Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] pnie 8 pniem 1 pniu 2 po 2191 po- 1 pobarujemy 1 pobeczala 1 | Frequency [« »] 3727 do 2569 co 2283 juz 2191 po 1901 ale 1664 za 1621 bo | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances po |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | starymi wypełzłymi oczami po polach ojesieniałych, pustych 2 1, 1 | ojesieniałych, pustych i po dachach wsi, zanurzonej 3 1, 1 | paraduje...~A na zimę we świat, po proszonym.~Niewiela mi potrza, 4 1, 1 | łzy jak groch posypały się po jej twarzy szarej i zradlonej 5 1, 1 | czerwonych liter i leciały po ogromnych, w jesiennej zadumie 6 1, 1 | pogrążonych ziemiach, to po bladym niebie błądziły lub 7 1, 1 | Walek! a śmignij no prawą po portkach, bo zostaje!~Uśmiechnął 8 1, 1 | Uśmiechnął się, bo jakoż po bacie prawa już równo ciągnęła, 9 1, 1 | żywo poklepał je przyjaźnie po karkach, aż wyciągały do 10 1, 1 | prostym kątem spadał od drogi po pochyłości i niby długi 11 1, 1 | krze i kamionki, i grusze po polach, a nawet zeschłe 12 1, 1 | cień biegł za nimi dołem po rżyskach i podorówkach.~ 13 1, 1 | A potem wlókł się ciężko po piaszczystej drodze Żyd 14 1, 1 | leciał nisko, tłukł się po bruzdach i dołach i tonął 15 1, 1 | rękaw sutanny.~Pogładził ich po głowach i rzekł upominająco:~- 16 1, 1 | do kolan nogi bieliły się po roli. Józka biegła przodem. ~ 17 1, 1 | Mrok gęstniał i pełzał już po polach; sunął bruzdami, 18 1, 1 | sunął bruzdami, czaił się po rowach, wzbierał w gąszczach 19 1, 1 | gąszczach i z wolna rozlewał się po ziemi, przygaszał, ogarniał 20 1, 1 | zdychał abo i na żebry, po proszonym szedł. Oddaj ino, 21 1, 2 | krowy i jęła ją głaskać po gębuli i łbie.~- Granula, 22 1, 2 | złotych warta - i dopiero po cielęciu, a dyć pomóżcie! 23 1, 2 | puszczadło, powecował je po cholewie, przyjrzał się 24 1, 2 | sosnę.~- Nie pleć byle czego po próżnicy - mruknął podcinając 25 1, 2 | siarczyście, a potem łaził po podwórzu i zaglądał to do 26 1, 2 | swoją stronę i krzątała się po izbie, i coraz to wychylała 27 1, 2 | które wchodziły do stawu po kolana, piły wolno i podnosiły 28 1, 2 | i zakładał im za drabiny po garści siana, żeby spokojniej 29 1, 2 | spaceruje kiej dziedzic po obiedzie - o... - odwrócił 30 1, 2 | Witka?... ni, pojechał po ziemniaki z Antkiem, bo 31 1, 2 | Zarno wrócą, pojechał po ziemniaki. Siadajcie, Macieju, 32 1, 2 | zapytał Boryna, siadając po drugiej stronie ognia.~- 33 1, 2 | rzetelnie i kichnął raz po raz trzy razy, aż mu łzy 34 1, 2 | rozeznali?... no, no.~- Po głosie ino, po gadaniu.~- 35 1, 2 | no, no.~- Po głosie ino, po gadaniu.~- Cóż ta we świecie 36 1, 2 | roków się człek telepie po tej świętej ziemi, to się 37 1, 2 | która paparuch a latawiec po muzykach i karczmach, a 38 1, 2 | biedro ma grubsze.~- A wdowa po Tomku, jakże to jej?... 39 1, 2 | krowie ogony i stary kożuch po nieboszczyku~- A Ulisia 40 1, 2 | poważnie, skrobiąc głośno po dnie miski.~Boryna wolno 41 1, 2 | mu raili. Nie dał poznać po sobie tam u wójtów, że mu 42 1, 2 | poszukać żony? Tyle obleczenia po nieboszce jest - przygodziłoby 43 1, 2 | by trzeba przykupić, a i po granuli krowinę jaką... 44 1, 2 | zapełniało ogromną, mroczną po kątach izbę; stara, skulona 45 1, 2 | skrzydłami, że puch się rozwiał po izbie białym tumanem. Uspokoiła 46 1, 2 | stał naprzeciw, tylo że po tamtej stronie wody. Ktoś 47 1, 2 | już wszyscy, rozzuł się po cichu i zaraz legł spać.~ 48 1, 2 | spod niej wysuwał, to mu po głowie chodziły sprawy różne, 49 1, 3 | się długo a biegał oczami po podwórzu, po oknach chałupy, 50 1, 3 | biegał oczami po podwórzu, po oknach chałupy, po sadzie 51 1, 3 | podwórzu, po oknach chałupy, po sadzie omroczonym jeszcze 52 1, 3 | omroczonym jeszcze na dole, po jabłonkach, obwieszonych 53 1, 3 | trza, żrej! - Pogładził ją po nozdrzach, aż klacz położyła 54 1, 3 | a pod wieczór do lasu, po ściółkę - nie bój się, ściółka 55 1, 3 | i łaził ociężały i senny po podwórzu.~Gospodarz zaspali 56 1, 3 | oblewało bielone ściany, po których i muchy łazić poczynały; 57 1, 3 | wtedy prawą ręką czaił się po ścianie i raz w raz zagarnął 58 1, 3 | pazuchy i rozsypywała się po drodze.~Boryna pogroził 59 1, 3 | cicha i rzucał szmatami po izbie a butami.~- Słuchać 60 1, 3 | się im to należało, zaraz po śmierci nieboszczki, kiej 61 1, 3 | kowal, któren wszystkich po cichu burzył, a i sam wciąż 62 1, 3 | i jeszcze się rozglądał po izbie...~- Bym czego nie 63 1, 3 | że podyrdała truchcikiem po wyboistej, pełnej kamieni 64 1, 3 | pod płotami w sadach, po rowach, leżał jeszcze siwy 65 1, 3 | leżał jeszcze siwy mróz; po stawie wlekły się ostatnie 66 1, 3 | grabić - że ino dudniło po obu stronach stawu i krzyk 67 1, 3 | ostrożnie, czasem śmignął po wełnie jakie jagniątko głupie, 68 1, 3 | przegarnął leciuchnymi palcarni po czubach drzew, że ino jaki 69 1, 3 | często konia, bo droga szła po równym i twardsza była, 70 1, 3 | pełzało niby złote pająki po mchach zielonych i paprociach 71 1, 3 | kłusem.~Dobrze było już po ósmej, bo ludzie na polach 72 1, 3 | przestrzał sądowego domostwa.~Po lewej stronie był sąd, a 73 1, 3 | lewej stronie był sąd, a po prawej mieszkał sekretarz, 74 1, 3 | spocony, nieprzytomny, ganiał po sieni, aż dudniło, powracał, 75 1, 3 | wolna, szemrał, przewalał po izbie, huczał czasami, przechodził 76 1, 3 | lub odsiedzenie w areszcie po dwa tygodnie.~Nie przyjęli 77 1, 3 | kląć poczęli, że depcze po kulasach i przyodziewek 78 1, 3 | Chłop drapał się frasobliwie po gęstych, równo obciętych 79 1, 3 | rudawe oczki chytrze skakały po sędziach niby wiewiórki.~- 80 1, 3 | krzyczała.~- Wychodźta, póki po dobremu - i aż jęknęła, 81 1, 3 | ciepnął na kratę, bo ani kroku po dobroci ustąpić nie chciała.~- 82 1, 3 | abo to wiadomo, co się po nocach tłucze?... A wszyscy 83 1, 3 | sierota miał zrobić? Niktoj po nią nie przychodził, a w 84 1, 3 | Piesek i innych.~Świadczyli po kolei i przysięgali, a Szymek 85 1, 3 | zwyczajnie bywa na rokach.~Po przerwie i odczytaniu wyroków 86 1, 3 | psa zgonionego patrzyła po ludziach i ważyła coś w 87 1, 3 | i jaki taki drapał się po łbie ze wstydu.~Sprawa skończyła 88 1, 3 | sprawę. Nie mógt zrozumieć, po co i dlaczego skarżyła.~- 89 1, 3 | niecoś, bo było już dobrze po południu, i chociaż mu Dominikowa 90 1, 3 | wargami, jakby się modliła po cichu; czasem pociągała 91 1, 3 | Nie on jeden, nie... ale po próżnicy ino grosz tracą... 92 1, 3 | nijakiego nie mam. Co mi po tym? Sołtysem byłem bez 93 1, 3 | pies, który weźmie kłonicą po łbie - kto winowaty?...Sołtys 94 1, 3 | starym...~- Nie powiadajcie po próżnicy! Ino ten stary, 95 1, 3 | uśmiechem, aż ciarki przeszły po nim, że świsnął batem i 96 1, 4 | mylił się i latał oczami po sadach.~- Bacz, coć rzekłem, 97 1, 4 | baczę.~- To czegój ślepiasz po sadach?~- Widzi mi się, 98 1, 4 | liściem topoli, że szedł kieby po szafranowym kilimie.~Plebania 99 1, 4 | stado białych gołębi łaziło po zielonym, omszonym dachu 100 1, 4 | na ganek.~Ksiądz chodził po ogrodzie z brewiarzerm w 101 1, 4 | otwarte na obrazy wiszące po ścianach i przeżegnał się 102 1, 4 | słodkości i dobroci, jakoby po spowiedzi się czuł abo zasie 103 1, 4 | dzierżył w garści, bo gdy po Podniesieniu Jambroży zaczął 104 1, 4 | Zaintonował pieśń i schodził wolno po stopniach ołtarza w ulicę 105 1, 4 | A po nabożeństwie naród wysypał 106 1, 4 | poredzali, jak to w niedzielę po sumie zwyczajnie.~A w drugiej 107 1, 4 | a Jagna rozglądała się po ludziach, jako że wzrostem 108 1, 4 | wysokie, zasznurowane aż po białą pończochę czerwonymi 109 1, 4 | błądziła modrymi oczami po głowach i natknąwszy się 110 1, 4 | wróblami, co się były wieszały po płotach, oczekując na okruszyny.~ 111 1, 4 | A wieczorami! Chodzi se po pokojach, popija arbatę 112 1, 4 | przeżegnał się, jako że już było po obiedzie, i odchodząc do 113 1, 4 | zbiły się w kupę i gryzły po karkach, a rozmyślał, że 114 1, 4 | silnym, że łzy jej pociekły po twarzy, gdy ogarnęła oczami 115 1, 4 | ukrzywdzenie wszystkich! A szmaty po matce to dusi w skrzyni 116 1, 4 | pieniądze, podrapywał się po kołtunach i stał tak długo, 117 1, 4 | nalewał i lewą rękę wyciągał po pieniądze...~- W szkło? - 118 1, 4 | splunął i jął poglądać po karczmie; wypił drugi, przyjrzał 119 1, 4 | błoga ciepłość go przejęła po gorzałce i dziwna moc rozlała 120 1, 4 | dziwna moc rozlała mu się po kościach.~- Zasługi dzisiaj 121 1, 4 | każdą dostanie zaraz do ręki po dziesiątce. Asencję postawię 122 1, 4 | postawię na zgodę, co?~- I po całym dziesiątku Jankiel 123 1, 4 | to jedno zrozumiał.~- Po co brać koniom ! U Boryny 124 1, 4 | przyszli, jeno tak sobie po sąsiedzku postać, pogwarzyć, 125 1, 4 | i bydlę na ten przykład po pracy odpocząć rade i musi. 126 1, 4 | mówili, to ino szum szedł po karczmie, kiejby boru, i 127 1, 4 | najgłośniej wykrzykiwał, a po nim Marcin Białek, Tomek 128 1, 4 | miał jesienią, to co mu ta po babie...~Magdusia właśnie 129 1, 4 | ruchajże się. Ganiała gdziesik po nocy, a teraz śpi w tańcu. 130 1, 4 | I tak dalej dogryzała po kolei tanecznikom; niepomiarkowana 131 1, 4 | się nisko kłaniaj, żebyś po łbie nie oberwał...~A grontu 132 1, 4 | grontu mało, że niedługo to i po zagonie na człowieka nie 133 1, 4 | zawołała namiętnie.~- Mówię po dobremu: idźcie sobie, Jagustynko, 134 1, 4 | za kudły, i jął się prać po pysku kułakiem i wykrzykiwać:~- 135 1, 4 | pies i pijanica... żeś dwa po dwa półkwaterki... żeś całego 136 1, 5 | głuchy, żałosny ryk tłukł się po pustych polach.~A co świtanie - 137 1, 5 | niżej dymy rozsnuwały się po nagich sadach, i więcej 138 1, 5 | wsi i szukało schronienia po stodołach i brogach, a wrony 139 1, 5 | widywano samotnie brodzącym po łąkach, przychodzić jął 140 1, 5 | niekiedy i taki, któren po cichu powiadał się aż z 141 1, 5 | sypiące jakoby szkliwem po szybach, i to głuche, wzmagające 142 1, 5 | się co dnia bicie cepów po stodołach.~Lipce martwiały 143 1, 5 | dni przedtem deliberowano po wsi, co by się sprzedać 144 1, 5 | poszły, i swary, i kłótnie po chałupach, boć wiadomo przeciech, 145 1, 5 | deszczów; jeździli do boru po susz na ogień i po ściółkę, 146 1, 5 | boru po susz na ogień i po ściółkę, z której co poszło 147 1, 5 | wolno i w milczeniu, ze to po spracowaniu nikomu się odzywać 148 1, 5 | tak w głowę zachodzę, że po prawdzie to krzywdy mi nijakiej 149 1, 5 | kąta słyszy, nie bój się. I po co się pchać między najpierwsze, 150 1, 5 | Boryna rad nierad dorzucał mu po półrublu, to po złotówce, 151 1, 5 | dorzucał mu po półrublu, to po złotówce, aż i stanęło, 152 1, 5 | świtaniem, że nieledwie po drugich kurach, a już na 153 1, 5 | upadł mocny deszcz, ale po wschodzie przetarło się 154 1, 5 | płótna, do cna przemiękłe, i po drogach szkliły się kałuże, 155 1, 5 | kałuże, a gdzieniegdzie po dołkach błoto chlupało pod 156 1, 5 | taka ciżba była, a bokami, po obu stronach, ino się mieniło 157 1, 5 | pieszo, bo liczył, że się po drodze przysiędzie do kogo; 158 1, 5 | rozpożyczacie... mało to macie po ludziach?... Wiedzą sąsiedzi, 159 1, 5 | Dawniej, kiedy się jeździło po snopkach czy z opłatkami, 160 1, 5 | snopkach czy z opłatkami, czy po kolędzie, czy też po spisie - 161 1, 5 | czy po kolędzie, czy też po spisie - to jak w dym do 162 1, 5 | urzędu, na pisarka? Nie po tom sobie od gęby odejmowała, 163 1, 5 | wywodów, a organista raz po raz uchylał czapki i głośnym: " 164 1, 5 | już jaki rządca zjedzie po nią, i parobków odgania... - 165 1, 5 | cieśniły się, kolebały, toczyły po ciasnych uliczkach, aże 166 1, 5 | trząść zdały i rozlewały po wielkim placu klasztornym. 167 1, 5 | klasztornym. Niewielkie jeszcze po drodze błoto, tutaj bite 168 1, 5 | tysiącami nóg, było już po kostki i tryskało spod-kół 169 1, 5 | sprzedawali.~I ci, co z sitami po świecie jeździli.~I ci, 170 1, 5 | jeździli.~I ci, co z kaszą po jarmarkach się wodzili.~ 171 1, 5 | spokojnie, bez gorącości, po gospodarsku, nie tak, jako 172 1, 5 | wilgotna... Kupię na miarę i po sześć rubli i pięć złotych.~- 173 1, 5 | złotych.~- Kupisz na wagę i po siedem, rzekłem!~- Co się 174 1, 5 | którzy rozwiązywali worki po kolei i oglądali pszenicę.~- 175 1, 5 | Sprzedaliście krowę? - zapytał po chwili opamiętawszy się 176 1, 5 | to se wybierz... - rzekł po namyśle przezwyciężając 177 1, 5 | monstrancja; a modre jako to niebo po deszczu; a białe; a już 178 1, 5 | skrzyni coś z osiem biczów po nieboszce, a wielkich jak 179 1, 5 | Sielny jarmarek - rzekł po chwili Boryna rozglądając 180 1, 5 | chwili Boryna rozglądając się po rynku ~Przeciech nie mały - 181 1, 5 | zdumionymi oczami wodziła po chustce.~- Dajecie?... Naprawdę 182 1, 5 | błocko w tym miejscu było po kostki.~Przystanęła, żeby 183 1, 5 | rubla...~- Ale se myślę, że po dobremu się zgodzimy... - 184 1, 5 | markotny jakiś i smutny.~- Po gnatach mę łupie, to pewnie 185 1, 5 | srodze.~A kowal, że to już po dwóch mocnych, nabrał rezonu 186 1, 5 | tego ciołka, co wam ostał po graniastej, to i sam pomogę. 187 1, 5 | coby kto lustrem mignął po świecie, i zaraz się schowało 188 1, 5 | grubszy i gdzieniegdzie po drodze rozlegały się turkoty 189 1, 5 | ktosik człapał się wolno po błocie.~A środkiem topolowej 190 1, 6 | wiły nad kominami i wlekły po sadach.~Cicho było we wsi, 191 1, 6 | tylko gdzieniegdzie młócono po stodołach, ale z rzadka, 192 1, 6 | że tylko człapanie trepów po błocie było słychać, albo 193 1, 6 | niższych miejscach na drogę po Borynowwej stronie, sięgał 194 1, 6 | kapusty; pełno jej było po klepiskach, sieniach i izbach, 195 1, 6 | w rudy, torfiasty grunt po kostki, że raz w raz je 196 1, 6 | w grzbiecie kiej kobieta po rodach - szepnęła pogardliwie, 197 1, 6 | coś pod nosem, skrobał się po kołtunach i zaprzęgał konia.~- 198 1, 6 | wzmagał, że tylko pluskało po rozmiękłej ziemi i rowach, 199 1, 6 | Sikora? W trzy tygodnie po pochowku pierwszej z drugą 200 1, 6 | Prawda, ale i drobiazgu po nieboszczce ostało pięcioro...~- 201 1, 6 | grzęznął i zarzynał się aż po osie w rozmiękłym, torfiastym 202 1, 6 | jego kroków słychać było po błocie.~Dreszcz nią wstrząsnął 203 1, 6 | dziedzice... Takim to dobrze... Po pokoju chodzą... na kanapach 204 1, 6 | wkrótce już się zwijała po izbie i narządzała jedzenie 205 1, 6 | noga skostniała~- Wam też po nocy i takim błocku łazić... 206 1, 6 | dolewać, tylko Jambroży raz po raz powiadał jakie słowo 207 1, 6 | boją ździebko... - zaczął po cichu.~- Parobek?... - zapytała 208 1, 6 | nawijając na furkoczące po podłodze wrzeciono.~- Gospodarz 209 1, 6 | Jaguś, odchowane.~Co jej tam po starym... ma jeszcze lata... 210 1, 6 | juchy, do połednia śpią, a po połedniu taczkami gnój wożą 211 1, 6 | swojego - odpowiedziała po chwili, wahająca już i niepewna.~- 212 1, 6 | kieby bąk, kręciło się po podłodze i furkotało.~- 213 1, 6 | iść za chłopa... trza... po co mają wygadywać na ciebie 214 1, 6 | ciebie i na ozorach obnosić po wsi ?... Wieprzka by się 215 1, 6 | głownie się rozsypywały po trzonie, i dym buchał na 216 1, 6 | cięgiem warczały wrzeciona po podłodze.~Wieczór ciągnął 217 1, 7 | otworzył, że ino dudniło po dachach.~Ludzie się kwasili 218 1, 7 | dachach.~Ludzie się kwasili po chałupach; jaki taki lazł 219 1, 7 | chałupach; jaki taki lazł po tym błocie i deszczu do 220 1, 7 | docięli w polu kapusty, po którą i nie wyjechać dzisiaj, 221 1, 7 | wolno, kiej ten dziadek po błocie, tak nudnie i tak 222 1, 7 | niej wyjmować a rozkładać po łóżkach przyodziewek świąteczny... 223 1, 7 | starszy, bo mu już dobrze było po trzydziestce, kawaler jeszcze, 224 1, 7 | bojała się, żeby ich tak po ciemku matka nie zeszła 225 1, 7 | garnki z wodą i cięgiem się po izbie kręcił, że już mało 226 1, 7 | wyrywając rękę ze złością. - Po coś tu przyszedł? Mówiłam 227 1, 7 | Mówiłam ci już, że tutaj nic po tobie...~- Do Jagusi przyszedłem, 228 1, 7 | ciebie na ozorach obnosili po wsi, jak tę jaka ostatnią... 229 1, 7 | twarz i oczy, a głaskać po głowinie, a uspokajać...~- 230 1, 7 | Czas to już? - spytała po chwili, spokojniejsza nieco.~- 231 1, 7 | do chlewów, a kury nocują po drzewach.~U Boryny już było 232 1, 7 | muzyki a tańce, a wystawanie po sadach... - ciągnęła stara.~- 233 1, 7 | jest; jakże, z Żydem gadał po niemiecku, a we dworze w 234 1, 7 | krajach, też rozmówił się po zagranicznemu... a od nikogo 235 1, 7 | aż się kapusta rozleciała po izbie, a on wstawał z trudem 236 1, 7 | Parobek poszedł do młyna po obrok, wraca, a tu już ni 237 1, 7 | se na ucho gadacie, aże po drugiej stronie stawu słychać! - 238 1, 7 | witał się ze wszystkimi po kolei. Musiał mieć już w 239 1, 7 | nią obchodzić wszystkich po kolei i przepijać.~Dziewczyny 240 1, 7 | zapraszał stary.~Obsiedli po ceregielach różnych, jak 241 1, 7 | grochem - rzetelnie ugościli, po gospodarsku, a do tego Boryna 242 1, 7 | palcami i smykiem tak ciął po strunach, że nuta jakby 243 1, 7 | często dziewczyny zawodziły po polach... a tak żałośliwie 244 1, 7 | drewulek, aż mróz szedł, po kościach wszystkich, a Jagusi, 245 1, 7 | kto, łzy ciurkiem pociekły po twarzy.~- A przestań, bo 246 1, 7 | krzywdził, któren zbiera po wsi wywłóki różne i lekuje... - 247 1, 7 | Kiej Pan Jezus jeszcze po ziemi chadzał i rządy nad 248 1, 7 | gałęzie i huczał, i hurkotał po borze jako ten głupi.~Ciemność 249 1, 7 | obleczenie mi rwiesz i szczekasz po próżnicy. Głupiś, mój, piesku, 250 1, 7 | bywa.~Wychodzi Pan Jezus po sumie i patrzy, aż tu naród 251 1, 7 | płotu wyciąga, kto znów po kłonice sięga, a inszy zasię 252 1, 7 | przyszli na odpust, a piją ino po karczmach, a Boga obrażają, 253 1, 7 | żebrali, tak całowali Go po rękach i po tych nogach 254 1, 7 | całowali Go po rękach i po tych nogach świętych, że 255 1, 7 | niemało... i poczęli z wolna, po cichu jeszcze czynić uwagi 256 1, 7 | wiedzą...~- Jakże, wdowa po trzech chłopach, to i nauczna.~- 257 1, 7 | nie pomogło, a potem ino po wsi mówiła :~- I bez księdza 258 1, 7 | każden czwartek ino wypatrują po wsi, czy swaty od was nie 259 1, 7 | odpowiedź. podrapał się tylko po głowie i uśmiechał, a szukał 260 1, 8 | 8~ ~Nazajutrz gruchnęła po Lipcach wieść o Borynowych 261 1, 8 | być! Gdziebym ta z ozorem po wsi latała! Pleciuch to 262 1, 8 | te siostrzyne...~- A moje po bracie! A Koprzywianki! 263 1, 8 | i wola jego.~- Juści, że po prawie jego, ale po sprawiedliwości 264 1, 8 | że po prawie jego, ale po sprawiedliwości i dzieciński 265 1, 8 | nimi rozlała się ta wieść po wsi całej.~Że roboty było 266 1, 8 | niepilne, a ludzie siedzieli po chałupach, bo drogi były 267 1, 8 | pogwarzano o tych zmówinach po chałupach wszystkich. Wieś 268 1, 8 | się na niebie, to zaraz po śniadaniu Antek z Kubą i 269 1, 8 | kieliszek ocyganić ino. To łaził po izbie, oknem na pustą drogę 270 1, 8 | myślał.~A Jagustynka łaziła po chałupie i obejściu z prząślicą 271 1, 8 | Dominikowra mądra, a Jagna też po myślenie ma.~- Rzekliście! - 272 1, 8 | że tak mówicie, macie! Po sądach się włóczyłam, to 273 1, 8 | Kumotrze? - ozwał się po chwili wójt.~- He?~- Widzi 274 1, 8 | Szymonem wstąpili do was po drodze; przyjęliście nas 275 1, 8 | rzekli, matko, jeno nic nam po szukaniu, bo u was widzi 276 1, 8 | Dziewosłęby zmilkli, dopiero po chwili wójt nalał nowy kieliszek 277 1, 8 | kieliszek obszedł wszystkich po kolei. Stara podała chleb, 278 1, 8 | zrękowiny będziemy odprawiać?~- Po staremu, jak ojce nasi robili, 279 1, 8 | poszła. Zawoła się kogo po drodze. Chodźta, Jędrzych, 280 1, 8 | było potrza, to choćby i po stołku, a do kudłów sięgła 281 1, 8 | stołku, a do kudłów sięgła i po pyskach sprała, a posłuch 282 1, 8 | Gęsto pić poczęli, jeden po drugim i na przekładankę 283 1, 8 | zrobić, co?~- Zapis! A co po zapisie, co moje, to i jej...~- 284 1, 8 | ta niegłodne. Na Jagusię po ojcu wypadnie pięć i z morga 285 1, 8 | powiedziały! - Jął się drapać po głowie, bo go żałość ułapiła 286 1, 8 | jest Jagusine, co jej się po sprawiedliwości należy po 287 1, 8 | po sprawiedliwości należy po ojcu, to zaraz na zwiesnę 288 1, 8 | i słodkości jej prawił, po gębusi głaskał, że to nieobyczajnie 289 1, 8 | ździebko za łby brali i tarzali po błocie.~A w karczmie po 290 1, 8 | po błocie.~A w karczmie po wyjściu kobiet przycichło 291 1, 9 | nieco, wody spłynęły, że ino po bruzdach, a gdzieniegdzie 292 1, 9 | bruzdach, a gdzieniegdzie i po nizinach a łęgach siwiały 293 1, 9 | rozbolałe dźwięki pojękiwały po omglonych, pustych polach; 294 1, 9 | opadał na pola jękami, huczał po wsiach i lasach żałością, 295 1, 9 | majaczyli wskroś mgieł po ścieżkach i dróżkach.~Smutek 296 1, 9 | wstał późno, już dobrze po wschodzie, w najlepszą kapotę 297 1, 9 | popłakiwała i tłukła się po izbie, jak ten ptak zamknięty! 298 1, 9 | wyklinać, a chodził wciąż po izbie, to po obejściu, to 299 1, 9 | chodził wciąż po izbie, to po obejściu, to w opłotki szedł 300 1, 9 | jęki a westchnienia, kieby po pogrzebie czyim. Drzwi stały 301 1, 9 | chlewów, że inwentarz łaził po sadzie i zaglądał w okna, 302 1, 9 | szepnął i pogładził chłopaka po głowie... bo go tak ujął 303 1, 9 | skamleniem.~A w parę pacierzy po śniadaniu już obaj szli 304 1, 9 | zapisywał i brał za każdą duszę po sześć groszy albo i po trzy 305 1, 9 | duszę po sześć groszy albo i po trzy jajka, jeśli kto nie 306 1, 9 | ostał nieco w tyle, że go to po bosych nogach srodze deptali, 307 1, 9 | w głos dusze różne... i po dziesięć... i po dwadzieścia 308 1, 9 | różne... i po dziesięć... i po dwadzieścia imion podają... 309 1, 9 | wiedzieć, że nie ma nikogo... po co... sierota, to la siebie... 310 1, 9 | Po południu, na nieszpory, 311 1, 9 | się poruszył i przeciągał po polach z jękiem, tłukł się 312 1, 9 | przyklękał i rozrzucał po mogiłach.~- Pożyw się, duszo 313 1, 9 | Jezus sam chodzi se dzisiaj po świecie i liczy; gospodarz 314 1, 9 | Jezus se chodzi dzisiaj po świecie! - szeptał Witek 315 1, 9 | mnie wziął, bym w ogiery po ojcu jeździł... to ino na 316 1, 9 | niebem... a śniegi były po pas i mrozy siarczyste... 317 1, 9 | sypały mu się tak gęsto po twarzy, że i już nie obcierał... 318 1, 9 | warkocze brzóz zamiatały po mogiłach, a białe ich pnie, 319 1, 9 | człowiecza, do Jezusa iść po radość, po wesele, po zwiesnę 320 1, 9 | do Jezusa iść po radość, po wesele, po zwiesnę i ono 321 1, 9 | iść po radość, po wesele, po zwiesnę i ono przyobleczenie 322 1, 10| mocniejszy, przewalał się po drodze i tak bił w topole, 323 1, 10| drzewo każde, wypatrywał po polach.~- Przeciech zawżdy 324 1, 10| topoli...~- Walka widziałem po naszej stronie, ale jeszcze 325 1, 10| poszedł do dobrodzieja po radę, po użalenie się, to 326 1, 10| do dobrodzieja po radę, po użalenie się, to go ino 327 1, 10| ino tej pokorności mam już po grdykę, że więcej nie ścierpię! 328 1, 10| wichury, co się przewalała po sadach i tak ciepała drzewami, 329 1, 10| i chlastały go gałęziami po twarzy... i wlókł się wolno, 330 1, 10| ojcowa! - przerzekał raz po raz a coraz ciszej - jako 331 1, 10| ziemi.~- A co? - zapytał po chwili.~- I... cóż by zaś! - 332 1, 10| tęgo, nagrzewał żelazo raz po raz i kuł, dzwonił do taktu 333 1, 10| Pójdę do izby - rzekł po chwili:~- Idź, wójt wstąpi 334 1, 10| wszedł do mieszkania, co po drugiej stronie drogi było.~ 335 1, 10| wodził zastruganym patykiem po literach.~- Już od kopania 336 1, 10| przychodzę... Trza zrobić tak... Po południu przyjdzie tu moja, 337 1, 10| tam złości i żalenia się po kątach, trza w oczy stanąć 338 1, 10| zaczepka, boć został gront po twojej matce...~- Wielka 339 1, 10| kamieniami na gęsi, pływające po stawie.~- Hale, jest tam! 340 1, 10| poszedł ku młynarzowi, ale po drodze wstąpił jeszcze do 341 1, 10| na moście i spoglądając po niebie... Chmury gnały nisko, 342 1, 10| kijanki trzaskały zajadle po obu brzegach. Na drogach 343 1, 10| babrały w stężałym błocie i po rowach, zarzuconych opadłymi 344 1, 10| domami. Koguty zaczęły piać po płotach, jakby na zmianę.~- 345 1, 10| poszedł na dół.~Antek zaś po odejściu kowala jął rznąć 346 1, 10| podrażni... a tak głośno, że i po drugiej stronie słychać 347 1, 10| pytała cicho.~- I... po prawdzie to Weronka zabaczyła 348 1, 10| zeszłej zimy, że to tamta po śmierci matki pobrała wszystko, 349 1, 10| i łóżko mi wziena... a po mojej stronie zimno... ani 350 1, 10| prędzej niźli do człowieka.~A po obiedzie, skoro jeno kowalowa 351 1, 10| jaki mu Hanka narządziła po kryjomu, i wyniósł się po 352 1, 10| po kryjomu, i wyniósł się po cichu.~Boryna na obiad nie 353 1, 10| na środku, obejrzał się po nich i zapytał drwiąco:~- 354 1, 10| latała niespokojnymi oczami po twarzy Antka, któren siedział 355 1, 10| ogień i ciekawie poglądała po wszystkich, bo nic wymiarkować 356 1, 10| bo tu jest nasze! Nasze po dziadach pradziadach! - 357 1, 10| zły był, ognie chodziły mu po twarzy i włosy mu cięgiem 358 1, 10| zapisali... a te szmaty po matce... te, paciorki... 359 1, 10| się za piersi i wodzili po izbie, miotali, bili sobą 360 1, 10| Przeciech...~- Gdzie Witek?~- Po Jambroża poleciał, by Antkowi 361 1, 10| karczmy poszedł, posłał po wójta i prawie do północka 362 1, 10| z chałupy, żeby ni śladu po was nie ostało! - krzyknął.- 363 1, 10| pies nie słuchał, biegał po sadzie, obwąchiwał podwórze, 364 1, 11| chłopaków. Zaspali nieco po wczorajszych rozplecinach, 365 1, 11| w sieni i cicho chodziła po izbie, ale raz w raz poglądała 366 1, 11| to... pasierby! Juści... po co było Antków wyganiać? 367 1, 11| głupia... A obejrzyj się ino po wsi, po ludziach, to obaczysz, 368 1, 11| obejrzyj się ino po wsi, po ludziach, to obaczysz, o 369 1, 11| Jezus cię stworzył, nie! A po com całe życie zabiegała? - 370 1, 11| był niezgorszy, że kałuże po drogach i brzegi stawu ścięły 371 1, 11| wyporządzone było galanto.~Po drugiej stronie, gdzie był 372 1, 11| schodzić poczną, muzyka już po wsi chodzi... a ona się 373 1, 11| wszystkie jakie mu zostały po nieboszczkach... Nie stała 374 1, 11| do matki:~- Wiecie, a to po ślubie włosów mi nie obcinajcie!~- 375 1, 11| dziewce włosów nie ucięto po ślubie!~- A po dworach i 376 1, 11| nie ucięto po ślubie!~- A po dworach i miastach nie obcinają!~- 377 1, 11| Wojtek, Borynów krewniak po siostrze, dorobił się w 378 1, 11| mieście sielnie, że teraz po wsiach po proszonyrn chlebie 379 1, 11| sielnie, że teraz po wsiach po proszonyrn chlebie chodzi... 380 1, 11| miał, konie miał i chleba po grdykę... zachciało mu się 381 1, 11| chodziła jak senna, przysiadała po ławkach, to wet się zrywała 382 1, 11| szkodowała.~Przepijały ze starą po kieliszeczku słodkiej, pogwarzyły, 383 1, 11| się odprawiają.~A zaraz po obiedzie jęli się zjeżdżać 384 1, 11| społem i z mocą taką, aż się po wsi rozlegało, aż na pola 385 1, 11| trudno przejść przez izbę, po sieniach stali, w opłotkach 386 1, 11| było, ni tego drobiazgu, co po wyrobkach chodził i zawżdy 387 1, 11| ten dąb rozrosły w boru po śmigłej sośnie, tak on następował 388 1, 11| sośnie, tak on następował po Jagusi, w biedrach się ino 389 1, 11| biedrach się ino kołysał, a po bokach drogi rozglądał, 390 1, 11| kołaczą -~A moja Jaguś, po tobie płaczą...~Hej !~A 391 1, 11| za nią latały chlastając po twarzach, a rozdęte taneczną 392 1, 11| i jak to pełne wrzeciono po izbie wili - że ino wicher 393 1, 11| wszyscy we drzwiach, to po kątach, przycichli i ze 394 1, 11| organiściną i młynarzową na czele, po skrzyniach, to ławach przyrzuconych 395 1, 11| wieczerzy, od której już po całym domu zapachy szły 396 1, 11| wrzasków i biegań, bo niejedni po sadzie się uganiali za sobą, 397 1, 11| czego innego nie pogubiły po nocy!~Słuchał to ich kto?~ 398 1, 11| Słuchał to ich kto?~Zaś po pierwszej izbie Jagusia 399 1, 11| sobie, Pietrze, uchwalcie i po dziesiątku z morgi, a my 400 1, 11| pilnie słuchajcie... zaraz, po pierwsze... - ale nie wywiódł 401 1, 11| nie pora teraz uradzać! Po pijanemu łacno wygrażać 402 1, 11| stron obu co najpierwsi, po uważaniu, po majątku, po 403 1, 11| najpierwsi, po uważaniu, po majątku, po starszeństwie 404 1, 11| po uważaniu, po majątku, po starszeństwie aż do druhen 405 1, 11| rozumiał, a potem przepijali po tym kieliszeczku na zdrowie 406 1, 11| popijała, a oczami wodziła po izbie i coś niecoś nasłuchiwała 407 1, 11| śmiechem i łakomymi oczami po niej wodził, bo mu się strasznie 408 1, 11| go zawiedziesz! - jedna po drugiej prawiły, jak to 409 1, 11| bełkotał niewyraźnie, bo nie po jednym już był ni po dwóch...~- 410 1, 11| nie po jednym już był ni po dwóch...~- Kalikant jucha, 411 1, 11| na ten przykład i Jezus po weselach bywał i wino pijał... - 412 1, 11| a widział kto?~- To niby po próżnicy pogadują!~- A Bartek 413 1, 11| rączków nie powalała!~- A po pięć morgów mają i żenić 414 1, 11| kościele podczas Podniesienia - po chwili jednak gwar buchnął 415 1, 11| sprawiedliwość, ale to, co tam po sąsiedzku przytrafić się 416 1, 11| stojał - to i tak ma być aż po wiek wieków. Amen!~- A cierpliwością 417 1, 11| Da od stołów wstawajcie!~Po trzy grosze za potrawę,~ 418 1, 11| trzy grosze za potrawę,~Po dziesiątku za przyprawę-~ 419 1, 11| niejeden już się potaczał i po ścianach łbem orał albo 420 1, 11| szukał, z kim by się mógł po przyjacielsku napić i nagadać.~ 421 1, 11| pierwsze kury odzywały się po wsi.~A w izbie tymczasem 422 1, 11| czuli się jeszcze przyciężko po wieczerzy, pokręcił się 423 1, 11| zwijała, tak raźno śmigała po izbie, że nijak jej chycić 424 1, 11| się z wrzaskiem, i kryły po kątach jak kuropatki, bo 425 1, 11| zaśpiewały:~A już ci to, już!~Po wianeczku tuż -~Kornet wity. 426 1, 11| jarzącymi oczami wodziła po wszystkich.~Muzyka zagrała 427 1, 11| ogromnym głosem radości. A po prześpiewaniu same ino gospodynie 428 1, 11| wełniaków, chustek, wiewających po izbie, niby te ptaki barwiste.~ 429 1, 11| jeszcze rosła, jak te wody po ulewie - to ino kotłowało 430 1, 11| kotłowało się i przewalało po izbie.~A gdy skończyli, 431 1, 11| prażyły drugimi powrósłami po słabiźnie.~Zaś na dokończenie 432 1, 11| serca się rwały do serc, po bratersku, po sąsiedzku. 433 1, 11| rwały do serc, po bratersku, po sąsiedzku. Hej! Raz kozie 434 1, 11| Jezus daje odpoczywanie po letnim rodzeniu, tak i człowiekowi 435 1, 11| zaskowyczały, a on wiał po izbie, zawracał, podkówkami 436 1, 11| zawijał, to trząchający po izbie się nosił szeroko, 437 1, 11| piosneczki śpiewał, że mu po muzycku odkrzykali, i dalej 438 1, 11| różnobarwnej wełny, wiło się po izbie z turkotem i okręcało 439 1, 11| przepaść, a jeszcze tam i po śmierci tańcować, hołubce 440 1, 11| tańcować, hołubce bić i ostro, po mazursku pokrzykiwać: "da 441 1, 11| zapierało i dreszcz szedł po skórze, i wnet jęły kołować, 442 1, 11| poczęstunku, do karczmy po gorzałkę słał, kornpanił 443 1, 12| podle, warkał i polizywał go po twarzy.~Rychło obaj zasnęli.~ 444 1, 12| Tańcują jeszcze?- pytał po chwili, gdy chłopak stoczył 445 1, 12| ptaszki ustałe, tłukły mu się po piersiach i boleśnie piukały.~- 446 1, 12| słów, sen nań spadał raz po raz, a ciąg szeptów, nabrzmiałych 447 1, 12| zgarniać, tak widno toczyły się po kożuchu; zapominał jednak 448 1, 12| za dniem; słońca szukał po niebie szarym, ostygłym 449 1, 12| i dusi... Witek, bieżyj po Jambroża... o Jezus, albo 450 1, 12| na głowę i spał.~Dobrze po śniadaniu obudziło go porykiwanie 451 1, 12| Zamrę, powiadacie?...~- Po dobrodzieja by ano posłać, 452 1, 12| stajni, do mnie?... Co wama po głowie chodzi?~- A cóż to? 453 1, 12| hale, dobrodziej kochany po pokojach se chodzi...z książek 454 1, 12| uciekała śpieszno.~Juści, miała po co, bo tam się już zabawiali 455 1, 12| Głaskał ją czule i całował po rozdętych nozdrzach. - Nie 456 1, 12| migotliwej, jako złote pajęczyny po ścierniskach, w których 457 1, 12| te dziady ślepe i kulawe, po srogich piaskach idące z 458 1, 12| wszystkiego im zawżdy mało!~Po nich kury zakrzekorzyły 459 1, 12| konia i drabinami, pewnie po ściółkę do lasu. Juści, 460 1, 12| piast przeciera i skrzypi.~Po drogach wciąż snuły się 461 1, 12| w gębie... księża kobyła po wodę jedzie, tak... postaje... 462 1, 12| i tym widzeniem czującym po wsi chodził, kłopotał się, 463 1, 12| wyzdrowieje... - powtarzał Kuba po jego wyjściu.~Noga przestała 464 1, 12| Noga przestała go boleć po opatrunku zdrętwiała tylko 465 1, 12| opatrunku zdrętwiała tylko aż po pachwiny, a po całym boku 466 1, 12| tylko aż po pachwiny, a po całym boku czuł, jakby mrówki 467 1, 12| Teraz zaś, może w pacierz po zachodzie, kiej zmroczało 468 1, 12| Jagusię, wystrojoną jeszcze po weselnemu, matka wiedła 469 1, 12| czyniące, rozwalały się ino po ławach, w kąty się kryły 470 1, 12| markotno.~Na drugą stronę szły, po Antkach, gdzie Ewka z Jagustynką 471 1, 12| przykładać pod ogromne gary.~I po całym domu się rozłaziły, 472 1, 12| Wzdychały żałośnie i raz po raz któraś z cicha rzekła:~- 473 1, 12| choć ten razik spotkają ją po nocy z jakim chłopakiem, 474 1, 12| bystro rwiesz.~- A kulasami po ludziach nie rzucaj! ,~- 475 1, 12| brali się wpół i nosili po izbie, aże ich ciągotki 476 1, 12| coraz większym kołem taczać po izbie.~A na to już zjawił 477 1, 12| gasi...~- Jeszcze bym i po ciemku zmacał kijaszkiem, 478 1, 12| słyszał. Potem Jaguś raz po raz przywtarzała, by szli, 479 1, 12| albo i lepiej.~- Jambroży po księdzu wynoszą, to myślą, 480 1, 12| dymiące miski i smaki wiały po izbie.~Usadzili się po starszeństwie 481 1, 12| wiały po izbie.~Usadzili się po starszeństwie i jak przystało 482 1, 12| spokojności! Nosiła się po izbach swobodnie, doglądała 483 1, 12| gorąco, aż mu łzy ciekły po twarzy, a Kuba ino się uśmiechał 484 1, 12| ptaszków rączki wyciąga i po swojemu gada ze wszystkim, 485 1, 12| Józi.~Roch go pogłaskał po twarzy i wyszli z Jambrożym 486 1, 12| do dziedziców.~- Pójdę po niego, zwlekać nie można!~- 487 1, 12| można!~- Do Woli jest mila, po nocy i przez las nie traficie. 488 1, 12| gotowe konie ludzi, co mają po wieczerzy odjeżdżać, bierzcie 489 1, 12| dychał jakoś.~- Józia - rzekł po chwili - klacz postękuje 490 1, 12| mu duszę i łzy pociekły po twarzy, płakał rzewnie, 491 1, 12| czując jednak, że Łapa mu ją po cichu obgryzał...~Otrzeźwiał 492 1, 12| Otrzeźwiał nagle, bo po wieczerzy muzyka gruchnęła 493 1, 12| ciemną, niby grzmoty buchały po stajni.~Hulanka tam już 494 1, 12| gdzie ciekną rzeki gwiezdne po dnach barwionych rzęsiście, 495 2, 13| jesienią i porykujący tłukła po sinych dalach jako ten zwierz 496 2, 13| zapowiednie wici.~Jakoś wnet po świętej Barbarze, patronce 497 2, 13| ogonami drogi, wytarzały się po wodach i milczkiem urwały 498 2, 13| skomleniem uciekać na bory - a po nich, zaraz na odwieczerzu, 499 2, 13| śniegów, gdzieniegdzie ino po dołkach i bruzdach bieliły 500 2, 13| przytajonym tchem, lęk wionął po ziemi, mróz przenikał kości,