Tom, Rozdzial

 1     1, 4 |   podpita nieco ,ujęła się pod boki przytupywała w takt i nuż
 2     1, 5 |     można było choćby i na oba boki.~Hej ! Jesień to była, późna
 3     1, 5 |   oborę, wycierał jej ognojone boki wiechetkiem i na noc przyrzucał
 4     1, 5 |   omacawszy maciorze grzbiet i boki. - Wieprzak chudy na bokach,
 5     1, 11|        z Szymonem ujęli go pod boki i już prosto do Jagny powiedli,
 6     1, 11|     już podpiła, ujęła się pod boki i nuż do niej przyśpiewkami
 7     1, 12| wyzdrowieję rychło, to wnet ci boki podkrzepię, choćby i czystym
 8     2, 13|        wytarła krowie ognojone boki, oddoiła mleko, co się jej
 9     2, 14|  prędko nie rozglądając się na boki, tym ino zajęta, by się
10     2, 17|           Jakże tam Mateuszowe boki, lepiej?~- Mateusz? Cóż
11     2, 20|  rzekła Dominikowa smarując mu boki gorącym olejem; nic się
12     2, 22|   jeszcze wyspał i wyleżał, aż boki bolały.~Porozsadzali się,
13     2, 22|  uciecha zapanowała, aż się za boki brali, niedźwiedź zaś wciąż
14     3, 26|   dziewką okładali nową darnią boki klombu, któren się już rudział
15     3, 27|   palce słoniny. - Obmacała mu boki z lubością.~Otwarła potem
16     3, 28| milczeniu patrząc w jego białe boki i tłusty, obwisły brzuch,
17     3, 30|        na bakier, ujął się pod boki, a ze śmiechem powiadał:~-
18     3, 30|     rzeczy do śmiechu, jaże za boki się brały; izba się zatrzęsła,
19     3, 31|  Płoszkową, że ująwszy się pod boki pysk na niego wywarła:~-
20     3, 32|        pieskowi też niezgorzej boki wydobrzały! Ho! ho! dziedzic
21     3, 32|        był prawie nagi, odarte boki żółciły się piachami, że
22     3, 33|        i rozkraczywszy się pod boki się ujęła krzycząc urągliwie:~-
23     3, 33|       bolało, ale co trocha za boki się chwytał i przeraźliwie
24     3, 33|         Kijem by potrza zmacać boki, a wnet by przemówiły.~A
25     3, 35| pięścią między oczy, chycił za boki i rzucił kiej ocipką na
26     4, 38|     skoki a figle, jaże się za boki brali ze śmiechu.~Katarynka
27     4, 40|   zabił gołymi piętami końskie boki a krzykał radośnie.~- Jaki
28     4, 43|      Kozłowa i ująwszy się pod boki zakrzyczała urągliwie:~-
29     4, 44|       musieli się poodsuwać na boki, zaś naczelnik przeczytawszy
30     4, 45|   szutka! - i trzymając się za boki, niby to od śmiechu, zawrócił