Tom, Rozdzial

 1     1, 4 |             że wszystkie okna i drzwi chałup powywierano na przestrzał;
 2     1, 5 |             ostrych, zimnych cieniach chałup.~A smętek konania był w
 3     1, 6 |        pustymi oczami, do rozwalonych chałup - na umarłych cmentarzach
 4     1, 6 |               bryzgał pianą na ściany chałup.~Cała wieś była zajęta wycinaniem
 5     1, 9 |             cmentarzu, sady, kalenice chałup, płoty nawet...aż zestraszone
 6     2, 13|           ludzie chyłkiem uciekali do chałup, a nad stawem biegała ślepa
 7     2, 13|             nie rozeznał ni drzew, ni chałup, ni dalekości, ino na wschodzie
 8     2, 14|        bielizn wybłyskiwały światełka chałup, dymy czuć było w powietrzu,
 9     2, 15|           gadkach nie wiedział, bo do chałup nie zaglądał, znajomków
10     2, 16|              jakby strzelił, okna zaś chałup grały tak w słońcu, aż raziło -
11     2, 16|             Naród też już wychodził z chałup, gdzieniegdzie otwieranymi
12     2, 18|              odwalania śniegów sprzed chałup, rąbali w stawie przeręble,
13     2, 20|            wieś.~Zachodził do różnych chałup, niby to ogrzać się zdziebko,
14     2, 20|            kądzielą, ale do tych jeno chałup, gdzie się same starsze
15     2, 23|          nieba.~To znowu z pól czy od chałup, z nieba czy z zatopionych
16     2, 25|        Płoszki, ilu ich było z trzech chałup, ze Stachem na przedzie,
17     3, 26|            kręgiem niskich, szerokich chałup, co jak kumy w sobie wielce
18     3, 26|         słodko przywierając oczyma do chałup coraz bliższych.~- A potem
19     3, 26|            barzej pobitym gorzałkę do chałup nieśli.~A na trzeci dzień
20     3, 27|               żeby się miał z czym do chałup zamawiać...~- Był to z tym
21     3, 29|           turbacji niemało - to kiele chałup trza było porządki czynić,
22     3, 29|         przecież była ogromna, samych chałup stojało ponad pięćdziesiąt
23     3, 29|                dzieci zaś wypędzane z chałup, by nie przeszkadzały, nosiły
24     3, 29|         ściany z przypadłych do ziemi chałup i trzęsły się wskroś sadów
25     3, 29|       nadchodzić poczęli gromadami, z chałup lipeckich też raz po raz
26     3, 30| pokrzywdzonych... Wszystkie społem do chałup powrócą radośnie zażywać
27     3, 30|          przyziemnych; wskroś sadów i chałup, i pól, że ptaki zaśpiewały
28     3, 30|             ciemnościach głosy.~Drzwi chałup trzaskały, ludzie w dyrdy
29     3, 30|              nie pozwolili zabierać z chałup.~- Kijami tego, któren ruszy!
30     3, 32|               radość wydzierała się z chałup i babie jazgoty niesły się
31     3, 34|            były po świątkach umajenia chałup do cna nie przewiędły, kiej
32     3, 34|           jęli go zapraszać do swoich chałup. ~- Na tymczasem zakwateruję
33     3, 34|               niemu. Płoszka nawet do chałup zachodził i niby to żartami
34     3, 34|             dachy, nawet psy gnały do chałup, bydło wyrywało z pól, a
35     3, 36|         wskroś sadów błyskały światła chałup i kiej świętojańskie robaczki
36     4, 40|              drzew błyskały światełka chałup, staw mruczał niekiedy jakby
37     4, 46|            przyjdą z miast, przyjdą z chałup, przyjdą ze dworów i tym