Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Tom, Rozdzial
12167 1, 9 | przechodzili - szli dalej, rozpraszali się wśród mogił, iż wnet, 12168 1, 12| przepił raz i drugi, wziął rozprawiać z gospodarzami i przekpiwać 12169 3, 36| śmiechem z leda powodu, rozprawiała ze sobą i potaczała się 12170 2, 25| szyby grały ogniami, kobiety rozprawiały po sąsiedzku przez sady, 12171 3, 36| czasie obiadu szeroko o tym rozprawiano.~Południe przyszło upalne, 12172 4, 40| jak wczoraj, to się z tobą rozprawię! - rozrządzała zwijając 12173 2, 18| przytłumione a jazgotliwe rozprawy Józki.~- Rajcuje, a ziemniaków 12174 4, 41| luboście biły od niej i tak go rozprażało jej ciepło, że coraz zajadlej 12175 4, 37| rozbełkotanym, białawym wrzątku rozprażonego powietrza.~Pomdlałe drzewiny 12176 4, 41| jagody.~Bór stojał cichy, rozprażony, pachnący i kieby ździebko 12177 3, 30| śpiewa i jako wszędy się rozpręża, kiej pierwsze słońce przygrzeje...~ 12178 2, 23| budzą się o wiośnie każdej, rozprężają nieśmiertelną żądzą, prą 12179 3, 35| natomiast srogi gniew i tak ją rozprężał, jaże zaczęła biegać po 12180 1, 6 | bezwiednie, jak do obejmowania, rozprężała się w sobie, bo ją brały 12181 4, 38| jakieś straszne pragnienia rozprężały i wyginały... Już chciała 12182 3, 27| wydzierała się jej dusza i rozprężone udręką serce krzyczało żalem 12183 2, 22| kiej się dusza człowiekowa rozpręży jako to żelazo w ogniu, 12184 4, 49| młotem, gniew nim zatargał i rozprężył grzbiet, już miał rzucić 12185 3, 32| Płomień ją ogarnął, moc rozprężyła przygięte plecy i taka radość 12186 4, 42| syta, pasa popuścił, kości rozprostował i huknął wesoło:~- Bóg zapłać, 12187 1, 5 | gospodarskiego głosu, więc rozprostowywał skurczoną duszę, rósł w 12188 2, 23| cieniów, pękały jakby gromem rozprute i przez straszliwe rozpadliny 12189 1, 12| pióra poleciały kieby z rozprutej pierzyny, bo Łapa nie żałował 12190 1, 10| huczało, i deszcz iskier rozpryskiwał się spod młota i z sykiem 12191 3, 32| drobniejszy, mżył cięgiem, rozpryskując się po skibach, a trzepiąc 12192 2, 23| wiada zgoła skąd, drgały rozprysłe, pełzające jakby głosy, 12193 2, 22| gotowa gwiezdnym deszczem rozprysnąć i tęczą się rozsnuć między 12194 2, 13| o stół, że w kawałki się rozprysnęła, i szedł ku drzwiom.~- Zapłaćcie! - 12195 3, 32| puściły te parzące ogniwa i rozprysnęły się tak doszczętnie, jaże 12196 3, 33| chałupie też się z wolna rozprzęgało. Mogła to dopilnować wszystkiego? 12197 4, 43| zaś Józka śmiała się do rozpuku.~- Może go pies złapał, 12198 1, 12| A cóż to? Z cukru jest i rozpuści się w tym łajnie końskim? 12199 4, 39| dawno trza ją było wygonić. Rozpuściła się kiej dziadowski bicz, 12200 3, 29| Podniósł się był z ławy.~- Rozpuściłem swoją szkołę: święta; a 12201 4, 42| kieliszka i jął po swojemu gębę rozpuszczać, to już oboje rej wiedli 12202 3, 32| wróble świergocą.~- Nie rozpuszczajta ozorów: i wiater czasem 12203 1, 11| trzęsła od śmiechu, a one tak rozpuszczały gęby, aż młynarzowa zaczęła 12204 1, 2 | ratowanie chorej; to sól rozpuszczoną wlewali jej w gardło, to 12205 1, 11| pęki wstęg u kapeluszów i rozpuszczone na wiatr, kiej skrzydła, 12206 4, 45| miejscami świerkowe zagaje rozpychały się hardo, pnąc się chciwie 12207 4, 45| po głowie, postanawiając rozpytać się obszerniej, lecz Antka 12208 2, 17| mnie słuchać nieletko.~- Rozpytaj się na wsi, kiej mnie nie 12209 3, 35| jeno że jakaś była dziwna, rozpytywała o wszystko, turbowała się 12210 4, 43| wieczór, przeszła i noc, rozpytywałam się na wsi, pytałam nawet 12211 3, 29| przy zjeździe do spowiedzi rozpytywali się pilnie o uwięzionych 12212 3, 32| utrudzeni byli, zaś chłopy rozpytywały z cicha o folwarek spalony 12213 1, 5 | drodze błoto, tutaj bite i rozrabiane tysiącami nóg, było już 12214 4, 40| chrzęstliwymi, ciężkimi kłosami. Rozradował się głęboko, gdyż było pięknie 12215 4, 41| cosik kupię na jarmarku.~Rozradowała się taką łaską i dalejże 12216 3, 34| Zdumieli się wielce i strasznie rozradowali taką możliwością, a Grzela 12217 3, 32| kamieniem w całą kupę i w te rozradowane, śmiejące się gęby.~Szczęściem, 12218 2, 16| tam poszeptali i wrócili rozradowani, weseli, roześmiani i nuż 12219 4, 49| jak i ci, którzy pozwalają rozrastać się złemu! Pismo święte 12220 2, 21| przegryzało na wskroś i rozrastało się w niej piekącą, nieustępliwą 12221 3, 26| miedzami, na których gęsto rozrastały się grusze rozłożyste, górzyły 12222 3, 29| i jeszcze wapno w szaflu rozrobił do bielenia ścian i galanty 12223 2, 14| chwila czerpał łyżką z michy rozrobione, płynne ciasto, rozlewał 12224 3, 30| dzieucha musi być kiej lepa, rozrosła wszędzie, taka, co to jak 12225 3, 26| początku świata, całe w sadach rozrosłych a w opłotkach.~Agata wlekła 12226 3, 31| drugiego w potrzebie! A rozrośnie się wtenczas po wszystkie 12227 4, 41| głęboki cień drzew galancie rozrośniętych.~Księżycowy sierp zawisł 12228 1, 11| bych prędzej chłopaków rozruchać.~Najpierw zabawiali się 12229 4, 37| a kiedy powiał wiater i rozruchał pola i drzewa, to posypały 12230 1, 12| rekrutów odstawić do powiatu - rozruchalic się ludzie, bo skoro wszedł, 12231 3, 27| wodziła przygasłymi oczyma po rozruchanych drzewach po wodzie, kaj 12232 4, 42| od rosy zboża trącały go rozruchanymi kłosami, gdy zerwał się 12233 4, 39| zobaczy, że jego krwawicę rozrywacie jak wilki barana! I broń 12234 4, 39| ciężki, wzburzony szloch rozrywał jej piersi. Z lękiem patrzała 12235 3, 29| pokazało, jednak miejscami rozrywały się niskie, białawe chmury 12236 2, 15| to do ludzi zagadywał, rozrządzał, naganiał, śmiał się, przekpinki 12237 4, 40| się z tobą rozprawię! - rozrządzała zwijając się sama jak fryga; 12238 4, 49| się jeszcze i ucieknie - rozrządziła wójtowa.~Na drodze stał 12239 2, 21| bez słowa, tak ją ułapiło rozrzewnienie za grdykę, że głosu nie 12240 4, 47| takiego drugiego - mówiły rozrzewnione kobiety, srodze przy tym 12241 3, 26| szedł pochylony i zawracał, rozrzucający w półkole jakieś ziarno.~- 12242 3, 26| gmerało się kilka kobiet rozrzucających nawóz, że ostry, przenikliwie 12243 4, 41| podorówce pod lasem komornice rozrzucały gnój, jaki Pietrek dowoził, 12244 3, 27| weźmie się z Witkiem do rozrzucania; co czasu zbędzie, to i 12245 3, 31| krzyżem błogosławił albo i sam rozrzucił, a wszędy do pośpiechu przynaglał, 12246 2, 24| pozrywano do samych zrębów i rozrzucono, że cała dróżka i pole wokoło, 12247 1, 6 | Z nowego nasienia była rozsada, dobrodziej przywieźli z 12248 3, 26| szarej ziemie bladymi kłami, rozsady wschodziły pod przykrywą 12249 2, 19| wiadomo, to już urzędniki rozsądzą.~- Kiedy oni z dziedzicami 12250 3, 32| i pijana zgoła nadzieja rozsadzała jej duszę, że zeszła na 12251 2, 17| procesują, obiecałem się rozsądzić, by się sierotom krzywda 12252 4, 42| oddasz biedniejszym - dodała rozsapana Płoszkowa wyciągając spod 12253 2, 13| niebo wisiało nisko, śniegi rozścielały się grubym, puszystym kożuchem 12254 4, 46| że odpocznę nieco - rzekł rozsiadając między nimi. Jagusia zwaliła 12255 3, 36| pożółkłych, zdeptanych wycinkach rozsiadały, się gęsto kopice i stogi, 12256 3, 30| oknach otwartych, a staruchy rozsiadłe na progach przeiskiwały 12257 4, 37| ławami, że skoro się jeno rozsiedli, zaraz podano gorzałkę i 12258 3, 30| przenajświętszym utajony, i rozsiewa wokół wesele, budzi omdlałe, 12259 3, 31| nabożnym, sypkim rzutem ręki rozsiewali ziarna w spulchnione, czekające 12260 2, 13| się jakby z łańcuchów i rozskowyczoną, wściekłą zgrają biły w 12261 2, 13| uradzę, biedna, co?... - Rozskrzypiała się jej tak dusza, że rady 12262 2, 16| mgieł, ale świat się cały rozsłonecznił i stanął w takich migotliwych, 12263 4, 48| z oczów, a tylko kajś w rozsłonecznionych dalach, nad drogami, podnosiły 12264 1, 12| wietrzny, aż się i potem rozśnieżyło na dobre.~Śnieg sypał jakby 12265 2, 22| deszczem rozprysnąć i tęczą się rozsnuć między ziemią a niebem.~ 12266 3, 30| brzęcząca pajęczyna, jaże rozsnuła się w cichuśkim trzepocie 12267 4, 41| Jagusia...~I kieby przędzę rozsnuwała różnoście o Jagusinych smutkach, 12268 1, 5 | i zimniej, i niżej dymy rozsnuwały się po nagich sadach, i 12269 4, 43| z oczów i tak się w niej rozśpiewała radość, że chciało się jej 12270 4, 37| pieśni serdecznej.~I już tak rozśpiewani, a pełni jakowejś dufności 12271 2, 23| strwożeni, milczący a pełni rozśpiewania, lecieli ze wszystkich sił 12272 4, 45| słońca nad polami, kiej ptak rozśpiewany wysoko nad ziemią.~Cofnął 12273 1, 4 | z nagła uczynioną z głów rozśpiewanych, świateł płonących, barw 12274 1, 10| frybra angielska potrzęsie! - Rozsrażał się coraz bardziej, bo go 12275 1, 2 | lasów księżyc w pełni i rozsrebrzał czuby drzew, i siał przez 12276 2, 14| występowały zarysy budynków, białe rozsrebrzone dachy, czerniały ściany, 12277 1, 11| przenikliwie, smutnie, kieby rozstajami płacze sieroce kwiliły, 12278 2, 14| którego dnia z kądzielą.~Rozstały się przed młynarzowym domem. 12279 2, 25| oczami po ludziach wodził, rozstąpiali się przed nim czyniąc wolne 12280 1, 11| do Dominikowej; naród się rozstąpił, a oni go wiedli do izby 12281 1, 2 | pobiegł przodem.~Baby się rozstąpiły, a Witek, który cały czas 12282 1, 7 | środkiem ludzi, kieby z nagła rozstąpioną ulicą, gna z wywieszonym 12283 4, 44| zakrzyczał uroczyście:~- Rozstąpta się, ludzie! Naczelnik!~ 12284 3, 27| luby, z którym się ciężko rozstawać, kiej znowu rozległ się 12285 3, 36| podwinęli portki do kolan, rozstawili się pobok i wparłszy drzewce 12286 3, 29| Naraz poruszyli się wszyscy, rozstępując a chyląc pokornie do ziemi, 12287 2, 18| jak te drzewa wielgachne, rozstrzępione taczały się po świecie i 12288 3, 26| słów pacierza, które się rozsuły po duszy palącą rosą, to 12289 2, 24| się kiej te krwawe perły rozsuwały po zimnej podłodze.~Msza 12290 3, 30| wszystkie strony, a tak się rozswawolili, że nawet Jaśka Przewrotnego, 12291 3, 29| przyniósł ze stawu; gdzie znowu rozswawolone dzieci do posłuchu napędzał...~ 12292 1, 11| bo to mogę. Ocknęłam na rozświcie i cięgiem mi w głowie stoi 12293 2, 25| aż głęboka, cicha radość rozświeciła mu twarz, poruszył ustami 12294 3, 34| warknął na muchy, a niekiedy rozświegotane jaskółki śmignęły wskroś 12295 1, 12| chycą.~Ino czasem wróble rozświergotane wrzaskliwą bandą wpadały 12296 4, 48| sama zrodziła i kieby ptak rozświergotany leciała nad omroczone pola, 12297 2, 13| się zajęły płomieniem i rozświetliły nieco.~- Naleciało go tyla, 12298 3, 30| Zajrzała przez okno do izby rozświetlonej: pan Jacek stojał w pośrodku 12299 3, 28| zaszlachtował, ten zaraz nazajutrz rozsyłał w podarunku najbliższym 12300 1, 11| nic, ino jakby kto tęczę rozsypał i bił w nią wichurą, że 12301 4, 44| głosować przeciw szkole, rozsypali się po placu i nie bacząc 12302 4, 41| wszystko wygasło ze szczętem i rozsypało się w popiół, bo ozwała 12303 3, 35| pastwiskach pod lasem gmerały się rozsypane stada, dym niebieską strugą 12304 3, 28| ten piasek dusza mu się rozsypie żałosny.~Zaniesła się płaczem 12305 1, 3 | wylatywała zza pazuchy i rozsypywała się po drodze.~Boryna pogroził 12306 4, 43| uczynił się dziki mąt i rozszalała się taka zawierucha, że 12307 3, 36| odpowiedzi posypały się rozszlochane słowa i rzęsisty płacz.~ 12308 3, 34| płaci, ale i bić gotowy.~Roztańcowała się karczma na dobre, z 12309 3, 36| płomieniami; wszystko zdawało się roztapiać w rozżarżonym powietrzu, 12310 2, 14| głębokim, czasem wzdychali, to roztapiali duszę w tej głuchej, martwej 12311 3, 28| karczmę i wzięła się na prawo roztaplaną, polną dróżką.~Miarkowała, 12312 4, 43| zadumana, smutna i jakaś roztęskniona.~- A ja co? ten badyl suchy, 12313 2, 18| krów szukała wymion, i tak roztkliwiona szczęściem, że dopiero idąc 12314 2, 24| Właśnie byli rozwlekli taką roztlałą kupę, gdy któryś, bodaj 12315 3, 32| kwiat pachniał i bzy ledwie roztlałe, pachniały zboża, wody i 12316 2, 24| ciemnościach gdzieniegdzie roztlałych płomieniem stoczków, mrowił 12317 3, 26| wschodzie zaś, jako zarzewie roztlewające spod ostygłych popiołów, 12318 3, 32| pachnącym powietrzu.~Dzień się roztoczył słoneczny i cichy, wiater 12319 3, 34| wrzaskiem brodziły po rowach i roztokach, ptaki ćwierkały w gąszczach, 12320 3, 34| na niebie świeciły złote roztoki, to się gęsto kwaterowali 12321 2, 25| Lipce jakby przepadły w tych roztopach, boć ledwie ano mógł rozeznać 12322 2, 24| przymrozek jeszcze się był nie roztopił w odwildze, ze strzech kapało 12323 2, 13| uchwycił, zginęły drogi, roztopiła się wieś cała i wsiąknęła 12324 4, 38| ochraniały, dziw się wszystko nie roztopiło; a w tej nagrzanej i sennej 12325 3, 26| wlekły się kiej to szkliwo roztopione; za młynem rozlewały się 12326 2, 13| spadało ciężko, niby kadź roztopionego żelaza, z której buchały 12327 3, 26| ruchający ciężko, niby wody roztopów wiosennych, biły w czarne 12328 3, 26| ślady wielkich śniegów i wód roztopowych.~- Wycierpieli się ludziska 12329 4, 38| zacisnął kaszkiet i poleciał roztrącając ludzi. Przed plebanią natknął 12330 2, 25| chwila spadnie i świat cały roztratuje.~A za nimi niesły się płacze, 12331 4, 49| wymyślą se co niebądź i roztrząsają se la zabawy! - mówili poważniejsi.~ 12332 4, 37| wschodów.~Świt już gęstniał roztrząsając się kieby ta zamieć śniegowa.~ 12333 4, 38| piórki, a granie koników roztrząsało się po polach kiej ten nieustający 12334 4, 44| porwały się z dachu krążąc roztrzepotaną białą chmurą.~- Mołczat! - 12335 4, 41| czubaty wóz, bych się nie roztrzęsał po drodze, i spokojnie poredzał 12336 3, 29| wieś wyrwie i po świecie roztrzęsie.~Uspokoiło się dopiero nad 12337 3, 29| wszystko było w takim dygocie i roztrzęsieniu, jakby leda mgnienie rozlecieć 12338 2, 19| skoczył już za nim, stał roztrzęsiony, nieprzytomny i wodził pustymi 12339 3, 29| się paliły lampki, w tym roztrzęsionym kurzu mącznym i mroku nie 12340 3, 32| chałupy.~Tak się w niej roztrzęsło, że ani sposób iść było.~ 12341 4, 38| kto jeno ślepie na wszyćko roztwierał szeroko, kto się aby cisnął, 12342 3, 36| Zachwiał się Boryna, roztworzył ręce, jak w czas Podniesienia:~- 12343 4, 44| rozkazujący:~- Szkoła być musi, rozumiecie! Słuchać i robić, co wam 12344 3, 32| dnia z nią siedzę, a oczy i rozumienie mam. Nacierzpiała się ona 12345 2, 25| porębie gasić ogniska i rozwalać poukładane sążnie, a baby, 12346 3, 34| że chałupy dziw się nie rozwalają, tyla w nich siedzi, bieda 12347 3, 33| a Niemcy będą na włókach rozwalali.~- To podkup ich, a nie 12348 1, 10| łbów dworskich siekierami rozwali, to zaraz będzie sprawiedliwość!~- 12349 2, 22| że dziw się chałupa nie rozwaliła od tych wrzasków, gonów 12350 3, 26| musieli, Płoszce Stachowi rozwalili łeb, a drugim dostało się 12351 3, 29| to nie wiecie?... Stachom rozwaliło chałupę!... cud boski, że 12352 3, 36| pomroki śmiertelnej, niebo się rozwarło przed nim, a tam w jasnościach 12353 4, 39| kieby w jakąś głąb nagle rozwartą, i drżała niby to źdźbło, 12354 3, 27| natknąć na jego oczy, wciąż rozwarte.~Juści, że był jej obmierzły, 12355 3, 32| bych co ino przypadnie do rozwartego łona, pożywić się mogło 12356 4, 49| trup, a w oczach szeroko rozwartych gorzało ponure płomię grozy 12357 3, 34| nie są i przódzi dobrze rozważą, czy im wojna z nami pójdzie 12358 4, 43| pole? - spytała po długich rozważaniach.~Nastusia jęła pokazywać 12359 4, 44| stary Płoszka po długim rozważaniu wyrzekł niespodzianie:~- 12360 3, 28| muszą, jakże...~Mówili co rozważniejsi, że się nijakiej prawdy 12361 4, 49| powściekali, bo co jeno było rozważniejsze, pozamykało się w chałupach 12362 2, 15| człowieka, a ta ni wyrozumie, ni rozważy, jeno bele co klepie. Powiadają, 12363 3, 35| zrazu przeciwny, ale skoro rozważył, że inaczej nie można, całą 12364 3, 30| miasta wraca, na dobre się rozweseliły. Chłop był wyszczekany, 12365 3, 26| wsi na przełaj, a Żyd z rozwianym chałatem zabiegał mu drogę.~- 12366 3, 29| zawlekanym kieby piaskami rozwianymi, zaś nad kościołem jakieś 12367 2, 14| trzech workach przywieźli...~Rozwiązała wory i w jednym z nich na 12368 1, 5 | już uwagi na Żydów, którzy rozwiązywali worki po kolei i oglądali 12369 2, 13| przeciągały zgniecione kadłuby, rozwichrzały sine grzywy, zielonawymi 12370 1, 6 | znowu. Stara ogładzała długo rozwichrzoną kądziel, potem pośliniła 12371 1, 7 | rozczerwienił się, łeb mu się rozwichrzył i pot gęsto pokrył mu czoło; 12372 3, 32| prętami, a zaś przy krzyżu, na rozwidleniu dróg i kole stogów spalonych 12373 3, 26| dojrzanych, i tak się galanto rozwidniało, iż ano bory wyrastały dokoła 12374 3, 28| się leda pacierz całkiem rozwidnić...~- No... niechby przyszło 12375 3, 36| wyminąć, lecz nagle odskoczył, rozwidniło mu się na mgnienie, błyskawicą 12376 3, 35| oczy się przyćmiły łzami, rozwiedła ręce i z ciężkiem westchnieniem 12377 2, 25| szli naprzód nieustannie, rozwiedli się w szeroką ławę i z wolna, 12378 3, 27| miał owiązaną szmatami, a rozwiedzione szeroko ręce zwisały martwo 12379 2, 21| tej rozkrzyczanej, lutej rozwiei żywiołów. Jeno popłakiwała 12380 4, 49| przez chmury, ciemnicę i rozwieję przelatywały modre łyskawice, 12381 4, 43| serce, jaże się prężyła rozwierając ramiona. To siedziała w 12382 3, 30| się Lipce.~Dzień się już rozwierał kiej to modre oko, jeszczech 12383 4, 40| przeróżne głosy.~Hanka, jeno rozwiesiwszy przeprane szmaty na płocie, 12384 3, 28| czerwone a tłuste, i co trochu rozwieszała je na żerdce nad kominem.~- 12385 1, 5 | chomątami na kołkach i uprzężą rozwieszoną.~A potem powroźnicy i ci, 12386 4, 39| dojrzawszy ojcowy kożuch rozwieszony w kącie na drążku jął go 12387 4, 37| miecie, i nie wiada, kaj się rozwiewa...~I ty się masz panem wszystkiego 12388 3, 29| ziemi, by jej kiecki nie rozwiewało.~- Nie śpiesz się tak, jeszcze 12389 3, 33| kiście bzów i czeremchy rozwiewały zapachem. Powietrze szło 12390 3, 32| chorągwie, co się jęły zaraz rozwijać na wietrze, trzepać i błyskać 12391 1, 5 | śliczności! - wykrzyknęła rozwijając wstążkę tę samą, co się 12392 1, 7 | rozchlustany, któren niby ptak jaki rozwijał ciężkie skrzydła, bił nimi, 12393 2, 16| pokryło się rosą świetlistą i rozwijało się nad światem modrą płachtą, 12394 1, 4 | kadzielnych buchało słońce, rozwijały się na wietrze pochylone 12395 3, 32| w krzach, choręgwie się rozwinęły nisko pochylone i ludzie 12396 4, 38| migotały rzędy świateł, rozwinięte chorągwie niby ptactwo łopotało 12397 3, 29| byłoby biedy na świecie nie!~Rozwiódł ręce w onej niemocy ciężkiej 12398 2, 23| majaczyły jakoby przez szare, rozwleczone dymy, że świat cały zdał 12399 3, 32| jękliwym chórem, że litania rozwlekła się nad polami, niby ten 12400 1, 3 | wzionem, co miały psy rozwłócyć... poskarżyły, przysięgły, 12401 3, 32| ruszały się białe opary, rozwłócząc kieby przędzę na wszystkie 12402 2, 25| tam i nuż je rozdzierać a rozwłóczyć po lesie, by i śladu nie 12403 4, 48| dym ciągnął się z komina i rozwłóczył po całej izbie, co trochę 12404 3, 32| Osłaniając światło rękoma; rozwłóczyli się po wąskiej drożynie, 12405 3, 32| choręgwie zwisły, a naród się rozwlókł na staje, że jako te kwiaty 12406 3, 35| Byłby czas: dyć wszystko się rozwodzi jak te koła bez luśni.~Doszli 12407 3, 34| jęła się skwapnie a szeroko rozwodzić.~- Kaj to Józka? - przerwał 12408 3, 30| wzdychy i te ręce szeroko rozwodzone. Klękali kornie cisnąc się 12409 3, 33| woza, to biegnij potem za rozworą z wywieszonym ozorem! pod 12410 3, 35| toby ino spacerowały! - rozwrzeszczała się przed chałupą.~Zaś Balcerkowa 12411 3, 30| wraz z całą chmarą dzieci rozwrzeszczanych i tak się cisnących, że 12412 4, 49| i prać nią te wszystkie rozwrzeszczone pyski, a obcasami tratować 12413 3, 29| wrzaskiem, kiej to stado indorów rozwścieczonych. Kobusowa zaś uwijała się 12414 2, 24| minucie!...~Uląkł się jej rozwścieklenia, zatargało mu się cosik 12415 3, 31| za hardość, ale stary się rozwścieklił na dobre. Prostował się 12416 4, 47| ożenić, kąsały go kieby rozwścieklone psy.~Nie odpowiadał na jego 12417 2, 24| niej na czoło przez gęstwę rozwścieklonym, huczącym potokiem; podniósł 12418 3, 31| pogwary; stare jeno się żarły rozwścieklonymi ślepiami, zaś Płoszkowa 12419 3, 35| Nowe dybki sobie szykują. Rozwydrzyły się chłopy na dziedzicu 12420 1, 12| wody szumiące... na dno rozwytych wichurą borów.~A gdy wesele 12421 3, 32| bialuchną i tak śliczną, iż do róży polnej podobną.~Ona zaś 12422 3, 31| miętsi płakali z nią razem rozżalając się nad stratą, gdyż bez 12423 1, 10| niczego- szepnęła kowalowa rozżalonym głosem.~- Nie ma to na to? - 12424 4, 41| pierzynę wietrzy a wzdycha...~Rozżarł się na te słowa kiej pies 12425 2, 15| tego i Mateusz dzisiaj był rozżarty jak ten pies, kłócił się 12426 3, 26| ostygłych popiołów, jęły się rozżarzać zorze czerwone.~Mgły się 12427 3, 32| na zielonkawym zaś niebie rozżarzały się zorze ogniste. Z łąk 12428 2, 19| ino te głownie w kominie rozżarzane wichurą pędu, sypały iskrami 12429 1, 4 | leżało na sercu niby węgiel rozżarzony, bo aniby mógł wypowiedzieć, 12430 3, 32| zapachami niby z trybularzówv rozżarzonych; wiśniowy kwiat pachniał 12431 3, 32| pomagając zagadywał z cicha i rozżarzonymi ślepiami obejmował, a przycierał 12432 2, 13| pewnie nawiała ta chęć i rozżarzyła mu serce niepowstrzymanym 12433 4, 38| pola i sady zalane pożogą rozżarzyły się kiej ogień migocąc białawymi 12434 3, 31| stokrótkami rozbielone albo rozzieleniałe wierzbowymi pędami.~Przychodziły 12435 4, 37| w której jeszczek barzej rozzieleniły się pola i sady, a wody 12436 3, 30| rozczochrane głowy wyglądały rozziewane na świat Boży, któren stojał 12437 3, 26| trybularzów biły z łąk ku rozzłoconemu niebu, a ptactwo i stworzenie 12438 4, 43| Wyrwała mu się z pazurów rozzłoszczona.~- Jeszczek raz me tkniecie, 12439 3, 33| wszystkiego? Parobek się rozzuchwalał coraz barzej, snadź przez 12440 1, 4 | półkwaterki... to już cały rubel?... Jakże?... dwa... - majaczyło 12441 2, 13| stanęła zgoda na czterdziestu rublach i dwóch złotych postronkowego 12442 3, 36| bladych przypomnieniach, w ruchach zatartych jak skiby na rżyskach 12443 3, 26| kilku staruchów ledwie się ruchających, a z parobków jeden ino 12444 4, 48| mruknęła stara.~- Nie ruchajmy tego! Proszę was ze szczerego 12445 4, 44| się z kupy jakiś głos.~- Ruchajta się, ludzie! Ja tu po urzędzie, 12446 1, 4 | muchy w smole! Jewka, a ruchajże się. Ganiała gdziesik po 12447 4, 41| kobiety, bych się prędzej ruchały! Tak go już cosik ponosiło, 12448 3, 33| czerwonymi płomieniami, a już ruchano się wszędy galanto.~Wiater 12449 2, 22| każde drzewo mówi, każdy ruczaj śpiewa, każdy ptak jest 12450 2, 22| buchały krwawą pożogą; na one ruczaje szli srebrne, pełne śpiewań 12451 1, 10| niewystudzony i od ukrytego zarzewia rudawy jeszcze - zorze dogasały, 12452 3, 34| już prosto do Stachowej rudery.~Pan Jacek siedział na progu, 12453 2, 13| dworem się widziała przy tej ruderze; co chałupa, nawet obora 12454 2, 13| słońca, spadały kłakami rudnymi, to sypały się barwione 12455 1, 10| złośliwy wił mu się pod rudymi wąsami.~- Byłeś pono u dobrodzieja? 12456 3, 26| boki klombu, któren się już rudział kieby szczotką żelazną tymi 12457 3, 31| trzęsły się po dołkach, rudziały szczawie, perze kłuły się 12458 3, 29| zabawę starczyło - ale już ruinę i opuszczenie widać było 12459 3, 33| obrzucały, broniąc od zupełnej ruiny, gdyż kapliczka była odwieczna, 12460 2, 19| Płoszkówna kiej georginia rumiana i w sobie wielce podufała, 12461 4, 38| koniczyny, a stokrotki, a rumianki dzikie, a tysiąc inszych, 12462 4, 40| ledwo widny spod ostów, rumianków i szczawiów.~- Na mokro 12463 3, 29| siebie.~Stary ostał przy rumowiskach, w progu ano siedział opatrując 12464 3, 29| i pilnych robotach.~Przy rumowisku ostała jeno sama rodzina 12465 2, 23| te wiewy pieszczące młodą ruń, a dusze jako ten dzień 12466 1, 2 | zwinięte w kłęby brudne runa owiec i worki z pierzem. 12467 2, 23| brudnymi i poszarpanymi runami chmur, kieby to stado wołów 12468 4, 40| polśniewał mięciuśką, wilgotną runią traw; jakby toczył się strumieniem 12469 3, 30| chciało, śpiewać, tarzać po runiach zbóż mięciuchnych i chłodnymi 12470 4, 48| frycówkę, że mnie popamięta z ruski miesiąc! A i tobie może 12471 3, 35| przeczytać nie potrafi, zaś po ruskiemu też ani me, ani be... Młodsze 12472 4, 44| nauczają, prawda, ale i tak na Rusków nas nie przerobią, boć żaden 12473 2, 25| bo może wleźć do kopców. Ruszajże się prędzej, kiej mówię! - 12474 4, 49| się dźwignąć z miejsca, ruszało do żniw, że nawet dzieci, 12475 3, 32| ogniste. Z łąk za młynem ruszały się białe opary, rozwłócząc 12476 1, 3 | bata, jucho, z miejsca nie ruszysz, co?~Wyminął go i zajrzał 12477 4, 41| czym wykupić, to i musiałem rużie dźwigać. Jeno zrazu, pókim 12478 4, 45| najdufniejszą, żarliwy krzyk serca rwący się w czas Podniesienia. 12479 3, 33| próbować gardzieli, wyciągać rwaną nutą, wzbierać mocą, jaże 12480 4, 47| Jęczała rzewliwymi słowy, rwanymi ze samego dna udręczonej 12481 4, 47| zrobiło się tylachna skrzętu i rwetesów, że wieś wyglądała jakby 12482 2, 16| pełno było wrzawy dzieci, rwetesu, gęgliwych głosów gęsich, 12483 2, 16| ogromną, ze wszystkich serc rwiącą, aż pod te święte nóżeczki 12484 2, 23| dzika i wzburzona płynęła rwiącym potokiem z serc wezbranych 12485 3, 28| siedzą, że młynarz przysłał ryb cały więcierz i że po obiedzie 12486 4, 41| przyjacielskie powiadki kiej ryba przynętę i dławił się nią, 12487 2, 22| plusków; w bory zaklęte, gdzie rycerze, wielkoludy, zamki one; 12488 3, 27| śmierć będzie miał letką i rychłą. Spodziewali się jej co 12489 4, 45| ale latoś wszędy żniwa rychlejsze.~Dziedzic zapytał go o zebranie 12490 1, 11| Pewnie, Pan Jezus nie rychliwy, ale sprawiedliwy...~- O 12491 1, 6 | dzierżyła żelazną ręką i rychtowała ich na dziewki, żeby ino 12492 4, 47| ostro sposobić do żniwa, rychtowano na gwałt drabiny i moczono 12493 3, 27| opiekował; był nawet dobrodziej, rychtowany na sprzeciw przez Dominikową.~ 12494 4, 38| któren kręcił się wpodle rychtując przyczajonym dziobem w jego 12495 4, 49| nieco, napotkał go Mateusz, rychtujący niedaleczko drzewo na kowalowy 12496 4, 37| Juści, co nie do ślubu go rychtujem, a jeno do trumny.~Nie mogła 12497 2, 13| zawodziła nieprzytomnie.~- Rycz, to ci ano ode łba odciągnie, 12498 3, 32| niech go odbierze! Te, ryfo jedna, konia samego porzucasz, 12499 1, 7 | Nim na kolana, kiej nie rykną płaczem i kiej nie zaczną 12500 3, 30| boleśnie ścisnęły dusze, jaże ryknęli wraz z płaczem, krzykiem, 12501 2, 25| nad głowy, i sto piersi ryknęło wraz, kieby piorunami.~- 12502 1, 5 | A za nimi ciągnęły się rymarze z chomątami na kołkach i 12503 1, 3 | się nie rzuci pod kulasy - rymnąłem kiej długi. Opętana czy 12504 1, 7 | naród poznał i kiej nie rymnie przed Nim na kolana, kiej 12505 1, 3 | niby stare przekupki nad rynsztokami, pełnymi śmieci, kur, Żydziąt 12506 1, 5 | wozach, pod ścianami, wzdłuż rynsztoków, gdzie ino miejsca było, 12507 3, 30| cudakiem i piać, a wszyscy, rypiąc kijami i nogami do wtóru, 12508 2, 22| przebieraną nutą, chłopaki rypnęli kijami w podłogę i nuż przykrzykiwać, 12509 3, 35| miarkowali od razu, kijaszkiem rysował po ziemi podleskie pola, 12510 1, 9 | imion wypominanych jękliwym rytmem wznosił się wciąż nad wrótniami, 12511 1, 4 | potężnie, dzwonki poczęły rytmicznie dzwonić, lud pochwycił wtór 12512 1, 11| przyśpiewywały:~Niesiem rosół z ryżem-~A w nim kurę z pierzem!~ 12513 3, 31| obroków przysypuje, konie rżą... i za bróg chodzi, bo 12514 4, 49| konie obgryzały drabiny rżąc przy pustych żłobach, boć 12515 1, 3 | półbochenkiem chleba, stary kupił rządek bułek dla Józi i zabierali 12516 3, 31| głucho drogi, a spod sinych rzadkich mgieł jęły się wytaczać 12517 3, 29| całkiem ciepła i mgłami rzadkimi otulona, ale tak jakoś weselnie 12518 3, 28| tym chleba pytlowego, parę rządków bułek, śledzi coś z mendel, 12519 4, 41| stronie, dzielnie zwijał się rządząc i bacznie wszystkiego doglądając.~ 12520 3, 28| zarznąć.~- Cóż tu Antek ma do rządzenia? jego to?~- A juści, że 12521 1, 3 | strzałką białą na czole i rżała cicho.~- Cichoj, mała, cichoj! 12522 1, 6 | kłębiła się i jaśniała w rzece rozlewającej się szeroko.~ 12523 4, 47| siebie, ciesząc się każdą rzeczą i chwaląc przed kobietami, 12524 3, 27| przestanku, a jakaś niewidna rzeczka mrowiła się po kamieniach 12525 1, 3 | krzyków.~Ale świadkowie w rzeczywistości nic nie zeznali prócz plotek 12526 2, 22| baśniowe marzenia stawały się rzeczywistością- umierali prawie z zachwytów 12527 1, 11| przeciągał, jakby rozdmuchując rzednące ciemności; oknami naglądały 12528 3, 26| wlekły się wskroś mgieł rzednących i świtów.~Dzień się już 12529 1, 12| nisko nad ziemią grubym, rzednącym zwałem, staw leżał martwy, 12530 1, 5 | stał wóz przy wozie, i to w rzędów parę, że środkiem i z trudem 12531 2, 13| tylko że już coraz suchszy i rzedszy, to nocami przedzierały 12532 1, 8 | przegryzkę. ~Przepili parę razy z rzędu, aż oczy pojaśniały wszystkim 12533 3, 32| Hanka, co była szła w rzędzie z najpierwszymi gospodyniami, 12534 4, 45| w borach rosną drzewa, w rzekach jest woda i sieją na polach, 12535 2, 14| czego potrza, niech ino rzekną - to czy z leguminy, czy 12536 4, 38| już powstrzymując złość.~- Rzeknijcie swoją prawdę, kiej nasza 12537 4, 40| uginały się pod nogami kiej rzemienne pasy, zaś gdzieniegdzie 12538 1, 3 | odpasywał szeroki, twardy pas rzemienny.~- A dyć nie bijcie, a dyć! 12539 3, 36| za nim źrebak, któren ze rżeniem jął się dobierać do klaczy, 12540 3, 34| naraję... młodą, jedrną kiej rzepa! Postaw, bracie, półkwaterkę... ~ 12541 2, 25| całej wodził się za łby z Rzepczakami, ale nim się doń dobrał, 12542 2, 19| przyśpiewki, pozostali tylko Rzepeczaki, którzy mieli zanocować, 12543 2, 19| na podziw wyrosła, biała, rzepiasta dziewka i pierwsza we wsi 12544 4, 45| Ja wiem, że każdy sobie rzepkę skrobie, ale i bez to jest 12545 3, 31| dolega, jutro może przyjść na Rzepki.~- I na każdą wieś, panie 12546 4, 38| Józia, a kto tak szczerze rzępoli?~- A Witek! Wyuczył się 12547 4, 49| dzieuchy, a jakieś skrzypki rzępoliły drygliwą wielce nutą.~Przed 12548 4, 40| spleśniałe wody, pokryte zieloną rzęsą.~Na kapuśniskach nie było 12549 3, 33| organiścina.~Teresce jeszczech rzęsistszy grad posypał się z oczu. 12550 2, 19| karczmie zaś zabawa już szła rzetelna, muzyka rznęła co sił i 12551 3, 32| tam zbierało, by się coś rzetelnego dowiedzieć.~Wójt snadź wstał 12552 1, 10| co, nie tak?...~- Prawda! Rzetelni jesteście, prawda... ale 12553 1, 11| ją całkiem rozebrało, że rzewliwego płakania wstrzymać nie mogła; 12554 3, 30| spamiętać, i coraz ciszej a rzewliwiej, że zaś go noc całkiem okryła, 12555 4, 48| lamenta, posłyszał i jej płacz rzewliwy, ale zrozumiał, co nie po 12556 4, 46| Józka buchnęła skomlącym, rzewliwym płaczem.~- Zostańcie z Bogiem, 12557 4, 47| ostatnią dziewkę!~Jęczała rzewliwymi słowy, rwanymi ze samego 12558 1, 7 | ukradkiem oczy, bo tak je rzewnością przejęła dola Pańska i ta 12559 1, 2 | niezmierną spoglądała na krowę rzężącą, to przez opłotki na drogę 12560 4, 41| pod nóż, kiej ten cielak rzezakowi?~- Głową muru nie przebiję! - 12561 3, 27| onych świątków w drzewie rzezanych; otwarte szeroko oczy patrzyły 12562 3, 34| podrobnie. Stary jeszcze rzęzi, a ta jak suka... Nie powtarzałabym 12563 1, 10| a w piersiach mu cięgiem rzęziało...~- Jedliście śniadanie, 12564 1, 12| bezwładny, dychał coś niecoś i rzęził przez zwarte zęby, że trzeba 12565 1, 5 | Hale, już tu targowali rzeźnicy maciorę, ale mało dają...~- 12566 3, 33| Niezgorzej poszlachtowani, co? I rzeźnik lepiej nie poredzi... Ale 12567 1, 5 | co się cisnęły.~A w podle rzeźników, jako te braty rodzone, 12568 4, 38| zaś drudzy wychodzili się rzeźwić, gdyż raz po raz skrzypiały 12569 2, 16| na mrozie pod dzwonnicą, rzeźwił się i nabierał powietrza, 12570 4, 45| kiej trup. Cichuśko było, rzeźwo i mroczno, pachniało pleśnią 12571 3, 34| przegarniał pochylone zboża i rzeźwość mocna i weselna biła od 12572 4, 40| liście i trawy, zawiewał rzeźwy, krzepiący chłód.~Niskie, 12573 4, 38| brzękadłami drygał wesoło, i rznęły wraz od ucha, uroczyście 12574 4, 37| pykając fajeczkę godził go do rznięcia drzewa na Stachową chałupę.~ 12575 1, 12| bym nie trzymał za tym! Rzuć ino kamuszkiem w krzaki, 12576 1, 12| kulasami po ludziach nie rzucaj! ,~- Z Walentową idź w parę, 12577 2, 22| gdzie mocarze, co górami rzucają, gdzie skarby nieprzebrane, 12578 2, 25| okrwawieni, pobici, a mimo to rzucający się na całe kupy.~Tak się 12579 1, 1 | nie będziecie.~- My nie rzucalim na gruszki, ino że tam jest 12580 4, 38| me, bo się ozgniewam!~- Rzućcie te torbeczki, prędko, żeby 12581 2, 19| jedwabną, modrawą, w różowy rzucik farbowaną, a końce od niej 12582 2, 24| to ani chybi z pięściami rzuciłyby się do niej.~Chłopi zaś 12583 2, 21| poznał ją zaraz z pierwszego rzutu i przyłożył koniom po bacie, 12584 2, 15| domu, bo cięgiem mdlał i rzygał krwią. Po księdza nawet 12585 3, 29| miejscami, a gdzie płową od rżysk i ugorów, strugami wód łyskającą, 12586 1, 1 | któraś dojrzała, że od wsi rżyskiem bieży Józka Borynianka. ,~ 12587 1, 1 | wraził krój błyszczący w rżysko, śmignął batem, konie pociągły 12588 1, 9 | się świeci i ludzie jakieś są- zawołał Witek ze strachem 12589 4, 42| ostał z obcych jeno Jambroż sączący flachy do sucha, zaś młodzi 12590 1, 3 | zalepionym papierem, przez który sączyła się krew.~Sądy nie były 12591 1, 12| poczerniałe sęki, z których sączyły się na ściany żywiczne strugi, 12592 3, 33| Nastka, że to ino wąski sadek ich dzielił.~- No cóż? co 12593 4, 39| odbijało kiej po starym sadle, że jeno pluł wspominając 12594 2, 25| szamotania słychać było.~Taki się sądny dzień zrobił, że i wypowiedzieć 12595 3, 33| się ku uśpionym jeszcze sadom i rymnął w gąszcze, że z 12596 1, 3 | koronkę, aż wreszcie drzwi sądowe się otwarły i naród począł 12597 1, 3 | biegnącej na przestrzał sądowego domostwa.~Po lewej stronie 12598 1, 5 | pójdziemy do okręgowego, do izby sądowej - a nie darujemy.~- Zaśbym 12599 3, 34| ucieknie, albo da w zastaw sądowi pięćset rubli.~- Rychtyk 12600 1, 5 | kiej ją wóz ruszy - odrzekł sadowiąc się na przednim siedzeniu, 12601 2, 22| próżnicy; na rajcowanie.~Sadowiły się wielkim kołem w pośrodku 12602 1, 3 | zaczęte.~Ale przed domem sądowym, co stał zaraz w rynku, 12603 3, 30| sprawiedliwe po prawice swojej sadzać w chwale wiekuistej! Jako 12604 3, 31| gmerały się rzędy kobiet, sadzących ziemniaki, a gęsto po czarnych 12605 2, 22| między swoich komorników sadzał.~Puszył się tym Jastrząb, 12606 3, 31| sielnie honorując chłopów, że sadzały ich na pierwszych miejscach, 12607 2, 25| opłotki i stała grząskimi sadzawkami w obejściach, a że zaś śnieg 12608 4, 45| przejmował go lubością; kajś ze sadzawki zakwakała kaczka i rozchodziło 12609 3, 29| zaś do sądu podali, że się sadze zapaliły!...~- A mnie to 12610 3, 29| przebierać z dołów przed sadzeniem, wodę z pól spuszczać, gnój 12611 2, 16| mgieł, to obwalił drzewa sadzią jakby tymi szklanymi strużynami 12612 3, 29| nie orał, nie siał, nie sadził, boć co tam w roli paprali, 12613 1, 4 | Kłębów...~- Zjadłbyś! A sadziłeś je to, co? Powtórz "Wierzę".~- 12614 1, 11| skokliwymi przyśpiewkami sadzone, jako te pasy nabijane, 12615 1, 8 | Czarny był,.. jak ten sagan był czarny... - zmierzył 12616 3, 29| przywędzona, w mniejszym zaś saganie kiełbasy parkotały, że po 12617 4, 38| kościele, gdy jegomość okadza Sakramenta.~Ten i ów pociągał nosem 12618 3, 30| dobrodziej z Przenajświętszym Sakramentem jął zstępować ku narodowi 12619 2, 22| turbacji, by nie pomarł bez Sakramentów i pojednania z Bogiem; to 12620 3, 26| brakuje.~Stara wnet pozbierała sakwy i jęła się w sionce skrobać 12621 3, 28| kiszek i onych grubaśnych salcesonów. Hanka siekała mięso z jakąś 12622 1, 4 | świętych; to dzwonki krótką salwą dźwięczały, to dymy kadzideł 12623 3, 32| z minuty na minutę.~Nie samać jedna tak biadoliła, nie, 12624 4, 42| niego.~- Mojaś, Nastuś... samaś mi się dała... już cię nie 12625 2, 18| niego pisali do komisarza.~- Samem ją podpisywał i twardo będę 12626 2, 22| gdzie Madeje, gdzie kije samobije, a one Lele-Polele, a one 12627 2, 22| za cieniami pokutujących samobójców; w pustych rozwalonych zamkach 12628 1, 11| prędzej się weźmie...~- To samom mówiła wójtowy, jak o zmówinach 12629 3, 29| błocie kiej świnie łaziły samopas po drogach, statki gospodarskie 12630 3, 31| Juści, że całe dni leżała w samotności, tyle jeno ludzi widując, 12631 2, 24| na serce, poczuł się tak samotnym, zbiedzonym i nieszczęśliwym, 12632 4, 39| skargę, mogą was pokarać za samowolę i gwałt. Nie mieliście prawa 12633 3, 27| by nie miarkując niczego samu się wygadał, długo się biedząc, 12634 2, 24| Witek musiał to wieźć na saneczkach, boby sama nie udźwignęła, 12635 2, 13| bałwany okrutne czynili, a saneczkami się ciągali, że te ich piski 12636 4, 41| orać, zabrał więc pług na sanice i założywszy wałacha pojechał 12637 2, 13| roznieśli w dwie strony, sanki przesunęły się wnet i utonęły 12638 2, 13| rwały z kopyta podrywając sankowe pudełko kiej piórkiem, a 12639 1, 11| będą, czekają jeno mrozów i sanny.~- Niech cechują, na wycięcie 12640 2, 13| chlipała, a gdy krasula poczęła sapać i lizać ją po głowie i plecach, 12641 3, 35| i wolniej, powstrzymując sapania i kije zaciskając; serca 12642 3, 35| słuchamy!~Cichość padła, sapanie a krótkie przydechy się 12643 4, 39| Przymilkły na to oczymgnienie, sapiąc jeno a dysząc, Dominikowej 12644 1, 3 | obaczy, czyje ono; o, ten ci sarn nos kiej kartofel, te same 12645 3, 32| przemykając się lękliwie kiej ta sarna spłoszona. I ją poniesły 12646 2, 24| ktoś niektoś poszeptywał do sąsiada wskazując nań ukradkiem.~ 12647 3, 31| chałupach od gwarów, biegali po sąsiadach rozważać i dziwować się 12648 4, 41| jazgotała zajadle, że zaś i sąsiadka dłużną nie ostawała, to 12649 3, 29| dzieciach, o kłopotach, o sąsiadkach i o tym wszyćkim, w czym 12650 1, 1 | redlinę, szeptała Jagustynka sąsiadkom:~- A pono pierwszy do obrony 12651 4, 44| zeszłoroczne szkody przypominał sąsiadowi, kto folgę jeno dawał wątrobie, 12652 3, 32| łysicy, a rozglądając się po sąsiednich rolach pogadywał z wójtem:~- 12653 2, 20| po sąsiedzku...~- Wilcze sąsiedztwo, a na takiego najlepszy 12654 1, 2 | wójta, to wama pomogę. W sąsieku u belki ją powiesić - będzie 12655 2, 25| ogniska i rozwalać poukładane sążnie, a baby, z Kozłową na przedzie, 12656 2, 23| kraje szli, na wskróś tych scen nadludzkich, wszystkich 12657 3, 27| miłowań i szałów, z dni schadzek i przytulań, całunków i 12658 4, 39| wiadomość.~- Coś letko wama idą schedy, letko! - ozwał się drwiąco 12659 4, 44| cały półkoszek napitków.~- Schlają się jak łoni.~- Abo to nie 12660 1, 7 | jak się jeden albo drugi schlasz - chudoby i dobra stróżem 12661 4, 43| jęczmiona pożółkły, zaś żyta schły przed czasem, bielejąc płonnymi 12662 3, 31| swoją stronę poszła.~Wójt schmurniał, na próżno oczekując, że 12663 4, 41| budzić Hanka. Podniósł na nią schmurzoną twarz, lecz taki dziwnie 12664 3, 34| ognie błyskawic ozdzierały schmurzone niebo, oczy wyżerając blaskami.~ 12665 4, 37| ziemię, pogasły gwiazdy, schmurzyło się całkiem i jakby jeszcze 12666 3, 33| czeka. A on tam chudziaczek schnął w kreminale i Bożego zmiłowania