Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tnac 1
tnie 3
tnpoli 1
to 4993
1
toba 34
tobie 41
Frequency    [«  »]
5932 nie
5699 w
5302 z
4993 to
4437 ze
3727 do
2569 co
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

to

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4993

     Tom, Rozdzial
501 1, 5 | Sprawiedliwość musi być na świecie, to sprawa wygrana! - rzekł 502 1, 5 | Nie wygramy w gminnym, to pójdziemy do zjazdu, zjazd 503 1, 5 | już kupiłam.~- Nie za mała to będzie?~- Takusińką ma ci 504 1, 5 | chcą zgodzić parobka.~- A to my sobie choćby na ten kieliszek 505 1, 5 | słodkiej wstąpimy!...~- Jakże to?~- Zziębłaś, Jaguś, to się 506 1, 5 | Jakże to?~- Zziębłaś, Jaguś, to się ździebko ogrzejesz...~- 507 1, 5 | wami szła na wódkę!...~- A to przyniese i tutaj się napijem, 508 1, 5 | przystawała i jej oczy ~To ci śliczności, mój Jezus 509 1, 5 | Która ci się widzi, Jaguś, to se wybierz... - rzekł po 510 1, 5 | drżące w zielone atłasy, to w czerwone aksamity i 511 1, 5 | monstrancja; a modre jako to niebo po deszczu; a białe; 512 1, 5 | zachmurzona i smutna.~- Jaguś, a to przysiądźmy se ździebko.~- 513 1, 5 | powiedziała:~- Tym dziedzicom to dobrze... Widziałam dziedziczkę 514 1, 5 | dziedziczkę z Woli z panienkami, to tyla sobie kupowali ,że 515 1, 5 | nie wiedziała, co rzec na to, a stary, nie patrząc na 516 1, 5 | zagadnął cicho:~- Byli to od Michała Wojtkowego z 517 1, 5 | owinięte.~- Potrzymaj no to, Jaguś, bo mnie trzeba zajrzeć 518 1, 5 | zajrzeć do Antka.~- Jest to na jarmarku? - oczy jej 519 1, 5 | ulicy. Weź sobie, Jaguś, to la ciebie - dodał widząc, 520 1, 5 | mnie już czas iść.~- Moje to, prawdę mówicie?~- Zaśbym 521 1, 5 | rozkładała ciągle chustkę to wstążkę.~- Ostaj z Bogiem, 522 1, 5 | klasztoru na garści słomy, że to błocko w tym miejscu było 523 1, 5 | trza było... jakże, darmo to mi dadzą ten kąt abo jeść, 524 1, 5 | poboliwa, a jak się naziębię, to i żywą krwią pluję... Niedługo 525 1, 5 | między swojemi zamrzeć - o to ino Jezusiczka proszę, o 526 1, 5 | ino Jezusiczka proszę, o to jedynie... - rozłożyła ręce, 527 1, 5 | wtykając jej pieniądz.~- To będzie za tych w czyścu 528 1, 5 | ostających, a za swoich to już ja i tak się cięgiem 529 1, 5 | Jaguś, a nie przysyłali to z wódką?~- Przychodzili.~- 530 1, 5 | siebie milcząc.~- Skończycie to ze mną, ? - zaczął ostro 531 1, 5 | Niby z czym? Mogłeś mi to samo i w Lipcach powiedzieć. - 532 1, 5 | Przybaczyłeś se dzisiaj! To se jeszcze poczekaj ze czterdzieści, 533 1, 5 | wojną - z tym zgodą.~- Sami to miarkujecie niezgorzej.~- 534 1, 5 | wojny nie potrzeba.~- Zawżdy to pierwszy żonie powiadam, 535 1, 5 | twardo, kowal zmiękł, że to z tej strony go napocząć 536 1, 5 | Jakże. najlepszy zięć prosi, to choćby i całą kwartę - przekpiwał 537 1, 5 | Po gnatach łupie, to pewnie na pluchę - wyrzekał.~ 538 1, 5 | Jambroży, zły juści, że go to nie poprosili, bo od rana 539 1, 5 | tyla dzisiaj sprzedaje, to muszą uważać, komu pieniądze 540 1, 5 | Pan Jezus..~- Komu Maciej, to Maciej, a tobie wara! Widzisz 541 1, 5 | się srodze.~A kowal, że to już po dwóch mocnych, nabrał 542 1, 5 | cicho:~- Ociec, powiedzcie to słowo: dacie czy nie?~- 543 1, 5 | rok abo i dwa na świecie~- To spłatę dajcie.~- Rzekłem, 544 1, 5 | trzecią kobietą się oglądają, to co im ta znaczą dzieci - 545 1, 5 | pewnie.~- Spodoba mi się, to się i ożenię. Zabronisz?~- 546 1, 5 | Jak mi się spodoba, to z wódką poślę choćby jutro.~- 547 1, 5 | jutro.~- Ślijcie, a bo ja to wam przeciwny! Dajcie mi 548 1, 5 | wam ostał po graniastej, to i sam pomogę. Rozum wy swój 549 1, 5 | pomogę. Rozum wy swój macie, to miarkujecie, z czym wam 550 1, 5 | gospodarstwie nie było...~- Mówiłeś to tak, Michał?..~- Żebym tak 551 1, 5 | prawować się zechcesz ze mną - to ten patyk złamany weźmiesz 552 1, 5 | siać kiej przez gęste sito. To i rozjeżdżali się prędzej, 553 1, 5 | pakowali się na wozy, że to deszcz zacinał coraz gęstszy 554 1, 5 | podśpiewywał na całe gardło, jak to miał we zwyczaju.~Plucha 555 1, 5 | widziały się ledwie jako to wilczych ślepiów migotanie.~ 556 1, 6 | przemiękłych, rozpłaszczonych - to wybłyskiwały strugi spienionej 557 1, 6 | gdzieniegdzie czerniały dachy, to obmoknięte płoty kamienne 558 1, 6 | ostał i łatał ano dach, że to przeciekał w paru miejscach.~ 559 1, 6 | paru miejscach.~Pod wieczór to już było i jakby się ździebko 560 1, 6 | ździebko mroczeć zaczynało, to stara raz w raz wychodziła 561 1, 6 | sypał.~- Józia ! skończycie to dzisiaj? - zawołała do Borynianki, 562 1, 6 | koszuli przejęło. Jedziecie to już?~- Juści. Noc zaruteńko 563 1, 6 | niezgorsza, a już co korpiele, to macie największe...~- Z 564 1, 6 | mgieł głos Józi - wiecie, a to jutro Walek Józefów śle 565 1, 6 | pociotkowej...~- Taki skrzat! A ma to ona już lata? Widzi mi się, 566 1, 6 | krowy pasała!...~- La chłopa to już lata ma, ale i morgów 567 1, 6 | chłopu szkodzi. Kużden chłop to jak ten wieprzak, żeby nie 568 1, 6 | nie wiem jak był nachlany, to do nowego koryta ryj wrazi... 569 1, 6 | drugą się ogląda... pieski to naród... A jak to zrobił 570 1, 6 | pieski to naród... A jak to zrobił Sikora? W trzy tygodnie 571 1, 6 | Józia.~- Młódka ty jeszcze, to i głupia... ojcowy grunt, 572 1, 6 | głupia... ojcowy grunt, to i ojcowa wola!~- Dzieci 573 1, 6 | Hanka.~- Z cudzego woza to złaź choć i w pół morza - 574 1, 6 | się ino niekiedy, że się to jej jarmark przypomniał, 575 1, 6 | muzykę u Kłębów, wiecie to?~- Wiem, Józia, wiem.~- 576 1, 6 | wiem.~- Spotkacie Antka, to powiedzcie, że czekamy, 577 1, 6 | wóz i rozmyślała, jak się to trzeba wystroić na to obieranie 578 1, 6 | się to trzeba wystroić na to obieranie do Borynów.~Mrok 579 1, 6 | się jakiś głos z grobli.~- To wy, Antoni?...~- Juści.~- 580 1, 6 | Poczekajcie, niech ino zejdę, to pomogę. Pomroka taka, że 581 1, 6 | dziwnie oboje.~- Wracacie to? - szepnęła cicho.~- Ino 582 1, 6 | drodze woda wyrwę zrobiła.~- To dopiero ciemnica, co? - 583 1, 6 | ramię w ramię...~- A oczy to się wam świcą jak temu wilkowi... 584 1, 6 | muzyce u Kłębów?~- A bo to matka mi dadzą...~- Przyjdź, 585 1, 6 | przyduszonym głosem.~- Chcecie to? - zapytała miękko, zaglądając 586 1, 6 | albo i we dworze jakim~-Bo to nie bogacze?... Grontu to 587 1, 6 | to nie bogacze?... Grontu to ma więcej od Boryny i na 588 1, 6 | pieniądze daje, i na mieleniu to nie okpiwa, co: - ciągnął 589 1, 6 | kiej dziedzice... Takim to dobrze... Po pokoju chodzą... 590 1, 6 | tyle kiej się rozgadał, to już bez nijakiego końca.~ 591 1, 6 | przeżegnał i wyszedł.~- Kto to? - zapytała Jagna zdziwiona.~- 592 1, 6 | zdziwiona.~- Wędrownik ci to święty, od grobu Jezusowego 593 1, 6 | łazić... nie siedzielibyście to w chałupie i pacierze se 594 1, 6 | połednie porachowali.~- Że to kary boskiej nie ma na tych 595 1, 6 | jeszcze - podkpiwał.~- Wam to ino przekpiwania w głowie 596 1, 6 | zapalił fajkę ,pykał w komin, to poprawiał głownie i dorzucał 597 1, 6 | pono u was swaty?~- Abo to jedne.~- Nie dziwota, Jagna 598 1, 6 | Takiego nie braknie, a bo to młodych brak? Jak świece 599 1, 6 | nijakiej dla młódki...~- A bo to do uciechy nie ma młodych?~- 600 1, 6 | i furkotało.~- Jakże? Ma to przysłać?~- Któren?~- Nie 601 1, 6 | Któren?~- Nie wiecie to? A dyć tamten ! - wskazał 602 1, 6 | mają...~- Ale może zapisać to, co jego... jakże?... A 603 1, 6 | bezrok do wojska staje... to Boryna z urzędnikami się 604 1, 6 | wszystko jedno, każecie, to pójdę. . wasza w tym głowa 605 1, 6 | wszyćko mi zarówno... każecie, to pójde za Borynę... a nie, 606 1, 6 | pójde za Borynę... a nie, to ostanę przy was... bo mi 607 1, 6 | ostanę przy was... bo mi to źle z wami?..~Stara przędła 608 1, 6 | gospodynią... A jak zapis zrobi, to już go tak narychtuję, żeby 609 1, 6 | morgów zapisał... Słuchasz to ? Ze sześć morgów! A trza 610 1, 6 | myślała o tym zamężciu.~A bo to jej źle było przy matce? 611 1, 6 | co nic, abo i mąż? Mało to chłopaków latało za nią? - 612 1, 6 | niechby tylko chciała, to choćby wszystkie na jedną 613 1, 6 | tym, że jak matka każą, to pójdzie za Borynę... Juści, 614 1, 6 | ale i Antek by kupił to samo... a i inne może... 615 1, 6 | ze skrzypicą...~- Któren to?~- A Michałów, co za wójtem 616 1, 6 | co za wójtem siedzą, co to w kopanie przyszedł z wojska... 617 1, 6 | przygarścią piasku rzucił, to wiatr szumiał i baraszkował 618 1, 7 | sąsiadów na wyrzekanie, że to czas taki, co i psa na dwór 619 1, 7 | do rzeki, która i przez to rozlała się szeroko, 620 1, 7 | chodziła ino z kąta w kąt, to patrzyła przez okna na krzę 621 1, 7 | i pójścia do Borynów na to obieranie kapusty, a tu 622 1, 7 | dopiero przeszło. Mimo to miejsca sobie znaleźć nie 623 1, 7 | próg na błoto i pluchę - to się jej odechciewało wszystkiego... 624 1, 7 | jakiejś dziwnej tęskności... to nie mogąc sobie poradzić, 625 1, 7 | trza się na wieczór w to przyodziać...pomyślała i 626 1, 7 | ze zdziwienia, bo ten ci to był, o którego najwięcej 627 1, 7 | żenić się nie chciał, że to siostry miał nie powydawane, 628 1, 7 | Jagustynka plotkowała, że mu to dzieuchy abo i cudze żony 629 1, 7 | dufający w siebie i przez to tak harny i nieustępliwy, 630 1, 7 | na drzwi poglądała.~- A to z pół roku byłeś we świecie... - 631 1, 7 | światło! - zawołała, że to się już mroczyło na dobre 632 1, 7 | oczami spoglądał na Jaguś, że to jeszcze przyjść do siebie 633 1, 7 | prosiła cicho.~- Wyjdziesz to do mnie, Jaguś, co? - prosił.~- 634 1, 7 | co? - prosił.~- Wróciłeś to już ze świata? - rzekła 635 1, 7 | Żebyście nie kobieta, to bym wama ździebko żebra 636 1, 7 | prędko, bo jakże, z babą się to miał bić i pośmiewisko z 637 1, 7 | wsi czynić?~A stara, że to już jego nie stało, wsiadła 638 1, 7 | co matka wypominają... to... spotkał przy przełazie... 639 1, 7 | przy przełazie...mogła się to wyrwać takiemu smokowi?... 640 1, 7 | że... a potem mogła się to ognać przed nim?... Zawsze 641 1, 7 | albo i ściśnie mocno... to się w niej wszystko trzęsie, 642 1, 7 | Jaguś, nie płacz... nie... a to oczy ci się zaczerwienią 643 1, 7 | zaczerwienią kiej królikowi i jak to pójdziesz do Borynów?~- 644 1, 7 | pójdziesz do Borynów?~- Czas to już? - spytała po chwili, 645 1, 7 | ubierać.~- Nie uwarzyć ci to mleka?~- Nie chce mi się 646 1, 7 | piętnaście papierków... ale może to i dobrze, że w zgodzie, 647 1, 7 | społecznie.~Józka, choć to i skrzat był jeszcze, a 648 1, 7 | starego nie było, a Hanka, jak to zwyczajnie, kiej ta ćma 649 1, 7 | się któraś starsza~- Jaguś to kiejby kto w mleku wymył - 650 1, 7 | nie potrza...~- Jagustynka to nikomu dobrego słowa nie 651 1, 7 | mojej matki.~- Prawda, że to Dominikowa jakby drugą chałupę 652 1, 7 | Ze świata szerokiego, abo to kto wie? - Nachyliła się 653 1, 7 | święte, a jak niektórym, to i takie z królami, co to 654 1, 7 | to i takie z królami, co to z naszego narodu przódzi 655 1, 7 | przecież mojemu Walkowi, to i ja, i mój słuchalim, inom 656 1, 7 | do siebie, na plebanię, to mu rzekł:~- Z narodem mi 657 1, 7 | we dworze w Drzazgowej - to z panienką, co była la zdrowia 658 1, 7 | i kromkę chleba, a i za to jeszcze dzieci uczy... powiedają... - 659 1, 7 | już zebrał na czworaki, to padał znowu, bo go popychali.~ 660 1, 7 | sobie w głowie układała, jak to opowiedzieć na wsi.~- Marcycha 661 1, 7 | Marcycha pono zległa, wiecie to? - zaczęła Kłębowa.~- Nie 662 1, 7 | zaczęła Kłębowa.~- Nie nowina to jej, co roku se to robi.~- 663 1, 7 | nowina to jej, co roku se to robi.~- Baba jak tur, to 664 1, 7 | to robi.~- Baba jak tur, to jej dzieciak krew odciąga 665 1, 7 | ale zgromiły drugie, że to o takich rzeczach mówi przy 666 1, 7 | oczy roześmieje... nie tak to przódzi bywało, nie..~- 667 1, 7 | stara Wawrzonowa - a bo to nie baczę, coście wyprawiali 668 1, 7 | pastwiskach...~- Kiedy baczycie, to i ostawcie la siebie! - 669 1, 7 | spoczęły na niej. ,~- A to młynarzowi ukradli konie!~- 670 1, 7 | struty, no!~- Na zimę idzie, to się już różności zaczynają.~- 671 1, 7 | wypraktykuje, że kiej go puszczą to jeszcze lepszy jest złodziej, 672 1, 7 | całą kupą choćby zabić, to i kary, nie ma, bo wszystkich 673 1, 7 | kary, nie ma, bo wszystkich to by karali?~- Baczę... zrobili 674 1, 7 | Jagusi, ale się wagował, że to tak na oczach wszystkich 675 1, 7 | zmówiona z nim nie jest, to ino wesoło pogadywał i rad 676 1, 7 | cięgiem siedzi u Jankla, to myśli, że wszyscy!~I piły, 677 1, 7 | ludzie kochane, co jest, to zjemy! - zapraszał stary.~ 678 1, 7 | ceregielach różnych, jak to obyczaj każe, ławę i z wolna 679 1, 7 | skrzybot łyżek, mlaskanie i to słowo niektóre słychać było.~ 680 1, 7 | przejaśnia, a jak parobki, to żeby na ganku pogzić się 681 1, 7 | wędrownika ze zdumieniem, że to taki człowiek jak wszystkie, 682 1, 7 | cudów tyla widział... Jak to tam może być w tym świecie? - 683 1, 7 | świecie? - myślała: - Gdzie to iść, żeby tam zajść?... 684 1, 7 | się spytać, ale gdzie by to zaś mogła, wvśmiałby 685 1, 7 | Chłopak Rafałów, co to był z wojska powrócił, przyniósł 686 1, 7 | A on grał wciąż i coraz to coś nowego, przebierał ino 687 1, 7 | jadącym na wojenkę, co to często dziewczyny zawodziły 688 1, 7 | wszystkich, a Jagusi, że to czujna była na muzykę jak 689 1, 7 | zawoła Nastka ~- Nie... to ino tak... ozbiera mnie 690 1, 7 | twarz w zapasce.~Nie pomogło to nic, bo choć nie chciała, 691 1, 7 | psu ogon drzwiami i bez to tak wył! - zawołał Antek, 692 1, 7 | wyjrzawszy do sieni.~- Pewnie to Witka robota - zauważy ł 693 1, 7 | A żebyście wiedzieli, to miał i Burkiem go przezywał...~- 694 1, 7 | sam sprawował, stało się to, coć wam rzeknę...~Szedł 695 1, 7 | mu się okrutnie chciało, to se raz w raz przysiadał 696 1, 7 | schronił....~Ale co przysiadł, to i nie odzipnął nawet rzetelnie, 697 1, 7 | piach a tarzał się jako to bydlę, że taka kurzawa, 698 1, 7 | i ledwie się już ruchał, to wstawał i szedł, a ino się 699 1, 7 | chojarów a wiater, jako że to jeno parob piekielny, pomagał 700 1, 7 | strachania, i że pilno na odpust, to przeżegnał bór i zaraz wszystkie 701 1, 7 | ludźmi pobratane.~Ten ci to pies ostał i leciał za Panem 702 1, 7 | Panem Jezusem, szczekał, to docierał do świętych nóżek 703 1, 7 | do świętych nóżek Jego, to udarł zębami za porteczki, 704 1, 7 | udarł zębami za porteczki, to kapot Mu ozdarł i za torby 705 1, 7 | samym pomyśleniem zabić, to ino powieda:~- Naści, głupi, 706 1, 7 | nie poznał. Jeszcze ty za to człowiekowi odsłużysz i 707 1, 7 | patrzy, tu naród kiej to zboże pod wiatrem, to w 708 1, 7 | kiej to zboże pod wiatrem, to w , to w oną stronę się 709 1, 7 | zboże pod wiatrem, to w , to w oną stronę się kolebie 710 1, 7 | krzyk i na płoty się drą, to na wozy, a dzieci w bek, 711 1, 7 | nasz, nie... poznał, że to ten sam piesek z boru, to 712 1, 7 | to ten sam piesek z boru, to ino rozpostarł swoją 713 1, 7 | zabijajcie go, ludzie, bo to też stworzenie boskie, a 714 1, 7 | trzaskać kłonicami o ziemię: że to zwierz dziki i wściekły, 715 1, 7 | Nie ruchaj, jeden drugi! To się, łajdusy i pijanice, 716 1, 7 | psa boita, a Pana Boga to się nie boita, co?..~Odstąpili, 717 1, 7 | Panie Jezu Chryste!~Ostań! A to Ci wierne będziemy, kiej 718 1, 7 | potem, kiedy już odchodził, to powiada:~- Krzywdę wam czynił 719 1, 7 | Burek, a pódzi ze mną, cóż to, sam, głupi, ostaniesz?.,~ 720 1, 7 | A że nieraz i głód był, to piesek ptaszka jakiego wytropił, 721 1, 7 | ptaszka jakiego wytropił, to gąskę abo baranka przyniósł 722 1, 7 | Jezusiczek strudzony spoczywał, to Burek odganiał złych ludzi 723 1, 7 | wiedły Pana na umęczenie - to Burek rzucił się na wszystkich 724 1, 7 | umęczonego powiesili na krzyzie, to Burek siadł i wył...~... 725 1, 7 | apostołów świętych nie było... to ostał ino Burek...~...lizał 726 1, 7 | się do jego nogów...~...to Pan nasz Jezus Chrystus 727 1, 7 | I piesek w to oczymgnienie puścił ostatnią 728 1, 7 | Hanka spanie narządziła, że to wielce był utrudzon.~Głuche 729 1, 7 | Jagusia, Józka i Nastka, to obcierały ukradkiem oczy, 730 1, 7 | Burkowa przygoda; a samo już to, że się taki pies znalazł 731 1, 7 | wnet posypały się żarty, to gadki, to przypowiastki 732 1, 7 | posypały się żarty, to gadki, to przypowiastki różne.~- Jagustynka 733 1, 7 | przypowiastki różne.~- Jagustynka to wszystko wiedzą...~- Jakże, 734 1, 7 | wdowa po trzech chłopach, to i nauczna.~- Juści, jeden 735 1, 7 | nie obędzie bez bicia... to i Jagustynce markotno... - 736 1, 7 | wdowieństwu daj spokój, to nie na twój rozum - warknęła 737 1, 7 | przecież pierwszy na całą wieś, to jakże, dziewki służebne, 738 1, 7 | komornice albo biedotę taką, co to w dziesięcioro wisi u krowiego 739 1, 7 | się rozchodzić wszyscy, że to późno było, a i kapusty 740 1, 7 | brak wam, Macieju, a bez to nijakiego porządku nie może 741 1, 7 | boskie, że pomarła...~- Mało to dziewczyn! A dyć w każden 742 1, 7 | zabierała się do wyjścia...~Na to i czekał Antek, przyodział 743 1, 8 | bok i szepnęła:~- Wiecie to, Boryna posłał z wódką do 744 1, 8 | po wsi latała! Pleciuch to jestem czy co?... Taki dziad 745 1, 8 | trzecią kobietę się bierze! Co to dzieci na to powiedzą! O 746 1, 8 | bierze! Co to dzieci na to powiedzą! O świecie, świecie! - 747 1, 8 | cudeńka prawicie ! Jakże by to, dzieci dorosłe i sam już 748 1, 8 | Widzieliście, moi ludzie! To się łachała z tym i owym... 749 1, 8 | gospodynią pierwszą będzie! Jest to na świecie sprawiedliwość? 750 1, 8 | Koprzywianki! A Nastusia! A drugie! To nie gospodarskie? Nie śwarne? 751 1, 8 | macosze, nie!~- Hale, poredzą to co? Gront starego, to i 752 1, 8 | poredzą to co? Gront starego, to i wola jego.~- Juści, że 753 1, 8 | drogi były do cna rozmiękły, to pogwarzano o tych zmówinach 754 1, 8 | ogarnęła ciekawość, na czym się to skończy; spodziewali się 755 1, 8 | gwałtowność, że jak się zaweźmie, to i dobrodziejowi nie ustąpi, 756 1, 8 | w końcu stary Kłąb, że to mądry chłop był i poważany, 757 1, 8 | wyrychtuje.~- Matką jest, to jej psie prawo o dziecko 758 1, 8 | przecierało się na niebie, to zaraz po śniadaniu Antek 759 1, 8 | żeby doglądnąć inwentarza, to już całkiem nie wiedział, 760 1, 8 | co rzekła Jagna, a mimo to dufności w siebie nie miał 761 1, 8 | wierzyć nie bardzo wierzył, że to mógł za ten kieliszek ocyganić 762 1, 8 | kieliszek ocyganić ino. To łaził po izbie, oknem na 763 1, 8 | że się żeni, dobrze! A to by mu dały taki wycug dzieci 764 1, 8 | zeszłam!...~A stary, że to już wydzierżeć nie mógł, 765 1, 8 | markocić ni turbować.~- Wiecie to?~- Nie bójcie się, Dominikowra 766 1, 8 | Na wesele mnie zaproście, to wam takiego "Chmiela" zaśpiewam, 767 1, 8 | sobie poszukała chłopa, to nie komornicą bym dzisiaj 768 1, 8 | Po sądach się włóczyłam, to ino te parę złotych, com 769 1, 8 | com go ano sama szczepiła, to synowa wywarła na mnie pysk , 770 1, 8 | dobrodzieja, żeby ich chociaż za to skarcił z ambony, to mi 771 1, 8 | za to skarcił z ambony, to mi rzekł, że za te krzywdy 772 1, 8 | Poczekam na was tutaj; odpiją, to zabierzcie kobiety i przychodźcie 773 1, 8 | odrzekł zgryźliwie, że to mruk był. ~- Wyprawi! Wójt 774 1, 8 | był. ~- Wyprawi! Wójt wama to mówi, to wierzcie. Ja już 775 1, 8 | Wyprawi! Wójt wama to mówi, to wierzcie. Ja już w tym. 776 1, 8 | konopie w ogonie!~- Nie nasza to rzecz.~- Hale... dzieci 777 1, 8 | Będzie galanto, ja, wójt, to wama mówie.~Weszli zaraz 778 1, 8 | stołkach i jęli pogadywać to o tym, to o owym.~- A to 779 1, 8 | jęli pogadywać to o tym, to o owym.~- A to ziąb, jakby 780 1, 8 | to o tym, to o owym.~- A to ziąb, jakby już na mróz 781 1, 8 | Przeciech nie na zwiesnę idzie, to i nie dziwota!~- Zwieźliście 782 1, 8 | ale w końcu zaczął:~- Że to plucha, błocko i ćma, tośwa 783 1, 8 | ugościli dobrym słowem, to cheba co stargujemy u was, 784 1, 8 | mamy powrózek, a z takiego to choćby i smok, a nie zerwie 785 1, 8 | kieszeni...~- Wiela? Niełacno to rzec! Młódka, a na dziewiętnastą 786 1, 8 | postać u matki...~- Płone to stanie - bo bez przychowku, 787 1, 8 | przychowku, płone...~- La drugiej to i przy matce o to nietrudno! - 788 1, 8 | drugiej to i przy matce o to nietrudno! - szepnął Szymon.~ 789 1, 8 | Rzekliście!;..~- Ja, wójt, to wama mówię, to wierzcie... - 790 1, 8 | Ja, wójt, to wama mówię, to wierzcie... - Wyciągnął 791 1, 8 | urzędnik jestem i moje słowo to nie ten ptaszek, co se pisknie, 792 1, 8 | uważam.~- Mądraście kobieta, to i to wiecie, że prędzej 793 1, 8 | Mądraście kobieta, to i to wiecie, że prędzej czy później, 794 1, 8 | Tak już na świecie jest, to i nie zmieni. Chyba kapkę 795 1, 8 | kto taki?- powiedziała, że to nieobyczajnie wiedzieć naprzód, 796 1, 8 | dziecko!~- Prawda, ino że to nie jego było.~- Jakże, 797 1, 8 | Wypić bym wypiła, ino że to wdowiec, a staremu prędzej 798 1, 8 | brzega do Abramka na piwo, to potem co?...Dzieci macochę 799 1, 8 | maci odsadzają... zwykła to rzecz. Nie we świat idzie, 800 1, 8 | idzie, nie na drugą wieś, to się z nią jeszcze cieszyć 801 1, 8 | będzie jej nijaka krzywda, to ja, wójt, wama mówię - wierzcie~- 802 1, 8 | pierwszy będzie...~- Pan Jezus to tylko wie przódzi, nie my, 803 1, 8 | dziwota, jedynaczka z domu, to waju się już za nią cni... 804 1, 8 | wyczekuje.~- W karczmie to zrękowiny będziemy odprawiać?~- 805 1, 8 | nasi robili, ja, wójt, wama to rzekłem - wierzcie.~Kobiety 806 1, 8 | wychodzili.~- A chłopaki to ostaną? Siostrzyne zmówiny, 807 1, 8 | ostaną? Siostrzyne zmówiny, to i la nich uciecha - zauważył 808 1, 8 | uciecha - zauważył wójt, że to parobki żałosne miny mieli 809 1, 8 | Przyzwijcie ano Agatę od Kłębów, to przypilnuje.~- Agata już 810 1, 8 | Szymek, a kapoty weźta; cóż to jak te dziadaki iść chceta?... 811 1, 8 | się ino któren spije... to popamięta. Krowy jeszcze 812 1, 8 | trzymała, a jak było potrza, to choćby i po stołku, a do 813 1, 8 | obłapiać z gorącością, że to zmiarkował, Jaguś jakby 814 1, 8 | więcej godziny popijał, to juści, że w języku ni w 815 1, 8 | Francji... nie, w Italii to było, nie... alem teraz 816 1, 8 | bój się... stać mnie na to, obaczysz sama... naści... 817 1, 8 | zimno i obojętnie, jakby to nie jej zmówiny były dzisiaj. 818 1, 8 | też popili, bo Jambroży, to wójt przepijali do nich 819 1, 8 | Pijta, chłopaki, zmówiny to Jagny, pijta...~- Baczym 820 1, 8 | Jagny, pijta...~- Baczym to, baczym - razem odpowiadali 821 1, 8 | co po zapisie, co moje, to i jej...~- Hale, żeby to 822 1, 8 | to i jej...~- Hale, żeby to śmiałe oko miała przed pasierbami, 823 1, 8 | mojego! Wszystko moje - to i Jagusine wszystko.~- Bóg 824 1, 8 | ale miarkujcie ino, że to starsi ździebko jesteście, 825 1, 8 | tak kużden śmiertelny, bo to~Śmierć nie wybiera,~Dziś 826 1, 8 | morgów przy drodze, gdzieście to latoś mieli kartofle.~- 827 1, 8 | pole moje!~- Niby Jagusia to wybierek, a nie najlepsza 828 1, 8 | Przeciech że tak, bez to i swatów posłałem, ale bójcie 829 1, 8 | bójcie się Boga, sześć morgów to karwas pola, całe gospodarstwo. 830 1, 8 | miarkujecie sami, że zapis to ino przespieczność la dziewczyny. 831 1, 8 | sprawiedliwości należy po ojcu, to zaraz na zwiesnę omętrę 832 1, 8 | obsiewać... Miarkujecie , że to nie krzywda wasza, i te 833 1, 8 | że śmiała się w głos.~- A to ci, Jaguś, Maciej zapisują 834 1, 8 | prawił, po gębusi głaskał, że to nieobyczajnie było tak przy 835 1, 8 | że zdzierżyć nie mógł, to ino wpół chwytał a w 836 1, 8 | Ale Szymek już był spity, to ino na matczyne gadanie 837 1, 8 | niech idzie... Chcę pić, to pił będę... Żydzie, gorzałki! ~- 838 1, 8 | Gospodarz jestem! Chcę ostać, to ostanę i gorzałkę pił będę... 839 1, 8 | na środku, podśpiewywał, to opowiadał w głos:~- Czarny 840 1, 8 | niego nieprzytomne oczy:~- A to nie ma godziny, jak dziedzic 841 1, 8 | wama mówię, że nieprawda, to wierzcie!~- Sprzedał, ino 842 1, 9 | starego z Jagusią...~W sobotę to jeździli do miasta, gdzie 843 1, 9 | że był ździebko napity, to już na wozie chciał był 844 1, 9 | Józia, cichoj! Zdarzy się to i niektóremu, co nigdy gorzałki 845 1, 9 | weszła na chwilę do izby, to się chyłkiem wysunął w opłotki - 846 1, 9 | chodził wciąż po izbie, to po obejściu, to w opłotki 847 1, 9 | po izbie, to po obejściu, to w opłotki szedł lub na drogę 848 1, 9 | że Jezus! Myślałem, że to dziedzic abo borowy strzelają...~- 849 1, 9 | okrutny był, kiej wół... to myślę... nie uredzę... Puściłem 850 1, 9 | opowieścią.~- Gdzie ostała, to ostała, nic ci do tego, 851 1, 9 | powiedz komu choć słowo, to obaczysz, co ci zrobię...~- 852 1, 9 | Kiej przykazujecie, to i nie powiem, a Józi to 853 1, 9 | to i nie powiem, a Józi to można?~- Hale, cała wieś 854 1, 9 | błagał.~- Ale.. proch to myśli, głupi, że darmo dają...~- 855 1, 9 | je chowam na wypominki, to...~- Dobrze, dobrze, nauczę 856 1, 9 | bo mu markotno było, że to nie miał butów, ino boso 857 1, 9 | ino boso szedł.~- A czy to można do zakrystii boso, 858 1, 9 | Pewnie że tak, ino w butach to zawżdy przystojniej... - 859 1, 9 | ino podrosnę na parobka, to zaraz pojadę do Warszawy 860 1, 9 | się do koni...a w mieście to już wszystkie chodzą w butach, 861 1, 9 | Prawda, prawda! - baczysz to jeszcze? ~- I jak! Pięć 862 1, 9 | kiej Kozłowa przywieźli, to i baczę dobrze... juści... 863 1, 9 | dzwonienie...~- Kościołów tyla, to i nie dziwota!~- Pewnie, 864 1, 9 | zaległ dookoła kościoła, że to we środku pomieścić się 865 1, 9 | wspomożenia, a jak niektórzy to i na skrzypkach pogrywali, 866 1, 9 | drugim syn jego, Jaś, ten, co to był we szkołach.~Kuba docisnął 867 1, 9 | ostał nieco w tyle, że go to po bosych nogach srodze 868 1, 9 | ta i niejeden burknął, że to się to pod łokcie ciśnie 869 1, 9 | niejeden burknął, że to się to pod łokcie ciśnie a starszym 870 1, 9 | wszyscy patrzą w niego... to nasłuchują... przypominają 871 1, 9 | pradziadów... A on co?... Wie to, kto jego mać? Kto ojciec?... 872 1, 9 | Kto ojciec?... Wie?... Ma to dać za kogo?... Jezu mój! 873 1, 9 | Jezu mój! Jezusiczku... to ino gębę szeroko otworzył 874 1, 9 | w kąt, pod kropielnicę, to się ino wsparł głowiną o 875 1, 9 | cynową, żeby nie paść, a łzy to mu jak te paciorki suły 876 1, 9 | mógł ni rozeznać, czemu to wszyscy ojców mają, matki 877 1, 9 | zawołał:~- Witek, dałeś to już na wypominki?~- Nie - 878 1, 9 | nikogo... po co... sierota, to la siebie...a znajda , to 879 1, 9 | to la siebie...a znajda , to znajda... Zadzierżysto powiódł 880 1, 9 | ciepło i wyczerpanie płaczem, to się ździebko wsparł o biedro 881 1, 9 | wyciągał z tobołka chleb, to ser, to ździebko słoniny 882 1, 9 | z tobołka chleb, to ser, to ździebko słoniny albo kiełbasy, 883 1, 9 | ździebko słoniny albo kiełbasy, to motek przędzy lub przygarść 884 1, 9 | przygarść lnu wyczesanego, to grzybów wianek, i składali 885 1, 9 | grzybów wianek, i składali to wszystko pobożnie w beczki - 886 1, 9 | któren w nie nie kładł, to grosz jaki wciskał w wyciągnięte 887 1, 9 | skrętach wśród krzyżów; to jakiś nagły, krótki, nabrzmiały 888 1, 9 | ojców , mówili pacierze, to siedzieli cisi, zadumani, 889 1, 9 | szeptał z przejęciem.~- Wezną to? - pytał cicho Witek zatrwożonym 890 1, 9 | głód cierpią...~- Przyjdą to?...~- Nie bój się...wszytkie 891 1, 9 | Ale, zobaczysz ta... to ino święte widzą abo i zasie 892 1, 9 | mogił pod samym płotem.~- To leżą ci, co ich to w boru 893 1, 9 | płotem.~- To leżą ci, co ich to w boru pobili... juści... 894 1, 9 | ogiery po ojcu jeździł... to ino na polowania we świat, 895 1, 9 | zagoić się nie chciał, że to cięgiem ino na dworze, pod 896 1, 9 | utęsknienia, bo jak żywe tak mu to wszystko stanęło przed oczami, 897 1, 9 | próżne jest i daremne - jako to próchno, jako te pępuszki, 898 1, 10| ambonie i każdemu z osobna to mówię, ale wy jak te psy 899 1, 10| kobyłę zaprowadził do stawu, to naprzód wypuścił no, 900 1, 10| po radę, po użalenie się, to go ino skrzyczał i jeszcze 901 1, 10| opamiętaj i nie pomstuj, boć to ojciec rodzony ! Słyszysz !~- 902 1, 10| nie wiedział, co rzec na to.~- A i to ci jeszcze powiem, 903 1, 10| wiedział, co rzec na to.~- A i to ci jeszcze powiem, że pokorne 904 1, 10| matki ssie.~- Wszyscy mi to powiedają... juści, ino 905 1, 10| ale że ojciec rodzony, to już mu wolno wszystko, a 906 1, 10| wydzierały się na drogę.~- Co to, znowu pijatyka, co?~- Rekruty, 907 1, 10| pognają w tylachny świat, to się cieszą.:.~- Karczma 908 1, 10| Póki z nami się nie ugodzi, to ani chojaka ruszyć nie damy ! .~- 909 1, 10| ruszyć nie damy ! .~- Jak to?... - zapytał wystraszonym 910 1, 10| całą wsią iść przyszło, to pójdą, a i z siekierami, 911 1, 10| dadzą...~- Jezus Maria! To by się bez bitki i jakiego 912 1, 10| dworskich siekierami rozwali, to zaraz będzie sprawiedliwość!~- 913 1, 10| turbacji żadnej nie ma, to łatwo mu drugich poganiać. 914 1, 10| i gdyby nie ona!... Żeby to byt sam! Jezus mój! - jęknął 915 1, 10| dzwonił do taktu młotem, to pomagał chłopakowi dymać 916 1, 10| by, nic! W kościele bym to samo usłyszał.~- A chciałeś 917 1, 10| Idź, wójt wstąpi do mnie, to tam przyjdziemy! A machorka 918 1, 10| w milczeniu.~- Uczy się to? - zauważył, bo chłopak 919 1, 10| Jaśka, ale mój nie da, że to u ojca i że panienka więcej 920 1, 10| powiada, że póki ociec żyją, to zawżdy zapis mogą odebrać...~- 921 1, 10| wyrwij! Sześć morgów grontu! To my u niego z kobietą za 922 1, 10| ludzi szukał, a prawował - to cię jeszcze z chałupy wygoni... 923 1, 10| oglądając się na drzwi.~- Kto to powiedział? - zawołał głośno 924 1, 10| kowal wchodząc do izby.~- To co zrobić? Mądre rady masz 925 1, 10| Mądre rady masz la ludzi, to poradź...~- Złością ze starym 926 1, 10| zapłacił?~- Jeśli zapłacił, to nie z twojej kieszeni.~- 927 1, 10| cudzego. Dosyć już wziąłeś, to ci nie pilno.~- Tylem wziął, 928 1, 10| co ci go dał niedawno, to nic?~- Mogłeś i ty brać.~- 929 1, 10| co?~- Latałeś za Jagną, to ci teraz i markotno.~- Widziałeś?... - 930 1, 10| poił i wypasał kiełbasami, to i nie dziwota, że go bronicie...~- 931 1, 10| Słyszeliście! A nie, to rzeknę jeszcze takie słowo, 932 1, 10| pięty pójdzie...~- Rzeknij to słowo, rzeknij!~- A rzeknę - 933 1, 10| balujecie i dobrzeście za to wzięli od dworu, że dziedzic 934 1, 10| nasz las!... A chcecie, to wam jeszcze co dołożę, ino 935 1, 10| kłótnie i o co jeszcze? O to głupie słowo! Tom pierwszy 936 1, 10| mruknął:~- Juści, że ino to słowo, bom złości do was 937 1, 10| ujmował, nie jego sprawa, to mu wara!~- To samo mu rzekłem, 938 1, 10| jego sprawa, to mu wara!~- To samo mu rzekłem, bo chciał 939 1, 10| południu przyjdzie tu moja, to razem z nią idźcie do starego 940 1, 10| zapis zrobił, ale póki żyje, to zawdy go może odebrać - 941 1, 10| zawdy go może odebrać - bacz to sobie i la tego nie potrza 942 1, 10| uciechę.~Antek przybladł na to przypomnienie i drżeć począł 943 1, 10| robi, i zapis, miał wolę, to zrobił... niech ino resztę 944 1, 10| niechęcią.~- Spłaci się ich! Bo to Grzela mało wybrał? Ady 945 1, 10| zbiera! Zapłaci wam dobrze za to i z procentami... Przywtórzę 946 1, 10| A nie da się dobrocią, to sądy radę mu dadzą... Z 947 1, 10| Jagusią znacie się dobrze... to i ona mogłaby ci pomóc coś 948 1, 10| ten?... Kiej taki głupi, to niech idzie na wyrobek, 949 1, 10| grontu nie popuszczę...~Takiś to ty! W pysk chciałeś mi dać, 950 1, 10| przyszedłem z dobrym słowem! Takiś to ty! Aha, sam byś chciał 951 1, 10| ty ze mnie moje zamysły, to już cię, jucho, przyrychtuję, 952 1, 10| Wyjdę naprzeciw, niby to się spotkamy! - pomyślał 953 1, 10| a ino jak będzie potrza, to beknij, ojcowe nogi obłap 954 1, 10| gotów zrobić, com redził... to i lepiej, że kobieta przy 955 1, 10| do chałupy.~- Co będzie, to będzie, a trza mi się z 956 1, 10| któren rzadko zachodził, że to schorowany był i ledwie 957 1, 10| cicho.~- I... po prawdzie to Weronka zabaczyła mi dać... 958 1, 10| jeszcze od zeszłej zimy, że to tamta po śmierci matki pobrała 959 1, 10| pozostało, i oddać nie chciała, to się i prawie nie widywały.~- 960 1, 10| Stach młóci u organisty, to i tam poje i jeszcze czterdzieści 961 1, 10| dziwota ... dzieci tyla... a to i wełniaki ludziom tka... 962 1, 10| haruje jak ten wół... a bo to dużo mi trza?... Żeby ino 963 1, 10| ino w porę... i co dnia... to...~- A to się do nas przenieście 964 1, 10| i co dnia... to...~- A to się do nas przenieście na 965 1, 10| Popaślibyście gęsi, to dzieci przypilnowali...~- 966 1, 10| W izbie jest miejsce, to się łóżko wstawi, byście 967 1, 10| Laboga! A czemuście to nam nic nigdy nie rzekli, 968 1, 10| mieli wam dawać i opał, i to, co wam do ubieru potrzeba, 969 1, 10| przywtarzała, ale niedługo to trwało, bo wpadła Jagustynka 970 1, 10| wykrzyknęła Hanka.~- A cóż to, święty czy co? Prosili, 971 1, 10| przyjdzie... laczego nie?... Bo to młoducha nie urodna, a bo 972 1, 10| młoducha nie urodna, a bo to jadła dobrego i napitku 973 1, 10| rozżalonym głosem.~- Nie ma to na to? - powiedziała Hanka 974 1, 10| rozżalonym głosem.~- Nie ma to na to? - powiedziała Hanka i zmilkła 975 1, 10| Antek machnął ręką na to siostrzyne słowo i wyszedł 976 1, 10| ścierwa, rzucili jej gnat, to i poszła! - myśłał.~Ale 977 1, 10| ryczeć wniebogłosy!~- A żeby to siarczyste zatrzasnęły! - 978 1, 10| niczemu się przeciwić! A bo to raz przychodziły mu szalone 979 1, 10| aby się z nią zobaczyć, bo to jedną noc na deszczu i chłodzie 980 1, 10| z dala omijała!...~Nie, to nie! I coraz bardziej zawzinał 981 1, 10| wszystkiemu! Ojcowa ona, to i obca, to i ta przybłęda, 982 1, 10| Ojcowa ona, to i obca, to i ta przybłęda, ten pies 983 1, 10| najwyższe im kradnie - a to kijem go choćby i na śmierć 984 1, 10| śmierć zakatrupię !~A bo to raz chciało mu się ojcu 985 1, 10| macochą, matką jakby- jakże to może być, jakże?... Toć 986 1, 10| nie rzec o tym nikomu, ino to nosić w sobie jako zarzewie, 987 1, 10| przepala... nie na ludzką to moc, nie.~A tu już za tydzień 988 1, 10| nieśmiało kowalowa.~- A czemuż to i twój nie przyszedł?...~- 989 1, 10| przyszedł?...~- Robotę ma pilną, to ostał w domu...~- Juści... 990 1, 10| zniecierpliwiony milczeniem.~- A to... mów, Antek... a to przyślim 991 1, 10| A to... mów, Antek... a to przyślim wedle tego zapisu... - 992 1, 10| zrobiłem, a ślub w niedzielę... to wam rzeknę~- To wiemy, ale 993 1, 10| niedzielę... to wam rzeknę~- To wiemy, ale nie o to przyślim -~- 994 1, 10| rzeknę~- To wiemy, ale nie o to przyślim -~- A czego?~Zapisaliście 995 1, 10| Bom tak chciał, a zechcę, to w ten mig zapiszę wszystko...~- 996 1, 10| Jak wszystko będzie wasze, to zapiszecie! - powiedział 997 1, 10| a my wszystkie, a nie, to sądy wam wzbronią! - krzyknął, 998 1, 10| te woły.~- Sprzątacie za to z trzech morgów.~- A odrabiamy 999 1, 10| przeciwni ożenkowi, chcecie, to się żeńcie...~- A przeciwcie 1000 1, 10| A przeciwcie się, dużo o to stoję!...~- Ino zapis odbierzcie -


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4993

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL