Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

      Tom, Rozdzial
18204 2, 20| twardo stał przy swoim, a na zakończenie powiedział:~- Dobry człowiek 18205 4, 49| ręką odjął! Dały mi wodę zakonnice w Przyrowie.~- Bóg wam zapłać! 18206 1, 12| tobie miał... - mruczał zakopując się w słomę, a pies legł 18207 4, 49| posiniało kiej wątroba, kurz zakotłował wielgachnymi kłębami, topole 18208 4, 47| w domu czeka. ~- Znowu zakotłuje się w Lipcach, przeciek 18209 3, 32| karczmów na rozjazdach! - zakpiła po swojemu Jagustynka. ~- 18210 3, 28| kłótni, ale dała spokój, zakręciła się jeno po izbie, wzięła 18211 1, 8 | wraziłem mu bagnet w kałdun... zakręciłem, że ino chrupnęło... pierwszy!... 18212 2, 25| oczach pociemniało i tak się zakręciło w głowie, że stał długą 18213 3, 33| drogę kiej snopy wichurą zakręcone, w końcu, zmagając się 18214 2, 21| a zaś ten węzeł płachty, zakręcony w kij, wrzynał się w gardziel 18215 1, 1 | kochany - w tyli świat!... - zakreśliła kijaszkiem łuk od wschodu 18216 3, 28| krótkim obiedzie, jeno tęgo zakropionym, bo Jambroż wyrzekał żałośliwie, 18217 4, 45| rwać, furman skoczył zakryć im ślepie, gęsi się rozleciały, 18218 2, 20| będzie jeździł po kolędzie.~Zakrzątnęli się zaraz od rana koło porządków, 18219 1, 12| zawżdy mało!~Po nich kury zakrzekorzyły przed progiem, a wielki, 18220 2, 16| Żaden krzyk nie rozdarł zakrzepłego milczenia pól, żaden głos 18221 1, 2 | świeciły jeszcze zorze łunami zakrzepłej krwi i ostygłego złota i 18222 2, 14| przerwał, gdy które dziecko zakrzyczało przez sen lubo rzuciło się 18223 1, 11| trzasnęło hołubcami i sto chłopa zakrzykało z pełnej piersi, dech 18224 3, 33| puszczą, a jeszcze w kajdany zakują - zakończył poważnie.~- 18225 4, 45| cieniu brzózek jakaś bryka zakurzona, zaś na kraju boru stał 18226 1, 3 | kolisto na drogę abo i na zakurzone osty, co zaognionymi oczami 18227 1, 11| i wnet uciekali do sieni zakurzyć papierosa abo i te ściany 18228 4, 44| i pognał, ino się za nim zakurzyło.~- Łapaj złodzieja! Łapaj!~- 18229 2, 24| wszyscy byli pewni, że go zakutego w kajdany powiezą do kreminału, 18230 4, 45| lubością; kajś ze sadzawki zakwakała kaczka i rozchodziło się 18231 3, 35| się chłopaki abo kaczki zakwakały.~Drogi leżały puste i rozmigotane 18232 2, 24| jakich się dopuszczali: a zakwardziałość w grzechach, niepamięć przykazań 18233 4, 44| jak wam kozaków po wsiach zakwaterują, to kto będzie brał baty? 18234 3, 34| chałup. ~- Na tymczasem zakwateruję się u Macieja, jużem to 18235 3, 30| ku ołtarzowi albo i płacz zakwilił pisklęcy, żałosny, z tej 18236 3, 26| A po nich wnet i czajki zakwiliły jękliwie na moczarach.~Boćki 18237 3, 27| napełniały się izby, a w sercach zakwitały nadzieje i dufność krzepiła 18238 2, 17| kwiatuszka, a przez noc całkiem zakwitnęła, patrzcie !~Przyniosła ostrożnie 18239 4, 41| różnoście o Jagusinych smutkach, żalach i opuszczeniu. Mówiła gorąco, 18240 4, 39| przyjacielstwa wam radzę, załagódźcie sprawę! Zrobię, co jeno 18241 3, 29| jeździć. Pójdę do niego, niech załagodzi sprawę, by sztrafów nie 18242 3, 35| Maciej był, to i miał kto załagodzić, mieli się słuchać kogo.~- 18243 2, 16| podniesionym batem - świat się cały zaląkł w to oczymgnienie i skamieniał!~ 18244 4, 43| kulasy spętane, a ślepie zalałem jej smołą.~Bawili się ptakiem 18245 4, 49| wszystkiemu winowata, ona - zalamentowała rozpacznie. - Ten tłuk sobaczy, 18246 2, 24| zalegał gęstwą środkową nawę, zalana potokami światła, a wciąż 18247 4, 48| Jasio musiał siedzieć i załatwiać za proboszcza przeróżne 18248 2, 20| to człowiek i chciałby to załatwić po sąsiedzku...~- Wilcze 18249 4, 40| duszno i gorąco, zły fetor zalatywał od kacząt nocujących pod 18250 4, 40| podartych słonecznymi pazurami.~Zalatywało grzybami, żywicą i rozprażonym 18251 4, 38| się spać, jeno od karczmy zalatywały dalekie pokrzyki i brzękliwe 18252 2, 19| się pocą, tak prawią i zalecają swoich kawalerów:~Ten ma 18253 1, 11| wszystkich dziewczyn się zalecał, a mocno głupawy, ale że 18254 2, 15| przyjacielstw, zmawiań, zalecanek wystawań przed chałupami, 18255 3, 30| i zawżdy chocia portkami zaleci... - szepnęła Jagustynka 18256 4, 40| skoro dogrzało słońce i zaleciało mi ziemią, to myślałem, 18257 4, 47| na drogę ostatnią i zalecił Jasiowi pozostać do końca, 18258 2, 19| gwizdaniem i szli kupą, zalegając karczmowe sienie i przyzby, 18259 4, 49| Zarówno mi jedno!~Odsunął ręką zalegających mu drogę i wyszedł nie patrząc 18260 3, 30| kapustą, zboże powysypywane zalegało ziemię razem ze szmatami, 18261 4, 44| gospodarzy, z cicha przypominając zaległe podatki, nie zapłaconą składkę 18262 3, 31| pole, że to w chałupach zaległej robocie ledwie poradził.~ 18263 1, 11| Dominikową siedział, a co starsi zalegli ławy i kąty i poredzali, 18264 3, 35| naszykuję!~I wszystkie progiem zaległy przeciwko namowom, głuche 18265 1, 4 | takie sztuki, że robaki zalęgną się w skrzyniach... woda 18266 4, 39| wspiera, to już wójtom dobrze zaleją sadła za skórę.~- Że to 18267 2, 24| się robił dookoła, dojrzał zalękłe i groźne twarze, odsuwające 18268 2, 23| przywarci do siebie, oniemieli, zalękli, wpatrywali się w bezdenną, 18269 2, 24| lasom, przystawał chwilami zalękły i słuchał głosu, który mu 18270 2, 23| no, przykucnij! - szepnął zalękłym głosem.~Przywarli do kamionki 18271 4, 47| zapłakane oczy i dygocąc w zalęknieniu, jęła rozpowiadać o śmierci 18272 3, 30| trzęsła się w sobie tak zalękniona, jakby to jeszcze tam była, 18273 4, 46| doma? - pytał wójt, wielce zalękniony.~Antek obrzucił spojrzeniem 18274 2, 18| zaczęła wołać Pietrka, a zalęknionym i czatującym wzrokiem przebiegała 18275 2, 22| wszelkich, i krzywd, i płakań, i żaleń, i czekań - a otwarły się 18276 1, 10| dokumentnie... Na nic tam złości i żalenia się po kątach, trza w oczy 18277 4, 41| się z robotą i nim Hanka zalepiła piec, zabrała troje dwojaków 18278 4, 37| od Jambrożowej brzytwy, zalepioną papierem. Ubier też miał 18279 1, 3 | jednym zacięciem na brodzie, zalepionym papierem, przez który sączyła 18280 3, 33| świni tłuszcz ci ślepie zalewa, toś nie dojrzała!... ~- 18281 3, 34| i w te słoneczne bryzgi, zalewające mu oczy raz po raz.~Rocho 18282 1, 10| wsparła się o okap i jęła zalewanym przez łzy, nieprzytomnym 18283 2, 13| już powstrzymać bolesnego zalewu żałości ni łez, uciekła 18284 1, 10| zapodziała się... Ślepa przecież, zalezie gdzie między płoty i jeszcze 18285 2, 21| a płakać nie będzie ni żalić się nie będzie, ni o poratunek 18286 3, 35| cię wtedy może posłucha - żalił się smutnie.~- Takie już 18287 2, 15| w komorze? raz mi się to żaliła na niego?~- Łżesz jak ten 18288 2, 19| cóż, skamlali, narzekali, żalili się, a rady nijakiej nie 18289 3, 36| zakrzyczały żałośnie. Wiater załkał mu nad głową. Mgły owijały 18290 4, 37| straszna pieśń, pieśń śmierci załkała nad głowami smutkiem bezbrzeżnym 18291 3, 31| utrapieniu, wzdychający i żalni, ze strachem myśląc o nocy 18292 3, 36| I płakała wtedy jeszcze żalniej, smutniej i boleśniej, jako 18293 4, 37| cichły w przejmujących, żalnych jękach, dusze mdlały 18294 4, 37| rozpacznie ręce przystawali w żałobnej cichości, do cna w sobie 18295 1, 9 | pustych polach; ponurym głosem żałoby wołały w ten dzień smętny, 18296 4, 37| chorągiew z kościotrupem załomotała na wietrze kiej ten ptak 18297 2, 21| tylko ptak jaki niekiedy załopotał wskroś mroków.~A czasami 18298 2, 13| proch ,lute przerażenie załopotało nad wszelkim stworzeniem - 18299 3, 29| umęczenia serc w biedzie a żałościach...~Już siwy zmierzch zasiewał 18300 1, 9 | jakby zatopiona w ciężkiej, żałośliwej ciszy jeno jękliwe, proszalne 18301 4, 37| ozwał się znowu, jeno co żałośliwiej:~- I pomarł chudziaczek, 18302 3, 26| Płacz taki chycił żałośliwości pełen, że dziw jej serce 18303 1, 12| człowieczego płakania ni żałosnego skrzybotu duszy wszelkiej...~... 18304 2, 13| targań marznących drzewin, żałosnych głosów ptactwa szukającego 18305 2, 13| chłopem była, mój Boże, nie żałowałaby pazurów, a to choćby kulasy 18306 2, 13| postronek ci za rogi założą... poprowadzą... we świat 18307 4, 39| się ze wszystkich sił.~- Załóżcie mu pieprzu pod ogon, to 18308 3, 29| odebrał pług i rznął skibę założną, przyuczając zarazem trzymania 18309 3, 31| wczas narządzone; konie, już założone do wozów, rżały przed domami.~ 18310 3, 32| ślepego konia księżego, założonego do beczki na saniach, chcąc 18311 3, 29| Hanka przykazała Pietrkowi założyć do wozu gniadą.~- Ja w deskach 18312 2, 22| na gospodarzowe pole, i założyły do pługa, któren stał w 18313 4, 41| zabrał więc pług na sanice i założywszy wałacha pojechał do dom 18314 4, 49| Płoszkowa i dalejże niby to żałująco wyrzekać i trzeć suche ślepie.~- 18315 4, 41| jeno słoniną nie szafuj.~- Żałujecie to?~- Zaśby. Ale co za tłusto, 18316 4, 37| raz i drugi, a potoczywszy załzawionymi oczami rzekł donośnie:~- 18317 4, 41| wszystko leżało rozbabrane i zamączone, a Hanka kłóciła się z kimś 18318 1, 11| by się znowu wynurzyć i zamajaczyć na mgnienie przed drugą 18319 4, 47| wystraszony i tak się tym srodze zamartwił, że zasiadłszy w progu do 18320 4, 49| Pietrek z wozem cosik się zamarudził, że już nie czekając na 18321 2, 14| paląca i padała na wełnę, i zamarzała tam w krwawy różaniec boleści.~ 18322 2, 13| gęstwą nieprzeliczoną by ta zamarzła poświata, jakoby wszystkie 18323 2, 16| mroczały gąszcze, połyskiwały zamarzłe strumienie.~Chłód przejmujący 18324 2, 14| ścieżynkę utorowaną środkiem zamarzłego stawu i biegnącą ku młynowi 18325 2, 25| się ścięły, że pełno było zamarzłych kałuży kiej tego szkła potrzaskanego, 18326 3, 27| się miał z czym do chałup zamawiać...~- Był to z tym i u was! ~- 18327 3, 31| Pacierz pomaga, ale i zamawianie nie zaszkodzi, wiadomo! - 18328 3, 29| Antek z Jagną. Głęboko się zamedytowała.~- A jak Mateusza wzieni, 18329 4, 39| zapatrzyła się w komin srodze zamedytowana, zaś Jaguś, chociaż jeszcze 18330 2, 22| imię, dzieci z nią miał, na zamek powiódł krakowski i tam 18331 1, 9 | się im z dusz umęczonych zamętem i podnosili twarze zakrzepłe 18332 2, 13| jesienne; oślepłe, głuche, zamętne, a pełne strzępów mgieł 18333 1, 6 | własny, tak nie myślała o tym zamężciu.~A bo to jej źle było przy 18334 4, 47| człowieczego bólu i jaże mnie zamgliło - rozpłakała się i jęła 18335 3, 32| puszczając niekiedy, a we świat zamglony tęsknie spoglądając...~- 18336 3, 34| dziedzicem się pogodzić i w zamian morgi lasu zażądać po cztery 18337 3, 29| półsztuczek, że to głównie na zamianę wycyganiała za owe fryzki 18338 4, 49| strzału, że poniechawszy zamiaru ruszyli dalej na topolową.~ 18339 3, 34| młynarzów, przed plebanią, zamiast u wójta, i przed Borynami, 18340 4, 44| słuchaj, płać i czapką ziemię zamiataj.~- Pokrótce to bez pozwoleństwa 18341 1, 4 | zatykając ręce za pas i tak zamiatając krzywą nogą, że kurzawa 18342 1, 9 | że długie warkocze brzóz zamiatały po mogiłach, a białe ich 18343 1, 8 | Dominikowej.~W izbie było widno, zamieciono, czysto - spodziewali się 18344 2, 23| Odwilga będzie.~- Juści, śnieg zamiękł.~Zające gdziesik blisko 18345 3, 32| dochodził i głosy pozdrowień zamienianych z przechodzącymi.~- Taki 18346 1, 1 | A każdy pochwalił Boga, zamienił słów parę i szedł w swoją 18347 3, 33| że targa się, stracha, zamiera, aże raptem oczy ozewrze 18348 3, 30| ostatnie turkoty wozów i głosy zamierające w pustych oddalach.~- Boga 18349 3, 33| kawę jął czytać.~Słuchała z zamierającym sercem, bo właśnie mąż jej 18350 2, 23| chwilami przytajali oddechy, zamierali z trwogi i przywarci do 18351 2, 22| włosy się podnosiły, serca zamierały z trwogi, zimny dreszcz 18352 4, 45| opadały coraz niżej, jakby zamierzając opaść na który z domów, 18353 3, 35| po obiedzie, do kościoła zamierzał iść, ale dojrzawszy, 18354 3, 29| gdyż Hanka jeszcze dzisiaj zamierzała tam posiać rozsadę. A gdy 18355 3, 26| Płoszków dom, na dwie strony zamieszkany.~Potem Balcerków posiedzenie; 18356 2, 17| skopkach, rzuciła kurom ziarna, zamietła izbę, uprzątnęła, co było 18357 4, 44| właśnie jako ten bór, kiej zamietliwy wiater powieje.~Nikto głosu 18358 2, 17| ostro, z kopyta, sanie zamietły.~ 18359 2, 25| kiejby piorunami, sto pięści zamigotało w powietrzu i sto gardzieli 18360 3, 36| świergotów powracał i w krąg zamilkłych na. chwilę trudów człowieczych, 18361 1, 4 | pijany a zląkł się jej i zamilknął ,bo wiedziała o nim różne 18362 1, 3 | zeźlony odrzekł ostro:~- Zamilknij, suko, bo ci gnatki porachuję, 18363 2, 20| źróbka łazi po stajni, trzeba zamknąć w gródce, bo kopnie wałach 18364 4, 49| Ostała tylko organiścina i zamknąwszy się z nią, cosik ważnego 18365 2, 22| oddał. Sama Najświętsza zamknęła mu oczy, pobłogosławiła 18366 4, 37| wiedzą... ale raz, co dzisia zamknięte, bo niedziela, zaś po drugie, 18367 3, 28| wyczytał to z jej twarzy zamkniętej i z oczu zbyt przyczajonych 18368 4, 40| przeschnie, żeby se nie zamoczyć kulasów - szydziła Hanka.~- 18369 4, 37| wyrzekła nieco żalnie.~Zamodliła się znowu na długą chwilę, 18370 4, 48| Pański, i wszystko jakby się zamodliło cichym dziękczynnym pacierzem 18371 4, 37| klęczała kornie cała wieś, zamodlona i zasłuchana w te długie, 18372 4, 38| murem wraz z matką i wielce zamodlonej, ale nie nalazłszy sposobnego 18373 4, 38| na której jakiś zwierz zamorski, czerwono przystrojony i 18374 1, 7 | samo i kowal opowiada o zamorskich krajach, co ino w gazetach 18375 3, 31| podrzutków...~- By je głodem zamorzyć, jak to było z tamtymi dwa 18376 4, 43| wymruczała nad nią jakąś zamowę, okadziła wysuszonym rozchodnikiem 18377 1, 12| Cóż ja ci poredzę? Co? Zamówiłabym, okadziła, a bo to pomoże?... 18378 4, 48| do Częstochowy?~- Wotywę zamówiły na czwartek, to juści, zaraz 18379 4, 39| żałobną mszę za duszę Boryny, zamówioną przez rodzinę w oktawę jego 18380 3, 28| zaglądała do chorego, to zamówiwszy się o coś, wlazła do komory.~- 18381 4, 45| szukacie bitki, dobrze... zamówta se jeno przódzi podwody 18382 3, 32| baczyli...~- Niech ociec zamrą, to się pokaże, czy u siebie 18383 3, 30| czytał, póki wieczór nie zamroczył ziemi, a potem powiadał 18384 2, 21| całkiem ustał, a może by i zamroził się na śmierć pod drzewem, 18385 4, 46| zaś Grzela z Mateuszem, la zamydlenia oczów, poszli szukać Rocha 18386 2, 19| przypominał, karczmę zamyka, nie słyszał i nie rozumiał 18387 3, 33| wójt.~- Psy se wściekłe zamykaj, boś od tego, babę swoją 18388 1, 2 | poszedł do ciemnego alkierza, zamykając drzwi za sobą, odsunął ż 18389 2, 16| po to, by ostać samej i zamyślać się o Antku.~Jasio go jej 18390 4, 41| Sporo czasu mówił o swoich zamysłach i nadziejach, czepił się 18391 4, 44| lepsza od żadnej. A o jakiej zamyślacie, nie dadzą. Trudno, głową 18392 2, 25| straszyć, że za to, co zamyślają, cała wieś pójdzie w kajdany 18393 4, 48| To może ona dlatego... - Zamyślił spominając jej gorące całunki, 18394 1, 11| takie, a wszystko, co ino zamyśliła abo na co spojrzała... że 18395 4, 41| organisty.~- Pokrótce to se zamyślisz o dworskiej kanapie! - zaśmiał 18396 3, 34| odwodzić od tych zuchwałych zamysłów. Przekładał, jakie to z 18397 2, 15| wypatroszyć z każdego zamysłu, i przejrzeć na wskróś. 18398 4, 43| brata niosąc mu cosik w zanadrzu.~Zastała Nastusię przy krowie 18399 2, 17| zbója, nie ukrzywdzą się zanadto! - mruknął stary, ale zły 18400 4, 46| z ławy.~Urzędnik wraz z żandarmami wszedł do chałupy, zaś strażnicy 18401 4, 46| furmanów, przyjrzał się żandarmom siedzącym w ganku i jakoś 18402 4, 46| to do was, Antoni, walą żandarmy! Już nad stawem...~- 18403 1, 11| ustawiać.~Ale gospodarze nie zaniechali lasu, jakże, bolączka to 18404 2, 17| Józkę i Witka, się stary zaniepokoił, przysiadł do niej, zaczął 18405 4, 46| siedzącym w ganku i jakoś mocno zaniepokojony poleciał do Mateusza zajętego 18406 4, 40| rzekł:~- Niech chłopaki zaniesą, za ciężko, widzę, na ciebie! 18407 2, 24| na jakie pół stajania, zaniesione były opalonym poszyciem, 18408 3, 28| kiełbas, i trajkotała.~- Zaniesłam wójtom, teraz poletę do 18409 1, 4 | com je w sidła chycił, zaniesłem dobrodziejowi sześć i dali 18410 4, 37| najpierwsi gospodarze i zanieśli na wóz, w półkoszki wymoszczone 18411 3, 33| ustawali, kiej słowiki tak się zaniesły, aże cichło, a struny jakby 18412 3, 31| ślepiami, a zaraz całkiem zaniewidział.~- I podobno ludzi, w co 18413 2, 19| Rzepeczaki, którzy mieli zanocować, i pan Jacek przygrywał 18414 1, 2 | i kolację, a chcecie, to zanocujcie...~I wójt siadł do miski, 18415 3, 27| chmury zdały się płynąć zanurzone w niebieskościach, po wszystkim 18416 1, 1 | pustych i po dachach wsi, zanurzonej w sadach.~- I... nie wypędzali... 18417 1, 5 | którym do pół boków leżał zanurzony.~- Za trzydzieści pięć sprzedajcie, 18418 1, 3 | nieporządki w podwórzu.~Skazany zaocznie.~Potem o pobicie chłopaka 18419 1, 3 | i na zakurzone osty, co zaognionymi oczami kwiatów hardo patrzyły 18420 3, 35| Juści, jedna Antkowa zaopiekowała się nią poczciwie, nie cofając 18421 1, 2 | dobra a i grontu dosyć - zaoponował dziad.~- Ni, Grzegorzowa 18422 3, 31| cóż z tego, kiej pola nie zaorane, nie obsiane, nie obrobione 18423 4, 41| spory kawał leżał jeszcze do zaorania. Jurzył się też w sobie 18424 3, 31| gnój od niej wywiezie i zaorze, ale po cztery dni odrobku 18425 1, 12| co?~Znalazł za pazuchą zaoszczędzoną na weselu kiełbasę i wtykał 18426 3, 30| zafrasowała się bardzo, ale że zapachnęła kiszka przysmażona, siadła 18427 3, 30| śmierdzą...~- Żeby jej tak zapachnęło to łajno diabelskie!~- Niech 18428 1, 4 | wyjść, ale jucha harak tak zapachniał, że jaże w nosie wierciło, 18429 4, 42| ta smaków nagotowali, a zapachniała kufa okowitki, to by się 18430 4, 37| szmerem.~Ochłodło znacznie, zapachniały drogi, ptaki zaczęły śpiewać 18431 4, 40| odechce.~- Moiście! Jak chłopu zapachnie kiecka, to za nią w cały 18432 3, 32| białe kapoty mgliły się w zapadających, modrawych cieniach.~A pokrótce 18433 3, 32| tak grząsko, że po kostki zapadali. Osłaniając światło rękoma; 18434 1, 10| które niecoś rzekło i znowu zapadało głuche, ciężkie, niepokojące 18435 1, 9 | stary cmentarz.~A tam na zapadniętych grobach cicho było, pusto 18436 3, 33| cię pierwej do kozy nie zapakował! - krzyknął wójt.~- Psy 18437 3, 34| kreminału! - wybuchnął Grzela.~- Zapakują, to i puszczą, wiekować 18438 4, 45| pod obrazy, i świecę mi zapalą...i księdza sprowadzą... 18439 3, 33| odeszła, jął znowu fajkę zapalać.~- Psiachmać baba... Potrza, 18440 3, 36| Poszli zaraz, jeno Mateusz, zapalający coś długo papierosa u Jagusi, 18441 1, 3 | jeszcze, w oknach chałupy zapalały się krwawe brzaski zórz, 18442 3, 33| A Adam Kłębiak szepnął z zapalczywością:~- Pchnę w kałdun tego j 18443 2, 19| wrzało przeciwko, coraz zapalczywsze koło ich otaczało, że to 18444 2, 19| chłop suchy, mały a tak zapalczywy, że cięgiem się podrywał, 18445 1, 7 | rąk jej nie puszczał.~- Zapalę światło! - zawołała, że 18446 1, 7 | prędko i szła do komina zapalić światło, bojała się, żeby 18447 4, 47| modlitwę za konających, Kłębowa zapaliła gromnicę, umierająca powtarzała 18448 1, 12| Przeniosłem go na wyrko i zapaliłem latarkę, żeby wody poszukać, 18449 4, 37| już wszystko...~Dyć ino zapalim, przeskoczym ogień i przylecim - 18450 3, 27| był niezgorzej podjadł, i zapaliwszy od głowni papierosa wyszedł 18451 2, 23| wiązką dziurę... trzasnęła zapałka i ogień w mig rozbłysnął 18452 1, 2 | długo pocierał zwilgotniałe zapałki o portki, nim zapalił.~Pykał 18453 3, 32| podtykając pod chrapy wiecheć zapalony, że konisko zestrachane 18454 3, 33| figury świeczek i lampek zapalonych, wraz jęli klękać nabożnie.~ 18455 2, 20| mnie kiej z kukły jakiej, zapamiętajcie to sobie.~- Bójcie się Boga, 18456 3, 33| pleciuchom gęby pozatykał: zapamiętaliby! A już kobiety la drugich 18457 2, 22| przejęta takim mocnym a zapamiętałym wzruszeniem, że niechby 18458 4, 41| ogniem na to jedno mgnienie zapamiętania, na jedną tylko minutę 18459 2, 19| gdzieś we świat wszystek, w zapamiętanie - to i tańcowali tak ogniście, 18460 1, 11| domem i rzucali się w tan z zapamiętaniem, z szaleństwem, jakoby w 18461 2, 18| rzemieniem pogrzeję, to zapamiętasz.~- Kiej prawdę mówię... 18462 2, 24| ni dał sobie co mówić, zapamiętywał się coraz barzej, jeszcze 18463 4, 40| dygotem, że już nie mogąc zapanować nad strachem porwała się 18464 1, 9 | szelestów i głosów przejmujących zapanowało wśród mogił... Cmentarz 18465 2, 16| do jednej, w podwójnych zapasach i w czepcach pookręcanych 18466 3, 28| szlachtować! Izbę mi całkiem zapaskudzą - wykrztusiła, w pąsach 18467 4, 40| żółciznami - kupiła siemię zapaskudzone i nie przewiała!~Wstrzymał 18468 3, 28| nią uciecze. Miałam niecoś zapasnego grosza; myślałam: na zwiesnę 18469 4, 47| pieczeniu chlebów i sposobieniu zapasów, a z tego wszystkiego zrobiło 18470 2, 22| zapasce i z wrzecionami zapasowymi pod pachą; potem przyszła 18471 3, 32| myślała o Antku, we świat się zapatrując daleki...~Pogoda się też 18472 1, 7 | robota leciała z rąk, a ona zapatrzała się w staw rozchlustany, 18473 1, 1 | lasom.~Ksiądz ocknął się z zapatrzenia, bo długi, żałosny ryk rozległ 18474 2, 22| i z tych oczów bladych, zapatrzonych gdziesik w zaświaty - słuchała 18475 3, 31| wszystek plac ludźmi się zapchał i zaprzęgami. Chłopi, świątecznie 18476 3, 34| Borynów; droga się w mig zapchała, jaże płoty trzeszczały, 18477 4, 46| już słońce zaszło i drogi zapchały się stadami pędzonymi z 18478 3, 34| gośćmi.~Izba była ciasna; zapchana rozbabranymi betami, w których 18479 2, 16| chusty kobiet.~Kościół był zapchany do cna, do tego ostatniego 18480 4, 41| Pańskiego na twoją intencję. Zapędź mi konie do stajni, późno! 18481 2, 25| jezdeśta, to niech waju zapędzają, kaj chcą...~- Nie dać się, 18482 4, 37| roboty ni drugich do niej zapędzał, leżał se martwy, cichy, 18483 4, 43| izby, zaraz go rozeznała.~- Zapędziłeś maciorkę? Cóż pedziała Nastusia?~- 18484 3, 33| w oborze, gęsi były nie zapędzone na noc i źrebak gonił się 18485 2, 23| do środka i dym gryzący zapełniał jamę, porwali się z krzykiem, 18486 2, 21| Ziemista, spopielała szarość zapełniała głębię, śniegu prawie nie 18487 1, 2 | świerczyny i czerwonawe światło zapełniało ogromną, mroczną po kątach 18488 3, 28| wyparzaniem statków, para zapełniła całą izbę.~- Czekałem na 18489 2, 13| piski ucieszne i przegony zapełniły wieś całą, Rocho zaprzestał 18490 4, 37| ten straszny, nigdy nie zapełniony dół, w któren z wolna a 18491 2, 13| karczmy wymijając parę sań zapełnionych ludźmi, ale choć pilnie 18492 3, 31| jedne! - krzyczała, srodze zaperzona.~Gospodynią była po Borynach 18493 2, 17| na zapowiedzi poniesie!~Zaperzyła się o to Nastka i jęła przegadywać, 18494 2, 20| księdza i te jego szczere zapewnienia, tym więcej się rozjaśniał, 18495 2, 21| sprawie ze dworem, którą wbrew zapewnieniom wójta przegrał i jeszcze 18496 4, 37| zdążyć, nim pierwsze kury zapieją, świece też dopalały się 18497 1, 11| wyganiać? Teraz dopiero będą zapiekać a pomsty szukać!... A nie 18498 4, 37| praktyk! A jemu Jagusia zapiekała do żywego mięsa, dzieci 18499 2, 25| nakładli za pazuchę, tak go zapiekło, szepnął z wyrzutem bojaźliwym:~- 18500 2, 21| palących łez, pełen żywych, a zapiekłych w boleści głosów.~- Wstydu 18501 4, 48| warknęła groźnie matka zapierając mu sobą drzwi.~- Dlaczego 18502 2, 14| to mi się w żywe oczy zapierała wszystkiego! Juści, zobaczyłam, 18503 4, 45| przejmowały warem, dygotem, zapierały dech i prężyły w takich 18504 2, 19| sołtysównie, pewnikiem dzisiaj zapije sprawę i wszystko ze starym 18505 1, 8 | przódzi, nie my, grzeszni! Zapiliśmy, prawda... a mnie tak jakoś 18506 3, 29| wyszła stamtąd, coś pilnie zapinając stanik; oczy jej gorzały 18507 2, 13| swoim, kijem, a starszy zapinał chałat.~- Za telachną krowę!... 18508 1, 6 | części mają...~- Ale może zapisać to, co jego... jakże?... 18509 1, 10| to przyślim -~- A czego?~Zapisaliście całe sześć morgów!~- Bom 18510 3, 28| jakże, tylachna gruntu ma zapisane... A nie wiecie to, jaka 18511 1, 8 | zrobić, co?~- Zapis! A co po zapisie, co moje, to i jej...~- 18512 4, 41| jak te moje robaki kochane zapiskają: babulu, jeść! a nie ma 18513 1, 4 | czasem skrzypka z nagła zapiskała cienko jakoby ptaszek wabiący 18514 1, 8 | A to ci, Jaguś, Maciej zapisują te sześć morgów przy, drodze - 18515 1, 10| prawie służym, a on obcej zapisuje, leda komu...~- Kłócił się 18516 3, 26| zaczęły sądzić, wypytywać, zapisywać, a naród po kolei brać pod 18517 4, 46| chciwością.~- A to będą was zapisywały do wojska - zaśmiała się 18518 3, 31| macał drżącymi rękoma.~- A zapisz me do śtrafu, zapłacę i 18519 4, 45| przysłali do was z wódką? - zapiszczała któraś z dziewczyn.~- Zaśby 18520 4, 45| pchał tak wartko, jaże koło zapiszczało i kurz się podniósł. Żyd 18521 1, 5 | twardym, żeby mu żebra zapiszczały- zaraz byłaby sprawiedliwość.~- 18522 4, 39| zabije skrzydłem i żałośnie zapiuka...~ Pan Jezus zlitował 18523 4, 43| pogładź ptaszki, to ci zapiukają, pogładź.~- Jakże, mam to 18524 3, 30| cierpienia wszyćkie - nic w zapłacie: ni jednego słowa łaski, 18525 3, 36| pozwalał paść w porębach, które zapłaciły po pięć rubli z ogona.~Juści, 18526 4, 49| na wspomożenie pana wójta zapłacim po trzy ruble z morgi, ale 18527 1, 12| Ale kulasem za spółkę zapłacisz...~Obejrzał raz jeszcze 18528 4, 44| kundle i barany. I dobrze zapłacita za posłuch, ale niech was 18529 4, 44| przypominając zaległe podatki, nie zapłaconą składkę na sąd albo jeszcze 18530 3, 36| mówi: "Zacznij sianokosy, zapłaczą wnet niebiosy", ale latoś 18531 4, 42| człowieku, dzisia, bo jutro zapłaczesz! - i gonił ślepiami kieliszek.~ 18532 3, 30| wznosi przygięte, jałowe zapładnia.~Alleluja! Alleluja! Alleluja!...~ 18533 1, 6 | wiośnie budziło ciepłe słońce, zapładniało życiem, wstrząsało dreszczem 18534 1, 1 | lusterku przegląda, a warkocze zaplata.~- I patrzy ino, kogo by 18535 3, 32| się świątecznie; wstęgi zaplatając w kosy, niejedna w dyrdy 18536 3, 31| że tak za darmo, przez zapłaty, za jedno Bóg zapłać chcą 18537 1, 11| wszystkich oczy; włosy miała zaplecione nad czołem, w nich koronę 18538 1, 4 | jeszcze, gdzie znowu czesano i zapletano warkocze, gdzie wytrzepywano 18539 3, 32| zapleść!~- Mogłam, ale nie zapletłam!~- Jagna, wy tak ze mną 18540 4, 48| pęknąć miało... - Oczy jej zapłonęły taką świętą zgrozą i nieubłaganiem, 18541 4, 46| wiarą, że w dwójnasób mu zaplonuje.~- Juści, chciałby się to 18542 2, 20| próbował się nie dawać, zapobiegał, by się to po wsi nie rozniesło, 18543 3, 31| drugich, jako ten gospodarz zapobiegliwy i o wszystkim jednako baczący, 18544 3, 29| kiej się już złe stanie? zapobieży?...~Ksiądz naraz przystanął 18545 3, 36| kożuch, niejeden dobrze się zapoci - rzekł Mateusz stając na 18546 3, 28| szarudze, że jakby za szybą zapoconą majaczyły ruchającymi się 18547 3, 28| śmierci, to jeszcze się kaj zapodzieją albo kto obcy złapie.~- 18548 3, 36| wołał:~- Kajście mi buty zapodzieli! - dawajcie prędzej.~- Zaraz 18549 3, 35| żałoście się w niej kajść zapodziewały, a wstawał natomiast srogi 18550 2, 21| i dzieci, a o wszystkim zapomina la tamtej. To kieby rozpalonymi 18551 1, 12| drogę i Roch siadł.~- A nie zapominajcie o Kubie, trzeba go przypilnować! - 18552 1, 10| ten pacierz, bych go nie zapomnąć.~W kuźni czerwono było od 18553 1, 12| Nie ostawię go samego, nie zapomnę..~Wnet jednak zapomniał; 18554 3, 27| się oczyści.~- Akuratnie i zapomniałam dać mu po połedniu...~- 18555 1, 9 | pusto i mroczno - tam leżeli zapomniani, o których i pamięć umarła 18556 2, 24| taki psi czas prędzej i zapomniano o pożarze, ile że ni Boryna, 18557 4, 41| leżał bez tchu w upojnym zapomnieniu i w słodkiej pieszczocie 18558 3, 32| zdumiała.~- Myślałach, że zapomstujecie, a wy w bek, no, no!...~- 18559 4, 45| że nie ma już kresu ni zapory la jej mocy i kochania.~ 18560 3, 35| Nie chceta zgody, to wama zapowiadamy przed Bogiem i ludźmi, jak 18561 3, 34| posłuchają!~- Toteż im się zapowie, że jeśli nie posłuchają 18562 2, 13| A najrychlej przyleciały zapowiednie wici.~Jakoś wnet po świętej 18563 3, 35| cała wieś ucieka kiej od zapowietrzonej, a nikto w obronie nie stanie.~ 18564 3, 31| zaszlochała Filipka.~- Nama jako zapowietrzonym nikto się nie pokwapił wspomóc...~- 18565 3, 30| chwała Bogu nie wziął... zapóźnił się... - przyciszyła głos.~- 18566 4, 39| Jeszcze ktosik zwoził ostatnie zapóźnione pokosy siana, że zapach 18567 2, 15| Abramka na piwo; to Jagustynka zapozwała znowu dzieci do sądów o 18568 4, 49| co włożyć, niejeden się zapożyczył, aby jeno dociągnąć do żniw, 18569 4, 40| tylam się wyczekała...~- Zapracowała się kobieta - ozwał się 18570 4, 41| świecie! - jęknął i strasznie zapragnął jeszcze raz widzieć, 18571 4, 47| zasiadali do wieczerzy, zapragnęła jajecznicy, juści, że jeno 18572 1, 11| drużbeczkowie, dokoła;~Zapraszajcie dobrych ludzi do stoła!~ 18573 1, 11| wynosili gorzałki, gdzie zapraszali do wnętrza, gdzie zaś śpiewaniem 18574 3, 31| kiej gospodynie do mich zapraszały, tak sielnie honorując chłopów, 18575 1, 11| krupnik, miodem i korzeniami zaprawiony, a reszcie szczodrze stawiali 18576 4, 44| prędko podatek i do domu! - zaproponował wójt.~- Więc cóż, wszyscy 18577 1, 2 | by Ambroży co poradził? - zaproponowała któraś.~- Prawda, na chorobach 18578 1, 8 | wzajemnie.~- Na wesele mnie zaproście, to wam takiego "Chmiela" 18579 2, 17| gromada, tośwa przyszli waju zaprosić na naradę.~- Wszystkie przyjdą?...~- 18580 4, 42| większych gospodarzy, chociaż zaprosinom nie odmówili, a wspomogę 18581 2, 16| Czekałam, że mnie dzieci zaproszą... czekałam... w chałupie 18582 1, 11| wsi pobliskich, kto był zaproszon.~Słońce się już przetoczyło 18583 3, 36| Dajcie spokój, jeszcze ogień zaprószycie.~Burknął niespodzianie, 18584 4, 46| i rzekł głośno:~- Witek, zaprowadź konie do Szymka na Podlesie 18585 2, 20| że kiecką chłopa dalej zaprowadzi niźli psa sperką, bo pies 18586 3, 27| wyiskawszy dzieci do czysta zaprowadziła je na słomę przed doły, 18587 4, 46| nie było słychać.~Antek zaprzągł konie, włożył w brykę jakąś 18588 2, 16| Nieprawda, zdaje się wam ino! - zaprzeczała gorączkowo.~- Nie cieszy 18589 1, 3 | się za kratę z krzykiem zaprzeczań i złorzeczeń, a Dominikowa 18590 2, 22| kupy diabłom się za żywota zaprzedali, a żaden z nich się nie 18591 3, 33| ciężkiej, znojnej pracy zaprzęgając.~Że zaś dzisiaj akuratnie 18592 1, 6 | skrobał się po kołtunach i zaprzęgał konia.~- Spiesz się, Szymek, 18593 3, 31| sprawy wszelkie, bo robota zaprzęgała w twarde jarzma i do ziemi 18594 1, 10| plebanię... - Ale w dzień zaprzęgali... a dzisiaj Magda czy Walek 18595 3, 31| plac ludźmi się zapchał i zaprzęgami. Chłopi, świątecznie przyodziani, 18596 2, 25| krzątanina, przybierania się, zaprzęgi, wyciągania sań, rżenie 18597 3, 29| do żydowskiego woza nie zaprzęgła! - krzyknęła za nią Hanka 18598 3, 29| narządzą.~- Dziedzica by zaprzęgły!~- Same by się wzięły do 18599 3, 33| nie poznawał, że w końcu zaprzestali.~- Jemu tylko pacierze o 18600 2, 24| zmilkły muzyckie głosy, zaprzestano tańców, dopito spiesznie 18601 4, 49| nawozem po wręby desek i zaprzężony we dwie czarne krowy, rzucili 18602 4, 38| Jechali w kilkanaście bryk, zaprzężonych w tęgie konie; pod płóciennymi 18603 2, 18| wszystkich otworzy! A tu pono się zaprzysiągł, że ani jednego Lipczaka 18604 3, 31| jakby przy tym katafalku, zapuchła z płaczu i ledwie już zipiąc, 18605 2, 21| poodmrażaną, oczy miała zapuchłe od płaczów, a usta zacięte 18606 3, 33| i paru pacierzy, wójt z zapuchłym pyskiem wraz z kobietą, 18607 4, 49| wójtowej.~Wyszła do nich, zapuchnięta od płaczu, a tak zbiedzona, 18608 4, 45| onej godziny, kiej kostucha zapuka i powie: pódzi, duszo umęczona.~- 18609 2, 16| skończyli jeszcze, gdy ktosik zapukał do okna.~- Nie puszczać 18610 2, 22| srodze i przemokła do nitki; zapukała prosząc pokornie, bych ksiądz 18611 3, 34| póki większego korzenia nie zapuści...~- Pleć zboże, póki chwasty 18612 1, 2 | Boryna stanął w cieniu i zapuścił wzrok w izbę.~Lampka tliła 18613 2, 24| dni parę do ostatniego, zapustnego wtorku. ~Że zaś ostatki 18614 2, 24| znak, że to już północ i zapustom koniec; wnet zmilkły muzyckie 18615 4, 42| przeciskającej się przez zapuszczone stawidła młyna.~Na drogach, 18616 4, 37| żałośnie, święty Pietr zapyta:~- Któżeś to i czego potrzebujesz?~- 18617 3, 33| troską, raz ośmielił się zapytać parobka.~- Pietrek, prawda 18618 1, 7 | siostra.~Podniosły się ciekawe zapytania ze wszystkich stron i wszystkie 18619 3, 30| i ogniem nabrzmiałe niby żar-ptaki rwały się z krzykiem wesela 18620 2, 14| prawda, dyć Weronka a tkaniem zarabia tyle, że jeszcze i ten grosz 18621 1, 7 | nie trzymał całkiem, choć zarabiał sporo bo wszystko zaraz 18622 4, 42| deliberowałem i wszyćkiemu najdę zaradę! - Odsunął puste dwojaki, 18623 4, 49| Juści, co ten zbój poredził zaradnie wszystkiemu! - westchnęła 18624 4, 44| Ale już nie było nijakiej zarady. Pomocnik zaczął wywoływać 18625 2, 14| zaraz by się jęła roboty i zaradziła wszystkiemu. Nie skamlałaby 18626 4, 37| pocieszyć.~- Płakaniem nie zaradzisz. Nama też nieletko, ale 18627 2, 13| śmierci, o cichym, omdlałym zaraniu, spadły pierwsze krótkie, 18628 2, 22| Przenajświętsza i gwieździe zarannej podobna... Kobieta padła 18629 2, 20| stada wśliźnie, wszystkie zarazi! A z tych zmawiań przeciwko 18630 3, 27| otwartego; prawda, bo niby po zarazie widziało się w Lipcach, 18631 3, 30| nabierał w połę świńskiego żarcia z cebratki, a ostro nastawała: 18632 3, 26| przodek od wozu i niecoś zardzewiałych pługów leżało pod ścianami 18633 2, 21| sobą o drzewa i skrzypiał zardzewiałym głosem, jakby litości prosił 18634 3, 33| trefnie przysolił, jaże śmiech zarechotał na ogrodach, że niejedna 18635 3, 32| Zaś na moczarach żaby zarechotały wielkim chórem, niekiedy 18636 4, 43| razy szczodrzej, toć Antek zaręczył u dziedzica za nasz grunt, 18637 3, 32| przyklęknęli w półkole i wraz z żarliwą i dziękczynną modlitwą łzy 18638 4, 45| radowała jej niespodzianej i żarliwej pobożności.~- Powiem ci, 18639 4, 38| się też nie ciszej, a jeno żarliwiej wtórował, wysoką nutę brał, 18640 4, 45| tych opowiadań z jednaką żarliwością, lecz skoro Jasio ruszył 18641 4, 45| najsłodszą, i najdufniejszą, żarliwy krzyk serca rwący się w 18642 1, 2 | się do sieni i wsadzały żarłoczne ryje do cebratek, gdzie 18643 2, 21| kasza ledwie przetarta w żarnach, po równo zaś zrywał się 18644 4, 49| niczym i jutro z rana jadę do Żarnowa na cały dzień!~Wieczór uczynił 18645 2, 13| jeżeli chcesz... to juści, zarób sobie...~- Bóg zapłać, weźcie 18646 2, 20| polu roboty zaczną, jak nic zarobicie ze sto rubli.~- Kiedy zaczynacie 18647 2, 15| organisty wziąć...~- A może i zarobię tyla, że starczy, nie bucz 18648 2, 13| złoty groszy dwadzieścia zarobił na dzień, na sól by było, 18649 4, 41| rachować.~- Jeszczek do żniw zarobiłbym ze trzysta złotych!- rzekł 18650 3, 31| politycznie, jako jeszcze nie zarobili na sutsze jadło. ~Wrychle 18651 1, 4 | jeno wypił nie medytując.~- Zarobiliście w lesie?... - pytał Jankiel 18652 4, 40| zaś jeno pogwizdywał.~- Zarobiliśta sobie na gościniec. Rocho 18653 4, 45| jak stare, już niektóre zarobiły miodem po ćwierć ula! Wyroiło 18654 4, 43| z czystej gryczanej mąki zarobionej obficie świeżym niesolonym 18655 2, 19| pomniejsi, którzy zarówno o zarobki nie stali, byli takoż jensi, 18656 3, 36| rozbiegła po dworach za zarobkiem, a gospodarze, zatykając 18657 2, 25| potrzebującego było tyla, zarobków zaś żadnych i u nikogo, 18658 1, 11| i nierozplątana gęstwa zaroiła się w izbie, bo jedni za 18659 1, 12| bo łydka była poszarpana, zaropiała, noga spuchła jak konew.~- 18660 4, 48| sad od pasieki, na wąską, zarosłą dróżkę i spacerował trącając 18661 3, 32| drogą wzdłuż lasu, niskimi zaroślami jałowców i sośnianej młodzi.~ 18662 3, 32| patrząc za rzekę w niziny, zarosłe żółtą, zeszłoroczną trzciną 18663 1, 6 | z szumem wskroś gęstych zarośli, siniejących niby chmura, 18664 4, 45| sprobował wszystko obrócić w żart.~- Ha! ha! sławno, a to 18665 3, 34| chałup zachodził i niby to żartami gadał:~- Udał się nam wójt, 18666 4, 43| miał będziesz odmianę - żartowała.~- Żeby to me chciała, którą 18667 3, 30| chciało tykać i kijaszkiem zaruchać.~Witek ich prowadził rej 18668 3, 30| maluśkiego wozika, że skoro Witek zaruchał długim dyszelkiem, kogut 18669 4, 45| srodze.~Organiścina chybciej zaruchała drutami wpatrując się jakoś 18670 1, 7 | oczy, się dziewczyna zarumieniła i niespokojnie na drzwi 18671 3, 31| nazajutrz, ledwie się niebo zarumieniło zorzami, jeszcze w świtowych, 18672 3, 33| wargach i cała gębusia, zarumieniona kiej jabłuszko, a śliczna, 18673 1, 11| białe zęby połyskiwały w zarumienionej twarzy; tańcowała niezmęczenie, 18674 4, 45| wywartych na przestrzał, cosik zaruszało się w kącie, a jakiś głos 18675 4, 44| rozjuszony:~- Albo niech im gęś zaryczy. Jak to zrobią, to uchwalim 18676 1, 9 | widm... gąszczem mrocznych zarysów... gędźbą rozjęczonych a 18677 2, 14| sad, z którego występowały zarysy budynków, białe rozsrebrzone 18678 3, 36| już kwiliły kajś niekaj, a żarzące się od wschodu powietrze 18679 3, 32| donosili ziemniaki na pole! - zarządzała Hanka wyzierając na komornice, 18680 3, 32| idą. Bieżyjcie z nimi, a zarządźcie, co potrza. Ja ostanę w 18681 1, 11| się to zmierziło rychło,   zarządziły zabawę w gry różne, bych 18682 2, 22| do borów, borów nie było! Zarżało konisko boleśnie, odpowiedziały 18683 3, 36| poklepując konie, jaże zarżały, potem do krów wsadził głowę, 18684 4, 38| tym drzewom pomdlałym w żarze, a że przy tym i wieś zasiadła 18685 1, 11| chciał odebrać, i pomstował a zarzekał przeciw tobie, że powtórzyć 18686 3, 27| tył, oczy mu się zwarły, zarzęział.~- Umiera!... Jezus!... 18687 2, 24| wiedział, co rzec.~- Jakbym zarznął kogo, tak patrzycie! - rzekł 18688 1, 3 | dopomóż Amen !~- A potem zarznęliście i zjedli, prawda? - rzekł. 18689 2, 21| prędzej, chodźmy! - wołała zarzucając brzemię i przygięta pod 18690 1, 11| Jagnę ujął, poły na rękę zarzucił, poprawił kapelusza, trzasnął 18691 4, 46| na stronie z Dominikową i zarzuciwszy toboł na plecy chciał iść, 18692 1, 10| stężałym błocie i po rowach, zarzuconych opadłymi liśćmi i śmieciami, 18693 3, 33| przedzie, przed progiem, zarzuconym tulipanami a głogiem różowym 18694 3, 28| wóz się w polu po sękle zarzyna.~- Parę dni dobrego słońca 18695 3, 28| Wieprzak fraszki małe ptaszki, zarzynajcie go sobie i zjedzcie, wasza 18696 1, 2 | koszuli i zabrał się do zarzynania...~Hanka z Józią buchnęły 18697 1, 2 | wełniaki i płótno tkać, zasadzę i niechta se ścibie, 18698 2, 17| tom ucięła w Jędrzejki, zasadziłam w piasek, trzymałam na piecu 18699 3, 30| Borynowego i tak się zmyślnie zasadzili na Nastkę, dostali 18700 2, 22| ognia. Przyszła jeszcze, zasapana i zgoniona, Grzeli z krzywą 18701 2, 19| Przepij no do mnie, do cna mi zaschło w gardzieli! Psiachmać sobacza 18702 1, 4 | pełnym ekstazy, że jego zaschły, skrzypiący głos rozlegał 18703 2, 21| żółkłe jagodziny albo muchar zaschnięty.~Hanka obłamywała kulką


zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL