Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |         daleko, a ziemniaków mało wiele! - mówiła Anna wysypując
 2     1, 3 |           wesele - deszczu będzie wiele. - Przypiął parę batów źrebicy
 3     1, 3 |            bo ja to pomnę! Matka, wiele to ja mam roków?...~- Pięćdziesiąt
 4     1, 3 |          gdy wjechali w las.~Mało wiele pogadywali, choć siedzieli
 5     1, 5 |        też i ckno tak siedzieć.~- Wiele dają za maciorę?~- Trzydzieści
 6     1, 7 |         izbie kręcił, że już mało wiele ze sobą mówili, a ino poglądali
 7     1, 11|         Rady dobrej nikomu nie za wiele... Bacz i to, by z Boryną
 8     1, 12|           w kąty się kryły i mało wiele między sobą rajcowały.~Jagusia
 9     2, 13|           zgodę, przyrzucali mało wiele, najwyżej po pół rubla...~
10     2, 14|           śniegu była kupa, a sił wiele nie miał, a i te dwa złote
11     2, 15|         tak o robotę nie chodziło wiele, a ino o to, by się nie
12     2, 15|          miała gadać, ino że mało wiele odpowiadali oboje, to zaraz
13     2, 17| gospodarstwa, cóż, kiedy nie było wiele do roboty, Józka już obrządziła
14     2, 17|   wygrażał się srodze, nawet mało wiele słyszała, bo ano wracać
15     2, 17|          Szczepan dzisiaj, roboty wiele nie ma, weźcie mnie, tak
16     2, 18|         uradzi wszystkiemu.~- Ale wiele pomóc może, wiele - rzucił
17     2, 18|             Ale wiele pomóc może, wiele - rzucił smutnie Rocho.~-
18     2, 20|           krzyki. Nie pomagało to wiele, to na złość zaczęła wszystko
19     2, 20|            nie pora jeszcze była, wiele bowiem kobiet spodziewało
20     2, 24|           końcu ostało ludzi mało wiele i ci, którzy czuwali nad
21     3, 26|   Kłębowej, jeno że pojadała mało wiele, kiej to dzieciątko przebierne,
22     3, 28|      powiadań, a nie mogąc z nich wiele wymiarkować, przerwał ostro
23     3, 29|         być nie będzie... Złe i o wiele gorsze było całkiem co inszego -
24     3, 29|    przeszukać, ale poniechała: za wiele ich było, i mogliby o tym
25     3, 30|    Wołowina się pali, nie uratują wiele, bo jedne drzwi.~- Stogi
26     3, 31|          wołają, nawet jedli mało wiele wymawiając się wielce politycznie,
27     3, 32|         południa.~Mówiły już mało wiele nawet przy obiedzie, któren
28     3, 33|  posiedzisz!~Ale tego już było za wiele la obojga, że kiej wilki
29     3, 35|         po imieniu... tego już za wiele... Borynową była żoną, nie
30     4, 37|        ostały, pogadując już mało wiele o różnościach, a coraz ciszej
31     4, 38|     dziadoskiej krzywdy! Bogać ta wiele! któren dziada obaczy, to
32     4, 40|     zwijając się kole nich i mało wiele sama pojedając.~Po skończeniu
33     4, 40|           poszło i jak się stało, wiele juści pomijając, nie przerywał
34     4, 48|           z niego oczów, ale mało wiele poredziła wymiarkować, wiedziała
35     4, 49|     śmiała się wypytywać, bych za wiele nie dołożyły. Przez całe
36     4, 49|        leży jednak cięgiem i mało wiele o Bożym świecie pamięta!