Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] slomie 5 slomki 1 slomy 14 slonca 40 slonce 205 slonce- 1 sloncem 9 | Frequency [« »] 40 radoscia 40 rano 40 rzec 40 slonca 40 sluchal 40 westchnal 39 chleb | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances slonca |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | już był cały widny na tle słońca z tym samym błogosławiącym 2 1, 3 | dalej.~- Ale, do samego słońca spał będziesz, jucho! - 3 1, 4 | tak była cała w ogniach słońca, że przez środek szklany 4 1, 5 | przetarło na niebie, że ino, ino słońca było patrzeć, wyszedł i 5 1, 12| okienko, we świat, za dniem; słońca szukał po niebie szarym, 6 1, 12| już przed samym wschodem słońca zamroczyło się z nagła i 7 2, 13| góry, jakby z wygasłego słońca, spadały kłakami rudnymi, 8 2, 17| zwałami rwie się o wiośnie do słońca, jak ta ziemia prężąca się 9 2, 22| chłodzą; gdzie garnki do słońca przystawiają, świnie po 10 2, 25| zajmował się płomieniami od słońca, gorzały światłością wody 11 2, 25| wiecznie ciepłych dżdżów i słońca, jeno że już ni razu dusza 12 3, 26| całe w rosach i brzaskach.~Słońca jeszcze nie było, czuło 13 3, 26| śpiesznie drepcąc podnosiła do słońca twarz szarą i wyschłą jako 14 3, 26| warkoczami modrych wód, od słońca płynęła, nad ziemiami się 15 3, 26| serce uwieszą, serce ze słońca uczynione, że bije górnie, 16 3, 26| stokrotek otwierały się do słońca i gęściej zieleniła się 17 3, 28| zarzyna.~- Parę dni dobrego słońca i wnet przeschnie, zwiesna 18 3, 30| odpoczynku, jadła, zwiesnowego słońca, przyjacielskich ugwarzeń, 19 3, 30| noc wiośnianą płynęły, na słońca się gdziesik niesły, we 20 3, 30| w czerwoną, ogromną kulę słońca, spadającego nad bory, szła 21 3, 31| tamtych zgoła niepodobne.~Bez słońca, przemglone, szaromodrawe, 22 3, 31| Dzień przyszedł chmurny, bez słońca, ale ciepły i dziwnie jakoś 23 3, 31| wynoszącego rozgorzały krąg słońca - wszystkim światem taka 24 3, 33| się otwierały podnosząc do słońca ciężkie, zwilgocone i senne 25 3, 33| drzewinami mieniło się od słońca, okwiat cichuśko słał się 26 3, 34| powietrzu i ku blademu niebu do słońca się podnosiła.~Aż liście 27 3, 36| kadzielnymi woniami zbóż i łąk, i słońca, jeno Jagusia była głucha 28 4, 37| co jakiś mgławy i smutny, słońca jeszcze nie było, ale skowronki 29 4, 38| zadumanie kwiatów przed wschodem słońca, że rozmodliła się pacierzem 30 4, 39| Pomietły juchy, strach im słońca. A bych była kiej Magda 31 4, 40| aby łacniej doczekać się słońca, wyniesła dziecińskie szmaty 32 4, 40| Psiachmać! Pora jeszcze, do słońca spał będę! - i ani się ruszył.~ 33 4, 40| Hanka przysłoniła oczy od słońca, ale nie mogła rozeznać, 34 4, 40| krzykał z mocą niepojętą do słońca; to znowu jakby się stawał 35 4, 41| niejeden gotów czekać choćby do słońca, jakbyś wiedział! Sielnieś 36 4, 45| niełacno mu ryja unieść do słońca.~Głowił się i wzdychał, 37 4, 45| skrzyła się rozmigotana rzeka słońca. Bór był stary i wyniosły, 38 4, 45| ta przenajświętsza hostia słońca, wyniesiona nad światem, 39 4, 45| trzepotała kiej te skry słońca nad polami, kiej ptak rozśpiewany 40 4, 49| rozmigotane złocistymi szprychami słońca i przechodziły jedne za