Tom, Rozdzial

 1     1, 2 |        wolno; bolały go wszystkie kości i żale za krową raz w raz
 2     1, 7 |      wychodził przewietrzyć się i kości przeciągnąć, kto zaś spojrzeć
 3     1, 7 |         pościągały i gryzły się o kości wyrzucone przez Józię.~Wzięli
 4     1, 10|          ogień żywy, któren aż do kości przepala... nie na ludzką
 5     1, 11|          stołami psy gryzły się o kości.~...A pociecha ino w tym,
 6     1, 11|       obertasa, że mróz przeszedł kości, a Boryna do Jagny skoczył,
 7     2, 13|          po ziemi, mróz przenikał kości, strach chycił za gardziele,
 8     2, 15|           tak go bolały wszystkie kości, że zaraz po kolacji poszedł
 9     2, 15|          przykry, wilgotny ziąb w kości właził, czy śniegi sypały,
10     2, 15|         przemógł, poprzetrącał mu kości, zabił nawet - rzecz zwyczajna!
11     2, 16|         nutą, że mróz szedł przez kości, czasem ksiądz się odwrócił,
12     2, 17|          krzyża zdjęta, wszystkie kości ją bolały, blada była, roztrzęsiona
13     2, 21|           wszędzie przewiewało do kości, zaś głębią straszno było
14     2, 22|           i ziąb przejmował go do kości, to popędził znowu dalej
15     2, 22|       ciało mu kawałami odpadało, kości próchniały.~Na darmo skamlał
16     2, 23| przerażająca, chrupot miażdżonych kości, groźny warkot i znowu milczenie
17     2, 25|        pocieszyła się jasnością i kości poczuły ciepło - już nowe
18     2, 25|       ściany nagrzewać struchlałe kości, a co było dzieci, wszystkie
19     3, 26|          bym ano na górkę poszła, kości me bolą po drodze i oczy
20     3, 27|        strudzone, niewywczasowane kości ciągnęły pod pierzynę, ale
21     3, 27|           pod pierzyną spracowane kości.~Hanka na nic nie baczyła,
22     3, 28|        Ale też ziąb dzisiaj, jaże kości truchleją! - wykrzyknął
23     3, 31|        zaś cegłą ścierają jaże do kości te miejsca, kaj przy chrzcie
24     3, 31|         wszystkie, mróz przeszedł kości, a kiej drzwi jakieś skrzypnęły,
25     3, 33|      Kozioł miał łeb rozwalony do kości, jaże mu krew zalewała całą
26     3, 33|            kto na drogę wychodził kości przeciągnąć i pasa odpuścić,
27     3, 36|         niekiedy, bych odpocząć i kości rozciągnąć, i znowu się
28     4, 42|           do syta, pasa popuścił, kości rozprostował i huknął wesoło:~-
29     4, 43|      zapierało i mróz przechodził kości; niekiedy nagrzany leciuśki
30     4, 44|         wszystkie, mróz przeszedł kości, że stali jakby podrętwieli
31     4, 45|          przódzi podwody na swoje kości...A podejdź który i tknij