Tom, Rozdzial

  1     1, 2 |    postękiwał i mruczał.~- Zawżdy mówię, że zsiadłe mleko ino rozpiera
  2     1, 3 |   Borynowej koniczyny... idę se i mówię pacierz, bo na ten przykład
  3     1, 3 |        mrówki oblazły ze strachu, mówię se Pozdrowienie Anielskie.
  4     1, 3 |          przyświadczyć, co prawdę mówię. Służyłam u nich, to mi
  5     1, 4 |           gadał z cicha:~- Prawdę mówię, bo tak stoi w gazecie wypisane,
  6     1, 4 |             zawołała namiętnie.~- Mówię po dobremu: idźcie sobie,
  7     1, 5 |        procenta dać...~- Macieju! Mówię wam, Macieju, że Pan Jezus..~-
  8     1, 6 |     Dominikowa pytająco.~- Prawdę mówię. Dobrodziej był z Panem
  9     1, 8 |        galanto, ja, wójt, to wama mówie.~Weszli zaraz do chałupy
 10     1, 8 |                 Ja, wójt, to wama mówię, to wierzcie... - Wyciągnął
 11     1, 8 |        krzywda, to ja, wójt, wama mówię - wierzcie~- Juści... inom
 12     1, 8 |         Nieprawda! Ja, wójt, wama mówię, że nieprawda, to wierzcie!~-
 13     1, 10|     ambonie i każdemu z osobna to mówię, ale wy jak te psy tylko
 14     1, 10|         Antek rzekł ciszej:~- Nie mówię tego do ciebie... Ale swojego
 15     1, 11|           od tego, ja, wójt, wama mówię.~- A niby od czego? - wrzasnął
 16     1, 11|           to wam, ludzie kochane, mówię - bełkotał niewyraźnie,
 17     1, 11|          to już ja, wójt, to wama mówię, moi ludzie.~- A na ten
 18     2, 13|        Powiedziałem swoje!~- I ja mówię swoje, trzydzieści jeden...
 19     2, 13|            wrzasnął ze złością.~- Mówię ci co kiedy, naprzykrzam
 20     2, 14|         we wsi...~- Wiem, dlatego mówię, żeby przyszedł do roboty,
 21     2, 14|          trząść w sobie.~- Prawdę mówię, wałęsa się po wsi nocami,
 22     2, 14|          co? - zawołała prędko.~- Mówię wam, jak jest, cała wieś
 23     2, 14|      spojrzeli na Kłęba.~- Prawdę mówię, dzisiejszej nocy podkopywały
 24     2, 15|      choćby ten kożuch ostatni... Mówię ci raz jeszcze, całkiem
 25     2, 16|          mówicie!~- Juści, prawdę mówię, nie widziałam sama, to
 26     2, 16|       znamy się na tym, już ja ci mówię, że tak jest. Zaraz, co
 27     2, 17|     ścierwo !~- To samo wszystkim mówię, ino że nie wierzą i na
 28     2, 17|      jutro jechać do Woli, prawdę mówię, dzielą się tam gospodarką
 29     2, 18|        zapamiętasz.~- Kiej prawdę mówię... tak wieje, tak ciepie,
 30     2, 19|           rwie ze mnie, samo...~- Mówię ci, nie daj się, póki czas -
 31     2, 19|   kochanie się skończy! Prawdę ci mówię, przecieżem niezgorszy praktyk! -
 32     2, 19|         Diable nasienie, ścierwo, mówię ci, pij do mnie!. .~- W
 33     2, 19|            w twoje!~- Bóg zapłać, mówię ci, pluń na to diable nasienie,
 34     2, 19|  pięściami, gotowymi do darcia.~- Mówię ci, odejdź, bo, jak Bóg
 35     2, 19|           sama, nie pójdę z tobą! Mówię ci, odejdź! - krzyknął groźnie,
 36     2, 20|           większego tam nie było, mówię wam, nie było!~- Nie było! -
 37     2, 20| niesprawiedliwość czyni, grzeszy, mówię wam, grzeszy!~- Gdzie zaś,
 38     2, 20|           chciał z wami awantury, mówię wam, że chciał awantury! -
 39     2, 20|      sumienie dyktuje, ale to wam mówię, że z waszej winy człowiek
 40     2, 20|      zawsze błogosławi zgodliwym, mówię wam, błogosławi! Kiż to
 41     2, 20|     wypadnie, już ja wójt to wama mówię...~Stary długo deliberował
 42     2, 21|       jensza to rzecz, nie twoja, mówię ci, przyjdź, znajdzie się
 43     2, 24|         mnie potrza i dzieciom.~- Mówię ci, odnieś abo sam mu odniesę
 44     2, 25|        Ruszajże się prędzej, kiej mówię! - krzyknął.~Jagna cosik
 45     2, 25|      chrześcijańskie, Polaki, .to mówię wama, że rady już inszej
 46     3, 28|            Niech Jankiel daje, co mówię!... nie dzieckom, wiem po
 47     3, 28|       plotki pletą.~- Swojego nie mówię, ino co mi w uszy wlazło...~-
 48     3, 29|     poradzić?... wola Boża... no, mówię: wola Boża! - powtórzył,
 49     3, 29|         stratę? co? W inwentarzu, mówię!~- Bóg jakoś ustrzegł, w
 50     3, 29|       gdzie się wy podziejecie?.. mówię: gdzie?...~Naraz pies jakiś
 51     3, 29| przychodzić, o dziesiątej zacznę, mówię: o dziesiątej! A śpijcie
 52     3, 30|           wypsnęło, do waju tylko mówię...~- Juści, za rękę trza
 53     3, 31|          dnia na dzień czekają.~- Mówię, że leda dzień się zjawią,
 54     3, 31|        samemu Jezusowi dawał! No, mówię wam, że choć nieskorzy jesteście
 55     3, 31|         poczciwie pomagali... no, mówię... - bełkotał latając po
 56     3, 31|           mężowie z drugimi... no mówię, że się zaradzi.~- A o czym
 57     3, 31|         zawiedła Gulbasowa.~- No, mówię, że się zaradzi... Dam wam
 58     3, 32|      ogona! Marnego słowa wam nie mówię, a wy ino huru buru jak
 59     3, 33|          no...~- Ja nie wygnałem, mówię ciotce.~- A kto? ksiądz
 60     3, 33|         sobie i do głowy weź, coć mówię, wuj nam ci przeciek i dobra
 61     3, 33|        porwały z dachów.~- Prawdę mówię. Przymierzałem u niejednej,
 62     3, 33|     dzieuchach.~- La śmiechu jeno mówię. Przeciek powiedają, co
 63     3, 33|       Cichocie, jak pod przysięgą mówię, tak dziedzic radził. "Niech
 64     3, 34|         mruknął Grzela.~- A ja ci mówię, że można, w inny ździebko
 65     3, 35|          jako już po wszystkim.~- Mówię, co wiem, i gdyby dziedzic
 66     4, 37|           mieć nie lada jaki. No, mówię, nie lada jaki! - powtórzył
 67     4, 37|              powiadacie.~A ja wam mówię, że i pierwszego gospodarza,
 68     4, 37| komunikował, a biedotę wspomagał.~Mówię wam: wspomagał! - powtórzył
 69     4, 37|        drogi, chamie, bo batem!~- Mówię wama, nie wierzta dziedzicowi,
 70     4, 38|              Dobrze rozważcie, co mówię! - wołał - sprawa czysta
 71     4, 38|          pieskie nasienie, znam i mówię waju: nie wierzta dziedzicowi,
 72     4, 39|   wiecznego zbawienia pomoże. No, mówię wam, pomoże!~Zażył tabaki,
 73     4, 39|         niczego nie zbudował. No, mówię, niczego, kromie grzechu
 74     4, 39|          ze trzydzieści funtów.~- Mówię ci, stul pysk! - wrzasnął
 75     4, 39|         zaczęła wołać do Hanki:~- Mówię ci, wypędź z chałupy te
 76     4, 39|           podsłuchiwałem juści, a mówię, co me jeno doszło piąte
 77     4, 41|           potrza. I nie za siebie mówię. Bóg ci zapłać! Cóż ta ja,
 78     4, 41|           chceta po portkach? No, mówię, batem! - pograżał wielce
 79     4, 41|      tygodnie zadzwonią kosy! No, mówię ci!...~Antek przysiadł wpodle
 80     4, 41|       konie do stajni, późno! No, mówię - ci, późno, czas spać!~
 81     4, 41|           ławy ze złością: - A ja mówię, że mieszka u was w chałupie!~-
 82     4, 41|          choćby do studni! Prawdę mówię, tak mi Panie Boże, dopomóż!
 83     4, 41|              Cichoj! Dyć jeno tak mówię!~Wytchnęła nieco i rzekła
 84     4, 43|     Nastusi prześmiewał!~- Prawdę mówię! I kazała pedzieć, co jutro
 85     4, 43|          co dnia pacierz za niego mówię!~- Byle ci jeno kto nie
 86     4, 44|       naczelnikiem nie ma żartów. Mówię wam, róbcie, co każą, i
 87     4, 44|           nie podstawi... To wama mówię, taniej wam wypadnie postawić
 88     4, 44|         narady! Milczeć, kiedy ja mówię, i słuchać. Szkołę uchwalcie.~
 89     4, 45|        rój ukradł mi młynarz! No, mówię ci, że ukradł! Uciekły na
 90     4, 45|   Zapamiętaj to sobie, Jasiu! No, mówię, zapamiętaj! - zwiesił głowę
 91     4, 45|           tego świnie zjedzą! No, mówię, zjedzą i basta! - przysłonił
 92     4, 45|          nich pomarła, to pacierz mówię i wyglądam cierpliwie onej
 93     4, 45|      powinowate i znajome. Prawdę mówię, paniczku, przychodzą...
 94     4, 45|           żałośniej.~- Nieprawda, mówię wam przecież! - odpowiadał
 95     4, 46|           utęskniony Kościół... A mówię wam, że stanie i trwał będzie
 96     4, 47|         rzeczy się nie zagubią.~- Mówię wam, że cosik strasznego
 97     4, 48|          najgłębszym oburzeniu.~- Mówię to, co wiem! Juści, wiedziałam,
 98     4, 49|         grzeszne gadanie! A ja ci mówię, do spowiedzi idź, pokutuj
 99     4, 49|         na jej przypomnienie. Ale mówię wam, że prędzej czy później
100     4, 49|           i ciśnij psom! Jagusia, mówię wam, to gorsza od moru,