Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] wólce 3 wole 25 woleli 1 woli 61 wolicy 1 wólki 5 wolna 157 | Frequency [« »] 61 smierc 61 spokojnie 61 stawu 61 woli 60 chlopak 60 glosno 60 lezaly | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances woli |
Tom, Rozdzial
1 1, 4 | do dziedzica z Drzazgowej Woli, a w pośrodku sama Częstochowska 2 1, 5 | Widziałam dziedziczkę z Woli z panienkami, to tyla sobie 3 1, 6 | ciebie zgodziłem skrzypka z Woli i la ciebie namówiłem Kłęba, 4 1, 6 | Borynę... Juści, że go nawet woli od innych, bo kupił jej 5 1, 6 | nieświadoma siebie - potężna a bez woli, bez chcenia, bez pragnień 6 1, 7 | Jakże, dwór stawiał we Woli.~- Majster jucha, bańki 7 1, 11| inni chórem.~- Cie... w Woli szkoła jest, bez trzy zimy 8 1, 11| czego? - wrzasnął ten z Woli podrywając się z ławy.~- 9 1, 12| ksiądz pojechał na wieczór do Woli, do dziedziców.~- Pójdę 10 1, 12| zwlekać nie można!~- Do Woli jest mila, po nocy i przez 11 2, 13| mają przegrać! Dziedzica z Woli skarżą, sądzi dziedzic z 12 2, 14| zmiłowania. Mało tu w samej Woli, mało to tych kołtunów w 13 2, 14| to plemię dziedzicowe z Woli, znam, figla on wam wystroi...~- 14 2, 16| pomogło, wypłakała się do woli i wnet się w niej cosik 15 2, 16| torfowym od nich wiało.~I z Woli nadchodził naród, a wiedli 16 2, 17| Zepsuła się młockarnia we Woli, to go pozwali, bo dworski 17 2, 17| koniecznie muszę jutro jechać do Woli, prawdę mówię, dzielą się 18 2, 17| wczoraj powiedział, pojadę do Woli, pilnuj tu domu, Jaguś, 19 2, 18| pies zły! - szepnął mimo woli.~- Nie bój się, mnie psy 20 2, 18| być dziedzicowym bratem z Woli?~- Skądże mnie znacie?~- 21 2, 18| waszemu, że był Jacek z Woli. Przypomni mnie sobie, zajrzę 22 2, 19| krzepciejszy niźli Wawrzek z Woli?...~- Nie zbiłem go to na 23 2, 19| Jacek, dziedzicowy brat z Woli! - objaśniał Grzela. Aż 24 2, 20| piekłowała, skoro nie szło po jej woli. Wieczorami zaś umyślnie 25 2, 20| nieufności i prawie mimo woli, a dawał ciągłe baczenie 26 2, 24| twarze, odsuwające się mimo woli kiej od zapowietrzonego, 27 2, 25| ano w kółko, bych się jeno woli boskiej stało zadość!~Któregoś 28 3, 26| Po wielkanocnym spisie do Woli idą, kiej z tylachnymi koszykami... 29 3, 26| urządzenie na świecie z woli Bożej pochodzi, a nie zmienić 30 3, 26| pobili rębaczów, że po dobrej woli nie ustąpili, pobili dworskich 31 3, 28| powiadaj bele czego, po dobrej woli poszedł z drugiemi swojego 32 3, 28| taka głupia, używa se do woli...~- Jakże?~Podniosła się 33 3, 29| Byłam rano za najemnikami na Woli, po trzy złote obiecywałam 34 3, 29| Wielkanoc, podjeść se do woli mięsiwa i onych smakowitych 35 3, 30| były tam chłopy z Dębicy, z Woli, z Rzepek, z całej parafii, 36 3, 30| ci był la dzieuch... we Woli ni jednej nie przepuścił... 37 3, 30| Nie wysiedzi on długo na Woli, nie! Powiadali, co się 38 3, 30| Wiecie, a to panienki z Woli to ci takie kupry dźwigają 39 3, 30| Chłopaki poszły z kogutkiem do Woli! - zatrajkotała Józka wpadając, 40 3, 31| wysokim.~A wokół od Rudki, od Woli, od Modlicy, od wszystkich 41 3, 31| młynarza na drogę, biegnącą do Woli.~Pół wsi poszło rozpatrując 42 3, 31| szeregi wozów.~- Jadą z Woli!~- Jadą z Rzepek!~- Jadą 43 3, 32| wsi, za młyn, na drogę od Woli, boi tamtędy mogli powracać.~ 44 3, 33| Jaśkiem Tereski i Jarczakiem z Woli.~- Na żniwa się obiecują. 45 3, 33| rezygnacji a poddaniu się woli Bożej.~- Nie zmienić tego 46 3, 33| ciekawość pociągał za młyn ku Woli, a własnymi oczyma sprawdzał, 47 3, 35| wyrabiają! A na dwórki z Woli też nie wygraża pięściami, 48 3, 35| całe dwa roki chodził do Woli, nauczycielowi dowoziłem, 49 3, 35| Ja bym się darł o te od Woli.~- Cie, żeby tak dostać 50 3, 36| przychodził wczoraj i owczarz z Woli, okadził ją, maście jakieś 51 3, 36| Chłopy naśmiały się z tego do woli.~Właśnie dzisiaj na łąkach 52 4, 38| między sobą.~Był i ten z Woli, ale nie usiedział w miejscu, 53 4, 38| wymodlił się i nawzdychał do woli, napatrzył onym pozłotom, 54 4, 38| I lepiej ci teraz na woli? - prześmiechała się z jego 55 4, 40| jeszcze rzucić.~- A mogą. Na Woli obżarły już ze szczętem.~- 56 4, 44| to, zgodę robim z dobrej woli! - zdumiał się Płoszka.~- 57 4, 44| wezmą, a nie dasz z dobrej woli, to ci ostatnią krowę sprzedadzą 58 4, 44| dając się im wygadać do woli, a kiej mu się widziało, 59 4, 46| mówił, że kozaki ciągną od Woli - dorzuciła lecąca kajś 60 4, 48| jest! Już on ta z dobrej woli nie idzie, nie...~Ale nie 61 4, 49| Napłakały się nad nią do woli, nabiedziły i rozeszły się