Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |         chciały go też zabrać do miasta... żeby ociec z wójtem nie
 2     1, 2 |  jarmarek było z czem jeździć do miasta, i grosz był zawsze gotowy,
 3     1, 3 |      pojedziesz z gospodarzem do miasta! - Uwił kłak siana i wyczyścił
 4     1, 3 |          to często gęsto bułkę z miasta i mówili: "Naści, Jewuś,
 5     1, 5 |         bijał libo i łachmytek z miasta... Nie sprzedawajcie...
 6     1, 5 |      samym wieczorze wyjechali z miasta Borynowie; sprzedali wszystko,
 7     1, 8 |       damy i zaraz pojedziemy do miasta. Co tam, raz kozie śmierć!~-
 8     1, 9 |          W sobotę to jeździli do miasta, gdzie u rejenta zapisał
 9     1, 10|       jest... że masło i sery do miasta nosi i ten grosz jaki zbierze...
10     1, 10|          kiedy razem powracali z miasta...~Jezus! Aż się zatoczył,
11     1, 10|         a hołubił...~- Pojadę do miasta, to ci trzewiki kupię.~-
12     1, 11|           Maciej był przywiózł z miasta kolorowych papierów, a ona
13     1, 11|       wyszły! Poszła w służbę do miasta Pakulanka i co?...Mówił
14     1, 12|       dali podwodę i odwieźli do miasta.~- Próżno pójdziecie, bo
15     2, 16|          był do dnia pojechał do miasta po zakupy z Pietrkiem, którego
16     2, 16|    Boryna na ten czas powrócił z miasta i wchodził do izby, a za
17     2, 18|         na brzuch, przywiezłam z miasta, ale wyszła, a nie wiem,
18     2, 19|           aby wieś sprowadziła z miasta adwokata, a ten by wszystko
19     2, 20|         tartak, a potem deski do miasta.~- No, juści, że wiem, dosyć
20     2, 25|       dni po zgodzie pojechał do miasta i aż drugiego dnia powrócił;
21     3, 26|       ano wzięli wszystkich i do miasta powiedli, ostatnia godzina,
22     3, 26|       topolową drogę, wiodącą do miasta, i popłakiwała z cicha nos
23     3, 27|       Już mu i Rocho przywoził z miasta doktora, któren go obejrzał,
24     3, 27|          bym raniuśko jechała do miasta po sól i przyprawy...~-
25     3, 28|          znaczy. Nie jedziesz do miasta?~- Juści, że chciałabym
26     3, 29|          co dnia nie ciągnęło do miasta po kilkoro ludzi z węzełkami,
27     3, 29|     karczmarzowi przedać albo do miasta wywieźć na ten grosz potrzebny.
28     3, 29|           ze strażnikami pono do miasta pojechał - powiedział młynarczyk
29     3, 29|     Hanki.~- Jutro pojedziesz do miasta, to nakupisz, co potrzeba.~-
30     3, 29|          chałupie i razem już do miasta latają. Nastka niby to do
31     3, 30|     chciała się z wami zabrać do miasta - wtrąciła Józka.~- Przyjdzie
32     3, 30| kilkanaście wozów toczyło się do miasta i nad rowami ciągnęły rzędem
33     3, 30|      chwili. ~- Gdzie zaś!... do miasta zabrał się z wójtem.~- Cała
34     3, 30|         powracały już niektóre z miasta, zaklekotały od trepów wszystkie
35     3, 30|   zatliły i szyby rozgorzały, od miasta zaś coraz więcej nadjeżdżało
36     3, 30|    wszystkie kobiety powróciły z miasta, a Hanka nie nadjeżdżała.~
37     3, 30|     jawił, powiedał, co prosto z miasta wraca, na dobre się rozweseliły.
38     3, 32|      wszystkie drogi biegnące od miasta...~Tak się zajęły porządkami,
39     3, 33|      Matka wszystkie ponieśli do miasta; kacze ino zostały.~- Nie
40     3, 33|     Hanki nie było: pojechała do miasta jeszcze wczas rano; Jagna
41     3, 33|       zgodził się ich powieźć do miasta, byle się jeno po przyjacielsku
42     3, 33|     niczego nie żałuje i zwozi z miasta, co ino może, we złoto by
43     3, 33|      podobało, a nieraz, kiej do miasta pojechała, cały dzień się
44     3, 34|       wspomnieli. Wstępowałem do miasta.~- Toście go może widzieli?~-
45     3, 34|     jeszcze do dnia pojechała do miasta z matką i z wójtem. Powiadały,
46     3, 34|         radę! co? Żydy by cię do miasta wywiezły, a tak Pan Jezus
47     3, 34|     powiadomić!~- Wójt jeszcze z miasta nie przyjechali - rzekł
48     3, 34|    ozgniewam, to rzucę wieś i do miasta pójdę, tam lepiej ludzie
49     4, 37|     końcu chciała już posyłać do miasta Pietrka na przewiady.~-
50     4, 48|   chałupie.~- Kłęby pojechały do miasta - zaszeptała mu Jagustynka. -
51     4, 49|    uwierzono, gdy kowal wrócił z miasta i wszystko co do słowa potwierdził,
52     4, 49|          Widziałam, jak zwoził z miasta półkoszki przeróżnych przysmaków.