Tom, Rozdzial

 1     1, 2 |        wolno czarna, spieniona.~Stali wszyscy dokoła pochyleni
 2     1, 3 |        przybyło tyle nowych, że stali zbici kieby w snop, że nikto
 3     1, 5 |          jako te braty rodzone, stali piekarze i na podesłanej
 4     1, 11|         przez izbę, po sieniach stali, w opłotkach nawet. Nie
 5     2, 16|      dobrze byli przemarzli, bo stali na zwiadach przed gankiem,
 6     2, 19|    którzy zarówno o zarobki nie stali, byli takoż jensi, u których
 7     2, 19| wykręcili się kiej piskorze, bo stali ino o siebie i swoje wyrachowania
 8     2, 19|         był większy rejwach, bo stali tam całą kupą goście Kłębowi
 9     2, 19|         tartaku ze swoimi wciąż stali na jednym miejscu, pili
10     2, 19|      całkiem odjęło wzruszenie.~Stali przy sobie czas jakiś bez
11     2, 19|        nimi pilnie, bo po tańcu stali przy szynkwasie z całą gromadą
12     2, 22|   Bożego gniewu!~A i diabli nie stali już o niego: ich był, to
13     2, 25|    ramiona, chłodli do siebie i stali kiej te zimne słupy, że
14     2, 25|         prawić - nie usłuchali, stali nieporuszeni, nikt czapki
15     2, 25|      śmiechów, żartów i wesela. Stali w cichości, omroczeni, surowi,
16     3, 28|         i pokwikiwał z cicha...~Stali kołem w milczeniu patrząc
17     3, 30|       oczy książkę i pokazywał.~Stali ramię w ramię, bezwolnie
18     3, 31|      uda, dwa roki temu też tam stali, a Sosze maciorkę wzięli...
19     3, 35|         chłopom i wygrażał, ale stali nieporuszeni jak mur, paląc
20     3, 35|  grozili zuchwale i wyzywająco. Stali już z bliska, ślepiami się
21     3, 36|        pojedziem - rozkazywał. ~Stali przed nim, nie wiedząc,
22     4, 38|   dawnych czasach, że całą kupą stali dokoła niego, a częsty grosz
23     4, 41|      ruszyła z miejsca; jeszcze stali przy sobie dysząc jeno ciężko
24     4, 44|    przepełniona, i pod drzewami stali kupami gwarząc z cicha i
25     4, 44|        mróz przeszedł kości, że stali jakby podrętwieli spozierając
26     4, 44|         pary z gęby nie puścił, stali kiej mur patrząc w niego