Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wskóraja 2
wskóral 2
wskórawszy 2
wskros 56
wskrós 17
wslizgiwaly 1
wslizgnelo 1
Frequency    [«  »]
56 robil
56 rózne
56 trzesly
56 wskros
56 zboza
55 ciszej
55 dobry
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

wskros

   Tom, Rozdzial
1 1, 2 | wody nabieranej, a w końcu wskroś ciemni i mgieł, co się były 2 1, 5 | Jagna swobodnie szła za nim wskroś ciżby, ale gdy weszli między 3 1, 5 | łyse konie i przezierali na wskroś, kieby przez szyby.~Jambroży 4 1, 6 | rzeką, co płynęła z szumem wskroś gęstych zarośli, siniejących 5 1, 9 | ludzie drogami, majaczyli wskroś mgieł po ścieżkach i dróżkach.~ 6 1, 9 | bo ziąb go przejmował na wskroś.~- A zwali Magdaleną... 7 1, 11| ich sprzęgała do kupy i wskroś przenikała!~A któren masz 8 1, 12| gasł przyzduszony mrokiem, wskroś mgieł coraz gęstszych, w 9 2, 13| dźwięk się nie przedzierał wskroś tych spływających puchów, 10 2, 13| przysypały go doć dna i na wskroś przejęły, że ino te modre 11 2, 14| roziskrzone szybki i przenikało wskroś izby świetlistym pasem, 12 2, 16| czasami ptak jakiś łopotał wskroś bielizn mieniących, że ino 13 2, 16| przed domami, w opłotkach, a wskroś ośnieżonych sadów raz po 14 2, 19| muzykantom rzucał i no-~sił się wskroś ciżby, rozbijał, tratował, 15 2, 21| ziąb był przenikliwy i na wskroś lichą przyodziewę przejmował, 16 2, 21| za serce, przegryzało na wskroś i rozrastało się w niej 17 2, 21| strzępiaste konary, niby wskroś zdziurawionych strzech, 18 2, 21| jaki niekiedy załopotał wskroś mroków.~A czasami znowu 19 2, 21| co już szła przyczajona wskroś wichrów, śniegów, tumanów - 20 2, 23| pełzały w wężowych skrętach wskroś cieniów, to znowu noc jakby 21 2, 24| przejęły go te śpiewy na wskroś i osnuły pieszczoną, kołyszącą 22 2, 25| najgłośniej i pomstował, zaś wskroś gąszczu uwijali się przodownicy 23 2, 25| Kowal przyleciał, przeciskał wskroś gęstwy i zaczął naród odwodzić, 24 2, 25| złote pająki światła pełzały wskroś boru, dosłyszał ktosik daleką 25 3, 26| orosiałe przędze wlekły się wskroś mgieł rzednących i świtów.~ 26 3, 26| przebłyskiwały w słońcu albo bieliły wskroś czarniawych sadów świeżo 27 3, 26| Kłębowa zapatrzyła się wskroś sadu na daleką topolową 28 3, 27| Słońce też już wstało, wskroś sadów powiała wichura płomieni, 29 3, 27| wodzie i jak się przesuwały wskroś mdlejących już cieniów drzew 30 3, 27| wydawało, jakoby płynęły wskroś modrej topieli nieba odbitego, 31 3, 29| suszyły wiatry, przejmowały na wskroś te ciepłe i płodne deszcze, 32 3, 29| noc się już stała zupełna; wskroś rozkolebanych drzew trzęsły 33 3, 29| ziemi chałup i trzęsły się wskroś sadów zapalone światła, 34 3, 30| gęstwy nieprzeliczonej, wskroś świateł jarzących, w kadzielnych 35 3, 30| się ogromne i płomienne wskroś mgieł przyziemnych; wskroś 36 3, 30| wskroś mgieł przyziemnych; wskroś sadów i chałup, i pól, że 37 3, 30| jaskółki zapamiętale chlustały wskroś przejrzystego powietrza, 38 3, 30| domami, przekrzyki się niesły wskroś sadów, kajś już dym walił 39 3, 30| dychanie pól przejmowało na wskroś lubym dygotem; od wsi goniły 40 3, 30| ciernie, przedzierać się wskroś szarpiących gąszczów i poczuć 41 3, 31| oniemiałe chałupy przezierały wskroś sadów przepalonymi szybkami 42 3, 32| już wypatrując tęskliwie wskroś drzewin rozkwitłych i szarugi 43 3, 32| słońcu i wiła się pokrętnie wskroś łąk zielonych, nabitych 44 3, 33| jabłoniach, staw polśniewał wskroś gałęzi, nawet ptactwo pomilkło. 45 3, 33| kurzawy; staw polśniewał wskroś drzew kieby tafla lodowa... 46 3, 34| rozświegotane jaskółki śmignęły wskroś pni czarnych na pola zielone 47 3, 34| ustawili do procesji, czyniąc wskroś ciżby długą ulicę, obrzeżoną 48 3, 35| i głosy śpiewań tchnęły wskroś sadów rozełkanym, pieściwym 49 3, 35| kiejby kwietna wstęga leżała wskroś zbóż zielonych; nędzne żyta 50 3, 36| z takim uporem i tak na wskroś przewiercały kiej zimne 51 3, 36| poprzebijane gwiazdami, wskroś sadów błyskały światła chałup 52 3, 36| leciał kiej ptak wlekący wskroś pustek srebrzyste skrzydła, 53 3, 36| i szło ciężkimi krojcami wskroś mroków, że ziemia zdała 54 4, 37| ponieśli żółtymi drożynami wskroś okwieconych mogił, traw 55 4, 48| miedzami pełnymi kwiatów, wskroś zbóż dojrzałych, wlekąc 56 4, 49| przewalając się z hurkotem wskroś całego świata, jaże ziemia


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL