Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
jutrzejszy 1
jutrzejszym 1
jutrzenkowa 1
juz 2283
juzci 1
juzem 8
juzes 1
Frequency    [«  »]
4437 ze
3727 do
2569 co
2283 juz
2191 po
1901 ale
1664 za
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

juz

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2283

     Tom, Rozdzial
2001 4, 42| kobietom wywieść z karczmy i już galancie przetrzeźwiony 2002 4, 42| nocy.~- Kiedy pościele ma już tam, w budzie - tłumaczyła 2003 4, 42| Szymka:~- Na twoim miejscu już bym to dawno zrobił!~I pogwizdując 2004 4, 42| samaś mi się dała... już cię nie popuszczę - bełkotał 2005 4, 42| przechwalał się z tego, co to już dokonał, i z nagła oniemiał 2006 4, 42| poradzę? Zobaczysz.~I robili już we dwóch, wprawdzie stary 2007 4, 42| się na jutro.~Juści, co już wszystkie wiedziały o ślubie, 2008 4, 42| Zaś nazajutrz w niedzielę już od wczesnego rana Jagusia 2009 4, 42| niej przystąpić.~- A to już pódę, matulu! - szepnął 2010 4, 42| Mateuszowej chałupy, rychtyk już wychodzili do kościoła, 2011 4, 42| w ogniach zórz, jęli się już zbierać do domów. Tylko 2012 4, 42| suchymi ozorami mleć.~Że zaś już była ździebko napita, to 2013 4, 42| łaski udzieli, ma chłopa, to już jej zarówno, jeden czy więcej. ~ 2014 4, 42| swojemu gębę rozpuszczać, to już oboje rej wiedli pyskując 2015 4, 42| potoczył ślepiami.~Zaś kiej już sami ostali, Nastusia rozejrzawszy 2016 4, 42| na swoją biedę, jeno co już coraz rzadziej, gdyż wieś 2017 4, 43| przyleci rychło, bo ja się już ruchać nie poredzę! - zaskarżyła 2018 4, 43| swędzi, mój Jezu! To mi już lepiej przywiążcie ręce, 2019 4, 43| go niespokojnie:~- Czy to już połednie?~- Kole północka 2020 4, 43| nagle i zasnęła, zaś Witek już całymi godzinami przy niej 2021 4, 43| różnoście, nie spominając już, co jabłek i gruszek nanosił 2022 4, 43| kryjomo przed starszymi, ale już to nie bawiło, bo często 2023 4, 43| wzmagała się spiekota, że już w dzień nie sposób się było 2024 4, 43| waliła się na wieś, trawy już tak wypaliło, że bydło głodne 2025 4, 43| nie przyćmione.~Niejeden już skamlał serdecznie przed 2026 4, 43| wody, co tartak nie mógł już robić i młyn również stał 2027 4, 43| gdy wszystko zdało się już puszczać ostatnią parę w 2028 4, 43| wichry i drzewa.~Pioruny już biły jeden za drugim, jaże 2029 4, 43| wyzierano na świat, tu i owdzie już pozapalano lampki śpiewając: " 2030 4, 43| szkód, dopiero kiej się już prawie do cna uspokoiło 2031 4, 43| wody i błota na drodze, bo już poniektóre dachy zaczynały 2032 4, 43| rozgdakana kokosz; więc kiedy już minęło niebezpieczeństwo 2033 4, 43| ręką i poszedł.~Burza się już przetoczyła na bory i lasy, 2034 4, 43| leżeć w sadzie, krosty się już podgoiły galancie i przyschły, 2035 4, 43| sielnie gwizdał.~- Macie już krowę? - zdumiała się niezmiernie.~- 2036 4, 43| wydoiłam, żeby jej ulżyć, bo już mleko gubiła z cycków. Przeszedł 2037 4, 43| Święty prosto człowiek, że już co dnia pacierz za niego 2038 4, 43| taką zapamiętałością, że już odeszła bez słowa.~Wracała 2039 4, 43| cie pójdzie, a niejedna już wygląda swatów.~- A jak 2040 4, 43| nieopowiedzianemu szczęściu.~Był już późny wieczór, kiej się 2041 4, 43| powrotem, w oknach było już ciemno, świeciło się tylko 2042 4, 43| nieukojonej tęsknicy.~Księżyc już był zaszedł, płowy mrok 2043 4, 43| jeszcze na przyźbie, jakby już do cna zagubiona w dumaniach 2044 4, 44| się coraz większy i naród już się wszystek zgromadził 2045 4, 44| płacić, kiej niejednemu już i na sól nie starczyło, 2046 4, 44| okruteczna, dogrzewało, że już niejeden ledwie zipiał i 2047 4, 44| kim trzyma.~Ale większość już się skłaniała głosować przeciw 2048 4, 44| ujmowały. Grzelowe stronniki już mu zaczęły pięściami wytrząchać, 2049 4, 44| jeno powiedział:~- Ścierwy! Już nawet siwych włosów nie 2050 4, 44| zawrzeszczał:~- Jedzie! Jedzie! Już na skręcie z Przyłęku!~Gromada 2051 4, 44| spocony, ledwie zipiący, ale już w łańcuchu, i powlókłszy 2052 4, 44| nozdrzach.~A że mierziło się już czekanie i słońce przypiekało 2053 4, 44| wolna i wyraźnie.~Czytał już może z pacierz wśród zupełnej 2054 4, 44| Pisarz się skrzywił, ale już czytał przekładając na polskie.~ 2055 4, 44| na przyszłą jesień dzieci już pójdą do szkoły.~Skończył, 2056 4, 44| szkoły! Nie chcemy! Dosyć już mamy podatków! Nie! - wołano 2057 4, 44| podatków! Nie! - wołano już ze wszystkich stron, a coraz 2058 4, 44| mu się widziało, co mają już dosyć płonego szczekania, 2059 4, 44| sprzeczać się zajadle, że już nie dosłyszał nikogo, a 2060 4, 44| wrzask i zamieszanie, co się już widziało, jako leda chwila 2061 4, 44| skakały sobie do oczów, ślepe już i głuche na wszystko.~Dopiero 2062 4, 44| śmiał się przeciwić.~Ale już nie było nijakiej zarady. 2063 4, 44| groził, to jakby wiedział już o Rochu - ktoś szeptał.~- 2064 4, 45| nim nadążyli, nie bacząc już na wyboje ni kałuże wieś 2065 4, 45| ale Antek, że mu się to już zmierziły te kluczenia, 2066 4, 45| starszy ścierpiał, chociaż już pozieleniał ze złości, a 2067 4, 45| wygrażając kijem i gotów już choćby do zabijania.~Strażnicy 2068 4, 45| pogroził mu pięścią i zgoła już inaczej zawrzeszczał:~- 2069 4, 45| nieustannie.~Przypołudnie kipiało już takim warem, że oczy bolały 2070 4, 45| jaże go ciarki przeszły, i już szedł jakby przez wrzące, 2071 4, 45| piskorz i każden ledwie już z biedy zipie, to gdzie 2072 4, 45| gospodarzu, dobrze zapłacę, już nie mogę, już całkiem nie 2073 4, 45| dobrze zapłacę, już nie mogę, już całkiem nie mogę - opadł 2074 4, 45| do lasu, tam dobra droga, już niedaleko, dam wam całą 2075 4, 45| Będzie dobry urodzaj, żyto już spadło - zaczął z innej 2076 4, 45| czas dał Pan Bóg, ziarno już suche - kruszył kłosy i 2077 4, 45| se folguje Pan Jezus, co już jęczmiona przepadły.~Pogadywali 2078 4, 45| kosą.~- Na Modlickiem kładą już żyto miło.~- Tam piachy, 2079 4, 45| muchary stojące mu na drodze.~Już wychodził z lasu na topolową, 2080 4, 45| po słońcu, jako musiało już być kole podwieczorka.~- 2081 4, 45| go pod lasem.~- Jasia! to już jedzie? - zakrzyczała zrywając 2082 4, 45| z taką dziewą... prawie już ksiądz... - Ale się jej 2083 4, 45| się obszerniej, lecz Antka już nie było, natomiast na drodze 2084 4, 45| a nie wyszło i Zdrowaś, już Jasio ściskał z całej 2085 4, 45| radości.~- Nie bój się, już ja cię odpasę - szeptała 2086 4, 45| opaść na który z domów, że już dzieci pierzchały spod ścian, 2087 4, 45| je skropił, że nie mogąc już ruchać przemiękłymi skrzydłami, 2088 4, 45| matki.~- Jest! Chwała Bogu, już nie uciekną! Podkurz, Jasiu, 2089 4, 45| obsadzaniem pszczół, Jasio, dobrze już głodny i utrudzony, wysunął 2090 4, 45| Piętnaście! A mocne, jak stare, już niektóre zarobiły miodem 2091 4, 45| rabuś jeden. Słyszałeś to już o Felku? Te gałgany to tną 2092 4, 45| tak... - ciągnął ciszej i już coraz słabiej, opędzając 2093 4, 45| łysinę chustką i zachrapał już na dobre.~Snadź tak samo 2094 4, 45| niepyszny i ponieważ mrok już zapadał, poszedł za ogrody 2095 4, 45| się ze swoją. Dawno się już babie należała porządna 2096 4, 45| tylko słońce zaświeciło, już był na nogach. Obleciał 2097 4, 45| wyschniętą kiej ziemia.~- Jeno już Pańskiego miłosierdzia czekam - 2098 4, 45| A te moje, co się im już dawno pomarło, a te powinowate 2099 4, 45| takiego się dzieje, czego już zgoła człowieczy rozum nie 2100 4, 45| proszalna modlitwa sama się już rwała z warg roztrzęsionych.~ 2101 4, 45| Stachową chałupę wyciągał już do zrębu; postał nad stawem 2102 4, 45| doinkę i garnuszek, przybrana już w chusteczkę na głowie, 2103 4, 45| odchodził dziwnie rozradowany, a już co dnia widywał w kościele, 2104 4, 45| medytujący.~Ale Jagusia dobrze już znała te samotne schroniska, 2105 4, 45| tak nieprzeparcie, że się już dała bez pamięci na wolę 2106 4, 45| porozchodzili, i Jambroż już w pustym kościele przedzwaniał 2107 4, 45| ważkie i przeczyste.~Że już dnie były dla niej jako 2108 4, 45| się jej widzi, że nie ma już kresu ni zapory la jej mocy 2109 4, 45| szydziła.~- Z kużdego się już prześmiewa! A harna kieby 2110 4, 45| różne brewerie. Juści, co już najbarzej dostawało się 2111 4, 45| dostawało się Teresce, że już chodziła ledwie żywa ze 2112 4, 45| pawi! A to przejdzie i ani już spojrzy na kogo.~- A wystrojona 2113 4, 45| wszystkie urodniejsza, żeby już nie spominać, co wyprawiała 2114 4, 45| organistówkę zaglądała prawie już co dnia i zawdy w takim 2115 4, 45| powstrzymać od płaczu.~Ale już najmilsze były la niej te 2116 4, 45| ptakom czy wichrom, bo już na każdą dolę zarówno tęsknie 2117 4, 45| też jak we śnie, ledwie już miarkując, kiedy był dzień, 2118 4, 45| książką w ręku, nie mogła się już cofnąć i stanęła przed nim, 2119 4, 45| przetarł oczy i wstał.~- Muszę już iść do domu! - skinął głową 2120 4, 45| wziął znowu czytać, ale już wolno, wyraźnie i słowo 2121 4, 45| i morzył śpik, że ledwie już mogła wytrzymać.~Na szczęście, 2122 4, 46| zza drzew i płotów, ludzie już ściągali z pól, chociaż 2123 4, 46| przyśpieszyła kroku, w niemałej już trwodze dopadając chałupy, 2124 4, 46| się wygrażał, a strażniki już się tu i owdzie przewiadywały, 2125 4, 46| Prawda, przeciek się już o niego przepytywali! Że 2126 4, 46| Antoni, walą żandarmy! Już nad stawem...~- To po 2127 4, 46| obejścia.~Na drodze zebrało się już z pół wsi, przyglądając 2128 4, 46| nieco do Józki.~- A juści, już od paru niedziel leży na 2129 4, 46| się, że go ukrywasz, to już razem powędrujecie, słyszysz!...~- 2130 4, 46| kogo się jeno dało, że już słońce zaszło i drogi zapchały 2131 4, 46| dopiekał.~Jaż Antek, kiedy już ostali sami, rzekł cicho 2132 4, 46| Sprawa widzę taka, co już nie sposób trzymać go w 2133 4, 46| wciórności! - zaklął, nie wiedząc już, co począć, szczęściem, 2134 4, 46| wpadał na wywiady.~Mrok już do cna przysłonił świat, 2135 4, 46| przyjaciele.~- Ma szczęście, już by se ano w dybkach wędrował!~ 2136 4, 46| rozniesło, jak chcieli, że Rocha już od południa nie ma we wsi.~- 2137 4, 46| Żebyśta mieli rozum, to by go już dawno mieli...~Sklął go 2138 4, 46| nasobaczył i odszedł, a że już było do cna pociemniało 2139 4, 46| ujadał pies...~Dosięgali już borów, gdy Rocho przystanął 2140 4, 46| wypominając jej Antka, wójta i już najbarzej Jasia! Prosił 2141 4, 46| się myślami do Jasia, że już same wargi lśniące i nabrane 2142 4, 46| Jesteśma! Swoi!~- Nogi mi się już plączą, że odpocznę nieco - 2143 4, 46| gorsze, że ano idziecie już od nas! - powiedział Antek.~- 2144 4, 46| jest na świecie źle, ale już najgorzej sprawiedliwemu.~- 2145 4, 46| będzie po wiek wieków, i już go żadna zła moc nie przezwycięży, 2146 4, 46| stało! - zakończył niemało już utrudzony. Księżyc schował 2147 4, 46| wielkiej przysiędze.~- Czas mi już odejść! - rzekł powstając 2148 4, 46| warknęła gniewnie.~- A już niech Bóg broni, żeby się 2149 4, 47| Rozdział 11~Już stronami, na piaskach i 2150 4, 47| gruntach wychodzono ze sierpem, już nawet kaj niekaj po wyżniach 2151 4, 47| rozeschnięte, oprzątano stodoły, że już stojały wywarte na przestrzał, 2152 4, 47| trzymał będzie, ale tutaj już więcej jego noga nie postoi.~- 2153 4, 47| skłopotana, bo w domu nie było już ani grosza, lecz natknąwszy 2154 4, 47| To wam jeno rzeknę, co już niedługie to jego panowanie.~- 2155 4, 47| powiedziała Magda, kowal już kupił od dziedzica dwadzieścia 2156 4, 47| mu rura zmięknie! Tak się już wszystkim dał we znaki, 2157 4, 47| wyrabia.~- Przeciek nieraz już tak bywało, że poszedł kajś, 2158 4, 47| wystrugana czy co? Ale kiej już musi odpowiadać, to niechże 2159 4, 47| płakanie, co?~- Moiściewy, tak już postanowione od wiek wieka, 2160 4, 47| zawdy, a nie zechce, bo mu już nowa lepiej zasmakowała, 2161 4, 47| Jaśka pod swoją opiekę i już mu wszyćko wyśpiewała.~- 2162 4, 47| Antek.~- Zaśbym ta żałował, już mi kością w gardle stanęła. 2163 4, 47| maku, nietrudno wybrać.~- Już mam z dawien dawna cosik 2164 4, 47| poweselał i nie mogąc się już powstrzymać zatrącał w rozmowie 2165 4, 47| szarpiąca zazdrość o Jagusię, a już te myśle, że Mateusz może 2166 4, 47| rozstaniu nie poredził się już wstrzymać i rzekł ze złym 2167 4, 47| tego zapisu po Macieju, już stanowczo umyślił się z 2168 4, 47| szeptała zatrwożona - już mu o tym powiedzieli.~- 2169 4, 47| Tereska przylatywała już parę razy, grozi, że się 2170 4, 47| nim coraz barzej i dręczył już nie do wytrzymania. Już 2171 4, 47| już nie do wytrzymania. Już parę razy się podnosił, 2172 4, 47| nie wiada na co.~Noc się już zrobiła, gdy naraz posłyszał, 2173 4, 47| której strony nadchodzą, już Tereska wisiała mu na szyi.~- 2174 4, 47| się przed nim... na nic już by się zdały cygaństwa... 2175 4, 47| na mnie... myślałam, że już koniec, i pierwsza mu rzekłam: " 2176 4, 47| pies! Zawdyś me ocyganiał! Już me teraz nie zwiedziesz! 2177 4, 47| nie ukrzywdzę cię, masz ty już dosyć za swoje, chodź, żono...~ 2178 4, 47| westchnęła któraś.~- Łeb mu już lenieje, a za kobietami 2179 4, 47| prosiły o kosy, a jęczmiona już dochodziły, to co dnia ktosik 2180 4, 47| penetrować pola, zaś bogatsze już się oglądali za najemnikiem.~ 2181 4, 47| otworzyła załzawione oczy.~- Dyć już kończę, paniczku - uśmiechnęła 2182 4, 47| a Jasio, rozumiejąc, co już zaczęło się konanie, poleciał 2183 4, 47| odsuwając jadło od razu, i już cały wieczór leżała cichuśko, 2184 4, 47| kropidło, a spenetrowawszy, że już jest, jak być powinno w 2185 4, 47| szeptała z lubością.~A potem już całe godziny nie odzywała 2186 4, 47| w pola nieobjęte, gdzie już kaj niekaj błyskały z brzękiem 2187 4, 47| minucie, gdy dzień miał się już ku schyłkowi, a izbę zalały 2188 4, 47| jakoby cudzym głosem:~- Pora już na mnie, pora.~I padła wznak.~ 2189 4, 47| i zasyczała, ledwie się już hamując:~- Widzisz , jaka 2190 4, 47| szkoda tylko, że Jasio już niańki nie potrzebuje i 2191 4, 47| ale organiścina, snadź już dobrze przódzi podbechtana 2192 4, 47| winowata, co? - jąkała, zgoła już nieprzytomna ze wstydu i 2193 4, 47| bo każę psy pospuszczać! Już ja nie będę płakała przez 2194 4, 47| nauczę jamorów, małpo jedna, już ty mnie popamiętasz, tłumoku! - 2195 4, 48| otworzyła mi oczy, a teraz już sama zobaczyłam, do czego 2196 4, 48| z coraz większą udręką i już sto razy się zrywał, aby 2197 4, 48| ździebko zielona, ale ziarno już kiej pieprz.~- Trza by ci 2198 4, 48| deliberacjami, zawrócił już ku domowi, gdy naraz posłyszał 2199 4, 48| śmiechy i całunki.~- ...że już i nie sipiam, a ino cięgiem 2200 4, 48| mu w oczach, ledwie się już trzymał na nogach, a tam 2201 4, 48| kościelne lichtarze, ojciec już spał.~Jasio zawarł się w 2202 4, 48| czoło na książce i dał się już poniewoli jakowymś myślom, 2203 4, 48| chałupie Kłębów nie było już prawie nikogo, tylko jeden 2204 4, 48| modlił się za Jagusię, bo już był całkiem uwierzył w jej 2205 4, 48| stawem, gdyż słońce prażyło już nie do wytrzymania, i natkał 2206 4, 48| do Kłębów. Jagata leżała już z całą paradą na środku 2207 4, 48| stanęła kiej wryta, zaledwie już wierząc własnym oczom, tchu 2208 4, 48| Bojałam się, co pana Jasia już nigdy nie obaczę...~Kieby 2209 4, 48| wyzbyta ze sił, milczeli już oboje unikając swoich oczów, 2210 4, 48| wyżej, ponad światy.~Słońce już zaszło i ziemia spłynęła 2211 4, 48| jak błyskawice, całkiem już postępłe od własnych żarów 2212 4, 48| bydło na pastwiska, kto już wychodził na robotę, gdzie 2213 4, 48| wychodził na robotę, gdzie już trajkotały kobiety, kajś 2214 4, 48| głównie Hanka, która przyszła już przyszykowana do drogi i 2215 4, 48| byście mi odpuściły.~- Złości już do was w sercu nie chowam - 2216 4, 48| cicho:~- W tym coś jest! Już on ta z dobrej woli nie 2217 4, 48| się w kościele i ksiądz już wychodził z wotywą, odprawianą 2218 4, 48| wczesnej godziny upał się już wzmagał, słońce ślepiło 2219 4, 48| Jasio na zawsze odchodzi, że już go nigdy nie zobaczy, przenigdy.~ 2220 4, 48| niej nic i nikaj, nie było już zmiłowania i poratunku.~ 2221 4, 49| Dominikowej zrobiło się już zgoła nie do wytrzymania, 2222 4, 49| go kto przyorać, len się już prosił o wyrywanie, ziemniaki 2223 4, 49| po południu doprowadzona już do ostatka wzięła sielnego 2224 4, 49| srodze bolała.~- To musi się już raz skończyć, rozumiesz! 2225 4, 49| skończyć, rozumiesz! Tak ci już dalej żyć nie sposób! - 2226 4, 49| mieli za najgorszą, żeby cię już wytykali palcami! Taki wstyd 2227 4, 49| zaniesła gniewem, że ledwie już wybełkotała:~- Choćby świętemu, 2228 4, 49| przepuszczą!~Nie śmiała już się więcej pastwić nad nią, 2229 4, 49| odezwała się znowu, ale już łagodniej:~- Czemu to przepędziłaś 2230 4, 49| se chłopa!~- Czas by ci już było obejrzeć się za którym, 2231 4, 49| różańca. Na dworze pocichły już głosy, tylko drzewiny szarpały 2232 4, 49| spotyka nadgroda, co? Ze już co najgorszeé we świecie, 2233 4, 49| za złodzieja! Tego była już za wiela na ludzką cierpliwość, 2234 4, 49| słuchać.~- Wiecie, Antek już wyrachował, co na wspomożenie 2235 4, 49| rozważnie, choć w końcu pletła już trzy po trzy, ale dopiero 2236 4, 49| zdumieniu spozierali po sobie.~- Już cała parafia mówi o tym 2237 4, 49| ma świętego, bez wstydu już i sumienia! Jak ta rozciekana 2238 4, 49| gadała prędko, ledwie już dysząc od złości.~Jakby 2239 4, 49| miłościwy!~- A wiela to już było przez nią pijatyk, 2240 4, 49| boskiej !~- Zakała całej wsi! Już przez nią Lipce wytykają 2241 4, 49| zawrzeszczały rozsrożone, gotowe już na wszystko i z namowy organiściny 2242 4, 49| domu, bo słońce kłoniło się już ku zachodowi. Ostała tylko 2243 4, 49| tajemniczych szeptów, a gdy już ciemna noc zapadła, wszyscy 2244 4, 49| żeniate kobiety i uradzali już dość długo, gdy Płoszkowa 2245 4, 49| łóżka musiał ściągać, bo już był spał.~- Musicie iść 2246 4, 49| jakby nabita, że trudno już było palec wrazić, i wrzało 2247 4, 49| Powiadam wam, nie wieś to już będzie, a jeno ten chlew 2248 4, 49| Wypędźta , póki jeszcze czas! Już się przebrała miarka jej 2249 4, 49| ale mało kto słuchał, bo już wszyscy wraz mówili. Organiścina 2250 4, 49| pofolgowały se niezgorzej, że już wrzało kiej na jarmarku.~ 2251 4, 49| paskudne robactwo i tak mu się już wszystko zmierziło, pił 2252 4, 49| całą karczmę zapytał:~- Już wszystkie zgodziły się na 2253 4, 49| świtania, a rankiem wiedzieli już wszyscy, że postanowiono 2254 4, 49| pomstował całą wieś, że już rozwścieklony do ostatka, 2255 4, 49| poradź co niebądź. Laboga, już mi się we łbie mąci! pomiarkuj 2256 4, 49| Obejrzał się naraz, Mateusza już nie było, a wieś wydała 2257 4, 49| łyskało.~Zaś między ludźmi już się srożyła sielna zawierucha, 2258 4, 49| dalekich gwarów.~- Może to już - przemknęło mu naraz przez 2259 4, 49| zatargał i rozprężył grzbiet, już miał rzucić kosę i lecieć 2260 4, 49| nic nie widziały, jakby już wszystek był tam, przy Jagusi, 2261 4, 49| Buntował się jeszcze, ale już słuchał coraz pokorniej. ~- 2262 4, 49| straszny czas sądu i kary, że już i nie opowiedzieć, co się 2263 4, 49| się nawzajem krzykami, że już każden się wydzierał, każden 2264 4, 49| ale nie wyszło i Zdrowaś, już leżał kajś pod ścianą z 2265 4, 49| wójtowa.~Na drodze stał już gotowy wóz, nałożony świńskim 2266 4, 49| szeptał do niej litośnie:~- Już niedaleczko... pomsty za 2267 4, 49| ponad wszystko, leżała jakby już nie słysząc ni czując, co 2268 4, 49| niecierpliwość, jakby opamiętanie, że już prawie w dyrdy dosięgli 2269 4, 49| cosik się zamarudził, że już nie czekając na niego wracali 2270 4, 49| Burza rozsrożyła się już na dobre, niebo posiniało 2271 4, 49| wniebogłosy szumiące.~Grzmoty już szły za grzmotami przewalając 2272 4, 49| zaświegotała na kościele, już każden stojał gotowy na 2273 4, 49| opustoszałych domostw za narodem.~Że już na wszystkich polach, jak 2274 4, 49| wytężona robota i nikto się już nie lenił, na somsiadów 2275 4, 49| jakby zapomniane; ziarno się już sypało z kłosów, zboża mdlały 2276 4, 49| odwracano od nich oczy, niejeden już wzdychał nad nimi, niejeden 2277 4, 49| żniwne dnie toczyły się już kiej koła rozmigotane złocistymi 2278 4, 49| przewozić do Lipiec.~Że już bez przerwy toczyły się 2279 4, 49| trawami a młodym ziarnem.~Już gdzieniegdzie po stodołach 2280 4, 49| dymiły pierwsze ognie, a już po całych dniach rozgłaszały 2281 4, 49| położyli jeszcze żyta, to już po górkach owsy skamlały 2282 4, 49| żniwnych, złotych dni, kiej już zwozili jęczmiona, przechodził 2283 4, 49| wam zapłać! Dwie niedziele już przeszło, a ona cięgiem


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2283

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL