło kobiałek, z których jadły konie, a półgębkiem 440 1, 5 | złości, a stary, chociaż z żalem i markotnością, wysupłał 441 1, 5 | siedział pod oknem przy stole z cygarem w zębach, w koszuli 442 1, 5 | zdechła i chłopak choruje z przestrachu. Dobra nasza! - 443 1, 5 | tak że będzie i choroba z pobicia, i zdechła krowa. 444 1, 5 | mruczała i podniósłszy się z barłogu, jęła ziewać i przeciągać 445 1, 5 | dwór mu wszystko zapłaci, i z nawiązką.~- Sprawiedliwość 446 1, 5 | darował swoje! - zawołał z zawziętością Boryna. - I 447 1, 5 | głowę kiej moja...~- Piękny z ciebie byłby parobeczek...~- 448 1, 5 | się nieco i wytchnąwszy z owej lubości, co mu jak 449 1, 5 | do Jerzowa. Matka poszła z organistami, bo chcą zgodzić 450 1, 5 | ogrzejesz...~- Gdziebym zaś z wami szła na wódkę!...~- 451 1, 5 | Hale, ta żółta w kwiaty, z rubla kosztuje abo i dziesięć 452 1, 5 | Ale Jaguś przez siłę i z żalem oderwała ręce od wstążki 453 1, 5 | oczach i serce dygotało z rozkoszy. A te chustki na 454 1, 5 | na głowę! Pąsowe jedwabne z zielonymi kwiatami przy 455 1, 5 | słońcem, a lekkie, kieby z pajęczyny! Nie, nie ścierpiała 456 1, 5 | modre oczy tak rozgorzały z radości, fiołkowy cień 457 1, 5 | Przyglądała się sobie długo i z ciężkim westchnieniem zdjęła 458 1, 5 | bursztyny żółte, jakoby z żywicy pachnącej uczynione; 459 1, 5 | uczynione; korale, kieby z tych kropel krwi nanizane, 460 1, 5 | ano leży we skrzyni coś z osiem biczów po nieboszce, 461 1, 5 | groch polny!... - rzekł z rozmysłem, od niechcenia 462 1, 5 | niechcenia niby.~- Co mi ta z tego, kiej nie moje! - rzuciła 463 1, 5 | poglądała jeszcze ku kramom z żałością i często sobie 464 1, 5 | Widziałam dziedziczkę z Woli z panienkami, to tyla 465 1, 5 | Widziałam dziedziczkę z Woli z panienkami, to tyla sobie 466 1, 5 | to od Michała Wojtkowego z wódką u ciebie, Jaguś, co?...~- 467 1, 5 | Boryna powstał prędko, wyjął z zanadrza chustkę i coś jeszcze 468 1, 5 | chustkę to wstążkę.~- Ostaj z Bogiem, Jaguś.~- Bóg wam 469 1, 5 | Pociągnęła wolno szukać matki i z lubością, ostrożnie dotykała 470 1, 5 | poszukać, a Agata uradowana z obaczenia swojaczki, nuż 471 1, 5 | boć krewniaki...~- A co z wami?~- A co, chodzę od 472 1, 5 | ubogiemu nie dadzą umrzeć z głodu, nie... Nie wiecie, 473 1, 5 | gorąco, łzy jej pociekły z zaczerwienionych oczów.~- 474 1, 5 | Jaguś, a nie przysyłali to z wódką?~- Przychodzili.~- 475 1, 5 | uwidział?....~- Żaden. Ostajcie z Bogiem, a na zwziesnę do 476 1, 5 | do matki, którą ujrzała z dala z organistami.~Boryna 477 1, 5 | matki, którą ujrzała z dala z organistami.~Boryna zaś 478 1, 5 | nim doszedł, spotkał się z kowalem.~Przywitali się 479 1, 5 | zaczął ostro kowal.~- Niby z czym? Mogłeś mi to samo 480 1, 5 | skręcił chytrze.~- Prawda, z kim nie wojną - z tym zgodą.~- 481 1, 5 | Prawda, z kim nie wojną - z tym zgodą.~- Sami to miarkujecie 482 1, 5 | miarkujecie niezgorzej.~- Mnie ta z tobą ni zgody, ni wojny 483 1, 5 | kowal zmiękł, że to z tej strony go napocząć nie 484 1, 5 | juchę. Za pan brat świnia z pastuchą. - Ozeźlił się 485 1, 5 | Jak mi się spodoba, to z wódką poślę choćby jutro.~- 486 1, 5 | swój macie, to miarkujecie, z czym wam najlepiej. Nie 487 1, 5 | samym wieczorze wyjechali z miasta Borynowie; sprzedali 488 1, 5 | głucho i pojękiwała jakby z zimna, szedł Jambroży pijany 489 1, 5 | już całkiem, taczał się z boku na bok, czasem utknął 490 1, 6 | od samego jarmarku świat z wolna zatapiał się w szarych, 491 1, 6 | wsi majaczyły blade, niby z przemiękłej przędzy utkane.~ 492 1, 6 | poskręcanych i jęczących z cicha.~Szara kurzawa deszczów 493 1, 6 | majaczeniem, a smutek wstawał z pól przegniłych, z borów 494 1, 6 | wstawał z pól przegniłych, z borów zdrętwiałych, z pustek 495 1, 6 | przegniłych, z borów zdrętwiałych, z pustek obumarłych i wlókł 496 1, 6 | nagie drzewa trzęsły się z zimna i łkały w męce - do 497 1, 6 | sadów, bydło ryczało z trwogi, drzewa się przyginały 498 1, 6 | trwogi, drzewa się przyginały z głuchym jękiem, a ludzie 499 1, 6 | młócono po stodołach, ale z rzadka, bo wieś cała była 500 1, 6 | brodzące za liściami spadłymi z wozów.~Staw szamotał się


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5302

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL