Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] buzowal 9 buzowalo 2 buzowaly 1 by 686 byc 145 bych 196 byczek 1 | Frequency [« »] 756 jej 755 zas 736 jakby 686 by 684 przed 667 ten 642 byl | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances by |
Tom, Rozdzial
501 3, 31| pomocy nie potrzebowała, to by drugim ulżyć, zaprosiła 502 3, 31| przysiadając po miedzach, by pot obetrzeć z łysiny a 503 3, 31| żebyśta nie potrzebowały, to by wama dobrodziej pomogli... 504 3, 32| Jeszczek za wcześnie; dobrze, by na połednie zdążyli gospodarze, 505 3, 32| wsi już się tam zbierało, by się coś rzetelnego dowiedzieć.~ 506 3, 32| straszną nienawiścią:~- By ci ten psi ozór przyrósł 507 3, 32| wyciągał z podściółki.~- Kubie by serce pękło, kiejby cię 508 3, 32| nawet już ku skrzyni szła, by się przyodziać świątecznie 509 3, 32| wyrwana.~- Jezu, taki to by ślepiami do samego piekła 510 3, 32| chcąc zarobić i tak umęczyć, by zapomnieć krzywdy jakiejś 511 3, 32| każda ino czekała zaczepki, by odrzeknąć poczciwym słowem, 512 3, 33| co ją spotkało.~- A może by organista przeczytał?... 513 3, 33| więcej, to darmo. Mateusz to by pewnikiem poredził.~- Nie, 514 3, 33| Grzela dopisywał prosząc, by zawiadomiła jego ojca o 515 3, 33| drugi! Nie ma tygodnia; by mi co z chałupy nie zginęło! 516 3, 33| przez wieś jechali stępa, by móc rozpowiadać swoje krzywdy, 517 3, 33| Dokupiłbym niecoś nowego, może by... - szepnął błagalnie Stacho.~- 518 3, 33| Dyć przyciesie jeszcze by wytrzymały, węgary jeno 519 3, 33| jeno dać nowe... ściany też by podporami wesprzeć... klamrami 520 3, 33| Ze dwa tysiące trzeba by na nową! - westchnął frasobliwie 521 3, 33| sionką.~- Przeciech coś by drzewa dostał z naszego 522 3, 33| drugich, a niejedna matka rada by z nim przepiła choćby całego 523 3, 33| przygadywał co trocha:~- Pies by się nie chycił za taką kaszę: 524 3, 33| woza omaścić, też gorsze by nie było.~- Poliż osi, to 525 3, 33| kolki, są; czekacie jeno, by wam kto nagrabił i do chałupy 526 3, 33| Miał już ochotę krzyknąć, by mu z oczu ustąpiła.~- Żeby 527 3, 33| już deliberuję, do której by przepić.~- Prędko wybieraj, 528 3, 33| cięgiem wyleguje. A wszystkie by tłusto jadły, słodko popijały 529 3, 33| zaraz się uspokoili, więc by przerwać te przekpinki, 530 3, 33| Drugi za taką sztukę dobrze by zapłacił, ale jemu włos 531 3, 33| Pewnie, co u krewniaków milej by pomrzeć, milej... choćby 532 3, 33| na pochowek ma... Ludzie by nie gadali... a pierzyny 533 3, 33| a pierzyny nie potrza by oddawać... juści, na drodze 534 3, 33| leżał bez kropli wody, może by i pomarł prosto z głodu, 535 3, 33| kościele.~- To i gospodarz by do piekieł poszli? - przeżegnał 536 3, 33| sekrecie, co jeno udaje, by wójt jeszcze lepiej beknął 537 3, 33| niejeden radził jeszczek, by z wójtem nie zadzierali, 538 3, 33| rozgniewany Mateusz.~- Kijem by potrza zmacać boki, a wnet 539 3, 33| potrza zmacać boki, a wnet by przemówiły.~A Adam Kłębiak 540 3, 33| medytować i rozważać, co by z takiego somsiedztwa mogło 541 3, 33| przyległa i rodna. Każdemu by się przydało kilka morgów, 542 3, 33| synów i zięciów. Nową wieś by wystawili i łąki mieliby 543 3, 33| sobie upatrując jeno, kogo by żgnąć tym bolącym słowem 544 3, 33| jeszcze się kłócili, a na nic by się człowiek rozpił...~Juści, 545 3, 33| miasta, co ino może, we złoto by ją oprawił. Niech se używają 546 3, 33| Jaże cierpła z gniewu, bić by jeno ten pysk niepoczciwy, 547 3, 33| byle coś rzec.~- A, rada by się nalazła - powiedział 548 3, 33| Powiem mu, jak to zabiegacie, by mu ulżyć.~Przysiadła znowu, 549 3, 33| Znam kogoś z Modlicy, kto by dał na dobry procent... 550 3, 33| znam i drugich... pieniądze by się nalazły... Moja w tym 551 3, 34| Weronka się przeciwiła, by szedł, bo powiada, co będzie 552 3, 34| dziedzic posłuszny!... Kto by to przódzi dał wiarę?...~- 553 3, 34| trzeba wynaleźć... Może by kto poręczył?... przewiedzieć 554 3, 34| pieniądze były...~- Może by się i nalazły - szepnęła 555 3, 34| nie poredziłam, ale może by chwaciło...~- Pokażcie; 556 3, 34| maciorę... krowę jałową też by można, zbędna, Żyd już o 557 3, 34| Rodzony ociec lepszy by nie był - wołała z płaczem.~- 558 3, 34| przyjdę.~- Każcie Weronce, by zaraz z rana przyszła pomagać!~ 559 3, 34| a dali ci radę! co? Żydy by cię do miasta wywiezły, 560 3, 34| psich figlów!~- Rzemieniem by ich złoić, co mają ludzi 561 3, 34| jałowców. Filipka me ciąga, by uciekać... Grzelowa już 562 3, 34| Psiachmać, la Jagny każden by się ważył na wszystko...~- 563 3, 34| na wszystko...~- Jeszcze by! kobieta kiej łania, że 564 3, 34| jakich kropli jej zadał, by mu się nie oparła!~- Obrońca 565 3, 34| siostrą albo kobietą, to by mordy stulili!~- Zawrzyj 566 3, 34| tak przyniewalał, to samo by zrobiły! - zaszydziła Jagustynka.~- 567 3, 34| ścianą, krzykając na Żyda, by im napitki wynosił.~Że prawie 568 3, 34| witał się szukając, kaj by przysiąść.~- Smolipysk jucha, 569 3, 34| każdemu, co jego, a prędzej by poredził.~- Bo pewnie, juści! 570 3, 34| ziemia wolna i prosi się, by ją wziąć... a nie ugryziesz, 571 3, 34| trzy morgi boru rychtyk by nam wypadło dwanaście pola!~- 572 3, 34| Zaklinał na wszystko i błagał, by nowego nieszczęścia nie 573 3, 35| z niemi do rozumu: trza by każdą sprać abo żebych twoja 574 3, 35| ksiądz zachęca, to warto by tak zrobić.~Jeszcze się 575 3, 35| że gdyby nie Hanka, już by co złego sobie zrobiła... 576 3, 35| przez niego... i z Antkiem by tego nie było... i wójt 577 3, 35| tego nie było... i wójt by się nie ważył... i... - 578 3, 35| ślepej kurze ziarno: jeszcze by nie, taka wywłoka!~Szymek 579 3, 35| szmaty. Przykazawszy Jagusi, by co pacierz zlewała zimną 580 3, 35| Wydrzeć bym się mogła, a nikto by się nie pokwapił!... Kto 581 3, 35| se strażnikom przykazuje, by wespół ze złodziejami nie 582 3, 35| ludziom... Trza go ostrzec, by się miał na baczności.~- 583 3, 35| szkodę wszystkim, to każdy by zrobił to samo. Młodyś, 584 3, 35| polsku, głośno i wyraźnie - by was prosić po dobroci, żebyście 585 3, 35| jeszcze czekacie?...~- Czego? By wam powiedzieć: wara od 586 3, 35| Juści, gospodarki można by wykrajać kiej plastry miodu, 587 3, 35| szepnął Pryczek Adam.~- A mnie by się widziały w pośrodku, 588 3, 35| Jaki mądrala, najlepsze by chciał!~- Wystarczy la wszystkich 589 3, 36| siadając zaraz w progu, by dać piersi najmłodszemu.~- 590 3, 36| Rosa obeschnie, to można by ją już dzisiaj przetrząsnąć.~ 591 3, 36| ostawając nieco na skos, by se nóg nie podciąć, czynili 592 4, 37| przed dom, a izbę zamknął, by wespół z Jagustynką i Jagatą, 593 4, 37| Jagustynka.~- Bo złe dzieci tak by się nie biadoliły. Posłuchajcie 594 4, 37| poszłam.~- I sam wstał! Może by jeszczech nie pomarli, żeby 595 4, 37| siedzącą pod ścianą.~- By ci ten zły ozór skołczał - 596 4, 37| obcierając rzęsiste łzy.~- By chociaż synowie wdali się 597 4, 38| darmo szukając cienia i kaj by przysiąść, dopiero Jambroż 598 4, 38| powiedzą Dominikowa?~- A cóż by, udry na udry pójdzie ze 599 4, 38| prawda, żeby nie Jankiel, to by nawet tych ziemniaków ze 600 4, 38| zaświegotała jaskółka.~- By tak z miseczkę kwaszonego 601 4, 38| wysuple ten grosz jaki, a rad by wziął resztę z dziesiątki! 602 4, 38| nie zbraknie, zważ jeno, by cię nie wzieni na ozory, 603 4, 38| podobnie i kredą znaczył, jak by się to podzielili ziemią 604 4, 38| to podzielili ziemią i co by wypadło na każdego.~- Dobrze 605 4, 38| To już po żniwach można by chycić się tej ziemi:~- 606 4, 38| żałośnie.~Żarło ją cosik, czego by i wypowiedzieć nie sposób, 607 4, 39| A co z porządków można by schować w dołach, to po 608 4, 39| proboszczem za pan brat! Drugą to by już dawno wyklął z ambony!~- 609 4, 39| nią kiej te psy, że każdy by do niej rad pod pierzynę, 610 4, 39| nad wszystkie, to każda by ją z osobna utopiła w łyżce 611 4, 39| obrobił i dół wykopał, można by rznąć, kiedy przyjdziecie?~- 612 4, 40| puszcza na noc chłopaków! kto by się to spodział!~Myślała 613 4, 40| to: kiejby nie grzech, to by człowiek dawno zdechł! Potrzebny 614 4, 40| Jagustynka.~- Pan Jezus by ta stworzył złe! Juści! 615 4, 40| brat najmilejszy. I kto by się to spodział. Jużem sobie 616 4, 40| tabaki, no!~- Juści, kto by cię ta przemógł, mocarzu, 617 4, 40| się odpisała u rejenta, to by co znaczyło. La śmiechu 618 4, 40| samo jak oni pochylał bary, by wziąć ciężki trud i ponieść 619 4, 40| nie podtykała w oborze, to by całkiem zgubiły mleko. Dajcie 620 4, 40| radośnie: - I gąsków można by więcej przychować, a i drugiego 621 4, 41| prosił nie będę.~- Trza by ci pomówić z kupcami.~- 622 4, 41| cóż to poredzę?~- Trzeba by jednak coś zrobić! Jakże, 623 4, 41| Oni zaś deliberowali, jak by mu pomóc, ale cóż, kiej 624 4, 41| zapiecze w zgryzocie, to by i siebie, i wszystek świat 625 4, 41| nim jechała we świat, kaj by już ostali razem i na zawsze. 626 4, 41| koniec! Wstyd to i grzech! Co by to znowu ludzie pedzieli! 627 4, 41| upatrzył se na niego?~- Tak cóż by, nic, po znajomości pytam...~- 628 4, 42| ziemia była taka, co pies by nad nią zapłakał, że nawet 629 4, 42| pracy.~- Kwarda jucha! Kto by się to był spodział - mruknął 630 4, 42| haruje kiej wół, ale trza by mu ździebko ulżyć.~- Juści, 631 4, 42| Juści, sam nie uradzi, trza by, wart tego! - przytwierdzali, 632 4, 42| żeby miał dobry rozum, to by ci może pomagał, co? Albo 633 4, 42| zapachniała kufa okowitki, to by się kijem nie opędził od 634 4, 43| Nastce to zarówno, ale trza by i mnie co ponieść - szepnęła 635 4, 43| jeno przemyśliwał, czym by ją zabawić i przywieść do 636 4, 43| słońce zachodziło czyste i by najlżejszym obłoczkiem nie 637 4, 43| wszystkiego serca, co i kamień by się ulitował.~I snadź Pan 638 4, 43| jednako pachnie i z każdą rad by przyjść do poufałości.~Nie 639 4, 43| stróżował czujnie Witek, by ktoś nieproszony nie podsłuchał, 640 4, 43| mroku, tłumaczył szeroko, co by to wyszło la wsi, jeżeli 641 4, 44| głosować nie będzie, mało by to musiał płacie na nią! 642 4, 44| starego Płoszki głośno, by i drugie słyszały:~- A ja 643 4, 44| wyciągał.~- A żeby mogli, to by jutro wrócili pańszczyznę! - 644 4, 44| pięściami wytrząchać, że może by i do czego gorszego doszło, 645 4, 44| wiechcie z butów tak samo by nauczały!~- Kury zmacać 646 4, 44| i każdą siwą kobyłę trza by uważać jeno za to, co siwa, 647 4, 44| weźmie pod kopyta.~- A czymże by to głupich trzymali, jak 648 4, 44| było oszukaństwa, że można by zaskarżyć uchwałę.~- Chodźta 649 4, 45| naczelnikowego buta, to by go i słuchali. Barany, juchy, 650 4, 45| język trzymaj za zębami, by ci go nie przycięli!~Świsnął 651 4, 45| o takich rzeczach, zaraz by wypędzili.~- A widzisz! 652 4, 45| świętej godzinie! Z Bogiem by się zmagał, śmierci by się 653 4, 45| Bogiem by się zmagał, śmierci by się nie dał, nawet doli 654 4, 45| się nie dał, nawet doli by się przeciwił. Życie mu 655 4, 45| najmarniejszy! Przed każdym dniem by klękał w podzięce, każdej 656 4, 45| w podzięce, każdej nocy by błogosławił i na każdym 657 4, 45| każdym miejscu wszystek by się rozdawał między bliźnie, 658 4, 45| o tym książki?~- A któż by czytał takie bajdy! - buchnął 659 4, 45| same cygaństwa!~- Jakże, to by se ino la cygaństwa umyślali 660 4, 46| ściągać podatki.~- Hale, to by jaże w tyla narodu przyjeżdżały, 661 4, 46| pogubią ze strachu, a każda by rada jakiej przygodzie. 662 4, 46| zesuwając się na ziemię.~- To by rychtyk wypadało, że przyjechały 663 4, 46| mnie się widzi, co prędzej by po Rocha! - zauważył Stacho.~- 664 4, 46| przyjaciele.~- Ma szczęście, już by se ano w dybkach wędrował!~ 665 4, 46| Żebyśta mieli rozum, to by go już dawno mieli...~Sklął 666 4, 46| na wszystkie świętości, by się opamiętała i zaczęła 667 4, 46| se i miarkuję, bo ciężko by pomyśleć, że wszystkie zabiegi 668 4, 46| dreszczem wiary serdecznej, jako by tę komunię przenajświętszą... 669 4, 47| wyśpiewała.~- Nie ta, to druga by mu pedziała, takie rzeczy 670 4, 47| się rozpytywać.~- Czasu by nie chwaciło, żebym miał 671 4, 47| pazury, to i wzionem, każdy by zrobił to samo! Nie bój 672 4, 47| drugiego.~- Pewnie, że pora by ci się żenić.~- Właśnie 673 4, 47| Sprać jedną i drugą, to by wnet przestały plotkować.~- 674 4, 47| myślach, po ile to trza by mu spłacać Jędrzycha i Szymka, 675 4, 47| przed nim... na nic już by się zdały cygaństwa... Topora 676 4, 47| skopał, sponiewierał, lżej by mi było, lżej, a on siedzi 677 4, 47| się jej za chłopem. Żadna by nie przetrzymała takiego 678 4, 48| A może to i prawda! Mama by sobie tego nie stworzyła.~ 679 4, 48| już kiej pieprz.~- Trza by ci jutro przewietrzyć ornaty, 680 4, 49| Nastusia się dziwuje !~- Trza by kogo przynająć abo i zgodzić 681 4, 49| szukam se chłopa!~- Czas by ci już było obejrzeć się 682 4, 49| się za którym, czas! Zaraz by i ludzie przestali cię napastować! 683 4, 49| swojemu, wszyćko. Trza orać, by siać, trza siać, by zbierać, 684 4, 49| orać, by siać, trza siać, by zbierać, a co jeno przeszkadza, 685 4, 49| Byś sczezła na wieki!~- By cię święta ziemia wyrzuciła!~- 686 4, 49| świecie pamięta! Kamień by się nad nią zlitował! O