Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |        pokrzykami wesołymi spędzano bydło z pastwisk, co ciżbą szło
 2     1, 4 |         Witek, jak wydzwonią, spędź bydło do obór i przychodź do kościoła.~
 3     1, 5 |       budziły się później: leniwiej bydło szło na paszę, ciszej skrzypiały
 4     1, 5 |             niejednemu gospodarzowi bydło paść u mnie -a uczyć się...
 5     1, 5 |            to jest jeszcze, a wtedy bydło pasała. Rozbuchała się ino,
 6     1, 6 |         chat, do obór, do sadów, aż bydło ryczało z trwogi, drzewa
 7     1, 12|          roboty. Cóż ja bym począł? Bydło mi ino pasać albo na żebry
 8     2, 18|              zna... Abo i ten wójt! Bydło mu pasać, nie przewodzić
 9     3, 28|                 Co? Pietrek! ruszaj bydło obrządzać!~Krzyknęła naraz
10     3, 30|             co wypuszczone do picia bydło łaziło, kiej chciało, cochając
11     3, 30|             wodę czerpali ze stawu, bydło szło do picia, krzyczały
12     3, 30|             dom do Jagusi.~- Józka, bydło czas obrządzać! - zawołała.~-
13     3, 32|           roboty nie wyszedł, nawet bydło zegnali z pastwisk, że jeno
14     3, 32| przyklękając na zagonach, gdzie zaś bydło zaryczało, podnosząc ciężkie,
15     3, 33|        młode na staw sczerwieniony. Bydło ryczało po oborach, zaś
16     3, 34|          nawet psy gnały do chałup, bydło wyrywało z pól, a po drogach
17     3, 35|             zboża choćby na pniu... bydło też pada na paśnikach...
18     4, 37|          było pod sam zachód, i już bydło spędzali z pastwisk, kiej
19     4, 37|       Zmierzchało się już ździebko, bydło szło z pastwisk i po całej
20     4, 38|           tym wieczornym pacierzem.~Bydło wracało z pastwisk, raz
21     4, 39|             zawołała:~- A przypędzi bydło Witek, to ci twoją krowę
22     4, 43|             w chałupie do pomocy, a bydło pasał za niego wraz ze swoim
23     4, 43|          trawy już tak wypaliło, że bydło głodne wracało z paśników
24     4, 48|            wodę ze stawu, wypędzali bydło na pastwiska, kto już wychodził
25     4, 49|           wyszedł w pole do roboty, bydło nie wypędzone na paszę ryczało