Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Tom, Rozdzial
1504 3, 30| Witkiem, czego byli nie dojedli, do stajni ponieśli z sobą.~- 1505 1, 8 | ździebko, ale teraz nie dojedzie - odpowiadała stara spokojnie 1506 2, 25| trzecim się przypominały nie dojedzone kolacje, że krzykali na 1507 1, 2 | odkrzyknęła.~- Chodzi ino.~- Kiej dojem krowy.~- Pilnuj tu, bo idę 1508 4, 41| go jakimś słowem barzej dojena, wraził widły w gnój i zawołał 1509 2, 18| przyleciała po skopki do dojenia.~- Sama wydoję, odpocznij 1510 2, 18| ją nieco. Zwijała się z dojeniem ze wszystkich sił, ale była 1511 4, 47| serce taką gorzkością i taką dojmującą udręką, że poniósł się do 1512 3, 33| ośmiu morgach siedział, a dojną krowę poprowadził na powróśle, 1513 3, 29| a coraz głośniej.~- Jeno dojrzałam strażników, zaraz mnie cosik 1514 3, 32| żadna już nie odkrzyknęła: dojrzały kobiety, ciągnące nad stawem 1515 1, 11| aż padną na naród ziarnem dojrzałym!~- A ty, człowieku, masz 1516 2, 16| nawet ta gwiazda ledwie dojrzana - wszystko dzisiaj czuje, 1517 3, 30| kadzielnych dymach ledwie dojrzane, śpiewaniami opowite i przez 1518 3, 30| kupami bokiem drogi, ledwie dojrzanej, bo księżyc już zaszedł 1519 2, 18| sypał się pierwszy, ledwie dojrzany mrok, wicher ustał, jeno 1520 3, 26| łuny pożarów jeszcze nie dojrzanych, i tak się galanto rozwidniało, 1521 4, 49| się o kosy, a jęczmiona dojrzewały prawie na oczach, a pszenice 1522 2, 19| przesłoni, a wnet każde drzewo dojrzysz z osobna i w ten mig rozeznasz: 1523 3, 32| kiej te psy przyczajone dokąśliwego chwytu.~Tylko niekiedy prostowała 1524 3, 35| będę go namawiał.~I tyle dokazał, że kobiety się już nie 1525 3, 26| frasował ni narzekał, bo swoje dokazali, wrócili też bujno, ze śpiewami 1526 2, 22| niedźwiedniki wraz z chłopakami tak dokazywali, że dziw się chałupa nie 1527 4, 40| dobro wsi, jako jeszcze dokłada swojego, bych jeno tę zgodę 1528 1, 6 | Jędrzych pilnował, żeby dokładać i dolewać, tylko Jambroży 1529 3, 34| i wszystko, co ino było, dokładało swój wtór serdeczny, nabrzmiały 1530 2, 22| a starsze jeszcze rade dokładały swoje, bych więcej było 1531 3, 27| pojadała stojący pilnując dokładania, a dzieci siedziały pod 1532 4, 48| historie, nie szczędząc na dokładkę ni plotów, ani też najrozmaitszych 1533 4, 42| przechwalał się z tego, co to już dokonał, i z nagła oniemiał i ślepie 1534 4, 37| się jeszcze rozmówimy - dokończył prędko i poszedł.~A pan 1535 2, 17| rajcowała trzy po trzy, a nie dokończywszy leciała na drugą stronę, 1536 3, 27| już nie wiem jakie leki a doktory zwoził, zamrzeć musi, a 1537 2, 25| ciężko, bo wszystkim zarówno dokuczały pluchy i frasunki przejmowały 1538 4, 41| nieustannie i cięły wielce dokuczliwie, to prawie z płaczem oganiała 1539 4, 44| nawet przekpinki, a tak dokuczyło czekanie na słońcu i głód, 1540 3, 33| szepnął błagalnie Stacho.~- Dokupcie na całą chałupę, z tego 1541 2, 13| jakby zbrakło paszy, to się dokupi.~- Owsianki cheba, bo żytniej 1542 4, 48| sprzedam, niech sobie tylko dokupią blichowanego. Jutro Michał 1543 3, 33| tylko chyla tyla... a resztę dokupię... juści... chwaciłoby... 1544 1, 3 | nie wraca, nie; grontu już dokupił i stodółkę dostawił, i konie 1545 3, 33| nie postawi, to darmo...~- Dokupiłbym niecoś nowego, może by... - 1546 1, 4 | niby georginie żółte, co dokwitały pod ścianami, libo te nagietki 1547 1, 3 | prętach rozpiętych, nad dołami, w których paliły się ognie, 1548 1, 8 | z karczmy, tylko z drogi dolatywał jego głos chrapliwy, śpiewający...~ 1549 4, 45| jednak otrząchał, zadra i tak dolegała mu do żywego.~- A ode mnie 1550 3, 26| padnie na świat, któren dolegiwał ostatków, ozwierał ciężko 1551 1, 6 | pilnował, żeby dokładać i dolewać, tylko Jambroży raz po raz 1552 3, 27| ukąsił! - szepnęła Józka dolewając barszczu Pietrkowi.~- Nie 1553 3, 32| siebie - dziubały motyczkami dołki, a wraziwszy weń ziemniak, 1554 4, 44| dalejże wołać:~- Szapki dołoj! szapki!~- Poszedł ścierwo 1555 4, 39| przepomniał ziemniaczanym dołom, aż Hanka powiedziała:~- 1556 3, 29| żurem, do którego jeszcze dołożyli różnych paskudności.~Witek 1557 4, 49| wypytywać, bych za wiele nie dołożyły. Przez całe te trzy dni, 1558 2, 17| Wiecie o Magdzie! Już żywie, domacali się w niej ducha, Jambroży 1559 1, 3 | za to nie pożałuje - ale domagała się wielkim głosem sądu 1560 3, 26| to się już ledwie tli i domiera w piachach; w łachmanach 1561 3, 27| i przed się zapatrzony.~Domierał se tak z wolna, dochodził 1562 3, 34| sierotami jeszcze po śmierci Dominika.~- A ja myślałem, że co 1563 1, 5 | prosięta Kłęby, a i Szymek Dominików stoi przy wieprzku.~- Uwińta 1564 4, 42| mruknął Kłąb.~- A bo to nie Dominikowe nasienie! - wykrzyknął ze 1565 1, 8 | Boryna żeni się z Jagną Dominikówną! Dopiero co szły do niej 1566 1, 8 | Wiecie to?~- Nie bójcie się, Dominikowra mądra, a Jagna też po myślenie 1567 1, 5 | się raźnie; stary z Kubą domłócał pszenicy, a Józka z Hanką, 1568 4, 49| ciągnęły od opustoszałych domostw za narodem.~Że już na wszystkich 1569 1, 3 | biegnącej na przestrzał sądowego domostwa.~Po lewej stronie był sąd, 1570 1, 3 | obstawione pozapadanymi domostwami, co przysiadły niby stare 1571 1, 7 | takie, że musi sam Zły tam domował, a gąszcze, że i niektóremu 1572 2, 25| uciechy żadnej, i rade znoszą domowe piekło, co dnia się bijają 1573 4, 39| bojała! Hale, upilnuje to domowego złodzieja! A może miała 1574 3, 31| już po was lecą...~Co jeno domówił, wpadł zadyszany sołtys.~- 1575 4, 37| miarę na trumnę.~- Jeno mu domowiny nie żałuj, niechta chudziak 1576 3, 34| Borynami, że Hanka wraz z domownikami już od świtu pomagała Rochowi.~ 1577 4, 38| budami widniał wszelki sprzęt domowy i siedziały kobiety i dzieci, 1578 4, 49| błąkała się w przeróżnych domysłach kieby w tej uprzykrzonej 1579 4, 45| stróżujące ślepie, nie domyślała się niczego; co ją tam zresztą 1580 2, 19| rozmysłem zaś to czynił, bo domyślali się, że Rzepczaki ciągną 1581 3, 35| Antku nie powiedział, ale domyśliła się łacno wszystkiego z 1582 2, 22| ogonem kiwa."~Z trudem się domyślili, iż to ma znaczyć skrzypce.~ 1583 2, 22| się nie przeciwił, jeno domyślne, przytajone uśmiechy zaczęły 1584 3, 30| podwórzu Pietrek z Witkiem domywali się do czysta; tylko stary 1585 1, 11| poczęły dymiące ogromne donice z jadłem i przyśpiewywały:~ 1586 3, 33| jeszcze się, rozniesie.~- A doniesą mu, to będzie wiedział. 1587 1, 3 | może, łyżki sam do gęby nie doniesie i na przypiecku se dochodzi... 1588 4, 42| ślubie, więc i Dominikowej doniesła któraś z sąsiadek, ale stara 1589 2, 19| głos Hanki, której ludzie donieśli, że się pobił znowu z ojcem.~- 1590 3, 28| siedzieli, a Żyd ledwie nadążył donosić półkwaterki... Nie taka 1591 2, 18| do stodół, że bicie cepów donośniej rozlegało się po drogach, 1592 2, 18| całunkach, rozległ się ostry, donośny głos Boryny.~- Jaguś! Jaguś!...~ 1593 1, 3 | na sekretarza i grubym, donośnym głosem oznajmił, że sądy 1594 3, 32| Przysiadła nieco na żerdce.~- Donoszą, ile potrza; jeno mi się 1595 1, 6 | torfu i wozy, do których donoszono kapustę w płachtach, bo 1596 1, 5 | bo mrok ogarniał świat...~Doorywano podorówki, że niektóry kładł 1597 1, 1 | powstał i krzyknął do Walka:~- Doórz do brzózek i do domu... 1598 4, 46| w niemałej już trwodze dopadając chałupy, matka siedziała 1599 2, 20| oczami, a jak ino mógł, dopadał boćka, ogarniał go ramionami, 1600 3, 35| i w bok uskoczył, matka dopadała go znowu kiej ta suka rozjuszona 1601 2, 25| z nim po śniegu, a baby dopadały z boków i darły za kudły.~ 1602 2, 25| kiej te wilki, gdy stada dopadną, a ono się zbije w kupę 1603 1, 11| rozzłoconą ziemię. ~Dzień się dopalał jaskrawo i z wolna przygasał.~ 1604 4, 43| nie słuchał, stodoła się dopaliła, przywalili błotem dymiące 1605 2, 21| tchu starczyło, aby rychlej dopaść drogi i zdążyć przed nocą, 1606 1, 5 | coś niecoś ze znajomkami i dopchał się wreszcie na targowisko 1607 1, 9 | ściskał - dopiero kiej go dopchnęli do stołu, wprost organisty, 1608 1, 12| kucharek, leciał za nią, dopędzał w sieniach, ogarniał mocno 1609 1, 5 | szersza.~Zaraz na skraju dopędzili Dominikową, jechała z Jagną 1610 3, 35| na co się jeno zawziął, dopiąć musiał, żeby tam nie wiem 1611 4, 45| głaszcząc niespokojną klacz~- A dopieka, za jaki tydzień trza będzie 1612 4, 46| się bojał, i najbarzej im dopiekał.~Jaż Antek, kiedy już ostali 1613 3, 29| Przez to już cały wieczór dopiekała wszystkim o byle co, spać 1614 4, 38| nasienia. Pono Lipczaki tak im dopiekali, że musiały uciekać! Ze 1615 3, 36| kokoty piały, słońce barzej dopiekało, stronami wisiały ciężkie 1616 4, 37| Tak ci to już braty dopiekły, żeś się zbył żywota, co?~- 1617 3, 30| pamięć tego, czego to dzisiaj dopięła, tak ją ukrzepiły, iże całą 1618 4, 38| wącha kaj pod ścianą?~- Dopierom go widział przed szynkwasem! - 1619 4, 40| żeby ich wciorności.~- Dopieroś to się, chudziaku, namorzył 1620 3, 33| wolna rozprzęgało. Mogła to dopilnować wszystkiego? Parobek się 1621 3, 33| chłopie, dopłać, bo nie dopilnowali.~- Bogać ta inaczej! Wiecie 1622 2, 25| niejeden jeszcze w drodze się dopinał, a pacierz kończył i w dyrdy 1623 3, 33| powrotu, a w końcu Grzela dopisywał prosząc, by zawiadomiła 1624 4, 49| wybrany i pogody cięgiem dopisywały, to wzięli pożęte zboża 1625 2, 24| głosy, zaprzestano tańców, dopito spiesznie flach i kieliszków, 1626 2, 24| wódki, jeno że, postawił nie dopity kieliszek i spiesznie wyszedł.~ 1627 3, 31| się z nim i by kto wziął, dopłacają.~- Musi być, co wójtowej 1628 1, 3 | byłem bez trzy roki, tom dopłacił gotowym groszem. A com namarnował 1629 3, 33| byśmy za te jego rządy nie dopłacili.~- Sam się nie rozporządza: 1630 1, 3 | trzepot miądlił jął raz w raz dopływać z powiewem, co się był podnosił 1631 1, 5 | jeszcze ze wszystkich stron dopływały nowe rzeki ludzkie i cieśniły 1632 2, 22| Opowiadali dalej, wciąż, a Rocho dopomagał chętliwie, sam się dziwował, 1633 1, 12| roboty, zajrzała do Kuby.~- Dopomóżcie, poredźcie - prosił cicho.~- 1634 2, 19| rozegnać, nie pozwolić dopóty, aż się dziedzic ze wsią 1635 2, 20| że powiadali, jako Kłąb dopożyczył pięćdziesiąt rubli od organisty 1636 1, 9 | krzyczał, a modlił w głos i dopraszał wspomożenia, a jak niektórzy 1637 3, 30| grosza, pacierzem se to jadło doprawia - opowiadała urągliwie.~- 1638 3, 35| szerzej.~- Słyszałeś?! Nie doprowadzaj me do złości przy świętej 1639 3, 27| przy was...~- Hanka, nie doprowadzajcie me do złości, bo będzie 1640 2, 18| zawiane śniegiem, trafię i doprowadzę! - zawołał Witek.~- A to 1641 4, 46| zgorszenia może ich zły doprowadzić...~Nie słuchała, wzdychając 1642 4, 37| myśle, swywoląc po drodze.~Doprowadził ją do ojcowego trupa.~Wrzask 1643 4, 41| szlachtą i drugimi.~- Bieda ich doprowadziła do rozumu. I potrza to było 1644 4, 49| dopiero w sobotę po południu doprowadzona już do ostatka wzięła sielnego 1645 4, 48| byka, obiecywał go nawet dopuścić za darmo, ale chłop wolał 1646 4, 40| zgodzie, a nawet przykazał nie dopuszczać lipeckiego bydła na leśne 1647 4, 43| skarżąc się cichuśko, że nie dopuszczają do niej dzieci ni żadnej 1648 2, 20| Że zaś nikogo bliżej nie dopuszczał i zwierzać się a wyżalać 1649 2, 24| i zdrożności, jakich się dopuszczali: a zakwardziałość w grzechach, 1650 3, 26| w obraz, nie śmiejąc już dopytywać. ~- Mój Jezu! Sąd ci tu 1651 3, 32| rana już zachodu wyglądają. Dorabiać się w najemników to jakby 1652 3, 30| nie może.~- Prędko się tam dorabiają dzieciaków... Świeży chleb 1653 1, 3 | Obaczycie!~- Starym, dzieci dorastają... a pierwszej z brzegu 1654 3, 29| kłótnie, spory łagodził, doredzał, a gdzie było potrza, i 1655 4, 42| Świec nakupię, a jak się dorobię, to nawet baldach sprawię! - 1656 3, 28| się nie złoży. Tyleśmy się dorobili, że z gromadą trzymał!...~- 1657 4, 42| jej kawał płótna.~Jak się dorobisz, to oddasz biedniejszym - 1658 2, 19| Sochówna, skrzat ledwie dorosły, gibki i z gębusią kiej 1659 3, 30| że zaś ich dużo było i dorosłych, to wnet dały radę chłopakom 1660 2, 20| przepalały.~Nikt też się nie dorozumiewał, co mu ta we wątpiach siedzi 1661 2, 21| kieby te dymy jeszcze nikłe.~Dorwali się wreszcie drogi i padli 1662 4, 45| wyganiać, gdyż się były dorwały żyta łuskając kłosy aż miło, 1663 1, 2 | Wstąpcie jutro do mnie, krowem dorznął, to się tam jaka sztuczka 1664 1, 4 | będzie na obiad mięso z tej dorzniętej krowy - nie, postawał, pogadywał 1665 4, 41| przyokrytej pierzyną.~- Józka, dorzuć do pieca, bo trzon jeszczek 1666 2, 20| udławiła się ziemniakiem, że dorzynać ją musiał Jambroży, to Grzela 1667 1, 12| zrazu ryczał jak zwierz dorzynany, aż mu zatkał gębę kożuchem, 1668 4, 46| kajś na wsi ujadał pies...~Dosięgali już borów, gdy Rocho przystanął 1669 4, 45| ksiądz piął się w górę i dosięgnąwszy pszczół gmerał między nimi 1670 3, 29| worek! - odkrzyknęła.~- Nim dosiejesz, już ci pierwszy wzjedzie! 1671 3, 33| wyzdrowiał, bieda im nie doskwierała jak indziej, to powinno 1672 2, 15| przodownictwa i tych jego ciągłych doskwierań.~Inni już na to nie baczyli, 1673 4, 38| zawodzący.~Ale Witek nawet nie dosłuchał, skrzypki przyniósł, zasiadł 1674 2, 23| lodowe okowy...~...Ledwie dosłyszalnym, brzękliwym a słodkim poszumem 1675 1, 12| leciały i drgały ledwie dosłyszane, ledwie odczute brzmienia, 1676 3, 27| Ona zaś ni dojadła, ni dospała, ni wypoczęła harując nikiej 1677 3, 31| nabierze mocy? Nie doje, nie dośpi, a co rok rodzi.~- Marnacja, 1678 3, 28| każdą duszę zapisaną jajko dostają...~- A za kartki do spowiedzi 1679 2, 20| mają wszystko, a jej nie dostaje nawet tego kąta, gdzie by 1680 2, 13| i gospodarzowi sprzedać, dostałby pięćdziesiąt rubli jak nic. 1681 2, 22| szerokiej grzędzie, rozrosłe, dostałe i późną jesienią owarzone, 1682 1, 11| niby ten rozkołysany zagon dostałego żyta, gęsto przekwiecony 1683 3, 30| zasadzili na Nastkę, aż ją dostali w pazury i pod studnię zawlekli, 1684 1, 12| oczy, a niejednej matce dostałych córek zazdrość szła do gardła, 1685 4, 38| dziedzicem, prawda to?~- Dostaną, co im się należy, to może 1686 2, 13| przewiem, może od Godów dostanę, choćby ~na rataja, a pójdę, 1687 4, 47| najmilejsza, póki jej nie dostanieta. A potem jeszcze się przekpiwają!~- 1688 1, 12| statki różne, jakie w wianie dostawała.~Teraz zaś, może w pacierz 1689 4, 45| Juści, co już najbarzej dostawało się Teresce, że już chodziła 1690 1, 3 | grontu już dokupił i stodółkę dostawił, i konie ma kiej te hamany!...~- 1691 1, 9 | ostatnią parę puścić... ale nie dostojał tak, bo go odepchnęli w 1692 3, 30| oczyma po ludziach, a nie dostrzegając nikogo, choć pobok siedziała 1693 4, 40| wieś do kobiet, a kogo jeno dostrzegła, to mu już z dala krzyczała:~- 1694 2, 22| że Pan Jezus chciał go doświadczyć i wypróbować.~- Pomogę, 1695 3, 33| koni zagląda, obroku im dosypuje... bo to raz?~Nie słuchała 1696 4, 43| swoją chałupę warcząc jeno a doszczekując:~- Dmij się, pani wójtowo, 1697 3, 32| ogniwa i rozprysnęły się tak doszczętnie, jaże uderzyła się pojrzeniem 1698 1, 5 | organiścina.~- Bóg zapłać. Doszedłbym, ale jak powiadają, zawżdy 1699 2, 22| poszła w tę ciemnicę...~Doszła do dworu umęczona srodze 1700 2, 21| przemianą, nie mógł się bowiem doszukać dawnej Hanki. Dziwny, mrożący 1701 2, 25| pilnie za głosem starego i doszukując się go w podwórzu, Pietrek 1702 3, 31| w przytajeniu i strachem dotela żyło, kiełkowało teraz weselnie, 1703 4, 38| do bud, abych chociaż się dotknąć i napatrzyć onych śliczności.~ 1704 2, 15| odzywał się jeno, bo go mocno dotknęło, że taki Mateusz, a przewodzi 1705 4, 40| obaczy i poczuje, czego się dotknie i co się wyrozumie, ale 1706 3, 30| przepuści... to i trudno dziewki dotrzymać do roku. Co prawda, to i 1707 2, 20| szedł, i tym podobnie. Stary dotychczas się wahał, kalkulował, nie 1708 1, 5 | i z lubością, ostrożnie dotykała chustki. wsadzonej za pazuchę. 1709 3, 27| nasłuchiwać, bo jak raz tam dotykały głowy łóżka, że przez szyby 1710 2, 17| Jaguś, a jakby się kto dowiadywał, rozgłaszaj, że musiałem 1711 2, 20| młody śnieg była, sadzy się dowidzą! Na świecie jest takie urządzenie, 1712 4, 49| bądź, choćby z Modlicy, a dowiecie się całej prawdy!~I odeszła 1713 4, 41| strażnika?~- Nie czekał, jaże mu dowiedą! Nie głupi zgnić w kreminale...~- 1714 4, 41| pismo nosem.~- A bo mu to dowiedły, że zabił tego strażnika?~- 1715 2, 18| rozeznał.~- Bieżyj w ten mig i dowiedz się, gdzie stanął!~- Pójdziecie 1716 3, 35| rozpowiadajcie! Powróci, to się i tak dowiedzą, zaś potem trzeba mówić, 1717 2, 18| Sochy, dopiero dzisiaj się dowiedziałem, że służył u was i że umarł.~- 1718 4, 46| i porwał się strwożony, dowiedziawszy się, o co idzie.~- Właśnie, 1719 2, 19| sumie od ludzi z drugich wsi dowiedzieli się, że dziedzic, co ino 1720 3, 33| dopuści... Cóż ta na jarmarku? dowiedzieliście się co o koniu?~- I... dałem 1721 3, 27| ci gęba nie ustanie: nie dowiedziesz me dzisiaj do złości!~I 1722 2, 19| odparł miętko.~Antek nie dowierzał, zmarszczył groźnie brwi 1723 2, 22| warczało, ale niewiela, bo nie dowierzały zbytnio tym nowomodnym wymysłom 1724 1, 11| kużden mówił i swojego chciał dowieść, mało bacząc na drugich... 1725 4, 39| wsadzą do kreminału, to się dowiesz!~Wójtowa skoczyła z pięściami, 1726 1, 3 | aż w końcu jako ostatni dowód rozpowiła dziecko i położyła 1727 1, 3 | woranie się.~Odłożona z braku dowodów.~Sprawa o kradzież leśną 1728 2, 20| słowem się ozwał na jej dowodzenia gorące, dopiero gdy w płacz 1729 1, 3 | domysłów, więc znowu jęła dowodzić i przekonywać, aż w końcu 1730 3, 30| wyszczekana Balcerkowa swojego dowodziła; była i chuda Sikorzyna, 1731 4, 41| rozrzucały gnój, jaki Pietrek dowoził, a przyorywał Antek.~Że 1732 3, 35| chodził do Woli, nauczycielowi dowoziłem, po korczyku ziemniaków, 1733 3, 27| mocą za wszystkie krzywdy doznane, a ile razy ją wołał i brał 1734 3, 29| koszulę i pościele. Boryna dozwalał z sobą robić wszystko, nie 1735 3, 29| biedowania i marnacji nie dożyła... O Jezu mój, Jezu! Bez 1736 4, 45| usiędzie przy nim na stare lata dożywać dni swoich w spokoju i szczęśliwości.~- 1737 3, 34| to starą chałupę bierze w dożywocie...~- Hale, tyle warta co 1738 3, 26| się w sionce skrobać po drabce, gdy Kłębowa zaczęła mówić 1739 3, 31| chłopaki zaś skrabały się po drabinach na kalenice, patrząc na 1740 1, 12| Kłębów wóz, w jednego konia i drabinami, pewnie po ściółkę do lasu. 1741 2, 13| obrazów na ścianach, zaś drąg z ubierem rozwieszonym i 1742 3, 35| rąk, skoczyła za komin do drąga z obleczeniem i zdzierając 1743 4, 49| przed komorą i chociaż prał drągiem, chociaż bronił całą mocą, 1744 2, 13| we młynie udarła kawał dranicowego dachu, a co strat pomniejszych! 1745 4, 39| chytrze ściągając je z drążka.~- Niczego tknąć nie pozwolę! 1746 3, 29| słowa, jakby z rozmysłem drażniąc. Nawet przyszła na kolację 1747 4, 48| gąszczach wciąż mlaskały drażniąco całunki, prześmiechy i szepty...~- ... 1748 2, 25| niecierpliwie.~- Jagna, nie drażnij!~- Kiej ci się nie podoba - 1749 4, 48| zaraz po mszy ruszą...~Jasia drażniła nieco ta rozmowa, odszedł 1750 2, 24| ni Antek, ni Jagna nie drażnili sobą ludzkich oczów, to 1751 3, 32| Lipce! A które to wpodle drepcą? - bo nie poredzę po samym 1752 3, 31| słuchali wciąż opowiadań drepcząc ze stajni na drogę i z nawrotem, 1753 4, 45| i kurz się podniósł. Żyd dreptał pobok łapiąc powietrze zadyszaną 1754 4, 38| stawała, kaj insi stawali, tam dreptała, kaj ją pchali, nie wiedząc 1755 4, 38| trzęsło i płonęło. Była cała w dreszczach, kiej błyskawice kłębiły 1756 3, 33| ślepiami z taką mocą, że dreszcze go przeszły. Obejrzał się 1757 3, 26| cichość była jeszcze całkiem drętwa, tyle jeno, co rosy kapały 1758 3, 27| cosik chciał rzec i znowuj drętwiał nie przemówiwszy ni słowa 1759 2, 23| głąb przerażenia i dusza drętwiała, przywalona głuchą martwotą 1760 3, 36| że pora im przecknąć z drętwicy zimowej, pora nabrane chlusty 1761 4, 41| roków - szeptał niekiedy, drętwiejąc w strachu:~Mrok już zapadał, 1762 2, 14| w sobie jak ta drzewina drętwiejąca z zimna, co ani uciecze 1763 1, 5 | nagie, poskręcane, żałobne, drętwiejące z wolna na długą, długą 1764 3, 27| oprzytomniał i jak przódzi leżał drętwy, nieruchomy, z otwartymi 1765 2, 17| bo się namarszczył i jął drewka rzucać do komina.~- O co 1766 4, 41| doganiała, bych zdzielić drewnem, poderwał się i frunął na 1767 3, 28| wnątrzu zimno, jaże mi ten drewniany kulas stergnął.~- Zaraz 1768 1, 5 | całą ulicę wysokich kozłów drewnianych, na których, sczepione za 1769 1, 7 | żałośliwie wyciągał nutę z owych drewulek, aż mróz szedł, po kościach 1770 1, 3 | opadła i wlekła się wolno bo drga, choć nieznacznie, szła 1771 4, 45| tego zetlałego źdźbła, co drgając, kieby ten promień gasnący 1772 1, 10| na wodę długie, porwane, drgające odbicia świetliste... a 1773 2, 23| zdał się utkany z mgieł, drgającej wszędy ciemności i wzburzonego 1774 2, 14| tylko coś, jakby szelest drgających gwiazd, jakby tętna ziemi 1775 2, 23| serc okryły, ich jakoby drgającym żarem pól wiośnianych: byli 1776 2, 24| dziwowała, a choć czasami drgało w niej cosik, jakby ostatni 1777 1, 3 | ciągle w krótkich a prędkich drganiach, i tylko coraz któraś się 1778 2, 23| drżeniem traw rosnących, drganiem i pobłyskiem strumieni, 1779 2, 25| przychwycił za rękę, że ni drgnąć nie mogła, i chrypliwym, 1780 4, 39| zrobimy z działami?~Hanka drgnęła i prostując się powiedziała 1781 2, 22| pogodny czas i cichy, że jeno drgnienia po niej się snują, a tęcze, 1782 1, 11| tam robi?~Dzieciom kluski drobi. ~Co złego zrobiła? ~Dzieci 1783 3, 26| bacząc, bo stare kuły w drobiazg, tratowały i kradły jedzenie, 1784 1, 11| pośpiewywać, zawracać, drobić, przeskakiwać a śmiać się 1785 3, 33| roztrzęsały się wrzaskliwe głosy drobiu, kaczki trzepały się w kałużach, 1786 1, 5 | czy z ziarna abo też z drobnego przychówku. A że na zimę 1787 3, 32| przeciek u młynarza co~drobniejsze ziemniaki całe sadzą. Rocho 1788 4, 49| drzewa, po niebie, zawalonym drobnymi chmurami, leciał księżyc, 1789 2, 22| ze śrebła, szyby miał z drogich kamieni, a strzechę kieby 1790 1, 5 | posuł tymi kamuszczkami drogimi, że się lśniły a połyskały 1791 3, 34| zakręciły wirem i chlustały ku drogom i miedzom, jakby już ino, 1792 2, 13| bo ano rankiem ziemia już dropiała spod stratowanych i wyżartych 1793 1, 9 | wskroś mgieł po ścieżkach i dróżkach.~Smutek przejmujący padł 1794 3, 31| wytaczały się wozy, wszystkimi dróżkami ciągnęły pługi, wszystkimi 1795 3, 32| rozwłóczyli się po wąskiej drożynie, kiej różaniec uwity z czerwonych, 1796 4, 49| się wozy na miedze i polne drożyny.~A kiej sygnaturka zaświegotała 1797 3, 28| po dobrej woli poszedł z drugiemi swojego się dobijać, i wy 1798 1, 11| rozgłośnie, bo drużbowie z druhenkami zawodzili, jakoby ich kto 1799 1, 11| oknami druhen:~Wychodź, druhenko, wychodź, Kasieńko,~Na wesele 1800 3, 26| napasiecie nowinkami barzej drujkimi niźli miód. Hi, hi! świętują 1801 2, 17| nie było w sercu wesoło ni drujko, nie!...Ziąb ją przejmował, 1802 2, 13| było na duszy, nie - nie drujkość czuła ano w sercu miodową, 1803 4, 45| sieją na polach, to po co ta drukować o tym wszyćkim?...~Jasio 1804 3, 33| nie powiadaj...~- Żeby drukowane, to na każdej książce przeczytam, 1805 4, 45| przeciek Rocho czytał o tym i z drukowanego.~- Głupstwa wam czytał i 1806 4, 45| Organiścina chybciej zaruchała drutami wpatrując się jakoś pilnie 1807 4, 45| niepokój, poskrobała się drutem po głowie, postanawiając 1808 4, 45| spuszczając oczy na rozmigotane druty. ~Jasio jakby nie zrozumiał, 1809 1, 11| trwała zabawa, gdy starszy drużba dał znak, by przycichli.~ 1810 1, 11| zaśpiewały chórem:~A dokoła, drużbeczkowie, dokoła;~Zapraszajcie dobrych 1811 1, 11| zabawiali.~A na ostatek któryś z drużbów, widzi mi się, Tomek Wachnik, 1812 2, 19| we wsi kawalery, którzy drużbowali na weselu Jagusi. Zrazu 1813 2, 23| chwilami jakby ciężkim, druzgocącym warkotern wód, zrywających 1814 3, 31| probanta, nie Dominikową! - drwiła stara.~Nie zdążyła się odciąć 1815 1, 11| pohukiwały do taktu i buczały drygający niby bąki, a flet wiódł 1816 2, 16| zaparta w sobie, że jeno po dryganiu pleców było widno, jaka 1817 1, 11| tańcowali!~...Owe krakowiaki, drygliwe, baraszkujące, ucinaną, 1818 2, 19| mocą; basy zaś pobekiwały drygliwie do taktu, że same nogi niosły 1819 4, 47| patrzy, sama strzepywała drżąc chudą pierzynę, sama nalała 1820 1, 6 | długo, aż stara cichym, drżącym głosem zaśpiewała: ~ ~Wszystkie 1821 2, 14| dychanie drzew zmartwiałych - drżało w mroźnym powietrzu.~A Hanka 1822 2, 13| dymiła, aż Hanka uścibnęła drzazeg z jakiejś deski, to słomy 1823 2, 16| śniegach, i świetlistymi drzazgami rozdzierały ciemności, a 1824 2, 17| pusto, jedna Jagustynka drzemała pod kominem, a stary patrzał 1825 3, 30| a po kątach już na dobre drzemali, ale pod koniec zwrócił 1826 4, 43| buchnął na ganek i przez Łapę drzemiącego w sieni rymnął do sadu, 1827 2, 23| błyskawicowych spojrzeń, bolesnych drżeń, niepokojów nagłych, całunków 1828 2, 16| ciszy serc zasłuchanych, w drżeniu dusz olśnionych cudem i 1829 3, 27| stawu, całkiem przysłonionej drzewcami, przechodziły niekiedy kobiety, 1830 3, 36| rozstawili się pobok i wparłszy drzewce w ziemię jęli raz po razie 1831 3, 35| nóg kłaniały ze chrzęstem, drzewinom, ziemi wszystkiej: ~- Gospodarz 1832 2, 24| i budynki, płoty i każde drzewko lśniące w osędzieliznie, 1833 2, 22| marzenia - jako ta ziemia drży pławiąc się w słońcu wiośnianym, 1834 1, 2 | roścież.~- Ja ta nie jestem drzyk, cobym krowę obłupiał ze 1835 2, 15| nich przekpiwając:~- Te, drzyki zapowietrzone, kiej się 1836 1, 2 | zwyczajnie, chciało mu się du drugiego łóżka zawołać i 1837 4, 45| wszystkiemu złemu winni panowie.~- Duby smalone pleciesz, a cóż 1838 2, 13| sklepienie czyniły, jakoby ducht przebity w śniegach, a podstemplowany 1839 3, 28| któren pieniądz ma, temu duda gra, a ty, biedaku, handluj 1840 3, 34| karczmy zawodzenie skrzypków, dudlenie basów i brzękliwy warkot 1841 3, 30| słychać było dalekie jeszcze dudnienie wozów, krzyki ptactwa na 1842 2, 14| gliniany, mokry tok tężał i dudnił pod trepami kiej klepisko, 1843 2, 22| wrzeciona jeno furkotały i dudniły po podłodze, a gdzieniegdzie 1844 2, 20| powiadam, a wy zbytnio w siebie dufacie. Baczcie i na to, że kto 1845 1, 11| gębie wyda! - Cierp przeto i dufaj w Panajezusowe miłosierdzie... 1846 2, 20| ponawiała już tej sprawy dufając, iż to samo przejdzie i 1847 3, 30| modlitwie a gotowości."~- "Dufajcie, bo pokrzywdzone zawżdy 1848 2, 15| szeroką rękę, jeno zbyt dufał w siebie, zbyt się wynosił 1849 3, 30| rychło się skończy, bych jeno dufali w miłosierdzie Pańskie, 1850 3, 36| przylegnie wpośród dzieciątek, dufnie śpiących na jej łonie...~ 1851 3, 30| słowach, ulżyło im galanto i dufnuść wstąpiła w serca.~A gdy 1852 3, 27| prawo doglądać i przy nim dulczyć - cóż, kiej nie poredziła 1853 4, 41| baczycie, jakem to przy was dulczyła, kiejście leżeli w połogu. - 1854 1, 12| nie dziwota! - szepnął z dum - Juści, a ociec się tak 1855 4, 41| niepokojące i strachliwe dumania i takie myśle go nawiedzały, 1856 4, 43| ramiona. To siedziała w dumaniu jeno wszystka i w czuciu 1857 3, 32| Borynowo! - napuszała się dumnie.~- Na księdza!~Podniesła 1858 4, 47| życie. Leżała pełna cichej dumy i nieopowiedzianej szczęśliwości, 1859 2, 22| przyśli z kraju dalekiego, zza dunaju szerokiego, by nas opatrzyli, 1860 3, 29| Hanka nie dawała jej spokoju dunderując zawzięcie, nie odezwała 1861 3, 27| odarty tak się wydziera i dunderuje!- szepnęła rozbudzona z 1862 3, 35| wyrzucić ze siebie, co go dusiło, pohamował się jeszcze, 1863 4, 40| nią gięły, brakowało tchu, dusiły łzy i w głowie miała taki 1864 3, 33| osiądzie na folwarku.~- My się dusim na zagonach, a Niemcy będą 1865 2, 13| Ciemnica się rozlewała mętna, dusząca: chmury opadały coraz niżej, 1866 3, 34| wielce pogodny, jeno dziwnie duszący i cichy; najmniejszy powiew 1867 3, 36| dobrotliwie:~- Pódziże, duszko człowiecza, do mnie. Pódziże, 1868 2, 16| mniej mizeracji, mniej tego dusznego skrzybotu?... Człowiek jest 1869 2, 21| zapomnieć, nie! Ból poniewierki dusznej, poniżenia, wstyd, zazdrość, 1870 3, 34| jeszcze parniej się stało i duszniej, zaś słońce paliło niemiłosierniej, 1871 4, 48| Wieczór był nagrzany i duszny, pachniał miód, i żyto skoszone 1872 4, 37| rozkrzyżowany kieby w tym ostatnim dusznym i gorącym pacierzu.~Zniesiono 1873 1, 9 | ciepłych krajów ciągną, tak ci duszyczka strudzona do Jezusa podąża...~ 1874 1, 9 | słońce- tak ci Pan przyhołubi duszyczkę każdą, że nic jej zimy nic 1875 1, 5 | prawdziwe... Zdrowaś Maria za te duszyczki... Jagusia!...~Jagna oprzytomniała 1876 3, 28| garnka dymiącą się wątrobę i dutki, gdy jakiś wóz zaturkotał 1877 4, 38| spokoiła go Józka.~- Dużoście dzisiaj wykrzyczeli? - zapytał 1878 2, 13| nieco i jął padać śnieg dużymi płatami, a sypał gęsty, 1879 1, 10| cofnął, bo tam siedziało ze dwadzieścioro dzieci i wszystkie razem 1880 2, 15| kobiety się już pokazały z dwojakami, a Hanka wychodziła za węgla 1881 3, 29| ogień i w grapie, którą dwojgu ciężko było podjąć, gotowała 1882 4, 46| każdy sieje z wiarą, że w dwójnasób mu zaplonuje.~- Juści, chciałby 1883 1, 7 | bym zjadł z jedną albo z dwoma miseczkami kaszy... a juchy 1884 3, 30| wpychają. Powiadała mi jedna dwórka, co za pokojową była w modlickim 1885 3, 30| las dały, podatki winien, dworskim nie płaci, jeszczek ordynarii 1886 3, 32| pan brat z dziedzicami i z dworskimi pieskami: znają me i nie 1887 2, 22| zestrojona zawdy, dufna w siebie, dworująca nad wszystkie i wyszczekana, 1888 3, 32| u miłosiernych ludzi, we dworzem przesiedział zły czas.~- 1889 4, 39| A to mu było dopiero na dwudziesty szósty. Miał już wrócić 1890 3, 30| przyległe ziemie rodne, łąki dwukośne, juści... - rozmyślał głośno 1891 2, 16| ostatnich wyskoczyli zbóje! Dwunastu ich było i wszyscy z nożami! 1892 3, 33| Przyznasz się, kiej cię w dybach do kreminału popędzą.~- 1893 3, 32| Wolniuśko jeno szła, ledwie dychająca z radości a strachu zarazem.~- 1894 2, 19| czas jakiś bez słowa, jeno dychali prędzej, a ukradkiem zaglądali 1895 3, 36| sen odpoczywania, jakby dychały niekiej cichuśkim chrzęstem 1896 1, 5 | gorzałki i co zjeść...~- Ani dydka nie mam, a wiesz, Guciu, 1897 3, 33| niźli o całą złotówkę. Po dydku i już z ojcowym litkupem 1898 4, 47| na nią zapłakane oczy i dygocąc w zalęknieniu, jęła rozpowiadać 1899 4, 39| z chałupy zestrachana i dygocąca, wójt siedział na bryce.~- 1900 2, 19| jeno strach śmiertelny, dygocące przerażenia i rozpaczliwa, 1901 3, 35| wam, ciemnym baranom, łydy dygoczą przed bele łachmytkiem z 1902 1, 7 | jego i poczęła ździebko dygotać.~- Odprowadzę cię, Jaguś! - 1903 4, 41| i całą przejmował war i dygotania.~- Ostatni raz pozwól, ostatni! - 1904 2, 23| niepokojąca, że słychać było dygotanie drzew obwisłych pod śniegiem 1905 3, 30| milczenie, przejęte cichuśkim dygotaniem listeczków i głuchym, dalekim 1906 2, 13| pomarłych rozgniłe noce dygotliwego milczenia, przenikniętego 1907 4, 48| łzami, przejął go jakiś dygotliwy war i cosik tak lubego jęło 1908 3, 28| jawiły się kajś niekaj dygotliwym cieniem, kieby z tych skłaczonych, 1909 4, 45| jakowychś łez słodkich i lubego dygotu, jak wtedy, kiej patrzała 1910 3, 32| upalne westchnienia, jakieś dygoty i szamotania. Cała wieś 1911 3, 28| dnia widzę; jakie torby dygują z różnościami. Samych jajów 1912 2, 21| Trzeba, to chodzi po drzewo, dyguje na plecach, w jeden rząd 1913 3, 26| Radzi was przyjmą, torbeczki dygujecie niezgorsze, a jakiś grosz 1914 4, 41| przyszłaś, a to ostatnią parą dygujemy.~Dociągnął skibę pod bór, 1915 2, 20| zrobicie, co wam sumienie dyktuje, ale to wam mówię, że z 1916 1, 10| młotem, to pomagał chłopakowi dymać miechem, gdy mocniejszego 1917 1, 10| było od ogniska, chłopak dymał miechem zapamiętale, aż 1918 3, 30| i zaraz przykucnął przed dymiącymi michami. Dziwnie był czerwony, 1919 2, 15| że cała izdebka tonęła w dymie, i rajcowali.~Antek usiadł 1920 2, 13| świeżyzna ino trzeszczała i dymiła, aż Hanka uścibnęła drzazeg 1921 3, 30| lustrze, dzieci latały z dyngusiarzami, zaś jeszcze insi w pola 1922 3, 30| Nie bój się, za krowami dyrdać ma kto jeszcze!~- Pokraka 1923 3, 26| stare zaś z sykiem i gęgotem dyrdały za nią. - No, to chwała 1924 1, 10| jej twarz rozpłomienioną, dyszącą namiętnie, jej modre oczy 1925 2, 14| gorącymi ustami jego ust ledwie dyszących.~Ale on nie drgnął nawet, 1926 3, 36| nawet porwał za wystający dyszel, ale dojrzawszy błyszczący 1927 3, 30| skoro Witek zaruchał długim dyszelkiem, kogut jął tańcować i skrzydła 1928 1, 5 | cie.~Przysiedli na jakimś dyszlu wystającym~- Sielny jarmarek - 1929 3, 32| kiej świnia... Do czasu dzban wodę nosi, do czasu... Nie 1930 3, 27| srebrzystymi kotkami, stały w dzbanku od wczoraj, pomdlałe nieco, 1931 4, 48| się gromnica zatknięta w dzbanuszek, przez wywarte okna zaglądały 1932 2, 25| spragnionej wiecznie ciepłych dżdżów i słońca, jeno że już ni 1933 1, 10| komin i pogrzebaczem tak dziabał w głownie, aż iskry się 1934 1, 1 | cichości, że ino słychać było dziabanie motyczek o twardą ziemię, 1935 4, 40| sadzić na nowo.~Poredzały dziabiąc motyczkami ziemię i kopiasto 1936 3, 32| Przygięły się do roli, dziabki migały szczękając niekiej 1937 3, 36| cosik dziwnego zaczęło się dziać: niebo poszarzało kiej zgrzebna 1938 1, 10| tu jest nasze! Nasze po dziadach pradziadach! - zawołał mocno 1939 3, 34| prawdzie wszyscy go mieli za dziadaka i za głupawego, że to nie 1940 2, 14| siedziały przed kominem na dziadkowym kożuchu, a stary strugał 1941 4, 38| się z cichym skowytem, a dziadoski piesek ziajał z wywieszonym 1942 4, 38| grzesznymi, a nie pamiętaj im dziadoskiej krzywdy! Bogać ta wiele! 1943 4, 38| dopuszczę, żeby ociec mieli dziadować.~- To go se sprowadź do 1944 3, 33| taki... juści... jakżeby... dziadówkam ino... Łkała w sobie cichuśkim, 1945 2, 21| plecach, w jeden rząd z dziadówkami, jak Filipka, stawa, a płakać 1946 3, 26| pod ich dachem krewniackie dziadówki pomierały...~Rozmyślała 1947 3, 26| łachmanach juści była, z kosturem dziadowskim w ręku, z tobołkami na plecach, 1948 3, 27| bliskim im się stał niby ten dziaduś rodzony, a on się witał 1949 2, 17| głaskał i wpół jeszcze brał, dziadyga jakiś, niedojda! - myślała 1950 4, 41| przybaczyło, co tak mi pedział mój dziadźka we wojsku, kiej me przy 1951 4, 39| Więc jakże zrobimy z działami?~Hanka drgnęła i prostując 1952 3, 26| wzgórza i poćwiartowane na działki. Pola wiły się i wydłużały 1953 4, 39| jego część przychodzi do działu.~- Prawda, jeszczech o tym 1954 3, 34| chłop rośnie se jako ta dziczka w czystym polu, że czy zmarnieje, 1955 1, 2 | pyskacz zapowietrzony, a dzidówka! Laboga tyle umartwienia, 1956 1, 11| czy baby się poswarzą abo dzieciaki się pobiją, jak to różnie 1957 1, 3 | gdzież ja się podzieję z tym dzieciąteczkiem, gdzie?... Świadki powiedzą 1958 3, 31| bo Józka przyśpiewywała dzieciątku usypiając je w dużej niecce, 1959 2, 16| biedoto przenajświętsza, o Dziecineczko słodka!... Myśleli i serca 1960 4, 38| jaże izba zatrzęsła się dziecińskimi śmiechami.~Zegar wybił jakąś 1961 4, 48| oczy pokuszeń i niewinnego dzieciństwa zarazem.~Wstrząsnął się 1962 4, 40| trzęsły się jakby w zimnicy. Dzięcioły kuły zawzięcie i kajś daleko 1963 2, 13| więcej mu nie potrza, o dzieciskach niech kobieta zabiega, ale 1964 3, 28| Jankiel daje, co mówię!... nie dzieckom, wiem po co przyszłam i 1965 1, 6 | rodowy... ale wdowiec.~- Dziecków cudzych kolebała nie będę...~- 1966 1, 4 | rozumiesz!~- Aleście je wzieni z dziedzicowego pola...~- I pole jest Panajezusowe. 1967 1, 5 | zdrowie biło od niej.~- Dziedzicówna jaka przebrana czy co? - 1968 1, 4 | takiej postury, że i drugiej dziedzicównie z nią się nie mierzyć.~Dziewuchy 1969 3, 30| dziedziczki z Rudki, z Modlicy i dziedzicówny z Wólki, a dziedzice stojały 1970 3, 27| któren pierwszy dopadnie dziedzictwa i wczepi weń pazury, to 1971 3, 35| Rozwydrzyły się chłopy na dziedzicu i myślą, że jak znowu pójdą 1972 3, 35| wygraża pięściami, zaś o dziedziczce z Głuchowa, choć cały świat 1973 3, 30| zaś znowuj rozpowiadała o dziedziczkach, jak to były wystrojone.~- 1974 1, 5 | dziedzicom to dobrze... Widziałam dziedziczkę z Woli z panienkami, to 1975 4, 37| lubością, dysząc jakby z dziękczynieniem.~- Bóg zapłać, bracie deszczu! 1976 3, 29| nogi obłapiła w serdecznym dziękczynieniu za dobrość i miłosierdzie, 1977 3, 32| półkole i wraz z żarliwą i dziękczynną modlitwą łzy płynęły z oczu, 1978 2, 17| niewypowiedziane, pieśnie dziękczynne - że już i nie wypowiedzieć!~ 1979 3, 31| zdążyć.~Wielu i za wieczerzę dziękowało, przegryzając jeno co niebądź 1980 1, 10| pracują i jeszcze Panu Bogu dziękują. Wziąłbyś się do roboty, 1981 1, 1 | robocie!~- Boże zapłać, dziękujemy! - odpowiedzieli razem, 1982 4, 41| zaraz przy szerokiej miedzy, dzielącej Kłębową ziemię od księżych.~ 1983 1, 3 | się za czarnymi kratami, dzielącymi izbę na dwie połowy, i rzucał 1984 4, 39| chciałem z wami pomówić!~Dzielcie się, ale pamiętajcie: zgodnie 1985 1, 12| dziedzicem zajączkami się dzieli... Cie!... Ale kulasem za 1986 3, 33| że to ino wąski sadek ich dzielił.~- No cóż? co ci wyczytał? - 1987 1, 10| ją, mojem się tu będzie dzieliła! Nie bój się, na wycug do 1988 4, 38| poszła opłotkami, które dzieliły Kłębową gospodarkę od proboszczowskich 1989 4, 41| go było w innej stronie, dzielnie zwijał się rządząc i bacznie 1990 4, 41| wreszcie Antek.~- Po służbie! Dzieło u nas niemałe! - odrzekł 1991 2, 15| młynarz, któren parę razy dziennie przychodził na robotę, to 1992 3, 36| chrzęstem i jakimś echem dziennych zabiegów i trosk - jak dycha 1993 2, 19| zaś z modrego aksamitu, dziergany złotą nitką i głęboko, do 1994 1, 11| często ułapiaj.~- A miętko dzierż, to i nie pozna; gdzie go 1995 2, 19| tego, bo wszystko w garści dzierżą i choćby na tę minutę, a 1996 3, 27| wrastając w ziemię i krzepciej dzierżąc w garściach rządy, iż ledwie 1997 4, 39| I... grał, a trawy się dzierżał, wiecie! Gadacie, co wama 1998 1, 3 | a ona wv garści wszyćko dzierży.~Milczeli znowu z pacierz 1999 3, 34| się teraz rozdzielać la dziesięciorga.~- Święta prawda! Juści, 2000 1, 7 | albo biedotę taką, co to w dziesięcioro wisi u krowiego ogona - 2001 3, 31| gospodarkę trza szykować i dzieuchę.~- Gront - ojcowy to kłopot, 2002 3, 26| od przyśpiewek i wrzasków dzieuszych; rozumiała też, jako przy 2003 4, 45| zebrać w sobie, kiedy jakaś dzieuszyna piesneczka dzwoniła gdzieś 2004 3, 26| chałupie Maciek, wiecie, i dzieuszyska, które teraz gnój powiezły