Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
saczyla 1
saczylo 3
saczyly 1
sad 59
sadach 51
sadami 8
sadek 1
Frequency    [«  »]
59 drzewo
59 kazdy
59 przyjdzie
59 sad
59 spiesznie
58 baczac
58 chodzil
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

sad

   Tom, Rozdzial
1 1, 2 | frontem czterookiennym na sad i na drogę.~Jedną połowę 2 1, 2 | rozmyślał. - A tu i ten sąd... Tłumok ścierwa, hale, 3 1, 3 | domostwa.~Po lewej stronie był sąd, a po prawej mieszkał sekretarz, 4 1, 3 | Cichojta, ścierwy, bo ano sąd idzie!...~Jakoż i sąd wszedł; 5 1, 3 | ano sąd idzie!...~Jakoż i sąd wszedł; najpierw gruby, 6 1, 3 | Cichojta, cichojta, bo tu sąd, nie karczma.~I tak szła 7 1, 3 | ścierwy, bo prześwietny sąd mówi! - krzyknął Jacek, 8 1, 3 | przysięgły, com ukradł, sąd przysądził... wsadziły 9 1, 3 | sędzia.~- Stulta pyski, kiej sąd mówi, bo waju wyciepnę na 10 1, 3 | stworzenie też... Prześwietny sąd jest mądry, to sprawiedliwie 11 1, 3 | głupi uwierzy, ale nie sąd. Złodziej jucha, a barana 12 1, 3 | do przerwy, w której sąd poszedł do sąsiedniej izby 13 1, 3 | wniebogłosy.~- Wielmożny sąd sam obaczy, czyje ono; o, 14 1, 3 | wołała.~Ale już i sąd nie mógł powstrzymać się 15 1, 8 | zapaskę i chyłkiem przez sad wpadła do Kłębów, co w podle 16 1, 8 | popatrzeć na chałupę, na ten sad, com go ano sama szczepiła, 17 1, 8 | obrażajcie Pana Boga! Stary, a sąd miał jeszcze niedawno o 18 1, 10| za co chycić pazurami... sąd jeszcze jest i sprawiedliwość, 19 1, 10| drwiąco:~- Wszystkie! Jak na sąd jaki!~- Nie na sąd, ino 20 1, 10| Jak na sąd jaki!~- Nie na sąd, ino do was przyślim z proszeniem - 21 2, 14| marzyła wpatrzona w ośnieżony sad, z którego występowały zarysy 22 2, 17| chruściany płot, dzielący sad od drogi, biegnącej za wsią 23 2, 18| czatującym wzrokiem przebiegała sad i opłotki. Nawet za szopę 24 2, 19| czynić, bo wda się w to sąd i prócz kozy nikt więcej 25 2, 22| podwórze, a stamtąd przez sad do stodoły.~Prawie nie zauważono 26 3, 26| I morgi nie pomogą, kiej sąd przyskrzybnie drzwiami a 27 3, 26| dopytywać. ~- Mój Jezu! Sąd ci tu był we wsi ostateczny, 28 3, 26| z nimi urzędniki i cały sąd, rozłożyli się na plebanii. 29 3, 27| Łapa rzucił się zajadle w sad...~- Huzia go, Łapa!... 30 3, 28| gęstszy i mgły zwalały się na sad. Łapa jeno naszczekiwał 31 3, 30| nie nalazłszy, pobiegła w sad myśląc, że to Witek się 32 3, 30| się nie dojrzawszy nikogo, sad był pusty i to skomlenie 33 3, 30| wyrzekać a deliberować. Sad zapełnił się ludźmi, cisnęli 34 3, 30| zawrzeszczał jakiś głos przez sad.~Wybiegli na drogę.~Prawda 35 3, 31| wyniósł, a chyłkiem, przez sad na podwórze poszedł. Jagusia 36 3, 31| kiedy chleb nie zrodzi, sad dogodzi!~- Ma się na to 37 3, 33| usłyszał, śmigając przez sad jakby poszczuty.~- Zła osa, 38 3, 34| drzewami kieby na straży.~Sad był stary i mroczny; rozrosłe 39 3, 34| Pryczek.~- Widzi mi się, co na sąd trafiłem... cie! jak to 40 3, 35| niekiedy drzewa zaszumiały i sad się rozkolebał, zaś polem 41 3, 35| i rzekł najspokojniej:~- Sąd was zawiadamia, Hanka, że 42 3, 35| powiedzieć przy kowalu! Sąd powiadamia, byście przywieźli 43 3, 35| się już niedaleko, spalony sad poczerniałymi szkieletami 44 3, 36| nasłuchując odpowiedzi.~Sad, porznięty światłami, jakby 45 4, 37| się widziało, co wszystek sad śpiewa.~Noc się z wolna 46 4, 37| niemałą mocą zawiał i rymnął w sad, że wszystko wokół jęło 47 4, 40| Wyniesła dzieci daleko w sad, bych czasem nie zakrzyczały. 48 4, 40| pożałował.~Obejrzał nawet sad, pełen wiśni już przez pół 49 4, 40| bierąc na rozum i na srogi sąd.~- Głupi byłem i tyla! Na 50 4, 40| lejącym się szeroką smugą w sad.~Wieczór był cichy, nagrzany 51 4, 41| smętarz, to przyjdź za księży sad, nie baczysz to kaj? Nie 52 4, 41| Szymek! - krzyknął w sad - a pódzi no do nas przyszedł 53 4, 41| i wsunął się pod księży sad, zaraz przy szerokiej miedzy, 54 4, 41| na wsi jestem!~Skoczył w sad i zginął.~Antek zbladł śmiertelnie 55 4, 44| nie zapłaconą składkę na sąd albo jeszcze i coś lepszego 56 4, 46| czapki a kapoty, rzucił się w sad i przepadł jak kamień we 57 4, 46| pożegnawszy starą ruszyli przez sad na pola.~Szli miedzami z 58 4, 48| pleciony płot, dzielący sad od pasieki, na wąską, zarosłą 59 4, 49| Zaraz w nocy zrobiły nad nim sąd, organista zerżnął mu skórę,


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL