Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] one 46 onego 3 onej 29 oni 43 oniemial 4 oniemiale 4 oniemialy 1 | Frequency [« »] 43 lecial 43 niemalo 43 nóg 43 oni 43 ostal 43 powiem 43 slowem | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances oni |
Tom, Rozdzial
1 1, 5 | potrzaskujący cięgiem, a oni jedli wolno i w milczeniu, 2 1, 6 | Zamilkli nagle, wóz ruszył, a oni szli koło siebie nie wiedząc, 3 1, 8 | stół...~Młynarz poszedł, a oni jeszcze długo w noc radzili 4 1, 10| kapotę i jął zzuwać buty, a oni milczeli, nie wiedząc, od 5 1, 11| trza się strzec.~- Przecież oni się z Maciejem sielnie obserwują..~- 6 1, 11| naród się rozstąpił, a oni go wiedli do izby szumno, 7 1, 11| domy krwawym brzaskiem, a oni szli w tych łunach wolno, 8 1, 11| Przeszedł pacierz, dwa i trzy, a oni cięgiem tańcowali bez wytchnienia, 9 1, 12| pójdzie na zdrowie, niech choć oni żyją... - myślał pogładzając 10 1, 12| i obcasami ostro biła, a oni się tak zabawiali, społecznie 11 1, 12| i grzechotano miskami, a oni wciąż się pośmiewali.~Darmo 12 2, 13| siedzą kupcy, wielkie kupcy, oni drugą porębę kupili od dziedzica, 13 2, 14| wszystkiego po grdykę... Co oni tam robią?... Józka zmywa 14 2, 15| boląca, tkwiła Jagusia. Obaj oni, a już z dawna, jeszcze 15 2, 15| parzyła mu serce.~Nigdy oni nie trzymali ze sobą przyjacielstwa, 16 2, 16| ściele! To dopiero radość, że oni księdzem ostaną, a może 17 2, 16| czerwieniały zamarznięte szyby, a oni siedzieli teraz wzdłuż ławy, 18 2, 16| się, wzdychał, płakał - a oni byli jakby poza światem 19 2, 18| wypatrywał jak ten głupi, a oni bez niego radzili! Nie daruje 20 2, 19| już gorzałka ponosiła, ale oni się nie odzywali, siedzieli 21 2, 19| urzędniki rozsądzą.~- Kiedy oni z dziedzicami trzymają!~- 22 2, 23| światłości gwiezdne.~Ale oni oślepli na wszystko, burza 23 2, 23| drzewin zielonych...~Tak ci i oni parli do siebie przez długie 24 2, 23| Oni zaś wnet pomiarkowali, co 25 2, 24| w piekielnej wrzawie, a oni sami porwani przez pęd szli 26 2, 24| jakoś z północka ustał, a oni jeszcze radzili...~ ~. . . . . . . . . . . .~ ~ 27 2, 25| już i mrok dobry zapadł, a oni nie wrócili jeszcze, na 28 3, 29| Przyleciałam po was, bo oni tam prosto przez rozumu, 29 3, 31| na nas przyjdzie kolej, a oni już odjeżdżają...~- I my 30 3, 33| wynosi się nad wszystkie, a oni go dziw po nogach nie całują!~- 31 3, 34| jałowcach leżą... Wołalim, a oni nic, leżą kieby pomarłe...~- 32 3, 35| przygrywał na fleciku, a oni siedzieli, porozwalani na 33 3, 35| warczały pod ścianami, a oni z dobre Zdrowaś stojali 34 3, 36| kuropatki furknęły spod nóg, ale oni, kołysząc się z prawej strony 35 3, 36| Podlesie wypatrywać, co oni tam robią.~Siedzieli jeszcze, 36 4, 37| zgoła grobowe cichoście.~Oni zaś siedzieli rozdygotani 37 4, 39| Ksiądz już nie odrzekł, a oni poszli prosto ku domowi. 38 4, 40| śniadanie, przeszedł obiad, a oni wciąż spali. Porozpędzała 39 4, 40| pradziady, i tak samo jak oni pochylał bary, by wziąć 40 4, 41| Nastusine łzawe szepty. Oni zaś deliberowali, jak by 41 4, 41| weselną pieśń zatraty, tak i oni przepadali w jakichś nienasyconych 42 4, 46| się psie naszczekiwania, oni zaś siedzieli niemi, dziwnie 43 4, 49| przesiaduje. Nie pociągną oni długo, nie.~- Jezu, co się