Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
pogrz-poprz | popso-powro | powsa-przeg | przei-przew | przez-przyp | przyr-rodzi | rodzy-rozpo | rozpr-schna | schod-skurc | skute-spozn | spozy-swiat | swica-tegos | telo-udzia | udzie-utraf | utrap-winci | winia-wycho | wychu-wyped | wypel-wyzdr | wyzdy-zakom | zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

      Tom, Rozdzial
8523 1, 10| przysiadł przed komin i pogrzebaczem tak dziabał w głownie, 8524 3, 36| komory i po długim namyśle pogrzebał w kominie, zaś potem, jak 8525 4, 45| wszystkie do roboty, to kokoszki pogrzebią w śmieciach, gadzina pochrząka 8526 3, 31| kradzieżom. Dzień nastał iście pogrzebowy, że zaś i pogoda się przemieniła, 8527 2, 24| wiedziano, co się stało.~- Pogrzebta no, chłopaki, może najdzieta 8528 4, 48| Postanowił wracając z pogrzebu, ale nie mógł się prędko 8529 4, 45| godzi z chłopami o śluby i pogrzeby, sam, słyszane to rzeczy! 8530 2, 18| jak się, jucho, rzemieniem pogrzeję, to zapamiętasz.~- Kiej 8531 4, 40| śniadanie i wypędzaj, a pogub mi owce, jak wczoraj, to 8532 1, 11| dziewczyny, czego innego nie pogubiły po nocy!~Słuchał to ich 8533 4, 40| cielaki z bekiem szukały pogubionych matek; paru pastuchów jechało 8534 3, 31| ugorach stawali i wesołym pogwarem, szumnie i rozgłośnie kiej 8535 4, 42| i ów, ale że nierad był pogwarom, to jeno z dala poglądali 8536 4, 41| trzęsło od przedwieczornych pogwarów i wrzasków dzieci, kąpiących 8537 1, 8 | były do cna rozmiękły, to pogwarzano o tych zmówinach po chałupach 8538 3, 28| odwiedzić ojca i z siostrą pogwarzy, z którą się już była całkiem 8539 1, 5 | podziwował się nad niejednym, pogwarzył coś niecoś ze znajomkami 8540 1, 11| po kieliszeczku słodkiej, pogwarzyły, nadziwowały i rozbiegały 8541 1, 3 | Dominikowa, ze mną, ckno samemu, pogwarzym...~- A dobrze, ino skoczę 8542 1, 3 | umęczenia i gorąca, czasem pogwizdał a milczał, i coś żuł, coś 8543 4, 42| już bym to dawno zrobił!~I pogwizdując leciał na wieś szukać uciechy.~ 8544 1, 5 | przez ramię na chłopaka, pogwizdującego koniom, że to przystanęły 8545 1, 5 | odwrócił się gwałtownie i jął pogwizdywać ze złości, a stary, chociaż 8546 1, 7 | parobki, to żeby na ganku pogzić się z dziewczynami.~A Kuba 8547 4, 49| krwi, w porwanym odzieniu, pohańbiona na wieki, skrzywdzona ponad 8548 3, 34| się nad światem, wiater pohukiwał wysoko, że tylko co najwyższe 8549 1, 11| te piosneczki...~...Basy pohukiwały do taktu i buczały drygający 8550 4, 41| dalekich leciały grubaskie pohukiwania bąków, zaś nad polami wisiała 8551 3, 35| przyobiecał chłopakom; odeszli pohukując z radością; on siedział 8552 4, 40| zawinął go w róg kapoty i pohuśtywał.~- Rocho mu na imię! Pietras, 8553 1, 10| Hanka szlochała z cicha i pohuśtywała dziecko, bo skamleć poczęło.~- 8554 2, 17| trze jeszcze śniegiem i poi, ale pono lekować się będzie 8555 3, 29| inwentarz, rznąć sieczkę, poić, drwa rąbać lebo i z lasu 8556 3, 28| możesz co oberwać! Krowy ano pój, siano zakładaj i sieczkę 8557 2, 18| raz na dzień gorącą warzę pojada i z głodnym brzuchem spać 8558 1, 2 | wygoda - ciągnął dziad, pojadając.~- Dopiero by na wsi wydziwiali - 8559 3, 30| Może by nawet i więcej pojadł, ale Józce się przykrzyło 8560 1, 5 | Jeść wam się nie chce?...~- Pojadłyśmy już chleba.~- Kupię wam 8561 3, 34| chcieli wypocząć w chłodzie i pojamorować. Jaże buchała od nich gorzałka! 8562 3, 30| głowami nisko przychylonymi. Pojaśniał niekiedy, wtedy podnosiła 8563 3, 30| wypychają lebo gałganami - pojaśniała stara.~- A w pasie wcięte 8564 2, 18| zapowietrzony! Niech się jeno pojawi w chałupie! Albo i ten dziedzic, 8565 3, 30| wsie nie poleciały! Kiedyż pójdzieta?~- A zarno no kościele.~ 8566 1, 10| młóci u organisty, to i tam poje i jeszcze czterdzieści groszy 8567 4, 38| zarno po ojcowym pochowku pojechałam, ale powiedzieli w urzędzie, 8568 3, 30| głęboką radością. Wolniuśko pojedali nadziewając się z rozmysłem, 8569 3, 28| którą się już była całkiem pojednała od czasu przeprowadzki do 8570 2, 22| pomarł bez Sakramentów i pojednania z Bogiem; to chociaż zakazywał, 8571 2, 18| wełniaki kobiet i widni byli pojedynczo.~- Co to za ludzie, z jarmarku 8572 3, 30| wypatrując większego kawałka.~- Pojedzcie i wy, gospodyni: głodzeniem 8573 2, 20| przywiozłem powiestki, kupą całą pojedziecie, ale dwór winowaty, to niech 8574 4, 49| że chwiał się w sobie z pojękiem niby drzewo targane przez 8575 1, 5 | dziady jeszcze gdzieniegdzie pojękiwali spod ścian i w karczmach 8576 4, 41| kieby nieżywe, a prosiaki z pojękiwaniem rozwalały się w błocie pod 8577 1, 5 | wsi - nic, jeno ten wiatr, pojękujący w strzechach, jeno te dżdże, 8578 2, 15| Hanka nic z tego jeszcze nie pojęła, bo o niczym nie wiedziała.~ 8579 3, 26| chleb mam, to se wdrobię i pojem galanto.~Jakoż Kłębowa wnet 8580 3, 32| rada temu, że jakaś moc pojena i ponosi, ale skoro rzucił 8581 3, 32| strażnik do kreminału nie pojmie!... - wydziwiała.~- Prawda, 8582 1, 7 | Chrystus Przenajświętszy pojrzał miłościwie na niego w tej 8583 3, 32| doszczętnie, jaże uderzyła się pojrzeniem o pusty świat i przystanęła 8584 1, 7 | niecierpliwością oczekując zmroku i pójścia do Borynów na to obieranie 8585 2, 19| przechodzi wpodle, jakby nie pojstrzegając.~Mateusz się uniósł i zawołał:~ 8586 3, 31| radośnie, jako we czwartek, pojutrze, zjadą się całą hurmą sąsiedzi 8587 4, 40| spowiedź i zgoła niełacnym pokajanie, ale przemógł hardość, zdusił 8588 2, 25| Lipczaki, choć zmordowani, pokaleczeni, okrwawieni, napełniali 8589 1, 4 | miejska, bo w czarnej kapocie, pokapanej woskiem na plecach, i w 8590 4, 49| grzechów i przyszedł czas na pokaranie! - ryczał kiej byk, jaże 8591 1, 4 | kraju łąk pod krzami, Hanka pokarmiała dziecko, bo płakać poczęło, 8592 3, 26| że wszystkich karać nie pokarzą, jeśliby na to przyszło, 8593 4, 44| na nogę, jęli chrząkać a pokasływać, a nikt jeszcze nie wiedział, 8594 2, 15| udają, a całych portek nie pokażą mamrotał wciąż Mateusz. '~- 8595 3, 30| wszystko prawda, co tam pokazane? - przystanęła.~- Wszystko, 8596 3, 27| nadziei, żądna roboty i pokazania, że poradzi wszystkiemu, 8597 2, 22| komorze - rzekł Kłąb.~- Pokażemy wraz! Hej! graj, piszczało! 8598 1, 7 | jaka ostatnią... ani mi się pokazuj na oczy!... - wrzasnęła.~- 8599 4, 39| wam, pomoże!~Zażył tabaki, pokichał siarczyście i wycierając 8600 1, 5 | pstrzykając w tabakierkę.~Zażyli i pokichali solennie.~- Cóż tam u was? 8601 1, 10| w tym głowa, że już tak pokieruję, co wszystko będzie nasze...~- 8602 3, 33| sięga, każden jak miód, pókiś mu miła. Pomiarkuj sobie 8603 1, 2 | a granula zarno się jęła pokładać, a porykiwać, a stękać, 8604 4, 39| Hanuś! - prosiła Józka pokładając głowę na ławkę.~- A zadrzyj 8605 1, 11| śmiechem, a młynarz się pokładał na stole i pięścią grzmocił 8606 3, 32| Chłopaki będą brały dzisiaj na pokładankę po kopcach! - zaśmiała się 8607 2, 17| do jadła, choć już łyżki pokładli, buchała ni z tego, ni z 8608 1, 3 | rynku, naprzeciw ogromnego poklasztornego kościoła, czekało już sporo 8609 2, 22| i rzekła:~Wieki tak całe poklęczysz za grzechy, popłaczesz, 8610 4, 46| raje pokazywał, że dusze im poklękały w zachwyceniu, oczy widziały 8611 3, 26| brodziły bociany raz wraz poklekujące, i kapuśniska tak jeszczech 8612 1, 1 | do drogi, uniósł się żywo poklepał je przyjaźnie po karkach, 8613 1, 3 | Złość w nim zbierała, poklinał z cicha i rzucał szmatami 8614 1, 10| tym będzie... a nie zrobi, pokłócą się... stary go wypędzi... 8615 4, 37| chyliły się przez okna w pokłonach głębokich, a ze dworu raz 8616 2, 16| anielskimi do stajenki onej pokłonić się Narodzonemu! Wraz z 8617 4, 37| gospodarzowi w tym kornym, ostatnim pokłonie.~Księża pieśń rozpłynęła 8618 4, 42| ucałował, famieliantorn pokłonił się w pas, przeżegnał się, 8619 1, 3 | przyszło?~- Tyla, żeby was pokłyźnić a podać na pośmiewisko i 8620 3, 35| wysiedzicie! Przyszlim z pokojem, a wy chceta wojny! Dobra, 8621 3, 30| Powiadała mi jedna dwórka, co za pokojową była w modlickim dworze, 8622 1, 9 | moja... i ta Józefka, co za pokojówkę była... pobite leżą na śmierć 8623 3, 30| albo że to głos pomarłych pokoleń Borynowych, co w noc 8624 1, 9 | pokotem rody całe, wsie całe, pokolenia całe- tam się już nikt nie 8625 3, 26| świegotem przez wielkie drzwi, pokołowały błądząco w cichościach i 8626 2, 25| przewagi i przekpiwać z pokonanych, gdzieniegdzie już i śpiewy 8627 1, 2 | dorznąć musiałem, roboty nie pokończone, a tu człowiek sam kiej 8628 4, 42| Szymek, chociaż wszystko pokończył, łaził jeszcze czegoś, przeciągał 8629 2, 22| człowiek, mądry, wyrozumiały, pokornego serca i sprawiedliwy dla 8630 4, 45| uśmiechała, pełna cichej, pokornej szczęśliwości a czekania.~ 8631 4, 49| jeszcze, ale już słuchał coraz pokorniej. ~- Juści, że każdy ma prawo 8632 1, 10| obmierzły jej płakania i ta jej pokorność, i te jej psie, skamlące 8633 3, 35| Śmiałem to? Jaguś... - pokorny już był i dobry. ~- Aleć 8634 2, 22| ugor, by go przemęczyć i do pokory nagiąć, ale koń ciągnąć 8635 4, 41| przeciem z Turkami wojował. Pokorzylim ich do cna!~- Pietrek, kajże 8636 3, 36| spieki, duszno było, jeno od pokosów bił ostry zapach traw rozprażonych, 8637 2, 25| prawda! Łąka dobra dwa pokosy-daje - dworska juści; najlepsze 8638 1, 6 | przyszedł z wojska... i tak mówi pokracznie, że go i wymiarkować trudno...~ 8639 1, 3 | gęś dobrodziejowi to kto pokradł, co?...~- Widziałaś, co? 8640 3, 26| leżały lipeckie ziemie, pokrajane w pasy, kieby te postawy 8641 1, 11| roznosiły na przetakach chleb pokrajany i placki.~Wrzawa podnosiła 8642 4, 45| trybularzem, Jambroż dzwonił pokrapiając raz po raz i w takiej ano 8643 2, 16| na ręce rękawy, że i on pokraśniał jak burak i wziął w koszu 8644 2, 19| wcale, dojrzała wnet Antka i pokraśniawszy z radości, jako ta woda 8645 4, 41| ale cosik jeno mruknął i pokręciwszy się po obejściu poszedł 8646 4, 42| niekaj z trudem wynosiła się pokręcona sosenka, to kępa olch lub 8647 3, 32| migotała w słońcu i wiła się pokrętnie wskroś łąk zielonych, nabitych 8648 4, 46| srebrzystą miedzą obrzeżoną pokrętnymi cieniami drzew, naraz zadrgało 8649 4, 49| Wiecie, trza wodą pokropić Jagusię trzy razy na dzień 8650 3, 26| przy trumnie, ze światłem i pokropieniem choćby w kruchcie! Juści, 8651 2, 25| paru już z nich leżało pokrwawionych, a insze zaś zmordowane, 8652 1, 11| w pośrodku na dzieży pokrytej pierzyną - druhny porwały 8653 2, 23| się ciężko ruchem drzew, pokrytych nadmiarem kwiatów i kolebiących 8654 3, 31| narządzić i podać im na stole pokrytym czystą płachtą.~Sielnie 8655 4, 37| powietrze, zaś na glinianych pokrywach dymiły jałowcowe jagody 8656 4, 47| do piersi, objęła sobą i pokrywając pocałunkami zaskamlała całą 8657 2, 24| i lśniły się we wodzie, pokrywającej lód.~Zmiękł znowu w sobie 8658 3, 28| przetak i maziste błocko pokrywało podłogę.~- A bo to jest 8659 2, 21| sączyło się przez grubą pokrywę śniegów, wiszącą na czubach 8660 1, 5 | matka zimy.~Ino się tym pokrzepiano, że nie ma jeszcze pluchy, 8661 2, 25| było napić gorzałki dla pokrzepienia, drugie zaś piwo la ochłody 8662 2, 25| to i na ból nie bacząc pokrzykali wesoło a rozgłośnie - i 8663 1, 11| bić i ostro, po mazursku pokrzykiwać: "da dana!"~...Owe obertasy, 8664 3, 32| zażyły, co te karmiki na pokrzywach z plewami. ~- Dyć o suchym 8665 3, 26| posiekanego jajka wraz z pokrzywami i kaszą i przykucnęła przy 8666 2, 19| swoje.~- A wszyscyśmy tutaj pokrzywdzeni.~- A najbarzej Antek!~- 8667 4, 41| witać, jak? Małoś to me już pokrzywdził i sponiewierał, że tera 8668 4, 38| wytrząsając pięścią.~- To i was pokrzywdzili?~- Zaszedłem do nich wczoraj 8669 4, 39| mostu:~- Kogóż to bronicie, pokrzywdzonej czy swojej kochanicy?~Sypnął 8670 3, 30| nie dla nich... chudziaków pokrzywdzonych... Wszystkie społem do chałup 8671 2, 24| będzie - to by wyrwali go jak pokrzywę i precz wyrzucili na zatracenie!~ 8672 3, 26| jako ta wierzba przydrożna, pokrzywiona, spróchniała, co to się 8673 3, 26| to ogarniała przyziemne, pokrzywione chaty, zaglądała pod strzechy 8674 3, 26| Pryczki siedziały w starej pokrzywionej chałupinie, powybijanych 8675 4, 44| szeroką drogę, obsadzoną pokrzywionymi wierzbami, ale tam się jeno 8676 4, 41| pofolguje, a już się tak pokuma ze złem, co go i śmierć 8677 3, 28| gotów się by i z grzychem pokumać, bych jeno sobie pofolgować 8678 2, 19| swojego stołu, bo się już byli pokumali przy gorzałce z Lipczakami, 8679 1, 4 | wszystkie były sobie znajome a pokumane i powinowate i z wsie jednej, 8680 3, 26| siną, obrzękłą i dziwnie pokurczoną postać.~Zakłopotała się 8681 1, 10| z sadów sczerniałych i pokurczonych i obsiadły mu serce, czepiały 8682 4, 38| pozdychały, wiadomo...~Jaże się pokurczyli z tajonej uciechy, ale nikto 8683 4, 45| ponosiło, że aby się nie dać pokusić, wpadła do sadu, chyciła 8684 4, 46| przedstawiać łagodnie, na jakie to pokusy się dają i do jakiego to 8685 2, 24| zaszemrały płacze i wzdychy pokutne - a ksiądz naraz pochylił 8686 1, 9 | wieczornym czasie, pożyw się, pokutnico człowiecza, pożyw się! - 8687 1, 9 | wolą Bożą... czy nie jęczą pokutniczo na rozstajach... czy nie 8688 3, 28| sprawia, że bije się pięścią pokutnie, a drugiemu zaś flaszkowy 8689 2, 24| śpiewał i wszystkim płaczem pokutnym.~Prześpiewali, a długo jeszcze 8690 4, 49| sobie!~- Całej wsi przyjdzie pokutować za taką zapowietrzoną!~- 8691 2, 24| poprawi, złego nie naprawi, pokutował nie będzie - to by wyrwali 8692 4, 49| mówię, do spowiedzi idź, pokutuj i Boga proś, to ci się jeszcze 8693 2, 16| przede mną jak ta dusza pokutująca, czemu straszysz? - myślała 8694 1, 9 | mają wyżerkę... a dusze pokutujące głód cierpią...~- Przyjdą 8695 2, 20| się dnia sądu i dnia kary, pokutujcie i poprawiajcie się póki 8696 4, 49| pomocą to się nikomu nie pokwapi...~- Cicho, żeby cię Pan 8697 1, 12| długie, obłocone ryje i pokwikiwać.~- Wypędź, Łapa! Dziadaki 8698 4, 44| niby gradem:~- Świnia też pokwikuje z kuntentności, a chwali 8699 4, 37| to był człowiek i prawy Polak. Był z nami w powstaniu, 8700 4, 41| porwały postronków i nóg nie połamały szarpiąc się i oganiając 8701 3, 29| szyby widać było tylko kupy połamanego drzewa i przegniłej słomy 8702 3, 36| boleśniej, jako ta ptaszka z połamanymi skrzydłami ostawiona przez 8703 2, 23| jeszcze se kulasy krowy połamią.~Ucichli, bo jakieś głosy 8704 3, 32| brzaski złotawe, zaś na polanach samotne drzewa zdały się 8705 3, 35| Skoczyli naraz jakby ukropem polani, wrzask buchnął, krzyczeli 8706 2, 22| kiej ten stary, siwy dąb na polanie, otoczony półkolem zwartych, 8707 1, 2 | utłuczonych ziemniaków i polanych obficie skwarkarni, w drugiej 8708 3, 34| razem, że trudno się było połapać. ~- ...a co jeno wieprzka 8709 3, 36| ziewnął niekiedy i szedł się połasić do Jagny, siedzącej całe 8710 1, 10| sieni, szczekał, skomlił... połasił się do Józi i znowu latał 8711 4, 39| kijem dostał przez ciemię, polatał po niej ślepiami i syknął:~- 8712 2, 13| gdzieniegdzie wskróś tych polatujących paździerzy białych i powietrze 8713 1, 12| pociemniało, zaczął padać śnieg. Polatywał zrazu z rzadka i kołujący, 8714 3, 27| jak to czyniła co dnia, polazła do przełazu, wyjrzeć w pola 8715 1, 3 | zjedli drugi funt kiełbasy z półbochenkiem chleba, stary kupił rządek 8716 3, 35| rade nierade odwracały się półbokiem i czujnie, pilnując zajdów, 8717 3, 30| Niechaj chłopów puszczą, to polecą ratować!~I nie pomogły klątwy 8718 3, 30| odezwały.~- Musiały na wieś polecieć, bo suka Kłębów się goni... 8719 2, 13| powiedziała wyjrzawszy.~- Przed połedniem się obiecali, to ino ich 8720 2, 20| której słowach zupełnie polegał. - Ale, co tom miał jeszcze 8721 1, 12| Taki se ścichapęk, lelum polelum, a z dziedzicem zajączkami 8722 3, 31| przesłoneczniane tumany i przywierał do poletek w cichości - bo od ziem, 8723 1, 12| Chrzest przyjmuj wodą, ślub polewaj wódką, a śmierć płakaniem."~- 8724 3, 26| pacierz mówiła łzami go polewając gorzkimi, długo płakała 8725 3, 33| znajdzie... w sionce może poleżeć... gęsi się wygna pod szopę... 8726 1, 7 | z komory pękatą, dobrze półgarncową butlę okowitki i jął z nią 8727 1, 5 | z których jadły konie, a półgębkiem odpowiadał kupcom:~- Powiedziałem 8728 3, 29| ojcowej komory... Po dobrej półgodzinie wyszła stamtąd, coś pilnie 8729 4, 41| Biedocie to kużden kieliszek policzą! Pofolgował se Jezusiczek 8730 3, 32| naprzód ogromną, ślepą twarz.~Policzki miał czerwone i spaśne, 8731 2, 22| pochyliła głowę i wsparta policzkiem o kądziel, utopiła modre, 8732 3, 33| weźcie je na wykup... policzym się później... byle jeno 8733 4, 43| A nie będzie dziobów na polikach?~- Nie zdrapuj, to przejdzie 8734 4, 42| Szymek zaraz obaczył jego poliki ździebko posinione, ale 8735 2, 21| dziećmi i rąk nie opuści, a na politowanie ludzkie ni pośmiewisko się 8736 2, 21| jak wół, a nikto nawet nie polituje.~- A przódzi to nas nawet 8737 2, 13| dość mi tego ludzkiego politunku i tego patrzenia kiej na 8738 4, 45| cytadeli, a to musi być coś politycznego? - zniżyła głos.~Jasio nie 8739 3, 33| też gorsze by nie było.~- Poliż osi, to obaczysz, ja ta 8740 2, 24| odpowiadała, jakby kto pokrzyw polizał.~Zaś o samym południu przyjechał 8741 3, 27| niej, skakać do piersi, a polizywać ręce, że rada nierada pogłaskała 8742 1, 2 | że ino wysuwała ozór i polizywała ręce Hanki.~- A może by 8743 2, 13| naszczekiwały wszędzie, polizywały śniegi i ganiały wspólnie 8744 2, 17| odrętwieniu takiego półsnu, półjawy, w którym rozum niczego 8745 2, 21| kajś niekajś zieleniły się pólka mchów, to jakby przytajone 8746 2, 14| serów, słojów różnych, a na półkach cały rząd bochnów kiej koła, 8747 3, 26| w każden zagon, w każde pólko z osobna.~- Księże żyto, 8748 3, 32| czołem, zwisając jeszczek półkoliście kiele uszu, na jej twarz 8749 3, 27| ostawiając za sobą te czarniawe, półkoliste kręgi kiej węże cicho pełznące; 8750 1, 11| światła, widne były niby węże półkolisto sunące w cichości; przymrozek 8751 3, 36| szedł i tym błogosławiącym, półkolistym rzutem posiewał ziemię na 8752 2, 25| widać było ich siwe głowy, w półkolu pochylone do komina, na 8753 2, 14| jakie słowo, to ona i na półkopku nie poprzestanie, a jeszcze 8754 4, 44| wczoraj pisarz przywiózł cały półkoszek napitków.~- Schlają się 8755 2, 25| przejmowała serca i wesołe półkrzyki leciały po wsi, przepełniały 8756 1, 12| nazbierała na miseczkę, wódki w półkwarcie nalała sporo i zaniesła 8757 1, 4 | i drugi kieliszkami...~- Półkwaterek, ino krzepkiej! - zarządził 8758 1, 12| oczach wszystkich !~- I półkwaterka bym nie trzymał za tym! 8759 3, 28| izbę.~Prawie przed samą północą skończyli, a Jagustynka 8760 3, 26| ano kury piać zaczynały na północek albo i na odmianę.~ 8761 2, 22| wilkołakach, o zjawach strasznych północnych godzin, strachach, wisielcach, 8762 1, 5 | wielkich jak dobry groch polny!... - rzekł z rozmysłem, 8763 3, 33| wstęgi a korony wyzłacane i polnym kwieciem obrzucały, broniąc 8764 4, 41| dulczyła, kiejście leżeli w połogu. - I już trajkotała dalej 8765 3, 30| chyba na cosik upatrzonego polował?~- Juści... jeno że mu się 8766 1, 9 | ojcu jeździł... to ino na polowania we świat, do drugich panów 8767 1, 10| dzisiaj wybierał pod las na polowanie... - Juchy, chleb ich rozpiera, 8768 2, 15| być to prawda... a drugą połówkę diabeł miał narządzić...~- 8769 3, 31| dopiero się przyuczał do polowych robót, ale zawdy szło jakoś, 8770 4, 46| tym ciągiem nieprzerwanym położą głowy swoje, dadzą krew 8771 3, 30| kopie, mgli me przy tym...~- Połóżcie się. Trzeba by się wam napić 8772 3, 26| bliższych.~- A potem już się położę i zamrę ci, Jezu kochany, 8773 1, 12| zasnęli.~A ze stajni obok położonej wołał Kuba słabym, schorzałym 8774 3, 29| to zwieje się w kołtuny i położy!~Pokazywał, jak siać z wiatrem, 8775 3, 36| opłotki.~- Kole kapuśnisków położylim wczoraj łąkę - objaśniał 8776 1, 5 | rad nierad dorzucał mu po półrublu, to po złotówce, i stanęło, 8777 3, 33| chałupinie o jednej izbie z półsionką, gdyż drugą przy działach 8778 1, 11| komu przypadnie...~- Tym ci polski naród stojał - to i tak 8779 4, 45| złego zrobili?~- A to, że za polskich czasów tyle jeno dbali o 8780 1, 11| wichurą leciał...~Muzyka grała polskiego, bo zaś ciągnęli od domu 8781 3, 30| kamieniu.~Rozpowiadał o całym polskim narodzie historie różne, 8782 3, 35| się łacno wszystkiego z półsłówek i z tego, co Hanka wyprawiała. 8783 3, 33| jeno bruzdami pełnymi wody polśniewającej w słońcu, zaroiło się od 8784 2, 17| nieruchoma, w odrętwieniu takiego półsnu, półjawy, w którym rozum 8785 2, 24| wtorku. ~Że zaś ostatki były półświątkiem, więc już od samego rana 8786 3, 29| kokoszkę albo i tego płótna półsztuczek, że to głównie na zamianę 8787 1, 5 | smętek konania był w tych południach cichych, na pustych drogach 8788 4, 45| najmarniejsza, jakby w oną godzinę Południca zwaliła się na świat i wysysała 8789 2, 22| a one Lele-Polele, a one południce, upiory, strachy, czary, 8790 3, 27| koronkę i wziąć się musiała do południowych udojów, bo wzdychy wzdychami, 8791 4, 37| słowa różańca.~- Ale od półwłóczka nie ustąpię; pół chałupy 8792 1, 5 | że niektóren, choćby i z półwłókowych, ciężko wzdychał i kalkulował, 8793 2, 16| wiedział, nabrał garść śniegu i połykał chciwie, a potem skoczył 8794 1, 5 | drogimi, że się lśniły a połyskały ino, aże oczów oderwać było 8795 4, 39| i wzdychliwa, oczy miała połyskliwe jakby od niedawnego płaczu, 8796 1, 11| zatopił ziemię w srebrzystej, połyskliwej szronami topieli, zorze 8797 3, 29| buchały z moczarów ku niebu połyskliwemu, ku niebu, co się co dnia, 8798 3, 27| całą i w topliwych rosach połyskującą; domy kajś niekaj przebielały 8799 3, 30| ale już widne do cna i połyskujące, a wieś spała w najlepsze.~ 8800 2, 25| chmura gradowa, co to jeno połyskuje, nabrzmiewa piorunami, głuchnie, 8801 4, 41| Tom każdemu z osobna pomacał żebra i poniechały!~- Cie, 8802 2, 15| wiewiórczych kudłów nadrę i żeber pomacam, nie obronią cię i strażniki,~ 8803 3, 27| przesypia, coby stróżował!~Pies pomachał ogonem, szczeknął radośnie, 8804 2, 22| parobków, to za Miemców, pomagały, że w krótkim czasie gospodarstwo 8805 3, 30| jeszcze raz w kruchcie cosik pomajdrowała kiele stanika i spuściwszy 8806 2, 16| nalepić, to widzą się kieby pomalowane w żywe kolory, od których 8807 2, 21| rozkrzyżowany Chrystus z blachy, pomalowanej w takie kolory, że jak żywy 8808 2, 14| Hanka się rozgadała, pomału, jękliwie, a dała upust 8809 4, 40| wszyćko musi swoim ryjem pomarać! - rzekła surowo Hanka, 8810 1, 11| kwiatów, czerwonych portek, pomarańczowych wełniaków, chustek, kapot 8811 2, 21| żadnej odpowiedzi zmilknął pomarkotniały i narządziwszy sobie spanie 8812 3, 28| by choć letką śmiercią pomarły, nie męczyłby się naród 8813 3, 26| ma. Ale się dużo przy tym pomarnowało naszych, starego Borynę 8814 2, 16| ale się we wesele do cna pomarnowały.~Juści, że dał jej kilkanaście 8815 2, 21| przetrzyma wszystko, nie pomarnuje się z dziećmi i rąk nie 8816 1, 2 | świeca, twarz miał suchą, pomarszczoną jak kartofel na zwiesnę 8817 3, 30| wiatrem kolebane, niby płowe, pomarszczone wody ku chałupom spływały.~ 8818 3, 35| ścianami, w chudych cieniach pomartwiałych gałęzi, widać było gromadę 8819 1, 3 | cicho tam jakoś było.~- Pomarzły czy co?~I jął wyciągać delikatnie 8820 1, 7 | był, o którego najwięcej pomawiano , że z nim w sadzie nocami 8821 1, 9 | niego, że pierzynę błotem pomazał.~- Cichoj, Józia, cichoj! 8822 1, 6 | ino Jagusia rączków se nie pomazała~Jambroży zapalił fajkę , 8823 4, 38| straszliwym i wszystko jakby pomdlało z onej spieki, że ni liść 8824 4, 38| ruchać, jako tym drzewom pomdlałym w żarze, a że przy tym i 8825 1, 2 | aby zebrać nieco myśli i pomedytować.~- Juści, że byłoby niezgorzej! 8826 4, 39| całkiem bez radości, a wójt pomedytował cosik i pomówił wielce przyjacielsko:~- 8827 2, 24| go bowiem wszelka złość i pomiarkowanie, co się z nim dzieje. Powlókł 8828 4, 47| sobie chwaląc.~Antek pomiarkowawszy, o co mu idzie, rzekł szydliwie:~- 8829 1, 5 | słuchaj, coć rzeknę, a sam się pomiarkujesz, że co parobek, to nie gospodarz... 8830 4, 49| Częstochowy. Słyszysz to? Pomiarkujże, coś narobiła! - krzyknęła 8831 3, 33| zatracenie i pośmiewisko! Hale, pomieniał się stryjek za siekierkę 8832 3, 26| dachem krewniackie dziadówki pomierały...~Rozmyślała bez żalu wchodząc 8833 2, 25| brał górę, zwarli się i pomieszali kiej te liście, każden swojego 8834 3, 34| radości w głowie mu się pomieszało, całe dnie tak przesiaduje 8835 3, 30| dojrzeli, jako wszystko było pomieszane kiej groch z kapustą, zboże 8836 2, 25| w takiej bitce, w takim pomieszaniu, że ni jednej twarzy nie 8837 3, 29| była osiedlona na nowym pomieszkaniu.~- Komornica teraz jestem, 8838 3, 30| tam Marysia czeka na cię z pomietłem albo czymś gorszym...~- 8839 4, 39| pies ta was wyrozumie! Pomietły juchy, strach im słońca. 8840 4, 40| jak się stało, wiele juści pomijając, nie przerywał ni pytał, 8841 3, 33| jeno prosząc ślepiami o pomiłowanie.~Cicha przecież była jak 8842 3, 27| wiało od niego i trupem, ale pomimo wszystkiego może jeno ona 8843 4, 39| było. Weronka z rozmysłem pominęła Jagusiną sprawę, a tylko 8844 2, 18| jak wielce go bolało to pominięcie, i że radzili bez niego! 8845 4, 39| Tam twoje miejsce, świński pomiocie, tam!~I poleciała, w izbie 8846 2, 18| znam ja ten dziedzicowy pomiot.~- Powiadam wam, że ino 8847 2, 16| ino, żuła, ruchała gębulą pomlaskując ozorem.~- Cosik się jej 8848 2, 13| szły do kum a głównie, bych pomleć ozorami a nawyrzekać; chłopy 8849 3, 30| krzyżuje Go w sobie, nie pomnąc na Jego rany ni krew świętą, 8850 2, 19| bogacze całą gębą, byli i pomniejsi, którzy zarówno o zarobki 8851 4, 37| próżne już były wszelakie pomoce i zabiegi, trup ci to był 8852 3, 35| poczciwie, nie cofając ręki pomocnej i jeszcze broniąc przed 8853 4, 41| Michał właśnie był odkuwał z pomocnikiem jakieś grubachne sztaby, 8854 3, 31| zawdy szło jakoś, boć i rąk pomocnych nie brakło.~Hanka, choć 8855 4, 41| czy wyschło, a z powrotem pomocz, jeszcze do zachodu przeschnie - 8856 3, 30| że już nawet ściany były pomoczone i kałuże siwiły się pod 8857 3, 28| byście go też w gorzałce pomoczyć, co? - śmiał się zacierając 8858 1, 9 | poszedł z Kubą na kościół pomodlić się i wysłuchać, jak ksiądz 8859 2, 22| kosturem jeno kiej dziad...~Pomodlił się gorąco przed Matką Bożą, 8860 2, 14| zaradzi jak nie ona? Tylko pomodliła się gorąco przed Matką Bolesną 8861 3, 33| nalazły... Moja w tym głowa... pomógłbym. ~I długo jeszcze radził 8862 4, 45| dziękować, burknął:~- Głupiś, pomogłem ci, bo mi się tak spodobało.~ 8863 3, 28| jej ze złości utajonej.~- Pomoglibyście, tyle roboty! - powiedziała 8864 2, 13| poprzek kiej te trupy srodze pomordowane i obdarte.~W te wiejne i 8865 3, 29| przepiały na świtanie i pomordowany naród zasnął, grzmoty jęły 8866 3, 34| ten mig się rozgłosiło o pomordowanych, wrzask się czynił zgrozy 8867 1, 3 | jął wyciągać delikatnie pomorzone ptaszki i kłaść je za pazuchę.~- 8868 1, 11| Co złego zrobiła? ~Dzieci pomorzyła.~I rozbiegały się z wrzaskiem, 8869 2, 15| najczęściej widny był na pomoście przy piłach, ile że tartak 8870 4, 41| mną!~- Kiej prosisz, to pomówię, jeszcze dzisia do nich 8871 2, 16| mówił... - ino by z nim pomówiła raz jeden, choćby przy świadkach, 8872 3, 29| to przy robocie jakiej pomożecie, albo prosto i za Bóg zapłać 8873 3, 31| znajdzie, z całej duszy pomożem!~- Ostajta z Bogiem i niech 8874 2, 22| ulitujem się nad tobą i pomożemy...~Wzięły go między siebie 8875 2, 25| zbierać i kupić się do się z pomrukiem gniewnym, a zwłaszcza Rzepczaki, 8876 1, 10| niemytych baranów. Staw pomrukiwał głucho, a czasami chlustał 8877 4, 42| Bo jeśli z głodu nie pomrzem, to nas wilki zjedzą na 8878 2, 15| nie złapać i szkody nie pomścić.~- Że na weselu byłem, o 8879 2, 25| przeniosłem, nawet i na to nie pomstowałem, że ci stary mojego rodzonego 8880 3, 33| ledwie już zipiąc ze złości, pomstowały ze wszystkiej mocy, pięściami 8881 3, 27| przeszedł bez kłótni a srogich pomstowań.~Powiadają: kto rano wstaje, 8882 1, 2 | ociec nadjadą będzie to pomstowanie, będzie. - A przeciech my 8883 3, 31| oprzędą, i wydoją, i garnki pomyją jak najsprawniejsze dzieuchy.~- 8884 3, 28| Jagustynka przyjdzie, to niechby pomyła cebrzyki, beczki też trza 8885 4, 39| Prawda, jeszczech o tym nie pomyślałam.~- A z tym, co dziedzic 8886 3, 34| strażnik dojrzał przez okna, pomyślałby, co się zmawiacie na kogo! - 8887 1, 3 | lećże se, zapowietrzona, pomyślałem. Ale nie uciekła, ino wciąż 8888 3, 29| ni Jagna, ni kowalowa nie pomyślały o starym, umyła go w ciepłej 8889 4, 39| wsparła się o ścianę i pomyślawszy jeszcze jakieś Zdrowaś obtarła 8890 1, 2 | radę.~- Idźcie z Bogiem, a pomyślcie, cośwa wama raili... Powiecie, 8891 2, 20| kościach przewierca... kiej pomyślę, że mogłoby się to stać...~ 8892 1, 7 | przetrącić abo i zasie samym pomyśleniem zabić, to ino powieda:~- 8893 2, 22| dzień ten przeżyć, a nie pomyślisz nawet, co się okólnie dzieje, 8894 4, 41| ruchał pod grozą męczących pomyślunków.~- Dziesięć roków! Dziesięć 8895 1, 6 | nie z wiatru wziąłem ani z pomyślunku nie od siebie przyszedłem...~ 8896 3, 29| kieby tymi gwoździami gęsto ponabijane; były i mniejsze, Józine 8897 1, 2 | Bóg w niebie, i jeszczem ponadto z dobrego serca księdzu 8898 3, 29| i niecki pełne placków, ponakrywanych poduszkami. ~Nawet w kościele 8899 3, 29| czekając jeszcze na Witka, by ponatykać zielonej borowiny i tymi 8900 2, 20| zatwardziałość i nieustępliwość, nie ponawiała już tej sprawy dufając, 8901 4, 45| organiścinę siedzącą nad rowem z pończochą w ręku, najmłodszy tarzał 8902 1, 3 | kulfonie jeden, gdzie moje pończochy?!..~- Ale! ścierwa, nie 8903 2, 13| rozsierdził i gotów był sprzedaży poniechać, ale kupcy wrócili i jak 8904 3, 29| chałupy albo po kurze, tu poniechają i drugie wsie do szarwarku 8905 4, 40| cicho odradzać, aby sprawy poniechał, gdyż z chłopami nie trafi 8906 3, 29| swobodnie przeszukać, ale poniechała: za wiele ich było, i mogliby 8907 4, 41| z osobna pomacał żebra i poniechały!~- Cie, takiś to mocarz!~- 8908 3, 28| matyjaśności do dziewki poniektórej, której to posobnie i śmiech, 8909 1, 4 | dobrodziejowi ptaszki?~- Poniesę...~- Spieklibym w polu.~- 8910 1, 4 | kiej ten cielak głupi. - Poniesiecie dobrodziejowi ptaszki?~- 8911 3, 28| chudziakowi niecoś święconego.~- Poniesłabym i ja mojemu niejedno, ale 8912 1, 12| nich na zmroku, dzieciom poniesłam mięsa, placków, to chleba... 8913 3, 30| przydusiłem, by me nie kujnął, i poniesłem do schowka. Ino pary z gęby 8914 2, 24| że kieby opętanie jakieś poniesło wszystkich wichurą pomsty...~ 8915 4, 45| ale zlazł jak niepyszny i ponieważ mrok już zapadał, poszedł 8916 3, 33| takiemu przewodzić nad sobą! Poniewiera i wynosi się nad wszystkie, 8917 4, 41| zły, chmurny, o bele co poniewierał i dobrego słowa jej nie 8918 2, 21| wycierpiała! Nie to, że bieda i poniewierka, że często głód, ledwie 8919 3, 27| niekaj po bruzdach lśniły się poniki wody kiej te srebrne strużyny, 8920 4, 41| Antek.~- Ja tu po służbie, ponimajcie, Boryna! - cisnął się groźnie 8921 4, 43| we świat, gdzie go oczy poniosą.~- To się ożeń, a miał będziesz 8922 2, 13| wzięła dach ze stodoły i poniosła w pola o dobre pół stajania, 8923 3, 30| żywe i pomarłe, by harde poniżać, grzeszne w ogień piekielny 8924 3, 30| trzęsła płakaniem, żałością, poniżeniem i strasznym poczuciem krzywdy! 8925 4, 41| bo to me młynarz dopuści, ponoć wzion wożenie na spółkę 8926 3, 28| brzęknie, to was zarno grzysi ponoszą - mruknęła Dominikowa zabierając 8927 2, 23| Antek się zerwał i nim stary ponowił, trzasnął go pięściami w 8928 2, 16| strwożeni, pukanie znowu się ponowiło.~- Kubowa dusza! - szepnęła 8929 3, 32| w głos rycząc szczęścia~Ponowiły się witania, a babie i dziecińskie 8930 4, 49| szeroko rozwartych gorzało ponure płomię grozy i śmierci.~ 8931 2, 25| niźli Boryny, bo straszył ponurością swoją i cierpieniem, a przerażał 8932 2, 13| narobiła, to i nie zliczyć: poobalała płoty, powydzierała poszycia, 8933 1, 3 | rynek, pod cień starych, poobdzieranych kasztanów, konających na 8934 3, 32| szczere stanęło, bo już od poobiedzia nikto w pole do roboty nie 8935 3, 32| kowal.~- Te, wisusy, uszy poobrywam, jak nie przestaniecie! - 8936 4, 40| surowizną tataraków a trzcin, co poobsiadały kępami stare, zapadłe doły 8937 2, 21| dzieci nakarmione do syta, poobtulane w pierzyny, znowu zasnęły, 8938 1, 5 | grzybami, a masłem w osełkach, poobwijanych w szmatki; inna znów zasię 8939 1, 7 | dnia, kiej wszystkie ludzie poodchodzili, że już ani Panienki Najświętszej, 8940 2, 21| twarz wychudzoną, siną, poodmrażaną, oczy miała zapuchłe od 8941 4, 44| chcąc nie chcąc, musieli się poodsuwać na boki, zaś naczelnik przeczytawszy 8942 3, 32| wyzierając na komornice, które pookręcane w płachty i zapaski, że 8943 2, 16| podwójnych zapasach i w czepcach pookręcanych w czerwone chusty.~Nadciągali 8944 2, 13| śniegi, potarmosiły sady, poomiatały ogonami drogi, wytarzały 8945 2, 22| wraz z krową i dziećmi.~- Poorzą tobą, podpasą, to jesienią 8946 4, 37| na zdrowie.~- Żeby se tak popadał chociaż ze trzy dni - wzdychał 8947 2, 24| tak sprać, bych całe życie popamiętał!... najbarzej nastawali 8948 3, 35| ale chociaż była strasznie poparzona, nie bacząc na ból ni na 8949 3, 35| opatrywał chorą, obłożył poparzone miejsca młodym, niesolonym 8950 3, 33| chałupach:~- Niemcy w karczmie popasają!~- Na Podlesie pewnikiem 8951 1, 10| mu się załamał nagle...~- Popaślibyście gęsi, to dzieci przypilnowali...~- 8952 4, 40| rozkrzyczanego chłopaka - popatrz jeno, podobny do cię jak 8953 2, 16| Popatrzył zdziwiony Boryna, popatrzała matka, a potem na siebie 8954 1, 5 | się rychło, to se ździebko popatrzycie na jarmark.~- Już też i 8955 3, 28| wreszcie klnąc siarczyście.~Popatrzyli sobie w oczy z bliska i 8956 4, 41| przyczaił się ździebko i popatrzywszy to jednym, to drugim okiem, 8957 2, 20| nie ona! - przerwał mu popędliwie. - Umyślnie przez złość 8958 2, 14| zawołał głośno i prędko, że to popędliwy był wielce i zawsze rad 8959 4, 45| dbali o naród, żeby go batem popędzać i ciemiężyć, a sami se tak 8960 4, 42| naraz pognał, jakby go cosik popędzało, nie bacząc już na doły 8961 2, 15| koń w kieracie, co i nie popędzany, a w kółko biega, póki go 8962 1, 11| jarzmo na kark włoży, biedą popędzi i ciągnij, narodzie, a potem 8963 3, 26| niźli pięćdziesiąt chłopa popędzili do kreminału...~Że i rozum 8964 2, 22| poschły, wody wyschły, ziemia popękała.~Potem opuścili go całkiem 8965 2, 22| trawa zniknęła! Wody chciał popić - nie było, ostało jeno 8966 3, 35| miała wrzątkiem oblane, ręce popieczone, włosy spalone i oczy, że 8967 1, 1 | się na ugorach... długie, popielate zagony rdzawiły się młodą 8968 2, 24| Hanka nie czekając końca tej popielcowej uroczystości wyszła na świat, 8969 2, 24| jakoś zaraz we czwartek popielcowy przyleciał do karczmy Szymek, 8970 2, 13| Bo to kiej przyhołubi, popieści, dobrością zniewoli, przygarnie 8971 3, 29| kiej ten najlepszy ociec popieszczał...~- Tylko dufności nie 8972 3, 31| biedoto, kamienie gryź i łzami popijaj! Owczarz jeno stoi o barany, 8973 1, 11| tyle że to piwo zimne popijała, a oczami wodziła po izbie 8974 3, 33| szynkwasem z dziesięciu Niemców popijało.~A tęgie były juchy, rozrosłe 8975 3, 33| by tłusto jadły, słodko popijały i nic nie robiły. Czyste 8976 3, 34| nawet mleka nie zawsze popije.~- Musicie być gotowe; że 8977 2, 15| przegryzł ino suchego chleba, popił wodą prosto z rzeki i nawet 8978 3, 29| pierwsza też wody święconej popiła dając kolejnie wszystkim - 8979 1, 8 | kobieta jest.~Synowie się też popili, bo Jambroży, to wójt przepijali 8980 1, 7 | odsługiwać będzie. I gąsków popilnuje, i owieczki oganiał będzie, 8981 1, 12| skończą, a tak się niektóre popiły, że na drodze leżą.~- Używają 8982 4, 43| weń kto rzucił przygarścią popiołu, a pokrótce zahuczało kajś 8983 2, 13| nie masz! Naści pieniądze, popłać, gdzieś winna, kup, coć 8984 2, 22| całe poklęczysz za grzechy, popłaczesz, nim odpokutujesz...~W kamień 8985 4, 47| modlić przy jej zwłokach, popłakać a zazdrośnie się dziwować 8986 2, 20| się ino rozczerwieniła, popłakała i tego słowa nie wykrztusiła! 8987 3, 29| gorąco, się wszystkie popłakały. ~- jeszcze dobre na 8988 2, 19| opowiadał tak śmiesznie, się popłakiwali z uciechy i takim śmiechem 8989 4, 37| opamiętała i chociaż jeszczech popłakujący, a już dawała baczenie na 8990 2, 24| Przypadła zaraz do dzieci popłakujących żałośnie, ogarnęła je sobą 8991 1, 3 | tak zwartych korona mi i poplątanych gałęziami, że ino gdzieniegdzie 8992 4, 41| stodołą wykręcał powrósła.~Popołudniowe słońce tak jeszcze przypiekało, 8993 2, 15| znalazł - a skoro ludzie popowracali i uspokoiło się nieco, rzekł 8994 1, 4 | w sumieniu - i obiecywał poprawę... A Kuba patrzył w dobrodzieja, 8995 2, 20| dnia kary, pokutujcie i poprawiajcie się póki czas!~Dzieci buchnęły 8996 3, 30| kuntentność rozpierała, poprawiały pilnie wełniaków, by się 8997 3, 31| Urodzicie za rok czwartego, poprawim sobie wtedy i odbijem! - 8998 1, 12| wieczorem zebrać w karczmie na poprawiny, ale teraz już poczęli rozchodzić 8999 2, 13| biły dymy smoliste, czarne, popręgowane gorejącymi żagwiami, że 9000 4, 40| garnki lepią, mogę i ja poprobować, poredzimy se o tym którego 9001 2, 21| dobrości, to może teraz i biedy popróbować. Człowiek całe życie przymiera 9002 3, 28| Bić się chcesz! bij! popróbuj ino, to ci te cacaną gębusię 9003 2, 18| rzucił smutnie Rocho.~- Popróbujcie wodę nosić przetakiem, a 9004 3, 35| niech mu kto poredzi, niech poprobuje wyrwać!~Rozgwarzali się 9005 4, 47| taką godzinę u gospodarzy, poprosiła o księdza.~Przyszedł z Panem 9006 2, 13| postronek ci za rogi założą... poprowadzą... we świat cię powiedą, 9007 2, 15| Mateuszowi, stanę i nie gorzej poprowadzę.~Młynarz się wściekał, targował, 9008 2, 25| jemu się należało naród poprowadzić, bez niego żaden gospodarz 9009 3, 32| księżym ogrodem a Kłębami go poprowadziła, gdy właśnie bryczka organistów 9010 3, 30| Jagatą, to na odpusty poprowadzisz - rzucały w niego szydliwie.~- 9011 4, 40| Chcesz aby se w nocy kałduny popruły rogami?~Odszczeknął cosik, 9012 3, 28| po łacińsku i na organach poprzebiera.~- Zawdy uczony jest we 9013 2, 22| za niego, a drugie diabły poprzebierane za parobków, to za Miemców, 9014 2, 16| nad światem modrą płachtą, poprzebijaną srebrnymi gwoździami.~- 9015 3, 36| wisiało ciemne i jeno z rzadka poprzebijane gwiazdami, wskroś sadów 9016 1, 12| niebie szarym, ostygłym i poprzebijanym blednącymi gwiazdami...~ 9017 3, 30| kiej osy, batem bych je poprzecinał, że ani poznać, kiej te 9018 3, 32| ziemią, okopując zarazem w poprzeczne rządki.~Cztery robiły, stara 9019 3, 34| Ciała przyszedł był, jak i poprzednie, wielce pogodny, jeno dziwnie 9020 4, 45| Proboszcz wyszedł z wotywą, poprzedzał go Jasio w nowej komży, 9021 2, 20| on sam w komży na futrze, poprzedzany przez dwóch organiściaków, 9022 3, 29| Ale, trza by już te boczki poprzekładać na drugą stronę.~- Trzeci 9023 2, 16| w złoty pasek okręconą i poprzekładaną kolorowymi opłatkami. Jaguś 9024 4, 40| niebieskich od kwiatów, ale gęsto poprzerabianych żółciznami - kupiła siemię 9025 2, 22| świętym, i cudownościami poprzerastanym kieby dojrzałe zboże wyczką 9026 3, 29| ździebko na chwałę Pańską poprzestając na suchym chlebie i ziemniakach 9027 2, 14| to ona i na półkopku nie poprzestanie, a jeszcze i do bicia gotowa.- 9028 2, 15| jeden drugiego przemógł, poprzetrącał mu kości, zabił nawet - 9029 2, 16| Wam z matką we łbach się poprzewracało, nieprawda, co powiadacie, 9030 4, 47| straszno, buchnęły płacze, poprzyklękali kole łóżka, Jasio jął czytać 9031 4, 38| suma, przyklękli wszyscy, poprzysiadali a jęli się żarliwie pacierzy.~ 9032 2, 13| krył i marzył zemstę srogą, poprzysięgał, nie daruje swojego.~ 9033 1, 8 | rozerwaną groblę za młynem, poprzystawali i jęli o tym zdarzeniu poredzać.~ 9034 3, 29| i drzwi stały szczelnie poprzywierane by ciast nie zaziębić, buzowały


pogrz-poprz | popso-powro | powsa-przeg | przei-przew | przez-przyp | przyr-rodzi | rodzy-rozpo | rozpr-schna | schod-skurc | skute-spozn | spozy-swiat | swica-tegos | telo-udzia | udzie-utraf | utrap-winci | winia-wycho | wychu-wyped | wypel-wyzdr | wyzdy-zakom | zakon-zasch | zasci-zdrad | zdrap-zmien | zmier-zzuwa

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL