Województwo Podolskie.
Jak pomorze oznacza kraj nadmorski, porzecze
– nadrzeczny, a podgórze u podnóża gór
położony, tak podole jest krajem Rusi dolnej, to jest
zajmującym dolinę względem Rusi wyższej. W czasach, gdy nie
znano pomiarów wyniesienia nad poziom morza, najprostszym sposobem
porównania był kierunek biegu rzek. Tym sposobem krainę np.
nad dolnym Niemnem położoną nazwali Litwini Żmujdzią
(żemas – niski, dolny), nad dolnym Dnieprem leżał Niż
kozacki, a nad Dniestrem, poniżej Rusi Czerwonej za Seretem i Zbruczem, ku
południo-wschodowi leżało urocze „Podole”. W czasach
historycznych były tu kresy ludności słowiańskiej
trzymającej się stałych siedzib. Dalej zaczynały się
stepy koczowników: Ohliczów, Tywerców i Pieczyngów,
niesłowiańskiego już pochodzenia. Sąsiedztwo tych
koczowniczych a barbarzyńskich ludów przez długie wieki nie
musiało pozwalać Słowianom na zasiedlenie swoich kresów
podolskich, na zaludnienie i uspołecznienie tych najpiękniejszych i
najbogatszych ziem słowiańskich. Mała ludność nad
górnym Dniestrem i Bohem nie mogła utworzyć państw
uorganizowanych, więc po jej grody sięgali aż Lachowie z nad
Wisły i Waregowie z nad Dniepru; skutkiem tego u grodów
Czerwieńskich w roku 981 rozpoczęły się walki
Piastów z Waregami.
Wobec takich stosunków, granice
stepowego Podola przez długie czasy nie mogły mieć stałych
rubieży. Tatarzy, którzy odrazu wzięli górę
wśród koczowniczych plemion stepowych w wieku XIII,
korzystając z niezgody Rurykowiczów, opanowali łatwo kraj
między Dnieprem i Dniestrem i ustanowili tam swoich baskaków
dla wybierania pogłównego haraczu. Dopiero Litwa, wypierana z nad
Baltyku przez Zakon teutoński, chcąc zająć Ruś dla
siebie, wypędziła Tatarów z ziem ruskich, a to samo
uczynił z Tatarami i Kazimierz Wielki, wcielając Ruś
Czerwoną z częścią Podola do Polski. Nastąpiły
więc potem starcia między Polską i Litwą o panowanie na
Wołyniu. Olgierd, przy pomocy Tatarów, zajął Podole w
roku 1352, a syn jego, Jagiełło, po wstąpieniu na tron polski,
oceniając wielkie zasługi Spytka z Melsztyna, wojewody krakowskiego,
dał mu roku 1396 prawem feudalnem ziemię Podolską.
Później znowu, chcąc zjednać swego brata
Świdrygiełłę, „aby mu Litwy nie wojował”, odkupił
król Podole u synów Spytka Melsztyńskiego za 5000 grzywien
czeskich i uposażył niem Świdrygiełłę.
Stryjkowski pisze, iż „Świdrygiełło, zostawszy Wielkim ks.
litewskim po Witołdzie (1430 r.) długie burdy wiódł o
Podole z Polaki”. Roku 1434, na sejmie koronacyjnym Władysława III
(Warneńczyka), porównaną została szlachta podolska w
prawach i swobodach ze szlachtą polską, i utworzone zostało
województwo podolskie, a pierwszym wojewodą podolskim został
Piotr ze Sprowy Odrowąż. Mimo to nie przestawała Litwa
upominać się u Korony o zwrot Podola, a niesnaskom tym
położyła dopiero koniec unia lubelska 1569 roku. Gdyby nie
Buczaccy, Kamienieccy, Jazłowieccy, Koniecpolscy, Sieniawscy, Potoccy i
tysiące szlachty polskiej, która od XIV wieku prawie bez przerwy waleczne
nadstawiała piersi i ginęła pokotem w bojach z
bisurmaństwem, to Podole byłoby i nadal, tak, jak przed wiekiem XIV,
prawie bezludnym stepem i koczowiskiem hord azyatyckich. Co zaludniło
Podole? – mówi Szajnocha. – Oto napady tatarskie. Zamiast
odstraszać, nęciły one szlachtę polską do osiedlania
się tamże. W południowej Rusi – opowiada świadek
tamtoczesny – już prawie powszechniejszą jest mowa polska od ruskiej.
Gdyż dla żyzności gleby i harców z Tatarami, chętnie
tam osiadają Polacy.
Skoro był już od roku 1434 wojewoda
podolski, więc musiało być i województwo, którego
granice z czasem się ustaliły. Na północo-zachód z
powiatem Trembowelskim województwa Ruskiego, od rzeki Stypy do
Wołoczysk i na północ z województwem
Wołyńskiem, od Wołoczysk do Januszpola granica Podola była
sucha. Ścianę wschodnią od Ukrainy, a mianowicie od
województwa Bracławskiego stanowiła także na
większej przestrzeni granica sucha, a na mniejszej Murachwa, dopływ
Dniestru. Całą granicę południową od Wołoszy
stanowił kręty Dniestr, a zachodnią od Pokucia, Dniestr i Stypa.
Gruntowny badacz, Aleksander
Jabłonowski, powiada, że pierwotnie było tu więcej drobnych
powiatów; inaczej wszakże nieco gasły tu one niż na
Wołyniu. Na Podolu rodowych dzielnic książęcych wcale nie
było, nikt tu się długo utrzymać nie mógł, nawet
pierwsi oswobodziciele litewscy Korjatowicze, wnukowie Gedymina. Powiaty
tworzą się (jak bywało w całej Polsce) koło
ważniejszych zamków królewskich i giną z ich upadkiem.
W XV wieku obok Kamieńca występują jeszcze: Skała,
Smotrycz, a dawniej nieco na południu Bakota, która miejsce
prastarej Uszycy zajęła. Roku 1530 obok Latyczowa widzimy
Międzyboż, Chmielnik (czy nie na miejscu dawnego Bożka?),
Zińków, w roku 1542 przez Bar zastąpiony. Ostatecznie jednak
we trzy tylko powiaty całe województwo się
złożyło. Powiat Czerwonogrodzki, klinem do starej ziemi
Halickiej wchodzący, najmniejszy, bo najdawniej zasiedlony i najbardziej
zwarty. Stołeczny jego Czerwonogród, czyli Czerwone lub
Czerwień, nadał niewątpliwie w starożytności, jak to
już mówiliśmy, nazwę grodom Czerwieńskim i Rusi
Czerwonej. Powiat Kamieniecki, rozciągający się od Zbrucza do
Kalusa, znacznie już większy, oraz Latyczowski od Kalusa do Murachwy,
z górnem Pobożem stanowiący całą wschodnią
połowę województwa. Tym sposobem po uorganizowaniu
województwa Podolskiego w wieku XVI, widzimy stopniowanie obszaru
powiatów, zwiększających się ku wschodowi w miarę
powiększenia pustynności kraju. To stosowanie się do
gęstości zaludnienia było potrzebą praktyczną, na
którą zwracano uwagę w całej Polsce. Jeszcze roku 1583 w
spisie dzierżaw dożywotnich, jakby dla dawnego przypomnienia,
policzone jest do Podola i starostwo trębowelskie z województwa
Ruskiego.
Rozległość trzech
powiatów podolskich wynosiła: Czerwonogrodzkiego mil kwadratowych
48, Kamienieckiego 1111/2 i Latyczowskiego 188, razem
całego województwa około 348. W XVI wieku było miast w
tem województwie 37, a mianowicie: w powiecie Czerwonogrodzkim 14, w
Kamienieckim 12 i w Latyczowskim 11. Wsi zaś ogółem spis z
roku 1578 przedstawia 650, a o pięć lat późniejszy (1583
r.) tylko 434, t. j. o 216 mniej. Ciągłe napady Tatarów i
olbrzymie spustoszenia były powodem wielkich różnic w wykazach
poborowych nawet z najbliższych sobie lat. Zależało bowiem od
tego, ile wsi było spalonych, a ile ocalało, ile gospodarstw
było zdolnych do opłacenia podatku. Tak np. znajdujemy w tem
województwie następującą ilość
pługów, czy łanów, z których wzięto
pobór, razem we wszystkich powiatach: Roku 1563 z łanów
2440, roku 1569 z łanów 1422, roku 1576 z łanów 1424,
roku 1583 z łanów niespustoszonych 2021, a w roku 1588 z
łanów 2112. Stosunek liczby zamków do przestrzeni kraju
był na Podolu odpowiednio do potrzeb nieco większy niż na
Wołyniu, gdy bowiem województwo Wołyńskie w wieku XVI
posiadało zamków 65, to o połowę szczuplejsze Podolskie i
znacznie mniej zaludnione, liczyło zamków obronnych 35.
Województwo Podolskie miało
trzech większych senatorów, którymi byli: biskup
kamieniecki, wojewoda podolski i kasztelan kamieniecki. Starosta, noszący
tytuł „generała ziem podolskich”, miał pod swoją
jurysdykcyą dwa grody: Kamieniecki i Latyczowski. Niegrodowe starostwa
były: Czerwonogrodzkie, Barskie, Chmielnickie, Kopajgrodzkie, Mukarowskie,
Płoskirowskie i t. d. Sejmiki odbywały się w Kamieńcu podolskim,
na których obierano sześciu posłów i dwóch
deputatów trybunalskich. Okazowanie zbrojne szlachty, uchwałą
sejmu z roku 1563 naznaczone było u miasteczka Balina. Województwo
Podolskie miało dwóch sędziów pogranicznych, którzy
wraz z sędzią i pisarzem grodzkim, kamienieckimi, tudzież komisarzami,
od Porty Ottomańskiej wyznaczonymi, sądy pograniczne w sprawach
obywatelów polskich z tureckimi, wołoskimi i tatarskimi
sprawują. Sędziowie ci pobierali od skarbu po 2.000 złotych
rocznej płacy. Starostowie pograniczni na Ukrainie i Podolu, grodowi, czy
nie grodowi, przysięgali królowi na wierność, a starostwa
ich nie mogły podpadać cesyi na białogłowy. Herbem
województwa było złote z promieniami słońce w
białem polu. W roku 1772, przy pierwszym rozbiorze Polski, powiat
Czerwonogrodzki przeszedł po rzekę Zbrucz pod panowanie Austryi;
ponieważ w traktacie podziałowym rzeka ta nazwana była
Podhorcem, władze austryackie zakazały mieszkańcom
używać nazwy Zbrucz pod karą 25 zł. reńskich, dozwalając
tylko nazwy traktatowej.
Podole przedstawiało najprzód,
równie jak Wołyń, grupę kilkunastu wielkich, magnackich
fortun. Międzybożczyzna Sieniawskich nad górnym Bohem i
Bożkiem obejmowała przestrzeń 30 mil kwadratowych,
włość Jazłowiecka mil kw. około 18,
włość Grodecka 12, starostwo Barskie mil kw. 33,
włość Ladawska 9 mil kw. Takich jednak obszarów,
jak na Polesiu wołyńskiem, wiele tu być nie mogło.
Kamieniec (Camenecia, Camenecium), stolica
województwa Podolskiego, był już zburzony przez Tatarów
w roku 1241. Olgierd, oswobodziwszy Podole od Tatarów, oddał Kiemieniec
ks. Korjatowiczom, którzy odbudowali miasto. Położony na skale
w miejscu obronnem, obwarowany przez królów polskich murami,
Kamieniec uważany był za klucz Podola, ale raz zdobyty przez
Portę Otomańską w r. 1672, pozostawał w jej ręku przez
lat 27. Gdy napróżno Jan III przez całe swe panowanie
usiłował odzyskać Kamieniec z rąk tureckich,
postanowił przynajmniej mieć twierdzę powyższą na
ciągłem baczeniu, nie dopuszczać do niej żywności i
poskramiać czynione z niej wycieczki. Jakoż hetman wielki koronny,
Stanisław Jabłonowski, mimo doznawanych przeszkód od
Turków, wzniósł przy ujściu Zbrucza do Dniestru
szańce ziemnej warowni, którą nazwano Okopem na
górze św. Trójcy, blokadą Kamieńca Podolskiego,
za co Rzeczpospolita oświadczyła wdzięczność
hetmanowi. August II roku 1700 wydał przywilej na pobudowanie tu miasta
św. Trójcy. Później w czasie konfederacyi Barskiej,
roku 1770, oblegany był w okopach św. Trójcy Kazimierz
Puławski, a po pierwszym rozbiorze Austryacy uprzątnęli
znaczną część wałów powyższych.
Do miejscowości historycznych lub
pamiątkowych w województwie Podolskiem należą między
innemi: Żwaniec przy ujściu Żwańczyka do Dniestru,
miejsce bitew, wielokrotnych przepraw wojsk Rzeczypospolitej przez Dniestr i
niepomyślnej ugody Jana Kazimierza z Tatarami (r. 1653) i
Chmielnickim. Paniowce nad Smotryczem, z zamkiem Potockich, miejsce
kilku walk z Turkami. Studzienica, przy ujściu Studenicy do
Dniestru, miejsce słynne pieczarami w skałach, sadami i cudownym
obrazem Matki Boskiej. Czerwonogród (Castrum Rubrum) nad
Dżurynem w pobliżu Dniestru, stolica powiatu, gród
starożytny, którego nazwa pochodzi niewątpliwie od
znajdujących się tu obficie skał czerwonawych. Już pierwej
mówiliśmy, iż był to prawdopodobnie najznaczniejszy z
grodów nazywanych w X i XI wieku Czerwieńskimi, od których i
nazwa Czerwonej Rusi powstała. Zamek tutejszy wzajemnie sobie wydzierali
rozrodzeni licznie książęta Waregscy, aż póki
Tatarzy w roku 1240 nie owładnęli Podola. Jazłowiec nad
Olchowcem, gniazdo możnego i głośnego rycerskiemi dzieły
domu Jazłowieckich herbu Habdank. Dźwinogród, przy
ujściu Dźwiniaczki do Dniestru, przez Nestora zwany Zwenihorod,
przez innych Świnihorod, niegdyś gród znamienity. Zaleszczyki,
z trzech stron Dniestrem oblane, Stanisław Poniatowski (ojciec
króla) uczynił osadą fabryczną, głośną
wyrobami płócien, kamlotów, sukien i t. p. Latyczów,
przy ujściu Wołka do Bohu, miasto stołeczne powiatu, słynne
cudownym obrazem Bogarodzicy, koronowanym w roku 1778. Pilawce
zostały nadane r. 1363 Prandocie Szczukockiemu przywilejem Kazimierza
Wielkiego, który, dźwigając Podole z pustkowia i upadku, i w
przywileju powyższym powiada, że „chcąc, aby ziemia podolska,
będąca w stanie zupełnego zniszczenia i wyludnienia z powodu
napadów Tatarów, osiedloną została” i t. d. Bar
nad rzeką Rowem, miasteczko pierwej zwane Rów, nabyte przez
królową Bonę i przezwane na pamiątkę jej
księstwa włoskiego Barem polskim (polonicum), miało
zamek, wzniesiony przez nią wielkim nakładem, do wstrzymywania
napadów nieprzyjaciół. Bar stał się historycznym
od zawiązanej na zamku tutejszym dnia 1. marca 1768 roku konfederacyi.
Doktor Józef Rolle, historyk, o zameczkach podolskich napisał
całe dzieło, a na tle stosunków tej prowincyi osnuł
tomów kilkanaście cennych prac swoich, syn zaś jego, Michał,
wydał o starostwie Barskiem książkę oddzielną.
|