Tom, Rozdzial

 1     1, 5 |          Mówili, że i młynarzów Stacho księdzem miał być a teraz
 2     2, 13|         Pies to, nie kobieta! A Stacho ciamajda i pozwala sobie
 3     2, 13|    drzwi się otwarły od sieni i Stacho wraził głowę wraz z cepami,
 4     2, 14|   umartwi niczym, tłusto zje... Stacho powiedał przecie, że Jagustynka
 5     2, 14|     rękawic trudno - powiedział Stacho.~- A co gorsza, że i wilki
 6     2, 14|        bór zaczną?... - zapytał Stacho.~- Nie damy! - rzucił krótko
 7     2, 16|      czemuż to ani Mateusz, ani Stacho Płoszka, ni inni?... Nikto
 8     2, 19|    morgi.~Powiadali też, jako i Stacho Płoszka, mający się już
 9     2, 19|        był i córki odmawiał, że Stacho był sielny zabijaka, wicher
10     2, 19|       swoje dokładał; przyszedł Stacho Płoszka, przyszedł Balcerek,
11     2, 24|  porwali się zestraszeni, nawet Stacho nie wiedział, co rzec.~-
12     2, 25|    niech Bóg broni!~Poszedł nań Stacho Płoszka, by go wstrzymać,
13     2, 25|        ten snopek wymłócony, aż Stacho padł nieprzytomny. Skoczył
14     3, 28| sieroctwo i opuszczenie.~- Kiej Stacho był, to się zdało, że nic
15     3, 28|       ziemniaki ze solą... a to Stacho w kryminale... Przyjdę,
16     3, 29|          co ino najdę zbędnych. Stacho wrócą i chałupę przy ludzkiej
17     3, 31|         roku się ulągł co i mój Stacho! A cóż my teraz sieroty
18     3, 33|       by... - szepnął błagalnie Stacho.~- Dokupcie na całą chałupę,
19     3, 33|           westchnął frasobliwie Stacho.~- Hale, cheba o jednej
20     3, 33|     swoje porządki ciesielskie, Stacho drapał się w głowę, a Bylica
21     3, 33|           wykrzykiwał na Grzelę Stacho Płoszka.~- Psiakrew z taką
22     3, 34|       zawierzył głupiemu... Ale Stacho się uparł i poszedł. I powiada,
23     3, 34|       wozów będzie z gałęziami. Stacho galantą chałupę se wyszykuje!
24     3, 34|     ogonów! - gruchnął na niego Stacho Płoszka.~- I bacz, byś czego
25     4, 37| chorągwie, rozbłysnęły światła, Stacho poniósł krzyż, a księża
26     4, 39|         Dopiero co byłam u was. Stacho drzewo obrobił i dół wykopał,
27     4, 40|      wójtowym bratem, przyszedł Stacho Płoszka, Kłąb ze synem,
28     4, 44|     stał Antek, Mateusz, Kłąb i Stacho Płoszka, poredziwszy ze
29     4, 44|       straszyli - przyświarczył Stacho Płoszka.~- A że naczelnik
30     4, 46|         by po Rocha! - zauważył Stacho.~- Prawda, przeciek się
31     4, 46|      sprawa - wtrącił nieśmiało Stacho.~- Na wszelki przypadek
32     4, 47|       nie weźmie! - zaśmiał się Stacho Płoszka i dziw go za to