Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |            na raz dobrze i garniec mleka dawała. A chodźcież rychło.~-
 2     1, 2 |           i dokładała kartofli, to mleka przylewała. Dziadowski pies
 3     1, 6 |     brakowało, chyba tego ptasiego mleka... a że wasz Jędrzych na
 4     1, 7 |       ubierać.~- Nie uwarzyć ci to mleka?~- Nie chce mi się całkiem
 5     1, 7 |          nie weźmie, tyle co kapkę mleka i kromkę chleba, a i za
 6     1, 7 | przysuwając mu stołek do komina.~- Mleka i chleba daj mi, Józia,
 7     1, 8 |            by la ciebie i ptasiego mleka nalazł... już ci ta u mnie
 8     2, 13|       okrasę, kiej już i tej kapki mleka zbraknie!~Wróciła do izby.~-
 9     2, 13|           to się jeszcze tej kapki mleka doczekamy przywtórzyła,
10     2, 13|            dziadaki, ani tej kapki mleka, ani pociechy żadnej! Tylem
11     2, 14|        przy dojeniu... cały skopek mleka wylała...a moja Frania przylata
12     2, 15|      roboty, uwarzyła mu garnuszek mleka do ziemniaków, by se podjadł
13     2, 16|           A może zdziebko gorącego mleka, to uwarzę - proponowała
14     2, 16|      śledzie ano przełóż z wody do mleka, to więcej soli stracą,
15     2, 18|       Pewnie; że nie letka. A może mleka zgotować na rozgrzewkę?~-
16     2, 18|        dójcie sami, znowu z połowę mleka ostawicie w wymionach! -
17     3, 26|    narządzę wama co jeść... a może mleka uwarzyć?~- Bóg wam zapłać,
18     3, 27|            podając albo i ździebko mleka, bo jeść nie mógł, że mu
19     3, 28|          kiej szczapa i tej kropli mleka w piersiach nie ma, a krowa
20     3, 30|          za psa me uważa i każe se mleka na podwieczorek podawać!
21     3, 31|        Hanka kazała powiedzieć, że mleka i chleba zbrakło akuratnie,
22     3, 34|            że to gorąc w chałupie. Mleka wama bez ten czas uwarzę,
23     3, 34|           jeść nic nie chce, nawet mleka nie zawsze popije.~- Musicie
24     3, 34|         smutnie, zabierając się do mleka, które mu narządziła, i
25     3, 35|         prosięta dobierając się do mleka, to bociek rozganiał kury
26     3, 35|       które znów nawalił zsiadłego mleka i wszystko owinął w mokre
27     3, 36|           kiej ten kot odegnany od mleka.~I z drugich domów jęli
28     4, 38|          tak z miseczkę kwaszonego mleka la ochłody! - westchnął
29     4, 40|       ciągnij mocno, byś znowu pół mleka nie ostawiła! A śpiesz z
30     4, 40|         Stój, siwulo, stój!~Skopkę mleka dój!~- A to się drzesz,
31     4, 40|            cię matka prosić,~Żebyś mleka dała dosyć,~Stój, siwulo,
32     4, 41|            ganku dzieżkę zsiadłego mleka i bochen.~Przysiadł łakomie
33     4, 41|          oblizując się kiej kot do mleka.~- Już i Maciej chcieli
34     4, 45|      chałupy.~- Jaguś, a wynieś no mleka, to może pan Jasio się przechłodzi!~
35     4, 48|        Weronczyne krowy, napił się mleka u Szymków na Podlesiu i