Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |          to ci... tchu złapać nie mogę..-~- Loboga, aże mnie zatknęło,
 2     1, 3 |           ino że nic rozeznać nie mogę! Napijwa się jeszcze!~-
 3     1, 11|           to, Jaguś?...~- A bo to mogę. Ocknęłam na rozświcie i
 4     1, 12|       żłób, a ja się poruszyć nie mogę. Tańcują jeszcze?- pytał
 5     1, 12|             wołali ze śmiechem.~- Mogę potańcować, to nie grzech!~
 6     1, 12|     kiełbasy, tyle mięsa... a nie mogę...całkiem nie mogę.~Darmo
 7     1, 12|          a nie mogę...całkiem nie mogę.~Darmo probował, oblizywał,
 8     1, 12|           życiu nie miałem, a nie mogę.~Żałość ścisnęła mu duszę
 9     2, 15|           bolą, że ruchać się nic mogę! - wyrzekał.~- To ino tak
10     2, 16|          przyjadę, poznać się nie mogę. Byłem dzisiaj u Antków,
11     2, 18|          śpię, ani jem, ani robić mogę bez ciebie, Jaguś, bez ciebie...~-
12     2, 18|       rady nijakiej dać sobie nie mogę. Prawda to, żeś o mnie pobił
13     2, 19|           ruchać bez kijaszka nie mogę - odparł miętko.~Antek nie
14     2, 19|        tego to już wyrozumieć nie mogę...~- Na moją krzywdę i na
15     2, 19| pociągając go z wolna za język.~- Mogę to, kiej kochanie gorsze
16     2, 19|                szepnął cicho.~- A mogę to wyjść?... pilnują mnie
17     3, 27|   potrzebne i nikaj go naleźć nie mogę. Myślę, co tam w rupieciach
18     3, 28|          mojemu niejedno, ale cóż mogę? tę skibkę chleba?~- Nie
19     3, 32|         Ale póki żyją, to ja waju mogę drzwi pokazać.~- Mnie! mnie! -
20     3, 34|            A bo już wytrzymać nie mogę, jaże diabli człowieka bierą:
21     4, 38|          się sołtys:~- Ja też nie mogę wyrozumieć, laczego taki
22     4, 40|          nie święci garnki lepią, mogę i ja poprobować, poredzimy
23     4, 41|         niech Bóg broni, rady nie mogę sobie dać z nimi. Patrz,
24     4, 41|         bym ci pomógł, ale cóż ja mogę... Czekaj, mszę świętą odprawię
25     4, 42|           jękliwie tłumaczyć:~- A mogę to, Nastuś? Jakże, wygnała
26     4, 45|           dobrze zapłacę, już nie mogę, już całkiem nie mogę -
27     4, 45|         nie mogę, już całkiem nie mogę - opadł na taczki, blady
28     4, 45|        nie widział na oczy.~- Nie mogę go nikaj naleźć - wyrzekał
29     4, 49|          to pani?~- A widziałam i mogę przysięgnąć nawet w kościele,