Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Tom, Rozdzial
14680 1, 6 | Skończyliście, Jaguś?~A ino, telo że ta ździebko, może ze 14681 2, 22| księży zarzynał, naród tępił lebo w postronkach pędził 14682 3, 29| rzęs długich.~- Co to wam, Teresko? - spytała wielce rozciekawiona. ~- 14683 3, 31| otrząsając krze roznosił po wsi terkoty, wołania, ryki, dzieuszyne 14684 2, 21| Chciałam kiejś pożyczyć terlicy, powiedziała, że ma la siebie.~- 14685 1, 4 | przepuścił, a cóż dopiero teści, z którym był w wojnie o 14686 3, 27| przygniatały, i żałośliwość tęskliwiej wstawała...~Bo prawdę była 14687 1, 7 | łzy same kapały z tej onej tęskliwości dziwnej, co jej była wstała 14688 2, 23| przenikną dziwnie bolesną tęskliwością, że jeszcze barzej rwali 14689 4, 37| naraz wydarł przeciągły i tęskliwy; jakiś chłop prowadził krowę 14690 3, 32| polu, fujarka zaświergoliła tęskną nutą, jakby do wtóru tym 14691 2, 16| wyrywaly się przeciągłe, tęskne ryki, a nawet ten śnieg 14692 3, 31| doczekały się gospodarzy tęskniące, a toć, jak okiem sięgnął, 14693 2, 25| radościach, smutkach a tęsknicach przechodził czas narodowi, 14694 4, 37| prędko powrócił - westchnęła tęskno.~Ale że szare, wilgotne 14695 2, 22| drżały westchnienia podziwu i tęsknot, dusze się kładły do stóp 14696 3, 31| ale ciepły i dziwnie jakoś tęskny. Ptactwo zajadle świergotało 14697 2, 15| ziemi przemarzłej niosły się tęsknym, łamiącym marzeniem długiego 14698 4, 37| ziemiach zielonych, włóczył tęsknymi oczami po świecie i wzdychał 14699 1, 12| ale rozległy się piski i tętent uciekającej wrzaskliwie 14700 2, 14| drgających gwiazd, jakby tętna ziemi przemarzłej, jakby 14701 3, 26| siała się prosto z nieba i tętniąca była w każdej grudce ziemi 14702 1, 11| przeplecione, warem krwie ognistej tętniące a dobrości pełne i kochania, 14703 2, 23| stłumionym krzykiem ptaków; serca tętniały w jedno z tą ziemią świętą, 14704 1, 5 | pól, i ciszej, trwożniej tętniło życie samo - a niekiedy 14705 4, 46| zaradzić jakoś - szeptał Antek tężąc myślą.~- Skrzyknę wieś i 14706 2, 14| przejmujący, gliniany, mokry tok tężał i dudnił pod trepami kiej 14707 1, 10| Zimno się robiło, ziemia tężała, powietrze czyniło się ostre, 14708 3, 27| pasma prądów, jakoby szkliwa tężejące.~Młyn gdziesik hurkotał 14709 1, 5 | odpocznieniu leżały i cichości tężenia; jako te drzewiny nagie, 14710 2, 15| bo skrzytwa była coraz tęższa, i robili w milczeniu.~Narodu 14711 2, 14| cichość! Mróz był coraz tęższy i kieby żelaznymi pazurami 14712 3, 34| zdechną, niech ich ta... tfy... choroba wytłucze!...~- 14713 4, 38| się obrazy przystrojone w tiule a wstęgi, i biły radośnie 14714 1, 10| a to i wełniaki ludziom tka... i przędzie, i haruje 14715 1, 2 | umie pono wełniaki i płótno tkać, zasadzę ją i niechta se 14716 2, 14| przędzenia się wezmę, do tkania, do czego bądź, byle ino 14717 2, 14| prawda, dyć Weronka a tkaniem zarabia tyle, że jeszcze 14718 2, 16| huczały przyciszoną a tak tkliwą nutą, że mróz szedł przez 14719 4, 47| do żony jął jej szeptać tkliwe, przesiąkłe łzami, a pełne 14720 1, 12| się uśmiechał radośnie, tkliwo jakoś i rzewnie, jak to 14721 3, 35| przepłakane oczy, a żal, tkliwość i gniew nim miotały - jeno 14722 3, 33| poratunek.~Biedota jeno i co tkliwsze kobiety stanęli po ich stronie, 14723 2, 13| prawie, z dobrą godzinę, nie tknąwszy nawet kieliszka.~- Wam coś 14724 4, 45| podwieczorka.~- Póki nie tknę tej zadry, póty i nie boli! - 14725 4, 43| rozzłoszczona.~- Jeszczek raz me tkniecie, to wam ślepie wydrapię 14726 3, 32| prostuje się na miedzy pod tknięciem wiatru i chwieje się ździebko, 14727 1, 11| drugą ścianą, na której tknięte światłem szkła obrazów pryskały 14728 4, 48| choćby tej grudki ziemi tkniętej przez niego.~Nie było, nie 14729 2, 16| tymczasem zaś Witek, głęboko tknięty słowami, że w noc tę krowy 14730 1, 2 | zasnute bielmem, nieruchomo tkwiące pod siwymi, krzaczastymi 14731 2, 22| kołkami najeżonym, na których tkwiły kawałki słoniny, to chleby, 14732 3, 35| nie bacząc na ból ni na tlące się kiecki, porywała się 14733 3, 26| spróchniała, co to się już ledwie tli i domiera w piachach; w 14734 3, 26| ten wonny pęd wiośniany tlił się w bladym niebie, bił 14735 4, 38| wytrzymania. W głównej izbie tłoczyło się wiela różnego narodu, 14736 4, 38| Szła z drugimi, porwana tłokiem, i tam stawała, kaj insi 14737 2, 25| deszcze i szum drzewin, tłukących się o płoty.~To i nie dziwota, 14738 2, 16| uciechy i ganiały za wronami, tłukącymi się około domów, po stajniach 14739 3, 35| i taczając się po izbie, tłukli się o ściany i sprzęty ze 14740 3, 35| przeciwko namowom, głuche na tłumaczenia i prośby, że ani sposobu 14741 2, 16| tej szaromodrawej nocy, tłumami walili, że ino tupot nóg 14742 2, 25| nim przemówił, zaczęli w tłumie krzyczeć:~- Prowadźcie, 14743 1, 1 | przygaszał, ogarniał i tłumił barwy, że tylko czuby drzew, 14744 2, 25| w trwożnym milczeniu, z tłumionym krzykiem rozpaczy nasłuchują 14745 4, 38| weselem.~A naród śpieszył tłumnie na owe święto i walił ze 14746 1, 12| ze śpiewami, a huczno, tłumno i ogniście.~Że już im dusze 14747 4, 41| Zgódź się do Jagusi, ona ci tłuściej będzie dawała. - Pewnie, 14748 3, 28| ludzką się ano pasą i na niej tłuścieją... Młynarzowi to żniwo teraz, 14749 4, 38| niej swój brzuch spaśny i tłustą, czerwoną gębę.~- Dyć tyle 14750 3, 33| i zginęło!~- Kiej świni tłuszcz ci ślepie zalewa, toś nie 14751 3, 36| rozmachem spuścił kosę, tnąc już raz za razem, a za nim 14752 1, 3 | cieniów, jakie rzucały pnie tnpoli, bo słońce z boku świeciło.~- 14753 3, 32| cosik Filipka, ale mogła tó utrzymać wtór z takim pyskaczem 14754 1, 9 | na cmentarz, wyciągał z tobołka chleb, to ser, to ździebko 14755 3, 30| kościele kieby dziedzice, toczą hardo oczyma, zajmują pierwsze 14756 1, 5 | widny był łańcuch wozów, toczących się wolno, krok za krokiem, 14757 3, 29| się zajęły rozczynianiem i toczeniem bochenków, otulaniem w pierzyny 14758 3, 35| co już ślepiami krwawo toczy, przebiera kopytami, grzbiety 14759 4, 37| trzaskać, brwie srożyć, oczami toczyć i rzekł wytrząchając pięścią 14760 4, 38| schowawszy za gors obrazik, długo toczyła oczami po ludziach. Nie 14761 3, 31| wiechy konopne i oczyma toczyli górnie, jednako rozmowni 14762 1, 1 | popędzała Anna nierada tokowi rozmowy.~Jagustynka, że 14763 2, 14| rozrastał się po glinianym toku; świerszcz strzykał za kominem, 14764 3, 26| lekuje w kreminale.~- Kłąb! Tomasz! Nie powiedajcie, bo mnie 14765 3, 26| cała paczka machorki dla Tomasza, w ostatku i la Kłębowej 14766 3, 26| chłopaki? pewnikiem w polu z Tomkiem?- zapytała wreszcie.~- To 14767 3, 26| zdumieniu.~- Bieżcież rychlej do Tomkowej, to się tam napasiecie nowinkami 14768 1, 2 | ma grubsze.~- A wdowa po Tomku, jakże to jej?... całkiem 14769 4, 45| widział, jaka była pobożna, tomu ani postało w głowie jakie 14770 2, 23| w nich pożarem, weselny ton rozbrzmiewał w duszach, 14771 4, 37| kieby tym skrzydłem ptak tonący w spiekocie, świąteczna 14772 3, 32| się od progów i przyźb, tonących w ciemnościach, zaś drogi, 14773 1, 1 | się po bruzdach i dołach i tonął bez echa w jesiennej szarości, 14774 2, 23| przed chwilą zaledwie, że tonęli jeszcze w świetlistej smudze 14775 1, 6 | przysłaniał świat, że Lipce całe tonęły w gęstych tumanach szarugi, 14776 1, 8 | schmurzył, dorzuciła innym tonem:~- Dobrze robicie, Macieju, 14777 2, 23| na dusze i zmącił jasne tonie, i przenikną dziwnie bolesną 14778 4, 45| każdej porze obaczyć Jasia i topić się w jego oczach na śmierć.~ 14779 2, 25| drogi i niebo, to jedną topielą siną się widziały, że nie 14780 1, 9 | wolna w przerażające, smutne topiele zmroków; wiatr się poruszył 14781 2, 22| przytajonych w borach - to o topielicy przychodzącej nocami karmić 14782 1, 9 | jak ta ziemia, twarze i topili oczy beztrwożne w tajemnicy, 14783 2, 21| paździerzy, że wszystko topiło się w nierozpoznanej mątwie 14784 2, 25| zaś widziały się jakby z topionego złota uczynione, lody na 14785 3, 27| ścianę i wyjąc niby suka za topionymi szczeniętami.~Cieszyła się 14786 3, 27| wieś, w słońcu już całą i w topliwych rosach połyskującą; domy 14787 2, 24| rozbłyskało - śniegi z wolna topniały albo podmiękłe, sflażone 14788 3, 27| żółtymi baziami, a pędy topól rdzawe, lepkie i pachnące, 14789 2, 21| nasłuchując tych głosów.~Pod jakąś topolą czerniał przyczajony zajączek, 14790 1, 5 | zieleni i rwał ostatnie liście topolom pochylonym nad drogami, 14791 3, 29| wilgocią i miodnym zapachem topolowych pąków.~A po drogach wsi 14792 2, 25| wyklinali w głos, trzaskali toporami, odgrażali się, ale chcąc 14793 3, 33| skończył oglądanie; a dzióbiąc toporem jeszcze tu i owdzie po bokach, 14794 2, 15| wsparł się na błyszczącym toporze, strzyknął przez zęby i 14795 3, 34| kole nich łaził, wymierzał toporzyskiem, gdzie jaki sęk odciupnął 14796 3, 26| szeptała opatrując troskliwie torbecki. Jakże, uciułała sobie tyla, 14797 3, 33| ukradłam, masz świadki, ty torbo?..~Wójtowa, chyciwszy jakiś 14798 1, 1 | zwiesnę, to im naznosi w torebeczkach, a to i cukru, a to i harbaty, 14799 4, 49| się, spędził psa, poprawił torebek i wsparłszy się na kulach 14800 4, 40| rosy i mgieł opadających. Torfiaste ziemie uginały się pod nogami 14801 1, 6 | trepy zapadały się w rudy, torfiasty grunt po kostki, że raz 14802 1, 6 | aż po osie w rozmiękłym, torfiastym gruncie, że na dołkach i 14803 1, 6 | kapustą wlókł się wolno od torfowisk i rozganiał gęsi, brodzące 14804 1, 6 | leżących nisko za młynem, w torfowiskach, wrzała jeszcze na dobre 14805 2, 13| do bajorów i trzęsawisk torfowych, a pełne pręg i gruzłów 14806 2, 16| siedzieli, wśród błot, a dymem torfowym od nich wiało.~I z Woli 14807 2, 18| gdzieniegdzie już i sanie z trudem torowały sobie drogę, nawet wrony 14808 1, 5 | kożuszarze rozwiesili swoje towary, od których bił taki zapach 14809 4, 45| mruknął, nie bardzo rad z towarzystwa, wlepił oczy w książkę i 14810 3, 32| krzaczaste, nochal kiej trąbę, a brzucho niezgorzej wzdęte.~ 14811 3, 31| aż na ławie przysiadł.~- Trąbicie kiej w mieście na rynku!~- 14812 1, 5 | tu kurasek piszczy, tam trąbka potrębuje, gdzie z piszczałek 14813 1, 3 | ale po próżnicy ino grosz tracą...nie la takich Jaguś moja, 14814 4, 48| zarosłą dróżkę i spacerował trącając niekiedy głową w obwisłe, 14815 4, 38| mamrotał Sikora, jaże go Kłąb trącał, bych zaprzestał.~I tak 14816 4, 42| rozlane, a siwe od rosy zboża trącały go rozruchanymi kłosami, 14817 2, 16| do chałupy, że raz po raz trącane w biegu drzewiny i krze 14818 3, 29| Tylko dufności nie traćcie, a wszystko się na dobre 14819 4, 39| znajdami.~- A nie wiedzie. Nie traci ona na tym, dają na pochowek! 14820 3, 35| gadanie! Co tu będziemy czas tracili na żarty, Podlesie kupiliśmy, 14821 2, 16| w lasach rozsypanych, z trackich bud, ze dworów, że kto by 14822 2, 14| chwila sypał się na nią z trąconych gałęzi.~Dom stał w głębi, 14823 4, 41| robota wrzała kiej w ulu, traczka już szła bez przerwy, piły 14824 2, 14| po świecie?... i we wsi trafia się niezgorszy zarobek, 14825 2, 19| z jadłem zawsze do gęby trafiają, a nie gdzie indziej.~Co 14826 3, 35| matki.~Nie w porę przyszła, trafiając akuratnie na srogą kłótnię.~ 14827 2, 18| że choć zawiane śniegiem, trafię i doprowadzę! - zawołał 14828 3, 34| Widzi mi się, co na sąd trafiłem... cie! jak to wszystko 14829 2, 13| Przyuczyła się trajkotać, to i trajkocze, chocia nie potrza, ale 14830 3, 28| miseczki z podarunkami.~- Trajkot dzieucha, ale zmyślna - 14831 4, 48| wychodził na robotę, gdzie już trajkotały kobiety, kajś dzieci popłakiwały 14832 3, 32| wymiarkowawszy przerwał im trajkoty:~- Z tymem i śpieszył do 14833 4, 47| stanęła. Co inszego mnie trapi.~Antek się zdumiał, ale 14834 4, 41| szwagierek dał mu się długo trapić szpiegując go jeno chytrymi 14835 3, 29| śledzia, jako tych najgorszych trapicieli przez Wielki Post. Nie było 14836 4, 43| bielejąc płonnymi kłosami. Trapili się tym niemało, ze smutnawą 14837 4, 49| rozwrzeszczone pyski, a obcasami tratować kiej to paskudne robactwo 14838 3, 26| bo stare kuły w drobiazg, tratowały i kradły jedzenie, jak ino 14839 2, 21| wrzawę, w ten dziki krzyk pól tratowanych, co rwał się gdziesik ze 14840 3, 26| ścierwy... to własne dzieci tratują jako te świnie! - krzyknęła 14841 4, 49| rozpachniał się przywiędłą słomą, trawami a młodym ziarnem.~Już gdzieniegdzie 14842 3, 31| zwiesnowym cudem i w najlichszej trawce widomym.~To i mnogi ów naród 14843 3, 31| słońcu, a całe tygodnie trawiąc na niczym, zasie na tłustych, 14844 4, 41| rozkiełznawszy je puścił na trawiastą, podleśną drogę, a sam rzucił 14845 1, 11| dalejże przekpiwać, dowcipy trefne sadzić i poredzać, jak się 14846 3, 30| Chciał jeszcze cosik trefnego dodać, ale Dominikowa przyszła 14847 3, 33| a gdzie znów babom tak trefnie przysolił, jaże śmiech zarechotał 14848 4, 42| więcej. ~I wygadywała takie trefności, jaże uszy więdły, zaś kiedy 14849 3, 33| strugi, jaże polały się te trele perliste, te kląskania cudne 14850 2, 15| głowie, w żółtym kożuszku, w trepach i czerwonych pasiatych portkach, 14851 2, 13| co poznaczoną Stachowymi trepiskami, kopało się dwóch Żydów, 14852 2, 14| tyla ino, że jakieś stare trepisko czerniało na śniegu, przyspieszyła 14853 2, 25| rozlegało, a wszyscy byli pijani triumfem, że niejeden zataczał się 14854 1, 5 | Żeby człowiek nie miał tej trochy gruntu, toby jak dziad żebrać 14855 2, 25| podobne, zaś strugi żółtych trocin rozsączały się w śniegach 14856 2, 15| szkło gryzł, i pluły żółtymi trocinami. Mateusz zaś uwijał się 14857 3, 34| starczyło za dziadków la trojga, musi się teraz rozdzielać 14858 2, 25| powiesić chcieli, pierwsza byś troków nie żałowała, bych ubić 14859 3, 36| oślepiających Bóg Ociec, siedzący na tronie ze snopów, wyciąga ku niemu 14860 2, 17| za nią w ślad, jak te psy tropiące, Nastka też dziwnie spoglądała... 14861 2, 13| skowytem jako te psy węszące tropu, gryzły zagony, warczały 14862 3, 33| Borynowym. List był poczciwy, troskał się o nią, wypytywał o wszystko, 14863 2, 24| bliższe są i pierwsze własne troski a frasunki, jakie dzień 14864 3, 32| doli! Nic, jeno cięgiem truć się zgryzotą i płakaniem... 14865 3, 28| ziąb dzisiaj, jaże kości truchleją! - wykrzyknął żałośnie.~- 14866 3, 32| szły za nim pokornie, zgoła truchlejąc z dziwnej słodkości...~Jakby 14867 1, 5 | wymijanych ludzi. Jechali truchtem i Jasio chwacko wymijał 14868 1, 3 | wierzą.~- Ten kowal to moja trucizna, chociaż i zięć też...~I 14869 1, 5 | o grosz gotowy coraz to trudniej.~A tu i rychtyk w ten czas 14870 2, 22| zaś powiedziała jeszcze trudniejszą:~- "Bez nóg, bez rąk, bez 14871 4, 49| zarówno ciężkim a radosnym trudom oddane.~A wkrótce po paru 14872 3, 28| pomagać ofiarowywała.~- Nie trudź się, uradzim sami, mało 14873 3, 35| wół widne.~- Na darmo się trudzi Balcerkowa, na darmo!... 14874 3, 31| chłopów, choć się wieś cała trudziła w pocie od świtu do nocy.~ 14875 2, 20| da - a ty co? Wzdychasz, trujesz się i boskiego zmiłowania 14876 2, 22| upiorach, którym musiano w trumnach serca przebijać osikowymi 14877 1, 12| znowu, leciał w martwą, trupią ćmę.~To znowu jęczał i tak 14878 2, 13| lodowym światłem mżące - dnie trupie, że ptactwo z krzykiem uciekało 14879 4, 37| leżał se tak paradnie w onej trupiej cichości Maciej Boryna, 14880 2, 25| obdartym i poćwiertowanym trupom podobne, zaś strugi żółtych 14881 2, 13| padły w poprzek kiej te trupy srodze pomordowane i obdarte.~ 14882 4, 41| cichuśko kiej te przytrwożone trusie.~Strażnicy wymietli miskę 14883 4, 43| pierzynie.~- Trusia kochana, trusiuchna, od matuli cię wzieni, sieroto, 14884 2, 25| krzewił się zjadliwy kiej trutka żal do niego, iż to wszystko, 14885 4, 41| trzasnął.~- Prawdę pytam! Trutkę to jej zadasz czy co?~Pochwycił 14886 3, 32| starej baby taniec niedługo trwają.~- Trza będzie tymczasem 14887 4, 46| A mówię wam, że stanie i trwał będzie po wiek wieków, i 14888 3, 32| Dobrze ze dwa pacierze trwały powitania i byłyby się przeciągnęły 14889 2, 23| pożeranych wieczystym głodem trwania... ~Nie mogli już mówić, 14890 2, 21| skier. Dzwon zaczął bić na trwogę i krzyki się wzmagały.~- 14891 4, 46| dufności:~- A o mnie się nie trwóżcie, kruszynam tylko, jedno 14892 3, 29| trepami, a przyciszone, trwożliwe głosy poszemrywały w zwiększającej 14893 4, 45| bo rzekł rozglądając się trwożliwie dokoła:~- Wiecie, jeszcze 14894 3, 36| pól podniósł się cichy, trwożny, jękliwy głos: ~- Gospodarzu! 14895 2, 25| gęstwą stanęli pochyloną i w trwożnym milczeniu, z tłumionym krzykiem 14896 3, 34| ich złoić, co mają ludzi trwożyć po próżności!~Wyrzekali 14897 3, 28| We wsi zaś najbarzej ją trwożyli, że to kowal podmawiał swoje 14898 3, 32| bijące zapachami niby z trybularzówv rozżarzonych; wiśniowy kwiat 14899 4, 45| Jasiu, zrób no ognia w trybularzu, trzeba je podkurzyć, to 14900 2, 21| żałośnie, łzy same się lały tryskając z tych najgłębszych, utajonych 14901 3, 31| potrząśnięte, że każda drzewina tryskała wezbraną zielenią, a wszystek 14902 1, 5 | nóg, było już po kostki i tryskało spod-kół na wszystkie strony.~ 14903 4, 38| ciepłą rosą, zaś ze sadów tryskały kiej niekiej ptasie głosy, 14904 2, 17| niebie, że ino gdzieniegdzie tryskrał promień jaki, śnieg prószył, 14905 1, 2 | brzuchem - ale krew nie trysnęła, a ciekła wolno czarna, 14906 2, 21| od którego dziw krew nie tryśnie z serca... Pan Jezus ją 14907 1, 11| przyklękaniem z nagła zawijał, to trząchający po izbie się nosił szeroko, 14908 4, 40| dorwie się jeno bata, to zara trzaska i gęsi wygania - przykucnęła 14909 4, 39| i groźna kiej ta chmura trzaskająca piorunami.~Zaś Hankę słowa 14910 2, 20| ubrał ciepło, bo mróz był trzaskający, i poszedł na wieś.~Zachodził 14911 2, 25| Lipczakami, to wyklinali w głos, trzaskali toporami, odgrażali się, 14912 3, 32| cichuśko, iż kucie dzięciołów trzaskało przenikliwie, kukułka gdziesik 14913 1, 6 | bezmyślnie. i słuchała wesołego trzaskania gałązek. Ten czy tamten, 14914 2, 15| całej mocy, aż cztery żerdki trzasły kiej słomki, a Mateusz niby 14915 4, 37| drzewom, w które piorun mógł trzasnąć leda chwila i w ręce śmierci 14916 3, 32| opadło serce, zmilkła i trzasnąwszy jeno drzwiami uciekła z 14917 2, 19| chłopacy, a ostro!~Juści, że trzasnęli z całej mocy, aż basica 14918 1, 11| migotliwą, ostrą, jakby sto par trzasnęło hołubcami i sto chłopa zakrzykało 14919 4, 40| i surowizną tataraków a trzcin, co poobsiadały kępami stare, 14920 3, 32| zarosłe żółtą, zeszłoroczną trzciną i olchami, skąd raz w raz 14921 2, 15| które tak biła woda, że trzcinowy dach, wsparty ino na szczytach, 14922 4, 42| dołkach i młakach sitowia i trzciny burzyły się kiej młode bory. 14923 2, 17| pięty pokazała światu; Rocho trze ją jeszcze śniegiem i poi, 14924 4, 49| niby to żałująco wyrzekać i trzeć suche ślepie.~- A mnie żal 14925 4, 49| złakomi się na belki, a trzeciemu zachce się wyjąć kawał ściany, 14926 3, 30| rzęsiście kiej ten deszczyk trzepiący po liściach; głowy pochylały 14927 3, 27| porannym buchał krzyk gęsi trzepiących się w stawie.~Krzątała się 14928 3, 34| Grzelowa już pacierz trzepie i mnie też mróz po plecach 14929 1, 3 | sroków się będzie bojała! - Trzepnął ją batem, bo na suszce, 14930 3, 32| Obracał go w garściach, aż trzepnąwszy weń palcami rzekł:~- Wyraźnie 14931 4, 37| podebrany, co se piuka radośnie, trzepoce, przyśpiewuje, a nie wie, 14932 3, 30| rozsnuła się w cichuśkim trzepocie topoli, w mrokach, co już 14933 4, 43| odwiązał jej ręce, wzięła trzepoczące się ptaszki w zdrętwiałe, 14934 3, 34| rozkołysanych i po sadach trzepoczących się niby stada na uwięzi 14935 2, 24| bije skrzydełkami w szyby, trzepocze się, piuka żałośnie, bych 14936 2, 18| coraz rzadziej i słabiej się trzepotał, niby ten ptak wyzbyty z 14937 4, 45| Podniesienia. Dusza się w niej trzepotała kiej te skry słońca nad 14938 2, 13| dokąd - a coraz słabiej się trzepotały, coraz ciszej...~I tak sypało 14939 2, 13| spadły pierwsze krótkie, trzepotliwe wiatry; obleciały ziemię 14940 4, 37| żółtą ognichą, pławiły się trzepotliwie w cichym, nagrzanym powietrzu. 14941 3, 34| rdzawych smug i chrzęstu, i trzepotów. Skowronki wydzwaniały wysoko, 14942 3, 31| nasłuchując rzęsistego trzepotu i bulgotów strug, co się 14943 2, 22| słodko, szemrzą przeciągle a trzęsą piórkami kieby tym pacierzem 14944 3, 36| w rozżarżonym powietrzu, trzęsącym się kieby ten war na wolnym 14945 2, 13| czerwonawe, podobne do bajorów i trzęsawisk torfowych, a pełne pręg 14946 2, 14| rozłaziły i szukały miejsc na trześniach. Pozanosiła je na grzędy, 14947 4, 37| chodzi po górze, jaże belki trzeszczą, że słucha pode drzwiami, 14948 4, 49| Niekiedy sypał rzadki grad trzeszcząc po liściach i gałęziach.~ 14949 2, 24| czarnego dymu i buchał blady, trzeszczący płomień, ale wnet rzucali 14950 4, 44| też naród ze skóry, jaże trzeszczało, niby to wszystko obiecywał, 14951 4, 41| rozlegało się bicie siekier i trzeszczenie pił; zaś w bujnych trawach 14952 3, 29| naręcze, a tu już wszystko trzeszczy, łamie się, na głowę leci... 14953 3, 35| rozpowiadała, jaże oczy trzeszczył wystrachane i cosik mamlał 14954 2, 20| właśnie chwili poczuł sam w trzewiach taką samą nienawiść zimną, 14955 4, 37| przysiadać kobiety do zezuwania trzewików, zaś drogi tak się zamrowiły 14956 2, 23| im gdziesik aż z samych trzewiów, tylko szepty zduszone, 14957 4, 42| się wydzierać za dnia i po trzeźwemu.~Szymek cięgiem łaził za 14958 1, 12| rwały się na łańcuchach, trzeźwiał nieco i unosił głowy.~- 14959 1, 11| do upadłego...~Aż już co trzeźwiejsi zbili się w kupę przy drzwiach, 14960 1, 12| Jambroży zabrał się ostro do trzeźwienia; Kuba leżał bezwładny, dychał 14961 1, 10| z żałości, Antek ją wodą trzeźwił i poganiał, byle już rychlej 14962 2, 21| twarz, przecierała oczy, trzeźwiła się, jak mogła, a wciąż 14963 4, 41| sprzeciw, rozglądał się w nich trzeźwo, że w końcu przyszedł do 14964 4, 40| zawzięcie, a jakiś kosmaty trzmiel buczał nieustannie.~Spomniał 14965 3, 32| miała, kieby te wiotkie trzmieliny czy chmiele dzikie, które 14966 1, 3 | orosiałych dróg.~Boryna wymijał trzody ostrożnie, czasem śmignął 14967 1, 7 | bo mu już dobrze było po trzydziestce, kawaler jeszcze, ale żenić 14968 4, 37| skończyli śpiewać, Dominikowa trzymająca się Jagny, zgarbiona i na 14969 2, 22| mądry i zgodę ze wszystkimi trzymający, to prawił miłe słowa i 14970 4, 45| na furmana:~- Pszczoły! trzymajcie konie, bo się spłoszą.~Jakoż 14971 4, 37| naleźli... a najdziecie, to trzymajcież, bo waju uciecze z garści, 14972 4, 44| rzeknę: swoją ano stronę trzymajmy! A drą się między sobą panowie, 14973 4, 37| macie po jego stadniku. Trzymajże, gapo, krowę przy samym 14974 2, 17| Jędrzejki, zasadziłam w piasek, trzymałam na piecu i zakwitła! Zaglądałam 14975 4, 49| skapiał jak ten pies!~- Nie trzymałem z nim spółki, to i płacił 14976 3, 29| od czasu wzięcia chłopów, trzymało się więcej boską Opatrznością 14977 3, 30| twarz nad dziecińską głową, trzymaną między kolanami, że Rocho 14978 2, 18| popatrzeć na pieniądze, trzymane mocno w garści, pies go 14979 3, 29| założną, przyuczając zarazem trzymania kobyły.~- Teraz już całe 14980 4, 44| tknie kogo... nas tu ze trzystu... miarkujcie...~I wraz 14981 4, 49| jednego, wypominając, co ją ťtylko żarło od dawien dawna i 14982 4, 37| Secundum magnam misericordiam Tuam..."~Ciężkie, łacińskie słowa 14983 2, 22| o jego wojnach srogich, tułactwie, przebieraniach się po chłopsku, 14984 2, 18| uśmiechnął się dziwnie i gładził tulący mu się do kolan psi łeb.~ 14985 4, 37| przemarzł na lód w onej tułaczce ziemskiej.~Święty Pietr 14986 2, 13| po tych mękach ciężkich tulał i darł w sobie. Nieraz nocami 14987 3, 33| przed progiem, zarzuconym tulipanami a głogiem różowym i pierwszy 14988 1, 4 | jucha, łże jak ten pies i tumani, a wy głupie wierzyta! - 14989 1, 3 | się drą, ludzi buntują a tumanią, a głupie wierzą.~- Ten 14990 1, 5 | potakiwał Boryna, ale nie jego tumanić, wiedział ci on dobrze, 14991 4, 44| buntowały; dobrze baczę, jak nas tumaniły a przysięgały, że jak Polska 14992 3, 33| siedzącego w ganku, któren jaże tupał z uciechy, pokrzykując judząco 14993 3, 35| zajadle, trząchając kulasami, tupiąc ze złością, że już niejeden 14994 4, 37| jeszcze barzej i kiej nie tupnie nogą a krzyknie:~- Nie broń 14995 1, 7 | izba napełniła się wrzawą a tupotem i śmiechami , aż się szyby 14996 3, 34| jazgotały i od ciężkiego tupotu dudniała wyschła ziemia - 14997 2, 14| dała upust żalom swoim i turbacjom. Od trzech tygodni pierwszy 14998 1, 12| kłopotał się, zabiegał, turbował i żył życiem wsi całej, 14999 2, 14| jakże, miała to czas na turbowanie jak jaka dziedziczka! Może 15000 3, 31| kupach - a w której chałupie turbowano się wedle jadła i napitku 15001 2, 22| żyjesz, człowieku, zabiegasz, turbujesz się, by dzień ten przeżyć, 15002 4, 41| co?~- Jaże, przeciem z Turkami wojował. Pokorzylim ich 15003 4, 45| patrzę... siedzą se jakieś turkaweczki... gaworzą... Juści, miejsce 15004 1, 4 | moja o kaszę cięgiem mi turkocze...~- Że to i ospa la karmika 15005 3, 35| wnet drogi a rozgłośniały turkotami wozów i rozmowami, śmiechy 15006 4, 39| rżenia, beki, gęgoty i turkotania wozów trzęsły się nad wsią, 15007 1, 11| wełny, wiło się po izbie z turkotem i okręcało tak szybko, że 15008 3, 30| Chałupa się trzęsła i wrzawa turkotów i śmiechów wichrem przeleciała. 15009 4, 41| Dawno was wypuścili z turmy, a?~- Niby to pan starszy 15010 3, 31| pociechę!~- I niechaj z tuzin Rochów wywiedzie! Tęgi parobek: 15011 1, 12| oknami dzieci wrzeszczały i tuzowały się między sobą, a Łapa 15012 2, 18| nie spodziewał się takiej twardości na biedę ludzką w Borynie, 15013 1, 3 | bo droga szła po równym i twardsza była, tylko gęsto przerośnięta 15014 2, 17| rzemień potrzebny abo i co twardsze! - rzekła zaraz na wstępie.~- 15015 4, 45| myślał.~Doszli właśnie lasu i twardszej drogi, Antek odstawił taczki, 15016 2, 17| głazy polne omszali; surowi, twardzi, nieprzystępni a mądrale , 15017 2, 25| bywał w robocie albo i co twardziejsze, bo i w Jagnę wlazł jakiś 15018 3, 34| niebosiężny głos:~Czekam na Twe zmiłowanie...~ ~I śpiewając 15019 3, 33| musi choćby za bele co - twierdził Grzela.~- Taka ziemia, po 15020 4, 42| krzyknął do Szymka:~- Na twoim miejscu już bym to dawno 15021 1, 6 | musi; żyje, śpiewa, panuje, tworzy i unicestwia, bo musi; jest, 15022 1, 5 | czapkami.~Gdzie znów szewcy tworzyli całą ulicę wysokich kozłów 15023 3, 30| różności drugie, Antka się nie tyczące, aż rozpłakała się nagle, 15024 3, 30| cieniuśką się wydawała, niby tyczka, na zadzie jeno wydęta.~- 15025 1, 2 | dymiło jadło; od ogromnego tygla z kapustą rozchodził się 15026 2, 20| opowiadał różności o świecie i tygodniami we wsi siedział.~Czasem 15027 2, 15| dzień za dniem, tydzień za tygodniem aż do samych Godów w ciężkiej 15028 2, 15| przy pierwszej wypłacie tygodniowej postąpił mu na całe trzy 15029 4, 42| drogą coś długo rozmierzał tyką.~- Miejsce jakby wybrane 15030 3, 32| leciuśki wiater ledwie co tykał wierzb zielonych, że zatrzęchły 15031 3, 34| żywicą słoje, mamrotał:~- Tylachnaś, a dali ci radę! co? Żydy 15032 2, 14| Niemało się utrudziła nad tylachnem pieniędzy, a i myliło się 15033 4, 37| Dobrze pamiętam! Mój Jezu, i tylachno już różnego narodu oklepałem, 15034 3, 26| spisie do Woli idą, kiej z tylachnymi koszykami... Juści, że nie 15035 4, 44| się za karczmę i pognał tyłami wsi ku dworowi.~- Dzieci 15036 1, 8 | co se pisknie, fiuknie i tylaś go już widział! Szymon, 15037 3, 28| Nie wiedziałem, żeście aż tylego wieprzka sobie kupili! - 15038 3, 28| a nowego się nie złoży. Tyleśmy się dorobili, że z gromadą 15039 3, 26| rozgadani ze sobą.~- Dyć od tylich skrzatów, baczę ich, a nie 15040 4, 37| różnego narodu oklepałem, tylum już przedzwaniał... A teraz 15041 3, 32| przerwał im trajkoty:~- Z tymem i śpieszył do wsi. Niechrzczony 15042 3, 32| krześcijany wsi Lipec, gminy Tymów, ujezda..." - a czytajta 15043 3, 33| akuratnie wypadał jarmarek w Tymowie, to mało kto do roboty wychodził, 15044 4, 37| bo wyrzekła żałośnie:~- Tyrał się jeno chudziaczek po 15045 3, 31| nie będą się całe życie tyrały kiej psy...~- I bękart człowiecze 15046 4, 47| jedyny, o mój wybrany z tysiąca, zabij me, a nie odpędzaj 15047 2, 23| po słomie, zatrzepał się, tysiącem jęzorów błysnął i po chwili 15048 4, 40| krowom w nocy gorąco i tytłają się kiej świnie.~Słońce 15049 1, 4 | lejbiku wybierać okruchy tytoniowe i natrafił na ten pieniądz, 15050 1, 4 | do karczmy i kupić sobie tytoniu, i chociaż popatrzeć na 15051 4, 44| pogadywał; Grzelę częstował tytuniem i tak się taił ze swoimi 15052 4, 45| pan gospodarz kupi paczkę tytuniu? A może dać kieliszek fajnej 15053 1, 11| sprawiedliwy...~- O Antku tyż coś niecoś napomykali, że 15054 2, 25| troków nie żałowała, bych ubić kamieniami, pierwsza byś 15055 3, 27| beczek... By ino me kto nie ubiegł!...~Zimny pot strachu ją 15056 1, 3 | Rozdział 3~ ~Już świt ubielił dachy i zgrzebną, szarą 15057 2, 17| ziemiami się nosi, w słońce się ubiera - a tyla sama jest, co te 15058 1, 11| zaraz wzejdzie...~Jagna ubierała się szybko. Stara jej pomogła 15059 4, 44| wieś znaczyła się jenszymi ubierami, ale skoro się jeno rozeszło, 15060 2, 13| na ścianach, zaś drąg z ubierem rozwieszonym i skrzynia 15061 2, 16| szynela i tych sołdackich ubierów, a stanął przybrany zwyczajnie 15062 4, 37| się Jambrożowi pomagać i ubiery ojcowe szykować, a długo 15063 1, 10| mu ściółkę z kupy, a on ubijał i zakładał żerdkami, ale 15064 4, 49| zastrzelę, jak mi Bóg miły. Ubiję jak psa - groził i tak jakoś 15065 1, 7 | wyprowadzili, a złapałbym tobym ubił na miejscu jak psa wściekłego! - 15066 3, 27| najspokojniej wybierać ze skrzyni ubiory rozkładając je po łóżku, 15067 3, 29| kobiety, by was nie skarali za ubliżenie urzędowi!~- Niech karzą, 15068 3, 27| śmiała zagadać otwarcie, a ubocznie zaś, tak, by nie miarkując 15069 4, 44| wsi trzymali się jakoś na uboczu, stojąc jakby z rozmysłem 15070 1, 5 | grosik jaki! Dobre są ludzie, ubogiemu nie dadzą umrzeć z głodu, 15071 4, 47| Hanka z Kłębową szczerze ubolewając nad Tereską jęły przewidywać 15072 2, 20| jeszcze, zwlókł się z łóżka, ubrał ciepło, bo mróz był trzaskający, 15073 2, 13| parada, i bogactwo całe. Ubrała chłopaków, że wnet się przetoczyli 15074 3, 32| zeszłoroczne wianuszki a obraziki, ubrane firaneczkami, zaś z boku 15075 2, 25| wylękli wybiegali na pół ubrani pytać, co się stało i ostawali 15076 2, 17| ona znosiła mur z komory ubrania, wiązała wstążki u koszuli 15077 1, 5 | zrzucił ze stołka obłocone ubranie i podsunął Borynie, któren 15078 3, 34| dojrzawszy Jagusię śpiącą w ubraniu przywarła drzwi i po omacku 15079 3, 29| michę ze zwojem kiełbas, ubranych jajkami obłupanymi, a na 15080 3, 29| odprawię na waszą intencję.~Ucałowała mu gorąco ręce i za nogi 15081 3, 33| Wysłuchali cierpliwie, w ręce go ucałowali, a za nogi, jak przystało, 15082 1, 1 | się, i ruszyli wszyscy do ucałowania rąk dobrodzieja kochanego.~- 15083 4, 49| przed ludźmi nic się nie uchowa! A kto cicho robi, o tym 15084 4, 44| oczami strażnikom.~- Nie uchwalajta, chłopcy! prawo za nami! 15085 4, 44| oszukaństwa, że można by zaskarżyć uchwałę.~- Chodźta do karczmy. Niechta 15086 4, 38| kudłach.~- Musi! Jak gromada uchwali, to się urzędów o przyzwoleństwo 15087 4, 40| ja w tym, aby gromada nie uchwaliła - szepnął Grzela przysiadając 15088 4, 44| się pierwszy.~- Kiej tak, uchwalmy prędko podatek i do domu! - 15089 2, 23| że oczy, nie mogąc się uchwycić niczego, zsuwały się bezsilnie 15090 2, 14| śniegi skrzyły się ledwie uchwytnie, głos wszelaki zamarł, że 15091 3, 30| świetliste nici na wodzie, że nie uchycisz, bo zmącą się i przepadną 15092 1, 5 | a organista raz po raz uchylał czapki i głośnym: "Na wieki!" 15093 3, 35| darmo, bo co Szymek się uchylił i w bok uskoczył, matka 15094 1, 2 | wychodził, bo przez drzwi uchylone lunęła struga światła i 15095 1, 11| Rękę bym sobie dała uciąć, że niedługo, niech ino 15096 3, 35| się całkiem. Dominikowa ucichła, od kościoła roznosiło się 15097 2, 23| se kulasy krowy połamią.~Ucichli, bo jakieś głosy rozległy 15098 3, 30| był pusty i to skomlenie ucichło; ale powracając natknęła 15099 4, 43| znienacka i przyciskał.~- Nie ucieczesz mi teraz - szeptał namiętnie 15100 4, 37| Panajezusowej łasce, a jedyna ucieczka duszy w Jego świętym miłosierdziu.~- " 15101 3, 36| złudy jak to wrzeciono w nić uciekającą wiecznie, a cięgiem na jednym 15102 1, 12| rozległy się piski i tętent uciekającej wrzaskliwie gromady; odegnał 15103 3, 29| wysupłało, wydało się również uciekającym po niebie, zawlekanym kieby 15104 4, 39| matko! Chodźmy prędko! Uciekajmy!~- A dobrze! całkiem już 15105 4, 47| starczyłoby la dziesięciu. Uciekałem, to kieby cień szła za mną. 15106 4, 41| się bowiem nagle tej myśle uciekania z nią kiej pijany płota 15107 3, 35| rzekł serdecznie.~- Hale? uciekłeś wtedy na ogrodach i jużeś 15108 3, 36| się waszych wrzasków i nie uciekli? - wtrąciła się po swojemu 15109 1, 11| samo przyjdzie! Hej! Nie uciekniesz przed dolą, chyba pod tę 15110 4, 44| nasze plecy, pańszczyzna i uciemiężenie! Jeszcze me...~- A dajże 15111 3, 30| tobie nos będzie umiała ucierać.~- Albo z Jagatą, to ją 15112 3, 26| popłakiwała z cicha nos cięgiem ucierając...~Potem zaś krzątając się 15113 4, 46| Jeszczek przez niego cała wieś ucierpi...~- To go złapcie i wydajcie!~- 15114 3, 33| łęcinami. Oziminy jeno nie ucierpiały wiela, wykłoszone, pięknie 15115 2, 25| krzyż narzekał, a insi też ucierpieli nie gorzej, że prawie nie 15116 3, 26| leży, juści, on najbardziej ucierzpiał, ale i drugie też niemało: 15117 2, 22| swarzyć, prześmiewać i coraz ucieszniejsze zagadki powiadać, aż się 15118 1, 6 | Jagna poczerwieniała z ucieszności.~- Tak powiedział! Niech 15119 1, 11| sprzeciw bębenkowi, któren ucieszny wyskakiwał, brzękadłami 15120 1, 4 | uciekał pod przyzbę, abo zasie ucieszon obecnością gospodarzy i 15121 3, 32| leciała po gorzałkę, bo Żyd, ucieszony powrotem chłopów, dawał 15122 4, 45| cichaczem do domu.~Juści, co ucieszyli się nim niezmiernie, a co 15123 1, 11| żeby dziewce włosów nie ucięto po ślubie!~- A po dworach 15124 1, 7 | długimi, równo nad czołem uciętymi włosami, utkwił blade, jakby 15125 2, 17| wsadzałyśmy razem, ale sama ucinałam, to la mnie zakwitła!... - 15126 1, 11| drygliwe, baraszkujące, ucinaną, brzękliwą nutą i skokliwymi 15127 2, 22| sprawiedliwości bronił, podatkami nie uciskał, a poczciwości we wszystkim 15128 4, 37| chytroście, oszukaństwa, srogie uciski a złodziejstwa, że co masz, 15129 1, 3 | bo za drzwi wyciepnę! - uciszal Jacek, podciągając parcianek.~ 15130 2, 18| nadchodził i zamieć się uciszała, że ino czasami zrywał się 15131 1, 3 | czarownico, kacie synowski, ty!~- Uciszyć się! - zawołał sędzia.~- 15132 2, 18| wiatr ustał, kurzawa się uciszyła, ale niebo wisiało czarne, 15133 3, 26| troskliwie torbecki. Jakże, uciułała sobie tyla, że musi starczyć 15134 2, 20| wyzdrowiał rychło, a nie uczcie mnie rozumu, dobrze sam 15135 4, 41| we wojsku, kiej me przy uczeniu pierwszy raz sprał po pysku...~- 15136 3, 33| leci, nie wiedząc, kaj się uczepi.~A naród się prześmiewał 15137 3, 36| majakiem, lecz nim się go uczepił, już mu się rozłaził w pamięci 15138 2, 14| nieprawda, może ino cyganił...~Uczepiła się tego ze strachem i oburącz 15139 4, 41| wieczorem, pogłaskał ją po nie uczesanych włosach.~- Kiej się udało 15140 4, 41| Pogładził go po głowie i uczęstował tabaką, że Antek nabrawszy 15141 2, 19| szli i szli aż muzykanci, uczęstowani przez Kłęba, urznęli rzęsistego 15142 1, 10| ojca i że panienka więcej uczona, bo w szkołach była we Warszawie...~- 15143 1, 10| wzrastało, ino złość i tysiące uczuć nienawistnych, aż się zdziwił 15144 1, 4 | wypomina!..~Zamilkli nagle ,bo uczucie krzywdy zalało im serca 15145 2, 13| żalami, wezbrane dławiącym uczuciem nędzy, motało się między 15146 1, 4 | czym? .jęknęła aże w tym uczuciu bezsilności tak silnym, 15147 3, 27| Hanka spokojniejsza się uczuła i tak rada z mężowej pochwały, 15148 4, 46| czytać?~- A żadne, tak nas uczyli we szkole, że tera nikto 15149 2, 25| jeden kłęb nierozeznany się uczyni, tacza po polu i przewala 15150 3, 28| rozłożywszy połcie na stole; uczynionym ze drzwi, narzynała słoninę, 15151 1, 11| w piciu, w jadle jak i w uczynkach srogo karanym będzie, to 15152 3, 34| człowieka, jeno na jego uczynki.~- Ale dać tylachna drzewa, 15153 2, 15| poradzają, gospodarzy juchy udają, a całych portek nie pokażą 15154 2, 23| A kiej wszedłem, to udałaś, że mnie nie widzisz...~- 15155 3, 27| chorym, Hanka zaś z Józką udały się do chlewu wieprzka oglądać.~ 15156 2, 14| jak to zmyślnie wszystko udane, prawda !...~Obwinęła w 15157 1, 7 | świętych nóżek Jego, to udarł zębami za porteczki, to 15158 2, 13| komin zwaliła, we młynie udarła kawał dranicowego dachu, 15159 3, 33| niby nie rozumiejąc.~- Nie udawaj głupiej, wszyscy wiedzą 15160 3, 29| spytał w końcu również cicho uderzając ją srogimi oczyma.~Sczerwieniła 15161 4, 40| buchać lubym żarem, aże krew uderzała mu do głowy.~- A może i 15162 1, 11| się roztaczały jakby od uderzeń światła, widne były niby 15163 3, 32| pękło z bólu, ale zdzierżyła uderzenie i odchodząc rzekła mu ze 15164 1, 12| nową siłą, że jako łan, uderzony wichurą, ino się przyginali, 15165 4, 39| jej w twarz papierem:~- Udław się nimi choćby na śmierć!~ 15166 2, 20| odgrażali, to krowa Jędrzejom udławiła się ziemniakiem, że dorzynać 15167 2, 15| Paczesiów cielę pono się udławiło marchwią.~- Co mi ta po 15168 4, 43| odchodnym:~- Poczekajta, udobrucha się matka, to wam jeszcze 15169 4, 42| się przygarnąć do niego i udobruchać, ale ją odepchnął.~- Hale, 15170 1, 7 | przez łzy, aż stara się udobruchała i jęła troskliwie obcierać 15171 1, 2 | niezmiernie, że ociec się udobruchali.~- Powiedzcie Antkowi, że 15172 2, 20| jak zmięknie i jak się udobrzy!~Jagna zerwała się od kądzieli, 15173 4, 40| nie ostawiła! A śpiesz z udojem, na wsi już wyganiają krowy! 15174 4, 48| i cosik tak lubego jęło udręczać, że ino się raz po raz przeciągał 15175 3, 31| ludzi padło jeszcze cięższe udręczenie, bo strach o dobytek, jaże 15176 2, 24| gardziel wrażę, niech się udusi swoją dobrością, słyszysz, 15177 1, 11| kancelarii , że dzieciaka udusiła i w kryminale siedzi... 15178 4, 45| Święci Pańscy! Ady mnie udusisz! Puść, smoku, puść! - i 15179 1, 2 | powtórzyć i już sama poszła udziabywać trzaski z pni - i milczał 15180 4, 44| karnym, nie ma prawa brać udziału w zebraniu gminnym.~Antek