Tom, Rozdzial

 1     1, 3 |              Wielmożny sądzie, a przódzi to mi ino mówili: Jewka,
 2     1, 3 |    jeszcze!~- Bóg zapłać, pijcie przódzi, Macieju!~Napili się raz
 3     1, 3 |          przyjdzie.~- Ale co się przódzi narodu namarnuje, tego nikt
 4     1, 5 |      wyszedł i Boryna z chałupy; przódzi już, bo o świtaniu, Hanka
 5     1, 5 |     grobu ze sobą nie zabierę, a przódzi ni morga nie popuszczę.
 6     1, 7 |           co to z naszego narodu przódzi wychodziły... i książki
 7     1, 7 |         roześmieje... nie tak to przódzi bywało, nie..~- No , wyście
 8     1, 7 |   wszystko zaraz, a może i nieco przódzi...~- Takie konie, kiej te
 9     1, 7 |        przez deszcze...~Ale wójt przódzi, skoro jeno wszedł, rozłożył
10     1, 8 |         pary z gęby nie puszczać przódzi, nim powróci, dopiero na
11     1, 8 |           Pan Jezus to tylko wie przódzi, nie my, grzeszni! Zapiliśmy,
12     1, 9 |      szkołach.~Kuba docisnął się przódzi i niemałą litanię imion
13     1, 10|       ojciec powiedzą i co Antek przódzi mówił będzie...~Z dobry
14     1, 11|   proszonyrn chlebie chodzi... a przódzi na Wólce gospodarstwo miał,
15     1, 11|  najmądrzejszy, ich nie przejrzy przódzi, aż padną na naród ziarnem
16     1, 12| przenosiny Jagusi do męża.~Nieco przódzi przeprowadzili tęgą krowę
17     1, 12|  Szymkiem Paczesiem. Umówili się przódzi, więc skoro muzyka zagrała,
18     1, 12|         było w stajni.- Wypijcie przódzi wódkę.~Wszystko wypił do
19     2, 13|    naredzić i coś niecoś pogadać przódzi o tej sprzedaży, ale nie
20     2, 16|         Hale, prawda to była, że przódzi z nieba przychodziły opiekuny
21     2, 17|     jeszcze było i weselej niźli przódzi. Nastka Gołębianka przyleciała
22     2, 17|          na przełazach; starszym przódzi pora, starszym! - mówiła
23     2, 18|           że nie wiada, za którą przódzi się imać! Nie słuchała nawet
24     2, 19|        zdawali we wszystkim, jak przódzi, kiedy to im przewodził
25     2, 20|           co to o niej powiadano przódzi, rozważał to sobie, układał,
26     2, 20|     przestawał chętliwie, jakich przódzi mijał bez słowa, i wszędy
27     2, 20|     izbie krzekorzyć słodko, jak przódzi... Ale wnet ją opamiętał
28     2, 21|          nawet nie polituje.~- A przódzi to nas nawet nie pozdrawiała...~-
29     2, 22|         większe i bogatsze niźli przódzi.~Ino dzieci nie było nowych,
30     2, 25|          do niego całą duszą jak przódzi, nie biegała na każde zawołanie
31     2, 25|         z wyrzutem bojaźliwym:~- Przódzi nie bywało ci tak pilno...~-
32     2, 25|          mnie szukać...~- Juści, przódzi to choćby na całą noc się
33     3, 26|  siedziały z obu stron stawu jak przódzi, jak zawdy chyba od początku
34     3, 26|        tyla, że nie wiada, gdzie przódzi pazury zaczepić.~- Zaraz
35     3, 26|       już i nie wiada, za co się przódzi brać, samym przeciech nie
36     3, 26|         wsiach, boć kużden sobie przódzi obrobić musi...~- Nie puszczą
37     3, 27|       podziw i uważanie.~- A to! przódzi się widziała, jako trzech
38     3, 27|           Nie rozumiała ona tego przódzi, dopiero kiej Hanka zwaliła
39     3, 27|       już nie oprzytomniał i jak przódzi leżał drętwy, nieruchomy,
40     3, 27|         co później mówił?~- Co i przódzi, przy was...~- Hanka, nie
41     3, 29|        jako drugie wsie, choć ta przódzi koty darły z Lipcami o granice
42     3, 29|          namówiłam. Każden swoje przódzi obrabia: gdzie mu to dbać
43     3, 29|    drogach jeno wiater hulał jak przódzi i drzewinami miotał.~Ale
44     3, 29|          prosiła.~- Dobrze, jeno przódzi muszę z wójtem pomówić.~-
45     3, 30|           Mój Jezu, nie tak było przódzi w ten dzień, nie tak!...~
46     3, 30|          Płoszkowa, odwiedziwszy przódzi Borynę, wchodziła do Hanki.~-
47     3, 31|           I co tydzień gorzej!~- Przódzi bez całe roki tylachna się
48     3, 33|         zakurzył papierosa i jak przódzi, skubiąc bródkę, po niebie
49     3, 33|         matki wtórzyły: "Do Kasi przódzi, Maciusiu, do Kasi! Syrek
50     3, 33|     przyjacielstwo, witali jak i przódzi, a nawet nieraz i do karczmy
51     3, 33|     żadnych robót kobiecych, jak przódzi, ani tknęli.~- Dziewkę se
52     3, 33|    przesiadywać i po kumach, jak przódzi, musiała teraz robić kole
53     3, 34|          posłuszny!... Kto by to przódzi dał wiarę?...~- Nie patrzcie
54     3, 34|     Płoszka.~- I bacz, byś czego przódzi nie oberwał - dodał Wachnik.~-
55     3, 34|    gorzej... głupie one nie są i przódzi dobrze rozważą, czy im wojna
56     3, 35|          Żyłaby se spokojnie jak przódzi, jak żyją wszyćkie... Zły
57     3, 35|          okno, zaś Szymek, jak i przódzi, siedział pod chałupą, tyle
58     3, 36|   poredziła odbieżyć chorego jak przódzi.~A cała wieś była na łąkach,
59     4, 37|      chłopów o pomoc skomle.~- A przódzi to ino wiedział krzyczeć:
60     4, 38|   smętarzu zrobiło się cicho jak przódzi, ale już nikto nie drzemał,
61     4, 38|          A z wieczora przychodź, przódzi czasu miał nie będę.~Obejrzał
62     4, 39|      gospodarki zatraciła. Niech przódzi spis zrobią. Nawet kołka
63     4, 40|        roboty, to zarno będę jak przódzi.~Skoczyła naraz do izby
64     4, 40|          cip, cip! A może jajków przódzi, co? A może chleba? świeży
65     4, 40|        trza nam poczynać, jak to przódzi bywało, za ojców! - powiedział
66     4, 41|         Hanka.~- A tam, kaj było przódzi! - odburknął pod nosem.~-
67     4, 41|          tam za brogiem! A takiś przódzi był zły! A kiej cię brali,
68     4, 42|       twój chłop! Że ta ździebko przódzi, nim ksiądz poświęci, nie
69     4, 43|          parę groszy, nie mogłam przódzi, bo mi Żyd za gąski nie
70     4, 45|        dobrze... zamówta se jeno przódzi podwody na swoje kości...
71     4, 45|       pogadamy.~- A niech cie ta przódzi zaraza spotka! - odkrzyknął
72     4, 46|        równiuśko i spokojnie jak przódzi, tylko że co trochę podnosił
73     4, 47|    organiścina, snadź już dobrze przódzi podbechtana przez kumy,