Tom, Rozdzial

 1     1, 2 |  przysłonięte okapem i zagajone drzewami, mało przeciskało się światła,
 2     1, 2 |   chwila ginęła w sieni, to pod drzewami.~- Śpią se kiej dziedzic,
 3     1, 7 |      wiatr huczał górą i miotał drzewami.~Objał ją wpół mocno i tak
 4     1, 9 |    zeschłymi badylami ni chwiał drzewami, co stały ciężko pochylone
 5     1, 9 |   głębsza, wiatr mocniej targał drzewami, że długie warkocze brzóz
 6     1, 10|  wypatrywał w mrokach, pomiędzy drzewami.~Wiatr się podnosił coraz
 7     1, 10|         po sadach i tak ciepała drzewami, aż kładły się na płoty
 8     2, 17|     sobie, szła:.. chyłkiem pod drzewami; we mrokach... a strach
 9     2, 17|    mocny wiatr powiewał, targał drzewami, że stawały w śnieżnej kurzawie,
10     2, 21|        częściej przywierała pod drzewami i coraz dłużej siedziała
11     2, 23|       do przełazu i zniknął pod drzewami...~Nie wyszło i Zdrowaś,
12     3, 28|       po polach i barował się z drzewami, a wody stawu przegarniał
13     3, 30|     śmigus, albo przyczajone za drzewami nad stawem, lały nie tylko
14     3, 32|      chłopaczyska czaiły się za drzewami, powiedła go na plebanię.~
15     3, 32|        stawem i kajś niekaj pod drzewami czerwieniły się kobiety
16     3, 32| wielgachnej, a tak przysłoniona drzewami, że ino kajś niekaj dojrzał
17     3, 32|       szli także i borem między drzewami, szli i nad polami, że całe
18     3, 33|         mignęła niekiedy między drzewami.~Lipce ścichły pokrótce,
19     3, 34|    gajdał się pociesznie między drzewami kieby na straży.~Sad był
20     3, 34|         bych nieco ochłonąć pod drzewami, grosz jaki dziadom wysupłać
21     3, 35|         okno wasąg z chorym pod drzewami, pobiegła tam gwałtownie
22     3, 35|        zasiadano do obiadów pod drzewami, w cieniach a chłodzie,
23     3, 36|   Boryny; leżał w półkoszku pod drzewami, przykryty pierzyną i spał.~-
24     4, 38|      zaraz w konfesjonałach pod drzewami słuchać spowiedzi, nie bacząc
25     4, 38|         zasiadali do obiadu pod drzewami, Hanka wyłożyła jadło na
26     4, 40| Balcerkowej i sunął czająco pod drzewami.~- Juści, co od Marysi,
27     4, 44|        wóz i kajś niekaj między drzewami zabielała chłopska kapota.~
28     4, 44|        była przepełniona, i pod drzewami stali kupami gwarząc z cicha
29     4, 44|         zaś w drugiej kupie pod drzewami Mateusz prawił z przekpinkami,
30     4, 45|         się przepływając między drzewami, a za nim leciał ksiądz