Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] zarzynajcie 1 zarzynal 2 zarzynania 1 zas 755 zasadza 3 zasadze 1 zasadzil 2 | Frequency [« »] 775 te 762 az 756 jej 755 zas 736 jakby 686 by 684 przed | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances zas |
Tom, Rozdzial
501 3, 34| cudeńka wygadywać między sobą, zaś starsi na gwałt stroili 502 3, 34| grała w oczach od kolorów, zaś w pośrodku, na podwyższeniu, 503 3, 34| ile się jeno zmieściło. Zaś la większej przyozdoby nad 504 3, 34| okna ginęły pod zielenią, zaś w snopki dachu nawtykała 505 3, 34| do dołu po ziemniakach, zaś la obrony przed dziećmi 506 3, 34| w rozpalonym powietrzu, zaś w kościele zaraz po sygnaturce 507 3, 34| dziewczyny w biel przybrane, zaś w końcu wynosił się czerwony 508 3, 34| szli pobok ze światłem, zaś baldach niesły gospodarze, 509 3, 34| rzeką mieniącą się od farb, zaś środkiem, niby łódź na fali, 510 3, 34| świegotały pod strzechami, zaś dzwony bimbały bezustannie; 511 3, 34| się kolebać i rozdzwaniać.~Zaś kiej skończyli przed ołtarzami, 512 3, 34| parniej się stało i duszniej, zaś słońce paliło niemiłosierniej, 513 3, 34| się kręciły słupy kurzawy, zaś grzmoty rozlegały się coraz 514 3, 34| Maryś, nocuj me; nocuj me!~ ~Zaś od pola wraz z rykiem stad 515 3, 34| żałując jadła ni napitków, zaś biedniejsze powiedły swoich 516 3, 34| kamratów swoich przyniewalał, zaś co urznęła muzyka, dziesiątki 517 3, 34| wykupili co do jednego, że zaś w Górkach było inaczej, 518 3, 34| Szymek jął pić na umor, zaś Jędrzych pijany do cna ryczy 519 3, 34| jak mu kupców rozpędzimy, zaś nie...~Ale już Grzela nie 520 3, 34| powywierane drzwi a okna, zaś pod ścianami na dworze też 521 3, 34| karczmy i w cienie szła... Zaś pod ścianą było już coraz 522 3, 35| przy Stachowej chałupie; zaś drudzy też poniechali swoich 523 3, 35| rozwrzeszczała się przed chałupą.~Zaś Balcerkowa gruchnęła na 524 3, 35| kaj było potrza - basował, zaś niejedną o dzieci zagadywał 525 3, 35| ludzi, swoje im prawił, zaś tym, którzy nie miarkowali 526 3, 35| się już nie przeciwiły, zaś gospodarze zaczęli wywodzić, 527 3, 35| zaszumiały i sad się rozkolebał, zaś polem rozchodził się jeno 528 3, 35| stójkę, wróciła do izby, zaś Rocho dopiero po odejściu 529 3, 35| się zarówno rozradowany, zaś po jakimś czasie znowu zajrzał 530 3, 35| to się i tak dowiedzą, zaś potem trzeba mówić, co go 531 3, 35| dmuchał w niego ze strachu, zaś Szymek przeczekawszy z pacierz 532 3, 35| żebych cię...~Szymek zaś, ledwie już dychający, zbity 533 3, 35| wiedząc, co z nim począć, zaś Jędrek, zebrawszy właśnie 534 3, 35| cienie, ptactwo pomilkło, zaś czasami ruszyły zboża i 535 3, 35| Szymek kiwał jeno głową, zaś Jędrzych leżąc przed nimi 536 3, 35| mrowiły po nadbrzeżnej gładzi, zaś pomiędzy nimi zaczęły już 537 3, 35| patrzała tęsknie przez okno, zaś Szymek, jak i przódzi, siedział 538 3, 35| też nie wygraża pięściami, zaś o dziedziczce z Głuchowa, 539 3, 35| tobie za Szymka i Nastkę, zaś druga chciałaby cię odciągnąć 540 3, 35| przeczytać nie potrafi, zaś po ruskiemu też ani me, 541 3, 35| wywalili się na środek drogi, zaś z tyłu pociągnęło nieco 542 3, 35| wisiało pogodne i jasne, zaś skraje były tak przejrzyste; 543 3, 35| się hardo, nieustępliwie.~Zaś la ochoty bili niekiedy 544 3, 35| przypalone czerwieniały od maków, zaś ziemniaki ledwie co wschodziły. 545 3, 35| i sterczących kominach, zaś pod ścianami, w chudych 546 3, 35| dzieci kryły się po sieniach, zaś jakieś wielgachne, rude 547 3, 35| też pada na paśnikach... zaś żaden człowiek nie uciecze 548 3, 36| wypędzanych na pastwiska, zaś ktosik zaczął naklepywać 549 3, 36| i wgniecione ślady nóg.~Zaś nim słońce wyniesło się 550 3, 36| zwozić kamień na fundamenta, zaś kowal któregoś dnia powiedział, 551 3, 36| jeść Nastka, wyrobnikom żaś Hanka z Jagustynką; przysiadły 552 3, 36| wiatrak na górce koło figury, zaś karczmarz też pomaga narodowi 553 3, 36| jakoś uspokoił i zasnął.~Zaś nazajutrz było tak samo, 554 3, 36| cały naród tam ciągnął, zaś rzędy chłopów, rozdzianych 555 3, 36| puszyste, białawe kłęby.~Zaś na ziemiach wszelkie stworzenie 556 3, 36| namyśle pogrzebał w kominie, zaś potem, jak stał, boso i 557 3, 36| lśniąc czarniawymi piórami, zaś owsy i jęczmiona, ledwie 558 4, 37| zmarło Maciejowi Borynie.~Zaś w chałupie zaspali ździebko 559 4, 37| garściach zaciskał piach; zaś oczy otwarte szeroko patrzyły 560 4, 37| go płachtą przykryli.~Że zaś w mig rozniesło się po wsi, 561 4, 37| przyklękał i pacierz mówił, zaś drudzy łamiąc rozpacznie 562 4, 37| zmieści - szepnęła Jagustynka, zaś Jagata przerywając pacierze 563 4, 37| nad stawem kiej oszalałe, zaś po drogach w szarych tumanach 564 4, 37| zamknięte, bo niedziela, zaś po drugie, co się przez 565 4, 37| już przeszli do kościoła, zaś u Borynów zrobiło się całkiem 566 4, 37| polśniewały kiej ta woda głęboka, zaś jasnozielone owsy, gęsto 567 4, 37| do zezuwania trzewików, zaś drogi tak się zamrowiły 568 4, 37| przechładzać powietrze, zaś na glinianych pokrywach 569 4, 37| piersi i modlił gorąco, kto zaś medytował kiwając smutnie 570 4, 37| się w izbie i w sieniach, zaś do okien cisnęło się tyla 571 4, 37| przechwalał.~Kobiety zaś poszły do organisty, boć 572 4, 37| przemian i biadoląc.~Drudzy zaś, sąsiedzi, że w izbie było 573 4, 37| chrapiąc, jaże się rozlegało.~Zaś ta letnia, krótka noc przechodziła 574 4, 37| wynoszące się ze ziemi, zaś poniektóre drzewiny, samotnie 575 4, 37| zaglądały rozchwiane drzewa, zaś one wysmukłe, gibkie malwy 576 4, 37| wąsów i zaciął konie.~Hanka zaś wzięła się ostro do roboty, 577 4, 37| Jagna nie odrzekła, Hanka zaś wyniesła w opłotki żarcie 578 4, 37| przestając ani na chwilę.~Zaś wkrótce po południu nadszedł 579 4, 37| jednej nodze kieby na stróży.~Zaś deszcz nie przestawał ani 580 4, 37| przechłodzonym, pachnącym powietrzu, zaś Gulbasiaki skrzykiwały dzieuchy 581 4, 37| niepowstrzymanym rostem.~Zaś w kościele ksiądz odprawił 582 4, 37| półkoszki wymoszczone słomą, zaś Jagustynka tajnie, bych 583 4, 37| zawodząc płaczem i jękami, zaś pobok i kaj gdzie kto wziął 584 4, 37| żalnym, cichym płaczem, zaś rozchwiane zboża kolebały 585 4, 37| się bił i kajał skruszony, zaś wszystkich omroczył ciężki, 586 4, 37| rzewliwie, na nic nie bacząc.~Zaś proboszcz pociągnął nosem 587 4, 37| się w piersi a kajał...~Zaś ksiądz, odsapnąwszy nieco, 588 4, 37| mruknęła któraś z boku, zaś Płoszkowa obcierając oczy 589 4, 37| jakby skarżąc się niebiosom, zaś znad świeżej mogiły te wszystkie 590 4, 37| pacierz mówił za pomarłe, kto zaś jeno się błąkał wśród mogił 591 4, 37| której czego nie zbrakło; zaś po chłopskiej stronie organista, 592 4, 37| bełkocząc skołczałym ozorem. Zaś poniektóry jeszcze niekiedy 593 4, 37| którą mu Józka podała, zaś dziedzic pogadawszy z tym 594 4, 37| trzeci obu się przeciwił zaś insi mamrotali:~- Niech 595 4, 37| albo i krzykał z gorącości.~Zaś u Borynów, skoro uprzątnęli 596 4, 37| zgoła grobowe cichoście.~Oni zaś siedzieli rozdygotani coraz 597 4, 38| grubachnym głosem powiada...~Zaś drugi, nieco pomniejszy, 598 4, 38| płóciennymi dachami nakryte.~Zaś skoro dzwony zabimbały, 599 4, 38| młode pszeniczne kłosy, zaś rozkwitłe lny spłynęły rozniebieszczoną 600 4, 38| zmawiając się ze somsiady, zaś dziewuchy i chłopaki cisnęły 601 4, 38| swoje pieśni proszalne, zaś w samych wrotniach cmentarza 602 4, 38| grubachny głos organisty, zaś potem ciągnęły się długie, 603 4, 38| niejeden kiwał się klęczący, zaś drudzy wychodzili się rzeźwić, 604 4, 38| Zaś po procesji, kiej znowu 605 4, 38| siedziały kobiety i dzieci, zaś rude, opasłe Miemce z fajami 606 4, 38| dziedzic rzucił rubla, zaś dziedziczki sypnęły srebrem, 607 4, 38| czterdzieści groszy położyła; zaś kiej przystanął przed Jagusią 608 4, 38| zabrać gospodarkę?~- A mogą, zaś kiejby nie chwaciło, to 609 4, 38| przepuszczając ani jednego, zaś temu ślepemu z psem wetknęła 610 4, 38| dzisia barzej naprzykrzone, zaś każden człowiek gadał z 611 4, 38| nawoływał do cukierków, zaś jeszcze indziej nawet wstęgi 612 4, 38| szarpnęły się przy wozach.~Zaś na plebanii proboszcz wyprawiał 613 4, 38| patrzy albo skręca o staje. Zaś inszy wysuple ten grosz 614 4, 38| pociągał z kumami, któren zaś szedł do kościoła lebo i 615 4, 38| ogonami.~- A juści, gdzieby zaś taki krowy pasał - przeczyła 616 4, 38| przepijając a gwarząc, zaś w alkierzu zebrali się co 617 4, 38| jedno, to zaraz odpisze, zaś potem omentra rozmierzy, 618 4, 38| bałuszył i ozorem ledwo ruchał, zaś Kobus, któren cały czas 619 4, 38| obtulał ją ciepłą rosą, zaś ze sadów tryskały kiej niekiej 620 4, 38| wrzaskiem kąpiące się chłopaki, zaś po obejściach trzęsły się 621 4, 38| wrzasnęła.~Skrzypki umilkły, zaś dziad cosik se umyślił, 622 4, 38| lampą popijając herbatę, zaś Jasio chodził po pokoju 623 4, 38| nieco na grubej książce, zaś potem przyklęknął pod oknem, 624 4, 38| dokoła i znowu się zamodlił.~Zaś z nią działo się już coś 625 4, 39| wróble ćwierkały za oknami, zaś ze smętarza raz po raz jakaś 626 4, 39| podzięce obłapiać kolana, zaś Józka przypadła mu nawet 627 4, 39| z wiatrem niewiada kaj, zaś pod młynem jakaś baba tak 628 4, 39| Wszędzie bieda aż piszczy, zaś u komorników to już prosto 629 4, 39| mruknęła stara dosyć spokojnie, zaś Jaguś rozczerwieniła się 630 4, 39| komin srodze zamedytowana, zaś Jaguś, chociaż jeszcze miała 631 4, 39| chmura trzaskająca piorunami.~Zaś Hankę słowa te poraziły 632 4, 39| wodząc za nią oczami.~Jagna zaś, nie zważając na nią, już 633 4, 39| Grzeli sielnie żałowano, co zaś do Jagusi, wieś się rozpołowiła, 634 4, 39| wozów trzęsły się nad wsią, zaś po drogach, nad stawem i 635 4, 39| swojemu i skrycie się cieszyć.~Zaś potem klękając do pacierzów 636 4, 40| pobrzękując łańcuchami uździenic, zaś krowy nie powiązane na noc 637 4, 40| podwiniętym pod skrzydło, zaś w opłotkach bieliły się 638 4, 40| rozgłośniej na całą wieś, zaś potem zaśpiewały skowronki, 639 4, 40| nogami kiej rzemienne pasy, zaś gdzieniegdzie tak było grząsko, 640 4, 40| ze szczętem.~- W Modlicy zaś wyschła do cna, musiały 641 4, 40| i całować po rękach, on zaś rzekł żartobliwie:~- Nie 642 4, 40| wstęgą do zawiązywania, zaś la dzieci przywiózł pierników 643 4, 40| uśmiechał zacierając ręce, Antek zaś jeno pogwizdywał.~- Zarobiliśta 644 4, 40| podając nawet gorzałkę i piwo, zaś na dojadkę postawiła z pół 645 4, 40| obiecując się na wieczór, zaś ona spytała nieśmiele męża:~- 646 4, 40| potem do pustej obory, zaś jeszcze potem do stodoły 647 4, 40| pragnęła z nim poleźć, on zaś mijając bróg, już odnowiony 648 4, 40| się ludzie kiej mrówki, zaś jeszcze wyżej, w nieprzejrzanych 649 4, 40| kieby ta owca zbłąkana.~Zaś po ziemiach baraszkował 650 4, 40| uciekły cicho jak złodzieje.~Zaś potem, że siedział jakby 651 4, 40| przeróżne myśle i spominania, zaś jakiś głos kwardy i karcący, 652 4, 40| wydzierając się piskliwą nutą, zaś Hanka kluski zagniatała 653 4, 40| zakrzyczały i poleciała do nich, zaś Antek ruszył w podwórze 654 4, 40| i ważnie nauczał.~Tamci zaś pogadywali jeszcze o tym 655 4, 40| baby się jeszcze poredzę; zaś trzeci zaczyna skamłać, 656 4, 40| przyobiecując pójść za nim, zaś Kłąb mu rzekł:~- Nad narodem 657 4, 41| samej śmietany, poczekaj.~Zaś kiej się nałożył do syta 658 4, 41| a przyorywał Antek.~Że zaś ziemia gliniasta, mimo niedawnego 659 4, 41| bruzdami wydziobując glisty, zaś gniady źrebiec, szczypiący 660 4, 41| ogona i skoczył w bok, on zaś orał dalej cierpliwie, tyle 661 4, 41| brzemionami drzewa na plecach, zaś w końcu wlekła się Jagustynka, 662 4, 41| zadzierając o kamienie, zaś pod lasem tak się był zarył 663 4, 41| jazgotała zajadle, że zaś i sąsiadka dłużną nie ostawała, 664 4, 41| gałęzi, aż ziemia jęczała, zaś sześciu chłopa obciesywało 665 4, 41| kuł znowu z zajadłością, zaś Antek pogrążył się w niepokojące 666 4, 41| kole udojów i obrządków, zaś na wsi jaże się trzęsło 667 4, 41| jedne oczy mu gorzały, zaś w wychudzonej twarzy taiło 668 4, 41| Nastusine łzawe szepty. Oni zaś deliberowali, jak by mu 669 4, 41| dziecko płakało pod ścianą, zaś z podwórza rozlegał się 670 4, 41| grubaskie pohukiwania bąków, zaś nad polami wisiała taka 671 4, 41| Antek jeszcze nie spał, zaś kiej biały dzień jął mu 672 4, 41| siekier i trzeszczenie pił; zaś w bujnych trawach poręby 673 4, 41| przyobiecał zrzynów i łat, zaś ślub Nastusi odłożyli, póki 674 4, 42| zamajaczyła bielona ściana, zaś staw tyla jeno przezierał 675 4, 42| nie śmiejąc się poruszyć, zaś stara nie doczekawszy się 676 4, 42| kępa olch lub jałowców, zaś po dołkach i młakach sitowia 677 4, 42| byś portki ozdzierało, co?~Zaś do kamionek odwiecznych 678 4, 42| bacząc na każde skinienie, on zaś, nałożywszy się do syta, 679 4, 42| rosła kieby na drożdżach, zaś kiedy Mateusz przyszedł 680 4, 42| uprzątał wióry i śmiecie, zaś pan Jacek przybrał się, 681 4, 42| miarkuje, o czym powiedają.~Zaś nazajutrz w niedzielę już 682 4, 42| suchymi ozorami mleć.~Że zaś już była ździebko napita, 683 4, 42| trefności, jaże uszy więdły, zaś kiedy i Jambroż dorwał się 684 4, 42| sączący flachy do sucha, zaś młodzi postanowili zaraz 685 4, 42| hardo potoczył ślepiami.~Zaś kiej już sami ostali, Nastusia 686 4, 43| przymilkła nagle i zasnęła, zaś Witek już całymi godzinami 687 4, 43| przyleciała z podwórza, zaś Józka śmiała się do rozpuku.~- 688 4, 43| świecie cięgiem prażyło, zaś czym bliżej ku żniwom, tym 689 4, 43| ziemi, jęczmiona pożółkły, zaś żyta schły przed czasem, 690 4, 43| nie można było dojrzeć, zaś stronami poszły grady.~Burza 691 4, 43| był jeszcze rano do gminy, zaś wójtowa srodze lamentowała 692 4, 43| rzeźwe i chłodnawe, ludzie zaś wychodzili spuszczać wody 693 4, 43| pomiatał nim, kto jeno chciał, zaś teraz jawił cię całkiem 694 4, 43| powrotem do siostry.~Ona zaś wlekąc lękliwymi oczami 695 4, 43| cosik pod wiszącą lampą, zaś organisty siedziały przed 696 4, 44| wieża szarzała skroś gałęzi, zaś czarne ramiona krzyżów wychylały 697 4, 44| nawet go w rękę całował, zaś poniektóry i tę ostatnią 698 4, 44| przyobiecali, co jeno chciał, on zaś na odchodnym brał co znajomszych 699 4, 44| wielce sfrasowany, pisarz zaś dalej wywoływał ludzi, a 700 4, 44| jeden krowi ogon reszta zaś narodu, splątana kiej grochowiny, 701 4, 44| mocno i jakoby przykazująco, zaś w drugiej kupie pod drzewami 702 4, 44| każden się głowił z osobna, zaś wszystkie obzierali się 703 4, 44| Przytwierdzali mu tak samo myślące, zaś stary Płoszka po długim 704 4, 44| jeno jak go matka nauczyła! Zaś na ostatku to wam jeszcze 705 4, 44| przesuwanych sprzętów i bieganina, zaś w jakieś Zdrowaś zjawił 706 4, 44| stanęli na czele swoich wsi, zaś wójt zasiadł za stołem, 707 4, 44| oświecać i bronić przed złem. Zaś w końcu wyliczał, ile potrza 708 4, 44| do tego samego, młynarz zaś pyskował najżarliwiej, nie 709 4, 44| jeno komu ślina przyniesła.~Zaś naczelnik siedział, jakby 710 4, 44| wytrząchając pięściami, zaś raz po raz ktoś wyrywał 711 4, 44| jeno dawał wątrobie, kto zaś la samego sprzeciwu się 712 4, 44| odkrzykiwał:~- Jest! Jest!~Zaś po sprawdzeniu wójt wlazł 713 4, 44| wielu świarczyło to samo; zaś gorętsi jęli się skrzykiwać.~- 714 4, 44| musieli się poodsuwać na boki, zaś naczelnik przeczytawszy 715 4, 44| i kazał jechać.~Wszyscy zaś poszli do karczmy i po drugim 716 4, 45| jaj i klatka z kurczętami, zaś w dodatku droga była piaszczysta 717 4, 45| rzeczy i rad odpowiadał, zaś w końcu rzekł pobłażliwie:~- 718 4, 45| środkiem widniał pas nieba, zaś po ziemi skrzyła się rozmigotana 719 4, 45| osik, jałowców i grabów, zaś miejscami świerkowe zagaje 720 4, 45| klaczy zagrała wątroba.~Antek zaś poszedł w swoją stronę, 721 4, 45| brzózek jakaś bryka zakurzona, zaś na kraju boru stał Jasio 722 4, 45| Bryka stała pod figurą, zaś on rozmawiał se z jakąś 723 4, 45| odpowiedzieć czy też nie chciał, zaś ona szepnęła trwożnie:~- 724 4, 45| nieustannie machający kropidłem, zaś Jambroż skradając się bokami, 725 4, 45| trybularza niby z komina, zaś ksiądz piął się w górę i 726 4, 45| tego i nie wypowiedzieć, zaś skoro przeszła pierwsza 727 4, 45| ta zasypiająca ptaszka, zaś Jasio przychylony nad nią 728 4, 45| księżyczek mój serdeczny!~On zaś potem długo stał pod jakąś 729 4, 45| chodzili za nią oczami, zaś parobcy zaczęli się znowu 730 4, 45| serce łomotało kieby młotem, zaś indziej, gdy w drugim pokoju 731 4, 46| żandarmami wszedł do chałupy, zaś strażnicy rozlecieli się 732 4, 46| wziął zaraz rychtować brykę, zaś Grzela z Mateuszem, la zamydlenia 733 4, 46| szkapy zmordujesz!~Tymczasem zaś Rocho przebrał się chyłkiem 734 4, 46| siwej, umęczonej głowie, on zaś jął mówić głosem pełnym 735 4, 46| psie naszczekiwania, oni zaś siedzieli niemi, dziwnie 736 4, 46| nie popłakali z żalu, on zaś przyklęknął, odmówił krótką 737 4, 46| tylko Antek z Jagusią, tamci zaś przepadli kajś pod borem.~- 738 4, 47| sadów wykręcano powrósła, zaś prawie pod każdą chałupą 739 4, 47| nowina, lecz się nie odzywał, zaś Hanka z Kłębową szczerze 740 4, 47| wychodził penetrować pola, zaś bogatsze już się oglądali 741 4, 47| oglądali za najemnikiem.~Zaś na pierwszego ruszył organista, 742 4, 47| chwaląc przed kobietami, zaś czepek nawet przymierzyła 743 4, 47| ino zajrzał do chałupy, zaś poniektórym dzieciom, cisnącym 744 4, 48| mimowolnych przewin i pokuszeń.~Zaś rano przy mszy nie śmiał 745 4, 48| tym zwiesnowym słońcem.~Zaś kiedy trumnę spuszczali 746 4, 48| bledszą i dziwnie zbolałą, zaś oczy podsiniałe i, jeszcze 747 4, 48| Odprowadzała ich cała wieś, zaś wozy zawalone tobołami szły 748 4, 49| wszyćkie prośby i przekładania, zaś Jędrzych na jakąś pogrozę 749 4, 49| więcej pastwić nad nią, zaś Jagusia wzięła się prasować 750 4, 49| borami jakby się łyskało.~Zaś między ludźmi już się srożyła 751 4, 49| się jej czepił całą mocą, zaś cały się jej ujął jakby 752 4, 49| chałupach lub uciekło na pola, zaś reszta, pozbierana nad stawem 753 4, 49| brama smętarza była zawarta, zaś we furtce stojał Jambroż 754 4, 49| krzywdę... ścierpcie ino...~Zaś Jagusia w postronkach, na 755 4, 49| rzeźwym, pachnącym powietrzu.~Zaś w Lipcach wróciło wszystko