Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Tom, Rozdzial
9035 1, 3 | płacą podatków, most się popsowa, wścieknie się pies, który 9036 3, 26| znaczny, że to dzieuchy popstrzyły wapnem szare ściany i pofarbowały 9037 4, 44| rozgniewać i gotów wam jeszcze popsuć zgodę z dziedzicem o las - 9038 4, 41| bojam, żeby mu się rozum nie popsuł. ~- Szymek! - krzyknął w 9039 3, 34| dzwoniłem, jaże mi kulasy popuchły: postaw kieliszek bracie! 9040 4, 37| że co masz, z garści nie popuść, bo ci wydrą.~Bych najlepszą 9041 4, 44| nim nadjedzie.~- A nie popuśćcie jeno ze strachu - ozwał 9042 2, 19| choćby na tę minutę, a nie popuszczą, a my cóż znaczymy, tyle 9043 4, 42| kurze, to je z pazurów nie popuszczajta.~Rozminęła się w opłotkach 9044 4, 44| naród zbałamucił i do zguby popycha.~A na to wystąpił jakiś 9045 4, 43| poredził, w chałupie był popychadłem i pomiatał nim, kto jeno 9046 1, 7 | czworaki, to padał znowu, bo go popychali.~Józia go obroniła i pomogła 9047 1, 12| Narodu dużo?~- Kto by ta porachował?... Aż się przelewało w 9048 1, 6 | się i dzisiaj w połednie porachowali.~- Że to kary boskiej nie 9049 2, 22| końcu i przyszła godzina porachunku. Panu Jezusowi już zbrakło 9050 2, 19| powiedł do dobrodzieja na poradę, ale Kłąb się wymówił rzekomo 9051 2, 15| Przy jadle się wylegają, poradzają, gospodarzy juchy udają, 9052 3, 33| się też rychło znajdzie.~- Poradźcie się księdza, obaczycie, 9053 1, 2 | no pieńków, bo sama nie poradzę-prosiła nieśmiało i z obawą, bo 9054 2, 20| wyżalenie i skargi, nie poradziła na to stara, bo jej rzekł 9055 2, 15| przyjdziesz jak do rodzonego... poradziłbym, pomógł, chociaż i u mnie 9056 3, 29| pozostałą chudobę i co się jeno poradziło naprędce wydostać spod rumowisk 9057 1, 7 | odsłużysz i żyć bez niego nie poradzisz... - powiedział Pan Jezus 9058 1, 12| zaś w cichości a z powagą porał się z jadłem i ochotnie 9059 3, 33| się bowiem lenili niecoś poranić, do późna nieraz wylegując 9060 3, 30| Jedna Hanka, co się ździebko poraniła, by obudzić Pietrka do szykowania 9061 3, 33| się po bruździe jako ten poraniony zwierz.~Dopiero jakieś niedalekie 9062 2, 25| środkiem drogi szły sanie z poranionymi, jaki taki jęczał i postękiwał, 9063 3, 33| syciło rzeźwym, pachnącym porankiem, słońce grało we wodach 9064 1, 12| podnosił się ciężko i cicho, porankowe brzaski siały na świat posępne, 9065 3, 27| głos ludzki rozbrzmiewał w porankowej cichości.~Wieś się budziła 9066 1, 3 | pławiące się w różowym, porankowym świetle, albo myśleć usiłował 9067 3, 31| mokrawych i w chłodnym a rzeźwym poranku. Ptactwo uderzyło w krzyk 9068 3, 27| okno wraz z wietrzykiem porannym buchał krzyk gęsi trzepiących 9069 4, 39| piorunami.~Zaś Hankę słowa te poraziły jakby na śmierć; biły ją 9070 3, 35| pięćset rubli zastawu albo poręczenie, to Antka zaraz wypuszczą... 9071 1, 11| rozbierała. Siadali, jak było poręczniej, kapoty rozpinali z gorąca, 9072 4, 41| westchnęła Nastka.~- Poręczymy z Mateuszem, to widzi mi 9073 3, 33| zaglądał do niej, niby to na poredy, a głównie, bych Jagusię 9074 3, 27| zgodliwie, po przyjacielsku poredzacie, że się po całej wsi roznosi...~ 9075 4, 40| którejś chałupie nie śpią i poredzają! - próbowała sobie wyrozumieć, 9076 3, 31| ślepiami, zaś Płoszkowa poredzała z cicha z Hanką. Jeden Jambroży 9077 3, 31| rozpaczała, że i po dziecku nie poredziłaby ciężej, boć to był jej dobytek 9078 4, 40| jeno co tylachny koszt. Poredziłabym sama, ale jak każesz... 9079 3, 34| grosza, jeno zrachować nie poredziłam, ale może by chwaciło...~- 9080 4, 37| kiej na spowiedzi; a to nie poredziłem dłużej wytrzymać na ziemi, 9081 2, 16| stała się nam nowina, Panna porodziła Syna; aż w judejskiej ziemie, 9082 3, 26| piaszczyste wydmy, z rzadka porosłe jałowcami, i wąska przędza 9083 3, 33| oderwanych od młodzi ledwie co porosłej, że to chłop zachorzał po 9084 4, 41| to siekierą łby dzieciom porozbijam, a sama choćby do studni! 9085 4, 46| pociemniało na świecie, to i naród porozchodził się po chałupach.~Na to 9086 1, 10| upływu krwi, bo twarz miał porozcinaną o szyby.~Staremu nic się 9087 3, 26| i wydłużały przy polach, porozdzielane krętymi miedzami, na których 9088 3, 26| gdzieniegdzie uwijały się porozdziewane do koszul kobiety przy kopaniu 9089 4, 44| zdążyli się jeszcze ludzie porozkładać w cieniach ni przegryźć 9090 3, 33| nie wypowiedzieć. Somsiady porozlatali się zaraz, aby ich na świadków 9091 4, 40| powiązane na noc w oborze porozłaziły się w podwórzu, leżały przeżuwając 9092 3, 34| wysłuchał i ścierając na stole porozlewaną gorzałkę powiedział nieśmiało:~- 9093 3, 35| wie?...~- A juści! gronta porozmierzali, wszystkie famielie już 9094 4, 40| obiad, a oni wciąż spali. Porozpędzała wszystkich do roboty, ani 9095 3, 34| krwawych, kieby mrowiska porozrywane, i wzbierały z wolna wielgachne 9096 3, 33| szyję i piersi, widne spod porozrywanej koszuli. Niewiela go już 9097 2, 21| bez czapki, kożuch miał porozrywany, twarz osmoloną i dziki, 9098 2, 14| Tak, parafia wielka, porozrzucana; a wszystkim przecież trzeba 9099 4, 39| piasku i kury grzebały w porozrzucanych łajnach. Było jeszcze wcześnie, 9100 1, 5 | blacharze i garncarze, porozstawiali tyle misek i garnków, że 9101 4, 44| splątana kiej grochowiny, poroztrząsała się po placu, sporo chroniło 9102 1, 4 | Jankiel przekonał go w końcu i porozumieli się co do strzelby, którą 9103 2, 18| i co drugie! Rozmyślała porozumiewając się oczami z Witkiem, któren 9104 3, 35| fleciku, a oni siedzieli, porozwalani na ławkach i trawie, w koszulach 9105 2, 24| Bróg był spalony do cna i porozwalany, że jeno dwa słupy sterczały 9106 2, 24| przytajonych żarów. a niekiedy z porozwalanych kup siana wytryskiwały strugi 9107 4, 39| wywarte, wrótnie wszędy porozwierane, na płotach kajś niekaj 9108 4, 48| majaczyły. w mrokach niby gzła porozwieszane do przeschnięcia, kajś nad 9109 3, 27| jął pośpiesznie wciągać portczyny i cosik mamrotać strachliwie.~- 9110 1, 12| pozwoli ci to matka?~- Ino porteczek nie zgub i lustra nie pokaż, 9111 3, 30| dziadków i zawżdy chocia portkami zaleci... - szepnęła Jagustynka 9112 2, 21| się na końcu, ledwie się poruchając pod wiatr; zatykało go cięgiem, 9113 4, 47| siwiły się w jej oczach. Poruchiwała cosik wargami, błogo uśmiechnięta 9114 4, 41| wsadzając żelazo w ognisko i poruchując miechem.~- A bo to me młynarz 9115 3, 27| wydawało, co na jej głos poruchuje wargami, a oczy mu chodzą, 9116 3, 28| to jak z tym łajnem, nie porusz i jeszcze z dala obchodź. 9117 3, 35| zmiarkowawszy, że wsi nie poruszą, wyzwali Rocha za stodoły 9118 1, 6 | przebierał ziarna różańca i poruszał ustami. A gdy siadali do 9119 1, 3 | powietrze, to i raźniej się poruszali, i zgiełkliwiej; wychodzili 9120 4, 37| głośniej zabełkotały wody i poruszyły się zboża bijąc chrzęstliwymi 9121 3, 29| sobą robić wszystko, nie poruszywszy się ani razu, leżał jak 9122 4, 41| samą, na pastwę?~Ale i on porwany żalami zasyczał przez zaciśnięte 9123 4, 49| gnoju, zbita do krwi, w porwanym odzieniu, pohańbiona na 9124 2, 21| głosem, ćwierkała je w sobie porwanymi słowy kiej ten ptaszek marznący, 9125 2, 25| krzyczał rozsrożony stary i porwawszy jakiś kół pierwszy rzucił 9126 1, 2 | zarno się jęła pokładać, a porykiwać, a stękać, żem do chałupy 9127 2, 21| wżerał się w lute głębie, porykiwał w mrokach, targał olbrzymami, 9128 1, 2 | niekiedy podnosiła łeb i porykiwała długo, jakby o ratunek, 9129 2, 13| zestrachane oczy, darmo porykiwało głucho.~- Jezu!... Na tom 9130 1, 12| po śniadaniu obudziło go porykiwanie krów głodnych i nie wydojonych 9131 2, 13| się barowała z jesienią i porykujący tłukła po sinych dalach 9132 2, 24| miała szarą, popielną zgoła, porytą zmarszczkami, postarzałą 9133 4, 45| o zebraniu, że raz w raz porywały go złoście, to śmiech spierał, 9134 3, 34| ni z komory niczegój nie porywam! Jeszcze me nie znacie! - 9135 3, 32| miasta...~Tak się zajęły porządkami, że mało która szła w pole; 9136 1, 11| pokryła cienkim płótnem , to porządkowała w komorze albo się przemawiała 9137 4, 45| Dawno się już babie należała porządna frycówka. Nie bój się, nic 9138 4, 37| żeby się Lipce dochowały porządnych krów. Młynarz się gniewa 9139 3, 31| jeno na wyższych rolach porzedły i słonecznymi biczami pocięte 9140 4, 37| bo się wykręcał.~- Drzewo porznę, niewielka obrada, ale czy 9141 3, 36| nasłuchując odpowiedzi.~Sad, porznięty światłami, jakby zastąpił 9142 2, 25| prał z całą wściekłością.~Porzucali kije, cepy, widły, a. zwarli 9143 3, 32| ryfo jedna, konia samego porzucasz, żeby nogi połamał, co? - 9144 4, 38| zasygnowali na sumę, naród porzucił zabawy i kiej wezbrany potok 9145 3, 32| niecierpliwa radość, że porzuciła wystraszonego Jędrzycha 9146 3, 27| lubością.~Otwarła potem do kur porzuciwszy przed progiem na przynętę 9147 1, 12| jak to dzieciątko w polu porzucone, które nim pozna, że bez 9148 2, 24| chybi, wezmą go w dybki i posadzą w kreminale.~- Co mu ta 9149 1, 4 | na błyszczącej, śliskiej posadzce, żeby jej nie powalać.~Ale 9150 4, 45| postało w głowie jakie niebądź posądzenie; zdziwił się tylko teraz, 9151 4, 49| wypędźta; a chceta se ją posadzić na ołtarzu, posadźta! Zarówno 9152 3, 34| znowu do nich, bych go nie posądzili o co złego.~Narada już niedługo 9153 3, 34| stawiając nową kwaterkę. - Posadzilim go na wójtostwie, to mocnim 9154 4, 49| ją posadzić na ołtarzu, posadźta! Zarówno mi jedno!~Odsunął 9155 2, 22| spaliło się na popiół, drzewa poschły, wody wyschły, ziemia popękała.~ 9156 1, 11| ażeby im ozory paskudne poschnęły!...~- A czemuż to jego stronę 9157 3, 36| pierwszej zwieśnie drzewom poschniętym, że pora im przecknąć z 9158 4, 41| We złości to i ozór nie pości. Jakże...~- Wypuścił to 9159 1, 7 | ganek do psów, co z ludźmi pościągały i gryzły się o kości wyrzucone 9160 3, 30| ziemię razem ze szmatami, pościąganymi z drągów; nawet motki przędzy 9161 2, 25| aż się ziemia trzęsła, posępni, kwardzi a groźni kiej ta 9162 4, 49| wybuchnąć leda chwila, niebo posępniało coraz barzej, wiater bił 9163 2, 20| dom zmilknął, osnuł się posępnością, a żył w ciągłej trwodze 9164 2, 13| czasami, o zachodzie, z posępnych pól ołowianego nieba wyłupywało 9165 3, 29| jeszcze dzisiaj zamierzała tam posiać rozsadę. A gdy gospodyni 9166 2, 15| niego łasi. Myślał, że łaskę posiadł, a tak samo go przegonią, 9167 3, 34| tam wzejdzie, kaj go nie posiali! - buchnął Mateusz. - W 9168 3, 30| ziemniaki wsadzone i groch posiany.~- U drugich i tyla nie 9169 1, 12| Wszystko wypił do dna.~- Posiedź zdziebko, tak mi się samemu 9170 2, 18| Poczekam, pozwólcie, że posiedzę przed ogniem, przemarzłem.~- 9171 2, 24| i wejścia między ludzi, posiedzenia choćby przed jakim ogniem, 9172 3, 26| zamieszkany.~Potem Balcerków posiedzenie; poznałaby nie wiem gdzie, 9173 2, 16| dziećmi.~- U ojca razem posiedzim i społem pójdziemy na pasterkę - 9174 3, 26| Kłębowa wyniesła na deseczce posiekanego jajka wraz z pokrzywami 9175 1, 5 | miała ogromną, obrzękłą, posiniaczoną i przepitą, a głos cienki, 9176 4, 49| strugą ciekły po jej twarzy posiniaczonej, a niekiedy wzniesła się 9177 3, 27| twoje...~Nie skończył już, posiniał i zwalił się na pościel, 9178 1, 1 | przejął, że stara jej twarz posiniała.~- Biednemu to zawsze na 9179 3, 34| zahuczały znowu grzmoty i na posiniałym wschodzie jęły migotać blade, 9180 4, 37| obcierał, to szeptał pacierz posiniałymi wargami, w piersi się bił 9181 1, 3 | że Witek miał już gębę posinioną i z nosa puściła mu się 9182 4, 42| obaczył jego poliki ździebko posinione, ale spytał się dopiero 9183 4, 41| czterdzieści roków, a do cna już posiwiał i zgarbaciał, żywą krwią 9184 2, 17| rozumu też wam Pan Jezus nie poskąpił:~- I choć przez urzędu, 9185 3, 28| poniesła.~-A niech se idzie, poskarży się ździebko, to jej ulży!~- 9186 1, 3 | zwiedziały, a Dominikowa poskarżyła, że to jej, przyszła ze 9187 1, 3 | co miały psy rozwłócyć... poskarżyły, przysięgły, com ukradł, 9188 1, 6 | płotów, do tych sadów nagich, poskręcanych i jęczących z cicha.~Szara 9189 3, 27| Postał jeszcze ździebko, poskrobał rudych wąsów, a oczy to 9190 4, 45| historie i ogarnął ją niepokój, poskrobała się drutem po głowie, postanawiając 9191 3, 30| żarzyły się węgle, a świerszcz poskrzypiwał gdzieś w kącie, ale Rocho 9192 1, 11| placek delikatnie palcami poskubywały, a z rzadka jeśli która 9193 3, 28| strachania, że Antka na Sybir poślą i do taczek przykują.~Juści, 9194 1, 3 | ino nie borguj nikomu. Pośladek ostaw la nas; zawoła się 9195 3, 32| wieprzek, zaś kury grzebały w pośladzie, któren dawno miał być zniesiony 9196 4, 45| jeszcze ani razu.~- Właśnie posłałam po nią, bo mam dużo do prasowania - 9197 1, 8 | że tak, bez to i swatów posłałem, ale bójcie się Boga, sześć 9198 1, 5 | się spodoba, to z wódką poślę choćby jutro.~- Ślijcie, 9199 1, 3 | pacierz dobry.~- A wy to nie poślecie z wódką do której?... - 9200 2, 22| poświata, grająca farbami na poślepłych, pomarłych wodach, przytajonych 9201 3, 26| nocy; to stawy zamigotały poślepłymi lustrami albo strumienia 9202 1, 6 | rozwichrzoną kądziel, potem pośliniła palec i jęła wyciągać lniane 9203 1, 3 | opasał się pasem, przygładził poślinioną dłonią zwichrzone i rzadkie 9204 2, 14| się na~śliskim lodzie nie pośliznąć i by prędzej przejść, i 9205 2, 14| nijako było, choć rada by posłuchała.~- Dobrze młynarz płaci?~- 9206 3, 31| po Borynach pierwszą, to posłuchały jej rozlatując się kiej 9207 4, 49| wsi niby to przypadkiem i posłuchawszy rozmów rzekła od niechcenia:~- 9208 4, 41| Pietrek też się nie kwapił z posłuchem, nakładał w podwórzu gnój, 9209 1, 12| Jagusią ostali na izbie, by posługiwać i mieć baczenie na wszystko.~ 9210 2, 14| do kościoła, bo Jambroży posługuje na plebani , ksiądz już 9211 3, 31| poczciwości chowane i w posłuszeństwie.~- Prawda, same nawet pysków 9212 3, 29| batem złoił, iż ciągnął posłusznie kiej dziecko...~U Balcerków 9213 3, 34| pan, że mu sam dziedzic posłuszny!... Kto by to przódzi dał 9214 2, 19| siebie.~- Cichoj, ludzie ano posłyszą i roznieść gotowi.~- Bom 9215 2, 25| kilkoro ludzi co najbliższych posłyszało i przybiegło na ratunek; 9216 4, 38| pobożne pieśnie, co?~- Co ino posłyszę, to wygram.~- Hale, każda 9217 3, 33| Na ogrodzie, zaraz ją tu posłyszycie...~Tereska pobok stanęła 9218 4, 38| że szeroko rozniesły się posmaki.~- Kasza ze słoniną, dobra 9219 1, 12| umyślnie przypróżałam, byście posmakowali.- Wraziła mu miskę w ręce, 9220 3, 28| nie będzie, i gorzałki nie posmakuje?- ciągnęła tym samym sposobem, 9221 1, 7 | cicho, że nikt nie usłyszał, pośmiał się z dziewczynami i poszedł 9222 4, 47| chwila z jakimś leciuśkim pośmiechem.~A gdy zasiadali do wieczerzy, 9223 3, 26| oczyma latając po świecie i pośmiechując się do tych pól szarych, 9224 3, 28| odejmę? Tyla mojego, co się pośmieję.~- Kto sieje zło, niech 9225 3, 32| się na jaśnię nieba drzewa pospane, sady szarzały jakby wapnem 9226 1, 6 | Antoni?...~- Juści.~- A pośpieszajcie, bo już tam Hanka was wypatruje... 9227 3, 33| często wołał za siebie:~- Pośpieszajta się, ludzie... - że to opóźniali 9228 1, 11| naganiała matka.~Ale Jaguś nie pośpieszała, chodziła jak senna, przysiadała 9229 2, 20| śnieg się ma, daleko, nie pospieszę... ale kiej się napierasz, 9230 3, 29| miejscach.~A wszędy był rajwach, pośpieszna robota, przekrzyki między 9231 1, 6 | powiedzcie, że czekamy, niech się pośpieszy - prosiła Hanka.~- Dobrze, 9232 3, 28| świntuchowi!~- Żeście to pośpieszyli tak rychło!~- Rocho me zastępuje 9233 1, 12| bezgrzeszny, i aniołowie, i święci pośpiewują spólnie chwałę Pańską, w 9234 1, 4 | za kłopoty! Polatuje se, pośpiewuje, a Pan Jezus obsiewa la 9235 1, 11| skórze, i wnet jęły kołować, pośpiewywać, zawracać, drobić, przeskakiwać 9236 4, 37| cały świat Boży.~- Żeby tak pospłacać i ostać na wszystkim! Być, 9237 3, 32| przymierały zadawnione gniewy, a pospólna dola i opuszczenie kłoniły 9238 1, 10| jak ogień...~A gdy Józia posprzątała ślady bitwy, a w końcu, 9239 3, 30| dojrzy, to zaraz pieski pospuszcza.~- I nie zgub czego po drodze! - 9240 4, 47| tej minucie, bo każę psy pospuszczać! Już ja nie będę płakała 9241 3, 31| opowiadały nieprzytomnie pośród płaczów i lamentów, jako 9242 3, 35| powietrzu, szli całymi kupami, postając niekiej przed opłotkami, 9243 1, 12| kobyła po wodę jedzie, tak... postaje... zawadza kołami... jeszcze 9244 2, 19| prosto do szynkwasu, ale nie postali tam długo, Żyd ich powiódł 9245 3, 30| mu przypomnę przeszłe. - Postanawiała rozdziewając się do snu. - 9246 3, 33| wykup, a resztę to już Antek postanowi, dajcie...~- Skądże to wezmę?... 9247 2, 17| stała, jechać muszę, ale co postanowicie, to tak wezmę, jakbym uradzał 9248 4, 49| Nic nie wskóra! Wszystkie postanowiły, całą gromadą, prawo mają...~- 9249 4, 47| co?~- Moiściewy, tak już postanowione od wiek wieka, to ostanie! - 9250 4, 49| wiedzieli już wszyscy, że postanowiono wypędzić ze wsi Jagusię. ~ 9251 3, 31| A pilnuj sobie, od tegoś postanowiony, ja nie twój parobek, słyszysz! - 9252 2, 25| wolna rozchodzić nic nie postanowiwszy.~Mateusz zaś wraz z Kobusem 9253 1, 5 | się ostał, ino...ino...~- Postąpię ci coś niecoś!...~- Przydać 9254 4, 47| rozpowiadali o Jaśkowym postąpieniu.~- Ze świecą nie najdzie 9255 4, 47| zatargał.~- Co się tu dzieje! - postąpiła na środek izby i zasyczała, 9256 1, 2 | odpasła się ino i zarno się postarała o przychówek... A kto w 9257 2, 24| zgoła, porytą zmarszczkami, postarzałą o lata, a tak przystygłą, 9258 2, 19| wszystkie urodą, strojem, postawą i tymi modrymi, jarzącymi 9259 3, 32| Kobiety zestrojone świątecznie postawały kupami, a poniektóre wyglądały 9260 4, 39| musi być od Cyganów!~- Postawcie mu wiadro gorzałki, to może 9261 1, 5 | rzekł:~- Napiłbym się czego, postawicie?..~- Postawie. Jakże. najlepszy 9262 3, 30| Juści, zmarlaka by postawiły takie leki!... - zaśmiał 9263 3, 35| wytrząsają!~- I na swoim nie postawimy? - wołali drudzy zachęcając 9264 3, 36| spalony jeszcze zimą i już postawiony teraz na nowo.~Chciał go 9265 2, 16| na światło i głosy jęły postękiwać, zbierać się ciężko do powstawania 9266 2, 16| odrzekła ni tym słowem jednym, postękiwała ino, żuła, ruchała gębulą 9267 2, 18| dna cebratek, a raz w raz postękiwały ciężko.~Jagna znalazła po 9268 2, 24| ostatni raz przed Wielkim Postem. Mateusz grał na skrzypicy, 9269 4, 48| błyskawice, całkiem już postępłe od własnych żarów i nic 9270 2, 20| nią mądrze i sprawiedliwie postępować; trzeba jedno nie widzieć, 9271 2, 20| niepostrzeżenie zmieniał swoje postępowanie z Jagusią.~Wszystko powracało 9272 3, 28| zbój!~Buchnęła nienawiścią, postępując za nim parę kroków; boć 9273 4, 47| już więcej jego noga nie postoi.~- Mała szkoda, krótki żal! 9274 3, 35| zapłać, sprawa krótka, to postoimy.~- Nie musi być krótka, 9275 4, 46| jakby ulicą białych chmur postożonych rzędami, drzewa rzuciły 9276 2, 13| nie powiedział, ino jego postponują, bo na kogo Pan Bóg,~to 9277 2, 13| skibką przynęci abo i kijem postraszy. - Myślał o niej, nieczęsto 9278 2, 16| byście nie zgrzeszyli!... .~Postrofował ja surowo, ale się już nie 9279 2, 16| wyrośnięci, śmigli i mocni; a postrojeni aż oczy raziło; kapoty mieli 9280 3, 31| ziemniaka nie wsadzi, to już ino postroneczka szukać! - zawiedła Gulbasowa.~- 9281 2, 16| juści, wziąłem gospodarzowi postroneczki... a i ten rzemień stary... 9282 2, 14| Hanuś, baczę...~- A te postronkowe wzięłam, nie potrza wam 9283 1, 12| powiedajcie nikomu... borowy me postrzelił... ino...~- Prawda... śruciny 9284 2, 18| służył u was i że umarł.~- Postrzelili go, krew go uszła i pomarł, 9285 3, 29| chorągiewkę z czerwonej, postrzępionej wełny. Dopiero zaś pierwszym 9286 1, 11| podufały i rozrosły, to i posturę już miał z dala widną, i 9287 4, 42| siejąc nieubłaganie ogień i posuchę. ~A i Szymek co dnia jednako 9288 1, 5 | niemało, jakby kto cały kram posuł tymi kamuszczkami drogimi, 9289 3, 28| się z chmur i kieby złotem posuło świat - jak to zresztą zwyczajnie 9290 3, 32| któraś próżno wypatrując.~Posunęli się jeszcze ździebko, gdyż 9291 3, 30| Rozglądała się za swoimi posuwając się wolno ku domowi, gdyż 9292 2, 23| od ścian i przygarbiony posuwał się po śniegach, był coraz 9293 1, 11| strzeliste, tęskliwe a zuchwałe, posuwiste a groźne, godne a zabijackie 9294 1, 11| brzega kobietę i puszczał się posuwistym krokiem "chodzonego" - a 9295 1, 11| spyszcze w sadzie, czy baby się poswarzą abo dzieciaki się pobiją, 9296 2, 20| a on w głos się modlił i poświęcał wszystko po kolei, organiściaki 9297 3, 27| społecznie łykali te kotki poświęcane, chroniące pono od bólów 9298 1, 8 | powiedzie !~- Ze śrebła poświęcanego mamy powrózek, a z takiego 9299 1, 2 | jej w gardło, to topiony z poświęcanej gromnicy wosk z mlekiem; 9300 3, 27| ino kobiety mogą nieść do poświęcania!~- Przed kościołem ci oddam, 9301 3, 26| kropidło kupiła, i obrazik poświęcany Częstochowskiej, jaki musi 9302 3, 26| ona najpierw po obraziku poświęcanym rozdała każdemu, potem zaś 9303 3, 29| kościoła na uroczystość poświęcenia ognia i wody, zalewając 9304 2, 20| pokropił i poszedł w obejście poświęcić budynki i cały dobytek. 9305 2, 22| świętym osłaniając, to kredą poświęconą znacząc progi a okna, ale 9306 1, 12| z gromnicy i pęk kłosów poświęconych na Zielną, a gdy i Jaguś 9307 3, 29| znowu rozniecić tym młodym, poświęconym ogniem.~Poleciała na to 9308 2, 16| żywy nie zadrgał ni nawet poświst wiatru nie zaszeleścił w 9309 2, 13| zatrzasnął drzwi i poszedł.~Poświstywał przez zęby, wspierał się 9310 1, 10| Ady prawie mu co miesiąc posyła do wojska. Mnie ino słuchaj, 9311 3, 30| razy Płoszkowa po gorzałkę posyłała do Żyda.~Zaś u Borynów jeszcze 9312 3, 35| zmówiny trza wyprawić...~- Posyłałeś to już z wódką, co? - pytała 9313 3, 28| wyprawować... A Grzeli mało to posyłali do wojska! - szeptał nachylając 9314 4, 44| Łapaj złodzieja! Łapaj!~- A posyp mu soli na ogon, to się 9315 4, 40| ale już było za późno, posypała się kurzawa piór, zbój uciekł, 9316 3, 27| przez kury, aż się pierze posypało, i dalejże drzeć się do 9317 3, 31| się do uprzątania izby, posypując ją piaskiem.~Stary kichał 9318 2, 24| głośną modlitwą pokutną posypywał przyklękających.~Hanka nie 9319 1, 2 | krwi i ostygłego złota i posypywały, na staw jakby pyłem miedzianym, 9320 2, 16| przewietrzano izby, myto, szorowano, posypywano izby, sienie, a nawet i 9321 1, 11| tak bywało! Posłuch był, poszanowanie starszych i zgoda!~- I grontu 9322 4, 44| nawet siwych włosów nie poszanują!~- A to i każdą siwą kobyłę 9323 3, 35| nawet tej świętej ziemi nie poszanuje!~- Doi ją i doi kiej głodną 9324 2, 13| zagony, warczały w krzach, poszarpały śniegi, potarmosiły sady, 9325 1, 12| zdumiony, bo łydka była poszarpana, zaropiała, noga spuchła 9326 2, 13| dołkach i bruzdach bieliły się poszarpane płaty, a zagony świeciły 9327 2, 23| nisko, skłębione brudnymi i poszarpanymi runami chmur, kieby to stado 9328 2, 21| stron drogi, na równiach, w poszarzałych i mętnych dalach kotłowała 9329 2, 13| skoro dzień nastał, uciekły poszczekując, pokryły się w lasach i 9330 2, 25| kto na świat wypuścić i poszczuć na nieprzyjacioły... To 9331 3, 31| Cyganichę zmierzającą w opłotki, poszczuła ją psem. Łapa się rozsrożył 9332 3, 33| śmigając przez sad jakby poszczuty.~- Zła osa, ścierwo! - mruczał 9333 2, 15| osobno.~- Z namowy księdza poszedłeś, powiedz to drugiemu, uwierzy, 9334 1, 3 | słońce a topole zagwarzyły, poszemrały z cicha gałązkami i pomilkły 9335 3, 29| przyciszone, trwożliwe głosy poszemrywały w zwiększającej się kupie, 9336 2, 16| wywiedli się do sieni, coś tam poszeptali i wrócili rozradowani, weseli, 9337 2, 16| gwiazdy! - wołała ucieszona, poszeptały z Jagną i zesromana, przysłaniając 9338 2, 24| baczenie, bo ktoś niektoś poszeptywał do sąsiada wskazując nań 9339 4, 39| czapirzyła się kiej kwoka i cosik poszeptywała do niej, tylko jedna Józka, 9340 3, 31| jeszczech skończy, na czym! - poszeptywały trwożnie.~Naraz rzucili 9341 4, 40| pościele, obłócząc w czyste poszewki, to myła się długo jakby 9342 3, 31| śmiercią zwłóczy, by ją poszkodować.~- Wróci pewnie do Kłębów: 9343 1, 3 | świadków.~Najpierw świadczyła poszkodowana, Dominikowa a zeznawała 9344 3, 33| żywi jadą. ~- Niezgorzej poszlachtowani, co? I rzeźnik lepiej nie 9345 3, 30| matką się obiecały...~- Poszlibyście, Jagna, ckni się wama za 9346 3, 34| ale warto zawdy obejrzeć Poszliśmy... widzim z dala, prawda, 9347 4, 44| słowo, naczelnik wrzasnął:~- Poszoł won! - i wskazał go oczami 9348 1, 5 | kartofle na rano i raz w raz poszturchiwał Łapę, któren leżał obok 9349 4, 47| nie przepalił na słońcu.~- Poszuka se cienia u Jagusi, w to 9350 2, 15| roboty - groził.~- A ciśnij, poszukaj bułek,. kiedy ci chleb nie 9351 1, 12| Że wczas pomarła, bym se poszukał trzeciej.~- O kobiecie mu 9352 1, 8 | pomarł żebym była sobie poszukała chłopa, to nie komornicą 9353 4, 37| urągliwie, zeźlony daremnym poszukiwaniem pieniędzy.~Nie odrzekła, 9354 3, 27| miecił z wolna drzewinami, iż poszumiwały głucho i smutnie: szło znowu 9355 1, 5 | ale tak martwe i nieme, że poszumy lasów dochodziły głuchym 9356 2, 24| zaniesione były opalonym poszyciem, potrzaskanymi łatami, przepaloną 9357 3, 36| powodu, rozprawiała ze sobą i potaczała się kiej pijana. Ciemnościom 9358 1, 5 | tabakierkę.~- Juści, juści... - potakiwał Boryna, ale nie jego tumanić, 9359 1, 3 | sędziemu, który kiwnął głową potakująco.~Sądy się rozpoczęły.~Pierwsza 9360 4, 40| obłażąc ją całą gorącymi potami, a przejmując takim dygotem, 9361 4, 42| niej la prześmiechów.~- Potańcuj z nią, użyj se choć tyla, 9362 1, 12| żydowskiego"! Niech Jankiel potańcuje!- wołali ze śmiechem.~- 9363 4, 38| potem przyjdź do karczmy, to potańcujemy.~Spojrzała oczami, co to 9364 4, 49| Dominikową, szła okrwawiona w potarganej odzieży, zaszlochana i z 9365 1, 5 | gniewa! Kupię nie kupię, a potargować można.~- A targuj się, kiej 9366 3, 27| Rozczerwienił się kiej rak i potarł bolące miejsce, porozumiewawczo 9367 2, 13| krzach, poszarpały śniegi, potarmosiły sady, poomiatały ogonami 9368 2, 22| ziemi przepojona nieznanymi potęgami - gdzie wszystko wielkie, 9369 2, 18| ogniami, słodkością, krzykiem potęgi... Stał na wprost, czuła, 9370 2, 24| głośniej i coraz zawzięciej potępiały Jagnę, wygłaszały teraz 9371 2, 24| nieba, spadają nań srogie potępienia słowa i cały naród idzie 9372 2, 22| chichotem przelatywały, gdzie potępionych głosem jęczą wisielce, a 9373 2, 20| jeszcze barzej, a coraz potężniej wydzierała się do Antka.~ 9374 3, 29| czym innym zapomoże. Nie potłukło was? co?~- Bóg jeszcze łaskaw!~- 9375 3, 30| to teraz, bo widzi mi się potłuściał?~- Już niezgorzej, że może 9376 1, 10| w ogień, aż się głownie potoczyły na izbę.~- A wy się miarkujcie, 9377 4, 37| kichnął raz i drugi, a potoczywszy załzawionymi oczami rzekł 9378 2, 24| gęstwą środkową nawę, zalana potokami światła, a wciąż jeszcze 9379 1, 10| wiaderkiem i ukradkiem prał w potoku jakieś szmaty skrwawione...~ 9380 2, 25| ta suka, gdy jej dzieci potopią.~Aż kilkoro ludzi co najbliższych 9381 3, 28| wielgachnych topoli, ale tak potopionych w szarudze, że jakby za 9382 3, 30| kole niego kiej jaskółki, potrącając w przelocie, że zatętniało 9383 1, 12| Biedota kochana, a ja nic nie potrafię pomóc...okrutniem słaby... 9384 2, 16| i ksiądz na ambonie nie potrafił.~A tymczasem zaś Witek, 9385 1, 11| wstawajcie!~Po trzy grosze za potrawę,~Po dziesiątku za przyprawę-~ 9386 1, 11| pierzem!~A przy drugiej potrawie:~Opieprzone słone flaki,~ 9387 1, 5 | kurasek piszczy, tam trąbka potrębuje, gdzie z piszczałek przebieraną 9388 3, 32| grubachne postronki leżały potrójnie nad białym czołem, zwisając 9389 2, 20| przyśpiewując kolędy i gęsto potrząchając dzwonkami, a reszta kieby 9390 2, 25| kijem, kto znów groźnie potrząchał widłami, któren cepy dzierżył 9391 1, 11| przybijali obcasami, kapeluszami potrząchali, a czasem któryś piesneczką 9392 3, 27| puszczając z rąk gromnicę, że się potrzaskała w kawałki.~- Już mu przeszło, 9393 2, 25| zamarzłych kałuży kiej tego szkła potrzaskanego, w nozdrzach wierciło ostre, 9394 2, 24| były opalonym poszyciem, potrzaskanymi łatami, przepaloną słomą 9395 2, 14| niektóra pęczniała od mrozu potrzaskując z cicha, to snadź ziąb przejął 9396 1, 5 | wesoły ogień ze świerczyny, potrzaskujący cięgiem, a oni jedli wolno 9397 3, 34| nawet ziemię przed ołtarzem potrząsnęła kwiatami; nie darowała i 9398 3, 31| zróżowionym kwiatami były potrząśnięte, że każda drzewina tryskała 9399 3, 31| kieby tym srebrem szronami potrząśnięty, w ogniach stanął cały, 9400 3, 29| więcej się mnożyło bied, potrzeb, skamłań i turbacji...~Rocho 9401 3, 31| jesteście dawać na mszę, choć o potrzebach kościoła nie pamiętacie, 9402 4, 43| Rocho i mówi:~- Poczciwaś i potrzebnicka, to cię Pan Jezus krową 9403 3, 32| z cicha, rzucając jeno w potrzebnym miejscu wrzaskliwie: "Módl 9404 2, 14| chałupy zaglądał, czegoś potrzebował i w oczy dobrość świadczył.... 9405 3, 31| świątko, bo choć pomocy nie potrzebowała, to by drugim ulżyć, zaprosiła 9406 3, 31| próżnicy!... żebyśta nie potrzebowały, to by wama dobrodziej pomogli... 9407 2, 25| brzuch błądzi.~A narodu potrzebującego było tyla, zarobków zaś 9408 3, 31| Lipczakom.~- Bo co dasz potrzebującemu, jakbyś samemu Jezusowi 9409 2, 16| Józka.~- Nie pleć, ktosik potrzebujący; w ten dzień nikto nie powinien 9410 1, 11| prędzej, bo Kuba was pilno potrzebuje- przynaglał chłopak.~- Gorzej 9411 4, 44| my akuratnie takiej nie potrzebujemy!~- Na swoją uchwalim i pół 9412 4, 37| zapyta:~- Któżeś to i czego potrzebujesz?~- Borynam z Lipiec i miłosierdzia 9413 2, 25| siedział, co znaczyło, że zima potrzyma dłużej.~Więc niech jeno 9414 1, 5 | jeszcze w papier owinięte.~- Potrzymaj no to, Jaguś, bo mnie trzeba 9415 2, 25| wreszcie babom, ale srodze poturbowany i przeto jeszcze wścieklejszy 9416 3, 28| rozpożyczył, ale żaden się nie poturbuje o biedotę, chociażby ta 9417 3, 31| dobrodziej wyszedłszy na wieś potwierdzał najuroczyściej - radość 9418 4, 41| za nimi patrzała i drugie potwierdzali, że wyraźnie stronią od 9419 2, 25| ale wszyscy byli pewni potwierdzenia tej wieści złowróżbnej, 9420 4, 49| miasta i wszystko co do słowa potwierdził, a Jankiel w południe powiedział 9421 2, 13| wszystkich jam, podnosiły potworne łby, przeciągały zgniecione 9422 2, 21| biegła znowu całą mocą, potykała się o zwały, plątała w zaspach, 9423 3, 31| klamką i słychać było z izby potykanie się o sprzęty i to, że jak 9424 4, 41| zrazu, pókim był głupi, to potyrał mną, kto chciał, i biedym 9425 3, 29| karwas głowizny, wszystko zaś poubierane jajkami kraszonymi, czekając 9426 2, 19| wama kołtuny, że bez łbów pouciekacie!~- Wycieruchy, obieżyświaty, 9427 4, 49| złemu! Pismo święte nas poucza: jeśli zgorszy cię ręka 9428 3, 30| wielgachne też po matusi! - pouczała ją Józka żałośnie. - Jeno 9429 4, 40| wyczekująco, ale on sobie wszyćko poukładał w głowie po porządku, przepytując 9430 2, 25| gasić ogniska i rozwalać poukładane sążnie, a baby, z Kozłową 9431 3, 28| i o rozgrzewkę wołał:~- Pousadzałem dobrodziejów, narodem ich 9432 1, 12| muzyka przycichła, stoły poustawiali i grzechotano miskami, a 9433 2, 18| dygotało, szczękały miski poustawiane w szafce i kolebały się 9434 3, 28| Pewnie, że wama nie dam i powąchać.~- Pół świni dacie i piekła 9435 3, 30| kulas na nie podniósł, a nie powąchał nawet. Za swoje się żywią, 9436 1, 3 | Póki się ino rucham, nie powąchasz ty ani zagona! Widzisz go, 9437 4, 37| Przepili godnie, w cichości a powadze, przegryźli coś niecoś i 9438 1, 3 | śmiech się rozległ głuchy pod powałą, aż Jacek musiał przyciszać 9439 1, 4 | śliskiej posadzce, żeby jej nie powalać.~Ale i ksiądz zaraz wyszedł 9440 1, 8 | trwożnie, choć chłopy były pod powałę i rozrosłe jako te grusze 9441 2, 16| nie chciał a krzyczał, to powalili go na plecy, przygnietli 9442 1, 7 | okna na krzę georginii, powaloną przez falę, w ten świat 9443 3, 35| zacinały.~- Czyście wy wszyscy powariowali? - wołał stary podnosząc 9444 3, 31| wziął się do roboty: łazili powarzeni, łamali ręce użalając się 9445 3, 32| zapowietrzona!... ty świniarzu!... Poważ się jeszcze kiej mnie tknąć, 9446 1, 8 | że to mądry chłop był i poważany, powiedział surowo:~- Z 9447 4, 49| roztrząsają se la zabawy! - mówili poważniejsi.~Ale uwierzono, gdy kowal 9448 3, 32| rozpalonych powiek. Nie poważyła się nawet pytać o Antka - 9449 1, 2 | wyjął z kieszeni puszczadło, powecował je po cholewie, przyjrzał 9450 4, 46| go ukrywasz, to już razem powędrujecie, słyszysz!...~- Dyć słyszę; 9451 2, 17| izbie, na starych śmieciach, poweselała całkiem i bezwiednie prawie 9452 1, 11| użyje z bratami, co się poweseli i zabaczy o świecie całym! 9453 4, 42| tera chodźma się ździebko poweselić!~I ruszył z Nastusią do 9454 3, 26| pilnie patrząc po polach i powiadając w głos jakie słowo modlitwy, 9455 2, 25| cicho.~- A bo raz ci to powiadałam? a bo nie wychodzę do cię, 9456 2, 22| strachem któraś.~- O złym się powiadało, to może się i wywołał i 9457 3, 35| powiedzieć przy kowalu! Sąd powiadamia, byście przywieźli pięćset 9458 2, 22| gorąco brała w siebie jego powiadania, że ledwie mogła dychać 9459 2, 20| mu do głowy, co to o niej powiadano przódzi, rozważał to sobie, 9460 3, 34| dzisiaj, we święto...~- Powiadasz Płoszka bele co, jakbyś 9461 3, 36| sianokosy, bo chociaż stara powiadka mówi: "Zacznij sianokosy, 9462 3, 34| rozgłoszę, bądźcie spokojni. Jak powiadomią, że pora, pojadę z wami 9463 3, 34| Syna, to jedźże do wójta powiadomić!~- Wójt jeszcze z miasta 9464 4, 37| słońce przygrzeje, z pól powiało chłodem, staw westchnął 9465 4, 45| on nie dziedzic na swój powiat?~Antek jął rozpytywać, gdyż 9466 4, 40| pokrako jedna, krów nie powiązał do żłobów! Chcesz aby se 9467 4, 40| uździenic, zaś krowy nie powiązane na noc w oborze porozłaziły 9468 1, 4 | światłem rozjaśniała jasne, powichrzone głowy - siedzieli dokoła 9469 2, 21| tysiące kup ogromnych, stogów powichrzonych, grobel szło po polach, 9470 2, 13| jak mogła. Antek? Cóż miał powiedać? że mu źle? I bez tego wiadomo, 9471 3, 33| Dobrze ci radzę.~- Co wy powiedacie? co? - bełkotała, niby nie 9472 1, 8 | grosz kiej ten Żyd.~- Nie powiedaj leda co na ludzi, żeby ci 9473 1, 7 | ździebko żebra zmacał za powiedanie takie...~- Spróbuj, zbóju 9474 2, 19| poszli do Kłęba, by ich ten powiedł do dobrodzieja na poradę, 9475 3, 34| powietrzu liście mdlały powiędłe i zboża się kłoniły bezwładnie, 9476 4, 46| że siedzieli osowiali, powiędłymi oczami ogarniając Rocha, 9477 4, 39| opiece.~- Że i rodzony nie powiedziałby barzej do duszy - szepnęła 9478 3, 28| nie jest, ale dać musisz, powiedziałyby, co żałujesz... - rzekł 9479 4, 45| z motyką na słońce... A powiedziano: jakże to... aha! czego 9480 3, 35| Mateusz rozpowiada, jako ich powiedziecie na Miemców...~- Prosili, 9481 3, 29| przykazują zawozić wyrwy...~- Powiedzielim, że wozów ni koni nie damy.~- 9482 1, 12| wnet by wyzdrowiał!...~- Powiedzieliście mu o tym! Teraz rozumiem, 9483 2, 15| utrafisz, w co lubi, a powiedziesz kiej tego pieska na postroneczku, 9484 4, 44| kiej zamietliwy wiater powieje.~Nikto głosu nie zabierał, 9485 3, 36| ludzie spali na powietrzu, powierzając się z dufnością nocy.~I 9486 3, 36| kiełb widniał pod włóknistą powierzchnią; każdy kamyk na dnie piaszczystym 9487 3, 34| do wiary! Zrazu nikto nie powierzył. Obiecał, ale przeciech 9488 1, 7 | uredzisz...~I kiej umęczonego powiesili na krzyzie, to Burek siadł 9489 1, 2 | Na dziewiątą napisane w powiestce. Musicie do dnia wstać, 9490 2, 20| zaraz od proga zawołał:~- Powiestkę wama przyniosłem, macie 9491 2, 20| la wszystkich przywiozłem powiestki, kupą całą pojedziecie, 9492 3, 34| gospodarzy, obrazy na tobie powieszą, ksiądz cie wodą święconą 9493 4, 38| wody pogasłe i drżące od powiewów, w rozruchane ździebko cienie, 9494 3, 33| za darmo, zgodził się ich powieźć do miasta, byle się jeno 9495 3, 28| w niedzielę się zbierę i powiezę chudziakowi niecoś święconego.~- 9496 4, 46| Podlesiu, a Mateusz was powiezie.~- Muszę jeszcze zajrzeć 9497 3, 28| la obu starczyło, i razem powieziemy.~- Bóg ci zapłać za dobrość, 9498 3, 26| dzieuszyska, które teraz gnój powiezły w pole, i ja sierota nieszczęsna!~- 9499 4, 42| napiłym głosem:~- Słuchać me powinieneś, pomiarkuj jeno, kto do 9500 1, 11| bogatsze, a wszystko krewniacy, powinowaci i kumy Borynów i Paczesi, 9501 1, 4 | postawił półkwaterkę jaką albo powinowaty drugą bo się jej ostrego 9502 4, 37| do pożegnań znajomków a powinowatych i gotowy do onej drogi dalekiej.~ 9503 3, 30| gospodarskim był synem i jej powinowatym przez matkę.~A potem zabawiali 9504 4, 40| Westchnął i poszedł za nią; powiodła go najpierwej do stajni, 9505 3, 32| Dobrze ze dwa pacierze trwały powitania i byłyby się przeciągnęły 9506 3, 28| poczuł za gardziel ją chycić, powlec po izbie i skopać, ale się 9507 1, 5 | często, coraz częściej niebo powlekało się burymi chmurami, że 9508 1, 4 | się nad wsią i przesłoną powlekały nad wodami. Niezgłębiona 9509 2, 21| lewej ręki, widzi mi się.~Powlekli się wzdłuż lasu, pobrzeżem 9510 4, 49| płytko wrośnięty w ziemię i powlekło w opłotki.~- Związać ją, 9511 2, 20| zabiło trwożnie i rumieńce powlekły twarz, bo dobrze zrozumiała, 9512 4, 38| zlatuje i ledwie kulasami powłóczę. Na borg jeno żyjemy.~- 9513 4, 41| pluje i kulasami ledwie powłóczy. Jeno patrzeć, jak pójdzie 9514 2, 17| czasach postarzał się mocno, powłóczył nogami, garbił się i ręce 9515 4, 44| zipiący, ale już w łańcuchu, i powlókłszy ślepiami po gromadzie zakrzyczał 9516 3, 30| niej i skowyczał za leda powodem, jakby w niej pomarł nagle, 9517 2, 20| prędzej, a nie będzie już powodów do kłótni i odgrażań...~- 9518 4, 38| ostróżki przeróżne, kwitnęły powoje patrzące z żytnich gąszczów 9519 4, 45| modrakiem, wyczką i pachnącym powojem, że ani jeden powiew nie 9520 4, 41| wszystkiej mocy robiło się powolne kieby ciasto, ugniatali 9521 4, 44| juści, wszy go same niesą powolności!~- Rychtyk i wiechcie z 9522 2, 25| chłopskiego boru wycięli, powołując się na Jagustynkę, z którą 9523 3, 33| przepuszczając niczego, żgała ją powoluśku naśmiechliwymi słowami.~- 9524 1, 5 | siedzącego z parobkiem i powożącego.~- Przyjechałem tylko na 9525 1, 9 | dachów nie dojrzał... a tyla powozów... okna do samej ziemi... 9526 3, 30| dzwonnicą czerniały dworskie powozy.~Hanka jeszcze raz w kruchcie 9527 3, 32| Woli, boi tamtędy mogli powracać.~Hale cóż, kiej i tamój 9528 3, 32| drugie, i czekać gorączkowo powracających, jak i cała wieś w tej chwili.~ 9529 4, 48| wlekąc się niby trup za powracającymi do wsi.~- Padnę i zamrę! - 9530 3, 31| Odprawcie ich prędko i powracajcie.~- Abo to chwaci czasu; 9531 2, 20| postępowanie z Jagusią.~Wszystko powracało do dawnego stanu, ale już 9532 4, 46| Antek.~- Być może, iż kiedyś powrócę, być może!...~- Psiekrwie, 9533 2, 22| tobą, podpasą, to jesienią powrócim cię wyprząść! - powiedziały.~ 9534 1, 11| Znów się zabawimy,~Jutro powrócimy~Na popas!~Ale nikt ich nie 9535 1, 11| go ta i prażyły drugimi powrósłami po słabiźnie.~Zaś na dokończenie 9536 2, 21| kożuchu Antkowym, przepasany powrósłem, wlókł się na końcu, ledwie 9537 1, 11| parobcy uczynili długie powrósło z nieomłóconej pszenicy 9538 2, 16| do serca, krępowała niby powrozami i przejmowała strachem a 9539 1, 8 | śrebła poświęcanego mamy powrózek, a z takiego to choćby i 9540 1, 5 | uprzężą rozwieszoną.~A potem powroźnicy i ci, co sieci sprzedawali.~