Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
korny-latan | lataw-melly | mendl-nadbr | nadbu-naucz | nauk-obdzi | obecn-odjad | odjec-omotu | omrac-palte | pamie-pobla | poble-pogry | pogrz-poprz | popso-powro | powsa-przeg | przei-przew | przez-przyp | przyr-rodzi | rodzy-rozpo | rozpr-schna | schod-skurc | skute-spozn | spozy-swiat | swica-tegos | telo-udzia | udzie-utraf | utrap-winci | winia-wycho | wychu-wyped | wypel-wyzdr | wyzdy-zakom | zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

      Tom, Rozdzial
3507 4, 37| przypadając gospodarzowi w tym kornym, ostatnim pokłonie.~Księża 3508 1, 4 | całe w tiulach a kwiatach i koronach szychowych, a już we drzwiach 3509 3, 27| modląc się półgłosem na koronce, że to na książce nie umiała.~ 3510 1, 11| zaplecione nad czołem, w nich koronę wysoką, ze złotych szychów, 3511 2, 22| patrzeli się nieskończonym korowodom mar przerażających, w bojach 3512 1, 6 | wasza niezgorsza, a już co korpiele, to macie największe...~- 3513 1, 6 | jeszcze, sam widziałem, jak se korzec żyta zadawał na plecy. Już 3514 3, 31| się czuć w ziemi parcie korzeni i wynoszenie się ździebeł 3515 3, 34| Wyrwać złe, póki większego korzenia nie zapuści...~- Pleć zboże, 3516 2, 25| siwy łeb podskakiwał po korzeniach.~Antek raz się jeszcze obejrzał, 3517 4, 37| dalekiej.~Już mu się ano dusza korzyła przed sądem Pańskim, a jeno 3518 3, 35| i cierzpliwie tłumaczył korzyści każdego. Ale mimo tych zabiegów 3519 3, 31| dwóch za łby bierze, trzeci korzysta!~- Prawda, Rochu, ale niech 3520 4, 37| głowy, jakby pod nieubłaganą kośbą śmierci, ale szli niepowstrzymanie; 3521 2, 16| chleba, bo przemarzł na kość w tym sołdackim szynelu. 3522 4, 47| Zaśbym ta żałował, już mi kością w gardle stanęła. Co inszego 3523 3, 35| zza sadów, złota bania na kościelnej wieży błyszczała w słońcu, 3524 3, 31| miedzach pojeść z dwojaków i kościom dać folgę, ale skoro tylko 3525 4, 37| smętarzowi.~Czarna chorągiew z kościotrupem załomotała na wietrze kiej 3526 3, 34| ołtarzem przyczepili klatkę z kosem, którego Nastusia przyniesła: 3527 3, 36| niebie.~- Skoro człowiek łąkę kosi, leda baba deszcz uprosi - 3528 3, 36| grzbiet wyprostować przy kosie.~Jagna wywarła okna po swojej 3529 3, 36| wyschła prawie, jakby szczotkę kosił.~- Rosa obeschnie, to można 3530 3, 36| jęczały pod kosami, wszędy kosili, wszędy błyskały sine ostrza, 3531 2, 15| że ino łysawa zdziebko, koślawa i świdrem patrzała, ale 3532 4, 40| nad nią zawzięcie, a jakiś kosmaty trzmiel buczał nieustannie.~ 3533 1, 2 | szramami, włosy białe jak mleko kosmykami opadały mu na czoło i kark, 3534 3, 34| oglądać ołtarz i przygwizdywać kosowi, że gałęzią odganiał, a 3535 1, 7 | człowiekowi nie zostawić ni kosteczek myślał z markotnością i 3536 1, 12| Jezu, myślałech, że jaką kosteczkę ogryzę i podjem se choć 3537 3, 30| dzieci nie rozbudzić, a każda kostka w niej z osobna się trzęsła 3538 1, 4 | mu raz w raz ktoś rzucił kostkę jaką, z którą uciekał pod 3539 2, 13| ludzie pod pierzynami, a kostnieli!~Co się naród nacierpiał 3540 1, 12| mocy, ale widzi mi się, że Kostusi z pazurów się nie wypsniesz.~- 3541 2, 22| rozgrzeszania... Sama pójdę po tego kostyrę do dworu... Naści różaniec, 3542 3, 35| siedzącego przy parobku koszącym koniczynę, któren potem 3543 1, 4 | przeciech kuropatwy to koszerne?... - zdumiał się.~Niech 3544 4, 40| zdała, jeno co tylachny koszt. Poredziłabym sama, ale 3545 2, 21| wójta przegrał i jeszcze koszta musiał zapłacić:~- Odbierę 3546 4, 37| go zagadnęły o pogrzeb i koszty; przerwał im ostro i niecierpliwie:~- 3547 2, 16| pokraśniał jak burak i wziął w koszu szukać opłatków, a wyjął 3548 3, 32| jeszcze spowity w szmaty, koszyk wyplatał na progu i pogwizdywał 3549 1, 5 | przenikające piszczałki koszykarzy.~Jarmark był wielki, co 3550 1, 1 | Pozbierali prędko motyczki, koszyki, to dwojaki od obiadów i 3551 4, 43| niespodzianie na Jagusię, szła z koszykiem i motyczką, pozdrowił 3552 4, 42| pachą i stadem kurczątek w koszyku i snadź dobry zrobiła początek, 3553 4, 39| jakby co ubyło!~- Nie kupuję kota we worku!~- Lepiej wy znacie 3554 3, 27| czerwonej, pokryte srebrzystymi kotkami, stały w dzbanku od wczoraj, 3555 2, 21| świstem i wrzawą. Jakby tym kotłem gotującym się, przepełnionym 3556 1, 1 | wśród pagórków; na dnie kotliny, dokoła stawu, leżała wieś 3557 4, 38| miętosił się radośnie i kotłował jakoby w tym rozbełkotanym 3558 1, 3 | młynarza, a ten w kompanii z kowa1em chodzi..: miarkujecie?!...~- 3559 4, 46| ganku nakuwając sierpy na kowadełku i porwał się strwożony, 3560 1, 10| płomieniem; kowal stał przy kowadle, czapkę miał na tyle głowy, 3561 1, 11| rana przystrajała się u kowalów, a Kuba leżał wciąż chory.~- 3562 4, 40| i organki, nawet miał la kowalowej, bo cosik odłożył obwiniętego 3563 3, 32| uczyniła, przypominki słów kowalowych spadły na obolałe serce 3564 4, 46| Kłębiak co ino mówił, że kozaki ciągną od Woli - dorzuciła 3565 4, 44| płaci? chłopi! A jak wam kozaków po wsiach zakwaterują, to 3566 2, 22| nie chciał, sprał go wtedy kozicą, co wlazło, i przymusił; 3567 1, 7 | przygrzewało, i rosły same ino koziebródki, a cienia było tyla, co 3568 3, 33| dziewka, ruchając mocno koziełkiem w kierzance, jaże śmietana 3569 1, 7 | I byk był.~A chłop wziął kozika,~Urznął mu u dołu ~I stworzył 3570 3, 26| indory napuszone; a to i koziki sielne, prawdziwie misiarskie 3571 3, 33| stronę.~Chociaż to jeno z Kozłami była sprawa, ale wójt nie 3572 2, 13| szopę przewróciła, Bartkowi Kozłowi wzięła dach ze stodoły i 3573 3, 33| dopiero w jaką godzinę ruszyli Kozłowie.~Stary Płoszka, nawet wielce 3574 2, 15| siedziało paru chłopów w kożuchach i pogadywało wesoło, byli 3575 3, 31| cichy i ciepły, mgły białymi kożuchami zsiadały się na łęgach, 3576 1, 5 | garbarze.~Gdzie znowu krawce i kożuszarze rozwiesili swoje towary, 3577 2, 15| siwej na głowie, w żółtym kożuszku, w trepach i czerwonych 3578 1, 10| je brał do siebie.:. ale kożuszysko się wytarło i nic nie 3579 1, 4 | największy i zbereźnik, i kpiarz, i na dzieuchy tak łakomy, 3580 1, 2 | gospodarstwa pilnować.~- Kpicie czy co?... A dyć na Zielną 3581 3, 35| darmo może, po zbójecku? - kpił urągliwie.~- Za te dziesięć 3582 4, 47| pożywi, jak nie z cudzego - kpili parobcy.~- Mateusz też niewinowaty, 3583 1, 5 | drzewach lub krążyły nad ziemią kracząc głucho - jakoby pieśń zimy 3584 2, 15| Wlazła gapa na kościół, kracze i myśli, że jest księdzem 3585 3, 35| wespół ze złodziejami nie kradli.~- Zuchwale se poczynasz, 3586 3, 26| w drobiazg, tratowały i kradły jedzenie, jak ino mogły, 3587 1, 10| gront, dobro najwyższe im kradnie - a to kijem go choćby i 3588 3, 31| nowinie, zapominając całkiem o kradzieżach i tak się ciesząc serdecznie 3589 3, 31| wsiach również mnożyły się kradzieże. Bez to na ludzi padło jeszcze 3590 3, 31| co począć i jak zapobiec kradzieżom. Dzień nastał iście pogrzebowy, 3591 2, 22| świętej, przez nieopowiedziane krainy cudów i czarów, dziwów i 3592 4, 41| i jakiś czas cierpliwie krajał spieczoną, twardą ziemię, 3593 3, 32| Lipcami, zawdy się ziemniaki krajało na tyla, chyla oczków miały - 3594 3, 32| mi się widzi, co za grubo krajane...~- Za grubo, dyć ino na 3595 3, 28| nie ulękła, bierąc nóż do krajania mięsa i bystro a urągliwie 3596 1, 5 | leciały nisko nad polami i krakały głucho, długo, żałośnie... 3597 2, 22| z gospodarską córką spod Krakowa, a Zofia było jej na imię, 3598 1, 11| życie.~I tańcowali!~...Owe krakowiaki, drygliwe, baraszkujące, 3599 2, 22| nią miał, na zamek powiódł krakowski i tam w długi wiek rządy 3600 4, 38| odwrócił oczy i nakupiwszy w kramie obrazików, zaczął je rozdawać 3601 1, 5 | mały - poglądała jeszcze ku kramom z żałością i często sobie 3602 3, 36| bych siać.~Szedł do krańca pól, a gdy mu ziemi zabrakło 3603 2, 23| się przez zwały świata, z krańców ziemi płyną, niebami kołują, 3604 4, 49| tu każdemu będzie wolno kraść, rozbijać, krzywdzić, rozpustę 3605 4, 45| cztery wiatry! - ośmiała się kraśniejąc kieby róża, że to wszyscy 3606 3, 29| Jagna z Józką, zajęte pilnie kraszeniem jajek, a każda swoje z osobna 3607 3, 30| wystrojone. Zasie przed kratą, tam, kaj było miejsce la 3608 1, 3 | uwijał się za czarnymi kratami, dzielącymi izbę na dwie 3609 1, 5 | a garbarze.~Gdzie znowu krawce i kożuszarze rozwiesili 3610 3, 36| wynoszony z nawrotem na krawędź żyjącego świata przez chrzęstliwą 3611 4, 44| gwarem porwały się z dachu krążąc roztrzepotaną białą chmurą.~- 3612 3, 33| kiej te stada gołębie i krążąco, z wolna unosiły się ku 3613 4, 45| motyl w kręgu światła i krążyć musiała, parło za nim 3614 2, 24| wieczora i pobiegł.~Długo krążył koło ojcowej chałupy, naglądał 3615 1, 4 | pochylonych, nad wieżą kościoła krążyło stado gołębi zestraszonych...~..................................................................~ ~ 3616 3, 35| myślał o Jagusi, słyszał kręcącą się po izbie, czasem stawała 3617 2, 18| sprawy, z tego może być i kreminał, zna... Abo i ten wójt! 3618 3, 35| poczciwie, a wy grozicie kreminałem i przekpiwacie się z nas! 3619 2, 25| kiej dęby.~A piąte Sikory, krępe niby pnie, żylaste i mrukliwe.~ 3620 1, 12| Jambroży, nogę składał, mył i krępował w zmoczone szmaty.~Roch 3621 2, 16| szła jej prosto do serca, krępowała niby powrozami i przejmowała 3622 1, 4 | Franek młynarczyk, niski, krępy i kędzierzawy, ten ci gadatywus 3623 3, 33| patrzyła z lękiem na te jakieś kreski, z których tyle jeno Nastka 3624 4, 45| jej widzi, że nie ma już kresu ni zapory la jej mocy i 3625 2, 15| jucha; leci, wywąchuje, kręta się, a ogonem ślad zaciera, 3626 3, 30| go urodzić. Znałem go, że krętacz, ale o taką rzecz bym nie 3627 3, 31| zatrzepotały, i cały ten rwetes i krętaninę wychodzących na robotę.~ 3628 2, 15| wystawań przed chałupami, krętaniny, bijatyk, przemawia uciesznych - 3629 3, 26| w sady pochowane; drogi kręto powyciągane, kamionki, rzędy 3630 3, 31| dalekości, od wód błyskających krętowinami, od mgieł i od nieba, wynoszącego 3631 2, 13| rzędy kopic abo i tych kretowisk śnieżnych siedziały w podle 3632 3, 26| nierówna, zawalona świeżymi kretowiskami, kamieniem, a miejscami 3633 4, 46| światłem, lelki cichym, krętym lotem przewijały się nad 3634 3, 26| przy polach, porozdzielane krętymi miedzami, na których gęsto 3635 4, 45| było dziecko, więc jakby w krewieństwie ze wszystkimi.~A dopiero 3636 3, 26| gospodarzy, by pod ich dachem krewniackie dziadówki pomierały...~Rozmyślała 3637 1, 11| co bogatsze, a wszystko krewniacy, powinowaci i kumy Borynów 3638 1, 11| albo i ten Wojtek, Borynów krewniak po siostrze, dorobił się 3639 3, 28| Jakże, nie u Kłębów leży?~- Krewniakiem przyznają, któremu niczego 3640 3, 28| w podarunku najbliższym krewniakom albo z którymi przyjacielstwo 3641 2, 14| Trza się i nadszarpnąć, a krewniakowi pomóc...~Hanka się rozgadała, 3642 1, 5 | jej brać od obcego, nie krewny żaden ni pociotek nawet... 3643 1, 11| rękawach, a pod szyją bujne krezy obdziergane modrą nicią, 3644 4, 45| wzdętymi piersiami podawała króbkę, z której Jasio wybierał 3645 3, 36| gdziesik i szło ciężkimi krojcami wskroś mroków, że ziemia 3646 4, 48| uśmiechem, lecz po paru krokach zawrócił na dawne miejsce 3647 4, 46| zacinając łuzy la osadzenia krokwi.~- Nie odjechały jeszcze? - 3648 3, 31| różności, jak to Cygany swojego króla mają, któren cały we srebrnych 3649 1, 7 | niektórym, to i takie z królami, co to z naszego narodu 3650 2, 22| prześmiewiska chłopskim królem przezywali, że to był pan 3651 2, 22| Walentowa takie cudności o królewnie zaklętej, że wrzeciona przestały 3652 2, 22| gdzie złote izby, gdzie królewny zaklęte w białych gzłach 3653 2, 22| na one boje srogie.~Ale królewski parobek u drzwi stojał i 3654 1, 7 | ci się zaczerwienią kiej królikowi i jak to pójdziesz do Borynów?~- 3655 2, 16| i drogę wskazywała trzem królom, co chociaż pogany i czarne 3656 2, 22| miejsce.~Poznał ci wtedy Królową Niebieską, strach go wziął, 3657 2, 14| Boska, a tu klęczą trzej królowie...- objaśniała organiścina.~- 3658 1, 7 | weźmie, tyle co kapkę mleka i kromkę chleba, a i za to jeszcze 3659 2, 22| misiu, tańcuj! - zakrzyczał kropiąc go kijem, a na to piszczałka 3660 1, 11| błogosławić, i wodą święconą kropić, Jaguś z płaczem padła 3661 4, 45| i nieustannie machający kropidłem, zaś Jambroż skradając się 3662 2, 17| Boga wstrzymując rękę przed kropielnicą, by tamta pierwsza umaczała 3663 1, 9 | go odepchnęli w kąt, pod kropielnicę, to się ino wsparł głowiną 3664 3, 32| odczytywał modlitwę od gradu i kropił wodą święconą wszystkie 3665 3, 30| jej w ręku zemglała, pot kroplisty wystąpił na jej twarz, żółtymi 3666 1, 11| jeździł na trzecią wieś, do Krosnowy, to teraz ostro wziął się 3667 4, 43| gorączce i cała obwalona krostami, zrazu wynosili na dzień 3668 1, 3 | kobiet pochylał się ciągle w krótkich a prędkich drganiach, i 3669 1, 2 | Wstąpcie jutro do mnie, krowem dorznął, to się tam jaka 3670 1, 2 | powiedział znowu dziad. .~- O krowiem słyszał, mówili mi już na 3671 3, 30| paść jeszcze!~- Sam łoni za krowim ogonem tańcował, a tera 3672 4, 38| jeszcze niedawno wyrywał za krowimi ogonami.~- A juści, gdzieby 3673 4, 37| podwórza, kole niezgorszej krowiny, którą chłop trzymał krótko 3674 4, 40| przysiadały we włosach, boże krówki szukały czegoś po twarzy, 3675 2, 13| Jezu!... Na tom cię, krówko, pasła, na tom zabiegała, 3676 4, 37| tym drzewom równi w sile i kruchości - drzewom, w które piorun 3677 3, 29| ano wyrywał z dachów i co kruchsze gałęzie odzierał, a wiał 3678 4, 41| zjem, niezgorzej już mi kruczy w brzuchu po obiedzie.~- 3679 3, 29| która mogła: to grochu, to krup jęczmiennych, to mąki...~- 3680 1, 11| ostatku, dla wybranych, krupnik, miodem i korzeniami zaprawiony, 3681 1, 12| komorze i tak se przepijały krupnikiem, tak se dogadzały piwem, 3682 3, 28| zaś nawet sypały śnieżne krupy grube kiej pęczak, a przyszedł 3683 2, 15| wybrali, drzewo przemarzło i kruszy się kiej szkło, nic byście 3684 4, 45| Bóg, ziarno już suche - kruszył kłosy i pojadał.~- Juści, 3685 4, 43| co się były zlatywały do kruszyn chleba.~Któregoś dnia, gdy 3686 4, 46| o mnie się nie trwóżcie, kruszynam tylko, jedno źdźbło z bujnego 3687 4, 39| po głowie latały zamysły krwawej odemsty, w końcu i to 3688 2, 22| za oknami, że przez szyby krwawią się jakieś ślepia i w ciemnych 3689 2, 25| pamięć przeniewierstwa jej i krwawiący wstyd, i luta, nieprzebłagana 3690 2, 13| ginęła w pamięci pod nawałą krwawiących, żywych i bolesnych uraz 3691 4, 39| jeśli zobaczy, że jego krwawicę rozrywacie jak wilki barana! 3692 1, 12| trzymała na skórze i obficie krwawiła.~Na progu czerwieniły się 3693 2, 24| przesiadywał i pił, snując coraz krwawsze zamysły pomsty i nie widząc 3694 2, 15| swoim miłowaniu, a Antek kryć się z tym musiał, to i głucha, 3695 4, 38| patrzeli jeno w te białe krychy na stole i głęboko deliberowali.~- 3696 4, 41| kobiety. ~- Kajże się to kryjesz, że ani sposobu cię uwidzieć?~- 3697 3, 29| przebierał się do Lipiec na kryjome przewiady.~Zaś w niedzielę 3698 1, 10| jaki mu Hanka narządziła po kryjomu, i wyniósł się po cichu.~ 3699 3, 29| pies dni całe waruje pod kryminałem, a zanosi mu, co ino może.~- 3700 1, 5 | lusterek, szychów, a wstążek, a kryzków onych na szyję, a kwiatuszków 3701 2, 18| krychę nad okiem, nos długi, krzaczastą, rzadką bródkę i ciemne 3702 1, 2 | nieruchomo tkwiące pod siwymi, krzaczastymi brwiami...~- Skąd to Pan 3703 2, 17| bezwiednie prawie zaczęła się krzątać, zajrzała do krów, przecedziła 3704 4, 40| słychać było jeno Hankę krzątającą się po izbie; strzepywała 3705 4, 40| podwórzu gwarno było i ludnie, krzątali się kole wieczornych obrządków, 3706 2, 25| powstała gorączkowa spieszna krzątanina, przybierania się, zaprzęgi, 3707 2, 14| na łóżku i z cicha do się krzekorzyły, kiej te kurczątka zestraszone, 3708 2, 15| że niech Bóg broni, jakby krzemieniem nabijane, rzadki ten dzień, 3709 3, 35| każden się stulał w sobie i krzepą wzbierał. ~Na kopcach granicznych 3710 2, 19| plecy bolą... aleś ty chyba krzepciejszy niźli Wawrzek z Woli?...~- 3711 1, 11| Głównie tłusto jeść dawać, a krzepę miał będzie...~- I przypodchlibiaj, 3712 3, 30| znowu, ale już radośnie i krzepiąco, o Zmartwychwstaniu Pańskim 3713 4, 40| trawy, zawiewał rzeźwy, krzepiący chłód.~Niskie, sinawe opary 3714 2, 20| się będą kiej pieski! Do krzepkich należy świat wszystek, do 3715 1, 2 | przestała płynąć, tylko krzepła w czarne, spieczone żużle - 3716 1, 2 | nogami... Pies zlizywał krzepnącą na powietrzu krew, a potem 3717 3, 35| siniakach cały i w tych krzepnących już soplach krwie na twarzy, 3718 1, 11| brat przed bratem, kiej ten krześcijan prawy przed krześcijanem 3719 1, 11| ten krześcijan prawy przed krześcijanem i somsiadem.~- Źle jest 3720 4, 45| ale gdy Jasio powstał z krzesła, otworzył oczy i zamamrotał: - 3721 2, 15| witali, a przechodzili mimo, krzesząc ślepiami jako te dwa wilki 3722 2, 23| krzykiem miłości...~...I jako krzew ogrnisty płonęła w chaosie 3723 4, 37| rozpusta a pijaństwo, a złoście krzewią się coraz barzej.~Wszędy 3724 2, 16| kwitły...gdy wtem z tych krzów ostatnich wyskoczyli zbóje! 3725 2, 22| półkolem zwartych, pochylonych krzy, i zaczął prawić z wolna 3726 4, 40| lecz dosłyszawszy gęsi krzyczące na stawie wypadła je przyciszać 3727 1, 3 | przed tylim chłopem?... Krzyczałam, to sprał i zrobił, co 3728 1, 11| niepamiętliwie we wrzawie, w krzykach, w radości szumnej, w tanecznym 3729 1, 11| biło w podłogę, sto głosów krzykało z mocą i sto narodu zawracało 3730 3, 30| niesły się czasami jędrne krzykania i huki pistoletowych strzelań!~ 3731 3, 28| potrza mu o tym z ambony krzykiwać! Moiściewy, dobrze one wiedzą, 3732 3, 30| szynkwasem kolebał się Jambroży, krzykliwie cosik rozpowiadał komornicom, 3733 3, 26| ino mogły, rejwach czyniąc krzykliwy.~- Siodłate wszystkie będą - 3734 2, 25| ni "Jezus!" krzyknąć nie krzykną i wraz całą ławą się chylą, 3735 4, 40| Witka ni też o parobku.~Jaże krzyknęły z podziwu na coraz nowe 3736 3, 32| kobietom!~Dała już spokój krzykom. - Prawda, dziewczyna wszystkiemu 3737 1, 4 | zachodowi, jakby se też krzynkę odpoczywało niedzielnie... 3738 1, 10| zwarci całą nienawiścią i krzywdami tarzali się, gnietli, dusili...~ 3739 3, 28| krzywdźcie jej!~- To ja krzywdzę?~Zdumiała się wielce, nie 3740 2, 20| Któren swojego broni, nie krzywdzi!~- Jeno byście w porę uwidzieli, 3741 3, 28| potrzebuje... Łajdusy to i krzywdziciele moi, choć dzieci rodzone... 3742 2, 13| winowaty, ociec to był tym krzywdzicielem, tym osękiem, któren się 3743 4, 39| Hale, spasła się na cudzej krzywdzie i będzie się tera czepiała 3744 4, 41| to me rodzona matka tak krzywdziła! - jęknął ocierając rękawem 3745 2, 25| szynkwasowi.~- Zawdy naród krzywdzili, jak ino mogli.~- Kiej takie 3746 2, 19| pilno tańcować, a i dzieuchy krzywe, że do nich nie przychodzę! 3747 2, 19| nich uwagę, coś szepczą a krzywią się i w głos dogadują.~Ale 3748 4, 47| Wracali do wsi, Mateusz się krzywił i jakoś boleśnie i ciężko 3749 4, 43| maścią, gdyż Hanusia krzywiła się na wielki rozchód masła 3750 1, 7 | resztę chlustały na ziemię, krzywiły się, mówiły "mocna" i oddawały 3751 4, 43| pytająco w oczy.~- Cóż ci to? krzywisz się kieby po occie.~Jął 3752 4, 48| zesztywniałych palcach tkwił krzywo obrazik, dwie świece paliły 3753 1, 10| nie może, tak go ten kulas krzywy boli...~- Hale, noga go 3754 1, 1 | za nimi bieliły się dwa krzyżaki, u których w płachtach leżały 3755 3, 32| zezując na prawo.~- Przelotne, krzyżówki - odparł młynarz patrząc 3756 3, 32| dzisiaj, to musi, co i bez krzyżowych dni można chodzić do figur 3757 3, 30| boskim, jako każden człowiek krzyżuje Go w sobie, nie pomnąc na 3758 1, 6 | wśród mogił zapomnianych i krzyży pogniłych i płynął światem 3759 4, 44| był za szkołą, lub robił krzyżyk, gdy się jej przeciwił.~ 3760 4, 41| wędrował po okolicy ze swoimi książeczkami, a nauczając pobożne nabożeństwa 3761 1, 12| po pokojach se chodzi...z książek poczytuje... z Panem Bogiem 3762 2, 16| swoje - a kobiety ich były z książkami, w czepeczkach białych, 3763 2, 18| nie ma co do gęby włożyć, księdzowa to sprawa, nie moja! Jeden, 3764 1, 9 | tym biedotom nic z tego.,. Księdzowe albo i dziadoskie świnie 3765 3, 28| się przed stawem ślepy koń księdzowy ciągając na płozach beczkę, 3766 2, 22| że jeno o tym w starych księgach stoi... We wsi jednej pod 3767 1, 4 | jaku tam piękne, że tyla księgów.~- Kiedy tu un wszystkie 3768 4, 38| Jasio, jeno już ubrany po księżemu, i zbierał na kościół, co 3769 2, 22| nie mam, jaką Jezus dał księżom! Łajdus on jest, o naród 3770 4, 45| się jej spomniały różne księżowskie historie i ogarnął niepokój, 3771 2, 16| starczy i na światy, i na księżyce, i na gwiazdy! - wołała 3772 4, 41| galancie rozrośniętych.~Księżycowy sierp zawisł już był na 3773 4, 45| Janioł przenajświętszy! księżyczek mój serdeczny!~On zaś potem 3774 4, 38| społecznie basowali, kiej jakiś księżyk w białej komży i z tacą 3775 4, 38| szepnął Mateusz wskazując księżyka, któren się bronił ze śmiechem, 3776 4, 48| Raźniej będzie nama wędrować z księżykiem i honorniej! Ostajta z Bogiem. - 3777 4, 44| postawić szkołę w Lipcach, któraby była i dla Modlicy, Przyłęka, 3778 3, 32| przestrzegać poczciwości, któraście Bartka Kozła kobieta!.. - 3779 4, 45| przepuści bez pogłaskania. A którąż to spotkał?~- Nie rozeznałem 3780 1, 2 | była la nich w sam raz.~- Którna?....~- A Jagna Dominikowa?~- 3781 3, 26| co Michał organistów z którymś organiściakiem. Po wielkanocnym 3782 4, 39| kiej dziadowski bicz, bo ktoż jej co zrobi kiej stara 3783 4, 37| święty Pietr zapyta:~- Któżeś to i czego potrzebujesz?~- 3784 2, 14| Kucusie! Kucu, kucu, ku-cu! - zaczęła gonić po śniegach 3785 2, 20| zarobek pewny, płacą od kubika. Nim się w polu roboty zaczną, 3786 1, 4 | przynosić nie obiecywał.~- Ociec Kubów złodziej nie był, to i syn 3787 2, 16| którego przyjął do koni na Kubowe miejsce.~A w chałupie uwijano 3788 2, 18| zestrachanymi oczami wypatrywał Kubowego krzyża; odnalazł go wreszcie, 3789 2, 18| Dziedzicowy brat, a klęczy przy Kubowym grobie! - szepnął zdumiony, 3790 1, 11| dziesiątku za przyprawę-~Da kuchareczkom dajcie!~Naród był syty, 3791 1, 12| widział, bo gdy szła do kucharek, leciał za nią, dopędzał 3792 1, 10| bo z Jewką od młynarzów kucharować będziemy. Wieprza już im 3793 1, 11| buzował się tęgi ogień i kucharowała Ewka od młynarza przy pomocy 3794 2, 14| Hanka przez podwórze do kuchni; ledwie się tam dostała, 3795 3, 33| dziewka siedziała przed kuchnią z kierzanką między kolanami, 3796 2, 18| gnietła świat, tyla co te kucia młotów pobrzękiwały w dalekościach... 3797 3, 34| najgrubszej, zwalonej na dróżkę, kucnął przed przekrojem i patrząc 3798 4, 45| i zaczął czytać, Jagusia kucnęła naprzeciw i wsparłszy brodę 3799 2, 14| zagadać! - westchnęła.~- Kucusie! Kucu, kucu, ku-cu! - zaczęła 3800 1, 11| ciemności; oknami naglądały kudłate,~poskręcane drzewa i coraz 3801 4, 42| nagotowali, a zapachniała kufa okowitki, to by się kijem 3802 3, 35| spokojnie, pociągając z kuflów; flecik zagwizdał nutą jeszcze 3803 2, 25| jedzie od ciebie kiej z kufy! - szepnęła odchylając się 3804 3, 30| z jakiego zęby do bron kują.~- Mogli ukraść choćby i 3805 1, 11| wycinać mazury a obertasy i kujawiaki takie, same nogi drygały, 3806 2, 20| kajś przytaić i jeszcze mie kujnie... - jąkał się, wystraszonymi 3807 3, 29| się wesołe przyśpiewy i kukania, po polach błyskały pługi, 3808 1, 5 | placków żółtych, bułek, kukiełek...~Gdzie zaś i kto przeliczy, 3809 4, 38| znów kupczyli chlebem a kukiełkami. Kajś Żyd nawoływał do cukierków, 3810 3, 29| Tyle mi znaczy, co ta kukła do strachania wróbli!... 3811 1, 3 | paździerzy, zwijała w kukłę libo w chochoła i rzucała 3812 2, 20| prześmiewano ze mnie kiej z kukły jakiej, zapamiętajcie to 3813 2, 25| ano, dusili, ozdzierali, kulali po ziemi, że już przymilkły 3814 4, 45| bo uciekną! Ruszaj się, kulasie! Jak się masz, Jasiu, zrób 3815 1, 12| wolno, jak te dziady ślepe i kulawe, po srogich piaskach idące 3816 1, 5 | stron co niemiara: ślepych, kulawych, niemych i zgoła bez rąk 3817 2, 25| Jakoż przeszedł Winciorek z kulawym Grzelą; przeszedł Caban 3818 1, 2 | ni krzyża... a i licowy kuleje na przednią.~- Józka, zwołaj 3819 1, 3 | pani krzyczała:~- Jacek! kulfonie jeden, gdzie moje pończochy?!..~- 3820 2, 25| przypięło się do drzew i kuło tak zawzięcie i zajadle, 3821 3, 28| serca dawam. Nie za odrobek. Kumałam ci się niezgorzej z biedą 3822 2, 19| i radzili, przepijali, kumali się jedni z drugimi i wesołości 3823 3, 31| Hanka dziękowała serdecznie kumom całując się ze wszystkimi, 3824 2, 22| którym chodził po wsiach, w kumostwach się bratał, o złem się przewiadywał 3825 2, 22| powinowate swoje albo w kumostwie będące. Przychodziły też 3826 1, 11| pierwszych chrzcinach w kumotry mnie proś! - wołał młynarz 3827 1, 8 | zwyczajnie przed kolacją.~- Kumotrze? - ozwał się po chwili wójt.~- 3828 4, 45| pchaj, ty jesteś mocny jak kuń! - mamrotał zachętliwie. - 3829 1, 1 | prowadzony przez tłustego kundla na sznurku.~A potem leciał 3830 3, 26| to ci wróci... szepnęła z kuntentnością przyglądając się gonitwie.~- 3831 3, 32| snadź la ulżenia sobie w kuntentnościach, śpiewem znów gruchali rozgłośnym, 3832 1, 5 | nacieszyć.~Ostygła wnetki, bo kupcowa powiedziała pięć rubli, 3833 4, 38| grubachne postronki. Gdzie znów kupczyli chlebem a kukiełkami. Kajś 3834 3, 29| tabaki, powlókł oczyma po kupiących się przy progu i w sieniach.~- 3835 1, 5 | buciska też, a i kapot jaki kupiłbym... już jak ten dziadak jaki 3836 3, 34| wyrwał się któryś.~- Kupiłbyś wieś, jeno pieniądze gdzieś! - 3837 1, 5 | Weź, Jaguś, weź, la ciebie kupiłem, a jak ta któren parobek 3838 3, 35| tracili na żarty, Podlesie kupiliśmy, jest nasze i pozostanie, 3839 4, 43| musi być z dworskich, kiedy kupiliśta?~- Juści, co krowa nasza, 3840 1, 5 | pełne jeszcze żółtych liści, kupiło się dosyć ludzi, wozów i 3841 1, 1 | albo Żydówka pędziła stado kupionych gęsi.~A każdy pochwalił 3842 4, 41| sił. ~- Pietrek, a gęściej kupki, gęściej! - krzyknął do 3843 3, 35| A może się i wyrzekną kupna, kto wie?...~- A juści! 3844 3, 33| cieniuśkie, paczesne, że kupne nie byłoby lepsze, i zginęło!~- 3845 1, 11| kiedy słyszał?~- Abo drzewo kupował kto?... Jechał do boru i 3846 2, 15| Hale, a na zwiesnę to kupowała będę!~- Jak uważasz, tak 3847 4, 43| co krowa nasza, choć nie kupowalim! Jak ci wszystko rozpowiem, 3848 3, 30| panienki z Woli to ci takie kupry dźwigają na zadzie, jakby 3849 3, 33| za morgę nie za dużo.~- Kupujcie, przeda i jeszcze waju w 3850 1, 5 | wytrzymać trudno było bo ci tu kurasek piszczy, tam trąbka potrębuje, 3851 3, 32| wróci tatulo, przywiezie ci kuraska... wróci, synka na koń wsadzi... 3852 4, 38| dzieci gwizdały na glinianych kuraskach, naszczekiwały psy i konie 3853 3, 30| krzepko ujął, że krzyknęła kurcząc się i wydzierając.~- Przydybałem 3854 2, 16| zmiłuje, jak ten jastrząb nad kurczątkiem.~Porwał się Rocho i zaczął 3855 3, 30| odganiających wrony od kurczątków.~Mój Jezu, nie tak było 3856 2, 17| zawzięcie.~- Widzisz , jak to kurczęciu pazury jastrzebieją.~- Za 3857 3, 33| zginęło! Kokoszki nieśne, kurczęta, kaczki, a nawet stara gęś, 3858 4, 45| jeszcze kosz jaj i klatka z kurczętami, zaś w dodatku droga była 3859 1, 5 | się, każdy gospodarz się kurczy i jak ci da snopczynę żyta, 3860 2, 14| nagła boleśnie, i cały dom kurczył się, przywierał do ziemi 3861 3, 31| się jakby pijani; drzewiny kurczyły się w dygocie, a wszelkie 3862 2, 25| głowy... nim jednak spuścił kurek, porwali się obaj na nogi, 3863 3, 30| szeptał pomieszany.~- Kuręście dusili... pióra jeszcze 3864 2, 13| prosiak, gąsków parę i kurków, to i cała parada, i bogactwo 3865 2, 18| ale ino dołem szła mątwa i kurniawa, bo górą już było przycichło, 3866 4, 43| przyniósł całe stadko młodych kuropatek.~Józia, pogładź ptaszki, 3867 2, 21| od wiatru, kiej to stado kuropatew, i rajcowały z cicha, zaś 3868 3, 32| drzew pobliskich; czasem kuropatka wystraszona furknęła spod 3869 3, 32| schylać się nie było po co.~- Kuropatkom się udał: sporo się ich 3870 1, 4 | Borynowy.~- Juści... dyć parę kuropatków dobrodziejowi przyniosłem.~- 3871 1, 4 | Wyście też nie wywiedli kuropatwów, a wzieniście całe stado.~- 3872 1, 4 | gorzałę piją, i papierosy kurzą! - westchnął i legł znowu 3873 2, 16| oparzeliskach, z oparów kurzących się mgłami wydzierały się 3874 2, 21| się w mętnych, białawych kurzawach, niby straszne majaki z 3875 2, 21| wczesnego rana miało się na kurzawę; dzień nastał chmurny, wietrzny 3876 1, 3 | widno, cicho całkiem. Złe kusi czy co?... Ide dalej i że 3877 3, 34| wiem, jak przyniewalał i kusił; A może i jakich kropli 3878 1, 10| Jeszcze baran żyje; a już kuśnierz kożuch na nim szyje...~- 3879 3, 29| wielgachnym pudle nosiła z sobą kusząc nim co łakomsze...~Zajeżdżały 3880 3, 33| wnętrzności.~Pieniądze dziwnie kusząco lśniły w słońcu. Przymrużał 3881 2, 17| i nie uciekała od tych kuszących, słodkich szeptów!~A dzień 3882 3, 34| i wszędy wygarniając po kusztyczku, pijany już był całkiem, 3883 3, 32| wlekły się staruchy z Agatą, kusztykającą daleko za wszystkimi. Dzieci 3884 3, 26| baczę dobrze...~I znowu kusztykała wzdychając ciężko i łzawo 3885 1, 1 | nadziała mu czapeczkę z kutasikami, okręciła zapaską i poszła 3886 1, 5 | Janklowi... a nie...~- Cie... Kuternoga jeden, jak bryka. Kuba! - 3887 3, 28| Poczekam, byś siadł wpodle, kuternogo!~- Mam czas, pierwej waju 3888 3, 33| grosza dałby się powiesić, kutwa i zdzierus.~Wojna się też 3889 2, 16| Kużde stworzenie, trawka kużda, choćby i ta najmarniejsza, 3890 2, 16| do izby, a Roch mówił:~- Kużde stworzenie, trawka kużda, 3891 3, 30| Wesoło mi, tom rada kużdemu, czego mu potrza! - szydziła.~ 3892 4, 41| cofnął się prędko przed kuźnię, gdyż znowuj zagrały młoty 3893 3, 30| wieś spała w najlepsze.~Nie kwapili się zrywać z barłogów, choć 3894 3, 27| dochodzi się swego, a jeno tymi kwardymi, nieustępliwymi pazurami - 3895 1, 11| Jak pić, to już całą kwartą, jak się weselić, to już 3896 4, 37| jakże, toć więcej niźli kwartał! A komu nie do zdrowia, 3897 1, 7 | tak sposobny, że i trzech kwartałów czekać nie potrza...~- Jagustynka 3898 3, 32| najprzódziej...~- Że i trzy kwartały nie miną, a dobrodziej chrzcić 3899 2, 16| Najpierw był buraczany kwas, gotowany na grzybach z 3900 1, 7 | dudniło po dachach.~Ludzie się kwasili po chałupach; jaki taki 3901 2, 15| że Mateusza spierze na kwaśne jabłko.~Juści, że Antek 3902 2, 21| wstąpić.~- Wstąpimy, ma być kwaśno, niech będzie kiej ocet. 3903 2, 20| pogwary ciągłe, obmowy, kwasy, kłótnie, sąsiedzkie swary, 3904 4, 38| jaskółka.~- By tak z miseczkę kwaszonego mleka la ochłody! - westchnął 3905 2, 13| dookoła.~Pił kwaterkę po kwaterce, a te oczy wciąż modrzały 3906 3, 31| bogatszych do bogatszych kwaterować.~Tak ano w mig wszystko 3907 3, 34| złote roztoki, to się gęsto kwaterowali pod ścianą, krzykając na 3908 4, 47| wykrzykiwał.~Młynarzowa, też jakoś kwękająca, spłakana i z obwiązaną 3909 3, 32| tyla, chyla oczków miały - kwękała sprzeczliwie Gulbasowa.~- 3910 4, 38| wszystkimi, pozdrawiał i sielnie kwestował; znali go bowiem i nijako 3911 3, 32| kępami żółtych i białych kwiatków.~Chorągwie wiały się nad 3912 3, 33| zamigotał kiej ten płatek kwiatowy, to stado wróbli z niemałym 3913 3, 31| na wiśniach, ino patrzeć kwiatu.~- By mróz nie zwarzył, 3914 2, 25| chałupach, że oglądali ów blady kwiatuszek z podziwem głębokim, bych 3915 2, 17| było jeszcze ani jednego kwiatuszka, a przez noc całkiem zakwitnęła, 3916 3, 32| falą traw gęsto nabitych kwiatuszkami, że nawet w starych koleinach 3917 4, 40| przygarście ziarna, świniom kwiczącym pod chałupą wyniesła cebratkę 3918 1, 5 | wyzierał ryj karmnika i kwiczał, gęsi gęgały zestrachane 3919 1, 12| rabusiów.~Świnie zaczęły kwiczeć w podwórzu i cochać się 3920 3, 34| podniesła, wśród świateł i tego kwiecia, sypanego pod nogi dobrodzieja.~ 3921 3, 35| zachwaszczoną drogą, że kiejby kwietna wstęga leżała wskroś zbóż 3922 3, 33| żytami wisiał płowy tuman kwietnej kurzawy; staw polśniewał 3923 3, 26| ziemiami się niesła w one kwietniowe poranki, a z rozpostartych 3924 3, 26| był wiosenny o świtaniu.~Kwietniowy dzień dźwigał się leniwie 3925 1, 11| weselna niby ten kierz kwietny i kiej słońce ciągnąca wszystkich 3926 1, 3 | pysknie, i chrząknie, i kwiknie, a nie ostaje, ino za mną...~ 3927 3, 32| pohuśtując na ręku dziecko kwilące i już puszczając wodze żalom 3928 3, 32| niekiedy zabłąkało się jękliwe kwilenie czajek. Ziemię zaś otulały 3929 3, 36| czajki kołowały z żałosnym kwileniem i białe mgły wpełzały od 3930 4, 37| ciężko dychając.~Płacze jęły kwilić dokoła i wzdychy rwały się 3931 1, 3 | zaraz iść grabić ściółkę, kwitek jest za obrazem. A niechta 3932 2, 16| wiatrem sady wiśniowe, co były kwitły...gdy wtem z tych krzów 3933 4, 38| pamięta, boć jemu tylko kwitną i tak pachną, że prosto 3934 3, 32| owinąć - bych rosnąć mogły i kwitnąć, i żyć - zaś oderwane podpory 3935 2, 15| schnące powoli w samym środku kwitnącego, zdrowego sadu.~Boć wokoło 3936 3, 32| powietrzu wstęgami sadów biało kwitnących.~Ksiądz szedł z asystą tuż 3937 4, 40| że pachniało wszystko i kwitnęło i że jej było tak dobrze, 3938 1, 7 | to Witka robota - zauważy ł Boryna.~- Ale, Witek by 3939 4, 39| kiej ten stary, utytłany łach, że miał już chudziak po 3940 1, 8 | Widzieliście, moi ludzie! To się łachała z tym i owym... a teraz 3941 1, 12| zakopał się w słomę, przyokrył łachami na głowę i spał.~Dobrze 3942 3, 26| i domiera w piachach; w łachmanach juści była, z kosturem dziadowskim 3943 1, 6 | wilgocią, trzęsły ostatnimi łachmanami liści i szamotały się rozpacznie, 3944 3, 35| łydy dygoczą przed bele łachmytkiem z urzędu.~Wrzeszczał, że 3945 3, 31| gorzej niźli na miejskich łachmytków i prefesjantów powstając; 3946 2, 15| zmóc bele komu, takiemu łachmytkowi jak Mateusz.~Dość, że się 3947 4, 37| nieboszczyka tak górnie i z takimi łacińskimi przepowiadkami, że chocia 3948 3, 28| za to, co ta pobeczy po łacińsku i na organach poprzebiera.~- 3949 3, 36| biła z pól, zamglone dale łączyły ziemię z niebem, z łąk pełzały 3950 1, 10| Antek oprzytomniał, ladę rzucił, przeciągnął się 3951 1, 5 | spojrzeć na nią.~- Bardzo ładna - rzucił chłopak.~- Jak 3952 3, 31| polu: kto ukradnie, schowa ładnie.~Dobrze już było pod wieczór, 3953 4, 45| żartem:~- Jagusia to co dzień ładniejsza...~- Kaj mi tam do ładności! - 3954 4, 45| ładniejsza...~- Kaj mi tam do ładności! - stanęła w pąsach, pociemniałe 3955 4, 40| z chłopami nie trafi do ładu, a dziedzic jest mu przeciwny.~- 3956 1, 10| i jął nakładać słomę do lady.~- I tom mu przypomniał... - 3957 3, 35| niekiedy o ziem dębowymi lagami, a czasem to i ktoś w garście 3958 3, 29| krowy się cieliły, drób się lągł, maciory się prosiły, w 3959 2, 18| obrażona, próżno zagadywał łagodnymi słowy, w końcu sam się 3960 3, 29| Przyciszał kłótnie, spory łagodził, doredzał, a gdzie było 3961 3, 32| wracałaś z pijatyki, z łajdactwa, pijana byłaś kiej świnia... 3962 2, 14| zaklinałam, strzegłam - a bo to łajdusa ustrzeże! Wszyscy spać, 3963 4, 37| Wszędy łajdus na łajdusie, a łajdusem pogania...~Wszędy jeno chytroście, 3964 1, 5 | księdzem by być takiemu łajdusowi, przecież moja Magda jest 3965 4, 39| grzebały w porozrzucanych łajnach. Było jeszcze wcześnie, 3966 1, 12| jest i rozpuści się w tym łajnie końskim? Ksiądz jest od 3967 4, 42| przyniesła śniadanie, to łakomiej sięgał jej warg czerwonych 3968 3, 29| nosiła z sobą kusząc nim co łakomsze...~Zajeżdżały właśnie przed 3969 2, 20| łacniej niźli młodziaka, bo łakomszy i trudno mu po cudzych chałupach 3970 4, 39| ci, wypędź z chałupy te lakudre! Wygoń , póki jeszcze 3971 1, 2 | i nic... i wosk topiony lali jej w gardziel i nic... 3972 1, 7 | zacznie wyć, kiej nie pocznie łamać chojarów a wiater, jako 3973 3, 33| wyjąkała, dygot trząsł i łamał. - Dyć... przeciek adwokat 3974 3, 31| roboty: łazili powarzeni, łamali ręce użalając się nad Balcerkową, 3975 1, 1 | rzekł upominająco:~- Nie łamcie ino gałęzi, bo na bezrok 3976 4, 37| w przytłumionym; srogim lamencie; ścichło z nagła i trwożnie, 3977 1, 5 | przy karuzeli, to płaczliwe lamentacje dziadów albo ostre, przenikające 3978 3, 31| dobrodzieja poleciała z lamentami, że litując się nad nią, 3979 4, 37| zasłuchana w te długie, lamentliwe pieśnie, co nabrzmiewały 3980 3, 35| a niejedna już i płaczem lamentliwym buchała.~- Nie dam mojemu 3981 2, 25| nie krzyczał, nikto nie lamentował i nikto pomstą nie trząchał, 3982 2, 22| gzłach w księżycowe noce lamentują i wybawiciela czekają, gdzie 3983 4, 49| jeno rwie się kajś uciekać, lamentuje i Jasia przyzywa. ~- Jakże 3984 4, 37| pacierz mówił, zaś drudzy łamiąc rozpacznie ręce przystawali 3985 2, 15| przemarzłej niosły się tęsknym, łamiącym marzeniem długiego snu, 3986 2, 14| rozjaśnił więcej światło w lampie wiszącej, pomógł jej liczyć 3987 1, 12| chrapaniem rwały się na łańcuchach, trzeźwiał nieco i unosił 3988 4, 40| cna przepomniałam. Józka, łap no te żółte kogutki. Cipuchny! 3989 3, 36| przytrzymywały bruzdy, łapały twarde skiby, wygrażały 3990 4, 38| rozchodzić do domów, jeno co łapczywsi na uciechę ostali w karczmie, 3991 2, 20| nie piśnie naprzeciw, a łasić się będą kiej pieski! Do 3992 2, 25| kromie Hanki, która w takich łaskach u ojca teraz była, że ze 3993 3, 29| potłukło was? co?~- Bóg jeszcze łaskaw!~- Cud się stał prawdziwy.~- 3994 3, 31| tam rzucił jakieś słowo łaskawe, ówdzie dziecińskie głowy 3995 3, 30| odebrałem... Po tom go pewnie łaskawił, żeby drugie uciechę miały, 3996 1, 10| ulęgła... wysłużyła sobie łaskawy chleb... a przywiązana jak 3997 4, 38| ci je poczciwie, huśtał i łaskotał, jaże izba zatrzęsła się 3998 1, 5 | białe, wielkie jak orzechy laskowe, a drugie ze srebra i złota...~ 3999 3, 31| Cyganichy pociągnęła ku lasowi, dojrzawszy, że jedna wstąpiła 4000 3, 34| ozwał się żartobliwie:~- Nie łasym cudzych sekretów, a nic 4001 1, 4 | powiadał:~- Głupiaś! Nie latałem za tobą . Chrzciny zapłacę 4002 1, 10| drwiąco kowal.~- Ino o co?~- Latałeś za Jagną, to ci teraz i 4003 4, 49| srożyła sielna zawierucha, latali po wsi kieby poszaleli, 4004 1, 6 | i mąż? Mało to chłopaków latało za nią? - niechby tylko 4005 4, 46| długiej chwili.~- Czy to ja latam z nowinami po chałupach! - 4006 2, 16| cherlaki i mizerota sama; w łatanych siwych kapotach, z kijami,


korny-latan | lataw-melly | mendl-nadbr | nadbu-naucz | nauk-obdzi | obecn-odjad | odjec-omotu | omrac-palte | pamie-pobla | poble-pogry | pogrz-poprz | popso-powro | powsa-przeg | przei-przew | przez-przyp | przyr-rodzi | rodzy-rozpo | rozpr-schna | schod-skurc | skute-spozn | spozy-swiat | swica-tegos | telo-udzia | udzie-utraf | utrap-winci | winia-wycho | wychu-wyped | wypel-wyzdr | wyzdy-zakom | zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL