Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
nadbu-naucz | nauk-obdzi | obecn-odjad | odjec-omotu | omrac-palte | pamie-pobla | poble-pogry | pogrz-poprz | popso-powro | powsa-przeg | przei-przew | przez-przyp | przyr-rodzi | rodzy-rozpo | rozpr-schna | schod-skurc | skute-spozn | spozy-swiat | swica-tegos | telo-udzia | udzie-utraf | utrap-winci | winia-wycho | wychu-wyped | wypel-wyzdr | wyzdy-zakom | zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

      Tom, Rozdzial
5007 3, 28| rzucały na jedną kupę, a nadbutwiałe na drugą.~- Będzie czym 5008 3, 31| rzucając pozdrowienia kobietom nadchodzącym zewsząd, dzieci zaś jak 5009 2, 24| światła, a wciąż jeszcze nadchodzili opóźnieni.~Ale Hanka nie 5010 3, 29| wlepiając w niego oczy.~Ze wsi nadchodziło coraz więcej kobiet i dzieci, 5011 3, 29| strażników.~A tu i święta nadchodziły, Wielki Wtorek już był na 5012 1, 9 | potężniał i huczał niby burza nadciągająca... Zataczały kręgi nad wsią 5013 3, 26| wszystek ród skrzydlaty nadciągał ze śpiewaniem, a kędy tknęła 5014 2, 16| pookręcanych w czerwone chusty.~Nadciągali z rzadka, kapaniną, po dwóch, 5015 2, 24| niemały, bo coraz więcej nadciągało narodu, że kupy już stały 5016 2, 16| pasami czerwonymi okręceni.~Nadciągnęła i szlachta rzepecka, co 5017 1, 11| rychlej pobiegła, a gdy nadciągnęli - już ona państwa młodych 5018 1, 12| jeszcze najeść, bo wnet nadciągnęły rozgęganą gromadą gęsi, 5019 3, 29| parobka; sama później miała nadejść. Ubrana już była, ale ociągała 5020 4, 45| źle, każden wije się kieby nadeptany piskorz i każden ledwie 5021 1, 4 | raz w raz się potykał i nadeptywał drugim na nogi.~- Uważaj, 5022 3, 33| powyrywane wraz ze skórą, naderwane uszy, oczy zakrwawione i 5023 3, 26| porwał ci je kiej te nicie nadgniłe, się przelękły wszystkie, 5024 1, 2 | kościele Laboga, a jak ociec nadjadą będzie to pomstowanie, będzie. - 5025 3, 30| powróciły z miasta, a Hanka nie nadjeżdżała.~Józka narządziła sutą wieczerzę: 5026 3, 30| miasta zaś coraz więcej nadjeżdżało wozów i coraz rozgłośniej 5027 2, 25| wywiedli w bór.~Na to właśnie nadleciał Antek, spóźnił się wielce, 5028 2, 19| powiedział głośno, gdy nadlecieli, i chciał chycić za rękę, 5029 2, 23| niepamiętliwi, pijani jeno nadludzką mocą czucia, co ich niesła 5030 2, 23| szli, na wskróś tych scen nadludzkich, wszystkich stawań, wszystkich 5031 2, 22| gdzie wszystko wielkie, nadludzkie, niewidziane żyło świętym 5032 2, 25| trup, okropny jakiś a tak nadludzko mocny, że prawie sam jeden 5033 2, 23| ruchem drzew, pokrytych nadmiarem kwiatów i kolebiących się 5034 1, 11| wirującej gęstwy ludzkiej, co nadpływała spienioną rozśpiewaną falą, 5035 3, 27| ręce zwisały martwo kiej te nadrąbane gałęzie.~Poprawiła mu pościeli 5036 3, 34| tłumiąc gniew.~Kowal wypił i nadrabiając miną ozwał się żartobliwie:~- 5037 1, 12| zaspawszy jak i drudzy, krzykiem nadrabiała przy obrządzaniu gospodarstwa.~ 5038 2, 15| tych wiewiórczych kudłów nadrę i żeber pomacam, nie obronią 5039 3, 30| tak że dziewczyna zaraz nadrobiła różności na talerz i poniesła. 5040 4, 41| latał oczami po gąszczach nadrzecznych.~- Taki gorąc, trza się 5041 3, 28| i we wsi czynił się ruch nadspodziewanie, coraz więcej ludzi człapało 5042 4, 37| nieboszczyka, a uszów dobrze nadstawia na nowinki - warknęła Jagustynka.~- 5043 4, 40| coraz niecierpliwiej, pilnie nadstawiając uszów, gdy kowal zaczął 5044 1, 2 | iście proszalnym głosem i nadstawiał pilnie uszów, a wyciągnął 5045 2, 18| Antku, przystanęła nagle i nadstawiła uszów...~- Nie powiadaj 5046 4, 44| ostatnią złotówczynę w nadstawioną garść wtykał, a wszystkie 5047 2, 23| czucia, co ich niesła w nadświaty i rwała się pieśnią bezładną, 5048 2, 14| cóż robić?... Trza się i nadszarpnąć, a krewniakowi pomóc...~ 5049 1, 8 | Będzie się ona dopiero nadymała! I tak kiej ten paw chodzi 5050 1, 1 | wyjęła dziecko z płachty, nadziała mu czapeczkę z kutasikami, 5051 3, 30| miał prawdziwego, na patyk nadziany.~Na desce se stojał czerwono 5052 3, 30| Borynowym, srodze na bakier nadzianym, a pobok w kupie szedł Maciuś 5053 4, 41| łakomie do jadła i z wolna się nadziewał podrzucając niekiej glonki 5054 1, 12| talerzach placek, miodem i serem nadziewany, któren umyślnie upiekła 5055 3, 26| schodziła, się niemało temu nadziwowali.~Zaś kiej już noc zapadła, 5056 1, 11| kieliszeczku słodkiej, pogwarzyły, nadziwowały i rozbiegały się spiesznie.~ 5057 2, 17| musiała dusić albo zły nagabywał i do grzechu sposobił.~O 5058 1, 11| po przyjacielsku napić i nagadać.~Młódź zaś wysypała się 5059 1, 11| nie potrza ich było długo naganiać, hurmą się sypnęli do izby, 5060 3, 36| naszykowane do siewu, nagarnąwszy tyla, się ledwie podźwignął, 5061 2, 22| go przemęczyć i do pokory nagiąć, ale koń ciągnąć nie chciał, 5062 1, 4 | dokwitały pod ścianami, libo te nagietki i nasturcje - tak szły kobiety 5063 1, 3 | sędziami; dziecko wierzgało nagimi nóżkami i krzyczało wniebogłosy.~- 5064 2, 19| zaś często a nieznacznie naglądali pod okna, gdzie za stołami 5065 2, 25| zaś Wojtek miał przykazane naglądanie po drogach i przy karczmie, 5066 3, 30| zdrowie a prędko, bo czas nagli.~I może w pacierz pojechały. 5067 3, 28| i nieraz dobrze musi się nagłowić!~- Juści, że nauczny, kaj 5068 2, 15| przyciszała wciąż dzieci , starego nagnała, by buciarami nie hałasował, 5069 2, 22| świat rodzi,~A po świecie nago chodzi."~Długo zgadywali, 5070 1, 9 | podąża...~Jako te drzewiny, w nagości stojące o zwieśnie, Pan 5071 4, 42| swojemu: ~- Żeby ta smaków nagotowali, a zapachniała kufa okowitki, 5072 4, 42| narzędzia, jeszcze wczoraj nagotowane, i tak się śpieszył, że 5073 3, 33| czekacie jeno, by wam kto nagrabił i do chałupy przyniósł. 5074 4, 38| wszystko nie roztopiło; a w tej nagrzanej i sennej cichości jeno łyżki 5075 2, 25| zaś wyłazili pod ściany nagrzewać struchlałe kości, a co było 5076 1, 11| co wieczór przed kominem nagrzewaj.~- Głównie tłusto jeść dawać, 5077 2, 13| ocieplał mu nożęta dłonią nagrzewaną, patrzył ponuro w ogień 5078 4, 42| nawzdychać, a w piersi się nagrzmocić i tyla się nażegnać, jaże 5079 3, 31| jak je Pan Bóg stworzył, nagusieńkie i kiej rak czerwone, matce 5080 3, 33| kozie śmierć... mało się to naharował?~- I nama też może niezadługo 5081 3, 28| mało się to w chałupie naharujesz!~Odradzała Hanka takim głosem, 5082 4, 41| kto chciał, i biedym się najadł, ale kamraty me nauczyły, 5083 2, 21| dosyć w Borynowej chałupie, najadła tłusto, nasmakowała dobrości, 5084 4, 41| poniesła do Żyda, bych się jeno najadły.~- To znowuj siedzicie z 5085 3, 27| jej zęby kiej te paciorki najbielsze, a rozplecione włosy burzyły 5086 4, 45| miał duszę czystą kieby ten najbielszy kwiat, to i nie zrozumiał 5087 2, 16| strużynami albo zasie puchem co najbielszym; słońce się nawet całkiem 5088 4, 39| śmierci.~Wszyscy też co najbliżsi siedzieli w bocznych ławkach, 5089 4, 44| poczekanie do żniw lub do najbliższego jarmarku.~Z pisarza chytra 5090 3, 31| ze strachem myśląc o nocy najbliższej.~Jakby na szczęście przed 5091 2, 25| potopią.~ kilkoro ludzi co najbliższych posłyszało i przybiegło 5092 3, 33| drugą najlepsze. Magdusia najbogatsza, ale już przez zębów i ze 5093 2, 19| w uszach dzwoniło i żeby najcichszy głos, a leciał światem całym.~ 5094 2, 13| i wcisnął się za stół, w najciemniejszy kąt.~Pusto było w karczmie 5095 4, 38| i śpiewał najżarliwiej i najcieniej wyciągał.~Ale skoro jeno 5096 4, 41| jej nie dawał.~A już było najciężej, kiedy chodził cichy, strapiony, 5097 3, 29| potrza, i w robocie, choćby najcięższej, pomagał, bo jak u Kłębów 5098 3, 33| złość. Wolała bowiem grzech najcięższy i obmowy ludzkie niźli przesiadywanie 5099 3, 32| kiejby przygarść lnu najczystszego~Rozjuszona już była i gotowa 5100 3, 27| na ziemię kiej ten len najczystszy, w słońcu wysuszony.~- Zedrzeć 5101 4, 39| nowinę: oto dzisiaj abo najdalej jutro powróci Antek!~- Nie 5102 3, 26| chłopów, że dojrzał choćby i najdalsze kraje pól; wszystko błyszczało 5103 1, 11| wsi...~- A wasza Marcycha najdawniej czeka i grunt przyległy 5104 1, 4 | skrzypiący głos rozlegał się najdonośniej.~- Beczycie, Kuba, kiej 5105 4, 45| najgłębszą i najsłodszą, i najdufniejszą, żarliwy krzyk serca rwący 5106 3, 29| jeno babi gatunek pociechę najduje - byle jeno naród ku lepszym 5107 4, 37| uschniętego nie naleźli... a najdziecie, to trzymajcież, bo waju 5108 2, 24| Pogrzebta no, chłopaki, może najdzieta tam jeszcze jakie portki!...~- 5109 3, 32| że się w cieple wyspali i najedli po grdykę...~- Juści, tyle 5110 4, 39| był w polu przy swoich najemnikach przerywających marchew; 5111 3, 29| roboty!...~- Byłam rano za najemnikami na Woli, po trzy złote obiecywałam 5112 3, 32| wszystkiemu nie uradzi, a najemniki!... Boże się zmiłuj. Od 5113 4, 47| bogatsze już się oglądali za najemnikiem.~Zaś na pierwszego ruszył 5114 3, 32| wyglądają. Dorabiać się w najemników to jakby wilki zgodził do 5115 2, 22| i kijem ostrymi kołkami najeżonym, na których tkwiły kawałki 5116 3, 29| co po Jagnie Borynowej za najgładszą była we wsi uważana, siała 5117 4, 37| już teraz wszyscy czuli najgłębiej, jako to gdziesik pomiędzy 5118 2, 23| wszystkich cudów, przez najgłębsze kręgi zdumień i oczarowań. 5119 2, 24| przekrwioną ranami duszę w pokorze najgłębszej a dufności bezgranicznej 5120 4, 44| przytakująco głowami, gdyż najgłupszy rozumiał, jako z nowej szkoły 5121 4, 49| nadgroda, co? Ze już co najgorszeé we świecie, to mnie spotkało! - 5122 2, 24| kompanami ,bo stowarzyszył się z najgorszymi we wsi, przystali do niego 5123 4, 37| świtaniu ostała jeno co najgrubsza, migocąc się kiej to złote 5124 3, 34| złuszczoną korę sosny.~Polazł do najgrubszej, zwalonej na dróżkę, kucnął 5125 4, 44| Cichocie, Kłębie. Sam Najjaśniejszy Cysarz nadał ustawę i tam 5126 4, 37| a takie lamenty, coby i najkwardszego skruszyło.~Ryczała Józka, 5127 2, 13| mocy wyzuta.~- Choćby i ten najlekciejszy wiaterek, a zakurki będą - 5128 4, 47| mu zawierzyłam jak komu najlepszemu! Mój Boże, mój Boże! A Jasiek 5129 3, 31| tym zwiesnowym cudem i w najlichszej trawce widomym.~To i mnogi 5130 3, 30| miętkie miejsce wymaca, że i najlichszy... - urwała porywając się 5131 4, 40| wpatrzona w niego i czuwająca na najlżejsze skinienie.~Rychło się jednak 5132 4, 43| słońce zachodziło czyste i by najlżejszym obłoczkiem nie przyćmione.~ 5133 1, 6 | próżno mówią, żeście we wsi najmądrzejsza...~- Ale i za starym też 5134 4, 45| bratem choćby i ten stwór najmarniejszy! Przed każdym dniem by klękał 5135 2, 13| by ta wełna najbielsza, najmiększa, najśliczniejsza; suły się 5136 4, 42| me to, Nastuś? wygonisz, najmilsza, w taką noc?~Matka nalazła 5137 3, 30| mrozów, z pluch się wyniósł Najmilszy! Śmierci srogiej się wydarł, 5138 3, 36| zaraz w progu, by dać piersi najmłodszemu.~- W pięciu zaczęli wczoraj 5139 3, 30| chorego, była i kowalowa z najmłodszym przy piersi, ugwarzająca 5140 2, 20| całymi nasłuchiwał, i za najmniejszym trzaskiem zrywał się z łóżka 5141 2, 15| każdy z nich miał się za najmocniejszego chłopa we wsi, ale teraz 5142 2, 16| też był, że może we wsi najmocniejszy, ale się spieszył, aby przed 5143 4, 37| samym zmierzchu przyszedł najniespodzianiej ksiądz wraz z dziedzicem.~ 5144 4, 42| najzapamiętalej bił w podłogę, najostrzej zawracał i toczył się bujnie, 5145 2, 15| mu była najwierniejszą i najpamiętliwszą, ale i często łapała oczami 5146 2, 24| onej nocy pamiętliwej, to i najpierwszemu głowaczowi niełacno byłoby 5147 3, 32| co była szła w rzędzie z najpierwszymi gospodyniami, krzyknęła 5148 3, 34| Na niejedną pyskują, choć najpoczciwsza - zaczął mówić Mateusz jakimś 5149 4, 45| którzy chociaż szli jak mogli najpowolniej, zrównali się z nim pokrótce.~- 5150 3, 28| słowo znał będzie dobrodziej najpóźniej jutro po mszy; nie darmo 5151 3, 26| młodziuchną zielenią.~A choć to i najprawdziwsza zwiesna siała się prosto 5152 3, 34| było zebranych, wszystkie najprzedniejsze we wsi parobki, same rodowe, 5153 2, 15| pod cylindrem, gdzie się najprzednieszą mąkę robiło, a tak jakoś 5154 3, 32| ciężko przypłaci, a dzieuchy najprzódziej...~- Że i trzy kwartały 5155 1, 11| cholewy wyłożonych, uwijał się najraźniej, wszędzie był, ze wszystkimi 5156 1, 4 | wzrostem równa była i chłopom najroślejszym, a strojna dzisiaj była, 5157 4, 38| było niełacno. A juści, co najrozgłośniej gadały kobiety gnietąc się 5158 4, 48| dokładkę ni plotów, ani też najrozmaitszych wymysłów.~Jasiowi włosy 5159 2, 13| oczymgnienie.~ przyszła.~A najrychlej przyleciały zapowiednie 5160 4, 44| gaju cienistym, tam się najskwapniej ciżbiąc, bo chociaż chłodnawy 5161 3, 36| kiej z pieca straszliwego, najsłabszy wiater nie przewiał, liście 5162 1, 5 | deszczu; a białe; a już najśliczniejsze te mieniące, co się lśkniły 5163 4, 45| niego jakby w ten obraz najśliczniejszy i nie straciła ani jednego 5164 1, 5 | a. już się jej widział najśliczniejszym sznur korali, obwinęła nim 5165 4, 45| spojrzeniu, najgłębszą i najsłodszą, i najdufniejszą, żarliwy 5166 2, 22| zaś z Józką na czele, jako najśmielszą, nacisnęły Rocha pod kominem 5167 1, 11| kwiaty, a ona między nimi najśmiglejsza i kieby ta róża najśliczniejsza 5168 3, 34| porębie i zaraz sam wybrał co najśmiglejsze z tych, co to je zimą cięli 5169 3, 28| ojcowych pieniędzy dobrać najsprawniej, że tylko niekiedy spoglądała 5170 3, 31| wydoją, i garnki pomyją jak najsprawniejsze dzieuchy.~- Bo w poczciwości 5171 4, 40| podnosząc łzawe oczy ku niebu, w najszczerszej, zgoła niewypowiedzianej 5172 2, 20| podejrzenia.~Stary bowiem mimo najszczerszych usiłowań nie zatracił w 5173 2, 16| dusz olśnionych cudem i w najszczerszym odczuciu łaski Pańskiej 5174 3, 27| wszystkiego może jeno ona jedna najszczerzej pragnęła, by wyzdrowiał.~ 5175 2, 22| Jego okiem...~- Ni nawet najtajniejsze pomyślenie, ni chęć jaka 5176 4, 37| jako wilk wybiera ze stada najtłustszego barana i w biały dzień na 5177 3, 31| wyszedłszy na wieś potwierdzał najuroczyściej - radość buchnęła po ludziach, 5178 2, 22| Pleciuch baba, tak dzisiaj najurzyła u Szymków, że sołtysowa 5179 2, 19| nakryłaby się nogami, a często i największego mocarza wodzi kieby to cielę 5180 3, 29| kozy, do oczu stanę choćby największemu urzędowi i wypowiem wszystko, 5181 4, 41| że mu służyła jak mogła najwierniej, że już jadło miał wybrane 5182 2, 15| potrzebuje, służką mu była najwierniejszą i najpamiętliwszą, ale i 5183 2, 16| oddawali Mu się w te służki najwierniejsze po wiek wieków amen!~ 5184 3, 34| grzechu nie jest, ale wójt najwinniejszy.~- Prawda, i jemu powinni 5185 3, 26| jako przy takiej pogodzie najwyższy już czas do wywożenia gnojów, 5186 4, 42| pierwszego i najgłośniej krzykał, najzapamiętalej bił w podłogę, najostrzej 5187 4, 44| pyskowały najgłośniej i najzawzięciej, powstając przeciw szkole. 5188 2, 22| i w sąsiedzkich swarach najzawziętsza; a po niej wtoczyła się 5189 3, 29| poniektórych opłotkach pyskowały co najzawziętsze, ale większość rozeszła 5190 2, 14| jeden dzień stanie parę sto najzdatniejszego chłopa. Póki na przykupnym 5191 3, 29| spod cmentarza, bo tam był najżółciejszy; wysypała też cały zajazd 5192 1, 2 | przykucnęła przed progiem i z najżywszą radością i zdumieniem patrzyła.~- 5193 1, 3 | raz zagarnął jaką muchę, nakarmiał nią i puszczał.~- Lećta 5194 2, 21| Po kolacji, gdy dzieci nakarmione do syta, poobtulane w pierzyny, 5195 2, 20| Siadaj, nie marudź! - nakazała Nastka wskazując miejsce 5196 3, 31| rób, coć masz przez wójta nakazane, a wara ci od gospodarzy! 5197 1, 11| papier do mnie przyszedł z nakazem, by gromadę zwołać i z morgi 5198 3, 29| też jeździć, że już bez nakazu wyleciała do handlarzy krzycząc, 5199 1, 11| jak przykazania święte nakazują, a przed się nie wyglądał... 5200 2, 21| każdą trza było wymijać nakładając niemało drogi.~Hanka szła 5201 2, 25| czuł, to jakby mu pokrzyw nakładli za pazuchę, tak go zapiekło, 5202 3, 28| koniom podrzucał kłak siana i nakładłszy wespół z Witkiem gnoju, 5203 2, 24| ziemi przygina, do jarzma nakłania i przejmuje niewytłumaczonym 5204 2, 24| że wszyscy odstąpili, naklęła, by sobie ulżyć złości, 5205 3, 36| pastwiska, zaś ktosik zaczął naklepywać kosę, że cieniuśki, ostry 5206 1, 3 | siebie i konisków! com się nakłyźnił i nabiegał, że i teń pies 5207 1, 2 | Józia, ino go kołeczkiem nakręcę, to już se spaceruje kiej 5208 1, 2 | Postawił go na progu obory, nakręcił, i ptak zaczął się kiwać, 5209 3, 30| pódźmy!~Szli w milczeniu, nakryci prawie cieniami drzew. Słońce 5210 2, 22| cień, gdy chmurka słońce nakryje, że potem nie wiada nawet, 5211 2, 19| takie, co kieby dmuchnął, nakryłaby się nogami, a często i największego 5212 2, 18| przejścia między sadem a szopą, nakrytego niby dachem obwisłymi pod 5213 4, 37| izby, na szerokiej ławie, nakrytej płachtą i obstawionej płonącymi 5214 3, 36| przysiadły na trawie w słońcu i nakrywając chustami głowy słuchały 5215 4, 42| dam abo i na dwie! Świec nakupię, a jak się dorobię, to nawet 5216 4, 40| wybierać i kupować.~A sporo nakupił, gdyż dodał żonie jeszcze 5217 3, 29| pojedziesz do miasta, to nakupisz, co potrzeba.~- A nawet 5218 4, 38| w tęczę, odwrócił oczy i nakupiwszy w kramie obrazików, zaczął 5219 1, 5 | sprzedali wszystko, co mieli, nakupowali różności i użyli jarmarku, 5220 4, 46| Antek siedział w ganku nakuwając sierpy na kowadełku i porwał 5221 4, 45| wóz rychtował, ktoś kosę nakuwał sposobiąc się do żniw, pachniał 5222 3, 36| słychać było brzęki kos nakuwanych i przyśpiewki dzieuch grabiących.~ 5223 3, 27| że to im wody zapomniała nalać. Poczęła je właśnie troskliwie 5224 4, 45| niezmiernym wysiłkiem, gdyż była naładowana workami gałganów i drewnianymi 5225 1, 1 | przed sobą taczki dobrze naładowane, bo raz w raz przysiadał 5226 1, 6 | błocie było słychać, albo wóz naładowany kapustą wlókł się wolno 5227 4, 48| sparło pod piersiami, a oczy nalały się łzami, przejął go jakiś 5228 3, 31| jeno stracili do południa, nałazili się po wertepach i zabłocili 5229 1, 3 | zwiedziały, to się ich tu naleci; ino nie borguj nikomu. 5230 2, 13| i rozświetliły nieco.~- Naleciało go tyla, że i na całą zimę 5231 4, 48| wszystko nieprawda? powiedz! - nalegał prosząco.~- Nieprawda! Nieprawda! - 5232 3, 29| niejeden... Pieska weź...~Nie nalegała już więcej, skoro nie chciał. 5233 3, 28| co jest garnków, zbierz, nalej wodą i przystaw do ognia, 5234 3, 35| na sąsiedzką zgodę... Nalejcie no, chłopcy...~- Wychlaj 5235 3, 33| poredził: z pustego nie naleje.~- Kto nie ma grosza, nie 5236 1, 11| nieco w komorze i wyszła nalepiać resztę wzdłuż ścian, pod 5237 1, 11| krótko i dała wnet spokój nalepianiom - brakło jej cierpliwości... 5238 2, 16| czy też na ramy obrazów nalepić, to widzą się kieby pomalowane 5239 1, 4 | pchnął , przysiadła na nalepie komina w podle Kuby, któren 5240 2, 18| przed wycinkami, jakie były nalepione na ramach obrazów, a gdzieniegdzie 5241 1, 4 | właśnie ciągnęła go w kąt, do nalepy, i cosik mu mówiła płaczącym 5242 4, 45| zesromana, że kiej wzięła nalewać mleko, ręce jej latały i 5243 1, 11| Bogu! - zawołał młynarz nalewając. Nie w smak mu szły te rozmowy 5244 1, 4 | wreszcie.~Jankiel w milczeniu nalewał i lewą rękę wyciągał po 5245 1, 12| szkody... niby to zające należą do kogo... ścierwa... zasadził 5246 4, 37| tam czego uschniętego nie naleźli... a najdziecie, to trzymajcież, 5247 3, 30| jeszczek ordynarii na Nowy Rok należnej nie dostały, wszędzie winien, 5248 3, 26| używaną... dyć z tych naleźnych piórek po pastwiskach uścibała... 5249 1, 5 | się nań wszyscy szykowali należycie.~Już na parę dni przedtem 5250 1, 11| dom, ustawili w porządku należytym i ruszyli pieszo, bo do 5251 4, 41| poczekaj.~Zaś kiej się nałożył do syta i brał za lejce, 5252 1, 3 | okrytym czerwonym suknem, i nałożyli złote łańcuchy na grube 5253 2, 18| się pod pierwszą z brzegu, namacała wymiona, wytarła je zapaską 5254 1, 3 | Ale co się przódzi narodu namarnuje, tego nikt nie odbierze.~- 5255 2, 17| ale zły być musiał, bo się namarszczył i jął drewka rzucać do komina.~- 5256 3, 36| go jeno świętymi olejami namaścił.~- Więcej mu już nie potrzeba, 5257 2, 16| przystrajano się i czekano z namaszczeniem, a wszędy stawiano w kącie 5258 1, 11| i gadać sobie nie dała. Namawiała Ewka, a ta znająca była, 5259 4, 44| młynarz.~- Prawda, najwięcej namawiali a straszyli - przyświarczył 5260 1, 7 | i nie piła, mimo próśb i namawiań.~- Nawet i smaku gorzałki 5261 2, 24| tu stoita? Jużeśta dosyć namełły ozorami - i rzucił się, 5262 2, 23| szmer pocałunków, wzdychów, namiętne pokrzyki, głuchy warkot 5263 2, 18| szeptał.~A ten głos zduszony, namiętny, zapiekły mocą kochania, 5264 2, 23| że ni wiedząc wybuchali namiętnym, nieprzytomnym zgłoła śpiewem...~ 5265 3, 28| wama rozgrzywkę, Józia, namocz duchem śledzie.~- Dajcie, 5266 4, 40| co się nasłucha, co się namodli! Jeno parę niedziel, a widzi 5267 4, 40| Dopieroś to się, chudziaku, namorzył głodem.~- Jakże, toć w końcu 5268 1, 5 | Ślicznie jej było, jakoby zorze namotała na swoich lnianych włosach; 5269 3, 35| swojej strony też nie żałował namów, a jak było potrza na upartych, 5270 3, 33| sadła zalać za skórę, to i namową, przypochlebstwem a gorzałką 5271 3, 29| paskudności.~Witek dał się namówić i poniósł garnek na plecach 5272 4, 45| drugie.~- Któż to was tak namówił? - pytał ciszej pochylając 5273 3, 29| bym dała i ni jednego nie namówiłam. Każden swoje przódzi obrabia: 5274 1, 6 | skrzypka z Woli i la ciebie namówiłem Kłęba, żeby dał chałupy, 5275 1, 4 | do samych kart.~Kuba się namyślał, przestępował z nogi na 5276 2, 17| drugi zaś rozważnie i z namysłem odrzekał- tamten o śniegach 5277 2, 14| Naród wszystkiego da, naniesie, przysposobi, to mają pełne 5278 4, 40| spać do stodoły, kaj już naniesła im Hanka do sąsieka pierzyn 5279 4, 42| niezgorszy kawał słoniny.~I nanieśli jej tyla, że mogło starczyć 5280 3, 29| spółecznie się zmówiły i naniesły jej, co ino która mogła: 5281 3, 30| przystawili ławę i Józka naniosła święconego i flachę gorzałki 5282 1, 5 | kieby z tych kropel krwi nanizane, a perły białe, wielkie 5283 2, 18| przetakiem, a obaczycie, co nanosicie, tak jest i z biedą! już 5284 1, 12| siekiera, a taczalnik do naostrzania, któren zawsze stał pod 5285 4, 49| dochodziły turkoty wozów, szczęki naostrzanych kos i dalekie, dalekie śpiewania, 5286 3, 36| niekiedy przystawał któryś kosę naostrzyć lebo grzbiet wyprostować 5287 4, 49| miejsca.~Porwał się na nogi, naostrzył kosę osełką, przeżegnał 5288 4, 39| Jaguś spięła się niby wilk napadnięty w barłogu, gotowy już drzeć 5289 2, 14| się do wyjścia.~- Ociec, napalcie ogień a miejcie baczenie 5290 2, 14| blasze...~- Dobrze, Hanuś, napalę, przypilnuję, a kapusta 5291 4, 48| powiedziała, jako koniecznie naparł się iść do Częstochowy! 5292 4, 46| chciał iść, ale Jagusia naparła się ponieść za nim choćby 5293 3, 30| się wam napić maciórkowego naparu! Strzęśliście się wczoraj! - 5294 4, 40| najdłużej się cieszył i napasał oczy, bo chociaż szła nierówno, 5295 1, 12| spać.~- Żeby choć te oczy napaść.. żeby...~Zamilkł znużony, 5296 4, 42| ździebko, sieroto, uprawię cię, napasę, wyceckam, że rodzić będziesz 5297 3, 26| do Tomkowej, to się tam napasiecie nowinkami barzej drujkimi 5298 4, 38| wygarniając z miski, a skończywszy napasł swojego pieska i jął się 5299 3, 27| kazali, byście swoją krowę napaśli, z głodu ryczy!~- Powiedz, 5300 2, 16| dojrzała, a te jego wielkie, napastliwe i harde oczy tak się słodko 5301 4, 49| by i ludzie przestali cię napastować! Choćby i Mateusz, też nie 5302 2, 24| społem takie brewerie po wsi, napastowania i bijatyki, że co dnia chodziły 5303 3, 30| hurmą, zaganiając, kto się napatoczył, pod sikawki, sołtys 5304 4, 40| lekko i dobrze. A co się napatrzy świata, a co się nasłucha, 5305 4, 38| się i nawzdychał do woli, napatrzył onym pozłotom, światłom, 5306 4, 38| jednym pokoju, grali w karty.~Napatrzyła się do syta i poszła opłotkami, 5307 3, 30| kiełbasach i dworowi się napatrzyły! Powiedają, że czymś innym 5308 4, 38| lunął do kościoła i tak go napchał, jaże żebra trzeszczały, 5309 2, 19| kamieni, to w kieszenie napchały. Ale i Sochowie też nie 5310 3, 26| świat cały, każdą grudkę napęczniałą, każde drzewo, każden kamień 5311 3, 26| była w każdej grudce ziemi napęczniałej, a tak jakoś smutnie się 5312 2, 25| gęsto, że darły się ano napęczniałymi brzuszyskami o drzewa. Smutno 5313 3, 30| roboty jeno go trza kijem napędzać!~- Moiście, a dyć ze służbą 5314 3, 32| beczki na saniach, chcąc go napędzić z wyższego brzegu do stawu, 5315 4, 44| dopiero przy pomocy sołtysów napędził go w podwórze. A jeszcze 5316 4, 48| to się z wolna ściągali napełniając drogi nad stawem wozami 5317 2, 25| pokaleczeni, okrwawieni, napełniali las radosną wrzawą.~Kobiety 5318 1, 7 | podśpiewywali wesoło - izba napełniła się wrzawą a tupotem i śmiechami , 5319 1, 2 | czegoś szukał w beczkach napełnionych zbożem, to w kącie pod stosem 5320 2, 13| letko się otrzaskuje... - napierał mi się Filip, ale jeżeli 5321 3, 35| chociaż zrazu cała wieś napierała się iść, jak wtedy na bór.~ 5322 3, 34| odpuście - odpowiadał, gdy napierali ciekawie, kaj się to zadziewał 5323 2, 20| pospieszę... ale kiej się napierasz, idź, nie wzbraniam...~ 5324 2, 13| przyczajeniu dygotały skokiem napiętym, złym.~A niebo poczęło się 5325 2, 19| Zbierają się, gorzały się napiją, wysapią, nawyrzekają i 5326 4, 41| karczmy.~- Z biedy się niekiej napijał, z czystej biedy, ale jak 5327 3, 35| to może piwa się z nami napijecie... na sąsiedzką zgodę... 5328 1, 3 | że nic rozeznać nie mogę! Napijwa się jeszcze!~- Bóg zapłać, 5329 4, 47| niespokojnie Hanka.~- A co, napiłam się człowieczego bólu i 5330 1, 5 | najspokojniej i prosząco rzekł:~- Napiłbym się czego, postawicie?..~- 5331 4, 42| go, a prawił dobrze już napiłym głosem:~- Słuchać me powinieneś, 5332 1, 5 | sine i wielkie czarne wąsy.~Napisał skargę, wziął za nią rubla, 5333 2, 22| Dam, choćby i zaraz!~Napisali cyrograf, któren chłop krwią 5334 3, 34| krzykając na Żyda, by im napitki wynosił.~Że prawie sama 5335 4, 49| niewypowiedzianej męce i szlochaniu.~Napłakały się nad nią do woli, nabiedziły 5336 2, 20| co innego zamierza!...~- Napletli wam, a wy to do serca bierzecie!...~- 5337 1, 4 | Tymczasem do karczmy napływało coraz więcej ludzi, bo już 5338 2, 16| współczuciem, a łzy same napływały do oczów.~Siedziała sztywno 5339 1, 5 | zmiękł, że to z tej strony go napocząć nie napocznie, i jakby nigdy 5340 1, 5 | tej strony go napocząć nie napocznie, i jakby nigdy nic, najspokojniej 5341 1, 12| ; a któren spragnionego napoi, zasługę ma! - odparł poważnie.~- 5342 3, 32| wszystkich; wydoiła krowy, napoiła cielaka, nawet świniom żarcie 5343 2, 19| niestworzone historie o wojnach, Napolionie, Naczelniku, a później i 5344 2, 25| wtedy, gdy dobrodziej naród napomina i mękami straszy!~ ~Ani 5345 4, 37| powiadał, do serca i tak napominająco, i takim gniewem Bożym groził, 5346 2, 20| może to zrobić, musiał coś napomknąć o tym, całkiem nie stworzyłaby 5347 2, 21| wsuwa i na jakie bądź słowo napomknienia za kij chwyta - bywa to 5348 2, 20| wiem, dosyć się przecież napomstowali na was inni, że nikomu zarobić 5349 4, 41| ostrożnie, a wielce chytrze napomykał, że gdyby mu było pilno 5350 1, 3 | i chociaż mu Dominikowa napomykała z lekka, że cała ta Jewczyna 5351 1, 11| O Antku tyż coś niecoś napomykali, że tu i ówdzie widywali 5352 3, 29| powstrzymując na sobie babski napór, że strażnicy wysunęli się 5353 4, 49| pod figurą odzipnąć nieco, napotkał go Mateusz, rychtujący niedaleczko 5354 4, 40| jakby z rozmysłu pogadując z napotkanymi, chocia i nie wiedziała, 5355 4, 48| na samym zmierzchu, nie napotkawszy nikaj Jagusi.~Zobaczył 5356 2, 15| pierwszy to miałem się napraszać, żebyś mnie wygonił jak 5357 2, 24| się nie poprawi, złego nie naprawi, pokutował nie będzie - 5358 3, 28| szyją puścił u koszuli, naprężył się i kiej nie huknie w 5359 3, 29| tutaj, to i zamrę.~Co się go naprosiła, co mu się naprzekładała, 5360 3, 29| I pierwszy na wszystko naprowadza.~- A o to jeno stoi, z czego 5361 3, 27| swoje miejsce od drzwi, naprzeciwko Pietrka.~Jedli z wolna spozierając 5362 3, 29| go naprosiła, co mu się naprzekładała, nie chciał i nie.~- W sieni 5363 2, 13| złością.~- Mówię ci co kiedy, naprzykrzam się, a dyć robisz, co chcesz!~- 5364 4, 38| muchy były dzisia barzej naprzykrzone, zaś każden człowiek gadał 5365 2, 24| od proga kieby tych psów naprzykrzonych.~Ale jedno, co zgodnie i 5366 2, 15| zezuwać i okładać lodem, bo napuchła i srodze bolała... A do 5367 3, 32| odwożę, moja Borynowo! - napuszała się dumnie.~- Na księdza!~ 5368 3, 34| radź!~- Nie gadać, nie naradzać się, a trza zrobić tak samo 5369 2, 18| stamtąd poszła nowina.~- Naradzał się wójt, młynarz i kowal, 5370 3, 35| Jeszcze się cały wieczór naradzali, ale już rankiem w niedzielę 5371 3, 29| Przeciek z wójtem już od rana naradzały się w karczmie.~- Nachlały 5372 2, 19| Balcerek jął opowiadać o naradzie, jaka się odbyła we święta 5373 4, 37| Chodźta do karczmy, tam się naradzim.~- A ja stawiam la całej 5374 3, 34| Podlesie to on pono dziedzicowi naraił. A hula cięgiem, pije, stodołę 5375 3, 34| odpoczywanie i drugą babę ci naraję... młodą, jedrną kiej rzepa! 5376 2, 14| i omroczało, jakby śnieg narastał i sposobił się znowu.~W 5377 2, 18| śniegiem, nazbierała pod szopą naręcz drzewa i wolno spokojnie 5378 3, 34| chałupami, dzieci znosiły naręcza tataraku, przed Płoszkami 5379 3, 34| wydrapią po łbach, nim się naredzą, nim się na jedno zgodzą, 5380 2, 18| żeście z nim poszli.~- Nie naredzałem się z nimi, chcecie, to 5381 2, 13| Właśnie chciała się z mężem naredzić i coś niecoś pogadać przódzi 5382 4, 45| cięgiem mu się myliło, a gdy nareszcie uchwycił wątek i przyklęknąwszy 5383 2, 14| szmat, tyle chust!... Nie narobi się, nie umartwi niczym, 5384 4, 46| zawarczał Mateusz.~- A mało to narobił mątu? Mało to was nabuntował? 5385 3, 31| Z dziesięć ich było, a narobiły wrzasku na całą wieś.~- 5386 1, 12| Wesela se zażyj, córuchno! Narobisz się jeszcze, natrudzisz! - 5387 3, 30| żywo, że jak wtedy w Boże Narodzenie słyszała głos jego gorący 5388 2, 16| było ich w onym czasie przy Narodzeniu, to nie można.~Wracali do 5389 2, 16| stajenki onej pokłonić się Narodzonemu! Wraz z nimi, co ino żyło 5390 4, 40| bydlę się nie tak łacno narowi do szkody jak chłop niektóry...~ 5391 2, 22| piąciomorgowy miał konia, ale tak narownego i próżniaka jak mało, próżno 5392 4, 43| wypatrzą, zobaczysz! Witek, narwij mi jabłek, niech cię ino 5393 2, 21| gorąca, i może w jaką godzinę narychtowała takie brzemiono drewek, 5394 3, 28| Magda kościół podmiecie. Narychtowałem wszystko, by ino wama zawodu 5395 2, 25| w jakie dwa pacierze już narychtowani ciągnęli na topolową, gdzie 5396 4, 43| ponieść - szepnęła Hanka.~- Narychtujcie, to zaniesę - nastręczała 5397 1, 6 | zapis zrobi, to już go tak narychtuję, żeby gront wypadł wpodle 5398 1, 10| żałuj, a obaczysz, że go narychtujemy... A nie da się dobrocią, 5399 2, 15| nie ptak, nie pofrunie, a narywać się la młynarza czy tam 5400 2, 17| pozwalał.~- Odpocznij, nie narywaj się, by ci się przed czasem 5401 2, 20| nawet wieczorami w chałupie narządzał uprzęże albo na kobylicy 5402 1, 6 | już się zwijała po izbie i narządzała jedzenie pilnie poglądając 5403 3, 32| prawie kominów, smaczne jadła narządzali, radość wydzierała się z 5404 1, 12| Ewka z Jagustynką wieczerzę narządzały, huczało w kominie, że 5405 3, 32| Józia, niech Pietrek narządzi deski, gnój będzie wywoził 5406 2, 21| zmilknął pomarkotniały i narządziwszy sobie spanie legł cicho, 5407 3, 31| pośpiechem brali miski wczas narządzone; konie, już założone do 5408 4, 37| pono się kajś podziały.~- Narzeka, a dobrze je musiał schować.~ 5409 2, 22| occie, z obwiązaną gębą, narzekająca wiecznie i cięgiem się skarżąca 5410 1, 5 | brać na wszystko...~- Nie narzekajcie, Macieju, chwalić Boga, 5411 1, 2 | my niczego niewinowate! -narzekała płaczliwie.~A potem siadła 5412 2, 19| zapytał.~- A cóż, skamlali, narzekali, żalili się, a rady nijakiej 5413 1, 10| Dyć się nie skarżę, nie narzekam, ino... ino... - głos mu 5414 1, 10| tej robocie i do południa narznął tyle, Kuba, któren przyjechał 5415 4, 40| poszarzały okna, podniesła się i narzuciwszy Antkowy kożuch wyszła przed 5416 3, 28| stole; uczynionym ze drzwi, narzynała słoninę, troskliwie przesalając, 5417 4, 37| cicha skamlący polizywał nasadlone buty nieboszczyka.~Prawie 5418 3, 30| przy duszy, jako to pole nasadzone głowami, że ino w tym rozkołysanym 5419 4, 42| śmiechem:~- Gniazdko gotowe, nasadźże sobie kokosz...~- Dyć jutro 5420 3, 28| przy Florce, kobiet się też naschodziło i powiadały, co się we wsi 5421 4, 45| się wam samej? - głos mu nasiąkł żałością i łzami.~- Całkiem 5422 2, 25| krzyczały wieszając się po nasiennikach, to czasem stado wron przeciągało 5423 2, 25| kwarde sterczały smukłe nasienniki pochylając się ciężko jako 5424 4, 40| napatrzy świata, a co się nasłucha, co się namodli! Jeno parę 5425 3, 27| szczytowe okno przywarł pod nim nasłuchiwać, bo jak raz tam dotykały 5426 2, 23| takie cienie idą.~Długo nasłuchiwali rozpatrując ciemności.~Chodźmy 5427 1, 9 | się przed domy, z trwogą nasłuchiwano szumów drzew, z trwogą patrzano 5428 1, 12| sytu, a tu leż, zdychaj i nasłuchuj, jak się drugie zabawiają.~ 5429 4, 45| spostrzegła:~- Co tak pilnie nasłuchujecie?~- Bo pan Jasio tak prawi 5430 2, 21| chałupie, najadła tłusto, nasmakowała dobrości, to może teraz 5431 1, 3 | wóz wytoczył ze stodoły i nasmarował, napoił konie i przyłożyl 5432 4, 41| pojącego konie pod studnią: ~- Nasmaruj wóz i wyporządź, będziesz 5433 4, 41| o kolację, że musiała im nasmażyć jajecznicy.~- Kajże tak 5434 3, 36| a Lipce o gwałt.~Chłopy naśmiały się z tego do woli.~Właśnie 5435 1, 8 | świecące urągliwością i naśmiechliwe...~- Czarownica jucha, wierci 5436 1, 3 | Cichojta! To grzych tak się naśmiewać nad biedotą! - krzyknęła 5437 2, 15| kantu, wedle Bartkowego nasmolenia, nie odzywał się jeno, bo 5438 4, 46| mu nawytrząchał pięścią, nasobaczył i odszedł, a że już było 5439 2, 15| nie był zły ni nieużyty, a nasprzeciw, serce miał wspomogliwe 5440 3, 36| go oburącz kiej widły i z nasrożoną twarzą rzucił się na słupy, 5441 4, 41| siedział chmurny, a tak nasrożony, że nawet nie odpowiadał 5442 4, 44| przygładził żółtawą bródkę, nasrożył się, kiwnął głową i wszedł 5443 1, 10| ale wy jak te psy tylko nastajecie jeden na drugiego, tylko... - 5444 2, 25| dłużej.~Więc niech jeno nastała jaka godzina suchsza i słońce 5445 2, 24| przynosi.~Przyszedł marzec i nastały czasy zgoła nie do wytrzymania, 5446 1, 8 | spodziewali się z góry, że nastąpią bitki a procesowanie, a 5447 3, 28| się spodziewając, co ma nastąpić; jeno stary jak zwykle na 5448 2, 17| Jambroży szedł dzwonić i nastąpił na nią...~- Mój Jezus! I 5449 2, 24| za dawne winy; zgoda wnet nastąpiła, nie dziwiła się temu siostra, 5450 3, 30| żarcia z cebratki, a ostro nastawała: co mu się stało?~Wykręcał 5451 2, 24| popamiętał!... najbarzej nastawali ci, którym nieraz Antek 5452 2, 21| i wierzchołów.~Ale potem nastawały długie, zgoła martwe cisze, 5453 3, 31| Prawda, same nawet pysków nastawiają do bicia! Wypisz, wymaluj - 5454 4, 45| roześmiani.~Zdziwił się niemało nastawiając przy tym uszy, ale chociaż 5455 1, 6 | obierał ziemniaki, a stara nastawiała kolację.~Jakiś stary, siwy 5456 3, 32| drogę i z jakąś lubością nastawiały się na pluchę.~Ale już szło 5457 3, 26| podał w żelaza, sam nogi nastawił i tak go powieźli...~- Jezu 5458 3, 36| przyklęknął na zagonie i jął w nastawioną koszulę nabierać ziemi, 5459 2, 16| właśnie najczęściej zbóje następowali, to się przeżegnał, pacierz 5460 1, 10| mojej chałupie ludzi nie następuj, bo tu nie karczma! - krzyczał 5461 4, 45| nie zawrócić, lecz widząc następujących strażników powziął nagle 5462 4, 41| śmieć jeno, co się go trepem następuje, ani wiedząc o tym, i do 5463 2, 17| ślepie i myśli, . że mnie tym nastraszy, głupia - pomyślała Jagna 5464 2, 15| nie ustąpi i nie da się nastraszyć, to nie nastawał więcej, 5465 4, 43| Narychtujcie, to zaniesę - nastręczała się skwapnie, gdy z izby 5466 1, 7 | powrócił, przyniósł skrzypce, nastroił i zaczął przegrywać pieśnie 5467 2, 16| ludzi i wrzaskliwie; radosny nastrój święta drgał w powietrzu, 5468 3, 32| wynosił się kiej biała kopa, nastroszona kwiatami rozbrzęczonymi 5469 4, 49| przerwy toczyły się ciężkie, nastroszone wozy; toczyły się ze wszystkich 5470 3, 30| czołami, we fryzkach po uszy nastroszonych, na które tyle korali nawiesiły, 5471 2, 18| Pies się zerwał nagle, nastroszył i zaczął szczekać.~- Wyjrzyj 5472 3, 33| z Gulbasem kudłów sobie nastrzępili o prosiaka, któren marchew 5473 3, 30| kiej kwiaty makowe lebo nasturcji roiły się między drzewinami, 5474 4, 41| nawet nie odpowiadał na Nastusine łzawe szepty. Oni zaś deliberowali, 5475 2, 19| do głowy Pryczkowe swaty, nasuły mu za pazuchę kamieni, to 5476 4, 38| się nie spaliła że wstydu.~Nasunęła chustkę barzej na czoło 5477 3, 28| mruk i pilnie kryjąc pod nasuniętą na czoło zapaskę oczy zaczerwienione 5478 3, 29| twarzach, ledwie widnych spod nasuniętych na czoło zapasek, żal się 5479 1, 9 | mówił, choć i Antek cięgiem nasuwał mu się na oczy, ino zaraz 5480 1, 4 | przystawały w podle, abych nasycić oczy tym jej wełniakiem 5481 2, 24| jakby mu kto żywego ognia nasypał w serce, że ledwie się doczekał 5482 4, 41| niosąc z pół zapaski czernic, nasypała mu jagód w kapelusz i zebrawszy 5483 1, 11| widziała niby ten obraz, co go naszają na procesjach, przycichło 5484 4, 45| profitu, co się po wsiach naszczekają pieski, a jaki taki zbędzie 5485 3, 31| indziej szuka, dosyć się łoni naszczekała przed całą wsią na ojca, 5486 4, 38| wrzaskliwych jazgotów i naszczekiwań, ukazał się cały rząd ogromnych 5487 2, 13| Ni, w Sikorowym obejściu naszczekują - powiedziała wyjrzawszy.~- 5488 4, 42| wykurzyć papierosa i zębów naszczerzyć, ale Szymek, odpowiadał 5489 3, 32| łacno idą.~A komornice, naszeptawszy się o niej do syta, że to 5490 3, 33| Odpasła cię w kreminale, naszkodowała się na ciebie, to jej teraz 5491 2, 24| wyjścia, stary przykazał Józce naszykować w tobołki, co ino było można, 5492 3, 36| niby z tego wora zboże naszykowane do siewu, nagarnąwszy 5493 1, 10| jadła dobrego i napitku nie naszykują? Młynarze się też obiecali 5494 2, 20| idź zaraz do Pietrka i naszykujcie, co potrza, a ty pojedziesz 5495 2, 15| słonko, tom go rzucił, a szli natenczas ludzie do Kalwarii - poszedłem 5496 4, 48| już nie do wytrzymania, i natkał się na księżą Marynę, ciągnęła 5497 4, 40| Mało to jeszcze Michał się natłumaczy każdemu?~- Co tam Michał! 5498 1, 12| córuchno! Narobisz się jeszcze, natrudzisz! - szeptała i raz w raz 5499 4, 39| folgę! Tylam się przez nią natruła, tylam przecierpiała, że 5500 3, 32| utęsknień tych wspominków. Naturę bowiem już taką miała, kieby 5501 3, 27| swoją głową, a wielce z natury nieśmiała i przez Antka 5502 1, 10| temu zapobiec! - zdecydował natychmiast i mimo obawy przed Antkiem 5503 3, 30| rozczapierzonymi rękoma natykając się co trocha na płoty i 5504 3, 32| częściej, bo prawie co krok natykała się na jakąś parę, mocno 5505 4, 46| się jeszcze bliżej zaczął nauczać, jaki to będzie ów dzień 5506 4, 41| ze swoimi książeczkami, a nauczając pobożne nabożeństwa do Serca 5507 2, 20| Długo jeszcze prawiła, nauczała , a z wolna, choć i nie 5508 4, 44| wiechcie z butów tak samo by nauczały!~- Kury zmacać nie poredzi, 5509 2, 13| całą, Rocho zaprzestał nauczania w ten dzień, bo nie mógł 5510 1, 7 | po trzech chłopach, to i nauczna.~- Juści, jeden uczył 5511 4, 41| swoich frasunków.~- Taki nauczony, to może prędzej najdzie 5512 1, 4 | trzy grosze jak i ty! Ale, nauczyciel jaki, Żydom się wysługuje, 5513 4, 45| niemu.~- Dzieci też i bez nauczyciela przychodzą do rozumu - odrzekł 5514 4, 44| utrzymanie szkoły wraz z nauczycielem, i że na to wszystko trzeba 5515 3, 35| dwa roki chodził do Woli, nauczycielowi dowoziłem, po korczyku ziemniaków, 5516 2, 20| uczył.~- Pacierza to mię nauczył Kuba, a katechizmu i na 5517 4, 41| się najadł, ale kamraty me nauczyły, że jak czego brakowało,


nadbu-naucz | nauk-obdzi | obecn-odjad | odjec-omotu | omrac-palte | pamie-pobla | poble-pogry | pogrz-poprz | popso-powro | powsa-przeg | przei-przew | przez-przyp | przyr-rodzi | rodzy-rozpo | rozpr-schna | schod-skurc | skute-spozn | spozy-swiat | swica-tegos | telo-udzia | udzie-utraf | utrap-winci | winia-wycho | wychu-wyped | wypel-wyzdr | wyzdy-zakom | zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL