Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wiekuista 1
wiekuistej 1
wiela 18
wielce 114
wiele 36
wielekroc 1
wielga 2
Frequency    [«  »]
114 bowiem
114 czym
114 jakas
114 wielce
114 wszystkim
113 aby
113 lzy
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

wielce

    Tom, Rozdzial
1 1, 7 | spanie narządziła, że to wielce był utrudzon.~Głuche milczenie 2 1, 11| nie mogła, utrudzona była wielce i rozgrzana - tyle że to 3 2, 14| prędko, że to popędliwy był wielce i zawsze rad prawdę rznął 4 2, 15| proników. Kuntentna była wielce... Pietruś ino jakiś rozpalony, 5 2, 16| Pochwalonym.~Zafrasowała się wielce, że to w izbie rozgardiasz 6 2, 16| miętkie dzieuszysko było i wielce czujące, zapłakała rzewliwie 7 2, 16| wpodle słuchał, a tak się wielce dziwował słyszanemu, 8 2, 16| powietrzu."~Dziwowali się wielce temu, co Rocho opowiadał, 9 2, 16| dwórki jakie wystrojone i wielce urodne, białe na gębie, 10 2, 16| Antek, on, wymizerowany wielce, poczerniały, wynędzniały, 11 2, 17| jedna Jagusia, choć była wielce utrudzona, nie zasnęła; 12 2, 18| Jacka. ~Zdumiał się tym wielce i zaczął wymiarkowywać, 13 2, 18| Nie przyznał się, jak wielce go bolało to pominięcie, 14 2, 18| to srodze, bolało nawet wielce, ale zasie komu do tego! 15 2, 19| pokładali ze śmiechu; a on rad wielce, podpity niezgorzej, rozparł 16 2, 19| georginia rumiana i w sobie wielce podufała, była Sochówna, 17 2, 19| przygrywał im ano na skrzypicy wielce żałośliwe pienia, że siedzieli 18 2, 20| trudno, miałać przecież duszę wielce czującą - jako ten kwiat 19 2, 20| najlepszego we wsi miał, a wielce baczył, by go na ozorach 20 2, 20| podrywała coraz częściej. Wielce jej w tym pomagała Jagustynka, 21 2, 20| wściekłe psy - myślała często, wielce rada ze swojej roboty, że 22 2, 20| że to dobry był człowiek, wielce się tym strapił i jął namawiać:~- 23 2, 20| myśl.~Kupił od młynarza wielce srogiego psa i zrobił mu 24 2, 20| koni, że dziwowano się temu wielce i mocno nad tym deliberowano, 25 2, 20| biorąc w obronę Jaśka, boć wielce stała o niego; głupawy on 26 2, 20| kowal sanie podkuwa.~Odszedł wielce uradowany myśląc, starego 27 2, 20| głupie!~Wrócił do kobiet wielce rozradowany, Jagusi w izbie 28 2, 21| nastał chmurny, wietrzny i wielce swarliwy, śnieg prószył 29 2, 21| i pytał, a zdumiewał się wielce nad jej przemianą, nie mógł 30 2, 22| cicha kobieta, pobożna wielce i wraz z Dominikową najwięcej 31 2, 22| przeciw poganom.~Zafraswał się wielce Jastrząb, bo żal mu było 32 2, 22| chorego i zafrasowało się wielce serce miłościwe.~- Bez księdza 33 2, 22| trop w trop... Uląkł się wielce i dalejże gnać za Panienką 34 2, 23| łzy leją.~Zafrasował się wielce, przysiedli pod jakąś stodołą 35 2, 24| uroczystości wyszła na świat, wielce czując się wzmożoną na siłach 36 2, 25| największą, i dziwowali się wielce.~Tak ano to ciepło zwodne 37 2, 25| moc przytłumiana i groźna wielce, złością bowiem, kiej te 38 2, 25| wszystkiemu, rada będąc wielce mętowi, a nazbierawszy przy 39 2, 25| zestrachana cięgiem, pokrzywdzona wielce i tak rozżalona, że nieraz 40 2, 25| chcąc uciekać, zestraszona wielce, ale przychwycił za rękę, 41 2, 25| nieurodny, ale pyskaty szumny i wielce w siebie dufający.~A za 42 2, 25| nadleciał Antek, spóźnił się wielce, więc przystanął na skraju 43 3, 26| roztrzęsione radością i wielce czujące serce.~Hej! zwiesna 44 3, 26| chałup, co jak kumy w sobie wielce podufałe, przysiadły w sadach 45 3, 26| Boga, gdy nadeszli, rada wielce zagadać z nimi coś niecoś, 46 3, 26| podarunkami, a ona rada wielce, z niemałą lubością powiedała, 47 3, 27| zwlec, ale że spaśny był wielce, zwalił się na gruby zad 48 3, 27| wszystkim swoją głową, a wielce z natury nieśmiała i przez 49 3, 27| nie dał, ale przed ludźmi wielce dbał o nią i strzegł, by 50 3, 27| wzwyczaiła do rządów i rada była wielce wynosić się a puszyć bogactwem, 51 3, 27| sam koniec, nim go wzięli, wielce ku niemu ochłodła i te spotykania 52 3, 27| przyzwala, że ckni się jej wielce i nie ma z kim drugim się 53 3, 27| schodzić kobiety, ciekawe wielce posłyszeć niecoś o swoich.~ 54 3, 28| kościoła - przerwała im Hanka, wielce nierada tym przymówkom do 55 3, 28| organista.~Hanka była tym wielce rozradowana, puszyła się 56 3, 28| śpiesznie Hanka, również wielce nierada pyskowaniom Jagustynki.~- 57 3, 28| ciągnęła tym samym sposobem, a wielce szydliwie Jagustynka.~- 58 3, 28| o tym przerzekli, zajęci wielce robotą, jeszcze i bez to 59 3, 28| z wolna i przykrzył się wielce a dłużył, że to i ciemnica 60 3, 28| Jagustynka.~- Juści, co zmyślna wielce, jeno że do psich figlów 61 3, 28| nawet podawane jedzenie i wielce rozgniewany po czapkę sięgał.~- 62 3, 28| krzywdzę?~Zdumiała się wielce, nie mogąc wymiarkować, 63 3, 29| drugie, jako strapiony był wielce tym wszystkim, co się we 64 3, 29| zaciskając na krzywdzicieli i wielce się litując nad dolą pokrzywdzonego 65 3, 29| stróżować ci będzie... czujny wielce.~- Zwalą się ściany i jeszcze 66 3, 29| wam, Teresko? - spytała wielce rozciekawiona. ~- A bo te 67 3, 29| tak znają! - zdumiała się wielce. ~- Cie! jakbyście w lesie 68 3, 29| widzieli!... zdziwują się wielce! - mruknęła urągliwie Hanka, 69 3, 30| i kochającym, utęskniona wielce łask jego; żoną mu przeciech 70 3, 30| przygrywki skrzypicy, a ludzie wielce się dziwowali, że to skrzaty, 71 3, 30| ździebko napitą.~Płoszkowa, wielce markotna odmową, Jagnę poszła 72 3, 31| Przed dom wyszła zatrwożona wielce.~Jakoż wkrótce rozleciała 73 3, 31| mało wiele wymawiając się wielce politycznie, jako jeszcze 74 3, 33| Kozłowie.~Stary Płoszka, nawet wielce chętliwie, bo za darmo, 75 3, 33| narodu.~Stropili się tym wielce, bo choć Kozły dawna już 76 3, 34| Mateusz jakimś smutnym i wielce strapionym głosem, ale nie 77 3, 34| przyszedł był, jak i poprzednie, wielce pogodny, jeno dziwnie duszący 78 3, 34| na Podlesiu!~Zdumieli się wielce i strasznie rozradowali 79 3, 35| Mateusz stanął niepewny i wielce skłopotany.~Płacz chwycił, 80 3, 35| wszystko, turbowała się wielce o chorą, a ukradkiem, przyczajonymi 81 4, 37| dopiero dziwować a głowić wielce.~- No, no, żeby sam dziedzic 82 4, 38| zrobił wybrany, cichy i wielce słoneczny, na galantą spiekę 83 4, 38| pod murem wraz z matką i wielce zamodlonej, ale nie nalazłszy 84 4, 38| się zacinając jeno konie i wielce śpiesząc.~- Wolniej, pludry, 85 4, 38| dziedzica. A on rad temu wielce, pogadywał wesoło, częstował 86 4, 38| czerwony ze zmęczenia i radosny wielce, zbierał niestrudzenie po 87 4, 38| chłopakiem.~A Hanka strapiona wielce poszła już prosto do domu 88 4, 38| trzymając się wpół, radośni wielce i jakoby pijani uciechą.~ 89 4, 38| chałupę, rzekł do niego wielce dobrotliwie:~- Weź dziesiątkę, 90 4, 39| pomedytował cosik i pomówił wielce przyjacielsko:~- Źleście 91 4, 41| brzęczały nieustannie i cięły wielce dokuczliwie, to prawie z 92 4, 41| wstydno... - zesromała się wielce.~- Przyjdź, Jaguś, choćby 93 4, 41| mówię, batem! - pograżał wielce srogo.~Ale koniska tak smacznie 94 4, 41| i z wolna, ostrożnie, a wielce chytrze napomykał, że gdyby 95 4, 42| pokornie ziemię i wstał wielce skrzepiony i dufny w siebie.~ 96 4, 42| jeszcze barzej posmutniała, wielce się sfrasował i kiej przysiedli 97 4, 42| zazdrościły - dodał, a że był wielce strudzony i nieco napity, 98 4, 44| chłopu zasię.~Płoszka odszedł wielce sfrasowany, pisarz zaś dalej 99 4, 44| poskubał bródkę i rzekł wielce łaskawie:~- Jak się macie, 100 4, 45| potrza - zafrasował się wielce za wszystkich i serdecznie 101 4, 45| usadziwszy przy sobie rzekł wielce łaskawie:~- Rad jestem, 102 4, 45| poleciał ku domowi wystraszony wielce i niespokojny.~Matka właśnie 103 4, 45| tknął jadła i czując się wielce zdrożony, zaraz położył 104 4, 45| dzieuch i kobiet, a wszędy wielce byli mu radzi, witając przyjacielsko 105 4, 45| zawdy przez całą mszę, a tak wielce rozmodlona i jakby wniebowzięta, 106 4, 46| Rocho doma? - pytał wójt, wielce zalękniony.~Antek obrzucił 107 4, 47| ziarnka...~Zafrasowała się wielce, bo juści, że przyszła bez 108 4, 47| mleć gdzie indziej.~Odeszła wielce skłopotana, bo w domu nie 109 4, 47| się w lusterku szepnęła wielce szczęśliwa:~- Będzie galancie, 110 4, 48| stawem naszczekiwały psy wielce swarliwie, a od Kłębów buchały 111 4, 48| Przecież... - Mścił się wielce rozdrażniony. A skończyło 112 4, 49| skrzypki rzępoliły drygliwą wielce nutą.~Przed oknami rozległ 113 4, 49| się nad nim rozwodziła i wielce zachętliwie, ale Jagusia 114 4, 49| dzień!~Wieczór uczynił się wielce swarliwy, pełen narad, sprzeczek


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL