Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
cna 78
cni 6
cnilo 4
co 2569
coby 17
cobym 3
cobys 1
Frequency    [«  »]
4993 to
4437 ze
3727 do
2569 co
2283 juz
2191 po
1901 ale
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

co

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-2569

     Tom, Rozdzial
1501 3, 32| Jagustynka nawydziwiała nad nią, co ino wlazło, i jęła cudeńka 1502 3, 32| radzi bronić nawet takich, co kościoły rozbijają...~- 1503 3, 32| srogimi ślepiami. Dobrze, co w samą porę Witek przyleciał 1504 3, 32| świergocący w klonach i lipach, co wyniosłym kręgiem jaże ku 1505 3, 32| dzieuch wynieśli chorągwie, co się jęły zaraz rozwijać 1506 3, 32| niźli zeszłego roku.~- Mają co żreć na moich łąkach, to 1507 3, 32| przyłączył, na przelocie.~- Co to jest w tych uwałowanych 1508 3, 32| tu mokro, ale że mówią, co na suchy rok idzie, to może 1509 3, 32| schylać się nie było po co.~- Kuropatkom się udał: 1510 3, 32| i szczęścia, wszystko, co dolę swoją poczynało i co 1511 3, 32| co dolę swoją poczynało i co martwe jest.~Naród zaszumiał 1512 3, 32| przed nimi a całować ziemię, co je na świat wydała.~A gdzie 1513 3, 32| się kupkami dziewczyny i co młodsze kobiety, zaś w końcu, 1514 3, 32| nieobjętym rozlewie pól rodnych, co pogarbione i miejscami ździebko 1515 3, 32| słodkim wzbieraniu, bych co ino przypadnie do rozwartego 1516 3, 32| tyle ważyły nad polami, co te skowronkowe świergotania.~ 1517 3, 32| stodołę; jeden kościół, co się wynosił białymi murami 1518 3, 32| jedna przez drugą. ~Hanka, co była szła w rzędzie z najpierwszymi 1519 3, 32| przejęły i taki dygot, co zębów nie poredziła zewrzeć; 1520 3, 32| ludzie kochane!~Juści, co chórem odkrzyknęli, cisnąc 1521 3, 32| słowa i szepty, krzyki, co jak śpiew się wydzierały 1522 3, 32| pieśnią niebosiężną.~Jeno co rychło śpiew opadł kiej 1523 3, 32| na ręce wzięło, drugie a co młodsze parami szli, cosik 1524 3, 32| zachodzie, te długie zagony, co wlekły się ku nim pokornie, 1525 3, 32| świętą i utęsknioną.~Juści, co po tych pierwszych przywitaniach 1526 3, 32| było pilno do swoich... co im tam ona?... a tylachna 1527 3, 32| tych łez zdradzieckich, co jak złodzieje wymykały się 1528 3, 32| pognała, sama nie wiedząc, co się z nią wyprawia. Jakże 1529 3, 32| jako ta chmura posępna, co to leda chwila deszczem 1530 3, 32| bryki żółto malowane.~- Co to może być? - zauważył 1531 3, 32| zauważył ktosik.~- Juści, co pole wymierzają, jeno że 1532 3, 32| Podleski folwarek kupują czy co?~- Już we święta powiadali, 1533 3, 32| Już we święta powiadali, co dziedzic ogląda się za kupcami.~- 1534 3, 32| rzuciła się do roboty, robiła, co ino jej wpadło pod oczy, 1535 3, 32| już się paliły światła, że co chwila, jakby z niewytłomaczonego 1536 3, 32| Juści, dobrze wiedziały, co każda dzisiaj cierpi, że 1537 3, 32| sobie coraz bliżej... jeno co nie skłoniły, bo zawdy je 1538 3, 32| coraz częściej, bo prawie co krok natykała się na jakąś 1539 3, 33| dygot zatrząsł wszystkim, co znowu się budziło do życia 1540 3, 33| było jeszcze, słońce ledwie co na parę chłopa wyniesło 1541 3, 33| jakoby po tej burzy srogiej, co szkód narobiła niemałych, 1542 3, 33| pracy wetującej.~Juści, co nie szło jeszcze, jak było 1543 3, 33| zaś drugie spychali jeno co pilniejsze roboty, boć niełacno 1544 3, 33| brać się na ostro - ale już co dnia przemieniało się na 1545 3, 33| przemieniało się na lepsze, co dnia puściej robiło się 1546 3, 33| karczmie i po drogach i co dnia gęściej mus chytał 1547 3, 33| skwierczało po chałupach, więc co jeno kto miał jeszcze do 1548 3, 33| oderwanych od młodzi ledwie co porosłej, że to chłop zachorzał 1549 3, 33| powrocie i do garnka nie było co wstawić.~Któryś też z komorników 1550 3, 33| ciągnął za rogi jałowicę, co się była teraz na zwiesnę 1551 3, 33| boć i gospodarze wywozili, co któren miał, gdyż wójt o 1552 3, 33| sadek ich dzielił.~- No cóż? co ci wyczytał? - zawołała 1553 3, 33| Tereska z przełazu opowiadała, co spotkało.~- A może by 1554 3, 33| musi poredzić.~- Juści, co poredzi, ale jak tu z gołymi 1555 3, 33| boję! Bym to wiedziała, co tu napisane! - Wyjęła zza 1556 3, 33| wieczorem z kancelarii - Co tam może stoić?~Nastka wzięła 1557 3, 33| Nie powiesz, Nastuś, co?~- Dyć już ci wczoraj rzekłam, 1558 3, 33| być musiało, przystawała co trocha i kryjąc się w cienie, 1559 3, 33| tak jej ciężył a parzył, co cięgiem przekładała go zza 1560 3, 33| krążyły w powietrzu i spadały co trocha na czerwone dachy 1561 3, 33| to już ma różnego dobra? co?~- Kto ma dosyć, to chciałby 1562 3, 33| nią, wypytywał o wszystko, co się dzieje w domu, przesyłał 1563 3, 33| Chudziaczek nie wiedział, co się stało z Maciejem.~Zaś 1564 3, 33| tuliła kajś w opłotkach.~- Co ja teraz pocznę, sierota? 1565 3, 33| ja teraz pocznę, sierota? co? - wyrzekała z bezradną 1566 3, 33| życie! Dobrze ci radzę.~- Co wy powiedacie? co? - bełkotała, 1567 3, 33| radzę.~- Co wy powiedacie? co? - bełkotała, niby nie rozumiejąc.~- 1568 3, 33| do ciebie, łacno wmówisz, co ino zechcesz. Mateusz się 1569 3, 33| omasta przy niedzieli; jedz co dnia, a rychło ci zmierznie 1570 3, 33| rozważać słowa starej, gdyż co chwila chwytał taki żal 1571 3, 33| Nie ma tygodnia; by mi co z chałupy nie zginęło! Kokoszki 1572 3, 33| pijanico. Nie bój się, wiedzą, co wyrabiasz. Posiedzisz se 1573 3, 33| nogi, a chytając w garście, co popadło, znowu bili na siebie, 1574 3, 33| chłopy rozerwali bijących.~Co tam było jeszcze przekleństw, 1575 3, 33| Niewiela go już bolało, ale co trocha za boki się chwytał 1576 3, 33| pobronował, że choć wiedzieli, co to za ziółko, a niejeden 1577 3, 33| Niezgorzej poszlachtowani, co? I rzeźnik lepiej nie poredzi... 1578 3, 33| cóż my teraz poczniemy, co?~- Ze dwa tysiące trzeba 1579 3, 33| do podufałości rachując, co potem prędzej zaniesie na 1580 3, 33| psu, to ci może uwierzy. Co wieczór zęby suszy po opłotkach, 1581 3, 33| zęby suszy po opłotkach, co wieczór innej basuje, a 1582 3, 33| basuje, a teraz będzie mi co inszego wmawiał!~- Tak mię 1583 3, 33| Tak mię to, Jaguś, witasz? co? tak?..~- Jakże to mam inaczej? 1584 3, 33| to me łoni przyjmowała.~- Co było łoni, to nie teraz - 1585 3, 33| Jagnę, choć powiedziała, co czuła i z czym się już cały 1586 3, 33| mu wypomina! Głupia!... co mu ta żołnierka?... zabawa 1587 3, 33| oczy dziwnie smutne, ledwie co obeschłe z płaczu.~- Czegoś 1588 3, 33| że łamała sobie głowę, co mu się stało, sprawując 1589 3, 33| Nastce jeno przygadywał co trocha:~- Pies by się nie 1590 3, 33| możecie to jej wycierać, co?~- Mokro w oborze, to się 1591 3, 33| powiedział spokojnie:~- Dobrze, co powraca; może przestaną 1592 3, 33| błotem obwalą.~- Pewnie co tak, pewnie! - przywtórzyli 1593 3, 33| zbieram się i zbieram, a co dnia cosik przeszkodzi.~- 1594 3, 33| Zaglądałeś to do niego? co?~- Hale, pójdę sam, to powiedzą, 1595 3, 33| pójdę sam, to powiedzą, co do Jagny ciągnę:~- Cie! 1596 3, 33| Ulisia niby kwiat, jeno co ma jedno biedro grubsze 1597 3, 33| wyspał? cheba w butach, co?...~Zgromiła go Kłębowa, 1598 3, 33| mówię. Przeciek powiedają, co poczciwe żarty nie szkodzą 1599 3, 33| wszyćkie gotowe pod kozik, że co sobota w każdej chałupie 1600 3, 33| wójtowej wojnie?~- Nie. Mówili, co Kozłom sielnie się dostało.~- 1601 3, 33| to i bryka.~- Głównie, co się nikogo nie boja. Któż 1602 3, 33| powiecie mocen wszystko, co ino zechce...~- Bośta barany, 1603 3, 33| na twarz.~- Obejrzałeś, co? - zapytała żona wychylając 1604 3, 33| zaradzić.~- O jałówce myślisz, co? To ci zapowiadam, że przedać 1605 3, 33| jej nie pozwolę. Rób se, co chcesz, a bydlątka nie dam. 1606 3, 33| wydążę. Darmo to źreć będę, co?... Słabam, już z dnia na 1607 3, 33| dzień końca czekam. Pewnie, co u krewniaków milej by pomrzeć, 1608 3, 33| było... po gospodarsku... co?... Pierzynę bym dołożyła... 1609 3, 33| kaszląc często i przysiadając co trocha nad stawem. Poszła 1610 3, 33| stawem. Poszła znowu, jak co dnia, wypatrywać po wsi, 1611 3, 33| jako ta nikła pajęczyna, co leci, nie wiedząc, kaj się 1612 3, 33| Boży, ale tak, powiedzą, co la tych paru złotych dobrość 1613 3, 33| świarczymy. Przeciek już pyskują, co la nas poszła na żebry... 1614 3, 33| jarmarku? dowiedzieliście się co o koniu?~- I... dałem starszemu 1615 3, 33| Bogać ta inaczej! Wiecie ta co nowego?~Balcerek jeno splunął 1616 3, 33| Balcerek, wasz kum; poznajecie, co?~Czekali patrząc mu w oczy.~- 1617 3, 33| nawiedzać chorego, jeno co tak samo nikogo nie poznawał, 1618 3, 33| bied, to i nie dziwota, co wrychle zapomnieli o nim, 1619 3, 33| to jakby o nieboszczyku.~Co prawda, to i leżał se chudziaszek 1620 3, 33| dobre serce, któren porywał, co się jeno dało, i niósł gospodarzowi, 1621 3, 33| chorobie, bąkając w sekrecie, co jeno udaje, by wójt jeszcze 1622 3, 33| wyrzekając. Opowiadała, co już przedała maciorę z prosiętami 1623 3, 33| lekowanie męża i prawie co dnia wylatywała umyślnie 1624 3, 33| poratunek.~Biedota jeno i co tkliwsze kobiety stanęli 1625 3, 33| oczy się wypierając, jakoby co niebądź widzieli, zaś niejeden 1626 3, 33| szło im akuratnie o nich co o ten śnieg łoński - swoje 1627 3, 33| dufający, zaś młynarz, wiadomo, co la grosza dałby się powiesić, 1628 3, 33| karczmy pod ręce się wiedli.~Co mądrzejsi wnet się pomiarkowali, 1629 3, 33| Niech jadą z Bogiem!... co wama do nich? - przekładał 1630 3, 33| jęli medytować i rozważać, co by z takiego somsiedztwa 1631 3, 33| wypaść złego la Lipiec?~A tu co dnia pastuchy i przechodzący 1632 3, 33| krzyczy! Powiadał mi borowy, co już krowy zajęte za podatek. 1633 3, 33| przedać musi choćby za bele co - twierdził Grzela.~- Taka 1634 3, 33| piekło zrobiło się we wsi. Co dnia bowiem już od świtania 1635 3, 33| od kłótni a wyzwisk, bo co dnia przychodziło coś nowego. 1636 3, 33| szkody somsiedzkie, to o bele co, bych się jeno przyczepiać 1637 3, 33| człowiek rozpił...~Juści, co się źle działo w Lipcach.~ 1638 3, 33| działo w Lipcach.~Ale cheba co w chałupie Dominikowej działo 1639 3, 33| udry. To powstawały prawie co dnia takie wrzaski a gonitwy 1640 3, 33| przemienili.~- Nie dziecim, wiemy, co nama robić. Niech matka 1641 3, 33| żałuje i zwozi z miasta, co ino może, we złoto by 1642 3, 33| używają i końca patrzą. Co mi tam do nich! ~Juści, 1643 3, 33| Antkowa sprawa odbędzie i co go czeka. A on tam chudziaczek 1644 3, 33| wpatrzony w jasną twarz Matki, co wyciągała błogosławiące 1645 3, 33| Przysiędę w ganku i powiem co wam - szepnął cicho.~Ścierpła 1646 3, 33| Tegom się i bojał.~- Mówcie, co wiecie! - mróz przeszedł.~- 1647 3, 33| mróz przeszedł.~- Co ja ta wiem?... tyla jeno, 1648 3, 33| ja ta wiem?... tyla jeno, co mi się udało ze starszego 1649 3, 33| starszego wyciągnąć.~- A co? - wparła się w słupek i 1650 3, 33| przeciek adwokat mówił, co może puszczą.~- Hale, żeby 1651 3, 33| całkiem po przyjacielsku. Co tam pomiędzy nami było to 1652 3, 33| ale teraz wysłuchajcie, co rzeknę, a jak księdzu na 1653 3, 33| baczności.~- Cóż poredzić? co? - odpowiadała, byle coś 1654 3, 33| znowu, nie wiedząc już, co myśleć.~Opowiadał szeroko 1655 3, 33| się księdza, obaczycie, co wama przytwierdzi moje słowa. 1656 3, 34| najniespodziewaniej zjawił się Rocho.~Jeno co dopiero po mszy i długiej 1657 3, 34| osobna, że nawet dzieciom, co się były do niego garnęły, 1658 3, 34| ruszył do Borynów.~Juści, co Hanka przyjęła go radośnie 1659 3, 34| byście i jajków zjedli? co?~Ale Rocho już był w sadzie 1660 3, 34| Poznajecie mnie, Macieju, co? Poznajecie?~Borynie leciuśki 1661 3, 34| go i odszedł.~- Prawda, co ojcu jakby już lepiej? - 1662 3, 34| ostatku: Mnie się zdaje, co Maciej już dochodzi... 1663 3, 34| popijając z wolna, wypytywał, co się tu we wsi działo.~Powtarzała, 1664 3, 34| wsi działo.~Powtarzała, co już był słyszał po drodze 1665 3, 34| przeciwiła, by szedł, bo powiada, co będzie buty darł na darmo?... 1666 3, 34| porębie i zaraz sam wybrał co najśmiglejsze z tych, co 1667 3, 34| co najśmiglejsze z tych, co to je zimą cięli la Żydów. 1668 3, 34| skrzypicy, a czasem tak bele co i nie do składu powie, jako 1669 3, 34| nie bywało!~- Powiadali, co za to starą chałupę bierze 1670 3, 34| dożywocie...~- Hale, tyle warta co ten trep rozłupany! Jużeśwa 1671 3, 34| kiej to chto chłopu dał co z dobroci? Żeby po najmniejszą 1672 3, 34| rzekł z uśmiechem.~- Jezus, co wy powiadacie!~- Prawdę! 1673 3, 34| jeśli kto poręczy za nim, co nie ucieknie, albo da w 1674 3, 34| zaraz opowiadać jego rady co do słowa.~- Rada dobra, 1675 3, 34| rakiem, na czworakach... Co inszego trzeba wynaleźć... 1676 3, 34| pięć złotych! Od Macieja, co?~- Tak... juści... dał mi 1677 3, 34| starczy, ale moglibyście co sprzedać z inwentarza!~- 1678 3, 34| matką i z wójtem. Powiadały, co do rejenta, stara pono gront 1679 3, 34| Dominika.~- A ja myślałem, że co inszego, bo to mi różnie 1680 3, 34| się ano opiekują, ale tak, co mi wstyd rozpowiadać podrobnie. 1681 3, 34| go stawiacie?~- Gdzie i co rok, przed gankiem. Pietrka 1682 3, 34| Tylachnaś, a dali ci radę! co? Żydy by cię do miasta wywiezły, 1683 3, 34| tak Pan Jezus pozwolił, co u swoich ostaniesz, u gospodarzy, 1684 3, 34| święconą skropi, juści... co?...~Pan Jacek jeno prześmiechał 1685 3, 34| Gulbasiak też widział, jeno co ze strachu w las pognał 1686 3, 34| galopem się puścił.~Juści, co po wsi w ten mig się rozgłosiło 1687 3, 34| chłopaki, wymyśliły sobie co niebądź la zabawy. Żadnych 1688 3, 34| Rzemieniem by ich złoić, co mają ludzi trwożyć po próżności!~ 1689 3, 34| było, to prawda, ale może co gorszego.~I skoro zebrało 1690 3, 34| niech cała wieś obaczy, co się wyprawia! Wstyd mówić, 1691 3, 34| Zgorszenie samo krzyczy; co tu dodawać? - uspokajały 1692 3, 34| Jezu, strach pomyśleć, co się wyprawia teraz na świecie!~- 1693 3, 34| z tej zgrozy i oburzenia co miętsze kobiety płakały 1694 3, 34| lamentów.~Tylko jedne chłopaki, co się były zeszły na most, 1695 3, 34| kobieta, nie dziwno mi też, co Antek Boryna...~- Dajta 1696 3, 34| nocach w sadzie warowała, co? Dobrze wiem, jak przyniewalał 1697 3, 34| obertelek zgubisz.~- Dowie się, co bronisz, to ci zasługi 1698 3, 34| pohukiwał wysoko, że tylko co najwyższe drzewa szarpały 1699 3, 34| przyleciały się nad nią użalać i co nowego o Jagnie dowiedzieć. 1700 3, 34| I zaraz powiedzą, że co najgorsze, to w Lipcach 1701 3, 34| dusił wstyd, ale gniew, co zrazu chwycił na Jagnę, 1702 3, 34| Wójt nam się sprawia? co?~- Nie pierwszyzna mu przecież! - 1703 3, 34| szynkwasie.~- Trzymaj se i co drugiego w zębach: nikto 1704 3, 34| to mocnim i zesadzić! To, co dzisiaj zrobił, wstyd la 1705 3, 34| konia przykupił, mięso co tydzień jada i herbatę pija - 1706 3, 34| za czyje to pieniądze? co? Juści, nie za swoje, jeno 1707 3, 34| gromadzkie...~- To trzymam, co świńtuch jest wójt, ale 1708 3, 34| Sikory.~- Spił się i bele co powiada:~- Swoje trzymam, 1709 3, 34| ołtarza przed wójtem, jak to co rok bywało. Juści, co się 1710 3, 34| to co rok bywało. Juści, co się wszystkiego dowiedział 1711 3, 34| ludzie zdumieli powiedając, co nawet piękniejszy od młynarzowego.~ 1712 3, 34| nimi obrazy, lichtarze i co ino było można, że nawet 1713 3, 34| wrzaskiem rozpierzchali się co chwila.~Sygnaturka akuratnie 1714 3, 34| Witek, jak ci się widzę? co? - pytała obracając się 1715 3, 34| Tyla się na tym rozumiesz co twój bociek. Hanka pedzieli, 1716 3, 34| bociek. Hanka pedzieli, co żadna we wsi tak się nie 1717 3, 34| leżącego w sadzie, jak co dnia.~Na wsi już całkiem 1718 3, 34| i chałupy, i wszystko, co ino było, dokładało swój 1719 3, 34| się śpiewania.~A ledwie co wysypali się przed kościół, 1720 3, 34| nukały ciszej i senniej, jeno co jakoś pomroczało, dale się 1721 3, 34| u Lipczaków: byli to ci, co tak poczciwie zjechali pomagać 1722 3, 34| ochotę.~Narodu się naszło co niemiara, miejsc zbrakło, 1723 3, 34| leżących pod karczmą, jeno co czas był piękny i na niebie 1724 3, 34| swoich przyniewalał, zaś co urznęła muzyka, dziesiątki 1725 3, 34| Powiadasz Płoszka bele co, jakbyś się napił... - odburknął.~- 1726 3, 34| odburknął.~- Powiedam, co wiadomo, że co dnia z nimi 1727 3, 34| Powiedam, co wiadomo, że co dnia z nimi hańdryczysz.~- 1728 3, 34| nie przebieram.~- Robotę! co inszego ty z nimi obrabiasz - 1729 3, 34| Pryczek.~- Widzi mi się, co na sąd trafiłem... cie! 1730 3, 34| przez okna, pomyślałby, co się zmawiacie na kogo! - 1731 3, 34| okno.~- O sobie jeszcze co takiego usłyszy, że mu się 1732 3, 34| uroczyście. - Mówiłem już wama, co Podlesie nie przedane jeszcze 1733 3, 34| do aktu, a nawet mówili, co na przyszły czwartek.~- 1734 3, 34| Liszkach a nasi ich wykupili co do jednego, że zaś w Górkach 1735 3, 34| Łacno mówić: teraz nie ma za co kupić; chociaż tylko po 1736 3, 34| ojce wydzieliły każdemu, co jego, a prędzej by poredził.~- 1737 3, 34| juści! Zaraz bym wiedział, co robić! - zawrzeszczeli.~- 1738 3, 34| narodu cięgiem przybywa, gdyż co starczyło za dziadków la 1739 3, 34| czekajcie i róbcie sobie, co chcecie, mnie już dosyć 1740 3, 34| głodu, nie ma jej kupić za co i pożyczyć nie ma od kogo. 1741 3, 34| zmarnieje, czy też wyrośnie - co to kogo swędzi?... bele 1742 3, 34| opowiadał potem ze śmiechem, co się stało: Dominikowa narobiła 1743 3, 34| siłą do domu zabierać, jeno co się oparli, matkę z karczmy 1744 3, 34| Grzela jeszcze powiadał, co tak samo się ugodziła jedna 1745 3, 34| gospodarka!~- I niechby dodał co niebądź krzaków na opał.~- 1746 3, 34| koniu z wozem i po krowie, co? - przekpiwał Mateusz.~- 1747 3, 34| pożywi, tam pies nie ma co jeść... Niech one zdechną, 1748 3, 34| z narodem! Słyszeliśta, co?~Dziwowali się coraz barzej.~- 1749 3, 34| z kim ja mam trzymać?... co?... Czy to ja nie swój?... 1750 3, 34| bych go nie posądzili o co złego.~Narada już niedługo 1751 3, 34| iść kiej wicher.~Juści, co zaraz rzęsiściej gruchnęła 1752 3, 34| się było połapać. ~- ...a co jeno wieprzka wypuściłam, 1753 3, 34| Wypędzić!...~- Baczę, co tak samo z jedną zrobili 1754 3, 35| wyprawie na Miemców.~- Hale! co im do łbów strzeliło! Mało 1755 3, 35| kwardy i nieustępliwy, a na co się jeno zawziął, dopiąć 1756 3, 35| musiał, żeby tam nie wiem co przeszkadzało; to i teraz 1757 3, 35| Wcześnie jeszcze było, dopiero co miski sprzątnęli po śniadaniu, 1758 3, 35| zapartym oddechem czekając, co powie, ale on, jakby nie 1759 3, 35| ale on, jakby nie wiedząc, co rzec, zamruczał jeno co 1760 3, 35| co rzec, zamruczał jeno co niebądź i zamilkł.~Na swoją 1761 3, 35| rozsłoneczniony, na te chmurki białe, co kiej gęsi błąkały się po 1762 3, 35| Nawet do matki nie ma iść po co: prawie wygnała mimo 1763 3, 35| gdyby nie Hanka, już by co złego sobie zrobiła... Juści, 1764 3, 35| biegać po izbie.~- Pewnie, co wszystko złe przez niego... 1765 3, 35| już po wszystkim.~- Mówię, co wiem, i gdyby dziedzic znalazł 1766 3, 35| obracała papier, nie wiedząc, co z nim począć.~- Przeczytam - 1767 3, 35| nią, wołając radośnie:~- Co innego stoi napisane w papierze, 1768 3, 35| Antka zaraz wypuszczą... Co to wam?...~Nie odrzekła, 1769 3, 35| się ze sprzedażą, zróbcie, co potrzeba, pieniędzy i pojedziemy 1770 3, 35| zaś potem trzeba mówić, co go puścili przez zastawu: 1771 3, 35| zawierzając tajemnicę, jeno co ledwie już zdzierżała 1772 3, 35| świat i krzykać zbożom, co się do nóg kłaniały ze chrzęstem, 1773 3, 35| wszystkiego z półsłówek i z tego, co Hanka wyprawiała. Poniesła 1774 3, 35| Posyłałeś to już z wódką, co? - pytała tak samo.~- Chodził 1775 3, 35| Płoszką.~- I przyjęła cię, co? - się jej broda trzęsła 1776 3, 35| zmarszczył, ale czekał, co powie więcej.~- Przynieś 1777 3, 35| rozbrajać, ale na darmo, bo co Szymek się uchylił i w bok 1778 3, 35| wszystko się zapadło...~Juści, co zaraz wywlekli z rumowiska, 1779 3, 35| mogąc wykrztusić ni wiedząc, co się dzieje.~A ledwie się 1780 3, 35| traciła, c nie wiedząc, co poczynać, bo stara już prosto 1781 3, 35| przysiadł pobok, nie wiedząc, co z nim począć, zaś Jędrek, 1782 3, 35| Przykazawszy Jagusi, by co pacierz zlewała zimną wodą, 1783 3, 35| zawrzeć przed ciekawymi, tyle co jedna Sikorzyna z nią pozostała.~ 1784 3, 35| Mateuszowego papierosa, co jakby niebieską pajęczyną 1785 3, 35| mu się serce zatłukło.~- Co ci to, Jaguś? choraś?...~ 1786 3, 35| odwróciła oczy.~- Bym ci co pomógł, zaradził... - rzekł 1787 3, 35| poredził wyrzucić ze siebie, co go dusiło, pohamował się 1788 3, 35| zabij! Cóżem to winowata?.. co? - skarżyła się z boleścią.~- 1789 3, 35| siedział pod chałupą, tyle co jeden Jędrek głowy nie stracił 1790 3, 35| mi o tym, ale myślałem, co jeno cyganią tak la śmiechu.~- 1791 3, 35| myślała rozżalona. Co pomiędzy nimi było, to ich 1792 3, 35| wypomina: wiadomo przeciek, co wyrabiają! A na dwórki z 1793 3, 35| oburzeniu.~- To prawda, co i Tereskę wypominał? co? - 1794 3, 35| co i Tereskę wypominał? co? - ledwie dosłyszała pytanie.~- 1795 3, 35| Chłopy zawdy to jeno widzą, co mają na oczach jak wół widne.~- 1796 3, 35| Balcerkowa, na darmo!... jeszcze co oberwać może od Tereski... 1797 3, 35| kilkunastu gospodarzy i co przedniejszych parobków, 1798 3, 35| naczelnik; pisarz mówił, co po to, aby zwołać zebranie 1799 3, 35| święta, a z tego wyszło, co na książce do nabożeństwa 1800 3, 35| ani me, ani be... Młodsze co się bez zimę uczyły u Rocha, 1801 3, 35| wpierać, jako on dobrze wie, co Rocho dzieci naucza i książki 1802 3, 35| to byście go i wydali... co? - szepnął zjadliwie Grzela.~- 1803 3, 35| Młodyś, ale ja dobrze baczę, co się działo w wojnę panów, 1804 3, 35| wojnę panów, jak za bele co chłopów krajali batami. 1805 3, 35| maków, zaś ziemniaki ledwie co wschodziły. Opuszczenie 1806 3, 35| krowę, to i nie dziwota, co zjałowiała.~Wyszli na ugory. 1807 3, 35| kieby to stado baranów, co już ślepiami krwawo toczy, 1808 3, 35| Tamci zrazu osłupieli.~- Co on gada? Czego chce? Nie 1809 3, 35| Rocho.~- Głupie gadanie! Co tu będziemy czas tracili 1810 3, 35| przygody... Spamiętajta, co rzekłem: wojna w dzień i 1811 3, 35| szli gwarnie, przystając co chwila, któryś już śpiewał, 1812 3, 36| maście jakieś dał i pedział, co do dziewięciu niedziel będą 1813 3, 36| się przenikliwie.~Hanka co jeno rozdziawszy się z drogi 1814 3, 36| zasnął znowu.~Nie było z nim co gadać i akuratnie kosiarze 1815 3, 36| wczorajsza.~- Taka to kiepska, co?~- Juści, wyschła prawie, 1816 3, 36| na kośbę.~Słońce właśnie co ino się pokazywało, ogromne 1817 3, 36| pięć rubli z ogona.~Juści, co nie wszyscy mogli wywalić 1818 3, 36| biedoty.~Rachowali jeno, co na święty Jan muszą przyjść 1819 3, 36| garnków u niejednego nie było co wstawić, ale za. to nie 1820 3, 36| zapomnieli jeno o Miemcach, bo co dnia ktosik leciał na Podlesie 1821 3, 36| na Podlesie wypatrywać, co oni tam robią.~Siedzieli 1822 3, 36| usypiającą przędzą, jedne muchy, co brzęczały koło ludzi.~Kosiarze 1823 3, 36| wrzeszczał już z dala.~- Co się stało? ogień czy co? - 1824 3, 36| Co się stało? ogień czy co? - zerwała się trwożnie.~- 1825 3, 36| czegoś krzyczą!~Poleciała co tchu, nie rozumiejąc zgoła, 1826 3, 36| tchu, nie rozumiejąc zgoła, co się tam stało:~A oto co 1827 3, 36| co się tam stało:~A oto co było. Maciej już od samego 1828 3, 36| przed nim, nie wiedząc, co począć, gdyż naraz przechylił 1829 3, 36| zemgliło me... Antek w polu, co? W polu? - powtarzał, kiej 1830 3, 36| bystro i cięgiem gadał, ale co jedno słowo rzekł do rzeczy; 1831 3, 36| się nie przeciwiły, ile co każda dosyć miała swojej 1832 3, 36| tyle było z niego pociechy, co się odświeżyło powietrze.~ 1833 3, 36| Jagustynki rozlegał się co chwila, niecąc wybuchy śmiechu. 1834 3, 36| śmiechu. Hanka dokładała co trochę z garów zapraszając, 1835 3, 36| każdego głosu z drogi, a co chwila biegła wyglądać w 1836 3, 36| wzruszyło, czekała na męża, to co tam mogły obchodzić cudze 1837 3, 36| do chorego.~- Antka ino co patrzeć! - zakrzyczała od 1838 3, 36| myślała wybiegając co chwila przed dom, a tak 1839 3, 36| to jakby odgłosy tego, co się dokoła niego działo 1840 3, 36| świat parło, że porywał się co chwila za jakimś majakiem, 1841 3, 36| Tyle jeno teraz wiedział, co się może śnić o pierwszej 1842 3, 36| milczeniu, jedne ptaszyska, co się wydzierały zapamiętale 1843 3, 36| zabijać, lecz nim uderzył co bądź, wypuścił kołek bezradnie.~ 1844 3, 36| cicho:~- Dyć jestem, czego? co?...~Przygłuchło naraz dokoła, 1845 4, 37| opłotkach, tylko jeden Pietrek, co się był pokręcił tu i owdzie, 1846 4, 37| rozniesło się po wsi, to ledwie co słońce wyniesło się chyla 1847 4, 37| chudziaczek po świecie, to lepiej, co i pomarł.~- A juści, bo 1848 4, 37| Tyle jeno było jego, co głodu nie zaznał a chłodu.~- 1849 4, 37| głodu nie zaznał a chłodu.~- Co to głód, matko. Turbacje 1850 4, 37| U matki spałam, a Witek co ino przyleciał powiedzieć. 1851 4, 37| przystępując do niego.~- Juści, co nie do ślubu go rychtujem, 1852 4, 37| potach i w męce strachu. I co trochę wychodziła z izby 1853 4, 37| oderwać oczów od trupa, i co trochę zrywała się kajś 1854 4, 37| kajś uciekać, a ostawała, i co trochę leciała za dom, na 1855 4, 37| jedyny! O mój tatulu!~Juści, co wszystko obejście i dom 1856 4, 37| się to stało.~- Dobrze, co mu Pan Jezus dał lekką śmierć! - 1857 4, 37| zawdy.~- I nie przemówił, co? - pytał trąc suche oczy.~- 1858 4, 37| Trza Panu Bogu dziękować, co się już nie morduje - wyrzekł.~- 1859 4, 37| Juści, a sami wiecie, co to zrazu kosztowały dochtory, 1860 4, 37| zrazu kosztowały dochtory, co leki, a na nic poszło wszystko. ~- 1861 4, 37| Magda.~- A mnie jeno żal, co Antek nie zdążył do żywego.~- 1862 4, 37| gospodarz. Zrób w kościele, co potrza, Michał, wyręcz mnie, 1863 4, 37| całą wieś, jedne jaskółki, co świegoliły zajadlej śmigając 1864 4, 37| ściągali ku kościołowi, że co trochę ktosik zwalniał koni 1865 4, 37| te jakieś ostatnie łzy, co same skapywały, cięgiem 1866 4, 37| Juści... wiedzą... ale raz, co dzisia zamknięte, bo niedziela, 1867 4, 37| niedziela, zaś po drugie, co się przez smarowania nikaj 1868 4, 37| butów, gdyż się tak zeschły, co nie sposób było wzuć mu 1869 4, 37| nagrzewając przed kominem, a co trochę leciał spojrzeć na 1870 4, 37| całkiem cicho, tyle jeno, co przez wywarte drzwi a okna 1871 4, 37| nad rozkwitłą koniczyną, co niby okrwawiona chusta leżała 1872 4, 37| sycone zapachem kwiatów, co tliły się nieprzeliczone 1873 4, 37| Odwróciła się plecami, jeno co już nie poredziła zebrać 1874 4, 37| drzew i domów, a we zbożach, co się ździebko kłoniły za 1875 4, 37| płonącymi świecami, juści, co wymyty był, wyczesany i 1876 4, 37| Ubier też miał wdziany co najlepszy: białą kapotę, 1877 4, 37| pocieszającym słowem, juści, co ta była niegłodna użalań 1878 4, 37| turbacji albo samego gorąca, co już doskwierało zgoła nie 1879 4, 37| jeszczek lepiej ryczy, jeno co przez złość! - podjęła Jagustynka, 1880 4, 37| do krowy jak wściekły. - Co za kark! A jaki grzbiet, 1881 4, 37| się przechłodzi, chociaż co tam takiemu smokowi znaczy 1882 4, 37| już we wsi... Bo ja wiem, co pocznę... - mówił spoglądając 1883 4, 37| cobym mu pomagał. Juści, co musi się nam dobrze okroić. 1884 4, 37| popiołem, że jeno niekajś co się ta świeciła jakaś chmurka 1885 4, 37| litanii, jaże się widziało, co wszystek sad śpiewa.~Noc 1886 4, 37| gasły jedna po drugiej, jeno co kokoty piały jakoś niespokojnie, 1887 4, 37| na świtaniu ostała jeno co najgrubsza, migocąc się 1888 4, 37| dzień się podniósł, jeno co jakiś mgławy i smutny, słońca 1889 4, 37| chrapania.~Wiater buchał co trochę w otwarte drzwi a 1890 4, 37| Pomarł! Pomarł! Pomarł!~I co jeno żyło, trzęsło się, 1891 4, 37| przyleciał kowal; ułożyli, co było potrza kupić na jutrzejszą 1892 4, 37| gotów do złego, to myśli, co i drugie takie same.~Jeno 1893 4, 37| wydolić, toteż pokrótce, jak co dnia, rozlegał się po całym 1894 4, 37| tobie, sieroto, pewnikiem, co barzej ciężko - mówiła z 1895 4, 37| takiego chmiela nowego, co się wścieknie - ozwała się 1896 4, 37| i wyglądała na drogę.~- Co się tam stało? - myślała 1897 4, 37| pilnować dzieci, a i bez to, co była jakaś chora i nie mogła 1898 4, 37| wigilia świętego Jana, ale co ćma była i plucha, to mało 1899 4, 37| pociągnąć, że tylko kajś niekaj co tam pod lasem rozbłysnął 1900 4, 37| żałośnie:~- Nie polete, co mi tam zabawy, co mi tam 1901 4, 37| polete, co mi tam zabawy, co mi tam już wszystko...~Dyć 1902 4, 37| długie, lamentliwe pieśnie, co nabrzmiewały niekiedy takim 1903 4, 37| szlochań, bo trumnę już brali co najpierwsi gospodarze i 1904 4, 37| Cóże ten żywot człowieczy, co jako śniegi spływa bez śladu, 1905 4, 37| Tym wiatrem jeno jesteś, co nie wiada, skąd przychodzi, 1906 4, 37| przychodzi, nie wiada, po co się miecie, i nie wiada, 1907 4, 37| ptaszek z gniazda podebrany, co se piuka radośnie, trzepoce, 1908 4, 37| dźwigasz człowieczego trupa, po co?~Tak ci ano czuł naród, 1909 4, 37| i to zarówno wiedzieli, co jedyna człowiekowa dufność 1910 4, 37| Kto się w opiekę".~Juści, co przywtórzyli skwapnie i 1911 4, 37| dufności weszli na smętarz.~Co najpierwsi gospodarze dźwignęli 1912 4, 37| powietrza ozwał się znowu, jeno co żałośliwiej:~- I pomarł 1913 4, 37| dopiekły, żeś się zbył żywota, co?~- Wszystko powiem - rzecze 1914 4, 37| uciski a złodziejstwa, że co masz, z garści nie popuść, 1915 4, 37| Hale, teraz skowyczy, a co to wyprawiała z nieboszczykiem! - 1916 4, 37| mało nieboszczyk ostawił, co?~- Mają się czym pocieszać, 1917 4, 37| musieli...~- Kowal wyrzeka, co były i pono się kajś podziały.~- 1918 4, 37| raz w raz przepijając, a co skorsi do kieliszka wymykali 1919 4, 37| niepodobny do siebie. Juści, co pił tyla co i drugie, a 1920 4, 37| siebie. Juści, co pił tyla co i drugie, a może i więcej, 1921 4, 37| późna i płakał...~Juści, co się nim nikto nie zaturbował, 1922 4, 37| przyjść z dobrego serca, co? - bronił Kłąb.~- Lata masz, 1923 4, 37| że tak zgody szuka!~- Ano co, że mu jej potrza barzej 1924 4, 37| zgodę zrobić i brać, co się da, nie czekając gruszków 1925 4, 37| karczmie, tylko jeden Sikora, co ostawał nieco za drugimi, 1926 4, 37| kiej ten ptak po klatce i co trocha leciała do Hanki, 1927 4, 37| bez jednego słowa.~Juści, co w chałupie było jak w grobie, 1928 4, 38| wszystkiej mocy.~A ten, co go to przezywali Pietrem, 1929 4, 38| czego nie wypowiedzieć, a co się unosiło nad polami rozpierając 1930 4, 38| wszystkie drogi, miedze i rowy, co migotały kiej te wstęgi 1931 4, 38| siedział ślepy, tłusty dziad, co go to zawdy pies prowadzał, 1932 4, 38| przytrząśnięty kwiatami, co się chyliły kornie w onej 1933 4, 38| świata...~Że tylko niekiedy co tam ktoś grzbiet prostował, 1934 4, 38| dziady pocichły, tyle jeno, co poniektóry przez śpik wyrywał 1935 4, 38| się kręcił po smętarzu i co dojrzał znajomego Lipczaka, 1936 4, 38| powiedzieli w urzędzie, co go puszczą dopiero za tydzień, 1937 4, 38| Chłodziły się czymsić, co się widziało niby te rozczapierzone 1938 4, 38| wyzwiska kiej kamienie.~- A co, na czyjem stanęło, Miemce? - 1939 4, 38| Strach wam chłopskiej pięści, co?~- Poczekajta, dzisiaj odpust, 1940 4, 38| nimi:~- Bych was wytracili co do jednego kiej psy wściekłe...~ 1941 4, 38| radość rozparła Lipczaków, co już nie sposób było się 1942 4, 38| dosłyszał powiedając właśnie, co to zażył kłopotów, aby się 1943 4, 38| jeno Miemców pozbyć; juści, co go słuchali przytakując 1944 4, 38| zawołał któryś.~Juści, co to był Jasio, jeno już ubrany 1945 4, 38| księżemu, i zbierał na kościół, co łaska. Witał się ze wszystkimi, 1946 4, 38| się jej jako ten świątek, co go wymalowali w bocznym 1947 4, 38| będzie.~Szeptali dokoła, jeno co Jaguś niczego nie słyszała 1948 4, 38| nowych turbacji, że ani wiem, co się tam na wsi wyprawia. ~- 1949 4, 38| Jeszczech ociec mówili, co na tym skończyć się musi.~- 1950 4, 38| pokutuje.~- Dziwno mi też było, co nawet na pogrzebie się nie 1951 4, 38| wesele? Ani się kto spodział, co dzisiaj spadną z ambony! 1952 4, 38| zapłać! Przyletę, juści, co przyletę.~Za wrótniami było 1953 4, 38| pod którymi siedział.~- Co wy robicie najlepszego, 1954 4, 38| wy robicie najlepszego, co? - jęknęła przykucnąwszy 1955 4, 38| sobie z dawna umyśliłem... Co wama mam ciężyć, kiej dobre 1956 4, 38| święte miejsca obacze... co nowego się przewiem... Jeszczech 1957 4, 38| nie obaczył.~- To zrobię, co mi się jeno spodoba, juści... 1958 4, 38| całkiem uspokoiły, jeno co tam dzieci podniesły wrzaski 1959 4, 38| że przystał do dziadów, a co nam będzie lekciej, to lekciej. 1960 4, 38| rodzony ociec na żebrach! A co Antek na to powie? Dopiero 1961 4, 38| A niechta szczekają, co im się spodoba. Pyskować 1962 4, 38| Przelewa się to u mnie czy co? Dzieciom to pewnie odejmę 1963 4, 38| dziedziczka. Tak się ano wypasłam, co mi już kiecka z bieder zlatuje 1964 4, 38| smętarzu - ozwał się znowu - co Lipce mają się dzisiaj godzić 1965 4, 38| dziedzicem, prawda to?~- Dostaną, co im się należy, to może się 1966 4, 38| Niech ci Jezus da zdrowie, co pamiętasz o sierocie.~- 1967 4, 38| turbacji!~To i obycznie, co gospodarze najpierwsze czy 1968 4, 38| było niełacno. A juści, co najrozgłośniej gadały kobiety 1969 4, 38| nie wiedząc całkiem, po co przyszła i dokąd idzie.~ 1970 4, 38| raz! Nie sklęłaś me to, co?~- Niepoczciwie rzekłeś, 1971 4, 38| zapytał:~- Jaguś, a co matka rzekli na Szymkowe 1972 4, 38| Odpiszą mu to jego morgi, co?~- Ja ta wiem! Nie wyznała 1973 4, 38| krzywda dzieje.~- Juści, co za tobą stoję. Ale odmieniłeś 1974 4, 38| poleciał.~Pogadywali jeszcze co niebądź, szczególniej Szymek 1975 4, 38| Czemu? nie wiesz to bez co? - zaskarżyła się cichuśko.~ 1976 4, 38| Naści parę groszy, kup se co na odpuście, a potem przyjdź 1977 4, 38| potańcujemy.~Spojrzała oczami, co to jakby mu do nóg leciały 1978 4, 38| nóg leciały z podzięką.~- Co mi ta pieniądze, takiś dobry... 1979 4, 38| zaś w alkierzu zebrali się co młodsi z lipeckich, z kowalem 1980 4, 38| się to podzielili ziemią i co by wypadło na każdego.~- 1981 4, 38| każdego.~- Dobrze rozważcie, co mówię! - wołał - sprawa 1982 4, 38| Kowal raz jeszcze powtórzył, co mu był kazał dziedzic powiedzieć.~ 1983 4, 38| zagadnął któryś.~- Mówił, co gotów choćby jutro. Zgodzimy 1984 4, 38| potem omentra rozmierzy, co komu.~- To już po żniwach 1985 4, 38| jakowego podejścia? Miarkujeta, co?~Przycichli, jakby ich kto 1986 4, 38| kieliszek kolejką.~Juści, co wzięli pić, a jeszcze barzej 1987 4, 38| Cieszyli się tak galancie, co już niejeden jeno oczy bałuszył 1988 4, 38| krzyczeć:~- A komorniki to co? Psi pazur? I nam się należy 1989 4, 38| rozchodzić do domów, jeno co łapczywsi na uciechę ostali 1990 4, 38| zagrałbyś to i pobożne pieśnie, co?~- Co ino posłyszę, to wygram.~- 1991 4, 38| i pobożne pieśnie, co?~- Co ino posłyszę, to wygram.~- 1992 4, 38| chwali. A taką nutę wygrasz, co? - i beknął po swojemu piskliwie 1993 4, 38| takie dworskie, i takie, co je śpiewają po karczmach - 1994 4, 38| na wieś do dzieuch, jeno co nikiej nie wysiedziała, 1995 4, 38| ździebko cienie, we światła, co leciały z okien na gładź 1996 4, 38| marły nie wiada kaj i przez co! Rwało gdziesik, że poleciała 1997 4, 38| brzega jak ta woda obłędna, co ujścia na darmo szuka i 1998 4, 38| jego głosu. Chodził wciąż i co trochę ginął w głębi mieszkania, 1999 4, 38| ginął w głębi mieszkania, i co trochę jawił się znów w 2000 4, 38| wniebowziętą, gdyż wszystko, co w niej wrzało z krwie pożądliwej,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-2569

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL