Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wzywal 4
wzywali 2
z 5302
za 1664
za- 1
zab 6
zabacz 1
Frequency    [«  »]
2283 juz
2191 po
1901 ale
1664 za
1621 bo
1433 tak
1370 kiej
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

za

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1664

     Tom, Rozdzial
1001 3, 31| trwożnie.~Naraz rzucili się za sołtysem do Balcerkowego 1002 3, 31| czterdzieści papierków daliby za niego.~- A figlował kiej 1003 3, 31| i nowe żałoście chwytały za gardziel i ta pusta stajnia, 1004 3, 31| był jej dobytek jedyny, za któren rachowała się przeżywić 1005 3, 31| Dziwno mi jeno, że tak za darmo, przez zapłaty, za 1006 3, 31| za darmo, przez zapłaty, za jedno Bóg zapłać chcą robić... 1007 3, 31| jeszcze nie bywało...~- A za Bóg zapłać przyjadą pomagać, 1008 3, 31| prawie cała wieś wysypała się za wrótnie cmentarza pod dzwonnicę, 1009 3, 31| ujadały zapamiętale ganiając za źrebakami, a bujna, mocna 1010 3, 31| skoro tylko konie przejadły, za pługi się imali, nie leniąc 1011 3, 31| wybrała, że to Rzepczaki za szlachtę się miały.~Juści, 1012 3, 31| zawdy z takiej szlachty i za psi pazur ich nie mieli, 1013 3, 31| Rocho wszedł był właśnie, za stołkiem się rozglądając.~- 1014 3, 31| bywa, że kiej się dwóch za łby bierze, trzeci korzysta!~- 1015 3, 31| panie Rzepecki, jeśli miasto za sobą obstawać i pospólnie 1016 3, 31| pacierze szeptał i w cichości za robotę się brał, że kiej 1017 3, 31| prędzej i lekciej, chłopy zaś za honor sobie miały, co im 1018 3, 31| śpieszyli się, bych jeszcze za widoku do dom zdążyć.~Wielu 1019 3, 31| widoku do dom zdążyć.~Wielu i za wieczerzę dziękowało, przegryzając 1020 3, 31| osobna raz jeszcze dziękował za poczciwą pomoc Lipczakom.~- 1021 3, 31| plebanii, co dzień modlić się za was będę, za waszą poczciwość 1022 3, 31| modlić się za was będę, za waszą poczciwość Lipcom 1023 3, 31| wozach odprowadzając ich za wieś. Największą kupą tłoczyli 1024 3, 31| któraś z dziewczyn zaśpiewała za nimi:~ ~Dasz, Jasiu, na 1025 3, 32| otwierało, tak wyrywali za kościół na topolową - ale 1026 3, 32| się na drugi koniec wsi, za młyn, na drogę od Woli, 1027 3, 32| nikaj nikogo!~- Jeszczek za wcześnie; dobrze, by na 1028 3, 32| tam pannów?... cóż to im za niewola do waju się śpieszyć?... 1029 3, 32| niech się zabawią! nikto za nimi nic płacze!~- Juści, 1030 3, 32| A we Wólce! Ja ta zawdy za pan brat z dziedzicami i 1031 3, 32| trzyma i wie, że torbę i wszy za darmo miał będzie... he! 1032 3, 32| przypochlebstwa, zacniło mi się za chałupami i tym światem 1033 3, 32| go to stójka przyniósł... za obrazem leży.~Obracał go 1034 3, 32| co jakby kłami chwytał za serce.~Dopiero z ganku obejrzała 1035 3, 32| wy cięgiem swoje: zawdy za bękartami stoicie!~- A zawdy, 1036 3, 32| potrza; jeno mi się widzi, co za grubo krajane...~- Za grubo, 1037 3, 32| co za grubo krajane...~- Za grubo, dyć ino na pół, przeciek 1038 3, 32| mruknęła Kozłowa obzierając się za nią.~- Poniechajcie jej: 1039 3, 32| wiśniami, bo chwytały za głowę obwisłe i przemoczone 1040 3, 32| boków w gnoju, prosiaki coś za mało przyrosły, nawet gęsi 1041 3, 32| zniesiony na górę. Skrzyczała za to Józkę i do Witkowych 1042 3, 32| Łapa jeszcze po swojemu za ucho odprowadzał...~Do stajni 1043 3, 32| szepnęła zakładając im za drabkę siano i głaszcząc 1044 3, 32| zniechęcenie i taki płacz chycił za gardziel, że wsparłszy się 1045 3, 32| rozpalonym wzrokiem, jakby za ratunkiem, nie wiedząc znów, 1046 3, 32| jęknęła chwytając się za głowę,~Bała się tego mówić, 1047 3, 32| strachu.~Dzieci jęły się za łby wodzić i krzyczeć, wyciągnęła 1048 3, 32| krzyczeć, wyciągnęła je za drzwi, zabierając się do 1049 3, 32| chłopaczyska czaiły się za drzewami, powiedła go na 1050 3, 32| Bogiem.~- Do klasów to już? ~Za serce cosik ścisnęło, 1051 3, 32| Jagna poszła w trop tuż za bryczką. Jasio krzyczał 1052 3, 32| lubo dygotało, a oczy szły za nim pokornie, zgoła truchlejąc 1053 3, 32| się spodoba, bo sztrafu za to płacić nie każą, ni go 1054 3, 32| bórg daje stęchłą kaszę, a za pieniądze też oszukuje na 1055 3, 32| poniektóre wyglądały tęskliwie za mur, na topolową, zaś ślepy 1056 3, 32| dociskali.~A na samym końcu, za wszystkimi, wlekła się Agata, 1057 3, 32| karczmy pociągnął.~Dopiero za młynem zastawionym, bo i 1058 3, 32| Ksiądz szedł z asystą tuż za krzyżem i śpiewał wraz z 1059 3, 32| odparł młynarz patrząc za rzekę w niziny, zarosłe 1060 3, 32| ksiądz im z dala wygrażał.~A za łąkami weszli na szeroki 1061 3, 32| szumiących żytem.~Ksiądz szedł za krzyżem, za nim cisnęły 1062 3, 32| Ksiądz szedł za krzyżem, za nim cisnęły się kupkami 1063 3, 32| Agatą, kusztykającą daleko za wszystkimi. Dzieci jeno 1064 3, 32| czerniejących dokoła.~- Coś za cicho... aby deszcz w nocy 1065 3, 32| krzyża i podążając z dala za procesją zagrzebywała 1066 3, 32| miejscu wrzaskliwie: "Módl się za. nami" - zaś dzieciska wyparły 1067 3, 32| chłopaków śmigających kamieniami za stadkiem kuropatw, szorujących 1068 3, 32| dosięgła krzyża Borynów, za którym tuż zaraz był kopiec, 1069 3, 32| pasterza, a w ręce całując, a za nogi obłapiając, a on ci 1070 3, 32| Hanka poczuła się jakby za całym światem. A toć tuż 1071 3, 32| światem. A toć tuż przed nią i za nią, i wszędy chłopy szły 1072 3, 32| piekące wzbierają, jak żal za gardziel dusi, mrokiem przesłaniają 1073 3, 32| rozbeczana, trzymała go za rękę, nie strzegąc się już 1074 3, 32| zagonach na swojej bułance za jakimiś ludźmi, jakby rozmierzającymi 1075 3, 32| co dziedzic ogląda się za kupcami.~- Ale niech ręka 1076 3, 32| się zorze ogniste. Z łąk za młynem ruszały się białe 1077 3, 32| ino jej wpadło pod oczy, za wszystkich; wydoiła krowy, 1078 3, 32| kiej złodzieje chodziły za sobą ślepiami. Juści, dobrze 1079 3, 33| oczy, a ździebko poziewając za robotą się rozgląda.~Słońce 1080 3, 33| się podzieli.~Zaś pokrótce za nimi i gęsiarki wypędzały 1081 3, 33| konia spętanego prowadził za grzywę na ugory.~Ale i potem 1082 3, 33| dnia gęściej mus chytał za łby i przyginał do ziemie, 1083 3, 33| też z komorników ciągnął za rogi jałowicę, co się była 1084 3, 33| sprocesowała go bowiem Balcerkowa za piętnaście rubli, które 1085 3, 33| z wolna wytaczały jeden za drugim, boć i gospodarze 1086 3, 33| ołtarzem, nie mogąc nadążyć za księdzem, bo ledwie odmówiły 1087 3, 33| obejściach i na ogrodach za chałupami.~Tereska sielnie 1088 3, 33| wróciła do domu.~Mieszkała za kościołem, pobok Mateusza, 1089 3, 33| puszczają?...~Trwoga chwytała za gardło, nogi się uginały, 1090 3, 33| zapłakanymi oczyma biegając jakby za ratunkiem.~- A może ino 1091 3, 33| czoło, gdyż słońce wyłaziło za budynków. ~Z księżego podwórza, 1092 3, 33| z jajkami, a podejmując za nogi, prosiła nieśmiało 1093 3, 33| Hale, pomieniał się stryjek za siekierkę kijek! Zlecisz 1094 3, 33| z woza, to biegnij potem za rozworą z wywieszonym ozorem! 1095 3, 33| chwila chwytał taki żal za Mateuszem, że z rykiem tłukła 1096 3, 33| posiedzisz!~Ale tego już było za wiele la obojga, że kiej 1097 3, 33| popadło, znowu bili na siebie, za łby się wodząc, za orzydle, 1098 3, 33| siebie, za łby się wodząc, za orzydle, za szpondry.~Wrzask 1099 3, 33| się wodząc, za orzydle, za szpondry.~Wrzask się rozniósł 1100 3, 33| nawet wielce chętliwie, bo za darmo, zgodził się ich powieźć 1101 3, 33| już bolało, ale co trocha za boki się chwytał i przeraźliwie 1102 3, 33| że choć wiedzieli, co to za ziółko, a niejeden szczerze 1103 3, 33| podnieść. Bylica chodził za nimi, jąkając niekiedy swoje.~ 1104 3, 33| głowę, a Bylica nos wycierał za węgłem, że w tej smutnej 1105 3, 33| niejedna wzdychając szła za nim oczyma.~Jakże, urodny 1106 3, 33| to mam inaczej? Może cię za kolana podjąć i dziękować, 1107 3, 33| Tereska ślepie wydrapie za ciebie!~- Jagusia! - ledwie 1108 3, 33| myślała, markotnie patrząc za nim. - I żeby się zaraz 1109 3, 33| dogotowywał, skrzyczał więc Nastkę za mitrężenie i zajrzał do 1110 3, 33| się już kiej trusia, gdyż za każdym odezwaniem złością 1111 3, 33| Pies by się nie chycił za taką kaszę: jak uwędzona!...~- 1112 3, 33| chałupie, a porządku ani za grosz! - wrzeszczał, ale 1113 3, 33| dnia cosik przeszkodzi.~- Za wszystkich cierpi, a nikto 1114 3, 33| się Kłąb.~- Albo kiej się za barłogiem rozgląda - podpowiedział 1115 3, 33| jeszcze drugie mają la mnie za krótkie pierzyny.~Gruchnęli 1116 3, 33| stanie na sprzeciw? Drugi za taką sztukę dobrze by zapłacił, 1117 3, 33| żadnej nie poredzę, nawet za gąskami nie wydążę. Darmo 1118 3, 33| ino westchnęła żałośnie za pierzyną i poszła przynaglać 1119 3, 33| tabakę.~- Galanty. Byle jeno za długo nie przypiekało.~- 1120 3, 33| Drugie miarkuję: byśmy za te jego rządy nie dopłacili.~- 1121 3, 33| to nas? - ozwał się Kłąb za rękę go biorąc.~Jakby nic 1122 3, 33| może niezadługo przyjdzie za nim iść.~Patrzeli kwardo 1123 3, 33| więcej niźli połowa wsi za nim się opowiedziała. Znali 1124 3, 33| mógł dobrze sadła zalać za skórę, to i namową, przypochlebstwem 1125 3, 33| Świńskie pociotki! - krzyczeli za nimi chłopaki.~Ale zaraz 1126 3, 33| Rusz rozumem, kiej się masz za mądralę!... - wykrzykiwał 1127 3, 33| przez ciekawość pociągał za młyn ku Woli, a własnymi 1128 3, 33| Dziedzic się niby godził, a za kupcami posyłał, bo Niemiec 1129 3, 33| jeno po sześćdziesiąt rubli za morgę. Dziedzic zwłóczy, 1130 3, 33| borowy, co już krowy zajęte za podatek. Skądże to weźmie 1131 3, 33| inaczej i przedać musi choćby za bele co - twierdził Grzela.~- 1132 3, 33| Taka ziemia, po sto rubli za morgę nie za dużo.~- Kupujcie, 1133 3, 33| po sto rubli za morgę nie za dużo.~- Kupujcie, przeda 1134 3, 33| się ściany rozpierały! A za cóż to miał kto grunta kupować, 1135 3, 33| tym bolącym słowem albo i za orzydle chycić. Każden rad 1136 3, 33| Stawiali się hardo, kłócili ząb za ząb, bić się nie pozwolili, 1137 3, 33| przy leda okazji chwytając za kij na synów, chciała ich 1138 3, 33| w ręce go ucałowali, a za nogi, jak przystało, z pokorą 1139 3, 33| sponiewiera, a któż to się za nią upomni, kto wesprze? 1140 3, 33| górując; a często wołał za siebie:~- Pośpieszajta się, 1141 3, 33| drzyj się, jucho, boś nie za bydłem!~Że zgodliwie już 1142 3, 33| zmiarkowali, zaś wtedy i za tysiące go nie puszczą, 1143 3, 34| prawdzie wszyscy go mieli za dziadaka i za głupawego, 1144 3, 34| wszyscy go mieli za dziadaka i za głupawego, że to nie wiada, 1145 3, 34| tysiąc złotych, i to jeno za Bóg zapłać, tego jeszcze 1146 3, 34| bywało!~- Powiadali, co za to starą chałupę bierze 1147 3, 34| prawda. Dają - to brać i Bogu za łaskę dziękować.~- Przeciek 1148 3, 34| jutro przyjść każą albo za niedzielę... Przez Antkową 1149 3, 34| wolę, jeśli kto poręczy za nim, co nie ucieknie, albo 1150 3, 34| rozkołysanych zbożach, i za ptakami patrzył.~Zaś przed 1151 3, 34| chłopakami!... - wołali za nim, bo już ostrym galopem 1152 3, 34| przed ciżbą, ale ktoś konie za uzdy chwycił, że musiał 1153 3, 34| Adam.~- Odpokutuje jeszcze za te jamory: kobieta łeb mu 1154 3, 34| śmiechów i przekpiwań.~- Chłop za nią nie stanie się upomnieć 1155 3, 34| me nie znacie! - krzyczał za odchodzącymi śpiesznie, 1156 3, 34| i jemu powinni zapłacić za wszystko, jemu! - przytwierdzała 1157 3, 34| tydzień jada i herbatę pija - za czyje to pieniądze? co? 1158 3, 34| pieniądze? co? Juści, nie za swoje, jeno za gromadzkie...~- 1159 3, 34| Juści, nie za swoje, jeno za gromadzkie...~- To trzymam, 1160 3, 34| indor! - szeptał wyglądając za nimi na drogę, ale wspomniawszy 1161 3, 34| i pioruny jęły bić jeden za drugim, grzmoty zatrzęsły 1162 3, 34| tak, jeno nie na ciebie: za małaś figura, Michał.~Nacisnął 1163 3, 34| Łacno mówić: teraz nie ma za co kupić; chociaż tylko 1164 3, 34| znajdziesz z jakie tysiąc złotych za to samo?...~- Żeby ojce 1165 3, 34| tego, że Lipce mają ziemi za mało, że narodu cięgiem 1166 3, 34| przybywa, gdyż co starczyło za dziadków la trojga, musi 1167 3, 34| głodu, nie ma jej kupić za co i pożyczyć nie ma od 1168 3, 34| krzyknął Płoszka we drzwi.~- Za trzy morgi boru rychtyk 1169 3, 34| niebądź krzaków na opał.~- A za paśniki mógłby dać choć 1170 3, 34| damy krokiem się ruszyć za pola. Zobaczycie, czy się 1171 3, 34| w niebie, tak nas znowu za te pogrozy wsadzą do kreminału! - 1172 3, 34| że gotowi powsadzać ich za te ciągłe bunty na parę 1173 3, 34| puścił się z nią w tany, a za nim drugie zaczęły dziewki 1174 3, 34| tak samo z jedną zrobili za moich młodych lat!... Przed 1175 3, 34| ukarali, krowami wywieźli za kopce i był spokój...~- 1176 3, 34| waju rzeknę...~- Byka bierz za rogi, a nie popuszczaj, 1177 3, 34| przy szynkwasie któregoś za orzydle i jął go płaczliwie 1178 3, 35| nie poruszą, wyzwali Rocha za stodoły Borynowe i zwierzyli 1179 3, 35| rozganiał kury i gajdał się za źrebakiem baraszkującym 1180 3, 35| po izbie, czasem stawała za nim, niekiedy szła w podwórze, 1181 3, 35| przechodziła, a poniektóre spluwały za nią; przyjaciółki jej nie 1182 3, 35| najmłodszy Gulbasiak śmignął za nią błotem i zakrzyczał:~- 1183 3, 35| ukrzywdzić, nie... I cóżem to za nim użyła? Ni życia, ni 1184 3, 35| miała się już na kim odbijać za swoje krzywdy. .~Kowal stał 1185 3, 35| odejściu kowala poszedł za nią, wołając radośnie:~- 1186 3, 35| a Łapie, któren chodził za nią ze skamleniem i w oczy 1187 3, 35| jałówce!~- Wynieście se sami, za dziewkę służył wama nie 1188 3, 35| przed nią i pokornie podjął za nogi.~- Dyć was proszę; 1189 3, 35| całować po ręku; obłapiać za nogi a molestować wraz z 1190 3, 35| rozjuszona oglądając się za czym do ręki.~- To sam se 1191 3, 35| pięścią między oczy, chycił za boki i rzucił kiej ocipką 1192 3, 35| ślepiami, strach go ułapił za gardziel, trząsł się cały, 1193 3, 35| kobietom z rąk, skoczyła za komin do drąga z obleczeniem 1194 3, 35| przyleciał wkrótce i ciągnąc go za rękę rzekł:~- Chodź do mnie. 1195 3, 35| bezwolnie chytając się pazurami za węgieł.~Nie pomogły prośby 1196 3, 35| dobry. ~- Aleć potem wołałam za tobą, nie usłuchałeś...~- 1197 3, 35| Uciekasz, a cóżem ci to znowu za krzywdę zrobiła?...~Wylękła 1198 3, 35| me spoił... a nikto się za mną nie upomni... nikto 1199 3, 35| o Mateuszu, że może się za nią ujmie, a krzywdzić nie 1200 3, 35| przyczajonymi oczyma chodziła za Jagną, wzdychając frasobliwie.~ 1201 3, 35| Głupie oślisko! nikto cię za ogon nie ciąga... a siedź 1202 3, 35| Obejrzał się. Jagna patrzyła za nimi, więc odwracając się 1203 3, 35| Słyszałeś, a jeszcze za język ciągniesz.~- Przyszedłem 1204 3, 35| prawie po imieniu... tego już za wiele... Borynową była żoną, 1205 3, 35| jedna się mści na tobie za Szymka i Nastkę, zaś druga 1206 3, 35| działo w wojnę panów, jak za bele co chłopów krajali 1207 3, 35| Boże!~Przodem ruszył, a za nim chłopy wywalili się 1208 3, 35| wielgachne dęby.~Kobiety zostały za młynem; a chłopi szli wolno 1209 3, 35| wzgórze. Kurz się wzbił za nimi, że jeno niekiedy zabielała 1210 3, 35| porządku ciągnęIi jakby za procesją, bo jeżeli któremu 1211 3, 35| niemiecku, przystając, a za nim półkolem stanęła gromada 1212 3, 35| ślepiami wpierać w chłopów, za brody targać, nabzdyczać 1213 3, 35| Juści! Po to! - przywtórzyli za nim trzaskając kijami.~Tamci 1214 3, 35| Ziemia jest tego, kto za nią płaci!~- Tak wygląda 1215 3, 35| uroczyście.~- A to w jaki sposób, za darmo może, po zbójecku? - 1216 3, 35| zbójecku? - kpił urągliwie.~- Za te dziesięć palców, duża 1217 3, 35| odsiedzieliście jeszcze za las, to wam przyłożą i razem 1218 3, 35| kiej wojna, to wojna! Mata za sobą sądy, mata urzędy, 1219 3, 35| kilku wyniesło fuzje, to za kamienie chwytało, kobiety 1220 3, 35| odchodzili, tym ci szydliwiej za się krzykając:~- Ostajta 1221 3, 36| nadziewając przez głowę wełniak.~- Za trzy dni dopiero go puszczą, 1222 3, 36| też wyleciał ze stajni, a za nim źrebak, któren ze rżeniem 1223 3, 36| połednie, Filip, Rafał i Kobus za odrobek, a Kłębów Jadam 1224 3, 36| oparzelinę! - odrzekła, za czym dając dziecku z drugiej 1225 3, 36| zaszeptała targając go za rękę - Antek za trzy dni 1226 3, 36| targając go za rękę - Antek za trzy dni powróci. Odstawili 1227 3, 36| guberni, Rocho pojechał za nim z pieniędzmi, zapłaci 1228 3, 36| Filip.~- A idźcie dzisiaj za rzekę, przy kopcach, Józka 1229 3, 36| ostatku i jeszcze się łakomie za się oglądał, kiej ten kot 1230 3, 36| jakieś zbędne słowo, przeszli za młyn; na łęgach leżały niskie, 1231 3, 36| spuścił kosę, tnąc już raz za razem, a za nim drudzy, 1232 3, 36| tnąc już raz za razem, a za nim drudzy, ostawając nieco 1233 3, 36| wpierając się w łąkę piędź za piędzią, tylko niekiedy 1234 3, 36| siekł zawzięcie ostawiając za sobą coraz dłuższe pokosy 1235 3, 36| nie było co wstawić, ale za. to nie brakowało swarów 1236 3, 36| spraw różnych, a to o sądy za las się kłopotali, a to 1237 3, 36| wnet rozbiegła po dworach za zarobkiem, a gospodarze, 1238 3, 36| pono wstawiał we dworze za wsią.~- Wszystkie za nami, 1239 3, 36| dworze za wsią.~- Wszystkie za nami, dobrodzieje juchy - 1240 3, 36| obiecał dobrą oberchapkę za zgodę z Lipcami, młynarz 1241 3, 36| buty wołał, to chwytał się za głowę i tak przeraźliwie 1242 3, 36| kiej szklane gały, chodziły za nią z takim uporem i tak 1243 3, 36| znowu płakała.~To wychodziła za dom i niesła się tęskliwymi 1244 3, 36| tak bez przemian szły dnie za dniami, Hanka wciąż była 1245 3, 36| nie było, Hanka wyglądała za kościół, na topolową 1246 3, 36| warkliwy, gniewny głos:~- Czego za mną łazis jak ten pies... 1247 3, 36| pacierz rozglądał się zarazem za odzieniem, po buty sięgał, 1248 3, 36| że porywał się co chwila za jakimś majakiem, lecz nim 1249 3, 36| śnienia i próżne poczynania...~Za czym cokolwiek robił, czynił, 1250 3, 36| poznawszy swojego poszedł za nim.~Maciej przystanął przed 1251 3, 36| wyciągnąć, już nawet porwał za wystający dyszel, ale dojrzawszy 1252 3, 36| wypuścił kołek bezradnie.~Za brogiem, od samej drogi 1253 3, 36| ciężarem i z wolna, krok za krokiem szedł i tym błogosławiącym, 1254 3, 36| na zagonach.~Łapa chodził za nim, a kiej ptak jaki spłoszony 1255 3, 36| mu sił i ziemia chwyciła za nogi, plątały go zboża, 1256 4, 37| mu otworzyli, tak szarpał za przyodziewy i wylatywał 1257 4, 37| wylatywał obzierając się, czy za nim lecą, że Hankę jakby 1258 4, 37| ten pies chce.~Poleciała za nim w dobrej myśle, swywoląc 1259 4, 37| się jej spodoba, ułapi cię za grdykę, praśnie w pysk, 1260 4, 37| Hale, żałoście wyciąga za nieboszczyka, a uszów dobrze 1261 4, 37| nieprzytomne oczy. Strach chycił za gardło i serce jakby się 1262 4, 37| ostawała, i co trochę leciała za dom, na przełaz i nic nie 1263 4, 37| nie poredzi - ozwał się za nim wzgardliwie.~Hanka przywiedła 1264 4, 37| Jambroż smutnie. ~- Mój Jezu, za życia to ciasno mu było 1265 4, 37| Jagaty, odmawiającej litanię za umarłego, roznosił się kiej 1266 4, 37| powietrzu kiej ten ptaszek.~- Za Twoją to sprawą wszyćko 1267 4, 37| świecie, mój Jezu kochany! Za Twoją! - szepnęła gorąco 1268 4, 37| co się ździebko kłoniły za słońcem, zagrały z cicha 1269 4, 37| pokazywać na oczy! - syknęła za nią wójtowa.~- Poniechajcie! 1270 4, 37| do domów, a Hanka posłała za kowalem, bych szedł z nią 1271 4, 37| powtórzył groźnie, po swojemu.~Za nogi jeno go obłapiły, nie 1272 4, 37| krowy jak wściekły. - Co za kark! A jaki grzbiet, jakie 1273 4, 37| kościoła! - wołał jeszcze za nimi, biorąc się pomagać 1274 4, 37| utrzymać.~- Podziękujesz ty mi za cielę, będzie, jakiegoś 1275 4, 37| to jednak z wdzięczności za dobre słowa wspominek podjęła 1276 4, 37| słowa wspominek podjęła go za nogi.~- Dajcie spokój! Takim 1277 4, 37| Dziadak jucha! - rzekł za nim z przekąsem, ale że 1278 4, 37| knoty i śpiewał z książki, a za nim powtarzali wszystkie, 1279 4, 37| morzyć śpik, tęgo wodząc za łby, że wyciągali coraz 1280 4, 37| nie rozerwały, że uciekła za chałupę i nie bacząc na 1281 4, 37| robić.~I powiedła wszystkich za przełaz do okopywania ziemniaków, 1282 4, 37| i chłopaków, bych lecieć za wieś, na wyżnie, palić sobótkowe 1283 4, 37| pachnące, rosy kapały obficie za leda powiewem, ptaki darły 1284 4, 37| nutę i ruszył ku drzwiom za krzyżem.~A kościół się 1285 4, 37| poniesła się przodem, a za nią dopiero błyskał srebrzysty 1286 4, 37| wszystkie mieli na oczach, a tuż za nią wlekła się rodzina srodze 1287 4, 37| wnet zdradna ręka przydusi za gardziel i lubego żywota 1288 4, 37| okwieconych mogił, traw i krzyżów, za kaplicę, kaj w gąszczach 1289 4, 37| nieboszczyku, jako to padł za wszystkich... I wołał do 1290 4, 37| kto i ten pacierz mówił za pomarłe, kto zaś jeno się 1291 4, 37| potem zaśpiewali litanię za umarłego; wtórowali mu ochotnie 1292 4, 37| popijał, popłakiwał i śpiewał za jego duszę pobożne pieśnie, 1293 4, 37| przystało w taką porę i za takiego gospodarza...~Stypa 1294 4, 37| niejeden jął się oglądać za czapą, podali kluski z mlekiem, 1295 4, 37| drugą ręką kuma obejmował za szyję bełkocząc skołczałym 1296 4, 37| powiedział, jako stary siedział za chałupą do późna i płakał...~ 1297 4, 37| żaden bowiem nie dał się za ozór pociągnąć i nawet pyska 1298 4, 37| psiachmać z torbami pójdzie za krzywdę naszą.~- Żydy go 1299 4, 37| Sikora, co ostawał nieco za drugimi, chytał się płotów 1300 4, 38| skoki a figle, jaże się za boki brali ze śmiechu.~Katarynka 1301 4, 38| jęły walić chorągwie, a za nimi wychodził ksiądz pod 1302 4, 38| urzędzie, co go puszczą dopiero za tydzień, to niby we środę.~- 1303 4, 38| nie macie pieniędzy, to ja za Antka poręczę...~- Bóg zapłać! - 1304 4, 38| będzie potrzeba, poręczę za niego.~Poszedł dalej do 1305 4, 38| zawrócił do swoich.~Poleciała za nim oczami, pilnie przepatrując 1306 4, 38| wyciągnęła pięście i zakrzyczała za nimi:~- Bych was wytracili 1307 4, 38| niby to z frasobliwością:~- Za delikatny naród na chłopskich 1308 4, 38| padły.~- Prawda, nie wiedli za sobą ani jednej.~- Kobus 1309 4, 38| wolę sprzedać swoim, choćby za pół darmo - zapewniał gorąco, 1310 4, 38| ochfiarę, a jeno patrzała za nim i patrzała, boć prosto 1311 4, 38| niczego nie słyszała wodząc za nim oczami, kaj się tylko 1312 4, 38| przewodził, a teraz zapłaci za swoje państwo!~- To mogą 1313 4, 38| się zgubiła ostając kajś za wszystkimi, ale nawet była 1314 4, 38| Przyletę, juści, co przyletę.~Za wrótniami było już nieco 1315 4, 38| smętarzem rozglądając się za Józką i najniespodziewaniej 1316 4, 38| jęknęła przykucnąwszy za nim, bych się chronić od 1317 4, 38| kup...~Chyciła go ostro za kołnierz i prawie wywlekła 1318 4, 38| krzyknął znowu i pogonił za chłopakiem.~A Hanka strapiona 1319 4, 38| jeszcze niedawno wyrywał za krowimi ogonami.~- A juści, 1320 4, 38| ich gęstwa, że schowawszy za gors obrazik, długo toczyła 1321 4, 38| Toteż dzieuchy dziw ślepiów za nim nie pogubią. Głupie, 1322 4, 38| krzywda dzieje.~- Juści, co za tobą stoję. Ale odmieniłeś 1323 4, 38| tkliwie obejmując go wpół.~- A za trzy niedziele, jeszcze 1324 4, 38| na ozory, że tak cięgiem za mną uważasz.~- I tak me 1325 4, 38| poszedł przodem, że ledwie za nim zdążyła.~- Już buczysz 1326 4, 38| dziedzicem, któren obiecywał za morgę lasu dać chłopom po 1327 4, 38| dawać tylachna ziemi prawie za darmo - ciągnął któryś ze 1328 4, 38| jeszczek pódę! A trzymam nie za nim, jeno za zgodą, za sprawiedliwością, 1329 4, 38| trzymam nie za nim, jeno za zgodą, za sprawiedliwością, 1330 4, 38| nie za nim, jeno za zgodą, za sprawiedliwością, za całą 1331 4, 38| zgodą, za sprawiedliwością, za całą wsią. Bo jeno głupi 1332 4, 38| bo pilno wama sprzedać za obertelek całe portki. Głupie, 1333 4, 38| jął naraz chybać ludzi za orzydla i krzyczeć:~- A 1334 4, 38| przymawiał, jaże go wyciepnęli za drzwi, ale jeszcze przed 1335 4, 38| był robił, słońce zapadło za bory i całe niebo stanęło 1336 4, 38| cosik ponosiło. Jakby kto za włosy wyciągał, że w końcu 1337 4, 38| gdziesik, że poleciała za młyn, na łąki, kaj już 1338 4, 38| cosik jakby przytrzymało za nogi, że nie poredziła oderwać 1339 4, 39| kończył cichą, żałobną mszę za duszę Boryny, zamówioną 1340 4, 39| ministranturę, a latał ślepiami za jaskółkami, której kiej 1341 4, 39| kijanek, wróble ćwierkały za oknami, zaś ze smętarza 1342 4, 39| kole dzwonnicy, gdy zawołał za nimi Jambroży:~- A to poczekajcie! 1343 4, 39| chrześcijańsku zamawiając mszę świętą za nieboszczyka. Ulży to jego 1344 4, 39| To chwała Bogu! Już za darmo mszę świętą odprawię 1345 4, 39| Ale, Michał! - zawołał za odchodzącym - a zajrzyj 1346 4, 39| pochówek, nalazł mój Maciuś za ich obórką - wyrzekła Magda.~- 1347 4, 39| wójtom dobrze zaleją sadła za skórę.~- Że to Płoszka lubi 1348 4, 39| im drogę Jankiel ciągnący za grzywę spętanego konia, 1349 4, 39| jarmark, to może go kto kupi za krowę, bo na konia już niezdatny! - 1350 4, 39| drugi brzeg, że poleciała za nimi.~- Chodźcie prędzej, 1351 4, 39| obejrzenia prosiąt.~Poszła za nim, ale dobrze się miała 1352 4, 39| przytwierdzi ochotnie, da mu się za to jaki korczyk. Źrebkę 1353 4, 39| Nie przy niej pisane! Za to co inszego potrafi najlepiej - 1354 4, 39| ciężko odpowie przed Bogiem za Jagusine nieszczęście.~- 1355 4, 39| przemogła i szarpiąc matkę za rękaw zaszeptała gorączkowo:~- 1356 4, 39| przeciek cię nie przywiązywali za kulasy. Mogłaś se iść! Nie 1357 4, 39| Mogłaś se iść! Nie bój się, za nogi cię nie ułapię i prosiła 1358 4, 39| nią. - Nie ciągnij mnie za język, bym ci czego nie 1359 4, 39| co? Jeszcze cię Pan Bóg za mnie pokarze, obaczysz!... 1360 4, 39| mu nie dawałaś... goniłaś za nim kiej ta rozciekana suka... 1361 4, 39| biczem świszczącym:~- To ja za nim latałam, ja! Cyganisz 1362 4, 39| całowała nogi, kopnie cię, a za mną poleci w cały świat! 1363 4, 39| Józka poleciała nad staw za kaczętami, a ona wciąż siedziała 1364 4, 39| pewność siebie. - A poleci za nią, to i powróci! Przeciech 1365 4, 39| głowie! - myślała wodząc za nią oczami.~Jagna zaś, nie 1366 4, 39| wodzie.~Hanka długo patrzała za nimi z jakąś dziwną zgryzotą 1367 4, 39| kiej stara z proboszczem za pan brat! Drugą to by już 1368 4, 39| chwat baba - powiedział za nią młynarz.~Wstąpiła po 1369 4, 39| zajadle powstając na Jagusię, za którą, chociaż nieśmiało, 1370 4, 39| siedziała. Antkowa może za taką śtukę dobrze posiedzieć 1371 4, 39| latawica i tłuk, że ganiacie za nią kiej te psy, że każdy 1372 4, 39| tym, co dziedzic musi dać za las, to po jakie półwłóczku 1373 4, 39| I szczerze westchnęła za jego duszę.~Nazajutrz kole 1374 4, 39| skargę, mogą was pokarać za samowolę i gwałt. Nie mieliście 1375 4, 40| staw. Witek dostał pięścią za plecy i śniadanie do torby, 1376 4, 40| komornice, robiące w odrobku za ziemię pod len i ziemniaki.~ 1377 4, 40| chłopu zapachnie kiecka, to za nią w cały świat gotów.~- 1378 4, 40| po swojemu, ciągając ojca za włosy.~- Józka, czemu się 1379 4, 40| zrumienionej twarzy, a Józka za głowę chytała się w podziwie.~ 1380 4, 40| odrzekła, ale zawarłszy za nimi wrota, wtedy dopiero 1381 4, 40| niewypowiedzianej podzięce za tyle dobra, jakie spotkało.~- 1382 4, 40| ojcowizna!~Westchnął i poszedł za nią; powiodła go najpierwej 1383 4, 40| co możesz z nim bieżyć za ścianę.~- A juści, przeciek 1384 4, 40| Obaczę pola i wrócę! - rzucił za siebie, ostała, chociaż 1385 4, 40| wykręcili ze trzy kopy - wołała za nim stojąc na przełazie.~- 1386 4, 40| żeby cię, jucho; pokręciło za taką uprawę! A jak to ścierwo 1387 4, 40| pełne, ale jeszcze miętkie - za dwa tygodnie czas mu będzie 1388 4, 40| jeszcze miejscami przysiec, za bujna. Na górce, a nic 1389 4, 40| ściana boru. Wieś ostała za nim jakby na samym dnie, 1390 4, 40| się na wąskich ugorach, a za wsią, w zielonych polach 1391 4, 40| się bronić, ale już było za późno, posypała się kurzawa 1392 4, 40| poruszył ręką, odleciały za rów.~- Głupie! Mało co, 1393 4, 40| rozlegało.~Antek ostawał już za wszystkimi, kiej go dojrzał 1394 4, 40| dobierał się drogi biegnącej za stodołami.~Słońce tylko 1395 4, 40| ojcową stronę, przyleciała za nim Hanka.~- Trza będzie 1396 4, 40| Niech chłopaki zaniesą, za ciężko, widzę, na ciebie! 1397 4, 40| jak to przódzi bywało, za ojców! - powiedział po długim 1398 4, 40| naczelnik zapowiedział, że za dwa tygodnie mają się zebrać 1399 4, 40| co? Dobrze się podpaśli za wasze pieniądze. Niezgorsze 1400 4, 40| tylko bacznie chodził oczami za Antkiem.~Mieli się już rozchodzić, 1401 4, 40| dziedzicem, już wszyscy byli za jednym, a kiej przyszło 1402 4, 40| każdemu?~- Co tam Michał! Za swoim profitem gania i z 1403 4, 40| zawierza. Słuchają, ale za nim nie pódą...~Porwał się 1404 4, 40| Juści! Ty jeden! My pójdziem za tobą! - mówili skwapliwie, 1405 4, 40| namawiać, przyobiecując pójść za nim, zaś Kłąb mu rzekł:~- 1406 4, 40| przeciwny.~- Nieprawda! poręczył za nim w sądzie! - rzuciła 1407 4, 41| pieca albo i wyzierając za dziećmi. Strudzona już była 1408 4, 41| się nałożył do syta i brał za lejce, dorzuciła uszczypliwie:~- 1409 4, 41| Żałujecie to?~- Zaśby. Ale co za tłusto, to może być i Antkowi 1410 4, 41| oknem, ale Józka już była za przełazem, jeno piesneczka 1411 4, 41| jeno piesneczka leciała za nią i ze żyta mignęła kiej 1412 4, 41| prowadził pług i rżnął skibę za skibą, kładąc posobnie szerokie, 1413 4, 41| jeno będzie potrza. I nie za siebie mówię. Bóg ci zapłać! 1414 4, 41| jednego głupiego chłopa. I za co? Cóż to złego zrobił? - 1415 4, 41| przypochlebiając mu się i jakby ciągnąc za język, ale milczał uparcie, 1416 4, 41| to podam do sądu! Zapłać za płótno, co mi je zwiesną 1417 4, 41| zwiesną podarła na bielniku, i za te spyskane ziemniaki. Mam 1418 4, 41| organistą i ze Żydami jest za pan brat.~- Konie masz, 1419 4, 41| Byś to chciał wstawić się za mną!~- Kiej prosisz, to 1420 4, 41| mu się Lipce i pociągnął za wiatrem.~- Że to poniektórych 1421 4, 41| ruszył naprzód, to ciągaj go za ogon! Pewnie co barany, 1422 4, 41| alem se już upatrzył pole.~Za rzeką pomiędzy olchami mignęła 1423 4, 41| oglądała się lękliwie za siebie na kapuśnisko, kaj 1424 4, 41| Wyjdź, Jagno, wieczorkiem za smętarz. Powiem ci cosik, 1425 4, 41| jeszcze obaczył! Dosyć mam już za dawne... - odrzekła twardo. 1426 4, 41| nie pożałujesz. Bojasz się za smętarz, to przyjdź za księży 1427 4, 41| się za smętarz, to przyjdź za księży sad, nie baczysz 1428 4, 41| poleciała na kapuśnisko.~Patrzył za nią łakomie i przejęły go 1429 4, 41| krew, że gotów był lecieć za nią i brać choćby na 1430 4, 41| to me zastanawia, że się za nijakim poratunkiem jeszcze 1431 4, 41| kochany! - jęknął chytając się za głowę. ~- A tyle odsiedział 1432 4, 41| me się dur chytał...~- A za trzy niedziele byłbyś już 1433 4, 41| trzy niedziele byłbyś już za morzami, niech Jankiel powie...~- 1434 4, 41| stawie.~Antek wyciągnął wóz za stodołę, aby go przyrychtować 1435 4, 41| psiachmać, swojego, żebym miał za to zgnić w kreminale, a 1436 4, 41| braty rodzone, a to już wama za to do śmierci się nie odsłużę. 1437 4, 41| chciała całować po rękach za tyla dobrości.~- Zażywałem 1438 4, 41| jeden drugi, żrej... już się za to zmówi jaki paciorek za 1439 4, 41| za to zmówi jaki paciorek za Kłębową duszę albo i wynagrodzi 1440 4, 41| cieniami pod stodołę i dopiero za węgłem śmiało wyszedł na 1441 4, 41| bór! Z mojego nasienia... Za to moją tak wymroziło, że 1442 4, 41| pogadamy! Śliczna pora! Za jakie trzy tygodnie zadzwonią 1443 4, 41| końcu rzekł:~- Ja bym ci za borowego naznaczył pokutę 1444 4, 41| drugie też nie lepsze.~Był za tym, żeby Antek uciekał 1445 4, 41| kraty i oczy wypatrywałem za tobą, i co dnia cię czekałem! - 1446 4, 41| kochany! A tak me skląłeś tam za brogiem! A takiś przódzi 1447 4, 41| opętał, co już świata Bożego za tobą nie widziałam! I czemuś 1448 4, 41| samej Hameryki! Poszłabyś za mną, Jaguś?~- A cóż to poczniesz 1449 4, 41| nikto przeciek z chałupy za tobą nie patrzy?~- Ale na 1450 4, 41| jednak ni nawet zawołał za nią, widząc, jak leciała 1451 4, 41| odpasiona Jagustynka też za nimi patrzała i drugie potwierdzali, 1452 4, 41| zebranych w izbie.~- Pewnie za złodziejami? - dorzucił 1453 4, 41| wynosząc flachę z komory. ~- I za złodziejami, i za drugim! 1454 4, 41| I za złodziejami, i za drugim! Przepijcie do nas, 1455 4, 41| świeżego masła.~Witek poszedł za nimi trop w trop, rozpowiadając 1456 4, 42| szeroką, wyboistą drogę za młynem i naraz pognał, jakby 1457 4, 42| rozstajach dróg podleskich. Za ciemno było jeszcze stawać 1458 4, 42| Boże się zmiłuj, co to były za gronta! Kawał dzikiego ugoru, 1459 4, 42| Ho, ho! robisz, widzę, za dziesięciu! - podziw miał 1460 4, 42| jak ament w pacierzu, tak za trzy niedziele stanie gotowa, 1461 4, 42| porwał się na nogi, chycił za łopatę i krzyknął jakby 1462 4, 42| z Nastusią do karczmy, a za nimi Mateusz z Tereską.~ 1463 4, 42| bo ułapiwszy Jędrzycha za szyję całował go, a prawił 1464 4, 42| mu niezmiernie wdzięczny za dobroć, ale chociaż razem 1465 4, 42| dziękować.~- Nie robiłem za darmo! Jak mnie ze wsi wypędzą, 1466 4, 42| nijako było się wydzierać za dnia i po trzeźwemu.~Szymek 1467 4, 42| trzeźwemu.~Szymek cięgiem łaził za żoną, w kąty ciągał, 1468 4, 42| nadchodzą Antkowie, z którymi za nic spotkać się nie chciała 1469 4, 42| ku niebu jasnemu.~Dopiero za młynem, gdy dwa boćki jęły 1470 4, 43| Zamrę pewnikiem, to Nastuś za to zmówi za mnie jaki pacierz.~ 1471 4, 43| pewnikiem, to Nastuś za to zmówi za mnie jaki pacierz.~Trafiło 1472 4, 43| niej była na odpuście. Oczy za mną wypatrzą, zobaczysz! 1473 4, 43| do pomocy, a bydło pasał za niego wraz ze swoim Kłębów 1474 4, 43| przykrzyło się chłopakowi za lasem i swawolą, ale tak 1475 4, 43| zajączka i trzymając go za uszy posadził przed nią 1476 4, 43| do sadu, pies pognał, a za nimi Witek z krzykiem niemałym, 1477 4, 43| Pioruny już biły jeden za drugim, jaże oczy ślepiło, 1478 4, 43| radę, pani wójtowa, dał! Za moją krzywdę!~I byłoby doszło 1479 4, 43| rozpowiem, to się złapiesz za głowę i nie dasz wiary! 1480 4, 43| powieda z prześmiechem - to mu za krowę nie dziękujcie, bo 1481 4, 43| że już co dnia pacierz za niego mówię!~- Byle ci jeno 1482 4, 43| bym w cały świat poszła za nią! Pan Jezus nie pozwoli 1483 4, 43| szeptała obejmując za szyję i całując po gębule, 1484 4, 43| Antek zaręczył u dziedzica za nasz grunt, a i w niejednym 1485 4, 43| wspomógł.~- Antek wziął się za Szymkiem! - przystanęła 1486 4, 43| mogłam przódzi, bo mi Żyd za gąski nie oddał.~Dziękowali 1487 4, 43| Spytaj się jej! Każda za cie pójdzie, a niejedna 1488 4, 43| sami wychlają, nie pódę za żadnego! - wyrzekła z mocą, 1489 4, 43| świtania.~W chałupie Borynów, za stawem, świeciło się jeszcze 1490 4, 44| oczy świecił, z kim był za pan brat, a od każdego cosik 1491 4, 44| wydzierać wniebogłosy, kajś za domem gdakały wystraszone 1492 4, 44| końca nie było wiadomo, za kim trzyma.~Ale większość 1493 4, 44| od podwórza, przebrał się za karczmę i pognał tyłami 1494 4, 44| naczelnikiem, a przecież za szkołą głosować nie będzie, 1495 4, 44| Jak nie damy pieniędzy, to za cóż postawią? - ozwał się 1496 4, 44| jeszcze do kozy pójdziesz za opór! Rozumiesz! To nie 1497 4, 44| prowadzą, ale jak przyjdzie za to płacić, to kto płaci? 1498 4, 44| was, chłopów! Panowie się za wami nie upomną, nie, wyprą 1499 4, 44| naród znaczy, tyla, żeby za nich gnaty wyciągał.~- A 1500 4, 44| Ale naród nie ucieknie i za bunt kije wziąć weźmie,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1664

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL