Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wzywajac 1
wzywal 4
wzywali 2
z 5302
za 1664
za- 1
zab 6
Frequency    [«  »]
6068 na
5932 nie
5699 w
5302 z
4993 to
4437 ze
3727 do
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

z

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5302

     Tom, Rozdzial
501 1, 6 | pojechała na kapuśnisko Jagna z Szymkiem, bo Jędrzych ostał 502 1, 6 | przemglonej, nad rzeką, co płynęła z szumem wskroś gęstych zarośli, 503 1, 6 | kapustę w płachtach, bo z powodu rozmiękłego gruntu 504 1, 6 | rozlegały się we mgle i leciały, z zagonu na zagon.~Jagna skończyła 505 1, 6 | poniesła na wóz.~- Parobek z ciebie tyli, miętki jesteś 506 1, 6 | zawołała do Borynianki, która z Hanką i Kubą wycinała w 507 1, 6 | to macie największe...~- Z nowego nasienia była rozsada, 508 1, 6 | rozsada, dobrodziej przywieźli z Warszawy.~- Jagna! - ozwał 509 1, 6 | Jagna! - ozwał się znowu z mgieł głos Józi - wiecie, 510 1, 6 | jutro Walek Józefów śle z wódką do Marysi pociotkowej...~- 511 1, 6 | będą...~- Jak się tatuś z trzecią nie ożenią! - zakrzyczała 512 1, 6 | zakrzyczała Jagustynka gdzieś z trzeciego zagona.~- Co wam 513 1, 6 | tygodnie po pochowku pierwszej z drugą się ożenił.~- Prawda, 514 1, 6 | mają - zaczęła Hanka.~- Z cudzego woza to złaź choć 515 1, 6 | wyjeżdżać ku drodze.~- Ostajcie z Bogiem - rzuciła do sąsiadek.~- 516 1, 6 | rzuciła do sąsiadek.~- Jedźta z Bogiem, my też zaraz... 517 1, 6 | koniowi, żeby wyciągnął z trzęsawiska.~Milczeli oboje, 518 1, 6 | było pełno, a Jagna szła z drugiej strony, podpierała 519 1, 6 | ozwał się jakiś głos z grobli.~- To wy, Antoni?...~- 520 1, 6 | potężnie podparł, koń ruszył z kopyta i zatrzymał się dopiero 521 1, 6 | ciebie zgodziłem skrzypka z Woli i la ciebie namówiłem 522 1, 6 | przybór był ogromny. Rzeka z rykiem głuchym spadała na 523 1, 6 | i zapraszała.~- Ostajcie z Bogiem... zajrzę tu jeszcze, 524 1, 6 | waszej dziewusze na imię...~- Z młodszymi hula, a o mnie 525 1, 6 | Prawdę mówię. Dobrodziej był z Panem Jezusem u Bartka za 526 1, 6 | o gront. Wadzili się już z pół roku, się i dzisiaj 527 1, 6 | piękniejszej:~Jagna poczerwieniała z ucieszności.~- Tak powiedział! 528 1, 6 | Przysłałby tu jeszcze ktoś z wódką, ino się boją ździebko... - 529 1, 6 | Nie, nie, ino obraza boska z tego bywa.~- Mógłby zapis 530 1, 6 | Rzekliście!~- Co wiadomo; nie z wiatru wziąłem ani z pomyślunku 531 1, 6 | nie z wiatru wziąłem ani z pomyślunku nie od siebie 532 1, 6 | puszczała w wir wrzeciono, że z warczeniem, kieby bąk, kręciło 533 1, 6 | wojska staje... to Boryna z urzędnikami się zna, wie, 534 1, 6 | pytał Jambroży powstając z ławki.~- Niech przysyłają... 535 1, 6 | przy was... bo mi to źle z wami?..~Stara przędła dalej 536 1, 6 | się snuła jak nić lniana z kądzieli i jak ta nić okręcała 537 1, 6 | wiośniane południe, ocknęła z nagła, bo ktosik otwierał 538 1, 6 | przypadła do komina, wylewała z trepów wodę i rzekła:~- 539 1, 6 | co to w kopanie przyszedł z wojska... i tak mówi pokracznie, 540 1, 6 | dzienne sprawy...~ ~A chłopaki z Jagną wtórowali z cicha, 541 1, 6 | chłopaki z Jagną wtórowali z cicha, a tak przenikliwie 542 1, 7 | Co chwila ktoś wychodził z jakiejś chałupy i długo 543 1, 7 | bezustannie, tyle że jakoś zaraz z południa przeszedł w ulewę, 544 1, 7 | sobie rady, chodziła ino z kąta w kąt, to patrzyła 545 1, 7 | że laboga! - szeptała, z niecierpliwością oczekując 546 1, 7 | nie mogła i robota leciała z rąk, a ona zapatrzała się 547 1, 7 | bił nimi, podrywał się z szumem, woda wypryskiwała 548 1, 7 | się jej płakać chciało z tej jakiejś dziwnej tęskności... 549 1, 7 | otworzyła swoją skrzynkę i jęła z niej wyjmować a rozkładać 550 1, 7 | najwięcej pomawiano , że z nim w sadzie nocami się 551 1, 7 | jastrzębia prędzej był podobien z twarzy i z onej zapalczywości...~- 552 1, 7 | był podobien z twarzy i z onej zapalczywości...~- 553 1, 7 | drzwi poglądała.~- A to z pół roku byłeś we świecie... - 554 1, 7 | rozdmuchiwał, nastawiał garnki z wodą i cięgiem się po izbie 555 1, 7 | wyszedł prędko, bo jakże, z babą się to miał bić i pośmiewisko 556 1, 7 | to miał bić i pośmiewisko z siebie dla wsi czynić?~A 557 1, 7 | przed nim?... Zawsze się z nią tak dzieje, że niech 558 1, 7 | że kowal jest w zgodzie z Boryną. Spotkałam go, wiódł 559 1, 7 | Szkoda... dobrze wart z piętnaście papierków... 560 1, 7 | odstąpiła parę kroków i z lubością przyglądała się 561 1, 7 | północka i gzij się tam z parobkami! - wybuchnęła 562 1, 7 | Jagna wyszła, ale jeszcze z drogi słyszała starą, jak 563 1, 7 | się te światy, czynione z kolorowych opłatków i na 564 1, 7 | kobiet starszych - obierały z liści kapustę, a główki 565 1, 7 | pod oknem i siadła zaraz z kraju przy starej Jagustynce, 566 1, 7 | i parobków, którzy wraz z Kubą znosili kapustę ze 567 1, 7 | ustawiał przed kominem, z boku nieco, szatkownicę.~- 568 1, 7 | nosem puszcza - rzekł któryś z parobków.~- A do dzieuch 569 1, 7 | jak niektórym, to i takie z królami, co to z naszego 570 1, 7 | i takie z królami, co to z naszego narodu przódzi wychodziły... 571 1, 7 | ciężko... A nabożny taki, że z pół dnia przeklęczy, drugi 572 1, 7 | plebanię, to mu rzekł:~- Z narodem mi ostać, nie na 573 1, 7 | wszyscy, że nie musi być z chłopskiego stanu, choć 574 1, 7 | wszystkie i nauczny jest; jakże, z Żydem gadał po niemiecku, 575 1, 7 | dworze w Drzazgowej - to z panienką, co była la zdrowia 576 1, 7 | ale Kłębowa urwała z nagła, bo dziewczyny buchnęły 577 1, 7 | się pokładały.~Śmieli się z Kuby, któren niósł w płachcie 578 1, 7 | rozleciała po izbie, a on wstawał z trudem i co się już zebrał 579 1, 7 | pomstował, pomstował...~I z wolna rozmowa przeszła na 580 1, 7 | innego.~Wszystkie mówiły z cicha, a gwar się czynił 581 1, 7 | i w portkach pasiastych z wełniakowego sukna, rozczerwienił 582 1, 7 | w cieple się wysiedzi, z kolegami wypraktykuje, że 583 1, 7 | wściekłego! - wykrzyknął jeden z parobków.~- A bo ino tego 584 1, 7 | wszystkich nijako, póki zmówiona z nim nie jest, to ino wesoło 585 1, 7 | od niego.~Zaraz też Witek z Kubą przynieśli długą ławę 586 1, 7 | jedzenia.~A Boryna wyniósł z komory pękatą, dobrze półgarncową 587 1, 7 | półgarncową butlę okowitki i jął z nią obchodzić wszystkich 588 1, 7 | nieco wzdragały, któryś z parobków powiedział:~- Łakome 589 1, 7 | to obyczaj każe, ławę i z wolna jedli, a raz w raz 590 1, 7 | a raz w raz pogadywali.~Z misek dymiło parą, że przysłoniła 591 1, 7 | przysłoniła wszystkich jak chmurą, z której tylko skrzybot łyżek, 592 1, 7 | niejeden, bo i ziemniaki z rosołem były, i mięso gotowane 593 1, 7 | rosołem były, i mięso gotowane z prażoną jęczmienną kaszą, 594 1, 7 | jęczmienną kaszą, i kapusta z grochem - rzetelnie ugościli, 595 1, 7 | wzdychał.~- Pół wołu bym zjadł z jedną albo z dwoma miseczkami 596 1, 7 | wołu bym zjadł z jedną albo z dwoma miseczkami kaszy... 597 1, 7 | zostawić ni kosteczek myślał z markotnością i przyciągał 598 1, 7 | tak mu w kiszkach burczało z głodu. ~Ale rychło skończyli 599 1, 7 | skończyli i podnieśli się z "Bóg zapłać" gospodarstwu.~- 600 1, 7 | żeby na ganku pogzić się z dziewczynami.~A Kuba siadł 601 1, 7 | dziewczynami.~A Kuba siadł na progu z miską na kolanach i jadł, 602 1, 7 | się na ganek do psów, co z ludźmi pościągały i gryzły 603 1, 7 | Józię.~Wzięli się akuratnie z powrotem do roboty, kiedy 604 1, 7 | Roch stanął we drzwiach z pochwaleniem.~- Na wieki! - 605 1, 7 | mięsa nie jadam.~Przymilkli z początku i przypatrywali 606 1, 7 | i przypatrywali mu się ; z życzliwą ciekawością, ale 607 1, 7 | Ze sto mil trza iść abo i z tysiąc - myślała i miała 608 1, 7 | Chłopak Rafałów, co to był z wojska powrócił, przyniósł 609 1, 7 | wędrownika; któren oczów z nich nie spuszczał, a potem 610 1, 7 | żałośliwie wyciągał nutę z owych drewulek, mróz 611 1, 7 | chciała, a łzy same kapały z tej onej tęskliwości dziwnej, 612 1, 7 | mogły, ino ściskały dygocząc z uciechy kolana a rzucały 613 1, 7 | osłony.~Pan Jezus szedł z cierpliwością wielką, bo 614 1, 7 | świętych nóżków nie czuł z utrudzenia i pić mu się 615 1, 7 | jastrząb paskudny, co bije z góry w ustałego ptaszka, 616 1, 7 | szedł, a ino się pośmiewał z głupiego, bo przeciech wiedział, 617 1, 7 | ochłodził wodą i coś niecoś z torby przegryz, potem wyłamał 618 1, 7 | pieski nie były jeszcze z ludźmi pobratane.~Ten ci 619 1, 7 | kiejś głodny - i rzucił mu z torby.~Ale pies się rozeźlił 620 1, 7 | kolebie i ucieka, a niektóry z biczem bieży, kto żerdkę 621 1, 7 | biczem bieży, kto żerdkę z płotu wyciąga, kto znów 622 1, 7 | pies środkiem ludzi, kieby z nagła rozstąpioną ulicą, 623 1, 7 | nagła rozstąpioną ulicą, gna z wywieszonym ozorem i wprost 624 1, 7 | poznał, że to ten sam piesek z boru, to ino rozpostarł 625 1, 7 | powieda do zwierza, któren z nagła przystanął:~- Pójdź 626 1, 7 | zaczną skomleć...~- Ostań z nami, Panie! Ostań, Panie 627 1, 7 | zmiękło serce Pańskie, ostał z nimi przez parę pacierzów, 628 1, 7 | wszystkich niemało... i poczęli z wolna, po cichu jeszcze 629 1, 7 | markotno... - rzucił któryś z parobków.~- Głupiś... bacz 630 1, 7 | gospodyni lepiej mu pilnować, bo z trzecim chodzi i znowu gdzie 631 1, 7 | mieli, kiedy wszedł wójt z sołtysem, obchodzili chałupy, 632 1, 7 | gospodarskie córki rodowe - i z wianem.~Boryna gospodarz 633 1, 7 | nie usłyszał, pośmiał się z dziewczynami i poszedł rychło, 634 1, 7 | dziękował wszystkim a każdemu z osobna, i co starszym kobietom 635 1, 7 | szepnął wychylając się z ciemności spod płota jakiegoś.~ 636 1, 8 | Lipcach wieść o Borynowych z Jagną zmówinach.~Wójt był 637 1, 8 | mąż srogo przykazywał pary z gęby nie puszczać przódzi, 638 1, 8 | Wiecie to, Boryna posłał z wódką do Jagny! Ino nie 639 1, 8 | Nie może być! Gdziebym ta z ozorem po wsi latała! Pleciuch 640 1, 8 | Słyszeliście? Boryna żeni się z Jagną Dominikówną! Dopiero 641 1, 8 | Dopiero co szły do niej z wódką.~- Nie ! - cudeńka 642 1, 8 | moi ludzie! To się łachała z tym i owym... a teraz gospodynią 643 1, 8 | sprawy i rozeszły się, a z nimi rozlała się ta wieść 644 1, 8 | skończy; spodziewali się z góry, że nastąpią bitki 645 1, 8 | poważany, powiedział surowo:~- Z tego padnie złe na wieś 646 1, 8 | kmiecych rolach siedział, z dziada pradziada we wsi 647 1, 8 | uważali go wszyscy.~Jeno nikt z dzieci, ni kowal nawet, 648 1, 8 | wiedział, bali się do nich z nowiną bieżyć, bych w pierwszej 649 1, 8 | zaraz po śniadaniu Antek z Kubą i z kobietami pojechali 650 1, 8 | śniadaniu Antek z Kubą i z kobietami pojechali do lasu 651 1, 8 | leżały do pół boków w gnoju, z Antkiem się pokłócił; Hankę 652 1, 8 | gdy wreszcie pozostał sam, z Jagustynką ino, która była 653 1, 8 | Jagustynką ino, która była ostała z wczoraj, żeby doglądnąć 654 1, 8 | drogę wyglądał abo zgoła i z ganku na Jagusiną chałupę 655 1, 8 | łaziła po chałupie i obejściu z prząślicą pod pachą i naglądała - 656 1, 8 | wrzeciono i cicho, trochę z obawą rzekła:~- Przeciech 657 1, 8 | Przeciech nie macie się z czego markocić ni turbować.~- 658 1, 8 | ich chociaż za to skarcił z ambony, to mi rzekł, że 659 1, 8 | uciechy zażyć...~I jęła z taką gorącością wygadywać 660 1, 8 | tylko gdzieniegdzie poczęły z mroków wybłyskiwać światła 661 1, 8 | w tym. Wyrychtujemy taką z nich parę, że jaż ha!~- 662 1, 8 | plucha, błocko i ćma, tośwa z Szymonem wstąpili do was 663 1, 8 | poświęcanego mamy powrózek, a z takiego to choćby i smok, 664 1, 8 | i jął wyciągać butelkę z kieszeni...~- Wiela? Niełacno 665 1, 8 | figury do was przyszły i z czym, miarkujcie!~- Dyć 666 1, 8 | prędzej czy później, a Jaguś z domu iść musi na swoje, 667 1, 8 | dopłać komu-~Żeby wziął z domu...~- Tak już na świecie 668 1, 8 | wasze ręce, matko!~- Pijcie z Bogiem, aleście jeszcze 669 1, 8 | Wdowiec! - wykrzyknęła niby z zawodem.~- Stary! Nie obrażajcie 670 1, 8 | gospodarz taki i zadawałby się z pierwszą lepszą! Pijcie, 671 1, 8 | wdowiec, a staremu prędzej z brzega do Abramka na piwo, 672 1, 8 | kieliszek i zwrócił się z nim do Jagny.~- Napij się, 673 1, 8 | przegryzkę. ~Przepili parę razy z rzędu, oczy pojaśniały 674 1, 8 | nie na drugą wieś, to się z nią jeszcze cieszyć będziecie... 675 1, 8 | nie dziwota, jedynaczka z domu, to waju się już za 676 1, 8 | kolebały i kładły na płoty z szumem; staw huczał i tak 677 1, 8 | witać, a całować, a obłapiać z gorącością, że to zmiarkował, 678 1, 8 | do tego śledzie, placek z szafranem i jakieś wymyślne 679 1, 8 | jakieś wymyślne kukiełki z makiem.~- Jedzta, pijta, 680 1, 8 | i zaraz do niego, prosto z mostu:~- Wasza Jagusia, 681 1, 8 | po ojcu wypadnie pięć i z morga lasu... zapiszcie 682 1, 8 | wymknęła i podeszła do braci, z którymi rajcował a popijał 683 1, 8 | coraz nowe kwarty i butelki z piwem, a zapisywał kredą 684 1, 8 | Boryna był jakby oczadziały z uciechy, pił, częstował, 685 1, 8 | Wkrótce nadeszła stara z Jagną i zabrała synów spod 686 1, 8 | ludzie się porozchodzili z wolna, że ostał ino Boryna 687 1, 8 | naraz się porwał i wyszedł z karczmy, tylko z drogi dolatywał 688 1, 8 | wyszedł z karczmy, tylko z drogi dolatywał jego głos 689 1, 8 | ogromny chłop, ubrany , z miejska, z czerwoną twarzą, 690 1, 8 | chłop, ubrany , z miejska, z czerwoną twarzą, siwy i 691 1, 8 | czerwoną twarzą, siwy i z małymi, bystrymi oczkami. 692 1, 8 | Nie co insze. Napijcie się z nami, panie młynarzu, napijcie - 693 1, 9 | wciąż jęczały głucho, a z drugich wsi już szli ludzie 694 1, 9 | pierwsze zapowiedzi starego z Jagusią...~W sobotę to jeździli 695 1, 9 | Jagusi... Wrócił późno i z twarzą podrapaną, bo że 696 1, 9 | pazurami mu dały.~A w domu z nikim nie mówił, choć i 697 1, 9 | przesiedział, że próżno z obiadem i wieczerzą nań 698 1, 9 | chłopaka, a nie chciał się z nią widzieć, i dopatrzył, 699 1, 9 | zgoła i nie wiedzący, co się z nim dzieje. Twarz mu poczerniała, 700 1, 9 | a nie miał go kto nagnać z powrotem, tyle co stary 701 1, 9 | czyścił strzelbę, a Witek z podziwem nabożnym przyglądał 702 1, 9 | tęgom nabił i gruchnęło kiej z harmaty...~- Toście zaraz 703 1, 9 | harmaty...~- Toście zaraz z wieczora poszli?...~- Tak, 704 1, 9 | Przyczaiłem się tak, że ino z pięć kroków był ode mnie... 705 1, 9 | nogami... jeszcze by nie...z pół garści siekańca dostała 706 1, 9 | i serce mu się skurczyło z bolenia, że ledwie zipał, 707 1, 9 | jak te paciorki suły się z oczów... jak te różańce 708 1, 9 | Nie - odrzekł, porwał się z nagła, wytarł oczy i z mocą 709 1, 9 | się z nagła, wytarł oczy i z mocą jął iść do stołu... 710 1, 9 | wziął resztę i poszedł z Kubą na kościół pomodlić 711 1, 9 | środku kościoła stał katafalk z trumną na wierzchu obstawioną 712 1, 9 | jarzącymi światłami, a ksiądz z ambony wypominał nieskończone 713 1, 9 | Kubie, któren wyciągnął z zanadrza koronkę i jął odmawiać 714 1, 9 | od Boryny.~Szli Antkowie z dziećmi, szli kowalowie, 715 1, 9 | szli kowalowie, szła Józka z Jagustynką, a na końcu kusztykał 716 1, 9 | na końcu kusztykał Kuba z Witkiem - bych już tych 717 1, 9 | powieki. gasnął i zapadał z wolna w przerażające, smutne 718 1, 9 | poruszył i przeciągał po polach z jękiem, tłukł się między 719 1, 9 | wszedł na cmentarz, wyciągał z tobołka chleb, to ser, to 720 1, 9 | szloch bolesny zerwał się z mogił; czasem lament żałosny 721 1, 9 | umiera! - wzdychali ciężko z kamienną rezygnacją i wlekli 722 1, 9 | miłosierny, Mario! - rwało się im z dusz umęczonych zamętem 723 1, 9 | oddania się i rezygnacji.~Kuba z Witkiem chodzili razem z 724 1, 9 | z Witkiem chodzili razem z drugimi, a gdy już do cna 725 1, 9 | zmiłowanie...~Kuba wyjął z zanadrza parę oszczędzonych 726 1, 9 | człowiecza, pożyw się! - szeptał z przejęciem.~- Wezną to? - 727 1, 9 | kładą, ale tym biedotom nic z tego.,. Księdzowe albo i 728 1, 9 | nawiedziły! - powtórzył z drżeniem Witek.~- Nie bojaj 729 1, 9 | zapomnienie, śmierć. . .~Jambroży z Jagustynką i Kłąb stary 730 1, 9 | obcierał... pojękiwał ino z żałości i utęsknienia, bo 731 1, 9 | stado wron zerwało się z kaplicy i z krzykiem uciekały 732 1, 9 | zerwało się z kaplicy i z krzykiem uciekały na pola, 733 1, 9 | odmawiane za zmarłych...~Z trwogą wysuwano się przed 734 1, 9 | wysuwano się przed domy, z trwogą nasłuchiwano szumów 735 1, 9 | nasłuchiwano szumów drzew, z trwogą patrzano w okna, 736 1, 9 | siedział Roch, ten ci wędrownik z Ziemi Świętej, i czytał 737 1, 9 | było dość, bo i Jambroży z Jagustynką i Kłębem przyszli, 738 1, 9 | Kłębem przyszli, i Kuba z Witkiem, i Józia z Nastusią; 739 1, 9 | Kuba z Witkiem, i Józia z Nastusią; nie było tylko 740 1, 10| 10~ ~Na ambonie i każdemu z osobna to mówię, ale wy 741 1, 10| nimi, się przyginały z jękiem i szumiały rozsrożone.~- 742 1, 10| jeszcze tyle zostało!~- Póki z nami się nie ugodzi, to 743 1, 10| prawować, ale Kłąb i te, co z nim trzymają, powiedają, 744 1, 10| przyszło, to pójdą, a i z siekierami, i z widłami, 745 1, 10| pójdą, a i z siekierami, i z widłami, jak wypadnie, a 746 1, 10| niej.~A bystre światło biło z jej chałupy, jasne i wesołe 747 1, 10| go wnet cosik poderwało z miejsca, że pognał jako 748 1, 10| zapomniał, gdzie idzie i z czym?..~- Ojcowa jest Jagna, 749 1, 10| rozpryskiwał się spod młota i z sykiem topił się w błotnistej 750 1, 10| Już od kopania panienka z młyna mu pokazują, bo mój 751 1, 10| Juści, wyrwij wilkowi z gardła, wyrwij! Sześć morgów 752 1, 10| morgów grontu! To my u niego z kobietą za parobków prawie 753 1, 10| prawował - to cię jeszcze z chałupy wygoni...mówiła 754 1, 10| poznał i krzyknął:~- Ty z nim trzymasz!,~- Za sprawiedliwością 755 1, 10| Jeśli zapłacił, to nie z twojej kieszeni.~- A z mojej, 756 1, 10| nie z twojej kieszeni.~- A z mojej, psiachmać, z mojej! 757 1, 10| A z mojej, psiachmać, z mojej! Dobrodziej jucha 758 1, 10| mojej! Dobrodziej jucha z cudzego. Dosyć już wziąłeś, 759 1, 10| chytrze.~- Jeszcze ja się z nim porachuję, popamięta 760 1, 10| poniechaj go. Umyśliłem cosik i z tym do ciebie przychodzę... 761 1, 10| przyjdzie tu moja, to razem z nią idźcie do starego rozmówić 762 1, 10| zapis zrobił!~- I złością z nim nie poredzi! Juści, 763 1, 10| Józka i Grzela? - zapytał z niechęcią.~- Spłaci się 764 1, 10| Zapłaci wam dobrze za to i z procentami... Przywtórzę 765 1, 10| to sądy radę mu dadzą... Z Jagusią znacie się dobrze... 766 1, 10| wyciepnąć, żem się chciał z tobą podzielić... że kiej 767 1, 10| kiej do brata przyszedłem z dobrym słowem! Takiś to 768 1, 10| obawy przed Antkiem zawrócił z powrotem do Borynów.~- Jest 769 1, 10| przódzi mówił będzie...~Z dobry pacierz nauczał, 770 1, 10| Kuba, któren przyjechał z lasu, wykrzyknął ~- Na cały 771 1, 10| to będzie, a trza mi się z ojcem rozmówić dzisiaj! - 772 1, 10| Chodził se dookoła nich z różańcem w ręku, nasłuchiwał, 773 1, 10| gotowała obiad i pogadywała z ojcem swoim, starym Bylicą, 774 1, 10| błagalną i łzy jęły mu kapać z zapadłych, poczerwieniałych 775 1, 10| skoro jeno kowalowa weszła z dziećmi i jęła się witać, 776 1, 10| i tylko niekiedy, choć i z nieśmiałością, rzuciła jakie 777 1, 10| rozmowę, jaką wiódł Antek z siostrą; wywodził swoje 778 1, 10| Dopiero co był tam Maciej z Jagną prosić na wesele. 779 1, 10| Młynarze się też obiecali i z córką. Ho, ho, takiego wesela, 780 1, 10| nie było! Wiem dobrze, bo z Jewką od młynarzów kucharować 781 1, 10| chałupą i na ganku Witek z dziećmi wyprawiał takie 782 1, 10| siostrzyne słowo i wyszedł z izby na powietrze, ckniło 783 1, 10| Witek nosił mu ściółkę z kupy, a on ubijał i zakładał 784 1, 10| wspomnienia, wypełzły skądściś, z tych pól nagich, z dróg, 785 1, 10| skądściś, z tych pól nagich, z dróg, z sadów sczerniałych 786 1, 10| tych pól nagich, z dróg, z sadów sczerniałych i pokurczonych 787 1, 10| a kiedy razem powracali z miasta...~Jezus! się 788 1, 10| Jezus! się zatoczył, bo z nagła ujrzał tuż przed sobą 789 1, 10| złość zawzięta skapywała mu z serca niby te lody ze strzech, 790 1, 10| postanowienia, że biegł, aby się z nią zobaczyć, bo to jedną 791 1, 10| unikała go, na drodze już z dala omijała!...~Nie, to 792 1, 10| i rzec: nie możecie się z Jagną żenić, bo ona moja! 793 1, 10| zgrozy niewytłumaczonej, z obawy przed jakąś straszną 794 1, 10| spoza lasów wychylał się z wolna ogromny, czerwony 795 1, 10| również, że cielęta wylazły z gródki i łaziły pomiędzy 796 1, 10| sąd, ino do was przyślim z proszeniem - rzekła nieśmiało 797 1, 10| Grunt jest mój i zrobię z nim , co mi się spodoba!~- 798 1, 10| krzyczał przyskakując do niego z pięściami.~- A ukrzywdzić 799 1, 10| woły.~- Sprzątacie za to z trzech morgów.~- A odrabiamy 800 1, 10| słychać było. Hanka szlochała z cicha i pohuśtywała dziecko, 801 1, 10| cięgiem jak ta suka! - rzucił z taką mocą pogrzebacz w ogień, 802 1, 10| rozsrożył, że wściekłość buchała z niego i raz w raz już starego 803 1, 10| odpychał Antka, na obelgi z rzadka odpowiadał, bych 804 1, 10| też wrzeszczały, że Kuba z Witkiem przylecieli z podwórza 805 1, 10| Kuba z Witkiem przylecieli z podwórza pod okna... ale 806 1, 10| lakudra jest, włók, ja! A spał z nią, kto chciał, ja!... - 807 1, 10| łbem na oszkloną szafkę i z nią razem zwalił się na 808 1, 10| zlewali wodą, tak osłabł z umęczenia i upływu krwi, 809 1, 10| twarz podrapaną i siną z wściekłości... Sklął i powyganiał 810 1, 10| stawu i nie wiedział, co z sobą począć, nie uspokoił 811 1, 10| Wynośta mi się w ten mig z chałupy, żeby ni śladu po 812 1, 10| było! - zawołał jeszcze z sieni.~Antek i na to nie 813 1, 10| toboły; Hanka mdlała z żałości, Antek wodą trzeźwił 814 1, 10| byle już rychlej zejść z ojcowskich oczów, byle prędzej...~ 815 1, 10| przyszło paru gospodarzy z Rochem na czele i chcieli 816 1, 10| ojcu i Rochowi, już tamci z ostatnimi rzeczami i dziećmi 817 1, 10| rzeczami i dziećmi wyjeżdżali z opłotków na drogę... Antek 818 1, 10| zawodziła, że ludzie wychodzili z domów i jakby procesją ich 819 1, 11| co? - spytała ciszej... z lękliwą nadzieją w sercu...~- 820 1, 11| przewiercił, i wstała z pościeli, przyodziała się 821 1, 11| matki, ostatni.- myślała z czułością i z tym bolesnym 822 1, 11| myślała z czułością i z tym bolesnym żalem, co wciąż 823 1, 11| zatrząsł, skurczyła się z bólu i przysiadła na łóżku... 824 1, 11| abo i co gorsze wyszłoby z tego!... Jezus mój! A rady 825 1, 11| dobry on człowiek... z bele kim się nie zadawać... 826 1, 11| za wiele... Bacz i to, by z Boryną nie huru-buru, a 827 1, 11| młodziak... a kto wie, może ci z grontu przypisać abo gotowy 828 1, 11| świat? Ostają...~- Tyla mi z nich pociechy, co z wczorajszego 829 1, 11| Tyla mi z nich pociechy, co z wczorajszego dnia!- krzyknęła 830 1, 11| krzyknęła i rozpłakała się - a z pasierbami zgodę powinnaś 831 1, 11| jeszcze nierychło wróci z wojska... a...~- Kowali 832 1, 11| strzec.~- Przecież oni się z Maciejem sielnie obserwują..~- 833 1, 11| Ale pilnowała go będę... Z Antkami najgorzej, bo się 834 1, 11| jak ten zły pies, żeby ich z chałupy wygnać! - wykrzyknęła 835 1, 11| łzy ciurkiem polały się z jej oczów, to ino buchnęła 836 1, 11| wsi wrzało kieby w ulu. Z pół wsi szykowało się na 837 1, 11| szykowało się na wesele Borynowe z Jagną.~Między chałupami, 838 1, 11| sady biegały dziewczyny z pękami wstążek, a wełniakami 839 1, 11| przymierzań a przystrajań, że z gęsto powywieranych okien 840 1, 11| obielony, choć nieco oblazł z wapna na wilgoci, a widniał 841 1, 11| na wilgoci, a widniał już z daleka, bo i umajony był 842 1, 11| pomocy sąsiadek i Jagustynki.~Z pierwszej zaś izby wynieśli 843 1, 11| Izba też była wybielona z nowa, wymyta, a komin przysłonięty 844 1, 11| wycinankami. Maciej był przywiózł z miasta kolorowych papierów, 845 1, 11| papierów, a ona wystrzygnęła z nich kółek strzępiastych, 846 1, 11| psy gonią owce, a pasterz z kijem za nimi leci, abo 847 1, 11| abo zaś i procesję całą, z księdzem, z chorągwiami, 848 1, 11| procesję całą, z księdzem, z chorągwiami, z obrazami 849 1, 11| księdzem, z chorągwiami, z obrazami i inne różności, 850 1, 11| komorze albo się przemawiała z braćmi , lub wychodziła 851 1, 11| jak szli rano do spowiedzi z Boryną, spotkali go przed 852 1, 11| spotkali go przed kościołem... z miejsca zawrócił jak przed 853 1, 11| buntować przeciw niemu, ale z nagła wspomnienia tego wieczora, 854 1, 11| wieczora, kiedy wracali z obierania kapusty od Boryny, 855 1, 11| ogniu, i obwinęły jej duszę z taką mocą, a tak wyraziście 856 1, 11| Dworskie pannice niechta z siebie cudaki robią i pośmiewisko, 857 1, 11| robią i pośmiewisko, niechta z kudłami jak Żydowice jakie 858 1, 11| a tyś gospodarska córka z dziada pradziada, nie żadne 859 1, 11| rok w rok do Częstochowy z kompaniami chodziła, przekładała 860 1, 11| ale jak to ona, zawżdy z przekpinami i naśmieszliwie, 861 1, 11| poradzić sobie nie mogła z gospodarstwem. Pomagała 862 1, 11| Moiściewy, obaczę ino, co się z nim dzieje, i zaraz wrócę...~- 863 1, 11| ale robota leciała jej z rąk, a ona stała długo, 864 1, 11| któren ino mógł, to się z chałupy wyrywał na wieś, 865 1, 11| Słońce się już przetoczyło z południa i prószyło bladym, 866 1, 11| Dzień się dopalał jaskrawo i z wolna przygasał.~Ale w Lipcach 867 1, 11| Najpierwsze szły skrzypki w parze z fletem, a za nimi warczał 868 1, 11| za nimi warczał bębenek z brzękadłami i basy, przystrojne 869 1, 11| harde, zabijaki sielne, z drogi nieustępliwe - same 870 1, 11| jakby się młody bór zerwał i z wichurą leciał...~Muzyka 871 1, 11| da!...~Hukali społem i z mocą taką, się po wsi 872 1, 11| chmarą nieprzeliczoną i z wrzaskiem a przyśpiewywaniem 873 1, 11| spencerka hardo był spólnie z drużbami chodził, skoczył 874 1, 11| Gospodarzu, a to muzyka z drużbami wali! - krzyknął 875 1, 11| środka zapraszał, ale wójt z Szymonem ujęli go pod boki 876 1, 11| rozrosły, to i posturę już miał z dala widną, i powagę w twarzy 877 1, 11| niemałą; pośmiewał się wesoło z parobkami, pogadywał, a 878 1, 11| pogadywał, a najczęściej z kowalem, bo mu się wciąż 879 1, 11| go wiedli do izby szumno, z graniem i przyśpiewkami.~ 880 1, 11| czynili i przekomarzali się z druhnami, że ino pisk, śmiechy 881 1, 11| wrzaski odpowiadały.~A matka z synami przyjmowała gości, 882 1, 11| drudzy zasie znajomkowie to i z dalszych wsiów zjechali.~ 883 1, 11| drzwi komory i organiścina z młynarzową wywiedły Jaguś 884 1, 11| procesjach, przycichło z nagła, tak oniemieli i dziwowali 885 1, 11| zrobili rumor i gruchnęli z całych piersi:~Rozgłaszaj, 886 1, 11| święconą kropić, Jaguś z płaczem padła do nóg macierzy, 887 1, 11| wysoką, ze złotych szychów, z pawich oczek i gałązek rozmarynu, 888 1, 11| zebrana w pasie, gorset z błękitnego jak niebo aksamitu 889 1, 11| pokryty; szedł i pod wiatr z wolna się kołysał a pośpiewywał, 890 1, 11| ołtarz, bo i ksiądz już z zakrystii wychodził.~Prędko 891 1, 11| spieszył. A gdy wychodzili z kościoła, organista jął 892 1, 11| rozgłośnie, bo drużbowie z druhenkami zawodzili, jakoby 893 1, 11| potem nuż się ze wszystkimi z nowa witać, a obłapiać i 894 1, 11| przestąpił, chwytał wpół pierwszą z brzega kobietę i puszczał 895 1, 11| się, okrążały, zawracały z powagą, przytupywały godnie, 896 1, 11| w pierwszą parę Jagusia z Boryną!~ światła ustawione 897 1, 11| taneczników!...~Pochodzili z dobry pacierz, nim skończyli.~ 898 1, 11| młodej, jak to we zwyczaju z dawien dawna było.~Naród 899 1, 11| taneczników, bo choć raz wokoło z każdym przetańcować musiała.~ 900 1, 11| zapamiętale, te jej wstęgi z furkotem za nią latały chlastając 901 1, 11| zapełniały izbę.~A parobcy z uciechy pięściami walili 902 1, 11| a muzykantom rzucił:~- Z mazurska, chłopcy, a krzepko!~ 903 1, 11| Krzyknęli w instrumenty z całej mocy, w izbie się 904 1, 11| kapelusza, trzasnął obcasami i z miejsca jak wicher się potoczył!~ 905 1, 11| hołubce bił, wióry leciały z podłogi, a pokrzykiwał, 906 1, 11| siarczyście, zapamiętale, z mazowiecka...~Zbili się 907 1, 11| Jagustynka uwijali się raźno z pełnymi butelkami i kieliszkami 908 1, 11| garściach, a do każdego z osobna przepijali. Józia 909 1, 11| oknem przysiadł młynarz z Boryną, wójt, organista 910 1, 11| niezgorsza butelka araku krążyła z rąk do rąk, a niejedną kolejką; 911 1, 11| pozbijali się w kupy, jak komu i z kim było do upodoby, poredzali 912 1, 11| zebrały się gospodynie z organiściną i młynarzową 913 1, 11| delikatnie palcami poskubywały, a z rzadka jeśli która rzuciła 914 1, 11| sobą, że starsi krzykali im z okien:~- Kwiatuszków szukacie? 915 1, 11| Szymek, starszy Dominikowej, z Nastki oczów nie spuszczał, 916 1, 11| nie spuszczał, a co trochę z wódką do niej podchodził, 917 1, 11| papier do mnie przyszedł z nakazem, by gromadę zwołać 918 1, 11| nakazem, by gromadę zwołać i z morgi grosz jaki na szkołę 919 1, 11| uchwalcie i po dziesiątku z morgi, a my i tego grosza 920 1, 11| od czego? - wrzasnął ten z Woli podrywając się z ławy.~- 921 1, 11| ten z Woli podrywając się z ławy.~- Ja, wójt, wama rzeknę, 922 1, 11| Nie to, komisarz zawsze z dziedzicem trzyma, a gromadą 923 1, 11| rozmowy i odgrażania, bo się z Żydami był ugodził i miał 924 1, 11| młynie rznąć.~Przepili i z miejsc się podnieśli, bo 925 1, 11| nich przystał. Spóźnił się, z dobrodziejem do chorego 926 1, 11| co dobrego - to zjedzą!~I z wolna zaczęli za stoły iść, 927 1, 11| dobry smak.~Kucharki wraz z drużbami wnosić poczęły 928 1, 11| poczęły dymiące ogromne donice z jadłem i przyśpiewywały:~ 929 1, 11| przyśpiewywały:~Niesiem rosół z ryżem-~A w nim kurę z pierzem!~ 930 1, 11| rosół z ryżem-~A w nim kurę z pierzem!~A przy drugiej 931 1, 11| pod kominem i przygrywała z cicha piosneczki różne, 932 1, 11| czym już i poczynali prawić z cicha, i przemawiać do się 933 1, 11| obaczysz!...~pogadywał z cicha, a w oczy miłośnie 934 1, 11| się w głos przekpiwali z niego.~- Jak ten kot do 935 1, 11| stole i pięścią grzmocił z uciechy.~Kucharki znowu 936 1, 11| sadzić i poredzać, jak się ma z chłopem obchodzić! -~- A 937 1, 11| grzech się zabawić, pośmiać z czego wesołego i ucieszyć, 938 1, 11| zmieścić...~Kucharki znowu z miskami nowymi szły i śpiewały:~ 939 1, 11| dziwili się ludzie.~- Jakże, z tysiąc złotych kosztuje 940 1, 11| jeszcze płakał.~- Nie jest on z tych, co płaczą, do kija 941 1, 11| jest złodziej i cygan, miał z Paczesiową sprawę o świnię 942 1, 11| trzydzieści i żenić mu się nie da, z domu nie popuści i o bele 943 1, 11| Frankę lepiej, by się czego z Adamem nie doczekała!~- 944 1, 11| poręczniej, kapoty rozpinali z gorąca, pokładali się na 945 1, 11| ino w tym, kiej somsiad z somsiadem się zejdzie i 946 1, 11| się oblewaj, swego bacz, z garści nie popuszczaj ni 947 1, 11| jeno przy godnym sposobie i z bratami, to na zdrowie idzie, 948 1, 11| coraz bardziej, gdy Ewka z Jagustynką weszły, niosąc 949 1, 11| weszły, niosąc przed sobą z wielką paradą przystrojoną 950 1, 11| dźwigać się jęli zza stołów i z wolna rozchodzili - którzy 951 1, 11| insi zaś obłapiali się z przyjacielstwa, a niejeden 952 1, 11| stołem pozostał ino wójt z młynarzem, kłócili się i 953 1, 11| młynarzem, kłócili się i z gorącością niepomierną skakali 954 1, 11| kusztykał głośno i szukał, z kim by się mógł po przyjacielsku 955 1, 11| i nieco wypoczęli, jęli z cicha przegrywać, by się 956 1, 11| komory, Boryna na przyzbie z Dominikową siedział, a co 957 1, 11| kożuch do góry wełną Jaśka, z przezwiska Przewrotny - 958 1, 11| wsi. Parob już wyrosły, a z otwartą gębą chodził, z 959 1, 11| z otwartą gębą chodził, z dziećmi się zabawiał, do 960 1, 11| zabawiali.~A na ostatek któryś z drużbów, widzi mi się, Tomek 961 1, 11| pomorzyła.~I rozbiegały się z wrzaskiem, i kryły po kątach 962 1, 11| śmiechów, krzykań i przegonów.~Z dobrą godzinę trwała zabawa, 963 1, 11| przycichli.~Kobiety wyprowadzały z komory Jagusię nakrytą białą 964 1, 11| naprzeciw i smutno, jakby z płakaniem w głosach zaśpiewały:~ 965 1, 11| uzwiłabym ci wieniec,~Da z samego jałowca!~A insze 966 1, 11| w tany szedł; zadudniało z nagła, jakby sto cepów biło 967 1, 11| podłogę, sto głosów krzykało z mocą i sto narodu zawracało 968 1, 11| uczynili długie powrósło z nieomłóconej pszenicy i 969 1, 11| stojała w pośrodku: chciał z nią któren tańcować, podchodzić 970 1, 11| a za nią kowal przepijał z drugimi i chłopaki z osobna - 971 1, 11| przepijał z drugimi i chłopaki z osobna - boć narodu była 972 1, 11| bo i kieliszki gęsto szły z rąk do rąk, i gorącość buchała 973 1, 11| człowiekowego, co użyje z bratami, co się poweseli 974 1, 11| kostucha bierze każdego z osobna, a na wesela trza 975 1, 11| sprawach gromady całej, a z cicha mówili, ile że i o 976 1, 11| smyczków nie żałowali, bo grali z cicha, odpoczywający.~To 977 1, 11| cicha, odpoczywający.~To i z nagła huknęli w instrumenty 978 1, 11| przygarnął krzepko i z miejsca rymnął takiego oberka, 979 1, 11| trzaskał, a przyklękaniem z nagła zawijał, to trząchający 980 1, 11| nim drugie pary jęły się z kup wyrywać i przytupywać, 981 1, 11| wełny, wiło się po izbie z turkotem i okręcało tak 982 1, 11| nowego, naród się podnosił z nagła, prostował jak bór 983 1, 11| prostował jak bór i szedł z miejsca pędem takiej mocy 984 1, 11| domem i rzucali się w tan z zapamiętaniem, z szaleństwem, 985 1, 11| się w tan z zapamiętaniem, z szaleństwem, jakoby w burzę 986 1, 11| bór wyniosły, runęli w tan z pokrzykami i mocą taką, 987 1, 11| kochania, jako chmura gradowa z nagła spadające, a pełne 988 1, 11| zabawiali na weselu Jagusinym z Boryną!~Godziny biegły za 989 1, 11| przedświtowe brzaski ściekały z wolna i rozbielały noc. 990 1, 11| się od ściany do ściany, z izby do sieni, z sieni na 991 1, 11| ściany, z izby do sieni, z sieni na drogę płynęło, 992 1, 11| sieni na drogę płynęło, z drogi na pola ogromne, na 993 1, 11| zakręciły w miejscu i spadły z nagła, nutą krótką, migotliwą, 994 1, 11| i sto chłopa zakrzykało z pełnej piersi, dech zapierało 995 1, 11| sieniach; drudzy zasie, barzej z nóg ścięci, to i pod płotami 996 1, 12| potrzaskane i oślepłe, a świat się z wolna rozbielał świtaniem, 997 1, 12| rozbielał świtaniem, wychylał z mroków oszroniały i ogłuchły 998 1, 12| a weselna wrzawa buchała z chałupy i rozkrążała się 999 1, 12| Roch siedział przy stole i z książki pośpiewywał pobożne 1000 1, 12| macać skobla, gdy naraz z wrzaskiem odskoczył, bo


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5302

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL