Tom, Rozdzial

 1     1, 3 |    perkotały w kominie, gdy Józka przyszła od udoju i wnetki narządziła
 2     1, 3 | Dominikowa poskarżyła, że to jej, przyszła ze sołtysem i zabrała wszyćko...~-
 3     1, 3 |     przerwie i odczytaniu wyroków przyszła na stół sprawa Boryny.~Jewka
 4     1, 7 |     jeszcze przyjść do siebie nie przyszła, bo się mocno dzierżyła
 5     1, 10|          ustąpiła nagle, jak była przyszła, a on patrzył pustym wzrokiem
 6     1, 11|         czas było medytować, Ewka przyszła, chłopaki przeciągali się
 7     1, 11|          Czemu to ona dzisiaj nie przyszła?~- Jakże, leda dzień zlegnie...~-
 8     2, 13|            co to oczymgnienie.~Aż przyszła.~A najrychlej przyleciały
 9     2, 13|           przed samą świętą Łucją przyszła odmiana.~Mróz sfolżał i
10     2, 15|       obsunąć się musiał.~Właśnie przyszła podczas kolacji, przysiadła
11     2, 16|         do zapisu i jego część by przyszła, a po równo z drugimi, może
12     2, 18|          mu się do kolan psi łeb.~Przyszła wkrótce Józka, a za nią
13     2, 21|            można by odpuścić; ot, przyszła na niego taka zła godzina,
14     2, 22|         jak to miała we zwyczaju, przyszła Wachnikowa z kłakiem wełny
15     2, 22|       zapasowymi pod pachą; potem przyszła Gołębowa, Mateusza matka,
16     2, 22|          rozgdakana, odęta kwoka, przyszła Walentowa; po tej zaś Sikorzyna,
17     2, 22|        przyjacielstwa kiej ognia. Przyszła jeszcze, zasapana i zgoniona,
18     2, 22|      szkudnik w cudzym najgorszy! Przyszła i stara Sochowa, mać Kłębowego
19     2, 22|    zapłacić za to...~Aż w końcu i przyszła godzina porachunku. Panu
20     2, 22|     wybawić!~Jakoś późną jesienią przyszła jedna noc tak wiejna, że
21     2, 25|     Dopiero w dobre parę pacierzy przyszła niecoś do siebie, nie mogąc
22     3, 27|         to Jagustynce, żeby jutro przyszła do ziemniaków? co? ~- Juści,
23     3, 27|        rozeszły kobiety, wraz też przyszła kowalowa posiedzieć przy
24     3, 29|         rozmysłem drażniąc. Nawet przyszła na kolację jakby nigdy nic
25     3, 29|        jeszcze roboty.~Sobota zaś przyszła całkiem ciepła i mgłami
26     3, 30|          nawet poszła po Jagusię; przyszła ci zaraz sielnie zestrojona
27     3, 30|    trefnego dodać, ale Dominikowa przyszła opatrywać Hankę, i wygonili
28     3, 32|     Czekam na nią co dnia, a kiej przyszła, zwaliła me kiej pałą w
29     3, 32|           było.~A zaś potem, choć przyszła nieco do sił, rękoma jeno
30     3, 33|   żołnierka, która z jakąś sprawą przyszła do proboszcza, trafiła rychtyk,
31     3, 33|    przestali.~Aż tu nowa pomoc im przyszła i we wsi znowu się zakotłowało.~
32     3, 34|          Weronce, by zaraz z rana przyszła pomagać!~Kiwnął głową i
33     3, 35|    poleciała do matki.~Nie w porę przyszła, trafiając akuratnie na
34     3, 36|          przekór. Miasto deszczów przyszła susza.~Dnie wstawały oblane
35     4, 37|        jagód jałowcowych.~Jagusia przyszła od matki dopiero po śniadaniu,
36     4, 38|         wszystkim siostrze, która przyszła na obiad.~Ale Weronka jeno
37     4, 38|        nie wiedząc całkiem, po co przyszła i dokąd idzie.~Przysunął
38     4, 42|           wspomożenie. Najpierwej przyszła Kłębowa z kokoszką pod pachą
39     4, 44|          jeszcze w tym roku, a na przyszłą jesień dzieci już pójdą
40     4, 45|         szczęścia i słodyczy - to przyszła do mnie Panienka i powieda
41     4, 45|    prasowania - odrzekła matka.~I przyszła wkrótce tak wystrojona,
42     4, 47|          się wielce, bo juści, że przyszła bez pieniędzy.~- Tomek z
43     4, 47|   niechętnie.~Poleciała na wieś i przyszła dopiero nad wieczorem, ale
44     4, 47|          napoił i tak cucił, jaże przyszła nieco do siebie i otworzyła
45     4, 48|            a głównie Hanka, która przyszła już przyszykowana do drogi
46     4, 49|           całkiem się uspokoiło i przyszła noc cicha, ciemna i chłodnawa.~