Tom, Rozdzial

 1     1, 6 |      Natrzepała, co ino mogła, i poleciała do dom.~Cisza znowu objęła
 2     2, 17|    pobiegła do matki, ale stawem poleciała, na przełaj i jeszcze się
 3     2, 19|       barzej jeszcze na macochę, poleciała do starego.~- Ociec, a to
 4     2, 20|      ostał? - zawołał namiętnie.~Poleciała zaraz z tą nowiną do starego, .
 5     2, 21|      wysiadał z Bartkowych sani, poleciała do chałupy.~W izbie było
 6     2, 22|  przeszkadzało, upatrzyła porę i poleciała na plebanię.~Ale ksiądz
 7     2, 24|   asyście i cała hurma chłopaków poleciała na przełaj przez staw ku
 8     3, 27|   Zmiarkowała rychło, że w dyrdy poleciała do chałupy, zabrała dzieci
 9     3, 28|        bodły kiej te noże ostre, poleciała śpiesznie do karczmy czynić
10     3, 28|       nie można było rozeznać, i poleciała jak wściekła. Witek za nią
11     3, 29|         przedzwaniali, śpiesznie poleciała do chałupy.~Jasno było na
12     3, 29|     Porwała się do komory Hanka, poleciała za nią Józka i stanęły wystraszone
13     3, 29|      młodym, poświęconym ogniem.~Poleciała na to i Józka zabrawszy
14     3, 30|       ale Józce się przykrzyło i poleciała na dwór patrzeć, jak prawie
15     3, 30|      buchnął wrzask kurzy.~Józka poleciała tam w te pędy.~Witek stojał
16     3, 31|           Pewnie po susz do lasu poleciała!~- We Warsiawie siedzi od
17     3, 31|    patrzeć. Nawet do dobrodzieja poleciała z lamentami, że litując
18     3, 32|         prawie pusty, Jagustynka poleciała do swoich, Józka też z Witkiem
19     3, 33| pozawierawszy drzwi, już w dyrdy poleciała z nowinami.~U Gołębiów jeno
20     3, 35|   nadzieją, że nie bacząc na nic poleciała do matki.~Nie w porę przyszła,
21     3, 36|       zatknąwszy na granicy tykę poleciała z powrotem.~Pozrucali spencerki,
22     3, 36|        gospodarz czegoś krzyczą!~Poleciała co tchu, nie rozumiejąc
23     4, 37|      Józka, czego ten pies chce.~Poleciała za nim w dobrej myśle, swywoląc
24     4, 38|       niej i zawrócił do swoich.~Poleciała za nim oczami, pilnie przepatrując
25     4, 38|        co! Rwało ją gdziesik, że poleciała za młyn, aż na łąki, kaj
26     4, 39|     szorowały na drugi brzeg, że poleciała za nimi.~- Chodźcie prędzej,
27     4, 39|         świński pomiocie, tam!~I poleciała, w izbie zrobiło się cicho
28     4, 39|         nią dogadać, nawet Józka poleciała nad staw za kaczętami, a
29     4, 39|        wyniósłszy wszystko swoje poleciała po Jędrzycha.~Dominikowa
30     4, 40|      przeprane szmaty na płocie, poleciała budzić swoich, ale tak byli
31     4, 40|      pamiętliwy, kaj?~Aż w końcu poleciała na wieś do kobiet, a kogo
32     4, 40|         ale dzieci zakrzyczały i poleciała do nich, zaś Antek ruszył
33     4, 40|          ona dzisia?~- Do dzieci poleciała, na zgodę idzie z niemi!
34     4, 41|   mlekiem, chleby we fartuszek i poleciała.~- Spojrzyj ta na płótno,
35     4, 41|          odszczeknęła gniewnie i poleciała w las na jagody.~Bór stojał
36     4, 41|            odwróciła się nagle i poleciała na kapuśnisko.~Patrzył za
37     4, 41|       świat się z nią zakręcił i poleciała jakby na dno jakowegoś raju,
38     4, 47|     pluchę! - rzucił niechętnie.~Poleciała na wieś i przyszła dopiero
39     4, 47|     głowę w poduszki i zapłakał.~Poleciała wnet za nim Jagusia i chociaż
40     4, 48|          chałupy, szła na drogi, poleciała nawet na Podlesie pod figurę,