Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] któryz 2 którzy 28 ktos 56 ktosik 78 ktoz 1 któz 34 któzes 1 | Frequency [« »] 79 krzyknal 78 calej 78 cna 78 ktosik 78 lepiej 78 matki 78 oczyma | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances ktosik |
Tom, Rozdzial
1 1, 2 | gromnicy wosk z mlekiem; radził ktosik mydła z serwatką - insza 2 1, 5 | ochrypłe śpiewy pijaków, albo i ktosik człapał się wolno po błocie.~ 3 1, 6 | aż ocknęła z nagła, bo ktosik otwierał drzwi do sieni.~ 4 2, 14| też jaśniało światło i ktosik chodził koło obór, bo słychać 5 2, 16| Nie skończyli jeszcze, gdy ktosik zapukał do okna.~- Nie puszczać 6 2, 16| szepnęła Józka.~- Nie pleć, ktosik potrzebujący; w ten dzień 7 2, 18| szczekać.~- Wyjrzyj no, ktosik jest w ganku.~Ale nim zdążył, 8 2, 18| Drzwi trzasnęły od chałupy i ktosik prędko leciał przez podwórze, 9 2, 18| zdrowy tam!~- Mówił mi ktosik, że widzieli go na odwieczerzu, 10 2, 19| jakie bydlątko ozwało, to ktosik podążał spieszno saniami, 11 2, 19| prawie z każdej chałupy ktosik się tam przebierał na przewiady, 12 2, 19| samymi wrótniami na cmentarz, ktosik leżał rozkrzyżowany na śniegu, 13 2, 22| koń rżał, a przewodził im ktosik na piszczałce, wreszcie 14 2, 22| wieczornym czasie wychodzi ktosik ku niemu, jakby sam gospodarz! 15 2, 22| przecierając zdumiona.~- Tam ktosik chodzi pod oknami! - zawołała.~- 16 2, 22| zagadki ucieszne, że zaś ktosik powiedział, jako Boryna 17 2, 23| zerwali się na równe nogi.~Ktosik tam jest... przyczaił się 18 2, 23| nadbiegać, krzyki poszły po wsi, ktosik uderzył w dzwon, trwoga 19 2, 24| Dzieuchy już szukały, ktosik je uprzedził.~- Bych Hance 20 2, 24| w czas spostrzegli.~- A ktosik w dzwon uderzył, bo wieś 21 2, 24| nic pewnego, bo co trochę ktosik wpadał zziajany i powiedał, 22 2, 24| a z każdego prawie domu ktosik pojechał do miasteczka za 23 2, 25| starszych, iż co drugi dom ktosik kwękał, na księżą oborę 24 2, 25| wieś, powiedali sobie, że ktosik ano już słyszał skowronka, 25 2, 25| było chałupy, żeby z niej ktosik nie wypatrywał pod las na 26 2, 25| cichy płacz dzieciątek, to ktosik budził się cały w potach 27 2, 25| w rękę nie pocałował, a ktosik nawet głośno, krzyknął:~- 28 2, 25| Kazaniem krzywdy nie zapłaci - ktosik dorzucił urągliwie.~A tak 29 2, 25| pełzały wskroś boru, dosłyszał ktosik daleką wrzawę.~- Ludzie 30 3, 27| nią i wypatruje... że jest ktosik, któremu lubo się słuchać... 31 3, 27| wszystko na noc, bo musi być, ktosik to penetruje, a swój, że 32 3, 30| czerwonych ogniach zachodu, szedł ktosik z książką w ręku i pod białymi 33 3, 30| kieliszek sięgając.~Naraz ktosik ją wpół krzepko ujął, że 34 3, 32| gdyż od spalonego folwarku ktosik zamajaczył na drodze i ku 35 3, 32| kto ino chciał, a coraz to ktosik właził na drabinę i z dachów 36 3, 32| chyba dzisiaj, boć do każdej ktosik powróci, do każdej.~- Prawda, 37 3, 32| wyglądacie? - zagadnął ją ktosik niespodzianie.~Jakby ją 38 3, 32| figury przy topolowej, gdy ktosik wrzasnął z całych sił: ~- 39 3, 32| to może być? - zauważył ktosik.~- Juści, co pole wymierzają, 40 3, 33| rozdziane jeszczek kobiety, ktosik drwa rąbał; wozy też wytaczano 41 3, 33| białe, rozgęgane stada, to ktosik cielną krowę wiódł na miedzę 42 3, 33| było przysłonione spódnicą, ktosik chrapał rozgłośnie spod 43 3, 33| wrzeszcząc wniebogłosy.~Czasem ktosik wyrywał się z kupy, czasem 44 3, 33| żeni, a mnie dzień w dzień ktosik gorzałkę stawia, honoruje, 45 3, 33| kapliczkę w zieleń, a kwiaty, ktosik śmieci wygarnął, ktosik 46 3, 33| ktosik śmieci wygarnął, ktosik żółtym piaskiem wysypał, 47 3, 34| rozpowiadać lipeckie nowiny, a ktosik już i rady jakiejś zasięgał, 48 3, 34| srogiej kurzawie ukazał się ktosik pędzący na koniu. Wstrzymywały 49 3, 34| nie przyjechali - rzekł ktosik.~- To sołtysowi dać znać!... 50 3, 35| czesały się dziewczyny i ktosik z cicha grał na fujarce.~ 51 3, 35| piwa stojał na kamieniach, ktosik w progu przygrywał na fleciku, 52 3, 36| wypędzanych na pastwiska, zaś ktosik zaczął naklepywać kosę, 53 3, 36| jeno o Miemcach, bo co dnia ktosik leciał na Podlesie wypatrywać, 54 3, 36| jedli wszędy przed progami, ktosik grał na fujarce i śmiechy 55 4, 37| przewiady; raz po raz wchodził ktosik, unosił płachty, zazierał 56 4, 37| kościołowi, że co trochę ktosik zwalniał koni lub przystawał 57 4, 38| się głośne rozmowy, czasem ktosik wychylał się z półkoszków 58 4, 38| juchy będą gasili - dorzucił ktosik.~A drudzy jęli się przechylać 59 4, 38| z Podlesia! - wykrzyknął ktosik.~Jakoż i prawda to była.~ 60 4, 38| turkotały, a kaj niekaj ktosik dobrze napity wyśpiewywał 61 4, 39| pracowało w polach. Jeszcze ktosik zwoził ostatnie zapóźnione 62 4, 39| śmierci rozwiesili na płocie i ktosik w nocy ukradł. Nie było 63 4, 41| ale już nie zasnął, gdyż ktosik wyrzekł: - Pochwalony! ~ 64 4, 41| już co dnia zgłasza się ktosik do zgody! Barany juchy, 65 4, 42| gdyż w opłotkach jakby ktosik chodził z cichym a nieustającym 66 4, 42| wykrzyknął ze śmiechem ktosik drugi, ale Grzela, któren 67 4, 42| człowiek nie urazi! - dorzucił ktosik, a cała karczma gruchnęła 68 4, 42| przywtórzył na fleciku, a ktosik srodze przybębniał, że zatańcowali 69 4, 42| zwyczajnie, przysłali, więc skoro ktosik o tym wspomniał, Jagustynka 70 4, 43| jak przez sen, że niekiedy ktosik z domowych zaglądał do niej 71 4, 43| Zatargała się gwałtownie, ktosik ją objął znienacka i przyciskał.~- 72 4, 44| patrzy - wyrzekł Mateusz, ale ktosik zakrzyczał:~- Cichojta, 73 4, 44| wśród zupełnej cichości, gdy ktosik wrzasnął:~- Kiej nie rozumiemy!~- 74 4, 44| ścisnęli między sobą, a ktosik im szepnął:~- Niech jeno 75 4, 47| już dochodziły, to co dnia ktosik wychodził penetrować pola, 76 4, 48| ani się spodziewając, że ktosik na nią patrzy, raz po raz 77 4, 48| krzyż błyszczał na czele, ktosik zaśpiewał i kompania ruszyła 78 4, 49| chociaż prawie z każdą godziną ktosik przylatywał z nową i coraz