Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |     Słońce, chociaż to był już koniec września, przygrzewało jeszcze
 2     1, 3 |        jeno bydle, a i temu na koniec przyszło. Widzi mi się,
 3     1, 4 |      but!...~Usunął się na sam koniec szynkwasu, wypił pierwszy
 4     1, 5 |   domów i przewalała z końca w koniec, że tylko niekiedy słychać
 5     1, 6 |        w domu? - zagadnęła pod koniec.~- A gdzie by na takie błoto?
 6     1, 7 |      rodzącej kobiety na drugi koniec wsi, jako że lekująca była
 7     1, 10|  rzeczy do Hanczynego ojca, na koniec wsi, za karczmę jeszcze...~
 8     2, 13| białościach, leciały z końca w koniec wsi, a monotonne capanie
 9     2, 16|       wesołe leciały z końca w koniec wsi, radość buchała z serc;
10     2, 19|        z tym lasem dawno byłby koniec, żeby się byli zgodzili
11     2, 20|        wieczora, jakoś już pod koniec lutego, zeszło się parę
12     2, 21|     martwoty, chwiał z końca w koniec, drzewa kolebały się, od
13     2, 24|       to już północ i zapustom koniec; wnet zmilkły muzyckie głosy,
14     2, 25|       kaj jej początek, a kędy koniec.~Ziąb przy tym był przykry
15     3, 27|    Antku.~Prawda, jako pod sam koniec, nim go wzięli, wielce ku
16     3, 28| przekąśliwie. ~- Wszystko swój koniec ma! - szepnęła ponuro Hanka
17     3, 29|        bych i jemu na taki sam koniec nie przy- szło.~Więc i nie
18     3, 29|  powlókł się do wójta na drugi koniec wsi...~Wiater wciąż hurkotał
19     3, 30|        dobre drzemali, ale pod koniec zwrócił się prosto do narodu
20     3, 32|     dyrdy rzucili się na drugi koniec wsi, za młyn, na drogę od
21     3, 33|     kobieta!~Któregoś dnia pod koniec maja ksiądz z organistą
22     3, 36|      Hanka rozumiejąc, jako na koniec już mu przychodzi, kazała
23     4, 41| spowiedzi:~- Raz temu musi być koniec! Wstyd to i grzech! Co by
24     4, 41|   jestem i gospodarz! Musi być koniec.~Postanawiał, ale było mu
25     4, 47|       mnie... myślałam, że już koniec, i pierwsza mu rzekłam: "
26     4, 47|        akuratnie zdążył na sam koniec, zawarł jej oczy, sam Jasio